Rok temu ukazał się na blogu wpis pt. „Stylowa mapa Warszawy”, który spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem, więc cieszę się, że dzisiaj będę mógł wam zaprezentować edycję trójmiejską. Ideą tego projektu jest promocja lokalnych sklepów, butików i punktów usługowych. To miejsca które sam znam i lubię lub takie, które poleciły mi osoby lepiej znające rynek trójmiejski (pytałem o to kilka tygodni temu na moim Instagramie). Pewnie miejsc wartych uwagi jest więcej, ale niestety nie wszystkie zdołałem odwiedzić. Jeśli macie jeszcze jakieś ciekawe rekomendacje, to napiszcie o nich w komentarzach.
Dodam jeszcze, że tym razem poszerzyłem nieco horyzonty jeśli chodzi zakres branż. Poza rekomendacjami odzieżowo-obuwniczymi, odwiedziłem też miejsca z pięknym rękodziełem, z książkami oraz z przedmiotami vintage.
Partnerem projektu „Stylowa mapa Trójmiasta” jest marka Mercedes-Benz, która zadbała o mój komfort, udostępniając mi do realizacji tego projektu nowy model z Klasy C, dokładniej 220 d. To właśnie tym autem przejechałem ponad dwa tysiące kilometrów, bo poza przemieszczaniem się po Trójmieście, miałem jeszcze do pokonania trasę Warszawa- Kielce – Trójmiasto – Kielce – Warszawa. Muszę przyznać, że ze smutkiem musiałem oddać ten egzemplarz, bo rzeczywiście były to bardzo przyjemne doznania z samej jazdy, ale też wizualnie jest to po prostu bardzo ładny samochód.
O nowej Klasie C mówi się, że to taka mała „eska”, czyli porównuje się to auto do wyższego segmentu z portfolio Mercedesa (Klasy S). Myślę, że nie są to porównania na wyrost. W warunkach miejskich różnica jest taka, że klasa C jest zwinniejsza i łatwiejsza w parkowaniu (ciekawostka – tylna oś jest skrętna). Wielokrotnie się o tym przekonałem, gdy odwiedzaliśmy poszczególne punkty na mapie Trójmiasta i trzeba było zaparkować w dość ciasnych miejscach. Z kolei w warunkach autostradowych, czyli przy większych prędkościach jest dynamicznie, cicho, bezpiecznie i bardzo komfortowo. Pozytywnie zaskoczyło mnie spalanie. Komputer pokładowy pokazywał mi nieco ponad 5 litrów na 100 km (uśredniam, bo na autostradzie było mniej, a w mieście więcej). Dużo frajdy dało mi też testowanie systemu MBUX, czyli takiej głosowej asystentki, którą wywołuje się komendą „Hej Mercedes” (zapewne kojarzycie z reklam Mercedesa). Głosem można wprowadzić cel podróży, zmienić ustawienia klimatyzacji, zapytać o najbliższe kawiarnie, o pogodę, a nawet poprosić o opowiedzenie dowcipu.
Jeśli szukacie auta o standardzie limuzynowym i sportowej linii, ale jednocześnie nadal komfortowego do jazdy miejskiej, to warto rozważyć nową Klasę C. Na samym końcu tego przewodnika jest jeszcze kilka moich spostrzeżeń z jazdy próbnej.
GDAŃSK
Wycieczkę po Trójmieście zaczynamy od Gdańska, bo to tutaj jest najwięcej sklepów i punktów usługowych, które zasługują na przymiotnik ?stylowy?. No i co tu dużo gadać, sam Gdańsk też jest piękny i zawsze z przyjemnością tu przyjeżdżam. Życie płynie tu wolniej, a ludzie są mega uprzejmi. Jako przykład podam sytuację, jaka mi się przydarzyła jednego dnia po zakończeniu zdjęć do tego projektu. Otóż podjechałem sobie do pysznej cukierni na ulicy Grobla II (polecam gorąco, nazywa się UMAM). Kupiłem bilet parkingowy i usiadłem sobie na zewnątrz w ogródku cukierni. Zamówiłem ciacho i herbatę. Pogoda była bardzo przyjemna, więc posiedziałem dłużej niż planowałem. W pewnym momencie zauważyłem, że wzdłuż miejsc parkingowych idzie pani, która sprawdzała bilety.
