Na blogu dawno nie było nic w klimacie preppy, a przecież jeszcze kilka lat temu pisałem o tym w miarę regularnie, zatem dzisiaj przygotowałem subiektywne zestawienie moich ulubionych marek, które w swoich kolekcjach chętnie nawiązują do tego stylu. Na wstępie przypomnę jeszcze skąd on się wziął i jakie są jego charakterystyczne elementy.
fot. gant.com
Historia stylu preppy sięga lat 30. ubiegłego wieku i jako główne źródło podaje się ubiór amerykańskich studentów z tzw. Ivy League (Liga Bluszczowa) – stowarzyszenia zrzeszającego osiem elitarnych uczelni amerykańskich (m.in. Harvard, Yale, Princeton). Ubiór studentów tych uczelni to była taka mieszanka cech odzieży sportowej i eleganckiej, czyli coś, co miało zapewniać wygodę, młodzieńczy styl, a jednocześnie dawać poziom elegancji wymagany przez prestiżowe uczelnie.
Co ciekawe, przez wiele lat ubiór studentów Ligi Bluszczowej był po prostu ich uczelnianym uniformem i nie był traktowany jako styl mody codziennej. Dopiero w latach 70. młodzież z mniej uprzywilejowanych grup społecznych zaczęła naśladować styl rówieśników z prestiżowych uczelni i tym sposobem wyodrębnił się kierunek mody codziennej z którego do dnia dzisiejszego czerpie wiele marek, nie tylko ze Stanów Zjednoczonych.
Styl preppy, choć bliski klasycznej męskiej elegancji, czerpał inspiracje przede wszystkim ze sportu, a dokładniej z dyscyplin uważanych za elitarne tj. żeglarstwa, golfa, krykieta, tenisa, polo, rugby, stąd fundamentem stylu preppy jest tak wiele elementów wywodzących się z tych sportów. Są to m.in. koszule button-down, swetry krykietowe, bluzy rugby, swetry i blezery ze sportowymi emblematami, krawaty klubowe, naszywki z herbami klubowymi, buty żeglarskie, mokasyny pensówki. Z takiego połączenia klasyki i sportu powstała atrakcyjna mieszanka młodzieńczego luzu, amerykańskiego stylu życia i pewnej elitarności. Idealne story dla współczesnych marek odzieżowych, które chcą dawać swoim klientom nie tylko sam produkt, ale też pewną historię.
Oto subiektywna lista moich ulubionych marek, które w swoich kolekcjach nawiązują do stylu preppy.
Jedna z moich ulubionych marek z segmentu casual. Firma o korzeniach amerykańskich, ale od dwudziestu lat należąca do szwedzkiej spółki Pyramid Sportswear of Sweden. Mimo tego, kolekcje Gant nieustannie nawiązują do amerykańskiej sportowej elegancji i stylu preppy. Ja uwielbiam ich proste wzornictwo i bardzo dobre tkaniny/dzianiny o przyjemnym chwycie. Na świecie marka ma ponad 700 salonów sprzedaży, w tym chyba tylko dwa w Polsce, ale ich kolekcje bez trudu można kupić w multibrandach typy Peek&Cloppenburg oraz w sklepach internetowych. Polecam szczególnie koszule.
Jedna z najciekawszych i mało znanych marek z rynku skandynawskiego. Ich styl jednoznacznie odwołuje się społeczności bogatych studentów i skojarzenia ze stylem preppy są tutaj oczywiste. Zresztą założyciel firmy podkreślał w wywiadach, że pomysł na markę powstał z miłości do stylu amerykańskiego (Brooks Brothers, Alden). Sportowa część kolekcji Morris zawsze nawiązuje się do jakiegoś elitarnego sportu. Raz jest to polo, innym razem żeglarstwo, jeździectwo czy golf. Z kolei w klasycznych kolekcjach jako tło zawsze pojawiają się prestiżowe auta, stylowe posiadłości, wakacyjne kurorty. Sklepy firmowe Morris działają tylko w Szwecji i Norwegii, ale część kolekcji dostępna jest w dużych sklepach internetowych jak Zalando. Ceny trochę niższe niż Polo RL, a jakościowo nie gorsze.
