Nie wiem czy też tak macie, ale ubrania i buty które noszę najczęściej to te, które bez dwóch zdań mogę zaliczyć do kategorii wygodne. One bardzo szybko stają się ulubionymi i bywa tak, że noszę je kilka razy w tygodniu (np. ulubiony płaszcz, kurtka, dżinsy czy monki), intuicyjnie wyciągając je z szafy. Oczywiście jak dla każdego estety, tak samo dla mnie wygląd i styl ubrań są bardzo ważne, ale jeśli chodzi o codzienny ubiór, to okazuje się, że często wygrywa wygoda. Z tego względu tak bardzo lubię koszule button-down z bawełny oxford i lnu, chinosy z miękkich tkanin z wyższym stanem, dżinsy z dodatkiem elastanu, buty szyte metodą Blake, marynarki z tzw. lekką konstrukcją. Ogromną zaletą takich ubrań i dodatków jest to, że w ciągu dnia się o nich nie myśli. One są jak druga skóra.
Znacie pewnie jedną z wersji zasady Pareta, która mówi o tym, że 20% ubrań nosimy przez 80% czasu i sądzę, że u mnie jest ona bardzo prawdopodobna. Już kilka razy złapałem się na tym, że coś co kupowałem głównie z powodu cech zewnętrznych (kolor, wzór, detale, jakość tkaniny), czyli najkrócej wyglądu, później nie zawsze stawało się moją ulubioną rzeczą. Na przykład mam kilka par pięknych butów szytych metodą Goodyear Welted w których nie chodzę za często, bo po kilku godzinach moje stopy cierpią. Podobnie mam z kaszmirową marynarką Eduard Dressler (tu ją kiedyś pokazywałem), którą miałem na sobie kilka razy, bo mimo pięknej i niezwykle przyjemnej tkaniny jest dla mnie po prostu mało komfortowa. Ramiona wypchane grubymi poduszkami sprawiają, że kiepsko się w niej czuję. Tak samo było z marynarką Bytomia (tu ją pokazywałem), która mimo fajnej tkaniny po jakimś czasie wylądowała głęboko w szafie, bo zaczęły mi przeszkadzać usztywnione ramiona i wysoko osadzony górny guzik. Takich przykładów pewnie mógłbym przytoczyć więcej i zapewne każdy z was również ma ubrania czy buty, które mimo swojej wysokiej jakości i początkowego zachwytu, nie zawsze trafiają do kategorii ulubione. No a z drugiej strony mogę wymienić chociażby garnitur Suitsupply Traveller (tu go pokazywałem), który mógłbym nosić codziennie, bo jest wygodny jak druga skóra, a przy tym bardzo stylowy. Albo zamszowe monki Crownhill (tu je pokazywałem) – co prawda nie są tak ładne jak chociażby Yanko, ale pod względem wygody nie mam chyba lepszych półbutów i to właśnie je noszę bardzo często, a jak już je zniszczę, to pewnie kupię drugie takie same.
Optymalnie byłoby kupować tylko takie produkty, które dają duży komfort, a przy tym wyglądają nienagannie, ale nie zawsze jest to możliwe. Czasem na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy pewnych cech (np. wspomniany wysoko osadzony guzik), inne zaczynają nam przeszkadzać dopiero po pewnym czasie (np. wąskie klapy w marynarce), a jeszcze innych nie sposób przewidzieć (np. buty, które w momencie mierzenia wydają się ok, ale po kilku godzinach chodzenia zupełnie inaczej to odczuwamy).
W badaniach konsumenckich prowadzonych na polskim rynku mężczyźni od wielu lat na pierwszym miejscu najważniejszych cech ubrań wymieniają wygodę. To dla nich najistotniejszy argument przy zakupie odzieży i butów. Styl, jakość i inne cechy są na dalszych miejscach, zatem nie powinno dziwić, że na ulicach nadal dominują buty sportowe i ubrania w zbyt dużym rozmiarze – one po prostu dają wygodę. Czy można zatem połączyć wygodę i dobry styl? Bez wątpienia tak i od lat można zaobserwować takie próby na rynku odzieży męskiej. Do spodni dodaje się elastan, który jeszcze kilkanaście lat temu był powszechnie stosowany, ale wyłącznie w odzieży damskiej. Dobrym przykładem są także marynarki męskie, które zmieniły się na przestrzeni kilku ostatnich dekad, choć na pierwszy rzut oka nadal wyglądają tak samo. To już nie są sztywne zbroje, które pięknie modelowały każdą sylwetkę, ale z komfortem nie miały wiele wspólnego. Zmieniły się przede wszystkim tkaniny (obecnie stosuje się materiały o mniejszej gramaturze), a także konstrukcja marynarek. Wielu producentów wyeliminowało z wnętrza marynarki zbędne sztywniki, poduszki i podszewki. Takim przykładem mogą być marki włoskie, a także firmy czerpiące inspiracje z tej części Europy (np. Suitsupply). Jednym z pionierów tego trendu była włoska firma Tombolini, która stworzyła kultową już linię Zero Gravity. Jej nazwa sugeruje czego można się spodziewać po produkcie, są to ultralekkie marynarki i garnitury odchudzone do technologicznych granic możliwości. Podobno prace nad tą konstrukcją trwały kilka lat, ale dzięki temu stworzono prawdopodobnie najlżejsze garnitury na świecie (waga to ok. 300-400 g.). Inne włoskie marki również w ostatnich kilkunastu latach poszły w tym kierunku. Marki takie jak Lubiam, Lardini, Tagliatore, Canali czy Caruso udowodniły, że marynarki i garnitury mogą być komfortowe jak druga skóra, a przy tym stylowe i eleganckie. Włoskie marynarki stały się synonimem tego trendu. Mówiąc o marynarkach we włoskim stylu mamy na myśli właśnie mocne taliowanie, lekkie tkaniny, minimalne wypełnienie ramion, węższe rękawy i często brak podszewki.
