Dzisiaj mam dla was krótki wpis, który chodził za mną od dłuższego czasu, a będzie on dotyczył koszul (a dokładniej kołnierzyków). Co jakiś czas obserwujemy w klasycznej modzie męskiej próby unowocześniania ubioru opartego na garniturze. Czasem się to udaje, a czasem nie. Z tych pozytywnych przykładów można wymienić dobrze dopasowane marynarki podkreślające talię, węższe spodnie, rezygnację z mocno watowanych ramion, koszule wyszczuplane – te zmiany zdominowały modę męską ostatnich lat. Są także przykłady mniej udanych zmian w proporcjach i konstrukcji poszczególnych elementów. Wymieniłbym tutaj przede wszystkim zmianę długości marynarek garniturowych, które w wielu przypadkach są tak krótkie, że przypominają damski żakiet.
Pół biedy jak takie zmiany wprowadzają marki bardzo dynamicznie zmieniające swoją ofertę co sezon (sieciówki), gorzej jeśli podążają za tym marki kierujące swoją ofertę do konserwatywnych konsumentów mody męskiej, a tak niestety się stało z tytułowymi kołnierzykami. Pojawiły się kilka lat temu w kolekcjach nieformalnych marek, których projektanci lubią się bawić proporcjami i detalami poszczególnych części ubioru i niestety podchwyciły to marki garniturowe (w tym nasze Vistula, Bytom i inne). Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę patrzeć na eleganckie koszule w których kołnierzyk ma króciutkie wyłogi.
Ktoś powie „czepiasz się, co tam centymetr w jedną, czy w drugą stronę”, ale ja trzymam się zasady Michała Anioła: „Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość”. W przypadku ubioru eleganckiego warto dążyć do tej doskonałości. Starannie dociągnięty węzeł krawata, łezka, niezaginające się rogi kołnierzyka – o takie detale należy zadbać, jeśli poprzeczkę stawiacie sobie wysoko.
Dlaczego jestem „na nie”?
1. Krótkie wyłogi kołnierzyka powodują, że nie chowa się on pod klapy marynarki. Tworzy się tam mało estetyczna dziura. Nie wygląda to dobrze. Spójrzcie zresztą na te zdjęcia:
Nawet koszule, których cena przekracza 1000 zł (Burberry) z małymi kołnierzykami wyglądają „tanio”, fot. burberry.comŁadny monochromatyczny zestaw, ale ta dziura…. fot. bytom.com.pl
Ważna uwaga: są kołnierzyki których konstrukcja sprawia, że nie będą się chować pod klapy marynarki i nie będzie to błędem. Są to m.in. button down i tab collar.
2. Mały kołnierzyk na męskiej szyi wygląda jakby się skurczył. Wszystko co jest w tej okolicy (wyłogi marynarki, krawat) zatraca proporcje.
Należy pamiętać o tym, że wielkość kołnierzyka i jego kształt powinien być odpowiednio dobrany do twarzy. Nie może być za mały, ani za duży. Jeśli twarz jest masywna i okrągła, a szyja szeroka i krótka, to najlepszy będzie kołnierzyk z dużymi wyłogami skierowanymi w dół – to optycznie wydłuży szyję i wyszczupli twarz. Mały kołnierzyk przy takiej twarzy będzie wyglądał komicznie, a szyja będzie się wydawać jeszcze szersza.
Analogicznie ktoś mógłby powiedzieć, że przy drobnej twarzy oraz szczupłej szyi odpowiedni będzie mały kołnierzyk, ale nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo i tak powstanie dziura opisana w pkt 1. Lepszym rozwiązaniem będzie kołnierzyk włoski, który ładnie się schowa pod klapy marynarki, a patrząc od przodu wydaje się znacznie mniejszy niż np. Kent, którego wyłogi skierowane są w dół przez co wydaje się większy.
3. Na te małe kołnierzyki jeszcze jestem w stanie przymknąć oko gdy klapy marynarki są wąskie a pod szyją zawiązany jest wąski krawat. Wówczas można przyjąć, że każdy z tych elementów do siebie pasuje, bo każdy wygląda jak miniaturka. No ale zobaczcie jak fatalnie wygląda mały kołnierzyk przy klapach frakowych (te i tak są dość wąskie).