Ralph Lauren to jedno z najbardziej znanych nazwisk mody amerykańskiej i człowiek, który miał i nadal ma bardzo duży wkład w popularyzowanie amerykańskiego snu na świecie. Dotyczy to nie tylko ubrań, ale też urządzania wnętrz (meble, tapety, tekstylia domowe) i szeroko rozumianego stylu życia. W portfolio Laurena jest kilka marek, a ta najpopularniejsza i najbardziej znana to Polo Ralph Lauren, z charakterystycznym logo gracza polo na koniu. Marka ta od początku chętnie nawiązuje do wartości stylu preppy. Jest zatem dużo inspiracji sportem, amerykańskim stylem życia i pewną elitarnością. W każdej kolekcji można u nich znaleźć absolutne fundamenty preppy, czyli koszule button-down z bawełny oxford i madras, kolorowe koszulki polo, chino w kilkudziesięciu kolorach, bluzy rugby, swetry krykietowe, buty żeglarskie, krawaty klubowe, sportowe marynarki.
Mam i miałem sporo produktów z metką Polo Ralph Lauren i trzeba przyznać, że z przyjemnością się je nosi. Dobre jakościowo tkaniny/dzianiny, dopracowane detale, piękna kolorystyka, tylko obecne ceny jakby trochę za wysokie. Jeszcze 5-6 lat temu koszula oxford kosztowała u nich poniżej 400 zł, obecnie to już 500-600 zł.
Jedna z najciekawszych marek hiszpańskich, która w ostatnich latach bardzo fajnie się rozwija. Firmę założyli dwaj znajomi, którzy postanowili stworzyć i sprzedawać proste ubrania o sportowym charakterze. Ich wyróżnikiem miała być jakość premium i przystępna cena. Działalność rozpoczęli w roku 2010, a obecnie mają już ponad 20 salonów firmowych, głównie w Hiszpanii. Pamiętam gdy trzy lata temu po raz pierwszy trafiłem na ich ofertę, to były to głównie proste ubrania (polo, bluzy, t-shirty, tenisówki) w kilkunastu kolorach, a obecnie ta oferta jest już znacznie szersza (m.in. odzież formalna, szycie miarowe). Marka od początku nawiązuje do eleganckich sportów, zresztą w ich logo są skrzyżowane rakiety tenisowe. Nie trudno dopatrzeć się także bezpośrednich nawiązań do stylu preppy, marka ma nawet swojego kreskówkowego brand hero, który nazywa się… Mr Preppy. Warto śledzić ich działalność. Wysyłka do Polski to koszt 5,95 euro.
I jeszcze jedna mała (podobno w centrali pracuje zaledwie 20 osób), ale interesująca firma z Hiszpanii, która chętnie nawiązuje do stylu preppy. Harry’s to marka która powstała w roku 2013 i w tak krótkim czasie rozwinęła się bardzo dynamicznie. Obecnie w Hiszpanii działa ponad dwadzieścia salonów firmowych i kilkadziesiąt sklepów partnerskich, a pod koniec minionego roku marka podpisała prestiżowy kontrakt z Atletico Madryt, zostając ich oficjalnym partnerem odzieżowym. Zawodnicy i sztab szkoleniowy tego klubu będą nosić zestawy garniturowe Harry’s podczas imprez okolicznościowych i wyjazdów na mecze.
Profil działalności firmy jest bardzo podobny do Silbon, czyli kolekcja sportowa, smart casual oraz szycie miarowe. Każda z nich w mniejszym lub większym stopniu nawiązuje do sportowej elegancji w stylu preppy. Ceny atrakcyjne, niestety na chwilę obecną sklep www nie obsługuje innych rynków niż Hiszpania i Portugalia, ale firma zapowiada europejską ekspansję, więc pewnie wkrótce to nastąpi.
To taki hiszpański Polo Ralph Lauren, ale ze sporo niższymi cenami. Jest więc sporo klasyki w stylu amerykańskim, trochę sportowych inspiracji, odważnych połączeń kolorystycznych, dopracowanych detali i dodatków. Marka została założona w roku 2007 w Sewilli przez trzech przyjaciół. Początkowo sprzedawali tylko krawaty, ale stopniowo powiększali swój asortyment i obecnie kolekcje są bardzo szerokie – od garniturów aż po szorty do pływania. Scalpers ma kilkadziesiąt butików, większość w Hiszpanii. Ich produkty dostępne są także w ponad dwustu sklepach multibrandowych na całym świecie, niestety marka nie jest dostępna w Polsce.
