WPIS POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z VICTORINOX
Dwadzieścia lat temu, w czasach gdy jeszcze nie było internetu, a nasze drużyny grały w piłkarskiej Lidze Mistrzów, bohaterami młodzieży były nie postacie z youtube’a, lecz postacie z kiepskich amerykańskich seriali. Rodzice mieli „Dynastię”, „Dallas” i „Dr Quinn”, a chłopaki „MacGyvera”. Ten ostatni serial rozpalał wyobraźnię niejednego małolata, moją także. Jego główny bohater – niepozorny facet w skórzanej kurtce – był w stanie pokonać każdego przeciwnika, rozwiązać każdą zagadkę i wyjść obronną ręką z każdej draki wykorzystując jedynie przedmioty które miał w zasięgu ręki i swój czerwony scyzoryk. Czego to on nie wymyślał. Wykrywacz kłamstw z budzika, lotnia z plandeki i bambusów, bezpiecznik ze sreberka po gumie do żucia i setki innych wynalazków, które nie powstałyby bez scyzoryka. Chyba nie muszę dodawać, że w tamtych czasach był to przedmiot pożądania wśród młodych chłopaków. Każdy chciał być MacGyverem i każdy chciał mieć taki scyzoryk, a kto go miał, ten był kimś na osiedlu.
Nigdy bym nie przypuszczał, że po dwudziestu latach marka Victorinox, producent jednego z marzeń moich dzieciństwa zaproponuje mi współpracę z okazji 130 rocznicy powstania tej firmy. A wszystko to związane jest nie tylko z okrągłą rocznicą, ale także z premierą nowego modelu zegarka, bo Victorinox to nie tylko szwajcarskie scyzoryki, ale także szwajcarskie zegarki. One pojawiły się w ofercie firmy równo 25 lat temu.
STALOWA VICTORIA
Historia marki Victorinox rozpoczęła się 130 lat temu w Ibach w środkowej Szwajcarii. Dwudziestoczteroletni Karl Elsener, syn miejscowego kapelusznika założył wtedy niewielki warsztat produkujący noże. Pierwszym dużym zleceniem, a zarazem przełomowym wydarzeniem w historii firmy był kontrakt z Armią Szwajcarską, która zamówiła składane noże dla swoich żołnierzy. Podstawowy model był wyposażony w jedno długie ostrze, otwieracz do konserw, śrubokręt i punktak. Został on opatentowany przez Elsnera, 12 czerwca 1897 r. pod nazwą Nóż Oficerski („Offiziersmesser”).
Symbol krzyża nawiązującego do godła Szwajcarii pojawił się na nożach w roku 1909. Dzięki niemu miały się one wyróżniać na tle niemieckich konkurentów. Z kolei nazwa Victorinox pojawiła się w latach 20, a powstała z dwóch słów:
Victoria – tak miała na imię matka Karla Elsnera, która przez kilkanaście lat czynnie pomagała synowi w prowadzeniu firmy;
Inox – to oczywiście międzynarodowa nazwa stali nierdzewnej, która była podstawowym materiałem do produkcji noży.
Produkty Victorinox szybko stały się synonimem szwajcarskiej jakości, precyzji i funkcjonalności, ale masową popularność wśród cywilów zaczęły zdobywać dopiero po II wojnie światowej za sprawą amerykańskich żołnierzy, którzy wracali do domów wyposażeni w noże z demobilu. Ogromną rolę w popularyzacji marki i ogólnie scyzoryków przypisuje się wspomnianemu na wstępie serialowi „MacGyver”.
PREZYDENCKIE SCYZORYKI
Wielkimi fanami szwajcarskich scyzoryków od lat są prezydenci Stanów Zjednoczonych. Lyndon B. Johnson zapoczątkował tradycję obdarowywania scyzorykiem Victorinox gości Białego Domu. Spersonalizowany nóż oficerski z własną sygnaturą posiadał też Ronald Reagan, a prezydent George Bush senior wraz z żoną Barbarą osobiście odwiedził fabrykę Victorinox i samodzielnie złożył wymarzony model. „Szwajcarski Nóż Oficerski” posiadali również Dalajlama, Jan Paweł II, Benedykt XVI, Fidel Castro i Dmitrij Miedwiediew.
Już po wojnie na rynku pojawiło się wielu naśladowców Victorinox, którzy kopiowali nie tylko rozwiązania techniczne, ale także charakterystyczny design i symbol szwajcarskiego krzyża. Po wielu latach, wspólnie z największym szwajcarskim konkurentem – marką Wenger – wywalczono sądowy zakaz umieszczania elementów godła państwowego na nożach produkowanych przez zagraniczne firmy.
