W sezonie jesień/zima 2011 obserwuję wielki powrót klasycznych nakryć głowy. Są to przede wszystkim kaszkiety i kapelusze. To także potwierdza, że moda męska w ostatnich sezonach bardzo chętnie wraca do klasyki.
Kapelusze jeszcze nie są tak mocno widoczne w Polsce – po pierwsze odstraszają stereotypy jakoby kapelusz był synonimem starszych panów, a po drugie oferta ciekawych kapeluszy jest w nas bardzo uboga. Jeśli chodzi o kaszkiety, to zauważam ich coraz więcej w sklepach i na ulicach, również u młodych mężczyzn. Oczywiście nadal najpopularniejsze są u nas tradycyjne czapki dzianinowe, aczkolwiek wbrew pozorom, wcale nie jest tak łatwo kupić coś ciekawego nawet z tego asortymentu.
O dłuższy wpis o nakryciach głowy postaram się w listopadzie, natomiast dzisiaj zachęcam do obejrzenia zdjęć z ulic całego świata pokazujących ciekawe nakrycia głowy, które moim zdaniem w tym sezonie będą najmodniejsze (kaszkiet, kapelusz i czapka dzianinowa).
Źródła zdjęć: qg.com, thesartorialist.com, trashness.com, unabashadlyprep.com.
Dla mnie Ci ludzie są przesiąknięci modą i potrafią się nią bawić, to widać.
Mnie kapelusze nie przekonują ale pewien pan, który często się wypowiada może będzie zadowolony.
W każdym razie dla mnie kapelusz nie spełnia podstawowego zadania. Nie ochrania przed zimnem, a tylko ono skłania mnie do noszenia czegoś na głowie poza łupieżem i włosami. :)
I tu znów niezawodny Barbour, swoją kupiłem u Kielmana, jeśli ktoś reflektuje widziałęm jeszcze sporo fasonów i kolorów, co ważne są rozmiary połówkowe. A propos akcesoriów, w TK Maxx przy Marszałkowskiej widziałem rękawiczki szacownej angielskiej marki Dents oraz mnóstwo szalików…
Jak napisał pierwszy Anonimowy, problem z eleganckim nakryciem w naszym klimacie jest taki, że chcemy chronić uszy przed zimnem, a nie ma eleganckich nakryć głowy ochraniających uszy (rosyjska uszatka albo kaszkiet z uzsami są najbliższe elegancji, ale niepodobna uznać je za klasyczne). Czapka dzianinowa — mimo że, moim skromnym zdaniem, pasuje tylko do ubiorów typowo sportowych, do marynarek już nie — najlepiej nadaje się na przetrwanie polskiej zimy bez chorób i odmrożonych uszu.
Mam pytanie – czy tego typu kapelusze pasują młodszym facetom (około 20 lat?) Mam wrazenie, że nie, ale chciałbym wiedzieć konkretnie.
Czemu nie? U mnie już w ogólniaku kilku nosiło. Acz, moim skromnym zdaniem, kapelusz w dzisiejszych czasach ma coś z przebrania. Tak czy owak zamierzam sobie jakiś sprawić, mam 174 cm, kapelusz zawsze daje kilka cm więcej
Czy przy readowaniu kolejnego wpisu poswieconego nakryciom glowy, autor moglby zwrocic uwage i udzielic kilku rad odnosnie tego jakie nakrycie jest odpowiednie dla poszczegolnych ksztaltow twarzy? Wiem z doswiadczenia, ze np. kaszkiet lepiej wyglada u osob o kwadratowej, „meskiej” zuchwie, natomiast slabiej wypada w przypadku osob o owalnej twarzy.