Trudno sobie wyobrazić styl preppy bez butów żeglarskich, a je zawdzięczamy Paulowi Sperry, amerykańskiemu żeglarzowi-amatorowi, który pewnego razu zaobserwował jak sprawnie i bez poślizgu porusza się jego pies po tafli lodu. Po raz kolejny okazało się, że najlepszym inżynierem jest matka natura, zatem Paul postanowił skopiować to, co zobaczył na stopach swojego pupila. W swoich gładkich gumowych podeszwach naciął gęste, ale płytkie rowki i okazało się, że to działa. Tak powstały pierwsze antypoślizgowe buty na łódkę. Był to początek lat 30. ubiegłego wieku. Pierwsze buty z taką podeszwą zaczął sprzedawać w roku 1935 i bardzo szybko zyskały one sympatię żeglarzy. Po ponad 80 latach od momentu stworzenia pierwszych butów żeglarskich nadal znajdują one miliony sympatyków na całym świecie. Klasyczne boat shoes stały się ikoną mody męskiej i stylu preppy. Obecnie można je znaleźć w ofercie większości marek obuwniczych, ale to właśnie Sperry mają to coś.
Brytyjka marka w zestawieniu o stylu amerykańskim? No tak, skoro są też firmy hiszpańskie, to czemu nie brytyjska? Drake’s jest o tyle ciekawym przypadkiem, że firma ta przez wiele lat specjalizowała się wyłącznie w krawatach (świetnych zresztą) i drobnych dodatkach. Były to kolekcje dość konserwatywne, takie typowo pod rynek brytyjski, ale gdy kilka lat temu firma zaczęła rozwijać swoją ofertę (pojawiły się ubrania i buty), to wyraźnie można było dostrzec inspiracje stylem uczelnianym. Koszule z miękkimi kołnierzykami, swetry i bluzy z emblematami, sztruksy, marynarki tweedowe i seersucker – to taka esencja sportowej elegancji. Wszystko bardzo spójne, dopracowane. Moim zdaniem w tej chwili jest to jedna z najciekawszych marek męskich na świecie, którą warto obserwować.
Jedna z najstarszych marek odzieżowych na świecie (rok powstania 1818 r.). To im zawdzięczamy jeden z symboli stylu preppy, czyli miękki kołnierzyk button-down. Wnuk założyciela Brook Brothers podpatrzył ten patent u graczy polo pod koniec XIX wieku i postanowił skopiować go do sprzedawanych przez nich koszul. Pomysł chwycił, a kołnierzyki przypinane guzikami stały się znakiem rozpoznawczym Brooks Brothers. Dzisiaj ma je w ofercie praktycznie każda marka odzieżowa na świecie.
Brooks Brothers może nie jest klasycznym przykładem marki preppy (to bardziej dojrzała i starsza grupa docelowa), ale w każdej ich kolekcji bez trudu znajdziecie wszystko co jest fundamentem tego stylu: koszule button-down, klasyczne blezery, chinosy, sztruksy, swetry ze splotem warkoczowym, mokasyny pensówki, krawaty klubowe. Produkty Brooks Brothers nie są tanie, ale jakościowo to wysoka półka (no, może poza tymi tańszymi liniami). W Polsce można kupić ich produkty w warszawskim butiku Madison Avenue 346.
W moim zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć marki Tommy Hilfiger, która od początku swojej działalności bazuje na amerykańskim stylu życia i detalach nawiązujących do sportu, do ubrań uczelnianych i klubowych. Ich kolekcje są kolorowe, radosne, młodzieńcze. Co prawda w ostatnich latach stylistyka marki idzie w stronę nowoczesnych marek lifestylowych, ale jednak nadal bez trudu można znaleźć u nich esencję stylu preppy: spodnie chino, kolorowe koszulki polo, sportowe koszule, swetry warkoczowe. W Polsce TH postrzegany jest jako marka z wysokiej półki, natomiast w Stanach jest to marka dla mas, pozycjonowana niżej niż Ralph Lauren. Ale oczywiście nie ma w tym nic złego. Tommy Hilfiger w wielu wywiadach mówił, że swoje kolekcje kieruje do klasy średniej. Chciał, by jego ubrania dawały radość zwykłym ludziom, a nie tylko tym najbogatszym. Nigdy nie miał też ambicji bycia dyktatorem, Hilfiger chciał być przede wszystkim przedsiębiorcą.
