Przy okazji tekstu „Trendy wiosna-lato 2014” wspominałem, że hitem tego sezonu będą krótkie kurtki ze ściągaczami, które po kilku latach wracają do mody męskiej. Jest kilka klasycznych modeli z długą historią, na których wzorują się współcześni projektanci i choć pozornie wyglądają bardzo podobnie, to różnią się detalami. W dzisiejszym wpisie chciałbym wam przybliżyć harringtonkę – jeden z najbardziej znanych i popularnych modeli krótkich kurtek. Nosili je między innymi James Dean, Elvis Presley, Steve McQueen. W Polsce funkcjonuje pod nazwą wiatrówka lub szwedka.
Steve McQueen w ulubionej harringtonce marki Baracuta, fot. listal.com
Zacznę od krótkiej charakterystyki i omówienia detali. Harringtonka to kurtka o długości sięgającej maksymalnie linii bioder. Współczesne wersje są jednak krótsze i dopasowane do ciała. Najpopularniejszy materiał z jakiego szyto i nadal szyje się te kurtki to płótno bawełniane o diagonalnym splocie, ale wykorzystuje się także skórę naturalną, tkaniny wełniane i syntetyczne. Dół i rękawy wykończone są ściągaczami z dzianiny w kolorze kurtki. Rękawy wszyte są w sposób raglanowy. Dwie skośne kieszenie posiadają patkę i zapinane są na guzik. Kołnierz kurtki to klasyczna stójka o średniej wysokości, zapinana na dwa guziki. Podszewkę pokrywa wzór kraty tartan. Oryginał marki Baracuta ma także ciekawą konstrukcję pleców, która zapewnia cyrkulację powietrza.
Historia wielu klasycznych okryć wierzchnich związana jest z Wielką Brytanią. Budrysówka, bosmanka, kurtka woskowana, trencz, kurtka husky – wszystkie te ikony mody męskiej mają swoje źródło na Wyspach Brytyjskich. Nie inaczej jest z harringtonką. Większość źródeł podaje, że jej historia rozpoczyna się w latach 30 ubiegłego wieku, w robotniczej dzielnicy Manchesteru – miasta w którym podobno połowa dni w roku jest deszczowa. Krótką kurtkę z wodoodpornej tkaniny zaprojektowała firma Baracuta, która od końca XIX wieku produkowała płaszcze przeciwdeszczowe i przez wiele lat była podwykonawcą dla bardziej znanych marek – Burberry i Aquascutum. Pierwowzór harringtonki powstał w fabryce Baracuta w roku 1937 i nadano jest symbol G9. Był to model stworzony z myślą o golfistach i zapewne stąd pomysł na wykorzystanie nieprzemakalnej bawełny i krótki fason, który nie krępował ruchów. Skośne kieszenie stawały się pojemnikiem na piłeczki, stójka zapewniała ochronę przed wiatrem, a elastyczne ściągacze ułatwiały ruchy tułowia.
Harringtonka szybko wyszła poza środowisko golfistów, a w roku 1950 rozpoczęto jej eksport do Stanów Zjednoczonych. Model ten chętnie nosili studenci Ligi Bluszczowej i stała się ona jednym z elementów stylu preppy. Wielką rolę w popularyzacji krótkich kurtek odegrały gwiazdy amerykańskiego kina. Model G9 nosił m.in. Elvis Presley (w filmie „Król Kreol” , 1958 r.), Frank Sinatra („Napad na królową”, 1966 r.), a w kolejnych latach: Christopher Reeve („Supermen” 1978 r.) Michael Keaton („Pan Mamuśka”, 1983 r.), Daniel Craig („Quantum of Solace”, 2008 r), Jason Statham („Elita zabójców”, 2011 r.). Słynną czerwoną harringtonkę miał na sobie również James Dean w filmie „Buntownik bez powodu” (1955 r.), ale prawdopodobnie nie była to kurtka firmy Baracuta, lecz pojedynczy egzemplarz uszyty na potrzeby filmu przez osobę odpowiedzialną za kostiumy.
Nazwę „harrington jacket” przypisuje się amerykańskiej operze mydlanej „Peyton Place”. Jednym z bohaterów tego serialu był Rodney Harrington grany przez Ryana O’Neala, który nosił kurtkę Baracuta G9.
Elvis Presley w kurtce Baracuta, po lewej model G9, po prawej G4. James Dean i słynna czerwona kurtka z filmu „Buntownik bez powodu”Harringtonka agenta 007 z filmu „Quantum of Solace”
Największy udział w popularyzacji harringtonki ma Steve McQueen, który zarówno w filmach jak i życiu prywatnym często nosił ten właśnie fason. McQeen był fanem samochodów z odkrytym dachem i motocykli, a krótka kurtka ze ściągaczem i stójką idealnie nadawała się do takiego użytku. Można ją zobaczyć między innymi na okładce magazynu Life z 1963 roku i w filmie „Sprawa Thomasa Crowna” (1968 r.), który spopularyzował również słynne okulary Persol PO 714.
Początkowo harringtonkę nosili prawie wyłącznie odbiorcy z rynku amerykańskiego (m.in. studenci Ligi Bluszczowej), dopiero w latach 60 zainteresował się nią rodzimy rynek brytyjski. Duża w tym zasługa Johna Simonsa, który od roku 1955 prowadził w Londynie popularny sklep Ivy Shop. Jak sama nazwa wskazuje można tam było kupić produkty inspirowane amerykańskim stylem. Były to mokasyny Alden, kurtki Woolrich, trzewiki Red Wing, bawełniane spodnie chino Brooks Brothers, klasyczne tenisówki Sperry Top-Sider. Do asortymentu sklepu dołączyły również harringtonki Baracuta. Krótkie kurtki bawełniane początkowo polubiła brytyjska subkultura mods, a kolejnych dekadach punkowcy i subkultura ska.