ja od kilku lat noszę kapelusze regularnie – a konkretnie jeden typ, fedora. Z trenczem wyglada świetnie. Mam 24 lata i 182 cm wzrostu (we Francji, gdzie mieszkam, to ponadprzeciętnie dużo), ale nigdy nie myślałem o kapeluszu w kategoriach dodawania wieku, powagi, wzrostu.Nie jest prawdą, że kapelusze nie chronią przed zimnem. Chronią lepiej niż czapki (co prawda we Francji prawdziwego zimna nie ma, ale jednak), a to z tej przyczyny, że między czubkiem głowy a kapeluszem tworzy się warstwa (ciepłego siłą rzeczy) powietrza, najlepszego izolatora. Uszy w kapeluszu nie marzną.Minusem kapelusza jest to, że bywa nieporęczny np. w komunikacji miejskiej.… Czytaj więcej »
A, jeszcze jedno – co do skromnej oferty kapeluszy. Nic bardziej mylnego – mimo, że mieszkam w Paryżu, kapelusze zamawiam w Polsce, w firmie WitLeather (kapelusze ze Skoczowa kupował jeszcze kilka dziesięcioleci temu mój Ojciec). Mam od nich szarą i czarną fedorę z króliczej wełny, rewelacja. Dla porównania mam brązową fedorę z całkiem niezłego sklepu, made in Italy, 100% wełny, za okrągłą sumkę. Na zewnątrz może różnicy nie ma, ale wykończenie wewnątrz to już inna bajka – te polskie mają skórzane potniki i ładne podszewki. Ta włoska jest jednowarstwowa, dużo lżejsza i na cieplejsze pogody, mimo wszystko bardziej sobie chwale… Czytaj więcej »
I jeszcze co do zdjęć – Barbour Liddesdale moim zdaniem w ogóle nie pasuje do kapelusza – może do jakichś mniej formalnych filcowych wersji, ale przecież aż się prosi, żeby tę kurtkę nosić z kaszkietem!
Panie Pawle, skoro kapelusz daje tak dużo ciepła to czemu nie upowszechnił się w Europie północnej i wschodniej? Serio, pytam, to nie prowokacja. Nie noszę kapeluszy, ale podczas prawdziwych mrozów nie widziałem nigdy nikogo w fedorze, a w uszatkach jak najbardziej.
Mogę tylko potwierdzić opinię Pawła z przeniesieniem do naszej strefy klimatycznej. W kapeluszu chodzę praktycznie całą zimę i uszu sobie nie odmroziłem. Faktycznie występuje w nim coś na kształt ciepłej poduszki powietrznej pod rondem. Kto nie chodził – nie uwierzy. Tak na dobrą sprawę kapelusz przestaje być odbrym rozwiązaniem przy temperaturze ok. -20 st. C. Poza tym proszę zwrócic uwagę, że w dzisiejszych czasach nie jest tak, że idzie się 5 km na mrozie. Samochód, autobus, tramwaj, potem przejścei do budynku itd. Na świeżym powietrzu nie przebywamy zbyt długo.A co do małego upowszechnienia się kapeluszy: przed wojną były w powszechnym… Czytaj więcej »
Fajnie jakby pojawił się jakiś artykuł o okularach optycznych. Nowości, trendy itd :) Pozdrawiam
Opinia Nebelwerfera jest jakby wyjęta z moich ust. U nas nie nosi się kapeluszy właśnie po części dlatego, że tworzą część wizerunku stereotypowego burżuja. Nie potrafię powiedzieć więcej, bo nie znam się na historii mody w innych krajach – w Kanadzie też jest chyba dość zimno, a kapelusze są tam częścią umundurowania policji (albo jednej ze służb porządkowych, rzucają się w oczy na lotniskach).Do tego może dorzuciłbym częste opady śniegu, który mógłby w komiczny sposób osiadać na rondzie. Trudno powiedzieć.W Paryżu kapelusze nie są wcale popularne, właściwie to można ich zobaczyć trzy wersje: te z sieciówek, na „wylansowanych” młodzieńcach (w… Czytaj więcej »
zainteresowanym kapeluszami polecam lekturę następujących artykulików:
http://artofmanliness.com/2008/03/01/bringing-back-the-hat/
i
http://artofmanliness.com/2008/05/28/the-perfect-hat-for-your-ugly-mug/
Jeśli Autor bloga chciałby się pokusić o artykuł o kapeluszach, to będzie bardzo dobra baza.
I nie zapominajmy, że kapelusz jest idealną ochroną przed wiatrem w oczy. Wystarczy lekko pochylić głowę :-)
A swoją drogą moda na pseudotyrolskie kapelusiki z mikroskopijnym rondem na „wylansoowanych młodzieńcach”, o których pisze Paweł, to dopiero prawdziwa zgroza!
