Jeszcze kilkanaście lat temu dość wyraźne były podziały na kolekcje wiosenno-letnie i jesienno-zimowe – większość marek działała właśnie w takim systemie, czyli nowa kolekcja była prezentowana dwa razy w roku. Od wielu lat stopniowo się to zmienia i coraz więcej firm decyduje się na kilka kolekcji lub tzw. międzykolekcje, czyli coś, co pojawia się między sezonem letnim i jesiennym oraz zimowym i wiosennym. Tak działają przede wszystkim marki z grupy Inditex (m.in. Zara, Massimo Dutti) – oni w stopniu mistrzowskim opanowali krótkie kolekcje i dzięki temu klienci odwiedzają ich sklepy znacznie częściej niż innych marek (podobno nawet 5-krotnie częściej). Ale to tylko taki wywód biznesowy, bo dzisiaj chciałem odpowiedzieć na pytanie czy da się estetycznie łączyć w jednym zestawie ubrania z kolekcji wiosenno-letnich i jesienno-zimowych.
Przyznam szczerze, że ja kiedyś miałem taki system, że gdy kończyło się lato, to sporą część garderoby w której chodziłem w ostatnich miesiącach chowałem do kartonów i pokrowców, a w ich miejsce wyjmowałem rzeczy jesienno-zimowe schowane do tychże kartonów kilka miesięcy wcześniej. Czyli miałem dość wyraźny podział szafy na dwie części i jakąś taką blokadę, że skoro kupiona rzecz pochodziła z kolekcji wiosennej, to nie wypada jej nosić jesienią i zimą.
Od dłuższego czasu już tak nie robię i w miarę możliwości staram się łączyć produkty z tych dwóch wydawałoby się skrajnych kolekcji (jesień-zima i wiosna-lato). Oczywiście nie zawsze jest to sensowne i możliwe np. połączenie spodni flanelowych z koszulą lnianą albo grubego swetra wełnianego i spodni z lnu, ale skrajne to przykłady, które z góry wiadomo, że są skazane na porażkę. Jak zatem z sukcesem mieszać takie ubrania? Postanowiłem w skrócie opisać moje trzy sprawdzone sposoby, które wpisują się też w to, co widać w zestawie z dzisiejszej sesji.
1. ŁĄCZNIKI
Dobrym sposobem na bratanie produktów z różnych sezonów, jest zastosowanie takich jakby łączników, czyli ubrań lub dodatków, które równie dobrze pasują do ubrań wiosenno-letnich i jesienno-zimowych. Pełnią one wtedy rolę pomostu pomiędzy produktami z dwóch różnych pór roku. Świetnym przykładem są tutaj klasyczne półbuty wykonane z zamszu, bo jest to rodzaj skóry, który równie dobrze wygląda z cięższymi tkaninami charakterystycznymi dla kolekcji jesienno-zimowych (np. sztruks, dżins, tweed), jak i lżejszymi materiałami wiosenno-letnimi (np. bawełna o niższej gramaturze, cienkie dzianiny, len). U mnie na zdjęciu są to monki, ale równie dobrze sprawdzają się także inne klasyczne modele, więc to kwestia gustu co wybierzecie.
Dobrym łącznikiem są także koszule z cienkiego denimu, które równie dobrze wyglądają do szortów, jak i do marynarek z flaneli czy tweedu. W dzisiejszej sesji mam na sobie taką koszulę, którą z chęcią noszę przez cały rok, bo pasuje mi do wszystkich materiałów. Podobną rolę spełnią także koszule z bawełny oxford, chinosy z tkaniny typu twill, cienkie swetry w neutralnych kolorach (szary, beżowy), beżowy trencz czy dżinsy w klasycznym niebieskim kolorze – to całoroczne klasyki, które będą świetnym łącznikiem pomiędzy latem i jesienią oraz zimą i wiosną.
2. ZBLIŻONA FAKTURA I GRAMATURA
Ważną rzeczą w parowaniu ubrań jest dobieranie ich w taki sposób, by ich faktura i gramatura były w miarę podobne. W jednym z ostatnich wpisów wspominałem o tym, że kiedyś były wyraźne różnice w ubraniach z kolekcji wiosenno-letnich i jesienno-zimowych. Na przykład swetry jesienno-zimowe były wyraźnie grubsze, najczęściej z wełny, podczas gdy te wiosenno-letnie były dużo cieńsze i najczęściej z mniej ciepłych surowców, czyli najczęściej wełnę zastępowano bawełną. Podobnie było z gramaturą koszul – różniły się dość wyraźnie. Obecnie te różnice nie są już tak widoczne, co też ułatwia łączenie w jednej stylizacji rzeczy z kolekcji wiosenno-letnich i jesienno-zimowych. Widać to też po ubraniach z dzisiejszej sesji: jesienna marynarka z flaneli, ale ta flanela jest cieniutka oraz letnie chino, ale o wyższej gramaturze.
