Pod koniec minionego roku udzielałem wywiadu branżowemu miesięcznikowi „Galerie Handlowe”. Rozmowa dotyczyła prognoz związanych z tym, co może się dziać w roku 2014 na rodzimym rynku mody męskiej. Przyznam szczerze, że zapomniałem o tym wywiadzie i dopiero kilka dni temu znajomy przesłał mi skan. Wyszła z tego ciekawa rozmowa, zatem postanowiłem zrobić jej „przedruk” na potrzeby bloga i jednocześnie zaprosić do dyskusji na tytułowy temat. Ostatnia blogowa dyskusja miała miejsce przy okazji wpisu Suit Supply a sprawa polska i była bardzo ciekawa. Liczę, że tym razem też tak będzie, tym bardziej że od tamtego czasu kilka firm zrobiło krok naprzód.
Ciekaw jestem co sądzicie o rodzimych markach, które z nich cenicie najbardziej i za co, co wam się nie podoba, jakiego asortymentu brakuje, co uległo poprawie, a co pogorszeniu? Które marki przegrywają z zagranicznymi odpowiednikami i dlaczego? Moje opinie na ten temat przeczytacie w poniższym wywiadzie, ale pozwolę sobie jeszcze na kilka słów wstępu.
Rok 2013 był bardzo dobry dla rodzimych marek, wbrew temu, że nadal docierają do nas sygnały o kryzysie gospodarczym. Nasze marki mają mocną pozycję i w wielu segmentach rynku wygrywają z ich zagranicznymi konkurentami. Potwierdzeniem tych słów może być informacja, która kilka dni temu pojawiła się w mediach – wkrótce z polskiego rynku wycofają się tak duże marki jak GAP, Esprit, Aldo i River Island (w wywiadzie wspominam także o S.Oliver i Cottonfield, które wycofały się w minionym roku). Mimo dużych budżetów nie poradzili sobie.
A JAK SIĘ MAJĄ POLSKIE MARKI?
Bytom za ostatnie 12 miesięcy notuje na giełdzie wzrost wartości akcji o 150%. Próchnik podwoił obroty, a akcje Vistuli wzrosły blisko 30%. Jest jeszcze trochę niedoceniana marka Lavard, która w minionym roku otworzyła 40 sklepów, co w czasach kryzysu jest niesamowitym wynikiem (rok temu mieli 50 sklepów). Jeśli dodamy jeszcze do tego fakt, że spółka LPP (właściciel marek Reserved, House, Cropp) mimo wielu przeciwności (m.in. głośna sprawa katastrofy budowlanej w fabryce w Bangladeszu i oburzenie związane z przeniesieniem praw do znaków towarowych na Cypr i do Zjednoczonych Emiratów Arabskich) zanotowała 30% wzrost obrotów w roku 2013, to wygląda na to, że kryzys nie dotyka naszych największych graczy. Tak to wygląda od strony ekonomicznej, a jak od strony „artystycznej”?
Kampania wiosna-lato 2014 Bytom, fot. bytom.com.pl
Kolekcje Bytomia są coraz lepsze i ta aktualna wiosenna-letnia to udowadnia. Jest klasyka oparta na gładkich garniturach, ale ciekawa jest także oferta casualowa. Wreszcie widać ciekawą paletę kolorów, która nie jest oparta wyłącznie na czerni, szarości i brązach. Granat wreszcie jest niebieski, a nie czarny. Zresztą granatowych garniturów i marynarek było w minionym roku wiele nie tylko w ofercie Bytomia, a jeszcze dwa lata temu trudno było znaleźć w polskich sklepach coś ładnego w tym kolorze. Jesienna kolekcja Vistuli była jedną z najlepszych w ostatnich latach. Wiele modeli było na dobrym, europejskim poziomie. Ciekawą reaktywację przechodzi Próchnik i to może być „czarny koń” roku 2014.
JEST DOBRZE, ALE…
Oczywiście daleki jestem od wystawiania laurki naszym markom. Nadal kuleje konstrukcja marynarek, kołnierzyków w koszulach. Nadal problemem większości marek jest sposób prezentacji ubrań w sklepie internetowym. Odstające kołnierze, łamiące się klapy marynarek – to widać praktycznie na każdym zdjęciu. Nie wiem z czego to wynika, bo w rzeczywistości większość tych produktów wygląda znacznie lepiej (a zazwyczaj jest na odwrót). Być może modele wybierani do sesji nie mają właściwych proporcji? Jako przykład podam garnitur Bytomia, który pokazywałem na blogu jakiś czas temu. Porównajcie sobie jak wygląda na modelu o wydawałoby się znacznie lepszych proporcjach.
NIEKOŃCZĄCE SIĘ PROMOCJE
I jeszcze ostatnia kwestia. Lubię wyprzedaże i akcje rabatowe, ale uważam, że nasze marki z tym przeginają. Przykłady z innych branż pokazują, że walka na ceny i rabaty w wielu przypadkach kończy się źle. W zasadzie nie ma tygodnia by Bytom lub Vistula nie proponowały swoim klientom rabatów na jakiś asortyment. Ledwo wejdzie nowa kolekcja do sprzedaży i już jest -20%. Są jeszcze „zamknięte” wyprzedaże dla członków programów lojalnościowych poszczególnych marek, które przyzwyczajają klientów do dużych i regularnych rabatów. W dodatku rozpoczynają się coraz wcześniej; w roku 2013 już w listopadzie (a więc w środku sezonu) można było kupić cały asortyment z rabatem 50% po przekroczeniu pewnego progu kwotowego. Wśród moich znajomych jest wielu fanów Bytomia i Vistuli, ale każdy z nich obecnie robi zakupy właściwie wyłącznie podczas wspomnianych „zamkniętych wyprzedaży”. Zapytacie pewnie co złego jest w tym, że marki dają tak wysokie rabaty. Otóż to, że odbija się to na cenach wyjściowych, które w wielu przypadkach są zbyt wysokie i po prostu nie oddają rzeczywistej wartości produktu. Nie jestem przekonany czy w dłuższej perspektywie to klienci będą zwycięzcami takiej wojny rabatowej.
Pora na obiecany wywiad dla miesięcznika „Galerie handlowe”.
Galerie Handlowe: Jak w porównaniu z 2012 r. ocenia Pan tegoroczną sytuację na rynku odzieży męskiej? Czy na polskim rynku pojawiły się nowe, ciekawe brandy, godne uwagi, czy branża nadal zdominowana jest przez te same marki modowe? Które z dotychczas dostępnych marek osiągnęły znaczny postęp w rozwoju i zapowiada się, że w kolejnym roku mogą mocno namieszać na rynku?
Michał Kędziora: W mijającym roku polski rynek odzieży męskiej nie zmienił się w jakiś zauważalny sposób. Pozycję dominującą nadal mają te same marki i nic nie wskazuje by w najbliższym czasie nastąpiły jakieś rewolucyjne zmiany. Co więcej, w mijającym roku kilka marek wycofało się lub jest w trakcie wychodzenia w z naszego rynku – przykładem może być tutaj marka S.Olivier i Cottonfield. Szczególnie ta druga marka ma wielu sympatyków wśród mężczyzn w Polsce.
W mojej ocenie największe postępy zrobiły marki Bytom i Vistula. Ta pierwsza skutecznie kontynuuje proces reaktywacji. Ich kolekcje są coraz lepsze, w tym roku uruchomili wreszcie sklep internetowy, rozwijają ciekawe projekty takie jak współpraca z uznanymi projektantami (linia Bytom&Designers) czy mini kolekcje inspirowane zapomnianymi ikonami stylu (Zbyszek Cybulski). Z kolei Vistula coraz chętniej podgląda światowe trendy i odchodzi od wizerunku grzecznej i nudnej marki dla pracowników korporacji. Przypomnę tylko, że do tej koncepcji powrócili po kilku latach, bo przecież za czasów Rafała Czapula nie była to „grzeczna” marka.
Na uwagę zasługuje także bardzo dynamiczny rozwój marki Lavard. Na początku roku mieli nieco ponad 50 salonów, a pod koniec roku już 90.
W roku 2014 na rynku może namieszać Próchnik pod skrzydłami Rafała Bauera. Kolekcja wiosna/lato 2014 ma być pierwszą w pełni zaprojektowaną przez nowy sztab i w pełni wyprodukowaną w Polsce.
Jakie cechy charakteryzują współczesną klientelę rynku odzieży męskiej? Czego oczekują klienci i czym kierują się podczas wyboru produktów? Jakie czynniki konkurencyjności odgrywają najważniejszą rolę (cena, jakość, oryginalność, lokalizacja, itp.)? Który z nich w przyszłości będzie decydował o największym zainteresowaniu klientów?