4. Wyłogi przy małych kołnierzykach zazwyczaj są zbyt krótkie przez co nie przylegają do torsu i „wiszą” w powietrzu. To również nie wygląda estetycznie. Spójrzcie na to porównanie:
Po lewej koszula Burberry z odstającymi wyłogami, po prawej idealnie przylegający kołnierzyk koszuli Paul Stuart
Mam nadzieję, że powyższe argumenty przekonały was do tego by omijać małe kołnierzyki przy koszulach, które będą noszone pod marynarką i z krawatem. Jednocześnie dodam, że daleki jestem od twierdzenia by takie kołnierzyki kategorycznie odrzucać jeśli wam się podobają. Mam tu na myśli zestawy casualowe, takie w których nie ma krawata i marynarki. Wówczas koszula jest pod szyją rozpięta i mały kołnierzyk nie rzuca się tak w oczy, nie tworzy się tytułowa „dziura”.
Na koniec kilka wizualnych przykładów pokazujących jak powinien się układać kołnierz koszuli w zestawach z marynarką i krawatem.
Fot. isia.it Fot. corneliani.com Fot. paulstuart.com Fot. suitsupply.com Fot. paulstuart.comFot. bytom.com.pl
Fot. Piotr Polak
Fot. Piotr Polak
Podpisuję się wszystkimi kopytami! Od co najmniej roku irytuję się nie mogąc znaleźć w polskich markach koszul z odpowiednio dużymi wyłogami kołnierzyków, tak żeby delikatnie chowały się pod klapy marynarki.
Mam nadzieję, że Twój wpis dotrze do projektantów w naszej rodzimej trójcy garniturowej.
Tak jak narzekania na buty powoli zmieniają rynek (aktualna kolekcja Baty – shoemaker przynajmniej wygląda już nie najgorzej), tak być może i tutaj coś się poprawi.
Oby tak dalej!
Emanuel Berg, Osovski – polecam.
Osovski ma dziwnie długie rękawy… E.Berg będę musiał spróbować.
Posiadam parę koszul z Osovski i z Emanuel Berg.
Te z Osovski mają trochę za długie rękawy ale można poprosić o skrócenie podczasz zamawiania.
Koszule z Emanuel Berg to klasa bez konkurenci. Polecam.
Odnośnie skracania rękawów w firmie Osovski – (bezpłatnie dokonujemy jednej przeróbki krawieckiej przy koszuli w regularnej cenie, natomiast skrócenie rękawów przy koszuli przecenionej to koszt 20 złotych)
pozdrawiam
Ja kupuję regularnie koszule marki Recman. Polecam – klasyczne i ponadczasowe kołnierze.
Sprawdziłem wyrywkowo 5 koszul z ich sklepu internetowego. Wszystkie mają skład 80% bawełna, 20% poliester.
20% poliester i 80% nic koszuli nie ujmują, dobrze się noszą i prasują i nie mną się tak, mam wiele koszul o tym składzie i są świetne. Posiadam też masę koszul 100% bawełna i je dużo gorzej się prasuje. te 20% polisetru to nie wyrok.
Otóż dodatek 20%poliestru powoduje, że koszulka znacznie szybciej się niszczy. Delikatnie się mechaci i nie wygląda estetycznie. A co do gniecenia się i prasowania, to wszystko zależy od jakości użytej bawełny.
Tak ja mówisz. Mam koszule Etona, których prasowanie to czysta przyjemność, ponadto niespecjalnie się gniotą. Wystarczy dotknąć żelazkiem. Całkiem inne wrażenia pozostawiają: – koszule marki PAWO. Bardzo dobry krój, niby 100% bawełna, błyszcząca tak jak w koszulach Eton, ale nie taka mięsista, trochę jak papier kredowy. Cena niemała, bo 299 zł. Prasowanie to udręka i męczarnia. Wylane litry wody, włączona para i trzeba wszystko po 5 razy powtarzać. – niektóre koszule Vistuli. 249 zł, w dotyku niby normalna bawełna, a uprasować się nie da. Ani wyżej wymienione Pawo, ani Vistula nie gniotą się za bardzo, ale na ich wyprasowanie trzeba… Czytaj więcej »
O tak, Etona prasuje się znakomicie.
Na to czy koszula się gniecie mocniej czy mniej ma wpływ w dużej mierze splot tkaniny. Z mojego doświadczenia wynika, że najmniej gniecie się najprostszy splot „płócienny”, a te bardziej wyszukane i grubsze dłużej trzymają zagniecenia.