Od lat zastanawiałem się dlaczego nasze rodzime firmy nie idą tym tropem. Wiele z nich korzysta z dobrych włoskich tkanin, ale ich marynarkom czegoś brakuje. Nawet jeśli na wieszaku wyglądają dobrze, to po przymierzeniu ten urok czasem tracą. Gdy zacząłem dopytywać projektantów tych marek i osoby decyzyjne, to najczęściej odpowiedź brzmiała mniej więcej tak „my tak szyjemy od 30 lat i nie czujemy potrzeby zmian, zresztą po co zmieniać coś, co się dobrze sprzedaje”.
Gdy kilka trzy lata temu zacząłem nieśmiało myśleć o zaprojektowaniu jakiegoś produktu we współpracy z rodzimą marką, to pierwsze co przyszło mi do głowy to właśnie marynarka we włoskim stylu pozbawiona tych wszystkich wad, które koneserzy męskiego stylu zaczęli nawet nazywać „polską konstrukcją”, czyli mocne wypełnienie ramion, niska pacha i wysoko umieszczony górny guzik. To tylko (a może aż) te elementy powodowały, że nawet dysponując dobrą włoską tkaniną i wysoką jakością rodzimej produkcji nie udawało się stworzyć marynarki komfortowej, o dobrych proporcjach.
Jeszcze przed współpracą z firmą OSOVSKI (przypomnę, że były to dwie kolekcje koszul), otrzymałem propozycję stworzenia kolekcji ze znaną polską marką i wtedy wchodziły w grę także marynarki. Niestety nie dogadaliśmy się, również z powodu braku możliwości mojej ingerencji w konstrukcję marynarki i nic z tego nie wyszło. Ale w myśl przysłowia „co się odwlecze, to nie uciecze”, udało mi się znaleźć partnera który zrozumiał moje intencje i pozwolił na ingerencję w konstrukcję i detale marynarki. Już w najbliższą środę będziemy mogli wam zaprezentować efekty naszej współpracy.
Pierwszy! :)
Sprzedajemy od środy, ale zapisuję cię na listę ;)
Czyli po nowej kolekcji można się spodziewać miękkich ramion z lekkimi wypełnieniami i wysoką pachą, bliżej SuSu niż Bytomia? Zastanawiam się właśnie czy w projektowanych spodniach postawić na wygląd (boczne regulatory i szeroki pas) czy praktyczność (mało nosze szelki więc szlufki i bez regulatorów). Coraz bardziej się przekonuję że chyba jednak szlufki i pasek – regulatory mogą nie zagrać. Btw. W przewadze Blake nad GYW i Crownhilli nad Yanko szukałbym raczej dopasowania kopyta. Dla mnie na przykład Yanko GYW okazały się dużo wygodniejsze od John White metodą Blake – lepiej pasuje mi kopyto Yanków. Inne GYW z kolei sprawiły mi… Czytaj więcej »
SuSu to wysoko postawiona poprzeczka, ale nie ukrywam, że była to jedna z inspiracji i na pewno w elementach które wymieniłeś bliżej nam do nich niż do Bytomia.
Może Pan coś jeszcze powie na temat nowej kolekcji :)?
W środę wyśpiewam wszystko :)
Akurat warto zwrócić uwagę, że jest trend poprawkowy, nawet w Bytomiu. Byłem ostatnio, przy okazji przechodząc, spojrzałem co mają w obecnej kolekcji i natkałem się na marynarkę o miękkiej konstrukcji, pół-podszewka, a do tego niżej osadzony guzik.
Nie mogę się jednak doczekać skonfrontowania wrażeń z tymi z kolekcji współtworzonej przez Michała dla Lancerto. Choć coś czuję, że kolekcja MrV&L wygra pod względem konstrukcji; cieszy jakkolwiek ogólny postęp u polskich twórców.
Strzelamy z jaką firmą współpracę podjął Mr. Vintage?
Zacznę: Lancerto.
Ps. Świetna marynarka.
Też stawiam na Lancerto.
Niezależnie od firmy jestem ciekaw efektów współpracy, bo może wreszcie coś się pojawi ciekawego na polskim rynku.
Na FB zapowiedzieli prezentacje kolekcji na środę (post z 7. lutego) i kratę windowpane więc to chyba pewne :)
To chyba tajemnica poliszynela. Wystarczy pójść do dowolnego salonu Lancerto i zapytać obsługę o współpracę z tym łysym blogerem. Od jakiegoś czasu na półkach mają już porozkładane „Rzeczowo o modzie męskiej”. Ale co będzie w kolekcji mówić nie chcą…
A to ja podpytam tak: zaplanowana jest jedna kolekcja czy dwie tak jak z Osovskim?
Wszystko zależy od odbioru tej kolekcji i oczywiście wyników sprzedaży. Ja lubię współprace długoterminowe, więc myślę o kilku kolekcjach.
