Tegoroczna gala oscarowa nie zachwyciła mnie jeśli chodzi o męskie stylizacje, ale można było zauważyć pewien trend, który zmobilizował mnie do napisania o nim. Chodzi o marynarki welwetowe/aksamitne, zwane najczęściej bonżurkami. Mam wrażenie, że na czerwonym dywanie jest ich coraz więcej w ostatnich latach (co wpisuje się w deformalizację mody męskiej), a ponieważ dotychczas ten temat nie pojawił się na blogu, to pora to nadrobić.
fot. Brunello Cucinelli
WZOROWANE NA SMOKINGU, CZY NA SZLAFROKU?
Zacznę informacji, która dla wielu może być zaskakująca. Otóż aksamitne marynarki które mogliście widzieć na czerwonym dywanie wywodzą się nie od klasycznego smokingu, lecz od… szlafroka. Dzisiaj szlafrok kojarzy się głównie z okryciem kąpielowym z bawełny typu frotte, ale kiedyś szlafrok był po prostu eleganckim ubraniem domowym szytym z o wiele bardziej szlachetnych tkanin niż frotte (zresztą takowych jeszcze wtedy nie było). Zazwyczaj był to jedwab lub aksamit. Ponadto takie szlafroki bardzo często były bogato ozdabiane (m.in. złote hafty i lamówki).
Szlafroki jedwabne były lżejsze i noszono je głównie w ciepłych miesiącach lub ciepłych krajach, natomiast szlafroki aksamitne były cięższe, z mięsistej tkaniny. W zamożnych domach i rezydencjach znalazły one zastosowanie również jako okrycie „ochronne” dla palaczy. Po prostu idąc do palarni (były to osobne pomieszczenia w domach), zakładało się taki marynarko-szlafrok, który z jednej strony chronił koszulę przed zapachem tytoniu, a z drugiej strony przed żarem z cygar i fajek. Tak powstała nazwa smoking jacket, czyli marynarka do palenia. Początkowo była długa, jak to szlafroki, ale później coraz bardziej zaczęła przypominać współczesną marynarkę. Jej archetypy podobno były noszone już w XVII wieku, natomiast smoking w formie jaką znamy dzisiaj, powstał pod koniec XIX wieku, co potwierdza słowa z poprzedniego akapitu, że marynarka aksamitna nie wywodzi się od smokingu.
A SKĄD NAZWA BONŻURKA?
Marynarka do palenia była także chętnie używana jako ubranie domowe w pierwszej połowie XX wieku. Elegancki mężczyzna wracając do domu ściągał marynarkę od garnituru i zakładał wygodną marynarkę z miękkiego weluru. W takim stroju przyjmował także wieczornych gości. Z kolei rano zakładał ją do śniadania, przed założeniem wyjściowego stroju. Stąd z kolei wzięła się nazwa bonżurka (używana chyba tylko w Polsce) – od francuskiego słowa bonjour, czyli dzień dobry. Takie marynarki bardzo często miały duże wywijane mankiety, które pokrywano błyszczącą tkaniną (często pikowaną), tak samo jak klapy. Przypuszczam, że miało to zastosowanie czysto praktyczne. Po prostu te miejsca były narażone na „śniadaniowe” zabrudzenia, a ewentualne plamy łatwiej było usunąć z połyskliwej tkaniny niż z włochatego weluru.
Z PALARNI NA SALONY
Wprowadzenie marynarek aksamitnych na salony przypisuje się Amerykanom, którzy jak wiadomo potrafili łamać wiele zasad klasycznej elegancji (np. noszenie koszul button-down z krawatami i muchami albo t-shirtów pod garniturami). Z marynarką domową było podobnie. Poza progami własnego domu, chętnie pokazywali się w niej m.in. Fred Astaire, Dean Martin, Cary Grant i Frank Sinatra. Cenili sobie jej wygodę i niespecjalnie przejmowali się tym, że to domowe ubranie, wszak gwiazdom takiego formatu nikt nie śmiał wytykać błędów. W pewnym momencie marynarka do palenia stała się po prostu mniej formalną odmianą klasycznego smokingu z klapami szalowymi. Zakładano do niej również białą koszulę na spinki, czarne spodnie z lampasem i czarną muchę. Aksamit dość szybko przyjął się jako elegancka wieczorowa tkanina na męskie marynarki, bo przecież wieczorowe suknie damskie już dawno szyto z tej tkaniny.
Marynarka która weszła do użycia wieczorowego została pozbawiona kilku elementów z klasycznej bonżurki czy marynarki do palenia. To przede wszystkim brak wiązania paskiem, krótszy fason (nie jak szlafrok, lecz jak marynarka), brak nakładanych kieszeni i rezygnacja z ozdobnych detali i haftów. Te zabiegi uczyniły marynarkę do palenia bardziej elegancką, minimalistyczną i mocno zbliżoną do marynarki smokingowej. W zasadzie jedyną różnicą była już tylko tkanina – bawełniany aksamit zamiast matowej wełny czesankowej.