Tak na marginesie: zadziwiająco dobrze prasuje się len. Zawsze unikałem koszul z tego materiału, bo słyszałem straszne rzeczy na temat jego prasowania. A wystarczy żelazko z parą i len prasuje się jak najlepsza bawełna.
oh , jak to milo przeczytac jak facet pisze ze cos „dobrze sie prasuje ” …melodia dla moich uszu :)))
A bo Recman PESem stoi. Projekty mają naprawdę fajne, ale wszystko szyją ze sztucznych materiałów. Fakt, dzięki temu niskie ceny, ale niestety ja ich klientem nie będę….
a ja polecam koszule otto hauptmann. Podwójnie tkana, dobra bawełna. Jak nie wirujesz w 1200 obrotach to z prasowaniem nie ma najmniejszego problemu.
pozdrawiam
W TKMaxx mają wybór koszul, że daj Boże zdrowie, a ceny zwalają (pozytywnie) z nóg. Więc… Panowie, chłopaki nie płaczą :)
A mi te kołniezyki kojarzą sie z zapietą pod szyje, koszulką polo, ktora jest tak namiętnie noszona przez młodziez w białych bejsbolówkach. Dodac do polowki krawat i bedzie to co wyzej, czyli niewiadomo co. Jestem na nie
Bardzo dobrze, że piszesz o takich detalach, bo polskim markom właśnie tego brakuje. Niby tkaniny włoskie od tych samych dostawców co Suit Supply, niby szyte w polskich szwalniach które jakość mają bardzo dobrą, a jednak coś tam zawsze spieprzą.
A to kołnierzyki jak w Zarze, a to wąskie klapy (Vistula się w tym „specjalizowała”), a to guzik na wysokości mostka, no i te wypchane ramiona jak w latach 70.
Pozostaje mi się pod tym podpisać.
Wąskich klap jest coraz mniej, małych kołnierzyków także, więc mam nadzieję, że przyjdzie pora na obniżenie guzika i inną konstrukcję ramion.
„Mam tu na myśli zestawy casualowe, takie w których nie krawata i marynarki.”
Czegoś tu brakuje.
Poprawione.
Troszkę odbiegając od tematu. Do niedawna byłem wielbicielem firmy Next z UK. Polowali na koszule na wyprzedażach, często trafiało się coś fajnego. Niestety od ok 2-3 lat, od kiedy wzrosła moja świadomość konsumencka i zacząłem sprawdzać z czego to wszystko jest okazało sie, ze Next produkuje większość koszul o naprawdę ciekawym wzornictwie z materiału o nazwie „polycotton”. Piękne połączenie 65% poliestru i 35% bawełny. I w ten sposób zakończyła się moja przygoda z tą firmą…
Next to sieciowka. Wszystko maja z plastykiem. Swetr akrylowy a kosztuje na wyspach ok 40-50?, stosunek ceny do jakosci maja fatalny.
Latem troche lnianych spodni i koszul w ok cenach.
Pełna zgoda co do koszul i spodni, czasami jakies koszulki i dodatki się trafią, bielizna tez jest spoko. A na plastikowe sweterku tez się nabrałem swego czasu…
Ale mimo często wykorzystywanego policottonu udało im sie przegonić M&S w sprzedaży. Bardzo fajne wzory, kolory i kroje dla młodzieży, pewnie tym wygrywają. Mam tez od nich dwa garnitury, 100% wełna, dobra jakość.
Akurat mam koszulę prezentowaną na zdjęciu z Vistuli. Jednak nigdy w życiu nie pomyślałbym aby nosić ją z krawatem. Zarówno kolor, materiał jak i właśnie kołnierz sprawia że nosi się ją świetnie ale w letnie upalne dni ale jako koszulę mniej oficjalną.
Ja również mam tę koszulę i chyba ze dwie lub trzy w innym kolorze.Na stronie Vistuli przy tej zielonej koszuli pisze jak byk, że do jeansów i nieformalnych stylizacji!
Panie Michale, Sto procent zgody co do powyższych. Mimo, iż jestem wielkim fanem włoskich kołnierzy – nawet w wersji bez krawata (sic!), kiedyś w swej zapalczywości i chęci spróbowania czegoś nowego dobrałem do garnituru koszulę z kołnierzem „mały kent”, co oczywiście miało miejsce w salonie marki Bytom. „Mały” to w tym przypadku zdecydowanie za mało powiedziane. Kołnierz zupełnie nie pasuje do marynarek w mojej szafie i nie układa się prawidłowo w żadnej sytuacji niezależnie od tego jak zawiążę krawat lub czy nie założę go wcale. Nawet na wieszaku wygląda to karykaturalnie, przez co przez większość czasu koszula wisi w najgłębszych… Czytaj więcej »
Tak, też to zauważyłem, że Bytom ma sporo klasycznych Kentów w nowej kolekcji.
Po co więc zakładać?
Witam Michał a co sądzisz o okrągłych kołnierzykach, w Polsce chyba nie do kupienia, nawiasem widziałem ten garnitur z Bytomia w salonie we Wrocławiu który jest na ostatnim zdjęciu. super jest, pozdrawiam
Jeśli chodzi o okrągłe kołnierzyki, to podobają mi się tylko te z dziurkami na szpilkę (kołnierz piccadilly).