Dużym wstrząsem w historii firmy był początek XXI wieku. Po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 r. zaostrzono przepisy bezpieczeństwa i zakazano sprzedaży noży i scyzoryków w sklepach wolnocłowych na lotniskach i na pokładach samolotów. Dla Victorinox było to ogromne źródło przychodów, nagle nastąpił spadek obrotów o 30%. Konieczna była dywersyfikacja działalności. To wtedy pojawiły się linie odzieży sygnowane logo Victorinox (głównie znakomite kurtki), powiększyła się linia bagażowa, a kilka lat później premierę miały perfumy. Obecnie w stałej ofercie firmy jest ponad 500 różnych produktów, z czego 350 stanowią noże i scyzoryki. Wiele produktów Victorinox obejmuje wieczysta międzynarodowa gwarancja.
Warto podkreślić, że mimo ogromnej skali produkcji (ok. 90 tysięcy sztuk dziennie), wszystkie noże i scyzoryki nadal powstają od początku do końca w fabryce w Ibach w Szwajcarii. Nie ma mowy o kompromisach i przenoszeniu produkcji do tańszych krajów. Obecnie jest to największa fabryka noży w Europie, która każdego dnia produkuje ponad 100 tysięcy sztuk ostrzy, a w ciągu roku zużywa 25 tysięcy ton stali. Firma nadal jest przedsiębiorstwem rodzinnym, a zarządza nią Carl Elsner – prawnuk założyciela Victorinox. W fabryce pracuje także trójka jego braci i pięć sióstr.
(PRAWIE)NIEZNISZCZALNY ZEGAREK NA 130 ROCZNICĘ
W roku 1989, czyli dokładnie 25 lat temu w ofercie Victorinox pojawiły się zegarki (w Polsce zadebiutowały w 2010 roku). Firma nie poszła tu na łatwiznę zlecając ich wykonanie innym podmiotom, lecz uruchomiła własną produkcję, oczywiście w Szwajcarii. Mimo stosunkowo krótkiej historii zegarmistrzowskiej, marka Victorinox Swiss Army zyskała pozytywną opinię w środowisku pasjonatów zegarków. Wszystkie modele wyposażone są w cenione szwajcarskie mechanizmy ETA lub RONDA i objęte są 3-letnią międzynarodową gwarancją. Przed wprowadzeniem do sprzedaży przechodzą ponad 70 testów, ale jest też model, który przeszedł tych testów aż 130. To I.N.O.X. który premierę miał kilka tygodni temu i to on jest bohaterem sesji zdjęciowej z tego wpisu.
Na 130 rocznicę powstania firmy i 25 urodziny działu odpowiadającego za produkcję zegarków, właściciele Victorinox postanowili przygotować coś wyjątkowego. Tam powstał pomysł na zegarek inspirowany jakością, funkcjonalnością i niezawodnością Szwajcarskiego Noża Oficerskiego, który ma przetrwać w najcięższych warunkach. Okazało się, że był to najbardziej wymagający projekt w historii Victorinox Swiss Army. Standardowo prace nad wprowadzeniem nowego modelu zegarka trwają maksymalnie kilka miesięcy, w przypadku I.N.O.X było to ponad trzy lata.
Podczas testów zegarek poddano aż 130 testom wytrzymałościowym, z których niektóre robią wrażenie: przejazd po zegarku czołgiem i wozem strażackim, zrzucenie z wysokości 10 metrów na beton, poddanie działaniu temperatur od – 51°C do +71°C, polewanie kwasami i rozpuszczalnikami, dwugodzinny cykl prania w 90°C. Po każdym z testów sprawdzano czy mechanizm działa poprawnie, a zegarek wciąż wskazuje poprawną godzinę. Oczywiście nie od razu wykazywał odporność na każdą próbę, ale zarządzający marką nie chcieli iść na kompromisy i nie przyjmowali słowa „niemożliwe”. Projektanci wciąż wprowadzali udoskonalenia (stąd tak długi okres testów), aż udało się stworzyć zegarek tak odporny, by był godny uczczenia 130 rocznicy Victorinox.