Marka Baracuta istnieje do dnia dzisiejszego, a jej oferta nadal opiera się na dwóch sztandarowych modelach kurtek: G9 i G4. Oba były i są wzorcem dla wielu innych firm z całego świata. Ich kopie można znaleźć w kolekcjach marek kojarzonych zarówno z klasycznym stylem amerykańskim (Brooks Brothers, Ralph Lauren, Tommy Hilfiger, Orvis), jaki i stylem brytyjskim (Ben Sherman, Fred Perry, John Simons, Topman, Hackett, Crombie, Charles Tyrwhitt, Lonsdale). W aktualnych kolekcjach wiosna-lato spory wybór współczesnych harringtonek jest w ofercie rodzimych marek takich jak: Bytom, Vistula, Reserved, Top Secret.
Kurtka harringtonka nie jest tak elegancka jak płaszcze, choć szyje się je zazwyczaj z tej samej tkaniny, ale też nie jest tak casualowa jak kurtka dżinsowa, która fasonem trochę ją przypomina. Idealnie wpisuje się w niszę pomiędzy stylem sportowym a półeleganckim. James Dean nosił ją z białym t-shirtem i dżinsami, z kolei prezydenci Stanów Zjednoczonych chętnie zakładali je na pole golfowe w zestawie ze spodniami w kratę i koszulką polo lub sportową koszulą. W jednej i drugiej konfiguracji klasyczna harringtonka sprawdzi się wyśmienicie. To idealna kurtka na sezon przejściowy – wiosnę i jesień. W pierwszej wersji pod spód można założyć koszulę lub koszulkę polo, a w wersji drugiej golf lub inny dowolny sweter ze ściągaczem. Poniżej cztery propozycje z klasyczną harringtonką w roli głównej.
1. W stylu Jamesa Deana.
Kurtka Baracuta, koszulka i dżinsy H&M, skarpety Mango, trampki Converse.
2. W stylu Steve McQueena.
Kurtka Baracuta, sweter j.Crew, spodnie Mango, koszula Brooks Brothers, buty Suit Supply.
3. W stylu preppy.
Kurtka Baracuta, koszula i krawat Brooks Brothers, spodnie Hugo Boss, skarpety Gant, buty Sebago.
4. Jesienny casual.
Kurtka Nigel Cabourn, sweter, koszula i spodnie Mango, pasek Shoe Passion, buty Tod’s.
Cześć. Ta kurtka jest świetna. Niestety nie nadaje się dla mężczyzn o długich nogach, masywnych udach, czy nieproporcjonalnej budowie b podkreśla nie to co trzeba ;) Wiem bo wiele razy się do nie przymierzałem, ale niestety mężczyzna musi mieć proporcje niemal symetryczne by w tym dobrze wyglądać.
Mam podobny problem co ty (nieco masywne uda,dlugie nogi) jakie kurtki polecasz ?
Kurtka husky, kurtka safari, kurtka polowa, trencze – w zasadzie każdy model, który nie ma ściągacza i jest poniżej linii pasa.
@yetonek Michał chyba się nie obrazisz jeśli poszerzę info od Ciebie. Kolego, tak jak napisał Michał – nosze kurtki poniżej linii pasa. Co do trenczy – tutaj różnie – nie wiem jaką masz budowę, ale uważaj z nimi bo to raczej obcisłe rzeczy gdy je zapniesz a wówczas trencz może powiększać optycznie Twoje gabaryty i najlepiej na mnie leży rozpięty. Uważaj jednak by płaszcz nie był za długi – to musisz wyczuć. „Kurtka husky, kurtka safari, kurtka polowa” – ogółem to zależy od Twojego stylu (co lubisz najbardziej) – odnośnie kroju dodam, że fajnie wygląda kurtka wytaliowana poniżej linii pasa,… Czytaj więcej »
@yetonek – wybacz za gramatykę użytą w poście. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Wszystko zrozumialem, jeszcze mam pytanko: jako ze jestem studentem nie jestem w stanie wydać kilkuset złotych (więcej niż 300zl) czy macie jakieś sklepy gdzie mógłbym kupić taką kurtkę do podanej przeze mnie ceny?
poszukaj w zalando – tam zawsze coś znajdziesz. Pozdrawiam
Polecam w szczególności Merca: http://col.com.pl/on/harringtonki-1-2-3
polecam Waciaka z lumpexu, albo worek na kartofle tylko wcześniej zrób otwory na ręce i głowę
Sprawa oczywista dla kobiety – nie każdy fason jest dla każdego. Cieszę się, że i panowie zaczynają to dostrzegać :)
Świetna, ponadczasowa kurtka. Szkoda tylko, że firma Baracuta (po zmianie właściciela jakiś czas temu) podniosła cenę G9 kilkukrotnie. W tej chwili można z czystym sumieniem kupić „zamiennik” Merc czy Ben Sherman.
Albo coś z rodzimej oferty:
Bytom 159 zł: http://bytom.com.pl/kurtki-i-plaszcze,kurtka-bd1-05-62a-111-k-1521-9128-p
Vistula 249 zł: http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/kurtka,id-65304
Michale, czy wskazując na tę kurtkę, brałeś wcześniej pod uwagę tę: http://bytom.com.pl/kurtki-i-plaszcze,kurtka-bd1-05-61b-111-k-1520-9123-p ? Od strony przedniej wygląda bardziej klasycznie, ale z tyłu ma dodatkową część materiału zapinaną na guzik (nie wiem jak to się nazywa). Czy to nie jest jakaś wtopa?
Nie, właśnie ten element nawiązuje do oryginału Baracuta – tam pełnił on funkcje „wentylacyjne”.
Nie jestem pewien, ale chyba ten model z linku uszyty jest ze sztywnej, niezbyt przyjemnej bawełny. Bytom ma kilka modeli harringtonek i część była poddana dekatyzacji, a część nie. Niestety nie pamiętam które, a po zdjęciach ciężko ocenić. Należałoby wybrać się do sklepu i pomacać.
Tak zrobię. Bo właśnie zauważyłem, że nie mam lekkiej kurtki na pogodę taką jak obecnie, a ten model Bytomia wygląda ciekawie, kosztuje mało, a dodatkowo mam jeszcze jakieś bonusy pieniężne od nich na wykorzystanie.