Jeśli chcemy łączyć produkty z różnych pór roku, to należy unikać tkanin i dzianin z bardzo odległych „światów”. Na przykład połączenie koszuli lnianej z marynarką tweedową skazane jest na porażkę, podobnie jak spodni sztruksowych z espadrylami.
3. ŚWIADOME KONTRASTY, ALE SPÓJNE KOLORYSTYCZNIE
Dawno temu, gdy jeszcze nie prowadziłem bloga, wydawało mi się, że w zestawach jesienno-zimowych nie ma miejsca na duże kontrasty kolorystyczne, a całość powinna być stonowana i monochromatyczna, najlepiej w kolorach ziemi. Nic bardziej mylnego, bo da się z sukcesem łączyć kontrastowe ubrania także jesienią i zimą. Dobrym przykładem mogą być tutaj sztruksy w mocnych kolorach (żółte, pomarańczowe, czerwone, zielone, fioletowe) łączone ze stonowanymi marynarkami (tu przykład), a także takie zestawy jak w dzisiejszej sesji, czyli z bardzo jasnymi spodniami. Jeśli bliska jest wam stylistyka topowych włoskich marek z segmentu smart casual (np. Brunello Cucinelli, Loro Piana, Eleventy, Lardini), to na pewno zauważycie, że ich propozycje stylizacji bardzo często bazują na takich kontrastach. U nas, ze względu na pogodę przyjęło się, że jasne spodnie nie nadają się na sezon jesienno-zimowy, ale nie od dzisiaj wiadomo, że polska jesień jest coraz łagodniejsza i cieplejsza, więc dopóki nie zacznie się deszczowa pogoda, to takie spodnie można nosić z marynarkami i swetrami jesiennymi. W kolekcjach włoskich marek o których wspomniałem widać jeszcze jedną wskazówkę. Mianowicie ich kolekcje, bez względu na to czy mowa o wiosenno-letnich, czy jesienno-zimowych, w dużej mierze oparte są na stonowanych i neutralnych kolorach. Głównie są to beże, szarości, biel i granat i właśnie te kolory bardzo łatwo ze sobą łączyć, nawet jeśli są z różnych pór roku.
Ciekaw jestem jak to wygląda u Was. Czy co pół roku robicie gruntowną wymianę szafy, czy wiele ubrań nosicie przez cały rok?
Autorem zdjęć jest Dominika Kuroś
Marynarka – Lancerto & Mr.Vintage
Koszula – Profuomo (podobne: Lancerto & Mr.Vintage, Profuomo, Suitsupply)
Spodnie – Eddie Bauer
Poszetka – Black.co.uk
Pasek – Massimo Dutti
Zegarek – Orient Star
Aktówka – Baron
Buty – Partigiani
Zamszowe monki! Gdzie dostać?
Jeśli pytasz o te z sesji, to jest link na samym dole.
Michale, a jak oceniasz jakość tej marki? Gdzieś słyszałem, że Patrigiani to marka własna Klasycznych Butów
Tak, to marka własna KB.
Jeśli miałbym oceniać na podstawie tego modelu (innych nie widziałem na żywo), to moim zdaniem mają uczciwą cenę i dobrą jakość.
Ależ to jest miodzio zestaw. Serio, rzadko się tak zachwycam, ale tu wszystko do siebie pasuje i faktycznie jest bardzo włosko, a ta marynarka jeszcze bardziej mnie przekonuje niż na zdjęciach ze strony Lancerto. No i spodnie leżą na tobie super, a wiem, że zawsze masz z tym problem. To idealny fason dla ciebie. Nie są ani za wąskie, ani za szerokie.
Dzięki, rzeczywiście te spodnie fajnie na mnie leżą i dają dobry komfort. Niestety to egzemplarz vintage, więc obecnie trudno coś podobnego kupić.
Kupiłem niedawno marynarkę z lnu. I postanowiłem, że będę ją nosił jesienią i zimą w zestawie z brogsami i chino lub dzinsami. Ciepło i tak zapewnia mi kurtka lub płaszcz a w pomieszczeniach które i tak są ogrzewane będę czuł się komfortowo.
Choć ja uwielbiam len, to zimą go nie noszę (100% len). Jakoś ta wygnieciona tkanina nie pasuje mi do cieplejszych tkanin.