Polscy mężczyźni stają się coraz bardziej wymagający. Śledzą trendy, czytają blogi, poszerzają swoją wiedzę, otwierają się na zakupy z zagranicznych sklepów internetowych, bo rodzima oferta ich nie zadowala. Chcą wyglądać coraz lepiej i chcą kupować coraz lepsze produkty. Sądzę, że jakość produktów połączona z dobrą obsługą będzie w największym stopniu wpływać na zainteresowanie klientów daną marką. Ogromne znaczenie będą mieć także skuteczne działania PR w internecie (dobra strona www połączona ze sklepem internetowym, aktywne profile w mediach społecznościowych, współpraca z blogerami).
W swojej ofercie firmy proponują coraz częściej szycie na zamówienie. Czy uważa Pan, że tego rodzaju usługi są niezbędne w sprzedaży kolekcji męskich? W przypadku marek damskich rzadko oferuje się klientom nawet możliwość wprowadzenia poprawek krawieckich w sklepie.
Te usługi w ostatnich latach rozwijają się niezwykle dynamicznie, co też potwierdza moje słowa z poprzedniego pytania – polscy konsumenci stają się coraz bardziej wymagający. Nastąpił renesans krawiectwa miarowego oraz szycia pasowanego, które łączy tradycyjne szycie miarowe z produktem masowym. W ciągu ostatnich kilku lat powstało co najmniej kilkanaście firm realizujących tylko te usługi i wciąż powstają kolejne. Branża szycia na zamówienie rozwija się obecnie znacznie szybciej niż marki sieciowe. Usługi te stały się modne i prestiżowe.
W ostatnim czasie kilka marek zdecydowało się na poszerzenie swojej oferty o kolekcję damską. Jak Pan sądzi, z jakich powodów? Czy sprzedaż odzieży męskiej nie jest już opłacalna w Polsce i dlatego kolejne marki wprowadzają do sklepów kolekcje damskie?
Taki trend jest również na świecie. Marki, które przez lata skupiały się wyłącznie na kolekcjach męskich zaczynają wprowadzać do sprzedaży także produkty damskie. Przykładem może być tutaj niemiecka marka Camel Active, która przez 30 lat była kojarzona wyłącznie z odzieżą męską, a tego roku wprowadziła linię damską. Moim zdaniem powody są czysto biznesowe. Poszerzenie grupy docelowej to szansa na większe przychody i sprzedaż wiązaną. W wielu przypadkach jest tak, że to kobieta decyduje gdzie i co kupuje jej mąż czy partner. Jeśli dana marka przyciągnie uwagę kobiety, to jest szansa, że w tym samym sklepie zakupy będzie robił także partner.
Jak Pan ocenia potencjał sprzedaży kolekcji męskich w sklepach internetowych? Czy klienci, a przede wszystkim mężczyźni, jako, główni zainteresowani, są przekonani do zakupów w sieci? Jakie tendencje są zauważalne? Co przyniosą najbliższe lata?
Sprzedaż przez internet bez wątpienia nadal będzie się rozwijać bardzo dynamicznie. Od tego nie ma odwrotu i taka jest przyszłość handlu. Marki, które jeszcze nie mają sklepu internetowego można traktować jako zacofane. W Polsce nadal jest ich sporo.
Mężczyźni z dużą otwartością podchodzą do zakupów w sklepach internetowych, bo to oszczędność czasu i duża wygoda, a jak wiadomo większość z nas nie przepada za chodzeniem po sklepach.
Co Pan sądzi o rozwoju polskich marek męskich na rynkach zagranicznych? Czy nie uważa Pan, że moda męska poza granicami Polski trochę kuleje? Rafał Bauer w wywiadzie dla magazynu Galerie Handlowe we wrześniu powiedział, że Próchnik póki co nie planuje ekspansji zagranicznej, bo podstawowym celem jest teraz umocnienie pozycji na rynku krajowym. Jak Pan ocenia takie podejście? Czy jest słuszne, również w przypadku pozostałych marek, które nie decydują się na działalność w Polsce?
Uważam, że nie można się porywać z motyką na słońce. Nasze produkty co prawda nie odbiegają jakością czy designem od marek zachodnich, jednak wejście na nowe rynki wymaga ogromnych inwestycji i większości marek na to nie stać. Wyjątkiem są firmy, które działają na wielką skalę i poza budżetem reklamowym mogą sobie pozwolić na otwarcie co najmniej kilkunastu sklepów w danym kraju. Tak właśnie na rynek Europy środkowo-wschodniej wchodziły marki z grupy LPP. Dodajmy, że z sukcesem, natomiast firmy, które nie miały odpowiedniego budżetu reklamowego i otwierały pojedyncze salony (Vistula w Czechach, Bytom i Gino Rossi w Niemczech) nie wytrzymywały konkurencji lokalnych marek i trudno im było budować rozpoznawalność marki przy tak małej skali działania.
Które z działań promocyjnych są najskuteczniejsze w przypadku branży odzieży męskiej? Z jakich możliwości korzystają najczęściej marki męskie? Jakie trendy przewiduje Pan na 2014 r.?
Marki sieciowe, które mają odpowiedni budżet stawiają głównie na reklamę w czasopismach i w przestrzeni miejskiej, choć moim zdaniem od tego będzie się powoli odchodzić. Z kolei marki, które dysponują niewielkim budżetem szukają tańszych kanałów promocji. Są to głównie działania w internecie – na blogach, na portalach społecznościowych i to właśnie w tych miejscach upatruję największy potencjał na najbliższe lata. Te kanały promocji pozwalają dotrzeć do wyselekcjonowanej grupy docelowej przy niewielkich budżetach. Działania, które skutecznie przywiązują klienta do marki to także programy lojalnościowe i akcje rabatowe. Marki się w tym prześcigają (szczególnie Bytom i Vistula), co z jednej strony wpływa na większe zainteresowanie klientów i zwiększenie częstotliwości wizyt w sklepach, ale z drugiej strony powoduje, że część klientów rezygnuje z zakupów w regularnych cenach, wiedząc, że dana marka regularnie organizuje wyprzedaże.
Jak Pana zdaniem będzie wyglądać rynek odzieży męskiej w Polsce za 5 lat? Czy ulegnie konsolidacji, czy wręcz przeciwnie, na rynku pojawi się więcej graczy?
Marki, które w tej chwili mają pozycję dominującą (Bytom i Vistula w segmencie eleganckim oraz Reserved w segmencie casual) będą ją jeszcze umacniać, ale rynek mody męskiej w Polsce ma jeszcze ciekawe nisze do zagospodarowania, więc sądzę, że w najbliższych latach pojawią się u nas nowe marki, które swoją ofertę będą kierować do wymagających klientów. Wbrew pozorom, ciekawą luką nadal jest średnia półka, która jest bardzo rozdrobniona i nie ma tutaj dominujących marek (garnitury do 800 zł, spodnie do 200 zł, kurtki do 300 zł, dobre i ładne buty do 400 zł).
Rozmowa ukazała się w styczniowym numerze miesięcznika Galerie Handlowe.
I znowu na plus, rewelacyjny zestaw na zdjęciu pozdrawiam
Dobry artykuł! Bardzo dobra jakość koszul w Lavardzie!! Polecam! Dobrze dopasowane.
czekam z niecierpliwością na sklep internetowy PRÓCHNIKA.
Ja również, ale przebudowa strony trwa już dobrze ponad rok i czasem wątpię, czy się w ogóle doczekam.
Ja i tak wolę kupować na miejscu bo przed zakupem chcę zawsze przymierzyć. Problem Próchnika jest taki, że na jego stronie nawet nie można zobaczyć asortymentu sprzedawanego, a to już jest poważny problem! Ja sklepy internetowe wykorzystuje przede wszystkim do obejrzenia co nowego i w jakiej cenie, wtedy dopiero po konkretną rzecz wybieram się do sklepu stacjonarnego. Ewentualnie zamawiam ze sklepu internetowego do salonu.
Niestety muszę się z tym zgodzić. Mamy marzec, a na stronie Próchnika nadal kolekcja jesień-zima. Jest kilkanaście zdjęć kolekcji, ale nie sposób się dowiedzieć co na nich jest (numer katalogowy) i ile kosztuje.
prochnik od dawna zadziwia swym oderwanym od realiow podejsciem do biznesu, od marketingu przez sprzedaz na ogolnym zarzadzie konczac. niestety spore rozczarowanie tyczy tez twojego kolegi…
spolce brakuje pazura, polotu, swiezosci, takiego rozpychania sie lokciami po rynku i mimo, ze kurs akcji ostatnio nieco odbil, to chyba nie takiej dynamiki wielu oczekiwalo… a pierwsze co powinni zrobic to wywalic ze strony korporacyjnej te durnowate blogi, czy porady sprzed 100 lat i krzyze walecznych ;o
co to w ogole jest, reduta ordona czy podmiot ktory ma zarabiac kase kase kase!!!!!???
Za wcześnie na takie oceny. Dajmy im jeszcze rok.