Zegarek, wyposażony w wysokiej klasy mechanizm kwarcowy Ronda 715. Koperta wykonana jest z matowej stali nierdzewnej, a szkło szafirowe ma grubość 2,2 mm. Model I.N.O.X. dostępny jest w trzech kolorach: granat, zieleń wojskowa i czerń. Pasek wykonany jest z naturalnego kauczuku w kolorze tarczy zegarka. Sądzę, że bardzo dobrze będzie wyglądał również z paskiem parcianym. Więcej informacji technicznych o tych zegarkach oraz filmiki z ich testów znajdziecie na stronie victorinoxwatches.com/pl. Zajrzyjcie też do zakładki „Konkurs”, można wygrać zegarek I.N.O.X.
Pomimo odporności na tak ekstremalne warunki, design Inoxa może się podobać i daleko mu do niezgrabnych i wielkogabarytowych zegarków typu G-Shock. Solidny, prosty, surowy, męski – tymi słowami opisałbym I.N.O.X w skrócie. Oczywiście nie jest to zegarek, który będzie pasował do wszystkiego, ale do ubrań casualowych o surowym charakterze pasuje znakomicie (taki zestaw ubrań wybrałem do sesji).
Zdjęcia: Piotr Polak
Kurtka – H&M
Kamizelka – J.Crew
Koszula i buty – Timberland
Zegarek – Victorinox Swiss Army I.N.O.X.
Jednak nie o Rasiaku? ;)
Następnym razem :)
Michale!
Czy Tomek Tomczyk nie ma bliźniaczego modelu? :)
Ten sam, ale granatowy.
Mr.Vintage tak jakby zarósł
Owszem, eksperymentowałem z zarostem.
Z zarostem, wśród drewna… czyżby moda na wpychający się „drwaloseksualizm”? ;-D
Movember? A odnośnie seriali to co jak co, ale McGyver kiepski nie był.
No w sumie racja. Jakiś czas temu TVP 1 zaczęło puszczać w nocy MacGyvera i z chęcią obejrzałem dwa-trzy odcinki.
Myślę, że byłby to idealny zegarek dla wojskowego :)
Natomiast tutaj również ładnie się komponuje z resztą stroju, w szczególności z kurtką.
Michale – a ja pocisnę z innej beczki – a co to za dżinsy?
Massimo Dutti, zapomniałem dopisać.
są ciekawe. Czy to z obecnej kolekcji?
Nie, to kolekcja wiosna-lato, ale dżins standardowej grubości.
Dzięki za odp. Mimo to zachęciłeś mnie by odwiedzić ich salon. Pozdrawiam :)
Fajnie i umiejętnie przemycona kamizelka pod kurtką ;) nie wpadłbym na to penie ;) a zegarek…hmmm… nie mój styl ale kto co lubi ;P
Fajny zegarek, ale niebieski chyba lepszy.
Dzięki za info o konkursie, wezme udział.
Niebieski ładniejszy i początkowo też go wybrałem, ale mam już jeden w tym kolorze i zmieniłem zdanie.
http://instagram.com/p/nVnndNlwkw/?modal=true
Świetny zestaw a zegarek wyglada super przy swoich parametrach + kawał pięknej historii.
Mr. Vintage z zarostem <3
Liczyłam na konkurs z nagrodami sponsora;) Victorinox to moje marzenie z dzieciństwa, ciągle z niewyjaśnionych powodów niespełnione. Może dlatego, że drobna kobieta mało kojarzy się ze scyzorykiem i jeszcze nikt mnie nim nie obdarował.
Sponsorowi gratuluję trafnego wyboru bloga – nie tylko w kwestii stylistycznej, ale któż inny niż kielczanin ma promować scyzoryki? ;)
Dla kobiet jest ładna linia Tomo:
http://www.victorinoxtomo.victorinox.com/en/#
Broda! :)
Zegarek ciekawy, trochę surowy, ale właśnie przez to interesujący. Dobra opcja dla kogoś kto prowadzi aktywny tryb życia. A co do tego ich konkursu, to mam problem – robię wszystko jak trzeba, udostępniłem na facebooku i stanęło na 95% i nie chce iść dalej, o co chodzi?
W kwestii konkursu nie pomogę.
Na Facebooku Victorinox znalazłem info, że 95% wystarczy żebyś się zakwalifikował do konkursu, tzn. że twoje zgłoszenie się liczy,
Dziękuję za odpowiedź. Już myślałem, że próżny mój trud, ale skoro 95% wystarczy, to nie będę już nic kombinował.
Panie Michale z tą historią internetu to jednak Pan nie trafił.
Pierwsza strona internetowa powstała bowiem blisko 24 lata temu, a dokładnie w grudniu 1990 r.