ŁAMIĄCA ZASADY, ALE Z KLASĄ
Marynarki aksamitne zniknęły z mody męskiej w latach 80. i powróciły dopiero na początku obecnego wieku. Ten materiał szczególnie upodobał sobie amerykański projektant Tom Ford, który najpierw projektował dla marki Gucci, a później już pod własną marką. Styl Forda charakteryzowało łączenie bardzo klasycznych i ponadczasowych form z wyrazistymi tkaninami (kraty, aksamit). A ponieważ projekty Forda był i są jednymi z najchętniej kopiowanych w tej branży, to aksamit zaczął się pojawiać także u innych marek.
fot. Tom Ford
Nie od dzisiaj wiadomo, że w ostatnich dziesięciu latach moda męska wyraźnie dryfuje w stronę mniej formalnego stylu i widać to także na wydarzeniach, które raczej powinny trzymać wysoki poziom formalności, a tak się nie jest. Wystarczy przypomnieć uroczyste gale filmowe. Na naszych Orłach zdarzały się już t-shirty, dżinsy i koszule flanelowe. Na amerykańskich Oscarach takich obrazków jeszcze nie widziałem, ale też coraz częściej nie jest to klasyczny black tie.
No cóż, środowiska artystyczne mają to do siebie, że lubią wyłamywać się z ogólnie przyjętych standardów. Dotyczy to sposobu bycia, poglądów, ale także ubioru. Marynarka aksamitna wpisuje się takie subtelne łamanie zasad klasycznego black tie. To nie jest strój który krzyczy „mam w dupie wasze zasady i wolę moją ulubioną marynarkę skórzaną i dżinsy”, ale też nie jest smokingiem. Poza tym wygląda bardzo dobrze, przyciąga wzrok i wyróżnia się na tle wieczorowej klasyki. Myślę, że stąd się wzięła popularność tego stroju na salonach i później wśród mężczyzn dla których celebryci są wyznacznikiem dobrego stylu.
JAKA JEST WIĘC FORMALNOŚĆ AKSAMITNEJ MARYNARKI?
Skoro zatem wyjaśniłem, że marynarka aksamitna wywodzi się z domowego okrycia, a nie od smokingu, to wypadałoby ją jakoś sklasyfikować w hierarchii formalności męskich strojów. Na pewno jest to ubiór o charakterze wieczorowym, bo aksamit za dnia wygląda średnio, za to wieczorem przy sztucznym świetle wygląda pięknie. Podobnie jest z damskimi sukniami z tej tkaniny – nie nosi się ich w ciągu dnia, bo aksamit najpiękniej wygląda przy sztucznym świetle. Czyli w sumie takie marynarki wcale się są jakoś daleko od smokingu, bo on też powinien być noszony tylko po zmroku.
Poziom formalności marynarek z aksamitu będzie też uzależniony od rodzaju klap. Frakowe (w szpic) mają trochę wyższy poziom formalności niż szalowe, bo wywodzą się od fraka (ten jest bardziej formalny niż smoking). Sposób wykończenia klap również wpływa na stopień formalności. Jeśli będą pokryte czarnym jedwabiem (lub tańszym zamiennikiem), to będą bardziej eleganckie niż gdyby tego pokrycia nie miały (smoking i frak zawsze mają klapy obszyte jedwabiem lub podobną tkaniną). Te drugie stają się dzięki temu bardziej wszechstronne, nie tylko wieczorowe. Nie można też zapomnieć o kolorze. Najbardziej formalna będzie marynarka z czarnego aksamitu, a dalej: granatowa, burgundowa, ciemnozielona.
Poniżej porównanie dwóch marynarek z ciemnozielonego aksamitu, których stopień formalności jest skrajnie inny, choć to przecież ta sama tkanina. Zwróćcie uwagę na klapy (frakowe vs. otwarte), na sposób ich wykończenia (czarny jedwab vs. tkanina zasadnicza) oraz kieszenie (bez patki vs. nakładane).
NA JAKIE OKAZJE NOSIĆ MARYNARKI WELWETOWE?