Możesz zdradzić widełki cenowe takich marynarek z Twojej kolekcji? Przyznam szczerze zakochałem się w marce Tombolini, gdy często widziałem ją u kolegi po fachu. Pierwszy raz tutaj http://jakubroskosz.com/tombolini-zero-gravity/ Masz jakiś model Zero Gravity? Czy aż tak lekkie będą marynarki Twoje?
Marynarki będą w cenie 799 zł.
Tombolini nie mam, ale mierzyłem kilka sztuk. Postaram się zważyć nasze marynarki z ciekawości, jest szansa, że dwie z nich będą mieć podobny ciężar.
Cena jest wysoka i może być zaporą dla wielu osób, które nie „żyją” modą męską. Gdyby marynarki kosztowały 499zł, to z pewnością byłyby kupowane zdecydowanie chętniej i częściej.
Niestety nie jest możliwe wyprodukowanie w Polsce marynarek tej jakości z dobrych włoskich tkanin i sprzedawanie ich z zyskiem przy cenie 499 zł.
Oczywiście można szukać oszczędności (np. szwalnie w Turcji lub w Azji i tańsze tkaniny), ale wpływa to na jakość produktu. Nas takie kompromisy nie interesowały.
Hej, jasne ze jest mozliwe i to ze sporym zyskiem…prosze nie robmy tak… Nie mowmy tez o pracy w branzy i tej wiedzy bo tez ja mamy.. Np. Gdyby tak nie bylo nie byloby wyprzedazy do ktorych na pewno sie nie doklada a nadal zarabia… chyba ze w jakichs juz ostatkach… Pytanie czy trzeba sie na to decydowac (nizsza cena). Czesto zaslaniamy sie kosztami jakbysmy sie wstydzili powiedziec jak jest etc etc.. a wystarczy po prostu prawda.. ze ta cena jest spowodowana dobra jakoscia produktu i checia zysku. To nie wstyd. Za dobra prace i fajny efekt nalezy sie dobra… Czytaj więcej »
Każde przedsięwzięcie biznesowe nastawione jest na zysk i nie zamierzamy ukrywać, że w tym przypadku tak nie jest.
Będą wyprzedaże ;-)
Świetny artykuł. Zapragnąłem tej marynarki panie Michale :) Ile ona będzie kosztować? :) Może jakieś wcześniejsze przecieki :)
Czy w również w środę uruchomicie sprzedaż marynarki dwurzędowej o której wspominałeś kilka tygodni temu?
Marynarka zaprezentowana pod artykulem bardzo ciekawa, ladna i oryginalna krata, konstrukcja to polaczenie najlepszych cech Havany i Hudsona z SuSu, natomiast rzucaja sie w oczy absurdalnie dlugie rekawy, co jednoznacznie wskazuje na Lancerto :) (przepraszam Autora i czytelnikow za brak polskich znakow w moim komentarzu).
Dokladnie. Byloby perfekcyjnie gdyby nie ta zaburzona proporcja, gdzie rekawy sa niemalze dlugosci calej marynarki :/
Faktycznie, strasznie długie te rękawy!
To zależy jeszcze od długości marynarki. Jeśli marynarka jest długości pokurczy z Vistuli, to rękawy są OK, a sama marynara za krótka ;-)
Miejmy nadzieję, że to atrapy, a nie funkcjonalne guziki, wówczas ze skróceniem rękawa raczej nie będzie problemu
Bardzo podoba mi się myśl, że jedna z polskich firm produkujących garnitury i marynarki postanowiła „wejść na wyższy poziom”, czekam na kolekcję.
100% Lancerto.
Z FB 7 lutego: „U nas wiosna zaczyna się za 8 dni, a u Was? W nowej kolekcji nie zabraknie m.in. krat z szerokim oknem windowpane.” :) Czekam niecierpliwie.
Czy Lancerto ma choć jeden sklep w Warszawie? Poza outletami na ich mapce nic nie widać :/
No właśnie – pytanie, czy kolekcja będzie dostępna w salonach w Warszawie i Piasecznie? To są niby centra outletowe, ale może? Michale, masz taką wiedzę?
Od kilku wpisów buduje Pan napięcie z tą nową kolekcją. Jak u Hitchcock’a normalnie ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesu kolekcji.
Będzie klasyczny granatowy blezer ?
Może nie klasyczny blezer, ale będą dwie granatowe marynarki 80% wełna, 20% len. Jedna w fasonie takim jak ta ze zdjęcia, a druga w wersji dwurzędowej.
Fantastycznie! Na porządną, granatową dwurzędówkę czekam od lat i zawsze znikają mi sprzed nosa :)
A ile % poliestru? :)
Czy blazer z takiej mieszanki może służyć jako marynarka całoroczna i uniwersalna?
Akurat tych granatowych modeli jeszcze nie testowałem, więc jeszcze ci nie odpowiem. Jeśli zagniecenia lniane nie będą zbyt duże, to na pewno można.
Niestety nie na moją kieszeń na ten moment, ale zacisnę pasa, odłożę co nieco i kupię coś przed wakacjami. :)
Jest szansa na rozmiar 46?
Tak.
