#NoszoneOcenione – zamszowe monki Crownhill Shoes

Po dłuższej przerwie wracam z kolejnym odcinkiem cyklu #NoszoneOcenione w którym recenzuję produkty będące w moim posiadaniu co najmniej od roku. Uważam, że jest to wystarczający okres by ocenić realną wartość produktu i stosunek ceny do jakości. Dzisiaj mam dla was recenzję dwuletnich zamszowych monków, które są jednymi z moich ulubionych i najczęściej noszonych półbutów.

Z marką Crownhill Shoes po raz pierwszy zetknąłem się w roku 2014. Już wtedy znałem kilka dobrych i bardzo dobrych firm hiszpańskich (m.in. Berwick, Meermin, Yanko, Carmina), a odkryciem była dla mnie właśnie marka Crownhill Shoes, która jeszcze wtedy nie była szerzej znana na forach internetowych i blogach. Przy pierwszym zamówieniu przekonali mnie atrakcyjną ceną, klasycznym wzornictwem i bezpłatną przesyłką do Polski.

Z informacji dostępnych na stronie internetowej wynika, że buty Crownhill produkowane są w Hiszpanii, a do ich produkcji używa się skór z renomowanej garbarni Du Puy (z ich skór korzysta m.in. Weston i Yanko). W ofercie marki początkowo była tylko linia standardowa szyta metodą Blake, ale dwa lata temu pojawiła się także linia Premium szyta metodą Goodyear Welted, z bardziej dynamicznymi kopytami i jeszcze bardziej dopracowanymi detalami.

Monki Leeds mogliście zobaczyć m.in. w tej sesji, a dzisiaj zdjęcia studyjne pokazujące jak buty wyglądają po dwóch latach. Przed zdjęciami buty zostały jedynie wyszczotkowane szczoteczką do zamszu, a krawędzie podeszwy i obcasa wypastowałem ciemnobrązową pastą, czyli są to standardowe procesy pielęgnacyjne.

WYGLĄD

Ocena wizualna to zawsze kryterium mocno subiektywne, ale bez wątpienia monki Crownhill’a mogą się podobać i w swojej kategorii cenowej prezentują się bardzo przyzwoicie. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ofertę ten marki, to pomyślałem, że ich buty wyglądają na droższe niż są w rzeczywistości i byłem bardzo ciekaw jak to wygląda na żywo, bo wiecie jak to czasem bywa ze zdjęciami, a rzeczywistością. W przypadku butów Leeds rozczarowania nie było, bo w rzeczywistości wyglądały jeszcze lepiej niż na zdjęciach i gdyby oceniać  tylko ich wygląd, to pewnie można by je przesunąć na nieco wyższą półkę cenową. Zgrabne kopyta, ładna faktura i kolorystyka skóry, staranne wykończenie – to elementy które w pierwszej kolejności przyciągają wzrok.

Ciekawym detalem pozwalającym zmienić wygląd butów jest możliwość szybkiej wymiany metalowych klamerek. W moim pudełku były dwie pary klamerek – chromowane i w kolorze mosiądzu. Ich wymiana zajmuje kilkanaście sekund.

JAKOŚĆ SKÓRY

Rozsądek podpowiada, że przy tej półce cenowej nie powinno się oczekiwać bardzo dobrej jakości skór, szczególnie zamszowych, ale przypadek modelu Leeds pokazuje, że nie jest to regułą. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością skóry cholewkowej i ją również spokojnie można by przypisać obuwiu z wyższej półki cenowej. Mimo intensywnego użytkowania trudno dostrzec na niej jakieś brzydkie ślady zużycia. Przy ciemnych skórach zamszowych zazwyczaj bardzo szybko tworzą się jaśniejsze pręgi w miejscu łączenia palców i śródstopia. Przy ocenianych butach nie było tego problemu, ponadto skóra nie wypłowiała i nie przeciera się w newralgicznych miejscach (np. przy metalowych klamerkach – częsty problem przy monkach).

PODESZWA I OBCAS

Jeszcze większym zaskoczeniem była dla mnie podeszwa, a dokładniej jej bardzo przyzwoita jakość. Na pierwszy rzut oka nie wyglądała jakoś solidnie (niezbyt gruba) i wydawało mi się, że po kilku miesiącach będzie wymagała zelowania, ale minęły dwa lata i podeszwy nadal nie wymagają żadnego serwisowania. Nawet wymiany fleków, które zazwyczaj bardzo szybko zużywam, nawet w droższych butach (np. w pierwszych Yanko wymieniałem fleki już po pół roku).