Bytom już podniósł cenę na 199,90 nieładnie z ich strony :-(
To była jakaś akcja ograniczona czasowo („Weekend cenowy” czy jakoś tak). Zapewne się już skończyła.
No właśnie i dzisiaj za tyle ją kupiłem. Swoja droga bardzo przyjemny model i ciekawy kolor.
Polecam Merc London, posiadam takową i jakość jest przednia, cena do najniższych nie należy (ok 320zł) ale na pewno będzie to kurtka na długie lata.
Ja też mogę polecić harringtonkę Merc London, gruby materiał i bardzo dobre wykonanie. Kupiona tak jak już ktoś wspomniał w CoL: http://col.com.pl/merc_london/on-1/harringtonki-1-2-3-4-5-6-7
Ja rónież kupiłem w tym sklepie. Powiedz czy ściągacz na dole masz dopasowany czy lużny. Moja ma jakiś taki lużny i chyba zwrocę ją do sklepu
Od dawna poluję na taką kurtkę, teraz będzie o wiele łatwiej znając jej fachową nazwę :)
Z brytyjskich firm dodałbym jeszcze markę „Merc” (http://www.merc.com/), która również kojarzona jest przede wszystkim z harringtonkami, ponadto ma długą i bogatą historię związaną z powstaniem i rozwojem brytyjskiej subkultury Mods.
Jeśli zaś poszukujecie takich kurtek, polecam sklep internetowy Clothes of London (http://www.col.com.pl/on/harringtonki-1-2-3). O ile nie odstraszy Was subkulturowy profil sklepu, znajdziecie tam dość duży wybór harringtonek w okazyjnych cenach. Studentom polecę szczególnie kurki marki „Warrior”, gdyż wyglądają dokładnie jak klasyczny oryginał, są tanie i jakością znacznie nie odbiegają od o wiele droższych propozycji innych marek (choć, oczywiście, za taką cenę nie oczekiwałbym cudów).
Polowałem na tę kurtkę ostatnich parę lat, ale niestety bezskutecznie. Albo kosztowały krocie, albo były z poliestru (i takie tylko znajdowałem w second handach), nadto kupowanie harringtonki zdalnie, moim zdaniem, mija się z celem. Ta kurtka zwłaszcza wymaga dopasowania. Spójrzmy na Craiga w Bondzie, a potem prywatnie: http://egrstyle.files.wordpress.com/2012/03/craig1.jpg . Jest takie angielskie słowo — sloppy. Tak właśnie wygląda niedopasowana wiatrówka. Ta z Bytomia w ogóle mi się nie podoba — beż w tych kurtkach wygląda świetnie, ale gdy przechodzi w szarość to cały efekt zmarnowany (aczkolwiek nie wiem czy po prostu tak nie wyszła na zdjęciu), natomiast ta z Vistuli… Czytaj więcej »
Przy większym brzuszku faktycznie lepsze będą dłuższe kurtki, bez ściągacza.
mam ten sam problem i z dotychczasowych przymiarek lepiej pasuje coś w stylu G4, czyli bez ściągacza na dole
A który kolor kurteczki będzie bardziej uniwersalny : beż czy granat ?
I przy okazji : poproszę o poradę pt. koszula z krótkim rękawem do pracy w stylu eleganckim/półeleganckim ,
pozdrawiam serdecznie.
Jeden i drugi kolor jest równie uniwersalny.
Jeśli chodzi o koszulę, to krótki rękaw wyklucza zaliczenie jej do stylu eleganckiego/półeleganckiego.
Najbezpieczniejsza będzie polówka. Odradzałbym zwykle koszule w wersji z krótkim rękawem bo rzadko można znaleść coś co nie wyglada jak na polskie wesele dla pana z brzuszkiem. Myśle ze koszule w stylu np safari dalibyśmy radę. W oferciectshiets sa koszule z krótkim rękawem i te mogą być tez jakimś rozwiązaniem. Ewentualnie zwykła koszula i podwiniete rękawy.
Wpis interesujący i z klasą. Co do harringtonki… odnoszę bardzo silne wrażenie, że jest aż nadto ugrzeczniona, chłopięca i bez wyrazu. Taka nijakość na wiosenny spacer z rodziną :) Dla części osób może być to zaleta, w mojej szafie harringtonka jednak nie wyląduje :)
W zasadzie mnie również nie ciągnie do harringtonki z wymienionych przez ciebie powodów, ale jakiś czas temu mierzyłem jeden z egzemplarzy Bytom i wyglądała bardzo dobrze (krótki i dobrze dopasowany model). Ja nosiłbym ją jako zamiennik marynarki, z koszulą button-down, dzierganym krawatem i dżinsami.
Faktycznie, odżegnywanie się od konkretnej części garderoby jest delikatną przesadą :) Dobrze dobrany model w kontekście reszty ubioru może robić dobre, a nawet bardzo dobre wrażenie. Płaszcza (ani marynarki w bardziej słoneczny dzień) mam nadzieję na harringtonkę nie zamienię :)
Jeśli harringtonka jest ugrzeczniona to ja nie wiem w czym Ty musisz chodzić, chyba tylko ramoneska wchodzi w grę. To kurtka klasycznie zawadiacka, James Dean, Steve Mcqueen, subkultura skinheadów. Może mylisz harringtonkę z kurtką golfową Ralph Lauren…
Harringtonka jest ugrzeczniona i zawadiacka.
Taka zabawa w buntownika i dlatego zdobyła taką popularność.
Jak włożysz harringtonkę, nikt nie pomyśli, że idziesz na miasto, żeby komuś przypitolić.
Wystarczy spojrzeć na Kubusia Deana. Wygląda jak laluś udający zawadiakę.
I dlatego właśnie, że harringtonka jest ugrzeczniona chętnie noszą ją zakazane mordy.
Wyglądem zbliżają się wtedy do normalnych ludzi.
„zabawa w buntownika” – bardzo bliskie moim odczuciom co do harringtonki stwierdzenie :)
Nie rozumiem, skąd wniosek, że muszę chodzić w rzeczach zawadiackich a nie na przykład, że preferuje ubrania bardziej od harringtonki wyraziste?