Te dwie marynarki z problematycznymi ramionami polecam dać do krawca, prawdopodobnie da się to naprawić :)
Doświadczenia z polskimi markami mam takie, że moim zdaniem marynarkom Vistuli (a w przynajmniej z linii Lantier) absolutnie nic nie brakuje (w tej kwestii), natomiast Bytom pachy i ramiona faktycznie ma fatalne, da się to jednak przerobić, niestety wymaga to drogich przeróbek u naprawdę dobrego krawca, więc aby się opłacało, marynarka musi być sporo przeceniona. :)
Już oddałem kilka miesięcy temu i wyszło całkiem nieźle po wypruciu poduszek.
Śliczna!
Czy planowany jest cały garnitur (najlepiej trzyczęściowy)?
Będzie jeden dwuczęściowy, ale nie z tej tkaniny.
Ile modeli marynarek wejdzie do sprzedaży? Czy wszystkie będą z dodatkiem lnu?
7 modeli. Wszystkie z dodatkiem lnu.
Michał w jakiej cenie będą koszule?
To przyłączę się do pytania – ile będzie modeli, i czy tylko lniane?
Koszul będzie 9 modeli, w tym lniane 3 modele.
Koszule 349 zł.
Bardzo wysoka cena. Dobrej jakości i ładne koszule można mieć za 200zł.
No cóż, dla jednych będzie to dużo, dla innych mało. Jedni twierdzą, że dobre koszule można kupić za 100 zł, inni, że dopiero powyżej 500 zł. Potrzeby i oczekiwania klientów są różne. Niestety wszystkim nie dogodzimy, ale moim zdaniem mamy koszule o uczciwej relacji ceny do jakości.
Moim zdaniem na rynku istnieje nisza, którą mało kto chce zapełnić. Mamy koszule tanie w cenie 100-150zł, ale takie, którym zawsze czegoś brakuje. A kolejna półka to koszule +350zł, które wzornictwem już dają radę, ale przy okazji reklamowane są jako produkt luksusowy (tkanina, detale, wykończenie). Wydaje mi się, że brakuje właśnie takich klasycznych koszulowych evergreenów, które wciąż opłacałoby się sprzedawać za 200zł (oczywiście pomijam tu wyprzedaże). Znaleźć błękitną OCBD, której kołnierzyk nie byłby za krótki albo krój workowaty w cenie właśnie poniżej 200zł to cud. Tkanina nie musi pochodzić od znanego producenta, guziki nie muszą być perłowe, a karczek niekoniecznie… Czytaj więcej »
Segment o którym piszesz to półka na której wbrew pozorom jest bardzo duża konkurencja począwszy od rodzimych marek (Bytom, Wólczanka, Wilsoor, Pako Lorente, Giacomo Conti, Lavard, Kastor), aż po mocne znane marki zagraniczne (Zara, Massimo Dutti, marki własne Peek&Cloppenburg). Wydaje się, że w tym segmencie cenowym klienci oczekują czegoś innego niż evergreenów. Kontrasty w kołnierzach, kolorowe dziurki i guziki, małe kołnierzyki, podwójne kołnierzyki – to niestety sprzedaje się najlepiej.
takie koszule środka to OLYMP w cenie 200-250 zł
No właśnie nasze rodzime marki koszulę sportową rozumieją jako koszulę z kontrastowymi niciami albo w wielokolorową kratę, a button down jest pi razy oko w 90% kryty. A Zara czy Massimo Dutti to z reguły koszule o „modnym” wzornictwie niewarte swojej ceny.
Witam, można wiedzieć, gdzie kupić ładne koszule lniane za 200 zł?
Czekam z niecierpliwością!
Czy nowa kolekcja będzie dostępna w outletach Lancerto w Warszawie ?
Odnośnie załączonego zdjęcia marynarki z nowej kolekcji – czy nie jest tak, że w ślad za obniżeniem górnego guzika również klapy powinny się kończyć nieco niżej?
Klapa schodzi nieco niżej, przy tej perspektywie zdjęcia tego nie widać.
Panie Michale,
czy wsystkie marynarki będą z 20% dodatkiem lnu? Czy będzie też coś bliżej fifty-fifty?
:)
Pozdrawiam,
Paweł
Na przykład model ze zdjęcia to 50% wełna, 50% len.
Gratuluję współpracy, czekam z niecierpliwością. Ale taką marynarkę jak opisałeś powyżej (małe wypełnienia w ramionach, wąskie rękawy, brak podszewki) stworzył już Tomasz Miler – marynarka Turin. Mam nadzieję, że Twoja będzie równie świetna.
W końcu za projektowanie zabrali się ludzie z pasją, którzy dbają o szczegóły.
Korzystając z wpisu chciałbym zapytać gdzie kupić wełniane spodnie do noszenia z szelkami na guziki. Czy spodnie SS Jort fishtail to będzie dobry wybór? Jakieś alternatywy?
Szarmant albo Benevento.
Te z SuSu jak dla mnie zbyt retro. Benevento będą dobrym wyborem.
Dzięki, ale na stronie Benevento nie widzę nic bez szlufek.
@poohucth Benevento uszyją Ci spodnie jakie będziesz chciał. Wystarczy do nich napisać, że nie chcesz szlufek.
Cenna informacja! Dziękuję
Wszystko w środę, ale też niecierpliwie dopytam: kolekcja będzie dostępna online, czy np. w jednym z dwóch Lancerto w Katowicach też będę mógł coś przymierzyć?
W sklepie internetowym od środy. Sklepy stacjonarne planowo od 1 marca.