Celny wpis – prośba o więcej. Jak ktoś już wspomniał, gdy wzrasta świadomość konsumencka, to i mniej z czasem popełnia się błędów. Jednym z nich, w moim przypadku, było kurczowe trzymanie się kołnierzyków typu Kent. Od czasu, jak zacząłem korzystać z dobrodziejstw MTM w przypadku koszul, proporcje zmieniają się na korzyść kołnierzyków włoskich. Polecam serial „Power”, główny bohater – czołowy drug diler w NY – ubiera się w sposób klasyczny i w pierwszych odcinkach jego wygląd przyciąga mocno uwagę – business suits, smart casual itd. Jednak w jednym z ostatnich odcinków pierwszego sezonu aktora ubrano w trzyczęściowy garnitur i koszulę… Czytaj więcej »
Wydaje mi się że te detale które szpecą fajne ubrania to kolejny przejaw „planned obsolescence”. W ekonomicznym interesie firm które produkują ubrania leży produkowanie ubrań które nie są trwałe i ładne jednocześnie. Wystarczy że ubranie będzie wystarczająco dobrze wyglądające że ją kupisz. Ale najlepiej by było gdyby miała jakieś niedociągnięcie, które sprawi że będziesz gotowy kolejny raz wydać pieniądze na coś bliższego ideału. A jeśli wygląda dobrze i jest w rozsądnej cenie, to nie może być trwałe. Tańsze firmy (H&M) mogą sobie pozwolić na dziwniejsze ubrania. Mam wrażenie że to już ważniejszy czynnik niż różnorodne i zmienne gusty klientów (które… Czytaj więcej »
Podpisuję się obiema rękami pod wpisem i w pełni się zgadzam – bezdyskusyjnie.
Słuszna uwaga, z kołnierzykami.
Producenci starają się wprowadzać produkty, których cykl życia to jeden sezon.
W następnym sezonie wymyślą coś innego, a te produkty zamortyzują się moralnie.
Tak samo jest z polskimi koszmarkami butami. Salony starają się wmówić klientom, że w danym sezonie „modne” są czuby, w kolejnym ścięte czubki itd.
Na chwilę zmieniając temat.
Jak nazywa się kołnierzyk tego typu:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/46/Roman_Dmowski_in_color.jpg
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Zdjęcie jakby w technice HDR – trochę niewyraźna ale…
Kołnierzyk typ KLUBOWY. Raczej rzadko spotykany. Istnieje również wersja na dwa guziki (raczej dla długoszyjców). Kołnierzyk CLUB widziałem ostatnio w koszuli SAVILE ROW COMPANY. Można kupić w Londyńskim TKM za ok. 30 ?, albo można sobie zamówić koszulę w dowolnej konfiguracji, z dowolnego materiału, z monogramem lub bez na tej stronie: http://www.cottonwork.com/
Jestem ciekawy, co myślicie o bardzo charakterystycznym kołnierzyku Karła Lagerfelda? Nosi go niezmiennie od wielu lat, jestem bardzo nietypowy – czy ktoś zna jego historię?
Paskudztwo, wyróżnianie się na siłę. Nie znam historii ale obstawiam, że musiał dłuższy czas nosić kołnierz ortopedyczny i tak się do niego przyzwyczaił, że nie potrafił się z nim rozstać.
Moja znajoma twierdzi, że w ten sposób chowa zmarszczki na szyli. Idąc tym tropem, podobnie można pomyśleć o jego okularach zasłaniających prawie połowę twarzy.
Witam,
nie jestem pewny ale w pierwszym zdjęciu jest tab collar. Pomijam fakt że nie zapięty (niechlujstwo), ale trudno kwalifikować ten rodzaj do kołnierzy chowających się pod klapy.
Nie, to kryty button down:
http://vistula.pl/koszule/koszula,id-65355
Ale dzięki za komentarz, bo zapomniałem napisać o wyjątkach, które nie będą się chować pod klapy marynarki (m.in. tab collar).
Panie Michale, bardzo proszę o pomoc. Idziemy jutro na wesele, a w niedzielę są poprawiny w formie zabawy tanecznej do 22. Odbywają się w tym samym hotelu, co wesele. Jak powinien się ubrać mężczyzna na taką zabawę?
Można założyć ten sam garnitur, ale z inną, mniej formalną koszulą i np. zrezygnować z krawata.
Można też założyć nieformalną marynarkę i spodnie chino z zaprasowanym kantem.
Bardzo celny wpis. Co do komentarza… naprawdę polecasz noszenie garnituru bez krawata?
To teraz krótkie pytanie: gdzie kupować koszule w Polsce? (jakość, kołnierzyki, taliowanie)
Jeśli chodzi o polskie sklepy i marki dostępne stacjonarnie to: Emanuel Berg, Da Vinci, Van Laack, Stenstroms, Osovski, Lantier, Lambert, Bytom (nie wszystkie modele są warte uwagi), Eterna, Olymp.