Natomiast już w 1992 r. przekroczona została liczba 1.000.000 komputerów w Internecie.
Pozdrawiam
Chodziło oczywiście o codzienne wykorzystywanie internetu przez przeciętnych obywateli. Ja z internetu zacząłem regularnie korzystać ok. 2002 roku.
Ale nie w Polsce.
Victorinox to także moje marzenie z dzieciństwa. Dobry scyzoryk powinien mieć każdy facet w teczce, plecaku, kieszeni.
Bardzo fajny tekst. Nie znałem pochodzenia nazwy Victorinox i kilku innych faktów. Lubię firmy z taką historią.
A gdzie taka fajna miejscówka na sesję?
To okolice stacji towarowej Kielce Czarnów. To drewno czekało chyba na przeładunek.
Nie podoba mi się ten zegarek. Ale zdjęcia są super!
„W roku 1989, czyli dokładnie 25 lat temu w ofercie Victorinox pojawiły się zegarki (w Polsce zadebiutowały w 2010 roku). Firma nie poszła tu na łatwiznę zlecając produkcję innym podmiotom, lecz uruchomiła własną manufakturę, oczywiście w Szwajcarii.” Zegarki Victorinox nie są produkowane w MANUFAKTURZE, bo firma takowej nie posiada. Manufakturą zostaną, gdy wszystkie części zegarka w tym mechanizm będą wykonywane przez Victorinox. Na ten moment to producent zegarków (jak większość) wykorzystujący części wykonane przez inne i niezależne od firmy podmioty. Odnośnie modelu INOX, to szczotkowanie bezela przy takiej jego konstrukcji całkowicie nietrafione Łapie szybko rysy, jak każdy zegarek z satynowaniem.… Czytaj więcej »
Racja, niewłaściwego słowa użyłem.
> Na ten moment to producent zegarków (jak większość) wykorzystujący części wykonane przez inne i niezależne od firmy podmioty.
Dodajmy, że te „niezależne podmioty” to w znacznej części Swatch. Zawsze w momentach zachwytu odsyłam do tekstu sprzed 3 lat w NYT gdzie pisali o bladym strachu jaki padł na ekskluzywnych producentów ekskluzywnych zegarków kiedy Swatch zapowiedział zakończenie produkcji podzespołów wykorzystywanych m.in. przez „Longines, Omega, Tissot, Breguet”.
Polecam tekst bo otwiera oczy:
http://www.nytimes.com/2011/12/10/business/swatch-group-to-trim-sales-of-watch-parts-to-rivals.html
Czyli montownia ? :-)
Zapomniałem dodać, że nie bez powodu ten zegarek ma w zestawie właśnie osłonę na bezel a z nią wygląda niezgrabie i wielkogabarytowo niczym zegarki typu G-Shock.
Ta osłona nie jest zła, ale jest tylko w kolorze czarnym, co w zestawieniu z zegarkiem zielonym i granatowym nie wygląda ciekawie.
Prawda, że z tą osłonka kiepsko, ale może byłma niezbędna aby zegarek przeszedł te ich testy. Za to bez osłonki bardzo mi się podoba, widzialem w sklepie. Bezel jest duży ale ładnie wyprofilowany, wygląda całkiem zgrabnie na nadgarstku.
zegarek mi się bardzo podoba jest świetny ale ja wybrałbym czarny.
jakieś takie już moje przywiązanie do tego koloru jeśli chodzi o biżuterię.
Michał, warto było o osłonie wspomnieć bo pomysł całkiem trafiony.
Na zdjęciach brzydko wyszła, a później pisząc tekst zapomniałem o niej wspomnieć.
Ckolko ten zegarek?
Cena sugerowana: 1790 zł
Jako fan Angusa Macgyvera i właściciel jego autografu musze podkreślić ze miał on scyzoryk konkurencyjnej marki. Ale wtedy kto by sie tym przejmował ;)
Używał i Victorinoxa i Wengera. Głównie Victorinoxa, zdaje się że model Spartan.
Zgadza się. Głównie spartan i modele podobne do spartana (Tinker albo Recruit). Modele Wagnera, używane były rzadziej.
O proszę, ja też mam Spartana, służy mi wiernie od dobrych 15 lat… Ale niedawno dokupiłem mu do towarzystwa Ontario RAT-1.
Produkty victorinox mają doskonałą twałość… co z tego skoro tak łatwo się gubią :-( Miałem już dwa scyzoryki i oba mi zginęły. Teraz mam swisscard juz 2 lata więc może uda się jej nie posiać.