O to ważna informacja. Obawiam się, że niektóre modele znikną znacznie wcześniej :)
A to szkoda trochę, liczyłem, że będzie można jutro coś przymierzyć już na sklepie. :)
Czy przewiduje Pan większe rozmiary, np 188/122?
Pozdrawiam
Niestety nie. Największy rozmiar to 56, czyli odpowiednik 112 cm w klatce.
112 cm w klatce to największy rozmiar?! Chcę się dopytać, bo np. Havana z SuSu, rozmiar 52 ma 114 cm w klatce (to mój rozmiar). A nie jestem jakimś wielkoludem ani nie mam jakoś nadmiernie rozbudowanej klatki piersiowej.
112 cm to oczywiście obwód klatki piersiowej, a nie marynarki (SuSu podaje obwód marynarki, stąd ta różnica).
188/112 oczywiście :)
Również chętnie poznam odpowiedź, choć mnie z kolei interesuje rozmiar 188/96 :)
Dzień dobry
Czy będą również lniane spodnie?
Spodni nie będzie.
Tez chciałem zwrócić uwagę na długie rękawy w marynarką ch Lancerto. Niedawno zamówiłem marynarkę z tej firmy i niestety musiałem ją zwrócić z powodu zdecydowanie zbyt długich rekawow mimo, że całość wyglądała całkiem nieźle. Mam nadzieje, ze w tej kolekcji będzie trochę inaczep.
Mnie w kontekście współpracy Lancerto – Mr Vintage (chyba możemy przyjąć to za pewnik) ciekawi co innego. Co Lancerto zrobi z marynarkami z wcześniejszej kolekcji, skoro teraz klienci będą mogli dołożyć np. 300 zł i otrzymać – mam nadzieję – zdecydowanie lepszy produkt? Patrząc na rozmiarówkę podejrzewam, że w magazynach mają jeszcze wiele egzemplarzy tych marynarek. Sam zastanawiałem się nad zakupem modelu Benito, swoją drogą wspomnianego tu przez Michała we wpisie wyprzedażowym. Zmieniłem zdanie dopiero, gdy zwróciłem uwagę na butonierkę obszytą kontrastową nicią. Zepsuła wg mnie dość dobrego kandydata na uniwersalną, granatową marynarkę, przynajmniej w tej cenie. Stwierdziłem, że nie… Czytaj więcej »
Też się nad tym zastanawiam, czy jest szansa, że poprzednia kolekcja jeszcze stanieje. Też mnie drażniło to obszycie butonierki, dlatego wziąłem marynarkę Frederic. Ale gdyby jeszcze zeszli ze stówkę, to bym wziął Benito. Czy ktoś się orientuje czy każdy krawiec powinien bez problemu poradzić sobie ze zmianą obszycia butonierki? Bo wydaje mi się, że to nieduży byłby koszt
Poradzi sobie. Koszt kilkanaście złotych, jeśli ma to zrobić maszynowo. I pewnie kilkadziesiąt złotych za obszycie ręczne.
Panowie, Benito ma niewiele wspólnego z codziennym granatowym wołem roboczym. Jest: a) zdecydowanie za długa – fason garniturowy i b) ten granat to taki niemal czarny. Nie nadaje się. Ja swoją zwróciłem. Dalej szukam uniwersalnej granatowej, nie za długiej marynarki :)
Witam.Ciekawy blog jedyne co to nasuwa sie refleksja ze jest to blog otzw.problemach pierwszego swiata oraz dla waskiej grupy ludzi ktotych stac Na Te wszystkie 'monki’poszetki’i inne dziwne ,mocno wydumane elemnety ubrania. Troche to wszystko brzmi pretensionalnie i dziwnie. Ale to moja subiektywna opinia.pozdrawiam z Anglii
Bartku, już wiele razy udowadniałem, że nie trzeba mieć zasobnego portfela by ubierać się dobrze. Nie wszystko to co pokazuję trzeba kopiować w skali 1:1. Można czerpać inspiracje, a marki i produkty dostosowywać do własnych możliwości. Wielu moich czytelników tak robi i do tego też zachęcam.
Ha, ha, a co by było, gdybyś rzucił okiem na blogosferę miłośniczek robótek na drutach, a tam same rozważania o wyższości drutów z włókna węglowego nad ręcznie polerowanym drewnem jabłoni i awantury o to, czy wełna z wołu piżmowego naprawdę musi kosztować trzysta dolarów za mały motek :D
Każdy ma swoje rozrywki i dramaty.
Co w tym zabawnego? To normalne, że każda rzecz ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów a im bardziej się zgłębia wiedzę tym więcej rzeczy staje się istotniejszych. Z tej wiedzy i doświadczenia należy czerpać a nie się śmiać.
Mnie jednak fanatyzm hobbystyczny na opisanym przez Monikę poziomie lekko przeraża. Rozsądek poszedł spać. :)
Proszę się nie bać, wiedza nie boli.
Bez strachu, to mały światek i bez ambicji imperialnych :D
Akurat pretensjonalny to jedno z ostatnich skojarzeń z tym blogiem i z osobą Autora. Wydaje mi się, że właśnie z bezpretensjonalności i otwarcia na bardzo różnych odbiorców wziął się sukces tego bloga. Choć niektórym czytelnikom zdaje się to nie podobać. Chcieliby pójścia w luksusy, a tu przegląd promocji w Bytomiu zamiast recenzji marynarki z Boglioli. Stąd też nerwowe reakcje pod poprzednim wpisem.