Marka stosunkowo mało znana w Europie, ale od początku swojej działalności bardzo silnie związana ze środowiskiem Ligi Bluszczowej (nawet ich sklepy były kiedyś w kampusach uczelnianych). To taka totalna klasyka konserwatywnego stylu preppy, więc w ich ofercie od ponad stu lat znajdziecie to samo: koszule z bawełny oxford, swetry uczelniane, blezery, krawaty klubowe. W porównaniu z Polo Ralph Lauren czy Hilfigerem, ich produkty mogą się wydawać nieco dziadkowe (podobnie jak Brooks Brothers), ale to chyba bardziej kwestia celowej komunikacji marki i pokazywania stylizacji w bardziej klasycznym stylu.
Marka od początku swojej działalności, czyli od roku 1902 była w rękach rodziny założyciela firmy – Jacobi Press’a, ale w roku 1986 firmę przejęła japońska spółka, która wcześniej sprzedawała ich produkty na tamtejszym rynku. Obecnie sprzedaż na rynku japońskim jest kilka razy większa niż na macierzystym – amerykańskim.
Noi fajnie. Były kapcie :) a teraz świetny tekst do poczytania.
Hmmm tym razem bez McNeal ?
Mam wrażenie, że w ostatnich latach McNeal odszedł trochę od tego stylu, no i jednak jakościowo odstaje od tych wszystkich które wymieniłem, a styl preppy to nie tylko pewna stylistyka, ale też wysoka jakość.
Z pewnością jest w tym sporo racji. Do mnie osobiście najbardziej przemawiają chinosy McNeal’a, ich regular są naprawdę regular i przy bardziej rozbudowanych udach nie ma problemu z doborem rozmiaru.
Ja osobiście bardzo lubiłem Cottonfield. Szkoda, że ta marka wycofała się z polskiego rynku.
Też żałuję. Mam nadal kilka sztuk. Poniżej moja ulubiona bluza z kapturem, która ma ponad 15 lat. Nie do zdarcia.
Bluza daje radę :-). No tak, mam to samo ze swetrem w norweskim stylu oraz koszulką polo. To już będzie też coś koło 15 lat, a wyglądają na niedawno kupione… A czy Cottonfield wycofał się tylko z polskiego rynku, czy zwinął ogólnie swój biznes? Może mają jakiś sklep internetowy?
Kilka lat temu markę przejęła duńska spółka działająca na rynku spożywczym, która postanowiła rozszerzyć profil swojej działalności. Skupili się w zasadzie wyłącznie na rynku duńskim, stąd zamknięcia sklepów firmowych w innych krajach (w tym w Polsce). Zmienił się także styl ich produktów, ceny i model dystrybucji – są to stoiska w marketach spożywczych (coś jak F&F w Tesco). Także mimo tego, że Cottonfield nadal istnieje, to jest to zupełnie inna marka niż to co pamiętamy z Polski. Jeszcze kilka lat temu mieli jeszcze sklep internetowy, teraz nie działa nawet strona www, a profile w scocial mediach w zasadzie nie są… Czytaj więcej »
Ekstra ten psiak. Jaka to rasa?
Najlepsza rasa, czyli kundelek ze schroniska :)
szkoda takich marek, też mam bluzę (nie do zdarcia), kurtkę puchową i kilka koszulek polo – jedna z okazji MŚ w futbolu 2010, czyli ma już jakieś 19 lat i trzyma się dobrze, mimo że nie trzymam jej za szybą w gablocie
Raczej 9 a nie 19 lat :)
oczywiście, każdemu się może przytrafić wielbłąd, niemniej stan koszulki po kilku latach jest bardzo dobry
Będąc na wakacjach w Hiszpanii zajrzałem z ciekawości do sklepu Scalpers. Ubrania są bardzo słabej jakości, można porównać do MD najwyżej i moim zdaniem stawianie jej w jednym szeregu z RL czy BB to jednak nadużycie.
Miałem na myśli porównanie stylistyki do Polo RL, nie jakości.
Do Brooks Brothers nie porównuję, bo to już zupełnie inna liga jeśli chodzi o jakość.
A czy ubrania Brooks B. idzie w PL bez problemu kupić?
Tak, spory wybór jest w warszawskim butiku Madison Avenue 346 przy Placu Bankowym.
Trochę daleko, a przez internet? Wysyłają do Polski?
Ale to w Polsce :)
Chyba nie wysyłają.
Można na stronie BB zamawiać do Polski, nawet ceny są w PLN. Zamówienia realizuje firma Borderfree i niestety zdarza się, że po dodaniu produktu do koszyka otrzymujemy powiadomienie, że nie może on być wysłany do Polski. Ale zdarzają się też niesamowite promocje, mi zdażyło się kupić Original Polo Button-Down za niecałe 280zł, przy cenie 740zł.