Ugrzeczniona … ??? Ta kurtka to główna czesc garderoby skinheadow oprocz klasycznych jeansow, niestety w Polsce dalej królują jej tansze wersje z wielkimi napisami Lonsdale. Popularna jest również wsrod angielskich kibiców tzw. casuals… swoją drogą szkoda, że u nas moda casuals nie jest popularna wsrod kibicow jak w Anglii, gdzie roi sie na trybunach od Barbour, Stone Island, Fred Perry, Lyle Scott itd . Nasi kibice wolą ubierac sie jak wiesniaki i malowac twarze, szczegolnie na reprezentacji.
Sądzę, że określenie „ugrzeczniona” bierze się w naszym kraju stąd, że jasna harringtonka (lub podobne modele) obok kamizelki wędkarskiej jest jednym z ulubionych ubrań starszych panów przemierzających alejki spacerowe nieśpiesznym krokiem. To oczywiście tylko moje spostrzeżenie.
mike9 mylisz ubranie, o którym pisze z subkulturą, która sobie tę część garderoby upodobała. Ugrzeczniona oznacza nie mniej ni więcej stonowana, dość prosta i mało wyrazista. Samodzielnie żadne z tych określeń (może poza ostatnim) nie byłoby nacechowane negatywnie. W połączeniu dają jednak ugrzecznioną kurtkę i to już jest mankament. Skojarzenie ze strojem emeryta jest w moim odczuciu nawet bardziej trafne niż ze skinheadami :)
@mike9:
>Ta kurtka to główna czesc garderoby skinheadow oprocz klasycznych jeansow
BANG! http://www.wikihow.com/Be-a-Skinhead
(Czekam na tekst „Jak wyglądać jak skinhead”, może być sponsorowany przez Wszechcech Fryzjerski Polonia Restituta ;-)
MSPANC
Za przeproszeniem znasz się jak świnia na gwiazdach. W casualu chodzi o to aby chuligan wtopil się w otoczenie. Angielski styl zbyt by się wyróżniał.u nas preferuje się ciuchy firm sportowych tylko raczej modele turystyczne a nie adresy. Chłopak w ciemnych butach, dzinsach i kurtcez North place wtopi się w tłum. Koleś w bluzie Sergio tacchini, trampkach fili lub goli tego nie zrobi.
@mg: > Za przeproszeniem znasz się jak świnia na gwiazdach. W casualu chodzi o to aby chuligan wtopil się w otoczenie. Bogiem a prawdą (nie wiem czy ta „gwiazda” to o mnie, ale się wypowiem), wydaje mi się, że trudno się autorytatywnie wypowiadać „co ktoś miał na myśli zakładając coś”. Inni bowiem mawiają, że chodziło nie tyle o wtopienie się, ile o to, że na początku i tak była bieda, więc wszyscy chodzili w takich samych robociarsko-proletariackich ciuchach, a dopiero później część studenciaków zaczęła się snobować na lower-class. Wierzę, że żadne regulaminy nie określają stroju wyjściowego uliczników, stadionowych chuliganów i innych takich, więc… Czytaj więcej »
O ile „zwykłe” kurtki Baracuta zupełnie do mnie nie przemawiają, nie mają wyrazu, o tyle skórzane (szczególnie czerwona) wyglądają świetnie. Świetną mają też niestety cenę – 850 euro.
W Van Greaafie widziałem harringtonkę z ceglanopomarańczowego (coś jak kort tenisowy) zamszu.
Harringtonka, Harringtonka… rzeczywiście kurtka – ikona. Ale mnie ciekawi od czego powstała jej nazwa? Zdaje się, że nie ma tej informacji w poście…?
Już dodałem w tekście:
Nazwę „harrington jacket” przypisuje się amerykańskiej operze mydlanej „Peyton Place” (1964-1969). Jednym z bohaterów tego serialu był Rodney Harrington grany przez Ryana O’Neala, który często nosił kurtkę Baracuta G9.
Dziękuję bardzo za dodanie tej informacji.
Pozdrawiam,
Marcin Izak
Co sadzisz o kurtce tego typu. Czy ma tez jakas ciekawa historie jak powyzsza? Ostatnio szukalem czegos na lato i w sumie ta byla jedyna znosna z dostepnych.
http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/kurtka,id-65303
ps. sorki, ze bez polskich znakow, ale z meksyku pisze :)
To takie połączenie fasonu harringtonki z elementami kurtki safari. Mnie ten model się nie podoba.
Tak się składa że w piątek doszła do mnie Harringtonka, firmy MERC. Kupiłem w sklepie col.pl tak jak kolega Buku. Polecam bardzo tą kurtkę, sklep również.
Mr Vintage, czy to normalne w tej kurtce, że podnosząc ręce w górę strasznie się ciągnie kurtka ciągnie się do góry? Według mnie długość idealna jest, rękawy również. Jak podniosę ręce przed siebie też jest dobrze. Po prostu myślę, że jak trzymałbym sie poręczy w autobusie, trzymając rękę w górze, to kurtka wygladała by na kusą, za małą. Mam nadzieję, że kurtka się „rozchodzi”. Co pan sądzi o tym?
Odpowiadam: tak. Jak każdy ciuch ze ściągaczem, niestety.
A co ewentualnie nosić do takiej kurtki w kolorze czarnym? Co pod kurtkę, jakie spodnie i buty?
Jasny beż (taki jak ze zdjęcia Steve’a McQueena na motorze) to niesamowicie paskudny kolor). Takie rzeczy wyglądają jak pozbawione koloru, tak sprane, że straciły jakąkolwiek barwę i nie stały się nawet białe, tylko przybrały swego rodzaju antykolor. Jasny beż poprawnie (i tylko poprawnie!) wygląda na Latynosach i Murzynach, natomiast na blondynach – fatalnie, co widać zresztą na zdjęciu. Dodajmy, że jasnobeżowe kurtki to ulubiony ubiór emerytów – czy na pewno o takie skojarzenia nam chodzi?