Nowa kolekcja Bytom obłędna.
do tego LPP to najdroższe akcje na polskiej giełdzie. Niedawno dotarły do 10.000 zł/szt.
Łukaszu, LPP ma się nieźle, ale cena jednej akcji sama w sobie o niczym nie świadczy.
Przy pytaniu o poprawki brakuje pogrubienia pytania :)
Co do samej treści, ciekawe kto to przeczyta i czy weźmie sobie do serca klika ciekawych uwag.
Dodatkowa opłata za przesyłkę w sklepach typu Vistula, Wólczanka, etc. Litości. Na zachodzie standardem jest darmowa dostawa, choćby do odbioru w sklepie. Przy takiej skali to zadziałałoby korzystnie na postrzeganie firmy.
Kolekcja Bytomia na plus. I nawet pojawił się smaczek w postaci dwóch marynarek dwurzędowych. Szkoda, że Vistula ich jeszcze nie wprowadziła. Obie marki ciągle stawiają na dość wąskie klapy i niestety myślę, że prędko nie zobaczymy u nich marynarek z szerszymi klapami frakowymi. Co do Bytomia to nie podoba mi się ich sposób prezentacji ubrań gdzie model ma uciętą głowę. Przez to cały obraz staje się „bezosobowy”. W Vistuli to wygląda lepiej choć wciąż to nie to samo co w Suit Supply. Co do prezentacji swoich produktów to wciąż zdarzają się niedopasowane do siebie ubrania jak tu gdzie polo jest… Czytaj więcej »
Bawelniana dwurzedowka za 800PLN? Hmm…nie dziwi rozkwit krawiectwa miarowego.
No ale dwurzędówka od krawca to wydatek co najmniej dwukrotnie wyższy.
Strasznie na plus są częste wpisy. W czasach pisania książki silnie tego brakowało.
W sklepach polskich marek brakuje mi garniturów o lekko obniżonej formalności np. przez naszywane kieszenie czy nieusztywnione ramiona. Widzę wiele modeli, ale wszystkie w podobnym stylu.
A ten garnitur flanelowy, to rzeczywiście nie do poznania? ;)
Trochę tego typu garniturów widziałam w Peek & Cloppenburg.
Co z tego, że Bytom ma ciekawą nową kolekcję, skoro tradycyjnie większość modeli nie będzie w ogóle produkowana w wersji taliowanej, a nawet jeśli, to zwykle w pojedynczym rozmiarze, podczas gdy sylwetka „standardowa” (czytaj worek) ma wszystkie możliwe rozmiary. Efektem tego jest to, że z całej kolekcji mogę ubrać jak zwykle jakieś 10% produktów (mój rozmiar to 188/100 i taki w Bytomiu pasuje na mnie idealnie, bez żadnych przeróbek, ale po prostu w 90% przypadków w ogóle go nie ma do wyboru). Co to za problem uszyć każdy produkt we wszystkich rozmiarach, skoro prawie wszystkie ich marynarki mają identyczny krój?… Czytaj więcej »
A już kuriozum totalnym jest to, że wszystko prezentuje jeden model i każda marynarka wydaje się na nim taliowana, niezależnie od produktu – czyli chamskie podpinanie z tyłu szpilkami…
Co do ucinania głowy wspomnianego wyżej – to sposób prezentacji „pożyczony” od Burberry.
Raczej od Zegna.com :)
Zresztą porównaj sobie layout strony internetowej Zegna i Bytom.
Sugerowanie, że dany produkt wygląda inaczej niż w rzeczywistości mija się z celem w sklepie internetowym gdy i tak mamy możliwość zwrotu. Tylko zniechęca do robienia zakupów. Dobrą praktyką, którą stosują zagraniczne sklepy jest dopisywanie pod zdjęciem jakie wymiary ma model i jaki rozmiar nosi. Pozwala to o wiele lepiej wybrać właściwy rozmiar. Robi tak np. Esprit.
Dostępność rozmiarówek u poszczególnych marek wynika z wcześniejszych doświadczeń i statystyk sprzedaży. Jeśli konkretne rozmiary nie rotowały wcześniej (czyli zostawały do wyprzedaży), to w kolejnych kolekcjach rezygnuje się z nich. Niestety biznes jest biznes.
Jeśli chodzi o rozmiar 188/100, to zerknij na ofertę Vistuli – tam jest spory wybór.
No tak, ale jednak część produktów dostaje wszystkie rozmiary, więc nie jest tak, że niektórych nie ma w ogóle. W Suit Supply, TM Lewin itd. pewnie też bardziej egzotyczne rozmiary są produkowane w mniejszych ilościach, ale jednak zamówić można wszystko, najwyżej trzeba poczekać. A tutaj jest tak, że jedna marynarka ma wszystkie możliwe wielkości, a druga ma np. tylko 182 w wersji nietaliowanej, co jest kompletnie nielogiczne. Nie będzie innych rozmiarów, bo nie. Mam wrażenie, że dostępne rozmiary są dobierane całkowicie losowo. Np. tu http://bytom.com.pl/koszule,koszula-bd1-04-15a-120-k-1365-8636-p są prawie wszystkie, ale nie ma mojego 40 188/194. Tutaj znowu jest wszystko: http://bytom.com.pl/koszule,koszula-bc0-04-02b-120-k-1345-8435-p Ktoś… Czytaj więcej »
Dokładnie tak to działa. Na zasadzie prognozowania i szukania kompromisów. Kontraktacje odbywają się na bazie konkretnych ilości i kwot. Jeśli czegoś wychodzi za dużo, to obcina się rozmiarówkę. Marki wolą mieć więcej modeli o ograniczonej rozmiarówce, niż mniej modeli o pełnej rozmiarówce. Zresztą biznesowo bardziej opłaca się mieć rozmiary, które stale rotują (np. kołnierzyki 41, 42, 43) niż takie, które leżą kilka miesięcy i wielu przypadkach nie sprzedają się nawet w czasie wyprzedaży.
Z punktu widzenia konsumenta wkurza mnie to, ale rozumiem to od strony biznesowej.
Pytanie czemu nie można sobie zamówić i poczekać, skoro jest usługa „szycia na miarę”, która polega na wyborze materiału i uszycia marynarki/garnituru w dowolnym rozmiarze katalogowym. Tyle że materiałów z aktualnej kolekcji nie ma do wyboru.
Zamówić możesz, tylko w programie „Szyty na zamówienie” są inne tkaniny.
Kolekcja, która teraz wchodzi do sprzedaży była szyta pół roku temu, oni nie szyją tego na bieżąco.
Dodam jeszcze tylko, że marki takie jak Suit Supply, Charles Tyrwhitt, TM Lewin i wiele innych działają globalnie (wysyłki na cały świat), zatem prawdopodobieństwo, że skrajne rozmiary im się sprzedadzą jest większe niż w przypadku naszych firm i opłaca im się zamawiać znacznie szerszy zestaw rozmiarów.
Dokładnie, szczególnie jak ktoś jest niski np 165 to nie ma nawet takich rozmiarów.
Mateusz – nie jest do końca tak jak piszesz – wpisałem swój rozmiar w filtr, który jest na stronie i pokazuje tylko jeden garnitur. Natomiast jak wszedłem na kilka różnych od siebie garniturów bez zastosowanego filtra – to zauważyłem, że jest moja rozmiarówka do kupienia. Problem mają z filtrem na stronie.
I ja niestety też się z tym muszę zgodzić. Przy mojej bardzo szczupłej sylwetce – 182 cm wzrostu, 92 cm w klatce, kołnierz 37/38, znalezienie dobrze leżącej marynarki czy koszuli w ofercie Bytomia graniczy z cudem. Ostatnio w salonie Vistuli znalazłem jeden (!) pasujący na mnie garnitur. Ktoś z was ma może taki sam problem? W ofercie jakich sklepów mógłbym jeszcze szukać? Wiem, że jest suitsupply, w którym według tabel rozmiarów znalazłbym coś dla siebie, ale mimo wszystko wolałbym mieć możliwość udania się do stacjonarnego sklepu. Jak do tej pory muszę zadowalać się najmniejszymi rozmiarami z Zary i Massimo Dutti.
Zgadzam się z Janem, marzy mi się więcej i w rozsądnych cenach marynarek lnianych, czy flanelowych, eleganckich, choć typowo nieformalnych, bez przesadnej konstrukcji usztywniającej. Ostatnio też rozglądam się za typowym mniej czy bardziej blazerem. Przykład z brytyjskiego M&S (taka siecióweczka dla klasy lekko sredniej) http://www.marksandspencer.com/wool-rich-double-breasted-twill-blazer/p/p22123700 i szczerze mówiąc nie widziałem. Pozdrawiam T.