Wysyłkowo polecam także: Charles Tyrwhitt, TM Lewin, Thomas Pink, Eton.
Ja ze swojej strony polecam firmę KASTOR.
Zastanawiam się – czemu nikt nie wspomina tutaj o firmie willsoor – bardzo dobre koszule. Co prawda ostatnio modele bywają „różne” – to jednak podstawowe są dla mnie idealne.
Willsoor ani jakością ani wzornictwem nie powala, wg mnie przeciętna półka – sklepy jakoś nie specjalnie zachęcają do wejścia. Półkę cenową maja dość standardową więc myślę że można znaleźć bardziej jakościowe koszule na wyprzedażach
Jakością (przynajmniej Fine Collection) powala Lamberta, Wólczankę i spory odsetek koszul Vistuli.
Nie mam zamiaru bronić marki bo kasy za to nie dostaję, jednak dziwię się, że często polecane są dużo gorsze marki od tej. :)
Co do wzornictwa ostatnich kolekcji – w zupełności się zgadzam. Jeśli chodzi o koszule z krótkim rękawem – to chciałbym aby ich w ogóle nie było ale widać popyt na nie jest…
Willsoor powala jakością? Mam kilka koszul z wyższej kolekcji i bardziej przypominają ceratę.
Noszę je w chłodniejsze miesiące tylko pod swetry v-neck.
Pół biedy jeszcze, że ten kołnierzyk jest mały i tworzy się „dziura” między wyłogami a marynarką. Najgorzej w tym wszytkim wyglądają sterczące nad powierzchnią koszuli (a nie przylegające do niej) rogi kołnierzyka. To naprawdę wygląda fatalnie, zwłaszcza przy marynarce która ma szersze lub nawet tylko średniej szerokości klapy. Taki mały kołnierzyk może w miarę przyzwoicie wyglądać chyba tylko przy ogólnej stylizacji typu „skinny”: bardzo wyszczuplona koszula, bardzo dopasowana marynarka, bardzo dopasowane spodnie z niskim stanem i nogawką przed kostkę i oczywiście krawat typu „śledź”. Tyle, że taki ubiór pasuje do niewielu sylwetek i na niewiele okazji. Mam wrażenie, że amerykańskie… Czytaj więcej »
Tak, to taka cecha charakterystyczna amerykańskich marek, że nawet kołnierzyki button down mają duże wyłogi.
Doskonały wpis Michał! Wg mnie te mikro kołnierzyki, a raczej wyłogi jak piszesz to dla mnie taka modowa efemeryda – kometka z cieniutkim ogonkiem, która błyśnie i zaraz zgaśnie. Nie ma to wiele wspólnego z dobrym klasycznym stylem.Wyjaśniłeś to dokładnie tak jak trzeba. Pełna zgoda! Tzw normalny kołnierz typu kent lub mój ulubiony split collar zwany po polsku kołnierzem włoskim, ale i one -czyli kołnierze o szerszej formie mają swoje zmutowane wydanie, a szkoda bo szanuje i cenie sobie moją konkurencję w (wybranym asortymencie oczywiście) z Amsterdamu. Przykład ekstremalny np tu http://www.trashness.com/product/extreme-cutaway-shirt. Ale jak komuś to się podoba to why… Czytaj więcej »
Panie Michale co z kwestią pielęgnacji koszul? jak prać koszule aby się nie kurczyły i nie blakły? Szczerze pisząc mam praktycznie wszystkie koszule z Vistuli, po praniu kurczą się 1,5 rozmiaru a ostatnio granatowa koszula wyprana ręcznie w zimnej wodzie za pomocą płynu Perwoll Black Magic wygląda jakbym umył nią podłogę i nie nadaje się do dalszego użytkowania, zwłaszcza kołnierzyk. Już nie wiem czy ja robię coś źle piorąc ręcznie koszule w zimnej wodzie za pomocą płynu Perwoll (color, black) czy jakość tych koszul mimo tego, że kosztują 250 zł jest słaba. Proszę o informację zarówno Pana Michała jak i… Czytaj więcej »
Ja mam praktycznie same koszule Vistuli i wyglądają po praniu dobrze.Piorę w pralce
Ja wszystkie swoje koszule piorę w pralce (40 stopni). Nigdy nie zdarzyło mi się by się skurczyła.
W jakim płynie pierze Pan koszule?