A jaki koszt przesyłki do Polski?
Ostatnie moje zamówienie, przesyłka 51zł.
Teraz są np. bardzo fajne promocje OCBD (Original Polo) za 310zł + 51zł przesyłka.
Nic tylko brać!
A jaka jest Pana opinia o butach GANT? Kilka raz pojawiały się u Pana w polecanych.
Dobra jakość, fajna stylistyka, choć ceny pierwotne czasem trochę za wysokie.
Tak samo, a nawet bardziej za wysokie są ceny pierwotne butów LancertoMrVintage;-).
A jaka marka z obuwiem casualowym ma buty, które byś chętnie kupił w cenie pierwotnej?
Massimo Dutti kupowałem w cenie pierwotnej za 350 zł, nie jestem pewny, że są prawie 2 razy gorsze od butów LancertoMrVintage, a wyglądają moim zdaniem dużo lepiej.
Meermin
Meermin nie ma butów casualowych.
boat shoe czy zamszowe loafers od Meermin,
Nie polecam butów z Gant. O ile stylistyka jest świetna to jakość fatalna. Sztyblety z Ganta rozkleiły się po 3 wyjściach natomiast zamszowe brogsy po około 20 również się rozklejają. Najgorsze jest to, że regularna cena waha się w granicach 700 zł. I szczerze przy zakupie byłem pewien, że są szyte a nie klejone. Mocno się rozczarowałem.
Tak samo buty z Hilfigera. Kupiłem granatowe zamszowe brogsy i po jednej wiośnie wyglądają fatalnie. Od jazdy autem się zrobiło zgięcie i ogólnie słabo to wygląda
Co jest takiego lepszego w R.Lauren od TH, że np. polo RL jest droższe o ponad stówę? Tylko proszę napisać coś więcej niż 'RL jest lepszej jakości’ bo jakoś to do mnie nie przemawia. Posiadam kilka ubrań obu marek.
Ralph Lauren jest to marka golfowo-elitarna.
Kupujesz RL i jest to czytelny znak dla otoczenia, że odcinasz się od segmentu popularnego i masz określone aspiracje materialne, a bylejakość zostawiasz z boku.
Przezabawne.
Mam doświadczenie z obiema markami. Jakościowo wypadają podobnie, cena to raczej kwestia pozycjonowania marki, w ojczyźnie obu firm – USA, Ralph Lauren funkcjonuje jako marka premium, Hilfiger w zgodzie z ideą samego Tommiego Hilfigera jest marką dostępna dla każdego.
Moim zdaniem produkty RL mają więcej „smaczków”. Chodzi o detale takie jak podszewki, guziki, wykończenia, hafty. W tkaninach również można dostrzec przewagę Laurena – są przyjemniejsze w dotyku, mięsiste. W dzianinach RL jest sporo czystego kaszmiru (swetry, szaliki), a u Tommiego występuje głownie w postaci domieszki (5-10%). Dużą przewagę widać także w skórzanych dodatkach. Torby skórzane RL robią świetne wrażenie, te od TH są takie trochę „papierowe”.
W ostatnich latach u Laurena często pojawiają się domieszki poliestru co kiedyś nie miało miejsca. Niektóre kolekcje TH były przepełnione drobiazgami w stylu preppy – naszywki, hafty, emblematy, kontrastujące dodatki a jeszcze dwa lata temu u RL troszkę tego brakowało. Oczywiście aktualne kolekcje w związku z 50. rocznica są preppy aż do bólu, momentami wręcz pstrokate ale to przynajmniej jakoś konkretyzuje koncepcję marki. Przerobiłem już kilka OCBD, wełnianych swetrów i chinosów od Hilfigera i Laurena i szczerze mówiąc nie ma widocznych różnic w trwałości, wykonaniu czy estetyce tych ubrań. Nie wypowiadam się w kwestii skórzanych dodatków i butów – tu… Czytaj więcej »
Ja również potwierdzam, że tenisówki RL zdecydowanie nie są trwałe. Natomiast co do ubrań to od RL mam kilka 'wiekowych’ rzeczy, które mimo sporej eksploatacji wciąż trzymają się bardzo dobrze i moim zdaniem lepiej wytrzymały próbę czasu niż te od TH.