Fajny artykuł, aż zmusił mnie do wtrącenia się w dyskusje. Jest np taka „niszowa” marka jak Albione (polska), która robi naprawdę świetne garnitury – ale strasznie zachowawcze w kroju. Ta zachowawczość będzie dalej, bo Polacy w ubiorze nie przechodzą rewolucji, tylko ewolucję… Ogromna większość klientów nadal boi się czegoś odważniejszego niż ciemno granatowy lub (sic) czarny trumienny garnitur, słabo dopasowany i trumniaki od Gino Rossi (które potrafią kosztować *sic* 400-500zł). Widziałem już na stronie marynarki dwurzędowe Bytomia (pamietam, że kilka lat temu już próbowali wprowadzać dwurzędówki ale nie wyszło). Na początku jak je zobaczyłem to się ucieszyłem, bo w końcu… Czytaj więcej »
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o krawatach, a to także słaba strona naszych marek. Za wąskie, nie sposób zawiązać ładnego węzła, wzory i kolorystyka nijaka. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich modeli.
Widać to na podlinkowanym przez ciebie zdjęciu Vistuli, ale także tutaj:
http://bytom.com.pl/nowa-kolekcja-wielki-blekit,krawat-bd1-11-22a-109-k-1395-8806-p
PS nie mógł bym nie wspomnieć np. wspomniana suits supply ma rozmiarówkę od 44 aż do 60 !!! Mam znajomych, którzy nie mogą kupić sobie garnituru w Polsce bo nasze rozmiarówki zaczynają się od 48 a kończą na 56 zazwyczaj. Wiadomo, że te bardzo duże i bardzo małe rozmiary schodzą zapewne w mniejszych ilościach ale wypadało by chociaż tych głównych modeli kilka uszyć w rozszerzonej rozmiarówce. Co do ekspansji za granicę i rozpoznawalności to jeśli polskie marki robily by cos ciekawego to w samej „niedrogiej” promocji w internecie sklepem internetowym mozna by zalążki tej ekspansji zrobić. Za przykładem suits supply,… Czytaj więcej »
Zgadzam się. Przy niezwykle dynamicznym rozwoju branży e-commerce, polskie marki mogłyby myśleć o zdobywaniu klientów z całej Europy, ale trzeba mieć czym o nich zawalczyć jeśli będą oni oceniać produkt wyłącznie na podstawie zdjęć.
Produkty są na dobrym poziomie (w sporej części szyte w Polsce, z dobrych włoskich tkanin), ale czegoś brakuje – cenowo przegrywają z Suit Supply, tabele rozmiarowe są ogólnikowe, stylizacje średniej jakości, ubrania nie leżą najlepiej.
No cenowo są podobni – Suits supply nigdy nie robi promocji :) – więc jakby nasi wyważyli marże to pewnie cenowo by wygrali. Tragedia jest w samych fasonach i stylizacjach + prezentacji w internecie jak zauważyłeś MV. Ja nie mogę zrozumieć czemu Bytom uparcie szyje marynarki z za wysokim na „bespokeowe” standardy guzikiem aktywnym (trochę na modłę 3 guzikowych marynarek). Nie mogę zrozumieć czemu wszystkie 3 czołowe firmy cały czas robią wąskie klapy w marynarkach chociaż moda na nie minęła (całe szczęście). Nie mogę zrozumieć czemu większość koszul w Bytomiu ma za małe kołnierzyki i nie ma żadnego wyboru co… Czytaj więcej »
Moim zdaniem to się wiąże ze złą polityką cenową. Ss prawdopodobnie też wlicza niesprzedane rozmiary w odpowiednie ceny i przecen nie ma wcale. Moim zdaniem cena powinna być taka, żeby umożliwiała serwowanie usług na zamierzonym poziomie. Ale nasz rynek się rozwija i miejmy nadzieję, że firmy (i klienci), też dojrzeją do takiego myślenia.
Na mnie niestety rozmiarówka SS nie pasuje ze względu na proporcje rękaw – obwód klatki (przynajmniej według tabelki). Więc mimo tak dużej liczby kombinacji długość – obwód nie odważyłem się niczego zamówić. Natomiast rozmiarówka od Tyrwhitta zdaje się pasować i w tym roku postaram się coś tam kupić.
Mateusz – masz, aż tak nietypowe rozmiary? Część modeli ma w każdym rozmiarze, aż trzy warianty długości: short, regular, long.
100 w klatce, 90 w talii, rękaw około 67-68, plecy 78-79
Przymierzałeś rozmiar 94? (Może nie w najbardziej zwężonych krojach). 1cm da raczej radę rękaw wydłużyć jak będzie potrzeba.
Byłem ostatnio w concept store by BYTOM (tak, sam z wrażenia zamarłem) w warszawskiej Arkadii.
Bardzo in plus, świetne koszule, parę fajnych marynarek i rozsądne ceny…
PS2 ja już od dawna mam taką strategię, że nawet jak coś kupię w polskiej sieciówce to później jeszcze długa zabawa z krawcową żeby coś z tego fajnego zrobić :p – na szczęście poprawki krawieckie są niedrogie w naszym kraju. Tylko jak się już znajdzie dobrą krawcową to jak skarb dmuchać i chuchać.
AAAAA sorry za spam ale jeszcze jeden ważny temat – BRAK KAMIZELEK !!!
Zobaczcie tutaj – do wyboru do koloru.
Bytom się nie ugiął i do wiosennej kolekcji zatrudnili tego samego modela. Chyba dobrze, może i kontrowersyjny, ale wygląda ciekawie.
http://www.elburgues.com/Campaign/ Hanys, ściągnęli go z Argentyny.
Mylą ci się brodacze. Ten Bytomia to niejaki Aiden Shaw z Anglii, były aktor gejowskiego porno. Nie wszystkim podobało się, że ktoś taki został twarzą marki. Ale chyba jednak niewielu było tych oburzonych, bo znowu facet dostał robotę w Bytomiu. Z kolei brodacz Vistuli to Argentyńczyk o nazwisku Maximiliano Patane.
P.S. Nie, nie oglądam gejowskiego porno, więc darujcie sobie złośliwe pytania skąd to wiem.
Hanys, nie mylisz się co do nazwisk modeli i marek jakie reprezentują (Bytom i Vistula). Ale ja nie sądzę, że ten
od El Burgues to Patane. Patane jest brunetem i jest młodszy. http://natemat.pl/80335,brodaty-znaczy-piekny-trend-z-pop-patriotyzmem-w-tle
Aż użyłem wikipedii i jestem totalnie zaskoczony. Proszę powiedzcie mi jak to jest możliwe, że do promocji produktów marki, która chce uchodzić za sprzedającą elegancką, męską modę klasyczną jest zapraszany pan, który był gwiazdą tego typu produkcji. Pomijam efekt gejeowski, który musi przecież wpłynąć na chęć mężczyzn hetero do wzrowania się na tym modelu, ale aktor porno? o rly? Drugi model ten młodszy to też wybrany chyba specjalne po to, żeby wyglądał totalnie inaczej niż 100% klientów. To tak jak stylizacje w logo24, gdzie nawet klasyczne ubrania wielkie panie stylistki i styliści przemieniają w coś totalnie niemęskiego (dobór dodatków, przykrótkie… Czytaj więcej »
Gdybym ja był panem prezesem, to dwa razy bym się zastanowił czy chcę aby moja firma była kojarzona z męską prostytucją i produkcjami porno. Ale przyznać trzeba, że facet ma twarz intrygującą i do reklamowania łachów nadaje się jak mało kto. Swoją drogą ludzi dobrze życzących polskim markom powinno cieszyć, że Bytom i Vistula zatrudniają znanych modeli.
Kampania z tym modelem była (jesienna) i jest (wiosenna) na wysokim poziomie i ja nie czepiałbym się przeszłości modela.
A czy ten brodacz z Argentyny to nie ten sam co na stronie Macaroni Tomato?
Tak. Występował on również w kampanii marki Lubiam, którą sprzedaje Macaroni Tomato.
Panie Michale owszem jest wzrost ale jak na pewno Pan sie oreintuje sa to towary masowe – LPP – odziez o stukturze szmat,Próchnik, Bytom – bez szału nic ciekawego jakosciowo. Kupiłem jedna kurtke w Bytomiu i był to ostatni zakup – materiał nie jest oddychający zero komfortu uzytkowania.Jedynie Vistula trzyma poziom co jak na koszule importowane z Chin jest az dziwne
Jarku, według mnie nie ma w Polsce jeszcze dostatecznie głębokiego rynku na produkty z tej półki, o którą ci chodzi.
kupilem ostatnio pasek pleciony z Suit Supply. ten http://eu.suitsupply.com/en_IE/belts/brown-belt/A14131.html?start=1&cgid=Belts byl to moj pierwszy kontakt z marka a co chce Wam powiedziec to to, ze otrzymywac od nich paczke to piekne doswiadczenie. jestem troche wypaczony na tym pukncie gdyz cale moje zycie zawodowe pracuje w handlu i to ja swiadcze klientom najlepszy mozliwy customer serwis. pasek byl wpuszczony w foliowy rekaw, zwiniety w rulonik i calosc wlozona w pergaminowy papier, to wszystko w foliowej torebce zamkniete w pieknym lakierowanym pudelku wykonanym z wysokiej jakosci kartonu. dodam, ze pudelko zamykane magnesami (wow). w srodku koperta z z kredowego papieru (myslalem, ze na… Czytaj więcej »
Wszystko się przesuwa, więc nie chcę obiecywać żadnych dat.
no i co z tego,że pudełko miało magnesy…skoro pasek, który zamówiłeś zgodnie ze swoim rozmiarem okazał się za długi i musiałeś zrobić zwrot…
Pakowanie tak ubrań nie jest rzeczą nową i zarezerwowana dla jakiś super ekskluzywnych marek. Przesyłki od Zary, a zwłaszcza z Massimo Dutti należącego do tego samego koncernu są zapakowane z równie pieczołowitą starannością.
jeszcze jedno: dlaczego system zamienia wielokropki na znaki zapytania?