Witam,
czy planujesz jakiś wpis o płaszczach i kurtkach na zimę?
Scyzoryki Victorinox są naprawdę godne polecenia. Mój tato przywiózł taki scyzoryk z Syrii, gdzie służył w ONZ, na scyzoryku jest napis UNDOF (United Nations Disengagement Observer Forces), nóż ma ponad 30 lat, jest ostry, czysty i świetnie służy. Ja niedawno postanowiłem zrobić sobie prezent i kupiłem model Huntsman- ciekawy zestaw funkcji i dość kompaktowy rozmiar, idealny na co dzień. Natomiast zegarki Victorinox mnie zupełnie nie przekonują. Wiele im jeszcze brakuje, by mogły konkurować z dobrymi szwajcarskimi producentami. Przede wszystkim mechanizm kwarcowy natychmiast dyskwalifikuje zegarek. Jestem tradycjonalistą i uważam, że szwajcarski zegarek powinien mieć mechanizm automatyczny, bo to nadaje mu charakter,… Czytaj więcej »
ja mam leathermana wave z wojny w iraku kupiony i przeszmuglowany z amerykanskiego paxa… :)
multitule rozwalaja victorinoksy jak nic. potem mial go nawet ten aktor co gral sapera w filmie Hurt Locker :P
Prawda jest taka, że SwissToole (mulitoole Victorinoxa) spokojnie mogą konkurować z Lethermanem ;)
Proszę wybaczyć komentarz niezbyt na temat, ale co sądzi Pan o takim płaszczu?
http://www.lyst.com/clothing/tommy-hilfiger-melton-wool-hooded-stadium-coat-black/
Dostępny za niecałe 440 złotych w outlecie w USA (gdzie akurat przebywam), warto kupić?
Jak dla mnie bez rewelacji. Kurtka jakich setki w sklepach.
A ja bym podwinął jeszcze lekko spodnie. Generalnie całość trafiona w punkt :)
Pozdrawiam
Michale a tak poza tematem wpisu jaki klasyczny czarny pasek do garnituru polecasz ? coś na studencką kieszeń ale godnego polecenia ? może jakiś link, albo gdzie szukać ? jaka szerokość będzie najlepsza ? w ogóle to drobny szczegół ale myślę, że fajny temat na osobny wpis bo takowego chyba jeszcze na blogu nie było?
z góry dziękuję za porady !
Zegarek mi się podoba i wiem o nim od jakiegoś czasu, ale ten pasek … Pasek z tworzywa można zrobić naprawdę duży lepszy. Chyba żeby zaraz po zakupie go wymienić …
Kilkudniowy zarost to tej drwalskiej sesji pasuje idealnie. Mam jednak nadzieję, że wrócił już pan do dawnej elegancji. Proszę nie iść w stronę hipsterstwa.
Wróciłem, choć 3-dniowy zarost trudno nazwać elegancją :)
Po pierwsze bardzo ładnie Panu Michałowi w tym zaroście, a po drugie od kiedy to męski zarost to hipsterstwo?
No, Kenny Rogersowi było nawet do twarzy, ale to http://hipster.pl/hipsterska-broda/ nie trafia w mój gust.
Ciekawe czy jest ktoś taki, kto na początku lat 90 był w podstawówce, a nie chciał być McGyverem ;) Na scyzoryk chorowałem od pierwszego odcinka. Byłem wtedy w czwartej podstawówki. Scyzoryk (wysłużony Gerlach), dał mi dziadek. Był bez okładzin z tworzywa, miał ułamany korkociąg, piłę i małe ostrze. Ale był i wyposażenie McGyvera uznałem za kompletne. Od tamtej pory scyzoryk jest gadżetem bez którego nie wychodzę z domu. Ze dwa lata później, dostałem od ojca kupioną gdzieś na bazarze, chińską imitację scyzoryka oficerskiego. Był błyszczący, chromowany i z normalnymi, czerwonymi okładzinami oraz logo podobnym do tego które widziałem na filmach.… Czytaj więcej »
Dejko, Boże jak wy jesteście młodzi! Ja w podstawówce chciałem być „Świętym” i jeździć Volvo P1800.
> Dejko, Boże jak wy jesteście młodzi! Ja w podstawówce chciałem być ?Świętym? i jeździć Volvo P1800.
A ja chciałem być Columbo i jeździć Peugeotem 403 ;-)
„Od tamtej pory scyzoryk jest gadżetem bez którego nie wychodzę z domu.”