A jak jest z koszulami RL, warto? Czy one są z jakiejś lepszej tkalni skoro kosztują ponad 400 zł? Charles T. ma dużo takich samych tylko bez konia i 3 razy tańsze.
W obecnych cenach (500-600 zł) moim zdaniem nie warto.
Jeśli chodzi o te charakterystyczne sprane oxfordy, to raczej nie są to tkaniny ze znanych tkalni (Thomas Mason, Albini, Monti, Canclini, Getzner), bo z tego co wiem, to te firmy nie produkują takich casualowych materiałów.
Koszule Polo RL dość często są w TK Maxxie – i to zazwyczaj spory wybór – za 199 zł. Więc nie trzeba kupować w regularnej cenie.
Szkoda, że u mnie TK Maxx w Katowicach to jeden wielki śmietnik, a te kable w rękawach z czujnikiem (żeby nie ukradli) co waży tyle co telefon zniechęca. Tego się nawet wygodnie zmierzyć nie da.
Dla mnie natomiast bardziej koszulki polo od Gant czy Brook Brothers kojarza sie z preppy niz RL.
Rzadziej sie widzi na ulicy i raczej mlodziez nie nosi tych marek(kiedys modne polo od All Saints obecnie mnóstwo Hugo Bossa)
Mnie odstrasza to logo. Pełno podrób z logo na całą klatkę lub plecy tak że wstyd teraz nawet założyć oryginał.
Fakt, te duże logo to straszny kicz…
Panie Michale, a co z J Crew? Czy celowo opuścił ich Pan w zestawieniu?
J.Crew było nawet na mojej liście, ale jednak wykreśliłem ich kosztem Drake’s. Nadal lubię J.Crew, natomiast moim zdaniem w ostatnich latach marka zatraciła ten swój amerykańsko-uczelniany charakter, zresztą nie tylko ja to zauważyłem: http://www.ivy-style.com/j-crew-not-everyone-wants-to-look-like-a-new-england-preppy.html Oczywiście nadal można tam znaleźć fajne ubrania w stylu preppy, ale coraz więcej jest u nich takiego typowego europejskiego casualu, czyli tego co ma w ofercie praktycznie każda marka ze średniej półki, która chce mieć odzież dla wszystkich: młodszy, starszy, chudy, gruby, fan rocka, fan dżinsu, fan sportu, elegant… Gdzieś w tym zatraca się unikalny charakter marki, bo jak chcesz być dla każdego, to stajesz się… Czytaj więcej »
A G.H Bass obuwie ?
Na mojej liście się nie zmieścili. Z marek obuwniczych wybrałem Sperry.
Widziałem w ostatnich latach kilka par GH Bass w TK Maxx i jakoś mnie nie zachwyciły. Słabe skóry cholewkowe, jakieś takie „plastikowe”. No chyba, że trafiałem na kiepskie egzemplarze.
Ja szczerze polecam Weejuns-y. To podstawa dla loafersów w stylu preppy. Owszem to nie są buty warte 700-800 zł które trzeba za nie zapłacić w Polsce ale za 250-350 zł za które może upolować je w sklepach internetowych czy we wspomnianym przez @Mr. Vintage TK Maxx to naprawdę warto. Niektóre skóry faktycznie wyglądają lekko plastikowo, szczególnie w ostrym, sklepowym świetle ale to poprosru klasyka, jak zapalniczka Zippo – można kupić nowocześniejsza, wygodniejsza i z materiałów premium ale nie o to chodzi ;) Przerobiłem już z 6 par i jestem zadowolony choć czasem skóra jest twarda i długo trzeba ją rozchodzić.… Czytaj więcej »
Brakuje Vineyard Vines.
fajny artykul :):):)
Kolekcje Polo Ralph Lauren od lat są takie same te same koszulki polo, swetry, kurtki, jedynie co się czasem zmieni to kolor loga na ubraniu ogólnie straszna nuda, od kilku lat nic nie kupiłem z tej marki,dziwnie wygląda koszulka polo że z przodu wygląda na długość dobrze ale z tyłu za długa chyba lepiej wygląda jaką ją w spodnie wpuścić. Sportowa odmiana tej marki czyli RLX to już jest większy wybór. Tommy Hilfiger w USA jest tani bo fatalna jakość żeby dzinsy po kilku założeniach już miały przetarcia to skandal wolę europejską jakość
Z dżinsami TH ma zupełnie inne doświadczenia. Mam jedną parę od kilku lat i nie widzę żadnych przetarć, ani zużycia. W przeciwieństwie do Levi’sów, u których dość szybko pojawiły się przetarcia między udami i na kolanach.