Pozdrawiam
Nebelwerfer
*Anonimowy 23:58To prawda, zdjęcia pokazują ludzi, którzy kochają modę męską.Niżej już padły argumenty, które ja również podzielam – kapelusz bardzo dobre chroni przed zimnem, ale oczywiście w największe mrozy bardziej sprawdzi się coś z nausznikami. *LaxmanTo trudne pytanie. Wiele zależy od stylu ubierania, od fasonu tego kapelusza itd. Zresztą jeśli z góry jesteś raczej „na nie”, to na siłę nie ma co próbować. Ja osobiście nie odważyłbym się na kapelusz, ale sądzę, że kiedyś nadejdzie taki moment, że spróbuję, ale to raczej odległa przyszłość. *PawełGratuluję odwagi i dzięki za namiar na firmę WitLeather. Zgadzam się co do zdjęcia z kurtką… Czytaj więcej »
@ Paweł: Czarne buty, dodatki i czarna fedora do trencza? Na początek zasady: trencz nie jest płaszczem wieczorowym, więc nie pasują do niego wieczorowe dodatki. Lepsze będą do niego inne kolory niż czarny – np. brązowy lub szary, które już masz. Oczywiście obecnie każdy, kto w ogóle nosi jakiś kapelusz jest w awangardzie, więc możemy trochę nagiąć zasady w imię eksperymentu. Spróbuj, a prawdopodobnie sam ocenisz, że trencz+czarny to nie jest dobre zestawienie (1. za duży kontrast, 2. zestawienie złamanego koloru trencza z podstawowym kapelusza).
Jeśli chcesz czarny kapelusz, to może pomyślisz o meloniku lub homburgu (oczywiście nie do trencza)?
Pozdr,
wojvv
Dzięki wojv, chyba masz rację.Czarną fedorę już mam, to właściwie była moja pierwsza, i noszę ją – naginając, owszem, ale świadomie – bardzo często w deszczowe i pochmurne dni, z tym, że do czarnego trencza lub do szarości. Wyjmuję ją tym samym z wieczorowego kontekstu. Zawsze łączą ją jednak z czarnymi butami i dodatkami (co też nie jest super ortodoksyjne, bo jak czarne buty przed 16 czy 18?). Faktycznie, do klasycznego beżowego trencza przede wszystkim nie pasują czarne buty i dodatki – fedora w tym zestawieniu jeszcze tak bardzo nie kąsa. Z drugiej strony – nie założę czarnej fedory z… Czytaj więcej »
*Paweł
Gdzieś mi umknęło Twoje pytanie o połączenie trencza i fedory, dopiero dzisiaj zauważyłem.
Mam podobne zdanie jak wojvv.
dla ścisłości: chodzi o jasny trencz i czarną fedorę. Beżowy trencz i szaro-brązowa fedora to największy z klasycznych klasyków (dorzucam zdjęcie tytułem inspiracji):
http://2.bp.blogspot.com/-lHHIpIaJboo/TWQuxJkUQrI/AAAAAAAAAKQ/jNt1m-gKRFY/s1600/humphrey_bogart_smoking.jpeg
Zgadza się z ktorymś z komentujących że połączenie kurtki Barbour Liddesdale z kapeluszem nie bangla. Jednak rękawiczki w tym zestawie są przednie.
ładne są faktycznie (mam odrobinę tylko ciemniejsze i też bardzo je lubię), ale jakże się gryzą z butami!
Połączenie kurtki Barbour Liddesdale z kapeluszem? Cały strój tego dżentelmena to miszmasz „wszystkiego ze wszystkim”. W tym kontekście kapelusz jest moim zdaniem bardzo ciekawym zwieńczeniem całego stroju i próbą „podciągnięcia go w górę”. Ja w tym zestawieniu widzę (nie wiem czy świadome) nawiązanie do „ducha” amerykańskiego stroju jeździeckiego z okresu wojny secesyjnej – zwróćcie np. uwagę na charakterystyczne rozpięcie kurtki od dołu, itd.
Pozdr,
wojvv
Stęskniłem się za Twoim „Co mam dziś na sobie”. Wróci jeszcze?
pozdrawiam,
sergiusz (jestem na bespoke.pl).
Witam. JA uważam, że do wszelkiego rodzaju okryć na głowe trzeba mieć przede wszystkim odpowiednią fryzurę, o której nikt wyżej nie wspomniał. Nawet najlepszy kapelusz, beret, czapka, pilotka nie uchroni nas przed przyklapniętymi włosami w totalnym nieładzie. Poza tym jeżeli ktoś robi coś ze swoimi włosami (poza myciem oczywiście) ma ogromny problem z nałożeniem czapki, bo początkowa dobra fryzura po jakimś czasie wygląda tragicznie!!! W takim moje pytanie jest następujące: co zdrobić, czy co nosić aby fryzura była ok no i było nam ciepło w dekielek ;)? Pozdr. Paweł.
właśnie przed tym też potrafi ochronić kapelusz – jego korona (wybaczcie, naprawdę nie wiem, jak się fachowo nazywa „crown” po polsku) nie powinna przylegać do głowy i tak naprawdę jedyny punkt kontaktu między głową a kapeluszem to potnik – pasek ok 2 cm szerokości. To też zależy od samej fryzury, ale niektóre w kapeluszach trzymają się nieźle, albo wręcz utrwalają (np. moja, włosy średnio-długie, potnik przyciska je do głowy i nic się nie targa).