Pan z Kielc czy jak? :-)
Bez urazy ale nie bardzo widzę sens noszenia scyzoryka na co dzień do pracy :|
Niektórzy nie widzą sensu np. wożenia koła zapasowego w samochodzie, albo apteczki.
Scyzoryk daje pewną niezależność. W przypadku konieczności skorzystania z nożyczek, noża, skalpela, wkrętaka, otwieracza do butelek lub konserw czy korkociągu, nie jestem uzależniony od innych tylko wyciągam go z kieszeni i działam.
Ja w tym samym celu noszę przybornik do paznokci, bo trudniej go zgubić niż scyzoryk (zgubiłam już chyba ze trzy victorinoxy) i można nim wykonać właściwie wszystkie survivalowe czynności :) Ostatnio na przykład pewien pan na parkingu pożyczał ode mnie przybornik, żeby dokonać szybkiej naprawy instalacji elektrycznej w samochodzie.
Ja. W pierwszej połowie 1990 roku byłem jeszcze w 8 klasie i nie chciałem być McGyverem. Ba, nawet nie wiedziałem kto to taki. ;-) A potem w liceum to sobie tylko dowcipy o nim opowiadaliśmy. Np: Zamknęli McGyvera w więzieniu, przychodzą doń inni więźniowie i mówią: – McGyver, planujemy ucieczkę. Pomożesz? – A macie zapałki? – Nie. – To helikopter odpada. albo Niemcy zamknęli McGyvera w obozie i wysłali „pod prysznic”. Chwilę po zamknięciu drzwi esesman na warcie słyszy walenie w nie. – Czego? – Panie Niemiec, tu się gaz ulatnia! – woła McGyver. Esesman nie reaguje. Po chwili znowu… Czytaj więcej »
A to nie jest jakaś zorganizowana akcja, że w listopadzie się nie golimy?
Ta akcja dotyczy wąsów, ale ja nie wziąłem w niej udziału.
Ta akcja to „Movember”. Szczegóły znajdziesz choćby na wiki. A oto fajny filmik a propos http://www.esquire.com/blogs/mens-fashion/movember-best-mustaches-of-all-time
Jeśli można, to jeszcze parę słynnych wąsów: http://www.dmarge.com/2014/11/greatest-moustaches-hit-silverscreen.html
Zorganizowana akcja, że się nie golimy to No Shave September :)
Rada od czlowieka morza:
przynajmniej na morzu TYLKO scyzoryk lub noz otwierany jedna reka. Reszte nozy mozna w domu zostawic.
scyzoryk i noz otwiera sie jedna reka. zobacz, juz wyzej pisalem, leatherman wave otwierasz jednym palcem. mega po prostu…
na sporty ekstremalne mam tez srk, nie ma lepszego… ;)
> leatherman wave otwierasz jednym palcem
Mam Leatherman Surge. Super sprawa, tylko za ciężki do noszenia na co dzień. Moim zdaniem pod względem multi tool, amerykanie są lepsi od szwajcarów.
Letherman- 25 lat gwarancji
Victorinox- gwarancja wieczysta
Chyba nie muszę przytaczać więcej argumentów :)
A tak naprawdę to co za różnica?! Przy cenie narzędzia wynoszącej 400 zł, wymiana go raz na 25 lat nie jest aż tak znacząca, żeby przesądzała na korzyść lub niekorzyść danej firmy. Tym bardziej, że od samego okresu gwarancji ważniejszy jest sposób jej realizacji i to co ona obejmuje. Użytkownik Leathermana może całkowicie zniszczyć swoje narzędzie i w okresie 25 lat od jego zakupu otrzyma sprawny (nie nowy) egzemplarz. Użytkownicy reklamują nawet wyszczerbione ostrza obcinarek do drutu, a Leatherman wymienia im te elementy na sprawne. Dla porównania Victorinox udziela jedynie gwarancji na to, że nie zardzewieją ich wykonane ze stali… Czytaj więcej »
Leatherman ma 25 lat BEZWARUNKOWEJ gwarancji czyli jeśli złamiesz ostrze to Ci je wymienią za darmo. Victorinox nie daje gwarancji na nic więcej poza wadami produkcyjnymi więc ta dożywotnia gwarancja to marketingowa papka.