A to Cię zminusowali, Bartoszu. Jednak jak czytam o problemach czytelników, które nieodmiennie mnie zdumiewają przerostem formy nad treścią, to zgadzam się z Tobą. Skracać marynarkę o 1cm (słownie jeden), to jest właśnie to.
Ale problem że but nie pasuje bo o jeden centymetr za mały albo za duży już zdumiewał nie będzie?
A dokładnie tak samo jest za marynarką…
Bartosza zminusowali bo się głupio wypowiedział na temat którego nie rozumie.
Czy ja piszę o butach? Nie, nie jest dokładnie tak samo z marynarką.
Kazdy ma prawo do swojej opinii.Jak to mowia nie szata zdobi czlowieka:)oraz krol jest nagi:) czesto widze przestylizowanych facetow-ktorzy zamiast ubrani z klasa Sa przebrani w drogie monki ,oxfordy itp. co wyglada czasami zabawnie. Kazdy ma prawo do hobby -ja tylko stwierdzilem fakt ze sprawy Tu poruszane Sa raczej przyziemnej natury ale bardzo fajnie sie czyta Pana Michala.
@Ana doskonałość tkwi w szczegółach.. o ile np. marynarkę o 1cm za długą można by było zaakceptować to kolejny 1cm mógłby już znacząco zaburzyć proporcję.
Nie, doskonałość tkwi w harmonii i kompozycji całej stylizacji. Na pewno nie w jednym centymetrze.
Czytelnicy tego bloga (jak każdego innego hobbystycznego) mają swojego małego hopla, który ich cieszy i który zajmuje im głowę właśnie wtedy, gdy wymieniają uwagi o skracaniu marynarek. Resztę swojego czasu przeznaczają zapewne na zwykłe życie i czemu im żałować tych paru chwil na hobby?
Michale, mam dwa pytania i liczę, że choć na jedno z nich odpowiesz jeszcze przed premierą. :)
1. Zaprojektowałeś całą kolekcję czy tylko część, którą będziesz firmował swoją marką?
2. Jaka będzie rozmiarówka? Czy będzie rozróżnienie na wzrost, jak to jest teraz w niektórych modelach Lancerto (;))?
1. Zaprojektowałem część. 7 modeli marynarek, 1 garnitur, 9 koszul.
2. Rozmiarówka włoska, czyli od 46 do 56.
Dziękuję za odpowiedzi.
Trochę szkoda, że nie będzie rozróżnienia na wzrost, wpasują się tylko „typowi”.
Mam też nadzieję, że pozostała część kolekcji będzie dotrzymywać kroku tej zaprojektowanej przez Ciebie!
a będzie jednorzędówka z ostrymi klapami?
Nie będzie.
A jaka dlugosc plecow?
@Railroad
A przy jakim rozmiarze?
Dzień dobry,
Mnie interesuje długość pleców w rozmiarze 50.
74 cm
Dziękuję za odpowiedź,
Havany z Susu w rozmiarze 25 jaki noszę maja 73cm, więc jest jednak szansa że i marynarki z Pana kolekcja mi podpasuje rozmiarowo (ewentualnie myślę, że skrócenie o 1cm nie zaburzy proporcji). W związku z tym, że większość modeli będzie w kratę, pozostaje jeszcze pytanie o to czy guziki w rękawach będą funkcjonalne czy nie, bo nie wątpliwie w moim przypadku rękawy będą wymagały sporego skrócenia.
Guziki nie są funkcjonalne, zatem nie powinno być problemy ze skracaniem. Najniższy guzik przy mankiecie celowo jest dość wysoko (ok. 4 cm od krawędzi rękawa), by można było skracać rękawy od dołu.
A wydłużyć tak z 1cm będzie się dało, czy to już nie będzie wyglądać ok? Pytam, bo marynarki Lancerto 176/100 mają dla mnie za krótkie rękawy.
Jak to jest z tymi guzikami przy rękawach marynarek, bo tradycyjnie powinno być ich 4 chyba. Mam w swojej garderobie i te z pięcioma i te z czterema. Nie mniej wydawało mi się, że cztery to poprawna liczba a tu Marynarki mają 5 (zresztą to akurat standard u Lancerto) Były jakieś dyskusje ile ma być tych guzików?
74cm to trochę mało dla wyższych, niestety.
Czyli wysocy i dobrze zbudowani mężczyźni na pewno nie skorzystają z Pana oferty, a szkoda. Razi mnie strasznie robienie kolekcji dla wybranych ale cóż, takie życie
Darek widocznie badania rynkowe Mr. Vintage i firmy Lancerto wykazały, że wysocy mężczyźni chodzą najchętniej w dresach, nie marynarkach, więc po co się męczyć :) Sam mam prawie 200 cm i też mnie wkurza ta selekcja ale co poradzisz jak większość facetów wygląda jak małe dzieci, wystarczy spojrzeć na autora ;) Z rozsądnych cenowo marek i dostępnych rozmiarów zostaje nam Vistula
Przy alternatywie Vistuli zalecam pozostać jednak przy dresach.