Do białych mam jakiś niemiecki płyn do prania, a do pozostałych kolorów standardowe kapsułki Persil (również z niemieckiej chemii).
musisz mieć coś nie tak z pralką. Kiedyś moja stara pralka robiła, że koszule wyglądały fatalnie po kilku praniach (wyblaknięcia na kołnierzach). Odkąd mam nową to nigdy nie ma problemu. W Osovskim pani mi mówiła żeby wirować na niskich obrotach, max 800. Ja staram się prać w 30-40 stopniach i właśnie obroty rzędu 800. Persil+lenor do płukania :)
Co sądzi Pan o kołnierzach typu „pół-włoski” noszonych bez krawata, rozpiętych do stylizacji pół-formalnych z marynarką?
@ Bartek.
Ja kupuję koszule głównie Charles Tyrwhitt.
W większości nie wymagają intensywnego prasowania.
Wytrzymują dłużej niż TM Lewin.
Te które najbardziej lubię (nie chcę aby szybko się zużyły) piorę ręcznie w „proszku do prania” w płynie (z Niemiec).
Większe zabrudzenia na kołnierzyku usuwam np. mydłem Biały Jeleń.
Bodaj Bytom sprzedaje koszule z lepszej jakościowo bawełny. Musiałbyś poszukać.
Kurcze mam teraz wrażenie że niewiedza jest błogosławieństwem :P
Przez Mr. Vintage każdy zakup zajmuje mi teraz kilka razy więcej czasu, bo biorę pod uwagę milion rzeczy na które kiedyś nie zwracałem w ogóle uwagi :)
Przy okazji mam pytanie, czy idąc na ślub jako szeregowy gość , także obowiązuje biała koszula czy jest jakaś dowolność, to samo jeśli chodzi o krawat, czy dopuszczalny jest np wełniany ?
Pozdrawiam
Dowolność, ale ja wybrałbym białą. Można „zaszaleć” dodatkami.
Też mi się te „kołnierzyczki” nie podobają.
Zupełnie nie potrafię pojąć co jest „nieestetycznego” w tej „dziurze”, wręcz przeciwnie, moje poczucie gustu określa duże wyłogi jako „komiczne”, proporcje w takich wyglądają na przesadnie wyolbrzymione.
No to masz oryginalny gust ;) Natomiast tu chodzi też o to, że duże wyłogi powinny chować się częściowo pod klapami, co sprawia, że wizualnie nie są takie duże i elegancko przylegają do koszuli.
Bardzo dobry wpis.
Do litanii kiepskich idei dołożyłbym jeszcze nadmierne taliowanie koszul i marynarek.
Jeśli (jak piszący te słowa) nie macie figury Adonisa, koszula dopasowana to samobójstwo stylistyczne. Podobnie jak taka właśnie, i dodatkowo z premedytacją krótka marynarka.
Michał, czy możesz pokusić się o wpis ze zdjęciami modeli o nieco, hmmm, mniej idealnych proporcjach? Może jakieś przemyślenia, porady *) czy typy?
*) o ograniczaniu wielkości posiłków i diecie nie pisz, proszę… :)
Bzdury!
Nie mam idealnej figury, raczej figura „miśka”, a zarówno w wytaliowanych marynarkach jak i dopasowanych koszulach wyglądam lepiej niż w niewytaliowanych. Właściwie odkąd zacząłem taliować wszystkie marynarki, zacząłem jakoś w tym wyglądać.
Autor bloga również nie ma figury atlety, a jak zerkniesz do wpisu z lniana marynarką, zobaczysz, że w dopasowanej koszuli wygląda niezwykle zgrabnie i korzystnie.
Też jestem miśkiem i najlepiej wyglądam w taliowanych koszulach i marynarkach.Jak przymierzam koszulę standard to jest jakiś koszmar…mógłbym sobie tam jeszcze wepchnąć arbuza.
Taliowanie to nie błąd tylko po prosu krój na inny rodzaj sylwetki. „Slim” nie jest dla każdego – to nie styl tylko typ budowy.
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu – mam sylwetke wysportowaną – i taliowane na mnie tragicznie leżą… Klasyczne za to idealnie. Poza tym wszystkie slim fity wydają się być za krótkie – i wychodzą ze spodni…
Chowające się wyłogi pod klapy marynarki, to jeden z pierwszych elementów, który nauczyłem się podczas większego zainteresowania się tą tematyką i potwierdzam – różnie z tym bywa. Gorsze jest to, że dbałość o detale jest nazywana przez niektórych „pedalstwem” itp., no bo jak można zwracać uwagę na takie pierdoły.
Chyba miałeś na myśli pedantyzm?
Oczywiście, że nie. W niektórych kręgach (mam kilku takich znajomych) dbanie o swój wygląd, detale itp. to już niestety pedalstwo, bo chłop się nie powinien takimi rzeczami interesować.