(a moze tylko mi sie to dzieje)
po zamieszczeniu komentarza nie mozna go edytowac aby np. poprawic blad pisowni, czy bedzie taka opcja?
Nie wiem dlaczego niektóre znaki są tak zmieniane, ale u mnie też się tak dzieje gdy kopiuję wpis z Worda.
Orientujesz się może czy któryś ze sklepów oferuje buty męskie w rozmiarze 39? Czy jest taki, który ma ten rozmiar w stałej ofercie? Niestety znalezienie butów męskich w takim rozmarze, a na dodatek ładnych graniczy z cudem…
Panie Michale, czekamy na wpis o wizycie w salonie SS. Smialo mozna zakladac ze bylby najpopularniejszy wsrod wszystkich wpisow na blogach o modzie meskiej. Wiem ze biznesowo ryzykowne (Suit Supply nie zaplaci za taka promocje, rodzimi producenci nie wykupia pod takim tekstem reklamy) ale mysle ze warto zainwestowac pare euro w taki wpis. Ciekawi mnie poziom obslugi, wiedza sprzedawcow, atmosfera w salonie itp. Czy ich poziom z sieci jest odzwierciedleniem tego z salonow? Bo jak jest u lokalnych wiemy…
Ten największy Ss w Londynie ma obsługę bardzo fachową. Dość powiedzieć, że krawiec pracuje przy wejściu na oczach klientów, a wszyscy pracownicy są ubrani bez zarzutu. Warto odwiedzić sklep, żeby poznać swój rozmiar, bo potem można spokojnie zamawiać online bez ryzyka ? wszystkie linie są bardzo spójne jeżeli chodzi o rozmiary.
Ss ma właśnie politykę zupełnie przeciwną do polskich sklepów np. żadnych przecen, a zamiast tego ceny nieprzesadzone. Poza tym rzeczy zamówione online wyglądają tak blisko zdjęciom jak mało gdzie.
Nie trzeba jechać do Londynu wystarczy do Wilna :o
No i na relacje z takiej wizyty czekam – mysle ze nie tylko ja. Niechby Michal opisal i zilustrowal jak wygladaja zakupy w SS. Bo wizyta w salonie optycznym to srednio ciekawa. Ale cykl reportazy z salonow marek ktorych prozno szukac w polsce na 100% budzilby zainteresowanie.
No i zapomnialbym o Piazza di Moda – reportaz byl, choc w mojej opinii nie wniosl nic do wartosci bloga. Taka reklama typu „tu mozesz kupic produkty marki x,y i z”. Mnie chodzi o obraz wzorow do nasladowania – cos jak sprzedawcy we wloszech (poza duzymi miastami) ktorzy potrafia dobrac rozmiar i kroj, odradzic zakup stylistycznie nie trafiony itp. We wnetrzu spokojnym, stonowanym, bez idiotycznej muzyki i przepelnionych wieszakow.
Michale – sa szanse na takie wpisy?
Nie planuję takich wpisów.
Potwierdzam. Nie tylko w Londynie. Byłem w dwóch maleńkich miejscowościach w Holandii (Wilp i Hengelo) po drodze w podróży… Obsługa bardzo kompetentna, wiedzą doskonale w czym klient będzie wyglądał korzystnie, a w czym nie, potrafią dostrzec mankamenty i rzetelnie doradzić lub odradzić. Nie uświadczyłem „wciskania” na siłę czegokolwiek. Krawiec pracujący na oczach klientów rzeczywiście robi wrażenie… tym bardziej gdy siedzisz wygodnie w fotelu i obserwujesz jak dopasowuje dla ciebie twój nowy garnitur (skrócenie nogawek, redukcja fałdy na plecach). Samo wnętrze w porównaniu do rodzimych marek – zupełnie inna bajka – świetna prezentacja towaru. No i lustra ustawione po 3 w… Czytaj więcej »
Na modelach garnitury wyglądają źle z jednego powodu, modele mają modelową sylwetkę (100-105 i pas 80-85) kiedy zwykły konsument takich wymiarów nie ma.. Czyli garnitury sa szyte dla przeciętnych kowalskich z brzuszkami. Chcesz dobrze wyglądać w garniaku z wieszaka musisz wyglądać przeciętnie, kiedy wyglądasz ponad przecietnie zapomnij o towarach z wieszaka a i często dobrym wygladze po przeróbkach.
Nie prawda – ja mam modelową sylwetkę i w salonie jak założę odpowiedni rozmiar to wygląda o niebo lepiej niż na zdjęciu jeśli chodzi o dopasowanie. Do zdjęcia dochodzi jeszcze (spinacze z tyłu), photoshop etc. Mi się wydaje, że to brak wiedzy fotografa i stylisty ,którzy przy tym pracują. Ktoś w końcu akceptuje efekt finalny i chyba powinna to być osoba znająca się na rzeczy.
To pokaz mi choć jeden modelowy rozmiar Vistuli.
Według mnie w podobnej cenie tylko Suit supply jedynie ma modelowa rozmiarówkę. W vistuli róznica pas a klatka to 14 cm, w przypadku suit supply jest to 20 cm czyli mając te 104 w klatce, jest pas 82 cm czy przy 108 / 86.
Aaaa o to chodzi :) – no tak gacie zawsze muszę zwężać – A co ciekawe mam 187 cm i biorę garnitury na 176 żeby długość rękawów i marynarki była jak należy :) to jest zastanawiające :D
Witaj w klubie :)
A jaka jest długość całkowita spodni przy 176 na slim fit? Według tabelki 101cm co imo wydaje sie być bzdurą, zwłaszcza ze podaja ze przy 182 to 109,5 i to bez paska..
Dlaczego są tak często i szybko uruchamiane promocje u naszych producentów. Moja teoria jest taka – po prostu doszli do wniosku, że bez promocji 20, 30, 50 % niewiele się sprzeda. Firmy, aby mogły obniżyć cenę i jeszcze przy tym przyzwoicie zarobić to cenę wyjsciową muszą ustawić na odpowiednio wysokim poziomie. Ludzie kochają akcje promocyjne i to napędza sprzedaż
To prawda zgodzę się z @Ryku, wszystko jest na Panów z brzuszkami, a dla tych szczuplejszych przeszywa się guziki i jest ok. A jak się przytyje to guziki na stare miejsce i znowu wszystko gra.
Panie Michale
komentarz będzie nie na temat (no może poza zachwytem że w końcu Bytom szyje dla kobiet, zamówiłam prawie wszystko z wysyłką do sklepu, będę ich po rękach całować jak będzie na mnie pasowało)
wracając do meritum: czy trencz Barbour, 100% poliestru jest wart grzechu?
100% poliestru nigdy nie jest warte grzechu.
jak dla mnie wybór przez bytom (chociażby w kolekcji wielki błękit) tego chłopaczka na modela to straszny strzał w stopę. Ubrania leżą na nim fatalnie, ma niemal kobiecą budowę – nie wiem o dokładnie chodzi ale strasznie mnie rażą jego proporcje i ma jakieś dziwne nogi. http://bytom.com.pl/nowa-kolekcja-wielki-blekit,garnitur-bd1-01-50a-109-k-1360-8567-p http://bytom.com.pl/garnitury,garnitur-bc1-01-16c-66-k-396-4323-p poszetka tu wygląda komicznie jak na mój gust takie rzeczy jak klasyczna moda męska powinien jednak przedstawiać mężczyzna, a nie chłopak który wygląda jakby szedł na studniówkę. Jakoś się to kompletnie nie klei z często reklamowanego przez markę dojrzałego mężczyzny z siwą brodą, który swoją drogą dużo bardziej pasuje mi do klimatu… Czytaj więcej »
Dzień dobry, mam kilka pytań dotyczących marynarki (próbowałem zasięgnąć wiedzy z Pana książki lub bloga ale nie znalazłem odpowiedzi). Marynarkę tę zakupiłem w second hand. Jest czarna z bawełny z podszewką. Posiada dwa guziki plus jeden na górze do butonierki i nie posiada również brustaszy( nie bardzo wiem dlaczego jej nie posiada czy to podwyższa elegancje czy zmniejsza?) posiada jedno rozszycie z tyłu. I czy ta marynarka jest odpowiednia do noszenia w dzień do półeleganckich zestawów czy jest to błąd?(chinosy, knit, kardigan). Oraz czy dopuszczalne jest w chłodniejsze dni zapięcie 3 guzika do butonierki?