Po pierwsze, jako mniej formalny zamiennik smokingu, więc będą to przede wszystkim okazje wieczorowe o charakterze rozrywkowym, bo takie jest przeznaczenie smokingu. Co to może być? Bale charytatywne, gale biznesowe, bankiety, premiery teatralne i filmowe, wyjście do opery, filharmonii, na uroczyste koncerty muzyki poważnej, a z tych bardziej popularnych imprez: studniówki, wesela, bale sylwestrowe, uroczyste kolacje.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Po galach oscarowych bardzo często dostaję pytanie od przyszłych panów młodych, które dotyczy tego, czy na własny ślub można założyć zestaw z aksamitną marynarką. Nie dziwi mnie to, bo rzeczywiście jest to bardzo efektowny strój, który wyróżnia się na tle ślubnej klasyki. Czy zatem można? Teoretycznie nie, bo jak napisałem, jest to strój wieczorowy, a jak wiadomo śluby odbywają się zazwyczaj w godzinach południowych lub popołudniowych, więc na sam ślub raczej nie polecam, ale już na wesele jak najbardziej. Pytanie tylko kto w dzisiejszych czasach ma dwa stroje na dzień ślubu…
Ale z drugiej strony, jeśli przyszły pan młody za wszelką cenę będzie chciał się wyróżnić czymś nieszablonowym, to już lepiej by wybrał czarną lub granatową marynarkę aksamitną, niż takie koszmarki z salonów mody ślubnej, więc ja zostawiam furtkę otwartą i nie mówię kategorycznie „nie”.
JAKA KOSZULA, SPODNIE, BUTY?
Jeśli chodzi o dodatki, to tu nie ma co kombinować i trzeba postawić na klasyki smokingowe, czyli białą koszulę z klasycznym kołnierzem i krytą plisą lub guzikami jubilerskimi. Do tego czarna mucha z jedwabiu lub grenadyny oraz czarne spodnie.
fot. Mr Porterfot. Brunello Cucinelli
Jeśli marynarka ma klapy pokryte czarnym jedwabiem, to wskazane byłoby aby spodnie miały czarny lampas (jak w spodniach smokingowych). Jeśli klapy są uszyte z tkaniny podstawowej, to wówczas spodnie nie muszą mieć lampasów. Jeśli chodzi o buty, to poza eskarpinami, lakierkami i czarnymi oxfordami, ja dopuszczałbym także zastosowanie czarnych lotników oraz welwetowych pantofli (tzw. slippersy), które podobnie jak sama marynarka, odwołują się do stroju domowego z dawnych czasów.
To oczywiście propozycja dodatków do zestawów, gdzie marynarka aksamitna ma być zamiennikiem smokingu.
CZY TYLKO NA OKAZJE WIECZOROWE?
Marynarki aksamitne na pewno nie należą do najbardziej uniwersalnych elementów męskiej garderoby, ale czy poza wspomnianymi okazjami wieczorowymi można je wykorzystać w inny sposób? Egzemplarze z jedwabnymi klapami raczej zostawiłbym tylko na wieczór, ale te z klapami normalnymi jak najbardziej można łączyć z mniej formalnymi zestawami. Na przykład z cienkim golfem i spodniami z szarej flaneli albo z białą koszulą i bardzo ciemnymi dżinsami bez przetarć. W takich zestawach można iść na randkę, do teatru, na kolację, na wigilię, ale też do pracy na stanowiskach kreatywnych.
fot. Selle Privee
fot. Daily Mail
fot. Mr Porterfot. Tom Ford
Świetny wpis (dobra forma ostatnio). Kilka razy zastanawiałęm się nad taką marynarką (Vistula miała dwa lata temu bordowe za 249 zł na wyprzedaży), ale za każdym razem odpuszczałem bo wydawało mi się, że będzie to marynarka do założenia maksymalnie 2-3 razy w ciągu roku. Ale z golfem faktycznie wygląda nieźle. Jakbym znalazł zieleń butelkową, to pewnie się zdecyduję.
No raczej nie będzie to marynarka do codziennego noszenia, również z tego względu, że jest to tkanina podatna na przetarcia i zagniecenia. Ale jako któraś tam w szafie – warto rozważyć.
O matko! Podlinkowane koszmarki weselne, to jest chyba żart. Nie wiedziałem, że ktoś się tym zajmuje. Cały sklep dla dj-ów z wiejskich dyskotek.
Już z pełną powagą. Proszę o polecenie książki o szyciu marynarek. Żona szyje, ale marynerek jeszcze nie przerabiała.
Poszukaj na Allegro pod hasłami „krawiectwo”, „technologia szycia”, „szycie”. Jest tego sporo.
https://allegro.pl/oferta/technologia-krawiectwa-meskiego-wischmeyer-8578872796
Widziałem kiedyś pana młodego w takim niebieskim ,,Carlo 3 TM” i byłem mocno zażenowany. Ale to byli dalecy znajomi.
Chcieliśmy wpis o marynarkach aksamitnych – no to mamy. Dzięki!