Jestem posiadaczem Leathermana Charge TTi oraz paru Victorinoxów i Wengerów. Pomimo, Iż konstrukcja i ergonomia Charge-a i Vave-a jest zdecydowanie lepsza od multitooli Vicka to muszę przyznać że w kwestii wykonania i dopracowania szczegółów Szwajcaria wyraźnie przewyższa Amerykę
ja uwazam ze USA sa nie tylko lepiej wykonane ale i z lepszej stali. do tego wszystko spokojnie sobie dokrecasz, rozbierasz, sam mozesz wymieniac ostrza, a w swisstoolu? :P probowales go rozebrac? wszystko na nity…
bez 2 zdan, moze wsrod scyzorykow szwajcary sa najlepsze, ale nad tymi scyzorykami sa multitoole i tutaj leatherman z jego flagowym wavem wymiata… :)
Nie mam zamiaru wszczynać pyskówki ale po tym co piszesz na temat jakości wykonania to z całym szacunkiem mogę tylko wnioskować,że nie miałeś Swiss Toola w ręce.Ja owszem miałem ale zdecydowałem się na Leathermana Charge TTI – nie odpowiada mi konstrukcja VIcka (podobnie zresztą nie odpowiada mi konstrukcja wielu modeli Leathermana). Jeśli JEDYNYM kryterium byłaby jakość wykonania to w tym porównaniu tylko Victorinox. Nie znam szanującej się firmy która do produkcji ostrzy użyje czegoś gorszego od 420 (standardem jest 440). Leatherman poza modelami FLAGOWYMI (i to tylko w przypadku głowni noża) Charge TTI (S30V) i Charge ALX (154CM) stosuje niestety… Czytaj więcej »
a zegarek gdyby zrobili z zolta oczojebna tarcza kupilbym od reki ;)
MUHLE S.A.R.
Czy ubrania J.Crew (najbardziej interesują mnie koszule) są dostępne gdzieś w Polsce?
Regularne kolekcje nie. Być może jakieś pojedyncze sztuki w outletach z odzieżą amerykańską.
A jakaś ciekawa opcja w internetach?
mrporter.com
Trochę nie w temacie. Szukam płóciennej torby, do której mógłbym wrzucić rzeczy na trening.
Znalazłem:
http://shop.mango.com/ficha.faces;jsessionid=535755F0CEA9FDAC41B8004463648541?state=he_060_PL
Sama torba bardzo mnie się podoba, pozostaje tylko rozmiar – 45.0×29.0x19.0 cm. Widział ktoś coś podobnego tylko większego?
Dzięki, fajnie się czytało. Scyzoryk Victorinoxa mam od kiedy pamiętam, aktualnie model z nożyczkami i śrubokrętem zamiast korkociągu. Nota bene, korkociąg w Victorinoxach jest jedynym elementem produkowanym poza Ibach, Szwajcarzy importują je z Francji. Ot, taka ciekawostka :)
pozdrawiam
Witam, pytanie nie związane z tematem:
Noszę się z zamiarem zakupu online klasycznej budrysówki Gloveralla, nie mam możliwości przymierzenia jej w sklepie a cena jak wiadomo jest dość wysoka. Normalnie noszę płaszcze w rozmiarze 52 ale po zapoznaniu się z rozmiarówką i wykonaniu niezbędnych pomiarów zacząłem zastanawiać się czy nie wybrać 50. Ktoś się orientuje jak to jest? Czy te kurtki nie są przypadkiem dużo obszerniejsze? Czy rękawy nie są dłuższe niż standardowo? Mr Vintage posiadasz chyba dwa Gloveralle, jak u Ciebie z rozmiarem?
Można kupić w Zalando rozmiar do przymiarki. Albo 2 i jeden zwrócić. Darmowy zwrot (kurier przyjeżdża), a po kilku dniach zwrot pieniędzy na konto po kilku dniach. Sprawdzone.
Cześć Michał! Mam jedno pytanie. W TK Maxx znalazłem płaszcz, który leży na mnie idealnie, w kolorze ciemnozielonym oraz guzikami obszywanymi materiałem w kolorze szarym, co średnio pasuje i nie wiem czy ten materiał się nie wytrze, gdyż przez to nieco ciężko się zapina. Jednakże materiał to 100% wełna, produkowane we Włoszech, więc poważnie się zastanawiam. Producent to Neill Katter- znasz? Cena oryginalna to nieco ponad 1000, obecnie 250 :) czy będzie to wysokojakościowy produkt? Czy guziki się nie wytrą? (brak zapasowych, a od wewnątrz jest napisane swoją drogą, że produkowane we Francji). Dziękuję za odpowiedź :)
W tej cenie warto. Guziki zawsze można wymienić (koszt kilkunastu zł).