Bez zdjęcia trudno powiedzieć. Bawełna sugeruje, że jest to marynarka mniej formalna, więc teoretycznie powinna się nadawać do zestawów które wymieniasz. Z drugiej strony brak brustaszy sugeruje, że to jakiś dziwny wynalazek.
Witaj Michał, proszę o podpowiedź zamierzam kupić krawat wełniany na poszetka com .pl bez podszewki ,czy dobrze się układa i czy jest trwały?
Pozdrawiam
Nie miałem styczności z ich krawatami wełnianymi, więc nie podejmę się oceny.
Dzięki Michał, szukałem podpowiedzi nawet ogólnej nie konkretnie może samej dot firmy ale ale samego produktu tzw krawat bez poszewki czy warto?
Warto. Tutaj pokazywałem coś podobnego:
https://mrvintage.pl/2014/01/kurtka-woskowana.html
Kupiłem 2 tyg temu w akcji darmowej dostawy i jest świetny z Poszetka.com. Najważniejsze, że nie zwężają się już tak szybko jak poprzednie i teraz węzeł jest świetny, mięsisty, jak prosto ze zdjęć z Pitti. Odrobili lekcję. Pozdrawiam Poszetkę.
Panie Michale, nic szczególnego się niestety nie wydarzy. Pan świetnie wie gdzie żyjemy. Żyjemy w kraju o jednym z najwyższych wskaźników rozwarstwienia społecznego w Europie. Trochę Rosja, trochę Ukraina light. Prędzej Louis Vuitton otworzy tu kolejny salon, tak jak Ferrari, sprzeda parę sztuk rocznie, niż powstanie klasa średnia zainteresowana dobrym jakościowo produktem za normalną europejską cenę. Szczególnie ludzie młodzi, w naturalny sposób zainteresowani modą, ze swoimi śmieciówkami mogą tylko połazić po galeriach i czyhać na wyprzedażowe okazje. W sumie proszę pana to nie jest wymarzony kraj dla pasjonatów „stajlu”. Nawet taki Gap czy River Island się nie opłaca. Zostanie panu… Czytaj więcej »
Nie zgadzam się :)
Zacytuję tutaj sam siebie:
„Polscy mężczyźni stają się coraz bardziej wymagający. Śledzą trendy, czytają blogi, poszerzają swoją wiedzę, otwierają się na zakupy z zagranicznych sklepów internetowych, bo rodzima oferta ich nie zadowala. Chcą wyglądać coraz lepiej i chcą kupować coraz lepsze produkty”.
Wzrost wartości akcji (i obrotów) takch marek jak Bytom, Vistula, Próchnik, przy jednoczesnym wycofywaniu się sieciówek GAP, River Island potwierdza te słowa. Poza tym bardzo dobrze rozwija się rynek usług MTM i innych , które jeszcze 3-4 lata temu były mega niszowe.
Poniekąd pan ma rację panie Michale, ale nie do końca. Otwarcie na świat po 1989 r., swoboda podróżowania, a także ogromny postep technologiczny (tv sat, przede wszystkim internet) sprawiły, że wielu Polaków wkroczyło w rejony do tej pory im mało znane. Przeżywają fascynację modą, kuchnią. Chodzą do galerii handlowych, oglądają Kuchnia +, czytają blogi. W zasięgu ręki mają to wszystko to, o czym ćwierć wieku mogli tylko pomarzyć. Tylko nie przeceniajmy skali tego zjawiska. Słyszał pan na pewno, że dla większości rodaków luksusowa marka odzieżowa to Adidas. Ilu zwiedza galerie i spędza w nich czas, a ilu robi tam porządne… Czytaj więcej »
Totalnie sie z tobą nie zgodzę . Ludzi w średniej klasie jest w Polsce coraz więcej. Widzę to po sobie ( pochodzę z małej miejscowości z rodziny o niższych dochodach niż powinny być) oraz po moich kolegach ze studiów i z pracy. Problemy są dwa. Ja na przykład jak i moi znajomi uważamy ze mimo ze nas stać to wydawanie takiej kasy na ciuchy w polskich sklepach to żart. 200 płn za koszule ? Hej zamawiam za 120 w quasi mtm w thyrwitcie. Powiesz ze w Anglii nie ma klasy średniej bo tam mają taniej? Drugi problem jest taki że… Czytaj więcej »
Totalnie się nie zgadzasz, a tylko potwierdzasz moje spostrzeżenia. Przyszłość według ciebie to sprowadzanie spodni po 75 pln od brytyjskich retailerów. Nie wierzę, że to są klasowe spodnie. Za tyle się nie da. Tego Mistrz powinien cię już nauczyć.
I jeszcze dwa słowa. Masz wrażenie, że w galeriach próbują cię te wszystkie Van Graafy i inne Peeki wy…korzystać (powiedzmy). To nie tak. Ceny, te wyjściowe, są takie jak na stronach internetowych sprzedawanych tam marek. Koszule Olymp – 50-60 euro, Maerz – 90 euro, spodnie Bugatti, Napapijri – 80-100 euro. Drogo, co? Tylko, że w Niemczech minimalna płaca jest prawie na poziomie tych, którzy w Polsce aspirują do klasy średniej. Mimo wszystko udanej eksploracji internetowej życzę. Tylko nie miej złudzeń, cuda raczej się nie zdarzają.
Oj przepraszam, ale czytanie ze zrozumieniem się kłania. Po pierwsze nie 75 ale 150 za parę (dla jasności para spodni oznacza sztukę). Po drugie zagalopowałeś się z tym ocenianiem tych spodni, bo pochodzą od producenta, który często się pojawia na tym blogu – Charles Thyrwitt i jest chwalony. Po drugie nie uważam, żebym w czymkolwiek się zgodził z twoim postem. Średnia klasa u nas jest i będzie jej coraz więcej. Problem w tym, że ceny czegokolwiek w Polsce są takie jakby były tylko i wyłącznie krojone pod klasę wyższą. Nasza klasa średnia długo nie będzie miała takich zarobków jak klasa… Czytaj więcej »
Klasy średniej jest w Polsce coraz więcej??? Chciałbym poznać skąd te dane, bo wszystkie znane mi źródła mówią, że spada ilość przedstawicieli tej klasy, która jest właśnie motorem napędowym każdej gospodarki.
Ale zmieniają się priorytety zakupowe. Klasa średnia ma już dobre samochody, ładne mieszkania, teraz przyszedł czas na modę i własny wizerunek.
Z tymi chinosami faktycznie pomyłka. Co to para spodni jeszcze wiem. Pozostańmy przy swoim zdaniu. Przyszłość pokaże kto trafniej prognozował. Ja widzę raczej stagnację. Co do Vistuli i Bytomia zasadniczo podzielam twój pogląd. Tyrwhitta nic nie mam, więc nie będę się wymądrzał. Ale ceny wcale nie takie niskie. Wyjściowa cena formal shirtu 400 zł to nie jest mało, a dizajn tego co oferują na stronie internetowej jakoś mnie nie powala.
Niestety muszę się zgodzić. Produkty np. Bytomia, Vistuli, czy Próchnika są adresowane do kurczącej się klasy średniej.
Dla osób młodszych, najbardziej zainteresowanych modą wydatek np. 200zł na koszulę to może być już abstrakcja, dlatego tacy ludzie najczęściej polują na wyprzedaże.
Z drugiej jednak strony często te osoby są dużo lepiej ubrane niż inni młodzi ludzie mający kasę od rodziców, dla których wykładnikiem noszonych ubrań jest tylko znaczek.
Z drugiej strony już 20 lat temu moje koleżanki w liceum pracowały w lecie przy zbiorach owoców, żeby zarobić na jeansy Lee za 200zł. One już wtedy wiedziały, że porządne ciuchy to inwestycja, a faceci ciągle się tego uczą ;)
Zgadzam się z ostatnim zdaniem. Przytoczę starą maksymę: każda rzecz jest warta tyle ile ktoś chce za nią dać. Wyjąwszy przypadki gdy cena ewidentnie nie odzwierciedla jakości większość z nich ma po prostu uzasadnienie ekonomiczne i jeśli by ktoś zaczął prowadzić biznes szyjąc dajmy na to koszule szybko by przeorientował swoje spojrzenie. Łatwo jest się wymądrzać w komentarzach na blogu że 200 PLN i więcej za koszulę to skandal. Po pierwsze zdarza się mi się kupować koszule w Vistuli(ubolewam nad brakiem w ofercie włoskich kołnierzyków) ale są to koszule dobrej jakości i cena nie jest za nie horrendalna. Ciekaw jestem… Czytaj więcej »
Gdzie Polska, a gdzie Rosja i Ukraina? Radzę poczytać aktualne dane. Odległość jest porażająca. Wspomnę tylko, że 100 najbogatszych Polaków ma ponad trzykrotnie mniej pieniędzy niż 100 najbogatszych Ukraińców, za to średnia krajowa w Polsce jest? trzy razy wyższa. To daje do myślenia.