Każdy ma skojarzenia zgodne ze swoim doświadczeniem życiowym. Niektórym moim znajomym wszystko co nie jest bluzą z kapturem kojarzy się z emerytem, a wszystko co ma kolor kojarzy się z homoseksualizmem.
Czy to, że ktoś jest na emeryturze ma oznaczać, że ma kiepski gust? A jeśli nie, to w takim razie dlaczego skojarzenia z kimś takim mają być negatywne?!
Emeryci w większości MAJĄ kiepski gust – ubierają się równie źle jak większość Polacy, tyle że robią to w inny sposób. Typowy dziadkowy strój to tania koszula zapięta pod szyję (bez krawata), szerokie spodnie w kant, toporne skórzane buty, czapka z daszkiem i jak jest zimniej – beżowa harringtonka lub kamizelka wędkarska. Poza tym, mają z reguły niskie emerytury. A tanie ubrania z bazaru lub ciucholandu są właśnie przeważnie beżowe, cholera wie czemu. Chcesz wyglądać jak mężczyzna w wieku 65+ to Twoja sprawa. I doświadczenie życiowe nie ma tu nic do rzeczy – po prostu tak chodzą ubrani starsi panowie… Czytaj więcej »
To znaczy, że ostatnio lansowanego kaszkietu lub kamizelki też nie powinienem nosić, bo jest zarezerwowana dla emerytów, a ci mają przeważnie kiepski gust? To samo usłyszałem niedawno o zegarku… przecież młodzi noszą kilku calowe smartfony zawieszone na smyczy z napisem Perła dyndającej na szyi i tam sprawdzają godzinę. Analogowy zegarek na pasku to relikt przeszłości, kojarzony z emerytami… „Super modna” kurtka pikowana (typu husky), kojarzy ci się zapewne z menelami i sprzedawcami na bazarkach, bo to ulubione odzienie wierzchnie tych grup społecznych. A jednak wybiła się i wśród warszawskiej hipsterki. Wśród emerytów również funkcjonuje pewien dress-code. Tak samo jak reszta… Czytaj więcej »
Emeryci w kaszkietach (podobnie jak rolnicy w tweedowych marynarkach i takie tam) to jakieś hipsterskie majaczenia. Polski dziadek nie nosi kaszkietu, tylko czapkę z daszkiem z reklamowym napisem, bo tylko na nią go niestety stać. O kurtkach typu husky/zegarkach nic nie pisałem, nie wkładaj mi tego proszę w usta. Zresztą, na moim osiedlowym bazarku wcale nie zauważyłem handlarzy tak ubranych – jeśli coś mają wspólnego, to saszetki na pieniądze noszone na pasie. Kamizelki są spoko, posiadam jedną jako docieplenie dla mojego Barboura (i to pikowaną), natomiast wędkarska kamizelka jest dla wędkarzy lub starszych panów. Odradzałbym Ci noszenie takiej. Podobnie jak… Czytaj więcej »
Kolega Ci dobrze radzi, a Ty się wymądrzasz, i tylko Ty na tym stracisz.
A skąd kolega może wiedzieć w czym dobrze, a w czym źle wyglądam? Akurat wybierając pomiędzy beżem a granatem, przeważnie wybieram ten pierwszy. Pamiętam jak lata temu, ktoś upierał się, że powinienem nosić „fleka” tak jak wszyscy. A było to okrycie wierzchnie tak zdewaluowane przez wszystkich wiejskich amantów i panie z targu które sprzedawały je za bezcen, że pomarańczowa podszewka czarnej kurtki wywoływała u mnie wymioty. Wolałem nosić skórzana kurtkę i ani trochę na tym nie straciłem. Uważasz rady kolegi za bezdyskusyjne, to się do nich stosuj. Ja nie mam zamiaru. W zależności od zaawansowania wiedzy danego „doradzacza” większość rzeczy… Czytaj więcej »
Przykro mi, że stosujesz takie chwyt erystyczne. O żadnej z tych innych rzeczy nie pisałem, i proszę ponownie, nie wkładaj mi tego w usta. Nie czepiam się koszul – mam ich kilkanaście, w większości szytych na miarę. Nie mam nic do zegarków – sam posiadam dwa i regularnie je noszę, choć są niezbyt drogie. Lubię skórzane brązowe buty, mam ich pięć par, choć żadnych droższych niż 700 zł. Mam również dwie pary spodni tweedowych bespoke, choć nie posiadam takiej marynarki. Nie posiadam również ani jednych czarnych spodni – większość moich jest szara, choć są też wiśniowe i zielone. Chodzę regularnie… Czytaj więcej »
> O żadnej z tych innych rzeczy nie pisałem A czy ja mówię, że pisałeś? Wymieniłem opinie innych stylistów które obiły mi się o uszy i których gdybym chciał przestrzegać, to musiałbym się ubierać jak „polski hetero” czyli w przyduże dżinsy, biały podkoszulek i brzydkie buty będące hybrydą pomiędzy butami sportowymi i eleganckimi. Bo do całej reszty każdy ma jakieś „ale”. Oczywiście, że noszenie beżowej kurtki z żółtą koszulą, beżowymi spodniami i brązowymi butami wygląda nieco mdło, ale chyba sam fakt noszenia beżowej kurtki nie wymusza braku zakładania czegokolwiek w jakimkolwiek innym kolorze. I przykład z dzisiaj. Zaznaczam: nie mówię… Czytaj więcej »
ani ze mnie „murzyn” ani „latino’ a moje otoczenie uważa, że w beżach wyglądam świetnie:) Kto się zgadza – łapka w górę ;))
Wszystko zależy od tego, co będzie dodatkiem do tego beżu.
Można się ubrać od stóp do głowy w beże i wtedy wyglądamy jak herbatnik, ale jeśli połączymy go z granatem i jakimś wyrazistym kolorem (np. pomarańcz jak na ostatnim zdjęciu), to wtedy beż wygląda bardzo dobrze również przy jasnej karnacji.
Najlepsze proponowane przez ciebie zestawy, to moim zdaniem 1 i 4 (wyłączając ten koszmarny sweterek). Dlaczego tak często w twoich stylizacjach pojawiają się kolorowe sweterki? Zastanawiam się, który facet wygląda w tym dobrze. Chyba tylko chudy jak badyl. Czy dobrze ubrany facet nie może obejść się bez swetra?