*Sergiusz
Sądzę, że wróci. Niestety zdjęcia robione samowyzwalaczem wychodzą kiepsko, więc chyba wzorem Macaroniego muszę poszukać fotografa, który czasem pstryknie mi zdjęcia dobrym aparatem.
„crown” to po polsku „główka” ;-)
Pozdr,
wojvv
Ten pan w kapeluszu i pikowaną kurtką wygląda okropnie. Ha, ha… żeby nie powiedzieć komicznie. Kapelusz z powyginanym rondem, zaniedbaną siwą brodą i szalem ułożonym jak u starzejącej się hrabiny Cosel po prostu tragedia. Nawet strach na wróble prezentuje się znacznie lepiej.Facet w gołębim płaszczu ma tak ściśniętą czapką głowę, że ledwo może otworzyć oczy. Z tego wszystkiego najlepsze jest przedostanie zdjęcie. Nie wiem kim jest ten gość, znam go gdzieś z internetu. Stylizuje się trochę w klimacie lumpa, aczkolwiek zawsze wygląda intrygująco. A tak na marginesie to do czapek w stylu „Lot nad kukułczym gniazdem” trzeba posiadać wyjątkowo inteligentne… Czytaj więcej »
widzę, że część zdjęć z mojego miasta;)
wpadłam do Ciebie pierwszy raz i chyba zawitam na dłużej;)
pozdrawiam,
dziergana republika:)
Panowie tak jak wcześniej ktoś wspomniał także zaopatrzyłem się w kapelusz firmy Witleather na stronie http://www.witleather.pl dziękuje za podanie tej firmy, bardzo eleganckie kapelusze. Ogólnie nosze kapelusze od lat i co mnie cieszy to fakt iż moda na nie chyba wraca:)
Pozdrawiam Was
Trochę się dziwię patrząc na ceny we wspomnianym wcześniej sklepie Witleather. Zawsze myślałem, że dobry kapelusz to wydatek kilkuset złotych a te za 50 zł kojarzyły mi się z H&M’owskim modnisiem a’la Timberlake.
Jak nazywa się model kapelusza z „kontrowersyjnego” zdjęcia?
Czy piórko w kapeluszu przyporządkowuje go w jakiś sposób np. do pory roku czy stylu?
Mr.R
*Bea
Zapraszam do częstszego rozpisywania się :)
*dziergana republika
Zapraszam.
*Mr.R
W Polsce nadal jest wiele ciekawych firm/rzemieślników, którzy robią produkty na światowym poziomie, a sprzedają je po uczciwych cenach.
Michał, co sądzisz o firmie Ravel? W kontekście odzieży wierzchniej męskiej. A Underground (skóry) ?
Czy mi sie wydaje, czy na 3 zdjeciu od gory, w kieszonce plaszcza sa rekawiczki? A moze to tylko poszetka ulozona w taki sposob?
5 listopada 2011 16:52
to rękawiczki, obrazek może nie pospolity ale spotykany na ulicy … no może nie w Polsce :)
http://dresswithstyle.com/2010/01/11/wear-them-like-a-leone/ – obraz wart jest tysiąca słów ;)
Witam. Do kapeluszy czy innych nakryć z rondem trzeba mieć odpowiednią twarz i przede wszystkim styl. Te dwa czynniki determinują powodzenie w noszeniu tego typu nakryć. Co do reszty „inspiracji” czapkowych jestem sceptycznie nastawiony. Przylegające do głowy czapki w stylu raperów z USA czy wełniaki ;) w ogóle mnie nie przekonują. Chyba jednak pozostanę przy opcji bez czapki lecz w kapturze. Pozdr. Paweł
http://maninfashionworld.blogspot.com/
Fajne foty :-)
Zdjęć nie widać, tak samo jak w artykule o szelkach,dałoby radę coś z tym zrobić?
Niestety nie mam tych plików.