Proszę sobie darować takie homofobiczne wypowiedzi
Zgadzam się z Tomkiem. Tutaj nie chodzi o homofobiczne wypowiedzi, tylko o to, że słowo „pedalstwo” dobrze oddaje charakter podejścia niektórych ludzi. Dbanie o siebie kojarzone jest z homoseksualizmem i w dodatku nadaje się mu negatywny-wulgarny wyraz poprzez jednoznacznie pejoratywny wydźwięk tego słowa.
Proponuję, aby panowie zostawili to nazewnictwo tam skąd pochodzi. Dzięki.
Pogratulować znajomych.
Jeśli tutaj nie chodzi o homofobię, to nazwanie takich ludzi „ograniczonymi umysłowo” wcale nie będzie obrazą.
odpuscilbym takich znajomych Tomku
Dear Mr. Vintage,
W temacie bardziej „lajfstajlowym” – czy był Pan wczoraj (piątek 22 sierpnia) w okolicach PKiN w Warszawie? Wydaje mi się, że Pana widziałem, ale nie mam pewności. Granatowy garnitur, biała koszula bez krawata, okulary… wszystko się zgadza :) Zdecydowanie pozytywnie się ten ktoś wyróżniał w tłumie ludzi zmierzających do wejścia.
To nie ja.
Panie Michale, jakiej marki jest rozowa koszula, ktora ma Pan na jednym ze zdjec? Thomas Pink?
Luigi Borrelli.
Panie Mr. Vintage, planuje zakup jakiegoś porządniejszego zestawu do czyszczenie butów. Mógłby Pan coś polecić, powiedzieć co powinno się w nim znajdować?
Z góry dzięki ;)
https://mrvintage.pl/2011/02/pielegnacja-butow-dla-mniej-i-bardziej-zaawansowanych.html
Najlepsze koszule ma bez wątpienia HUGO BOSS – tkanina, krój, ponadczasowe wzory, prostota i elegancja.
Zgadzam się wystarczy zobaczyć zdjęcia SS-manów z czasów II Wojny Światowej. Rewelacyjny krój ;)
jakie to ma znaczenie? żenująca argumentacja
Rzeczywiście są to bardzo dobre koszule, szczególnie pod względem kroju i jakości materiałów.
Może się źle wyraziłem, ale nie miałem na myśli past i kremów tylko szczotki itp. Czy szczoteczka do nakładania pasty, do polerowania i szczotka do nubuku/ zamszu to wszystko co jest potrzebne?
Pozdrawiam
napisz maila do multirenowacja.pl
zawsze pomocnie podpowiadaja i odpowiadaja
Michał pytanie z innej beczki. mam marynarkę, która nie ma brustaszy. da się ją jakoś dorobić czy coś, bo poszetka idealnie by do niej pasowała. marynarka kupiona w hm.
Nie da się.
A czy koszule firm Kastor, Willsor i Pako Lorente są warte uwagi czy raczej odpuszczać ich kolekcje i salony?
Witam Ja bym odpuścił pozdrawiam
Firmę KASTOR mogę polecić w ciemno. Szyją koszule świetnej jakości, mają kapitalnie dobraną rozmiarówkę i naprawdę przystępne ceny.
Droższe linie Kastora i Wilsoora są przyzwoite.
Pako Lorente nie znam.
Jeżeli droższe linie Kastora uważasz za przyzwoite, to PAKO LORENTE jest… nieprzyzwoite.
Moje doświadczenia z tą firmą to słaba jakość (znacznie niższa od Kastora) i ogromne problemy z dobraniem odpowiedniego rozmiaru. PAKO LORENTE nie stosuje przedziałki wzrostowej + rozmiar kołnierzyka, a jedynie podaje wymiary S, M, L, XL etc., co w moim przypadku zupełnie uniemożliwiło dobranie odpowiedniego rozmiaru.
Na korzyść PAKO LORENTE przemawiają atrakcyjne ceny.
Kiedyś kupowałem sporo koszul firmy Kastor i bardzo sobie chwaliłem. Znałem rozmiarówkę i kupowałem w ciemno. Aż pewnego razu okazało się, że koszula 41, ma w rzeczywistości kołnierzyk 43 i była oczywiście za duża na mnie. Ponieważ był to ewidentny błąd producenta, poszedłem do sklepu z reklamacją; chciałem wymiany na rzeczywisty rozmiar 41. Reklamacja nie została przyjęta; zostałem wręcz wyśmiany przez ekspedientkę. Od tego czasu omijam sklepy Kastora dużym łukiem.