Bardzo fajny wpis. Jedynie zabrakło jak dla mnie takich tych plansz z przykładowymi zestawami. Zawsze są miłe dla oka no i fajne inspiracje.
https://janadamski.eu/2018/02/marynarka-do-palenia/
„…a ponieważ DOTYCHCZAS ten temat nie pojawił się DOTYCHCZAS na blogu…” do poprawy :)
Dzięki, poprawione.
„… że marynarka aksamitna nie wywodzi się nie od smokingu… ” to jeszcze jeden do poprawy
Czy skoro przy takiej marynarce mamy wolność wyboru jej koloru, to możemy zastosować tego typu marynarkę w kolorze białym? Byłaby to fajna alternatywa dla smokingu tropikalnego, którego w naszych warunkach klimatycznych raczej nie ma kiedy założyć.
Biały aksamit jest moim zdaniem mało atrakcyjny.
Dla mnie osobiście wszystko co się dzieje wokół „odchodzenia” od klasycznej męskiej elegancji i jej sztandarowych elementów jest bardzo kiczowate i słabe.
Slabe to jest powoływanie się na te mityczna ?klasyczna męska elegancję?. Nie ma czegoś takiego. Meska moda czy elegancja cały czas ewoluuje. Dla kogoś w latach 30 odejściem od klasycznej elegancji może być coś, co dla kogoś innego w latach 80 jest jej podstawa.
Chodzi mi standardy które od lat są i powinny być nierozłączne. I nie może być tutaj miejsca na jakieś „roszady” związane z zakładaniem np. brązowej marynarki bo czarnych spodni garniturowych czy też noszenie szarych spodni flanelowych do innej granatowej marynarki czy chociażby buty monki zakładane do klasycznego niebieskiego garnituru. Przecież to się w pale nie mieści co się wyrabia z tym wszystkim. Nie wspomnę już o t-shirtach pod marynarkami czy dżinsach noszonych do garnituru.
Monki do garnituru i w pale się nie mieści?
Czy ja czegoś nie rozumiem czy żarty sobie robisz?
A innym to się mieści. I tyle w temacie.
Byc moze to przeoczylem, ale zabraklo mi w artykule informacji, czym tak naprawde jest aksamit jako material. Czy to jest bawelna o jakims charakterystycznym splocie?
Aksamit (zwany też zamiennie welurem lub welwetem) to najczęściej bawełniana tkanina z tzw. okrywą włoskową, czyli materiał ma jakby dwie warstwy: podłoże i włoskowaty wierzch/runo.
Dzień dobry. Kiedy dokładnie będzie Pana nowa kolacja w Lancerto? Czy przed pojawieniem się w sklepach będzie o niej jakiś artykuł prezentujący? Pozdrawiam
Będzie oczywiście wpis w dniu premiery, a ta przewidziana jest około 17-19 marca.
Dlaczego nie wcześniej? Wiosna już idzie :)
Kolekcja jeszcze się szyje.
A czy byłoby możliwe pokazanie zdjęcia z samymi wzorami tkanin nowej kolekcji?
Jeszcze nie chcemy pokazywać całości.
Panie Michale, a propos marynarek i nowej kolekcji od Lancerto, wraz z premierą aktualnej kolekcji jesień-zima pisał Pan, że następca Mr. Chic pojawi się na przełomie roku. Jest luty a nowej marynaki brak. Co ma Pan na swoje usprawiedliwienie :) ?
Splot nieszczęśliwych zdarzeń :)
A tak w skrócie, to tkanina którą zamówiliśmy nie spełniła naszych oczekiwań, co wyszło dopiero po odszyciu prototypu, a w międzyczasie było z tym zamówieniem sporo pecha (pomylone zamówienie, przestój w produkcji, nieporozumienie w korespondencji). Widocznie taki los był jej pisany. Musimy na spokojnie znaleźć coś lepszego, ale nie jestem w stanie powiedzieć czy będzie to jeszcze kolekcja wiosna-lato.
Od welwetu do sztruksu jeden krok. Nawet jedna z marynarek z ilustracji we wpisie wydaje się być sztruksową po powiększeniu (drobny porażek).
prążek?
Panie Michale, tak z doświadczenia, kiedy pojawiają się kolekcje wiosna -lato w sklepach ?
Pozdrawiam
W wielu sklepach już są pierwsze dostawy (duże sieciówki).
U polskich marek pojawią się pewnie w pierwszym tygodniu marca.
Ostatnio Jana Adamski tak napisał o aksamitnych marynarkach:
„Jest jeszcze kwestia klap [aksamitnej marynarki, także czarnej]: czy ? nie daj Boże ? są pokryte czarną satyną, jak w marynarkach smokingowych? Jeśli tak to chyba jedyne jej zastosowanie to kostium sceniczny dla gwiazdora disco polo.”
Nic dodać, nic ująć – według mnie.
Sprawdziłem i widzę, że komentarz Jana dotyczył czarnej marynarki w biały prążek.