A jaką inną oprócz Vistuli byś polecił? Mam kilka modeli z tej firmy i Lamberta i jestem zadowolony
Lantiera oczywiście
Zapraszam do Holandii. Tutaj nawet manekiny męskie są takiego wzrostu, że większość polskich mężczyzn wprawiłyby w kompleksy ;)
@Jacek
Pracowałem w kilku firmach odzieżowych i w każdej był ten sam problem na koniec sezonu – niesprzedane rozmiary na wysoki wzrost. Często słyszę takie opinie jak twoje, ale statystki sprzedaży pokazują coś zupełnie innego, dlatego wiele firm z rodzimego rynku odpuściło sobie te rozmiary, zresztą trudno im się dziwić skoro na nich nie zarabiali.
Wiem jak to wygląda Michał, domyślam się że robicie badanie rynku i jak coś się nie sprzedaje to z tego rezygnujecie. I tak się dużo zmieniło w tym temacie, kiedyś było wręcz niemożliwe dorwać coś pasującego na 2 metry wzrostu. Mój żal to efekt tego, że zrobiłeś fajną kolekcję, z której nie będę pewnie mógł skorzystać :) Życzę sukcesów sprzedażowych
Ale za to masz dwa metry wzrostu, co wzbudza podziw kobiet i zazdrość mężczyzn :P
Panie Michale odnośnie tego wpisu przypomniały mi się moje dylematy odnośnie rzeczy nieużywanych lub mało używanych lub też całkowicie nietrafionych kupionych pod wpływem impulsu. Często u pana czytam, że nienoszone rzeczy chowa pan głęboko do szafy. Ja na przykład od zawsze z tym walczyłem i walczę wewnętrznie i po prostu ?wyrzucałem je?. Tzn. nie na śmietnik ale mam ?technikę? trochę altruistyczną i praktyczną, piorę, czasem prasuję nawet składam ładnie i wywieszam przy śmietniku lub parkanie żeby ktoś wziął/ skorzystał. Taka niezobowiązująca pomoc bliźniemu, kiedyś jeszcze wsadzałem kartkę z napisem wyprane, niezniszczone itp. Dodam, że takie prezenty szybko znikają niekiedy parę… Czytaj więcej »
W pierwszej kolejności oddaję znajomym, żeby mieć pewność że ubrania będą wykorzystane ze swoim przeznaczeniem oraz sprawią komuś radość. Jeśli nie to wystawiam na Allegro.
A ja znalazłem noclegownię w moim mieście i raz w roku zawożę ubrania. Chętnie przyjmują. Radość z takiej pomocy ogromna bo wiem że moje ubrania jeszcze komuś będą służyć.
Co do artykułu, spotkało mnie to bardzo niedawno. Zakupiłem buty Yanko model 306, buty jak dla mnie piękne, przy mierzeniu były ok. To moje pierwsze buty ze skórzaną podeszwą szyte metodą GYW. Niestety przy noszeniu cały dzień(głównie biuro, założyłem 3 czy 4 razy) komfort taki sobie, okazało się że but uwiera mnie w kilku miejscach – rozmiar na pewno dobry. Jednocześnie posiadam super wygodne derby z sieciówki za 250 PLN(oczywiście na gumie) w których mogę śmigać cały dzień i nic nie czuję. Czuję trochę zawód po zakupie produktu z wyższej półki. A może muszę w nich pochodzić ze 3 miesiące… Czytaj więcej »
Powinno wystarczyć 2-3 tygodnie. Jeśli nie wystarczy, to raczej tej wygody już nie uzyskasz i trzeba będzie się pogodzić z tym mankamentem.
Dzięki za odpowiedź, mam nadzieję że się dopasują. Jeśli nie, to czy masz może doświadczenie z rozciąganiem butów u szewca? Słyszałem/czytałem że można nieznacznie poprawić sytuację ale czy to bezpieczne dla buta tego typu?
Tak, rozciągnie może poprawić sytuację więc warto spróbować.
W przypadku obuwia to nie jest mankament. To dyskwalifikacja raczej. Cierpieć cały dzień w butach, które są niewygodne tylko dlatego, że stylowe ;)
Pierwsze co dzisiaj zrobiłem po odpaleniu laptopa, to wejście na stronę sklepu Lancerto. Świetna kolekcja Panie Michale. Marynarki jakie z chęcią widział bym u siebie w szafie, tym bardziej że mają przyzwoitą cenę.
Najbardziej spodobał mi się garnitur w kratę. I tutaj pytanie, czy w związku z tym, że jest to w pewnym sensie seria limitowana, jest Pan w stanie powiedzieć, jak dużo tych garniturów uszyto? Od dłuższego czasu zastanawiam się nad garniturem w kratę, jednak w najbliższym czasie mam przewidziany grubszy remont i zakup chciał bym odłożyć na maj. Obawiam się jednak, że garniturów może zwyczajnie zabraknąć.
Niestety nie mogę zdradzać liczb, ale powinno wystarczyć dla wszystkich chętnych :)
Michale, kolekcja pojawila sie juz na stronie (nie jestem przekonany ze to wszystko co przygotowaliscie), a wiec chcialem zapytac dlaczego marynarka MR. DAPPER nie jest dostepna w rozmiarze 46? Drugie moje pytanie/sugestia dotyczy tabeli rozmiarow koszul, absolutnie nieczytelna na te chwile, do poprawki :)
Jeszcze jedno szybkie pytanie mi sie narzucilo w miedzyczasie: beda kuszule na mniejszy wzrost?
Rozmiar 46 jest w wybranych modeli, niestety nie jest to popularny rozmiar (dotychczas w Lancerto nie sprzedawał się dobrze), dlatego próbujemy ostrożnie.