Ale są też marynarki z miksem np. wełny i lnu i wtedy w zasadzie trudno ten len rozpoznać bez spojrzenia na metkę. Mam na myśli na przykład taką marynarkę:
https://www.lancerto.com/pl/marynarka-granatowa-w-krate-san-francisco-ma092119000005-mixkolor.html
i ją zamierzam nosić także zimą.
Zestaw fajny, tylko ta jeansowa koszula nie gra, postawiłbym jednak ba zwykłą bawełnę. Bardzo natomiast spodobał mi się pasek. Jest doskonałym spójnikiem tej stylzacji.
Pasek do niedawna był (bo już nie ma) do nabycia w Lancerto (identyczny).
Monki Crownhill’a już padły? Jak Pan ocenia Partigiani jak na razie?
Co do wpisu, to właśnie ostatnio myślałem czy marynarka mr fashionable nie dałaby rady ze spodniami z flaneli. W końcu to summer tweed, a tak na serio jest po prostu z wyraźną fakturą, więc może warto spróbować.
Myślę, że koszula lniana z bawełną też mogłaby dobrze wyglądać z marynarką z flaneli/tweedu dzięki szorstkiej teksturze.
Niby sam nigdy tak nie robiłem, ale na papierze wydaję się ok.
Crownhille jeszcze nie padły, ale bardzo często w nich chodziłem i widać po nich ten upływ czasu :)
Partigiani noszą się fajnie, nie są tak elastyczne jak Crownhille, ale też je polubiłem. Widzę, że teraz są przecenione, więc w tej cenie tym bardziej polecam.
Marynarka Fashionable faktycznie powinna nieźle wyglądać z jasną flanelą.
Zastanawiam się właśnie nad trafnością połączenia marynarki San Andreas z granatowymi spodniami z flaneli. Wg mnie taki zestaw z lekkim szarym kardiganem i białą koszulą ma sens, ale chciałem podpytać, czy wg Ciebie ta marynarka nie jest zbyt wiosenna? Kolorystycznie jest bardzo uniwersalna, ale co z fakturą materiału?
San Andreas również nadaje się do całorocznego noszenia. To matowa tkanina o średniej gramaturze, nie jest to typowy materiał letni czy wiosenny. Jeśli chodzi o spodnie, to ciemny brąz, szare lub jasny granat.
Jak z rozmiarem tych butów, np. w porównaniu do Crownhill shoes?
Ja musiałem wymienić na większe. Z Crownhilla mam 43, tu 43,5.
Wiesz może kiedy do sklepu online lancerto dodadzą tę granatową marynarkę z flaneli?
Dowiem się jutro.
Masz już jakieś wieści?
Najpóźniej do wtorku powinna być online.
Michał fajny wpis ale dawaj więcej stylizacji
Smutne skarpety :( Ale marynarka git :)
Michale, jeśli nie miałbyś kiedyś pomysłu na post, to będę ogromnie wdzięczna za wpis, co dojrzały facet (60+) może ze sobą nosić na co dzień, aby schować różne drobiazgi. Mój tata idzie z wnukiem na spacer i nie ma gdzie włożyć jego rzeczy. O zgrozo, ostatnio zabrał ze sobą reklamówkę! Ja też nie mam pomysłu co mu doradzić, bo torba przez ramię odpada. Pozdrawiam. :)
PS Jeśli był taki wpis, będę wdzięczna za link, bo sama nic nie mogę znaleźć.
Jeśli wnuk już nie w wózku (tam można zmieścić wszystko) to proponuję bawełnianą torbę z uszami. Pojemna, wytrzymała i wygląda dobrze. Może być z jakimś stylowym nadrukiem lub bez.
Aktówka nie pasuje i nie jest pojemna, a torby na ramię odpadają.
Karolino, proponuję sprezentować tacie kurtkę typu parka np. firmy Helikon typu ECWCS. W sam raz na spacery, szczególnie na nasze warunki pogodowe. Kieszenie ma niesamowicie pojemne (kiedyś zmieściłem w nich 14 flaszek piwa 0,5l w szkle ;). A w dodatku, jak to odzież militarna, cholernie wytrzymała i odporna na wszystko. Polecam w wersji I generacji.
Mam pytanie trochę z innej beczki. Czy koszulę z kołnierzem włoskim można założyć pod V-neck, kiedy rezygnuję z krawata tzn. kiedy zostawiam górny guzik odpięty? Z góry dziękuję za odpowiedź
Tak, jasne. Byle tylko ten kołnierz nie wychodził spod dekoltu swetra i nie rozchodził się na boki.
Chyba że jest się redaktorem Żelaznym ;)
[…] o klasyczne koszule z cienkiego dżinsu, podobne do tych, jakie pokazywałem np. w tej sesji, ale z trochę niższej półki cenowej niż Stenstroms, Profuomo czy […]