Jest sweter, bo to stylizacja jesienna.
Moim zdaniem kolorowe swetry to świetny dodatek. Nie każdy odważy się na kolorowe spodnie czy kolorową marynarkę, a sweter to co innego – w zasadzie chowa się w całości pod kurtkę lub marynarkę, ale jednak jest dyskretnym akcentem kolorystycznym. Jeśli tylko jest odpowiednio połączony z innymi kolorami, to nie widzę powodów by mieli je nosić tylko chudzi mężczyźni.
Kiedyś pokazywałem takie zdjęcie na blogu:
wszystko w stonowanych kolorach i fioletowy sweter, który „robi” całą stylizację.
Całkowita zgoda odnośnie swetrów. Na pewno nie są konieczne, ale odpowiednio dobrane sprawdzają się świetnie. Co do kurtki, mam taka jedną, Pierre Cardin, zielona, praktycznie kopia Baracuty. Ciekawe jest to, że kupiłem ją chyba w 1994, a wygląda jakby miała 2 lata. Kiedyś chyba robili rzeczy lepsze jakościowo.
Wszystko fajnie, ale w artykule pominięty został jeden, bardzo ważny aktor, który również nosi ten rodzaj kurtki. ;)
http://www.screenused.com/images/married/al_jacket_6.jpg
I to w prawie każdym odcinku serialu w którym grał.
No proszę :)
I w dodatku taki ładny krawat ma. Pasuje mu do tej kurtki. Szczególnie długość :D
heh, jak mozna zapomniec o najlepszym sprzedawcy damskich butow, zawsze przeciez w niej chodzil i pchal dodge’a :D
mistrz !
A co pan myśli o tej kurtce? http://www.zalando.pl/harrington-harrington-kurtki-niebieski-ha422g002-907.html
Sporo poliestru w składzie. Poszukałbym czegoś innego. Bawełna lub bawełna z niewielkim dodatkiem poliamidu.
Trzeba przyznać, że bytom w tym sezonie ma naprawdę przyzwoite szwedki, takie jak te dwie np: http://www.bytom.com.pl/kurtki-i-plaszcze,kurtka-bd1-05-62b-111-k-1392-8802-p http://www.bytom.com.pl/kurtki-i-plaszcze,kurtka-bd1-05-61a-111-k-1519-9119-p 100% bawełna + bawełniana podszewka, komfort użytkowania jest wysoki. Jedynie co kuleje to sposób prezentacji. Z jednej strony ukazanie wszystkich modeli kurtek zestawionych z czarnymi spodniami, krawatem w tym samym kolorze i i białą koszulą ułatwia porównywanie samych kurtek z drugiej takie zestawienia są szalenie nie atrakcyjne z granatem i zakłamują trochę 'potencjał’ tych konkretnych egzemplarzy. PS. Michał a jak nazywa się taki rodzaj kurtki? To wciąż Harringtonka czy już nie podchodzi pod ten typ ze względu na kołnierz?. http://www.bytom.com.pl/kurtki-i-plaszcze,kurtka-bd1-05-64a-111-k-1394-8805-p PS.2 A… Czytaj więcej »
„W stylu Steve’a McQueen” – ok;
„W stylu Steve’a McQueena” – ok;
„W stylu Steve McQueena” – nie wiem czy Stiwmakkłin to imię czy nazwisko.
wygląd prawdziwego chuligana
zapewni ci koszula Shermana
do tego Lonsdale i harringtona
i do zera pała ogolona
http://www.youtube.com/watch?v=GmpFaQCInIw
Nie mogłem się powstrzymać. ;-)
Ciekawy wpis. Warto dodać, że niektóre firmy proponują harringtonki dwustronne – np. z jednej strony jest kratka Burberry a druga strona gładka, beżowa lub granatowa.
BTW. Może zechcesz poprawić drobne literówki? Chodzi mi o: „(…) materiał z jakiego szyto i nadaJ szyje się te kurtki (…) Rękawy wszyte są w sposób rEglanowy.”?
Witam, od dłuższego czasu poszukuję podobnych mokasynów jak z 3 stylizacji tj. buty Sebago. Czy da się znaleźć zbliżony wyglądem model w cenie do 300zł, jeżeli tak, to ewentualnie gdzie takowego mogę szukać?
Pozdrawiam serdecznie :)
P.
Po pierwsze:
W stylu Steve’a McQueena, a nie Steve McQueena. Nie napisałbyś „w stylu Elvis Presleya” tylko „w stylu Elvisa Presleya”.
Po drugie:
Harringtonka subkulturowo najbardziej należy do skinheadów, nie do punkowców czy wymyślnego „ska”, które jest muzyką wczesno skinheadowską.
Ska jest muzyka jamajską. Bywa słuchana przez skinheadów, tak samo jak przez wielu innych.
@ Boruta:
> Ska jest muzyka jamajską. Bywa słuchana przez skinheadów, tak samo jak przez wielu innych.
Warto dodać, że symbiotyczne traktowanie subkultury skinheadów i muzyki ska (podobnie jak reggae) dotyczy końcówki l. 60-tych, czyli początków tej subkultury, a właściwie wówczas bardziej mody. Skinheadzi rozeszli się z muzyką jamajską w momencie własnego zwrotu ku jakimś popapranym ideologiom (wówczas przestali być li tylko modą a stali się właśnie subkulturą) — co ponoć miał ułatwić zwrot w stylu reggae ku jakimś rastafariańskim i nygusowskim klimatom.
Temat jest nawet nie najgorzej opisany na anglojęzycznej Wikipedii.
Witam,
Bardzo fajny wpis. A co sądzisz o kurtce Harringtonkce szytych przez firmę Lonsdale?? Kojarzy się trochę z fanami (czyt.kobolami) piłki nożnej.
Lonsdale to firma bokserska. Swego czasu popularna nie tyle wśród kibiców, co skinheadów, u tych pierwszych z powodu przenikania się obu środowisk. Dzisiaj już chyba nie jest tak postrzegana.