Ostrożnie z nazywaniem „Dynastii” kiepskim amerykańskim serialem. Pański blog podczytuje spora część gejowskiej społeczności, dla której Alexis to ikona stylu i bogini.
Michał, szukam czarnych Oxfordów do okazyjnego użytkowania (10-15 razy w roku)
Które z poniższych uważasz za ciekawsze:
http://www.sklep.klasycznebuty.pl/291,loake-200b.html
http://www.sklep.klasycznebuty.pl/437,berwick-2639-black-calf.html
Ja bym wybrał Loake. Berwicki mają wydłużony nosek, mnie się to nie podoba, ale to kwestia gustu.
kupię taki zegarek na prezent mojemu chłopakowi
Taki zegarek na męski wypad jak znalazł! :)
Z innej beczki :
Jaki strój by Pan zaproponował na sobotni finał Off Fashion w KCK ?
Facet bez Vicka nie istnieje ;) no dobra przesadziłem. Sam posiadam Victorinoxa od paru ładnych lat i nie mogę złego słowa o nim powiedzieć. Ale poza scyzorykiem przydaje się porządny folder (nóż składany) oraz fixed (ostrze stałe). Ludzie nie noszący na codzień noża nie rozumieją po co może być potrzebny, dopóki nie zaczną owego nosić. Kilka razy na dzień się przydaje do wszelkich operacji… Co do zarostu: jak już eksperymentowałeś to przy tak długiej już brodzie mogłeś Michale zadbać by ją ładnie przystrzyc. Sam noszę brodzisko, ale starannie strzyżone i układane przy pomocy pasty lub wosku (matowy, więc nie wyświeca… Czytaj więcej »
Zegarek świetny, trzeba powiedzieć że ma swoja „dusze”. Lubie takie rzeczy :)
Gdzie mogę dostać takową kurtkę? Nie koniecznie H&M :)
Panie Michale, z jakiego materiału oraz w jakim kolorze wybrać rękawiczki i szalik do czarnej, wełnianej dwurzędówki w stylu półeleganckim? Czapkę mam szarą z kaszmiru.
Szalik szary, rękawiczki czarne skórzane.
!!!PYTANIE O OBUWIE MANGO!!!
Czy ktoś z Was ma doświadczenia z butami męskimi z MANGO?
Jak z jakością skór, rozmiarówką.
Ja dotychczas mam tylko koszule MANGO kupione na wyprzedaży za 50% i jakość średnia (kiepsko się prasują, sporo nitek wystających w nowym produkcie, które trzeba poprzycinać), za 100% bym ich nie kupił.
Z butami identycznie jak z koszulami. Za 100% nie warto, ale za 50% lub jeszcze mniej – moim zdaniem jak najbardziej. Po prostu zmienia się relacja cena / jakość. Mam 2 pary butów z z mango (obydwa zamszowe: chukka i penny), ale obydwie pary kupiłem na wyprzedażach w outlecie. I jestem zadowolony. Wygląd – lata świetlne przed czołowymi polskimi producentami, a co do jakości, to trudno się czepiać, jak za parę płacisz 99 / 149 zł. Zgodnie z zasadą – cena czyni cuda :)
Dzięki za ten komentarz.
Promowanie zegarka, i to za 1700 zł, niebędącego produktem firmy stricte-zegarkowej – to przykład złego gustu. Proponuję zaproponować „wpis we współpracy” takim firmom zegarkowym jak np. CK, Armani, Adidas albo Gino Rossi :)
Hyhyhyhy
Nie aspiruję do bycia wyrocznią dobrego gustu, ale od 20 lat jestem posiadaczem całkiem ładnego, sportowego zegarka Adidasa. „Chodzi” jak ta lala.
Heheszki, jak fajnie musi być blogerem szafiarzem i kolesiem który gra ludziom na wspomnieniach z mlodosci zeby sprzedac zegarki i scyzoryki -.-
Ja niczego nie sprzedaję. Opisałem historię marki, którą lubię i cenię. Pokazałem też zegarek, który w mojej ocenie jest bardzo ciekawy, a jego cena jest atrakcyjna. Proponuję poczytać o tym zegarku na forach zegarkowych i portalach o tej tematyce.
Jeśli dla ciebie wyznacznikiem jakości zegarka jest wyłącznie to czy dana marka produkuje tylko zegarki, to ja to rozumiem, ale porównywanie Victorinox do Adidasa i Gino Rossi to kula w płot. To mnie śmieszy.