Podeszła do białego Mercedesa i chyba zobaczyła, że patrzę z lekkim niepokojem w jej kierunku, a siedziałem dosłownie 10 metrów dalej. Zapytała czy to mój samochód, no więc odpowiedziałem, że nie do końca, ale, że ja tam zaparkowałem. Pani odpowiedziała, że kilka minut temu skończył mi się bilet parkingowy. Podszedłem bliżej, przeprosiłem i zapytałem czy mogę szybko podejść do parkomatu dokupić bilet. Pani odpowiedziała „Tak, proszę iść, ja poczekam”. No i jak tu nie kochać Gdańska? ;)
KLASYCZNE BUTY
Gdańsk, ul. Partyzantów 33
Narożna kamienica na rogu Partyzantów i Generała Charlesa de Gaulle’a to prawdziwy raj dla butofilów i absolutnie obowiązkowy punkt na stylowej mapie Trójmiasta. To właśnie tutaj swoją siedzibę mają Klasyczne Buty, czyli największy polski sklep z klasycznym obuwiem z półki premium. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to koniecznie musicie odwiedzić. Założycielem tego konceptu jest Zbigniew Famuła, który był jednym z pionierów na rodzimym rynku, jeśli chodzi o sprzedaż marek wyspecjalizowanych w tym rodzaju obuwia. Z sukcesem sprowadził do Polski takie brandy jak Carlos Santos, Crownhill Shoes, Berwick. Obecnie ich ofertę obuwniczą uzupełniają marki Meka, Barker, Partigiani i Borgioli, więc jest z czego wybierać. Większość modeli mieści się w widełkach 800-1500 zł. Na miejscu można również skorzystać z szerokiego wachlarza usług związanych z pielęgnacją, renowacją i naprawą butów.
Ofertę obuwniczą uzupełniają wyselekcjonowane ubrania i dodatki bardzo solidnych marek, które specjalizują się w jednym asortymencie. To między innymi kurtki skórzane Milestone, spodnie MMX i Hiltl, koszule Emanuel Berg, marynarki M.Ceran.
TAILORS CLUB
Gdańsk, ul. Norwida 2
W ostatnich latach powstało w Polsce sporo nowych marek oferujących szycie miarowe typu Made to Measure. To usługa, która nie jest tak rozbudowana jak tradycyjne szycie miarowe (ang. bespoke), ale zazwyczaj daje co najmniej dobry efekt. Pod warunkiem, że traficie na doświadczonego doradcę, bo to właśnie ten etap (doradztwo i zebranie miary) jest najistotniejszy w usłudze MTM. Jeśli chodzi o trójmiejskie adresy, to chciałbym wam rekomendować markę Tailors Club, bo stoi za nią długie doświadczenie w takich usługach. Co prawda sama marka jest dość młoda, ale jej założyciel zajmuje się tym od kilkunastu lat. Michała Linke poznałem sześć lat temu przy okazji realizacji materiału o marce Emanuel Berg. Michał był tam szefem marketingu przez dziesięć lat. Odszedł z firmy i po rocznej przerwie założył markę Tailors Club, która początkowo działała w Trójmieście. Obecnie mają też jeden salon w Warszawie, a za kilka miesięcy pojawi się jeszcze jeden punkt w Warszawie w bardzo prestiżowej lokalizacji w Hotelu Europejskim.
Tailors Club specjalizuje się w szyciu ubrań formalnych (garnitury, marynarki, koszule, kamizelki, płaszcze), ale bardzo dynamicznie rozwija się też szycie miarowe odzieży casualowej. W Polsce chyba tylko kilka firm daje możliwość uszycia na miarę chinosów i dżinsów, a w Tailors Club można to zrobić (koszt ok. 1000-1200 zł). Nowością jest także możliwość zamówienia sneakersów (1100-1200 zł) z bardzo dużą możliwością personalizacji, łącznie z ręcznym wykonaniem grafik na skórze. Jeśli chodzi o garnitury szyte w systemie MTM, to ceny rozpoczynają się od 3850 zł.
SZTUKA WYBORU
Gdańsk, ul. Słowackiego 19
Jeśli już będziecie w Tailors Club, to koniecznie zajrzyjcie do pobliskiej Sztuki Wyboru. To bardzo ciekawy koncept w pięknym miejscu, na terenach dawnego garnizonu wojskowego. Pod jedną nazwą i pod jednym dachem połączono tam kawiarnię, księgarnię, galerię sztuki oraz stoisko z polskim designem. Całość mieści się w ceglastym budynku z XIX wieku, w który kiedyś były pruskie koszary. Wnętrze jest wykończone nowocześnie w stylu loftowym. Mnie przyciągnęła tam księgarnia, bo słyszałem o niej dobre opinie, a ponieważ sam jestem fanem pięknych książek i albumów, to postanowiłem sprawdzić te rekomendacje. I rzeczywiście, warto tam zajrzeć. Coraz mniej jest takich księgarni stacjonarnych, w których rzeczywiście widać dobrą, autorską selekcję książek. Lubię takie miejsca. Minusem jest tylko to, że chciałoby się z nich wyjść z kartonem książek ;)
A jeśli chodzi o inne gdańskie rekomendacje książkowe, to sporo osób polecało mi też księgarnię artystyczną Firmin na ul. Lawendowej. Niestety nie udało mi się tam dotrzeć.