Janie, przecież nie twierdzę, że Polska jest kalką Rosji czy Ukrainy. To porównanie okrasiłem określeniem „light”. Jest u nas ciągle niedostatecznie rozwinięta klasa średnia, wskaźnik Giniego świadczący o stopniu rozwarstwienia społeczeństwa wysoce niezadowalajacy jak na standardy europejskie i wreszcie to wszystko przy płacy przeciętnej 842 dolary netto (dane Forbesa z 2013 r.). A płacy tej nie osiąga 2/3 zatrudnionych. I tych 842 $ nie porównywałbym do wschodnich sąsiadów tylko do zachodnich.
Panie Michale, doradzi Pan w sprawie trencza Barbour?
Raczej sugerowałbym bawełnę lub bawełnę łączoną z poliamidem (do 25%). Ewentualnie wełniana gabardyna, choć ją rzadko się teraz spotyka.
Sam tez chciałem kupic kurtkę pikowana z barbour. 700 pln za 100% poliestru wywołało tylko śmiech. Po prostu porażka. Płacenie za markę.
Widzisz ja mam kurtkę Barbour 100% poliester też jest na metce (pikowana) a kurtka jest nie do zajechania, robie z nia co chce i nic się z nią nie dzieje, po prostu jak już sobie ją kupisz za kilkanascie lat to sie przekonasz i nie musisz wydawać na nią 700 zł… tylko dużo mniej :) a jak to już sobie kombinuj.
@ PanA
Czy rozmiarówka w thyrwitcie koszul, swetrów i chinosów jest taka jak na stronie podają?
Mam 104 cm w klatce i nie wiem czy brać koszule slim fit w rozmiarze M czy L. Ten sam dylemat mam w V-neckach bawełna-kaszmir i chinosach. Podpowiedz jaki rozmiar wziąć aby nie wymieniać.
Sorry za zaśmiecanie wątku ale nie ma możliwości napisać na PW do „PanA’a”
Dokładając swój głos w dyskusji mam kilka spostrzeżeń dotyczących polskich marek: 1.Próchnik – zapowiadało się fajne wejście na rynek z czymś nowym ( rozbudowanie asortymentu ) a tu się okazuje ze nie potrafią od prawie roku poradzić sobie ze strona internetowa, która w obecnej dobie jest głównym nośnikiem marki 2.Mania długich rękawów marynarek najcześciej do połowy dłoni niemalże, nadal trwa 3.Roznica miedzy obwodem klatki i pasa szczególnie w modelach super slim co było poruszane powyżej 4.Zdecydowanie brakuje garniturów o charakterze sportowym (fason i materiał ) 5.I na koniec wydaje mi się bardzo ważny temat a mianowicie szkolenie personelu sklepowego z… Czytaj więcej »
Ad.5. Personel sklepów wie jak sprzedać towar, a nie jak doradzić w jego zakupie. Obawiam się, że to się nie zmieni.
To i ja dorzucę swoje trzy grosze – przy okazji końcówek kolekcji jesień-zima wybrałem się na rekonesans garniturowy – Bytom,Vistula i nie wspominana tutaj Lorenz & WIktor (to polska firma?).
Ponieważ mam dość nietypową sylwetkę (bardzo szczupła góra, rozbudowane nogi) napotkałem u w/w na problem braku możliwości rozparowania garniturów… firma nastawiona na klienta raczej nie powinna robić takich problemów…
Zajrzyj do Lancerto (również polska marka) – oni chyba rozdzielają garnitury.
Dzięki wielkie za podpowiedź! A macie jakieś opinie o L&W?
L&W nie posiadam nic ich rzeczy więc ciężko długodystansowo ocenić ale jak byłem i oglądałem rzeczy to wrażenie mam że to jednak niższa półka niż Vist i Byt.
Co do Lancerto też mam wrażenie, że cenami udają vistulę, niestety jakością jej nie doganiają.
Ja mam/miałem kilka ich garniturów. Kupiłem je kilka (10 ?) lat temu i właśnie zaczynają się sypać (jeden niedawno wyrzuciłam, drugi wkrótce). Generalnie niezłe, o ile umiem ocenić, włoskie materiały. Mają zakład w Myślenicach (chyba tu: https://www.google.com/maps/dir/49.8497579,19.9717238//@49.8497492,19.9714827,370m/data=!3m1!1e3!4m3!4m2!1m0!1m0?hl=pl) – kiedyś po drodze w góry tam podjechałem i oprowadzili mnie po szwalni – ciekawe doświadczenie. Jest tam też sklep, ale pamiętam, że dojazd nieco pokrętny.
Faktem jest też, że jak ostatnio zaglądałem do ich sklepów, to nie mogłem nic dla siebie znaleźć.
Albione również pozwala dobrać marynarkę i spodnie odrębnie. Poza tym dobra jakość (moim zdaniem wyższa niż w Vistuli czy Bytomiu) i bardzo dobra obsługa, która wie co sprzedaje.
„Nadal kuleje konstrukcja marynarek, kołnierzyków w koszulach”
Mógłby Pan to rozwinąć? Co nie gra w konstrukcji kołnierzyków koszul? Przyznam że nigdy się nad tym nie zastanawiałem…
pozdrawiam,
Większość polskich producentów przy szyciu koszul wykorzystuje kołnierze o zbyt krótkich wyłogach.
Przede wszystkim to miałem na myśli, ale dodałbym także słabe wypełnienia kołnierzyków, które sprawiają, że są one „sflaczałe” i brzydko się układają.
Przykład:
Kołnierzyk w koszuli Vistuli: http://vistula.pl/temp/thumbs/2/650/thumb_1393874123_1255x1960_65011_1.jpg
Kołnierzyk w koszuli Suit Supply: http://statics.suitsupply.com/images/products/Suits/zoom/Suits_Brown_Check_Washington_P3591_Suitsupply_Online_Store_1.jpg
Witam Michał ,masz rację to się potwierdza wręcz użytkowo ,kupiłem dokładnie taką samą koszulę marki Vistula i tak to niestety wygląda .Z kolei wczoraj w Galeri Magnolia we Wrocławiu w salonie Bytom przyjrzałem się koszulom z nowej kolekcji- Błękit i wydaje się że wypełnienie kołnierzyków marki tej firmy jest ok pozdrawiam
Nie mam żadnych problemów z wypełnieniem (w Bytomiu), często nie wkładam fiszbinów bo po prostu nie są potrzebne, ale kuleje lokalizacja górnego guzika, nie wiem co tam jest nie tak, ale kołnierzyk nie chce mi się ładnie schodzić w punkt, muszę wysoko podnosić węzeł kwarata żeby tak się nie działo.
michał trochę nie fair porównanie biorąc pod uwagę, że ten kołnierzyk w Vistuli to kryty button down, a suit supply typowo garniturowy włoski/pół włoski (chociaż ostatecznie różnica piorunująca ;) ). Ostatnio widzę zalew na rynku tych krytych button-downów, ciekawe czemu tak próbują ukryć te guziki :)
Tak w ogóle masz jakąś opinię na temat button down widoczny vs. kryty (tzn taki podpinany od dołu) ?
Nie zauważyłem, że to kryty button down, ale w zasadzie niczego to nie zmienia. Coś jest nie tak z tym kołnierzykiem – odstaje od ciała i dotyczy to co najmniej połowy koszul Vistuli i Bytomia. Tutaj przykład:
http://bytom.com.pl/nowa-kolekcja-wielki-blekit,garnitur-bd1-01-12a-109-k-1466-8971-p
Dobrze zaprojektowany i wykonany kryty button down powinien się ładnie układać. Tutaj koszula Osovski z takim kołnierzykiem:
https://mrvintage.pl/2013/10/ubierz-mnie-rozwiazanie-konkursu.html
Popularność krytych button down wynika z tego, że ładnie się układa (a dokładniej powinien) po rozpięciu najwyższego guzika, czyli w opcji bez krawata.
michał a jest sens porywać się na jakiekolwiek klasyfikacje „która wersja” bardziej elegancka albo nadająca się pod marynarkę/garnitur?