Wg mnie dżinsy TH są o wiele lepszej jakości niż Levi’s.
RL w każdej kolekcji oferuje podstawowy asortyment dla stałych klientów ale proponuję zobaczyć ostatnich kilka kolekcji, nawet aktualną. Trudno powiedzieć, że jest nudno ;) jest raczej przesadnie dużo urozmaiceń. Przód krótszy od tyłu to jedna cecha podstawowych klasycznej koszulki polo – wielu polskich blogerów pisało już o tym dawno temu. Mi europejskie marki nie kojarzą się akurat z wyjątkową jakością. Częściej są to zwyczajne eurośredniaki których nic nie wyróżnia. W każdej części Świata są takie marki które stawiają na ilość nijakich rzeczy i takie które oferują klientom wysoką jakość. W USA jest dokładnie tak samo.
Ja tak tylko chcę napomnieć że Tommy Hilfiger w latach 90 przeszedł na inny model biznesowy i pozbył się wszystkich swoich zakładów produkcyjnych, zlecając wykonawstwo firmom zewnętrznym (głównie Azja i Meksyk). Stąd też jednym np. takie jeansy noszą się świetnie innym już nie. Ogólnie kupując ubrania tej jak i innych podobnych marek płacimy w głównej mierze za markę i design. Osobiście nie kupuje już w markach tj. TH, PRL gdyż uważam ich duże logo za kiczowate i jakość większości egzemplarzy za marną. Pomijając już kwestie etyczne i moralne wykorzystania taniej siły roboczej.
Co do taniej siły roboczej – to prawda, warunki pracy są często koszmarne. Ale gdyby nie praca w szwalniach, to ci ludzie w ogromnej większości nie mieliby żadnej pracy.
Tu nie chodzi o zarobki. A pracę nieletnich ponad miarę (często ponad 16h na dobę), brak bhp i ppoż (ile to ludzi spłonęło żywcem) i inne.
To prawda. Ale zdarza się, że te dzieci są jedynymi żywicielami rodziny.
Gdyby te wszystkie szwalnie przenieść do cywilizowanych krajów zachodnich, to cena produktów byłaby znacząco wyższa. Większość konsumentów zatem woli płacić mniej i udawać, że nie wiedzą jak ich ubrania powstają…
Owszem były by droższe, najprawdopodobniej, tylko koszulka polo kosztujaca w Polsce 150$ jest warta ok. 10$ (pomijam fakt pozycjonowania marek w Polsce, taki TH na zachodzie jest zwykła marką, natomiast u nas udaje moim zdaniem markę Premium, uchodząc za coś ekskluzywnego) Tak więc, nie widzę sensu tego hype’a na np. PRL. Zwłaszcza że można kupować naprawdę fajne jakościowo ubrania od małych rzemieślników. PS: dzieci te w Bangladeszu zarabiają mniej niż 0.20$ za godzinę i często 1$ dziennie po odliczeniu świadczeń pracodawcy (obiad, nocleg). Przypuszczam że marża wynosi ok 60%, zapłacenie takiej osobie przynajmmiej 1$ Za godzinę nie powinno wpłynąć na… Czytaj więcej »
Panie Michale czy w jesiennej kolekcji jest szansa na spodnie? Fajnie jakby pojawiły się sztruksy, flanele i może moleskin. Niby jakościowo i modelowo ciekawe jest Benevento, ale bardzo mocno mnie odstraszają te opowieści o pomyłkach przy zamówieniach i bardzo długim okresie czekania.
PS. Pojawią się marynarki tweedowe, czy kolekcja pozostanie raczej flanelowa jak ostatnio?
To prawda. Jest duży problem z pomyłkami i zamianami. Raz przysłali spodnie o 4 rozmiary za duże. Mam 5 par chino od nich. Materiał przyjemny w dotyku ale potwornie sie gniecie.
Jest pomysł na dwa modele spodni z flaneli. Na początku czerwca będziemy szyć prototypy. Jeśli ocenimy je pozytywnie, to pojawią się w kolekcji jesiennej.
Jeśli chodzi o tkaniny marynarek, to typowego tweedu nie będzie, ale będzie jedna bardzo fajna flanela, która wygląda jak donegal tweed.
A jest jakaś szansa na pokazanie tkanin na instagramie czy jeszcze za wcześnie?