NIE TYLKO DLA DŻENTELMENÓW
Gdańsk, aleja Grunwaldzka 103A
W niewielkiej odległości od Klasycznych Butów jest jeszcze jeden ciekawy sklep. A w zasadzie nie tylko sklep, bo koncept o nazwie Nie tylko dla Dżentelmenów, to połączenie salonu barberskiego z butikiem. Na taki pomysł wpadł Mateusz Leske, który sześć lat temu otworzył niewielki sklepik z męskimi akcesoriami polskich marek, a po kilku latach postanowił poszerzyć działalność. Przeniósł się do znacznie większego lokalu w biurowcu Neptun, gdzie poza znacznie większą ofertą modową, znalazło się też miejsce na dwa stanowiska barberskie. Jeśli chodzi o część odzieżową, to są to głównie polskie marki. Można tu kupić ubrania katowickiej marki Poszetka (w tym także zamówić ich produkty, których nie ma na miejscu), torby marki Sartolane, skarpety KABAK, a także bardzo fajne bluzy marki Hansa. Salon świadczy też usługi szycia miarowego w systemie Made to Measure.
SKŁAD RZECZY ŁADNYCH
Gdańsk, ul. Kołodziejska 7/9e
Jest kilka takich miejsc do których zawsze staram się zajrzeć gdy jestem w Gdańsku, więc nie mogło ich zabraknąć w tym zestawieniu. Jednym z nich jest sklep z polskim rękodziełem przy ulicy Kołodziejskiej. Nazywa się Skład Rzeczy Ładnych. Tam zawsze znajdę coś, co dla mnie samego może być fajną pamiątką z Trójmiasta, ale jest to też skarbnica pomysłów na prezenty. W środku znajdziecie głównie ceramikę, szkło i drewno. Mnie niemal wszystko tam zachwyca, łącznie w wystrojem wnętrza. Właściciele mają świetny gust i robią bardzo dobrą selekcję produktów. Co warte podkreślenia, ceny są tam bardzo przystępne jak na miasto turystyczne i zaczynają się od kilku złotych. Nie ma tam chińszczyzny, wszystko pochodzi z polskich pracowni. Łącznie jest to kilkudziesięciu artystów, więc raczej każdy znajdzie coś dla siebie. Ja polecam urocze figurki starszych ludzi z pracowni Pan Kuka a także ceramikę Karoliny Szeląg, o której pisałem w artykule o polskich manufakturach ceramiki.
ANTYKWARIAT NAUKOWY
Gdańsk, ul. Piwna 54
A drugie miejsce, które zawsze chętnie odwiedzam będąc w tej okolicy, to Antykwariat Naukowy przy ulicy Piwnej 54. To dosłownie 50 metrów od Składu Rzeczy Ładnych. Piękna kamienica, a w środku raj dla entuzjastów dobrych książek, starych grafik, map itp. Nazwa może trochę mylić, bo oferta nie ogranicza się do pozycji naukowych, jest znacznie szersza. Jest to nieduży i bardzo klimatyczny lokal, który nie przytłacza ogromnym wyborem. To znaczy owszem, książek jest tutaj dużo, ale są one bardzo starannie wyselekcjonowane. Ja bym powiedział, że to taki antykwariat butikowy, czyli nie trzeba tam spędzać wielu godzin, by spośród setek książek znaleźć jedną interesująca. Tu raczej wam to nie grozi, bo na każdej półce znajdziecie co najmniej kilka interesujących pozycji. Ceny uczciwe (od kilku złotych do kilku tysięcy), a właściciel, pan Jakub, bardzo sympatyczny, skory do negocjacji cenowych i z ogromną wiedzą. Zajrzyjcie koniecznie jeśli będziecie w okolicy, bo coraz mniej jest takich miejsc w Polsce.
ATELIER DZIEKOŃSKI
Gdańsk, ul. Partyzantów 13
Wracamy jeszcze na chwilę do dzielnicy Wrzeszcz, bowiem na ulicy Partyzantów (czyli tej samej na której są Klasyczne Buty), działa zakład krawiecki pana Roberta Dziekońskiego, który też wiele osób mi rekomendowało. Pan Robert kontynuuje tradycje krawieckie swojego ojca, który założył tę pracownię w latach 60. ubiegłego wieku. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że jest to tak duża i prężnie działająca pracownia krawiecka i dopiero na miejscu zobaczyłem, że działa ona na dwóch piętrach, a na co dzień pracuje tam kilkanaście osób.