Tak, zgadza się, odwołując się do korzeni można przywołać boks. Jednak przynajmniej w Lublinie często na ulicach widać, że lubią ją tzw. dresy i kibole Motoru Lublin ;) Stąd moja refleksja. Ale kurtki maja fajne
swietny wpis MRV, Baracuty piekne ale 1200zl to slona cena!
jest wsrod nas ktos, kto posiada G9 lub G4 Baracuty i moze sie wypowiedziec o jakosci po jakims juz czasie uzytkowania?
Ja mam używaną g9 beżową, made in england, wyprodukowana jeszcze jak nie byli wykupieni przez włoską firmę. Kolor trzyma super, szycia gęste i mocne, jedyne zużycie to trochę zmechacone ściągacze.
jaka ona stara mniej wiecej?
Ciężko powiedzieć, jeszcze z takim suwakiem jak tu
http://totakethetrain.files.wordpress.com/2012/03/2.jpg
ale napis made in england inną czcionką pisany, prawdopodobnie starszą. Poźniej weszły suwaki trochę większe i podwójne, a u mnie jest tylko jeden.
Panie Michale, nie myślał Pan o poście prezentującym najbardziej stylowe filmy i seriale? Ja uwielbiam patrzeć na męskie stylizacje w serialu Hannibal. Ciekawe garnitury, dodatki (w tym świetna uszatka) czy płaszcze Hugo Boss sprawiają, że od głównego bohatera nie można oderwać wzroku, analizując każdy element jego stylizacji. Ciekawi mnie jakie jeszcze stylowe filmy i seriale dotychczas uchodziły mojej uwadze.
Ale te węzły to gigantyczne ktoś mu wiąże.
Może głupie pytanie, ale czy przy ewentualnej nie wpuszczonej w spodnie koszuli albo koszulce polo pod kurtką – taka koszula/koszulka polo może delikatnie wystawać spod kurtki? czy jest to bardzo nieładnie?
Jest to bardzo nieladne.
Koszulka polo nieznacznie może jeśli jest w kolorze zbliżonym do kurtki, tyczy się to w szczególności tylnej cześć koszulki, która zazwyczaj w polówkach jest dłuższa. W przypadku koszuli taka opcja odpada.
Mam pytanie z całkiem innej beczki, tak do pana Michała, jak i reszty użytkowników – do pielęgnacji obuwia polecacie bardziej produkty firmy Tarrago, czy Saphir?
Saphir.
A czy ktoś wie, jaką harringtonkę ma na sobie James Bond aka D. Craig?
To kurtka marki Tom Ford, inspirowana modelem G4.
Właśnie zastanawiam się nad jakimś fajnym męskim, ale jednak casualowym odzieniem wierzchnim. Muszę się się rozejrzeć i przymierzyć – może ten model będzie mi pasował.
Witam
Dokonałem pierwszy raz zakupu koszuli z firmy Bytom ,błękit koszula w promocyjnej cenie ,miała być wyszczuplona i taka też jest informacja ale do wyszczuplenia to jej bardzo daleko delikatnie mówiąc , choć na zdjęciach firmy też wygląda na slim( nie wiem czy to kwestia spinania -ściagnięcia z tyłu materiału na modelu czy taki efekt specjalnych zdjęć)
Przyznam że sie zawiodłem na produkcie ,dobrze że cena była przyzwoita to jeszcze starczy na poprawki u krawca .
Krzysztof
http://www.sklep.benlee.pl/kurtka-lonsdale-harrinton-exeter-grafitowa-id-2481.html
Kurtka już przewinęła się w dyskusji, wydaje się porządnie wykonana. Orientuje się ktoś jak z tym jest w rzeczywistości? Panie Michale?
Pozdrawiam.
Lonsdale ma produkty dobrej jakości, ale w przypadku tej kurtki logotyp jest moim zdaniem zbyt duży.
Warto dodać, że dobrej jakości na licencji Punch GmbH, na licencji Sport Direct nie nadają się do chodzenia …
ale wieeeeelkie to logo! fuj
Czy ktoś znalazł odpowiednik Baracuty G4 u jakiejkolwiek innej firmy?
Co Pan sądzi o tym modelu: http://www.zalando.pl/kiomi-kurtka-wiosenna-niebieski-k4422h00e-k11.html ? Mam wątpliwości przede wszystkim co do koloru, nie wiem czy będzie wystarczająco uniwersalny.
Ta mi się bardzo podoba, ale nie w tej cenie: http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/kurtka,id-65306 Zwłaszcza ten materiał na bokach i wewnętrznej stronie rękawów – bardzo praktyczne.
Pozdrawiam
Witam Panie Michale. Chciałbym wypowiedzieć się odnośnie materiału z którego wykonywane są harringtonki. Z moich doświadczeń wynika, że raczej 100% bawełna nie wchodzi w grę. Otóż zakupiłem taką harringonkę http://eshop.tatuum.com/en/jacket/25045-david.html gdzie zarówno kurtka, jak i poszewka to 100% bawełna. Powyzej 15 stopni jest ok, ale poniżej zaczyna być w kurtce zimno – wydaje mi się że bawełna wcale nie zatrzymuje wiatru. Dotychczas chodziłem w bardzo cienkiej kurtce z poliestru, którą można było zakładać do 10 stopni. Dlatego też przy zakupie warto zwrócić uwagę, aby kurtka była nie ze 100% bawełny, albo chociaż, aby poszewka była wykonana z innego materiału (zatrzymywanie… Czytaj więcej »
Polecam w tej kwestii zapoznać się z firmą MERC
Hmmmmm… dość podobny artykuł – http://www.gentlemansgazette.com/harrington-jacket-baracuta-g9-guide/
;)
Ciekaw jestem opinii o jakości kurtek od Baracuta bo cena jest w przypadku np. firmy Knightsbride – ponad dziesięciokrotnie wyższa. Lubie chodzić w harringtonce i chciałbym kupić sobie jakąś porządną. Ale skoro Baracuta nie różni się jakością od dużo tańszych Merca, Lonsdale’a czy Ben Shermana to po co przepłacać.