Ciekawym rozwiązaniem stosowanym przez Crownhill Shoes jest specjalna zelówka, która pokrywa tylko fragment podeszwy i która nie jest na nią naklejana jak w innych markach, lecz jest jakby wtłoczona w podeszwę (prawdopodobnie wkleja się ją od wewnętrznej strony w wycięty otwór). Producent nazywa to powłoką antypoślizgową Spy.

WYGODA

Wysoki komfort to jeden z najważniejszych argumentów, który przekonał mnie do marki Crownhill Shoes, zresztą właśnie tę cechę mocno podkreślają w opisach produktów. Ich buty faktycznie są bardzo wygodne od pierwszego założenia i w moim przypadku żadna z par (obecnie mam cztery pary) nie wymagała tzw. rozchodzenia, co przy innych klasycznych półbutach jest niemal standardem. Czasem jest to kilka dni, a czasem nawet i kilka miesięcy. Kto miał bąble i otarcia skóry spowodowane sztywną cholewką nowych butów, ten wie o czym piszę. Przy Crownhillach nie miałem tego problemu.

Duży wpływ na wygodę od pierwszego założenia ma konstrukcja buta. Tańsza linia Crownhill szyta jest metodą Blake, która jest uważana za mniej prestiżową i mniej solidną od Goodyear Welted, natomiast bez wątpienia jest bardziej elastyczna i but szybciej dopasowuje się do stopy. Oczywiście wiele zależy także od rodzaju użytej skóry i sztywników cholewkowych, ale z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że obuwie szyte metodą Blake lub Rapid faktycznie jest dla moich stóp bardziej komfortowe.

Kolejnym elementem wpływającym na wysoki komfort użytkowania jest opatentowany system FlexiComfort, który polega na zastosowaniu specjalnej wkładki z elastyczną pianką. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań w butach klasycznych i obawiałem się, że pianka szybko się zacznie wykruszać i nasiąkać potem, ale po dwóch latach nic się z nią nie dzieje.

I jeszcze o jednym elemencie konstrukcyjnym muszę wspomnieć w kontekście wygody. Chodzi o kopyto z wyższym podbiciem zastosowane w tym modelu, które podwyższa komfort u osób z wysoką stopą/podbiciem (ja do takich się zaliczam). Nie jest łatwo kupić zgrabne klasyczne buty z wyższym podbiciem, więc jeśli czegoś takiego szukacie, to kopyto Crawford powinno wam przypasować.

Elastyczna gumka przy paskach również podwyższa komfort

WNĘTRZE BUTA

Wspomniałem już o elastycznej wkładce, ale warto też wspomnieć o wyściółce butów. Całe wnętrze buta, łącznie z podnoskiem, wyklejone jest miękką skórą, co przy tej półce cenowej nie zdarza się często (podnosek jest zazwyczaj wykończony płótnem). Wnętrze jest komfortowe (kilka razy zdarzyło mi się założyć je na gołą stopę), nie ociera naskórka.

OBECNY WYGLĄD

Cechą charakterystyczną dobrego obuwia, jest to, że dobrze znosi upływ czasu. O takich butach mówi się, że ładnie się starzeją. Zamszowe buty rzadko kiedy ładnie się starzeją (w przeciwieństwie do odpowiednio pielęgnowanych skór licowych, które nabierają patyny), ale monki Leeds całkiem nieźle zniosły upływ czasu. Mimo intensywnego użytkowania (jedne z najczęściej zakładanych butów), nadal wyglądają dobrze. Wspominałem już o tym, że nie wymagały jeszcze żadnych napraw, a ich pielęgnacja ograniczała się do szczotkowania cholewki i chyba trzykrotnego użycia renowatora w sprayu (kolor brązowy). Jedynie noski uległy lekkiemu spłaszczeniu na samym czubku.

PODSUMOWANIE

Bez wątpienia kupiłbym po raz drugi monki Leeds, a samej marce Crownhill Shoes wystawiam dobrą notę za bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Buty Crownhill można kupić w ich firmowym sklepie internetowym (wysyłka z Hiszpanii), kilkanaście modeli ma w ofercie także sklep KlasyczneButy.pl.

Wygoda: 10/10
Skóra cholewkowa: 8,5/10
Wnętrze: 8/10
Podeszwa: 8/10
Jakość wykonania: 7/10
Obecny wygląd: 8,5/10

Ogólna ocena i stosunek ceny do jakości: 9/10

Oceniany produkt ma: 2 lata
Oceniany produkt był noszony: około 80-100 razy
Cena detaliczna w momencie zakupu: 135 euro

Autorem zdjęć jest Dominika Kuroś