I koniecznie dużo marynarek w kraty ;-)
@Filip
Jeśli chodzi o spodnie, to prawdopodobnie będzie to szara i granatowa flanela.
@harvester
Kraty oczywiście będą, ale będzie ich mniej i nie tak kontrastowe jak w poprzednich kolekcjach. Kolorystyka też zróżnicowana. Myślę, że wam się spodoba. Bardzo ładna wyszła ta kolekcja.
Ostatnia jesienna kolekcja była idealna i udało mi się z niej dorwać trzy modele, więc pozostaje tylko czekać na kolejną. Premiera we wrześniu?
Tak, prawdopodobnie wrzesień.
jajcarz :-)
Michale, nie wiem od jak dawna są w sprzedaży, ale teraz pierwszy raz widziałem na zdjęciu monki Dean z Twojej kolekcji. Więcej napisze po „kontakcie”na żywo, ale tym razem jestem zaskoczony…i to na plus. Skóra wygląda na mięsistą, nawet zgrabne, w miarę smukłe kopyto, skóra groszkowa to też super wybór. Wydaje mi się, że to raczej konkurencja dla sieciówek takich jak np. Vistula, w tym wypadku udana, dlatego o cenie się nie wypowiem.
Najlepiej wygląda Ralph Lauren jak ktoś gra w polo bo ubrania tej marki są z myślą o tym sporcie także noszenie klasycznej koszulki polo że przód krótszy a tył dłuższy będzie nie ciekawie wyglądało jak ktoś nie uprawia tego elitarnego sportu to po co mu RL trzeba się zastanowić bo to jest podobnie jak np z odzieżą przeznaczoną do gry w golfa
Koszulka polo i jej charakterystyczne proporcje łączy się z tenisem, nie z polo a logo powstało chyba dopiero po jakimś czasie od wejścia na rynek. Sam Ralph zaczynał od krawatów, koszulki polo w kilkudziesięciu pastelowych kolorach to był hit który rozkręcił popularność marki w latach 80. Pomijając to, idąc tym zasugerowanym tropem, aviatory Ray-Ban powinni nosić tylko piloci, najlepiej wojskowi a trampki Converse koszykarze?
Chodzi mi konkretnie o linie Polo Ralph Lauren, jasne że nie ma zakazu jak ktoś chce to niech kupuje i nosi jak chce
Panie Michale!
Fantastyczną jakość, przepiękne kolory i adekwatne ceny oferował McGregor.
Marka niestety nagle jednak zniknęła, przynajmniej z Polski.
Jakie były Pana doświadczenia z ich produktami?
Miałem kiedyś ich kurtkę i koszulę. Dobra jakość.
Doradzicie jak wygląda rozmiarówka Sperry? Przykładowo jak noszę Yanko rozmiar 8,5 to jaki wybrać w Sperry?
U mnie +1 jeden rozmiaru w stosunku do standardu, czyli zamiast 43 kupowałem 44.
Dzięki, a jeżeli standardowo noszę 42,5 a rozmiaru 43,5 nie ma to kupiłbyś 43 czy 44?
44, aczkolwiek najlepiej sprawdzić długość wkładki w cm, bo z tą rozmiarówką różnie bywa. Modele które są na rynek europejski pdobno inaczej oznaczają niż te na rynek amerykański.
[…] ostatnim wpisie pojawił się wątek stylu preppy, a dzisiaj moja sesja zdjęciowa w której […]
Bardzo fajny tekst.
Pozdrawiam
Czy jest jakiś sklep w EU który ma szeroką gamę obuwia Sperry? Chciałbym klasyczne boat shoes (najchętniej A/O) ale nie widzę możliwości kupienia ich w rozmiarze 12,5/13 UK z sensownym kosztem wysyłki/zwrotu.
Jedno małe sprostowanie bo juz kilka razy Pan to zaznaczał a jest to nieprawda Tommy Hilfiger w Europie Afryce i Azji również postrzegany jest jako marka luksusowa nie tylko w Polsce.
Preppy jest cudowne <3
Bardzo, bardzo się inspiruję tym stylem, szkoda, że same studia już tak inspirujące nie są ;P
Panie Michale, mam pomysł na ciekawy wpis. Mógłby Pan napisać o tańszych markach, albo coś w stylu „jak tanio być Preppy”, bo jednak powyższe marki są raczej droższe niż tańsze ;)
Gdzie można znaleźć sweter tennis v-neck ?
Bez dyskusji brakuje tu firmy Gaastra. Duże niedopatrzenie.