Kryty będzie oczywiście bardziej elegancki, bo guziczki nie są eksponowane na zewnątrz.
https://www.facebook.com/events/818411001506621/?ref=22
15.03 marca spotkanie z autorem bloga ;)
Napisz o modzie po godzinach, czyli o pidzamach oraz w czym spać.
Muszę aż ci w poście podziękować Michale za polecenie w wyprzedażach kurtki/marynarki puchowej ala flanela z Mango bo tak to bym jej nie zauważył.
Co prawda nie upolowałem jej na wyprzedaży za 219 a na aukcji za 300 ale i tak jest świetna i zawsze taką chciałem. Taka cena to i tak dużo mniej niż kurtki Monclera za 3000-4000 zł :)
Bytom w tym sezonie wprowadza hm…. nie wiem jak to nazwać… „wpinki”? … chodzi o miniaturowe nożyczki które można wpiąć w klapie marynarki. podobno w sezonie jesień – zima ma pojawić się brzytwa. w każdym razie moje pytanie dotyczy tego rodzaju detali; gdzie można nabyć coś podobnego i większym wyborze?
Przemek -Pewien Pan, wchodzisz w opcje modne dodatki .pozdrawiam
Co ciekawe, identyczne nożyczki są także w marynarkach Vistuli :)
Witam i gratuluję bloga, zawsze zndajdę tu dla siebie jakiś inspirujący artykuł.
Mam pytanie o buty oxfordy, gdzie moge znależć jakieś w cenie do 500 zł najlepiej gdyby czasem były tam przeceny;)
W Polskich sklepach ciężko będzie kupić coś dobrego i ładnego w tym budżecie. Ewentualnie Partenope.pl, choć trochę powyżej 500 zł.
Z zagranicznych zobacz tutaj (przesyłka do Polski jest wliczona w cenę butów):
http://www.crownhillshoes.com/categoria/caballero/oxford/
Świetny link do sklepu z butami Oxford.
Jak wygląda przesyłka ? tj. ile idzie do Polski + kto dostarcza już w Polsce? Poczta Polska?
Nie znam takich szczegółów, bo nic od nich nie zamawiałem.
Mi obsluga z salonu Bytomia wmawiala, ze wyzsze modele garniturow (1500 zl) nigdy nie sa przeceniane. Oczywiscie miesiac pozniej pojawila sie promocja 50% rabatu przy zakupie za 3000 (czyli za 1500 zl dostaniemy 2 garnitury – ot chocby jeden granatowy, drugi szary) a kolejny miesiac czekania zaowocowal regularna przecena wszystkich modeli – upatrzony przeze mnie spadl do … 900 zl.
Czyli nie dosc, ze mamy bezustanne wyprzedaze, to jeszcze obsluga klamie w zywe oczy i wmawia, ze przecen na wybrany model nie bedzie. Teraz juz wiem, ze ten kto sie spieszy z Bytomiem, Vistula czy Prochnikiem, przeplaca dwukrotnie.
LPP przeniósł znaki nie do Arabi Saudyjskiej tylko do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Dzięki za poprawkę.
dokładnie to na Cypr i Zea , przynajmniej tak podawały media.
napiszę i ja kilka zdań. Nie żebym narzekał, ale wydaje mi się, że generalnie najmniej jest rozmiarów „małych” w polskich sklepach, dotyczy to zwłaszcza Bytomia i Próchnika. Nawet w sklepie obsługa zawsze mówi, że rozmiarów np.na 170 cm wzrost jest mało, że nie wszystkie wzory są dostępne, to samo dotyczy koszul, kołnierzy rozmiar 39 znajdziesz, ale nie na wzrost 164-170, ale 170 wzwyż to i owszem i to jeszcze nie w sylwetce wyszczuplonej, ale standardowej.. Tak samo z garniturami i marynarkami w wersji wyszczuplonej. Od razu na starcie mówią, że trudno będzie coś wybrać. Zazwyczaj sylwetka standardowa jest dostępna. Wchodzę… Czytaj więcej »
ja większość swoich dobrych krawatów kupiłem właśnie w TK-Maxx za 30-40 zł :) np. s.olivier czy savile row
Jest coraz lepiej.Nie załamujmy się, coraz rzadziej widuję panów noszących kurtkę założoną na garnitur.
Przepraszam jeszcze pytanie.Czy torba typu messenger bag może pasować do garnituru ?
Nie skóra, tylko poliuretan.
Tak samo jak kurtka do garnituru… A serio to wszystko zalezy od fasonu – sa kurtki, ktore z garniturem tworza ciekawy zestaw. Plastikowa torba bedzie jednak zawsze nie na miejscu ..
Witam Pana, przeczytałam włąśnie Pana wpis o generatorze pary Tefal’a, chcialbym zapytac czy w dalszym ciagu jest Pan z niego zadowolony, ile to juz czas mineło od kiedy Pan go użytkuje, czy zaobserowal Pan i moze potwierdzić nastepujące stwierdzenie dot tego sprzetu: -zastosowanie układu odkamieniania ma powodować że się kamień nie osadza na przewodach czy bojlerze żelazka czy też na stopie samego żelazka to ŚCIEMA generator przy częstym prasowaniu sie poprostu psuje tj. – w wężu pojawia się woda nieodparowana i wyrzuca duże ilości w czasie prasowania -zawor bezpieczeństwa puszcza ( z żelazka wydobywa sie para) -stopien zakamieniania i produkcja… Czytaj więcej »
Ten generator miałem tylko do testów, więc na te pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, ale nadal mam inny generator Tefal (model starszej generacji). Ma on już ok. 5 lat i jestem z niego bardzo zadowolony. Nie wykazuje objawów o których Pani pisze. Być może potwierdzają się tu słowa dotyczące wielu sprzętów elektrycznych, że modele nowszych generacji, które teoretycznie powinny być udoskonalane, okazują się być gorsze.
Z doswiadczen z polskimi koszulami i marynarkami stwierdzam, ze nasze firmy maja problem z .. jakoscia szwow. Guziki potrafia odpasc po 1 dniu noszenia koszuli, nitki wystaja z marynarek wiszacych w salonach – wystarczy pociagnac, by zaczely sie pruc. Poza tym jest niezle – mozna trafic dobre tkaniny i kroje, ktore pod koniec wyprzedazy maja swietne ceny.
Co do marki Cottonfield to wcale się nie dziwie, że się wycofuje z polskiego rynku. Ceny mieli chore. Materiały owszem dobre ale ceny porównywalne do Bossa Orange czy do Hilfigera itp. to już była przesada. Byłem ostatnio w Bytomiu i rzeczywiście widziałem, że szykują się na niebieską rewolucję :) Kolorystyka dobra na wiosnę :) Jestem też klientem PAWO chociaż z wyprzedażami(całorocznymi) też przesadzają. Co Pan myśli o kolejnej naszej rodzimej marce ? To nie jest marka na miare Vistulii czy Bytomia ale chce znać Pana ocenę.
Cottonfield nie wycofał się z polskiego rynku ze względu na spadek sprzedaży ale został przejęty przez inną duńską markę i ta postanowiła wycofać Cottonfield’a z rynku europejskiego poza bodajże Danią i Szwecją gdzie sklepy nadal będą działały.Gdzieś wyczytałem, ze nowy właściciel IC Companys (Cottonfield, Jackpot, Matinique) chce stworzyć zupełnie nowa markę odzieżową i z czasem wprowadzić ją na rynek europejski. W związku z tym niestety zamknęli w gdyńskim CH Klif jedyny w Polsce sklep Matinique, który bardzo lubiłem. Dobrej jakości koszule, marynarki, garnitury i zawsze w okresie wyprzedażowym – 70% na cały asortyment. Pół mojej szafy to Matinique.
Dominik-Ja tez jestem od czasu do czasu klientem Pawo .Jak wiesz marynarki ,garnitury słabo są taliowane podobnie z koszulami, właśnie z koszulami Ja miałem niemiłe doświadczenie ,często już po pierwszym praniu zaczynają się strzępić rogi kołnierzyków,nie wiem jaki jest tego powód strona internetowa też kuleje bez większych inowacji ogólnie Polska marka może być
Pozdrawiam
Koszule kosztujące 280 zł(!) strzepią się po pierwszym praniu. To możliwe dlatego PAWO nie daje takiego zaufania swoim klientom i opinie na temat tej marki są różne. Sam posiadam jedną, jak na razie wszystko z nią w porządku. Pozdrawiam
Panie Michale, Jestem wielkim fanem bloga + zakupiłem Pana książkę – super pozycja polecam wszystkim!. Mam pytanie co do tych butów Witchena – warto kupować? Mam bon na 100zł, czyli zakup wyniósłby 499zł, a bardzo mi się podobają:
https://www.sklep.wittchen.com/product/8838/buty-meskie.html
Ja nie mam butów tej marki, ale czytałem opinie, że nie są warte więcej niż 400-450 zł.
Firma Recman też ma w ofercie ciekawe dodatki np.małe muchy do wpięcia w klapę.