Takie rzeczy tylko w Polsce :(
Ja posiadam prawie same koszule marki wilsoor (z uwagi na moje miejsce zamieszkania zamieszkania pokrywajace się z siedziba firmy) warto kupic droższy asortyment, bardzo dobrze leżą slimy na standadowej budowie ciała. Prasowanie rowniez nie sprawia dużo kłopotów. Pozdr.
Szanowny Panie Michale! W książce „Rzeczowo o modzie męskiej” pisze pan o tym, że na czyimś ślubie (i weselu) należy prezentować się w białej koszuli. Stąd moje pytanie: czy nie można do garnituru (kolor między grafitem, a czernią) i bordowej muszki założyć koszuli w pionowe bordowe paski (jakby prążkowanej, ale w cieńsze paski)? Czy nie będzie to w złym tonie? Chciałbym zaznaczyć, że występuję na uroczystości jako osoba z rodziny Panny Młodej. Domyślam się, że na ślubie powinienem jednak wystąpić w jednolitej, białej koszuli, ale czy jednak mógłbym na czas wesela zmienić koszulę na mniej oficjalną, aczkolwiek moim zdaniem nie… Czytaj więcej »
Ja bym pozostał przy białej.
Mamy czekać na wyniki konkursu czy nie warto, bo ich nie bedzie?
Oczywiście, że będą.
REGULAMIN: Pkt. 8. Ogłoszenie wyników nastąpi najpóźniej 15.08.2014 r., na blogu https://mrvintage.pl/ :D. Pozdrowienia
Mogę tylko przeprosić za opóźnienie, choć niestety nie ja jestem organizatorem.
Ze swoich prac ja się wywiązałem przed czasem, od tygodnia czekam na akceptację wyników przez organizatora.
No to sie wybroniles ;). Teraz jedziemy po organizatorach. Gdzie oni sa ?
Panie Michale pytanie dot. taliowania koszuli. Właściwie jak bardzo powinna być dopasowana koszula? Jeśli sylwetka jest szczupła i mocne dopasowanie nie sprawia dyskomfortu to koszula powinna być przy samym ciele?
Michale,
Co sądzisz o tych butach? Dzisiaj byłem w Massimo i wyglądają obłędnie.
Pytanie czy warte tej ceny i czy nie lepiej czekać na wyprzedaże? (pytanie kiedy takie się zaczynają bo pewnie te buty są z nowej kolekcji)
http://www.massimodutti.com/pl/pl/men/buty/zobacz-mszystko/mokasyny-kiowa-z-nappy-z-plecionym-elementem-c960014p4580520.html?colorId=709
Poczekać do wyprzedaży.
Mały kołnierzyk to domena damskich koszul :)
Albo mi się wydaje albo na pierwszym zdjęciu vistuli kołnierzyk nie jest wyprasowany.
Panie Michale
Czy przy kołnierzyku typu button down wyłogi również powinny chować się pod marynarką?
Nie.
Myślę, że warto dodać, że małe kołnierzyki mogą pasować do swetrów typu v-neck.
Z takimi kołnierzami zawsze jest problem przy koszulach lnianych i oxford.
Przy prasowaniu koszul częsty problem to szwy – Panie Michale, czy to prawda, że producenci nie zawsze stosują nici z bawełny co powoduje deformację koszyli oraz kurczenie się?
ja ostatnio powróciłem do lamberta (a jeszcze ostatnio załapałem się na promocję 3 koszule za 199). Miałem krótki okres na pako lorente, jednak lambert ma lepszą długość rękawów do mojej sylwetki oraz uważam Lambert za lepszy jakościowo.
Także z koszule polecam Boss Black.
Osovski i Lambert to moje gusta, zawsze można dobrać coś pod siebie.
Zgadzam się ze wszystkim. Nawet najlepiej skrojony garnitur może popsuć koszula. Szkoda, że ciężko(przynajmniej mi sprawia to problem) teraz znaleźć dobrą koszule.
nie zgadzam się, siwy facet z brodą we wszystkim wygląda dobrze.
Myślę, że to jest kwestia rysów twarzy, podejrzewam, iż wychodzą podobne zależności jak przy doborze okularów
Panowie, czy wylogi kolnierza koszuli powinny sie chowac pod klapami marynarki, czy tez nie jest to wymogiem?
Bzdura. Wyłogi koszuli nie chowają się pod klapami…wielkie mi rzeczy. Nic tylko powyrzucać wszystkie koszule. Ten cały dress code tak mnie bawi, że za moment umrę ze śmiech. Ostatecznie i tak każdy podchodzi do sprawy indywidualnie i każdy kiedy zechce, będzie potrafił się wybronić. Mierny temat.
Wszystko można wybronić i skutecznie to robimy od lat.
Za duże marynarki są wygodne. Za długie spodnie są ok, bo jak usiądziemy, to nie odsłaniają skarpet itd….