Koszul na niższy wzrost nie będzie z tego samego powodu jak wyżej.
Właśnie pękło mi serce na wieść o braku 46 szarej kraty. Poważnie.
Zachwyt i rozczarowanie w jednym.
Zachwyt nad tkaninami i krojem, rozczarowanie nad rozmiarówką, „52” przy długości 75 cm, zdecydowanie będzie za krótka :/
Mam też jedną wątpliwość stylistyczną, pięć guzików na rękawach, nie przemawiają ich liczba do mnie.
Mam wrażenie, że to projekt dla osób raczej niskich. Średni wzrost mężczyzny w Polsce wynosi 180cm. Te ~75cm to chyba jednak za mało.
Rozmiarówka jest dla osób o średnim wzroście, bo ich jest najwięcej w Polsce. Jest to najbardziej uniwersalna rozmiarówka męska którą stosuje większość europejskich marek. W mojej ocenie nasze marynarki nie należą do krótkich. Jest to średnia długość.
Dla przykładu rozmiar 50 ma u nas długość 74 cm, a u innych marek wygląda to następująco (podaję przedziały w zależności od fasonu):
– Lubiam: 71-73,5 cm
– Zegna: 70-75 cm
– Boggi: 71-74 cm
– Miler (marynarka Turin): przy wzroście 176 cm długość 72,5 cm, przy wzroście 182 cm długość 75 cm
Biorąc pod uwagę wzrost 176-182 to faktycznie marynarki nie powinny być za krótkie. Podawanie w tabeli rozmiarówki do 188 to pomyłka bo będą śmiesznie krótkie. 5 guzików przy rękawie też słabe jak klasyka to 3-4. Ja niestety też odpadam, a szkoda bo miałem chrapkę na szarą kratę a tak kupię SuSu.
Mój faworyt to MR. CHIC. Na pewno trafi do mojej szafy! Od kiedy pojawi się w sprzedaży?
Jeszcze nie znam dokładnej daty, ale prawdopodobnie początek marca.
Jak ja Cię lubię poczytać Michał, dokładnie ten temat zawodowo zaprząta moja głowę od dłuższego czasu- kwestia wygody, która nie wymaga rezygnacji z doskonałego stylu na co dzień u mężczyzn. Jestem stylistką, doradzam głownie kobietom, ale panowie coraz odważniej piszą po porady i spotkania – pracę z nimi często zaczynam od przebijania się przez ich utarte nawyki i przekonania… Z moich doświadczeń wynika, że panowie stawiają na wygodę w pierwszej kolejności i jak wiadomo nie ma w tym nic złego, dopóki nie mylą wygody z LUZEM, czyli pomiętym T-shirtem i jeansami, a w konsekwencji z abnegacją ciuchową w pracy i… Czytaj więcej »
Na stronie Lancerto niestety nie ma opisu producentów tkanin koszul. Zostały pominięte czy po prostu nie są to tkaniny Thomas Mason i Cotonificio Albini tak jak to wyglądało wcześniej?
Producentem tkanin koszulowych jest Tesitura Monti. To włoski produkt, ta sama półka cenowa i jakościowa co Cotonificio Albini.
Znam tą markę i lniane koszulę, które posiadam mają mniejszą gramaturę niż Thomas Mason i Cotonificio Albini. Jak to wygląda w przypadku tej kolekcji?
Niestety nie mam próbników tych marek by sprawdzić gramaturę w specyfikacji technicznej, ale na moje oko gramatura jest podobna. Nie widzę i nie czuję różnicy.
A gdzie oficjalne info ?
https://www.lancerto.com/lancerto-&-mr.-vintage.html?utm_source=Facebook&utm_medium=link&utm_campaign=Facebook_luty2017
https://www.lancerto.com/kolekcja_lancerto_mrvintage_2017/?utm_source=Facebook&utm_medium=link&utm_campaign=Facebook_luty2017
Wieczorem.
Chętnie zakupię marynarkę mr. chic jeśli tylko będzie mniej slimowana niż Benito. Czy będzie jakieś dokładniejsze info jeśli chodzi o rozmiarówkę (np. jak w SuSu)
Tak oczekiwałem…. a tu :( nie ma nic dla wyższej osoby
Michale, po pierwsze, gratuluję kolekcji i wspaniałych zdjęć, chyba mamy już polskie SS :). Po drugie mam pytanie o różnice w konstrukcji marynarek z twojej kolekcji i ze zwykłej linii Lancerto. Czy są jakieś większe różnice, głównie chodzi mi o wypełnienie w ramionach, ponieważ nie wiem czy poczekać i dołożyć do Mr. Chica czy brać Benito?
Michał z czego wynika że nie ma pełnej rozmiarówki w przypadku koszul kołnierzyka w rozm 44 pozdr
Panie Michale jest środa, proszę mówić jak na spowiedzi? z jaką marką bedzie Pan współpracował
Maciek to żart????
Panie Michale, chciałbym żeby podał pan na blogu dokładniejsze wymiary produktów niż to, co pokazuje na swojej stronie Lancerto i napisał, które marynarki będą w rozmiarze 46, bo obecnie żadnej takiej nie widziałem (przyznaję, że nie przejrzałem wszystkich)
Czy koszulkę polo generalnie można łączyć z brogsami lub zwykłymi oxfordami/derbami, czy raczej trzymać się mokasynów, loafersów i tenisówek?