Miałem (nosiłem lub przymierzałem) harringtonki: Warrior, Lee, Ben Sherman, Merc. Kilka spostrzeżeń: – Warrior – fatalnie skrojona, rękawy jak worki na kartofle; mimo że w klacie sporo za luźna – rękawy za krótkie; materiał nie wyglądał źle, ale trudno mi powiedzieć, jak zachowuje się po dłuższym noszeniu; – Lee – tylko przymierzałem – masakrycznie długie rękawy, przy czym i tak mierzyłem rozmiar, który był za wąski w klatce – dla osób bardzo chudych i wysokich; – Merc – materiał ok, jednak wykonanie dużo poniżej poziomu, który powinien cechować taką markę (i cenę); może kiedyś było lepiej, ale teraz jakość szycia… Czytaj więcej »
Dzięki za opinie bimbom. Ja właśnie zastanawiałem się nad MERCEM bo kolega ma taką już 15 lat ale wiadomo że kupował prawie dekadę temu i wszystko mogło się zmienić w tych kurtkach. Problem polega na tym że większość harringtonek które by mi pasowały są w sklepach on-line a taką kurtkę, zwłaszca po tym co napisałeś, po prostu należy przymierzyć. A w okolicy znajduje tylko harringtonki knightsbride które są podejrzanie tanie, ewentualnie gdzieś można znaleść Lonsdale’a. Nie wiem może ktoś wie gdzie dostać harringtony Merca czy Shermana na terenie Warszawy?
Zawsze zostaje zamówienie on-line z darmową wysyłką (np. dystrybutor z Opola) z możliwością zwrotu. Wybierając rozmiar, nie patrz się na podaną przez nich rozmiarówkę (mają zawyżoną o jeden numer), tylko na stronę firmową – po przeliczeniu z cali wychodzi dokładny rozmiar. Ostatnio kupiłem używanego MERCa w rozmiarze S i jest na mnie idealny (przy założeniu, że pod spód nie włożę niczego grubszego). Na zimniejsze dni mam M-kę, pod którą spokojnie zmieści się gruba bluza i jeszcze zostanie sporo luzu. Wpadła mi też w ręce harringtonka Fred Perry w rozmiarze 96cm. Na długość jest ok (rękawy i tułów), ale jest dosyć… Czytaj więcej »
Michał, wyżej piszesz że nosiłbyś harringtonkę jako zamiennik marynarki, do dżinsów i krawata z dzianiny. Czy to znaczy, ze można ją nosić w pomieszczeniach, mimo że jako kurtka jest teoretycznie okryciem wierzchim?
Nie, wtedy zostaje sama koszula.
Od dawna szukam dokładnie takiej kurtki, jest tylko jeden szkopuł.. podszewka w kratkę, czy ktoś mógłby mnie nakierować gdzie znaleźć kurtkę podobną do Harringtonki agenta 007 z filmu ?Quantum of Solace?, rzecz jasna najlepiej w przystępnej cenie (do 300 zł), ale chętnie rozpatrzę, każda propozycje.
http://www.col.com.pl/on/harringtonki-1-2-3
Za 315 ale niestety llolarów
http://www.magnoliclothiers.com/quantum-jacket-casual-p-257.html
Chyba, niedokładnie się wyraziłem. Chodzi mi o to, że nie podoba mi się tak wyrazista (czerwona) podszewka jaką ma większość harringtonek. Bardziej odpowiadają mi kurtki zbliżone do „Kurtka Nigel Cabourn” z 4 kompletu. :)
Ben Sherman ma własną wariację kratki – dużo bardziej stonowana i nie tak „agresywna” jak typowa szkocka kratka.
Witam, mam do Was pytanie. Chciałbym kupić sobie harringtonkę, ale obawiam się, że jestem za wysoki. Mam 191cm wzrostu, w klatce jakieś 110cm. Normalnie noszę rzeczy w okolicach rozmiaru XL, ale myślę, że w tym przypadku XLka będzie zbyt krótka, natomiast XXL pewnie będzie zbyt szeroka. Możecie mi doradzić czy jest jakiś model dopasowany dla wysokich osobników?
Polecam Ben Sherman w rozmiarze L – kurtka ani rękawy nie powinny być za krótkie. Jeśli wolisz trochę luźniejszy styl, możesz spróbować XL, ale moim zdaniem będzie za duża. Ja mam 180cm wzrostu i 96cm w klatce – eSka leży idealnie, a eMka była sporo za duża – i wszerz i na długość (raczej dla osoby w okolicach 185/102).
Możesz tez spróbować Merca bez większego ryzyka (kupując na stronie ze sklepu col.com.pl masz możliwość zwrotu, więc ewentualnie tylko zapłacisz za przesyłkę zwrotną). Tutaj rozmiar raczej XL, bo Merc ma trochę wyższą rozmiarówkę w porównaniu z BS.
Dlaczego nikt ani słowem nie wspomniał o subkulturowym znaczeniu harringtonki? Przecież do jej spopularyzowania przyczynili się mods, skinheads, punks, rockabillies.
Dokładnie.
Dziś Harrego noszą wszyscy (sam przyjaźnię się z nim ok 18 lat).
A ja spojrzę na typa i wiem kim jest.
Jakie torby mogłyby pasować do stylizacji smart casualowej z harringtonką? Cokolwiek na ramię zaburza piękno proporcji kurtki, a z rączką wydaje się zbyt duża (jak na moje potrzeby w postaci portfela, telefonu i kilku innych małych rzeczy) i formalna jak do zestawu. Chyba pozostaje telefon wrzucić w kieszeń na piersi (ale tutaj też się może kurtka odkształcać) i zakupić ultra slim portfel u Milera :)
Torba sportowa (Lonsdale, Merc, od biedy dziś przejdzie i Adidas czy Puma) z imitacji skóry.
Nie każdy Harry ma kieszonkę wewnętrzną na piersi. W Lonsdale wszyłem w niej suwak-bezpieczne rozwiązanie w różnych sytuacjach :-)