Atelier Dziekoński specjalizuje się w szyciu miarowym garniturów, marynarek, spodni i kamizelek. Na miejscu dostępny jest duży wybór klasycznych tkanin (głównie Vitale Barberis Canonico), ale gdyby to nie wystarczyło, to dostępne są też próbniki kilku wiodących producentów włoskich i brytyjskich. Ceny garniturów zaczynają się od 3800 zł. Są to garnitury szyte w tradycyjny sposób, czyli dla każdego klienta powstaje indywidualny wykrój. Klient standardowo przychodzi na dwie przymiarki. Stylistyka tej pracowni jest dość specyficzna (węższe klapy, kolorowe detale, wypełnione ramiona), więc trzeba mieć świadomość, by wyraźnie przedstawić swoje potrzeby i preferencje, jeśli te detale wam nie odpowiadają.
LUMANN DESIGN
Gdańsk, aleja Grunwaldzka 14
Jeśli cenicie dobry design i lubicie otaczać się ładnymi przedmiotami, to koniecznie powinniście zajrzeć do salonu Lumann, który specjalizuje się w sprzedaży mebli, oświetlenia i akcesoriów polskich marek. Tu naprawdę można się przekonać, że współczesny polski design jest na światowym poziomie i nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów, gdy porównamy nasze projekty do topowych zagranicznych marek. Jeśli chodzi o marki, które można kupić w Lumann, to jest ich kilkadziesiąt. Ja wymienię moje ulubione: Vzór, Fameg, Zięta Studio, Tabanda, 366 Concept, Ende Ceramics, Modus Design. Lumann prowadzi też sprzedaż online. Zdjęcia z ich salonu dzięki uprzejmości Kamili Gołębiewskiej / viabirdie.com
GDYNIA
Jakoś tak się złożyło, że nigdy nie miałem możliwości pozwiedzać na spokojnie Gdyni i tym razem też się nie udało. Zawsze w pośpiech, zawsze przejazdem. No cóż, trzeba będzie nadrobić innym razem.
TARASENKO TAILORING
Gdynia, ul. Kaczewska 8/6
Jeśli byście szukali w Trójmieście krawiectwa miarowego z najwyższej półki, to trzeba się wybrać właśnie do Gdyni. W niepozornym miejscu, bo w bloku mieszkalnym z czasów PRL-u, mieści się pracownia krawiecka pana Sergiusza Tarasenko. Lokalizacja podobno została wybrana nieprzypadkowo. Miało być spokojnie, intymnie, bez ludzi wchodzących z ulicy i pytających o skrócenie spodni albo wymianę suwaka :)
Pan Tarasenko zajmuje się krawiectwem od ponad czterdziestu lat. W jego pracowni można zamówić garnitur, marynarkę, płaszcz, spodnie, a także koszule. Jest to tradycyjne krawiectwo typu bespoke, czyli dla każdego klienta tworzony jest szablon od zera, a sam proces szycia realizowany jest z dużym wkładem pracy ręcznej. Wszystkie marynarki, kamizelki i płaszcze szyte są na konstrukcji full canvas. Podobno z pracowni wychodzi nie więcej niż cztery garnitury miesięcznie, co też obrazuje unikalność i pracochłonność takiej usługi. Widziałem na miejscu kilka realizacji pana Sergiusza i to faktycznie jest krawiectwo z najwyższej półki. Zresztą gospodarz wspominał, że ma wielu klientów, którzy przylatują specjalnie dla niego z zagranicy. Sam nawet planował w zeszłym roku zorganizować swój pierwszy trunk show w Londynie, ale COVID-19 pokrzyżował te plany. By zamówić garnitur w pracowni Tarasenko Tailoring, trzeba się liczyć z wydatkiem 2000 euro, na wizytę trzeba się umawiać telefonicznie.
DASEA PEOPLE
Gdynia, ul. Abrahama 29
A to z pewnością jeden z najciekawszych adresów z całej „Stylowej mapy Trójmiasta”. Dlaczego? Bo takich sklepów jest w Polsce bardzo mało. Niezależnych, z nietuzinkowym lokalem i obsługą, z markami, które nie są powszechnie dostępne. Dasea People definiuje się jako sklep sportowo-lifestylowy. Na półkach i wieszakach znajdziecie głównie dwie marki odzieżowe: Patagonia oraz Carhartt WIP.
O tej pierwszej pisałem pisałem jakiś czas temu obszerny artykuł, więc przypomnę, że to jedna najbardziej proekologicznych marek odzieżowych na świecie, która działa zupełnie inaczej niż większość firm z tej branży. W ich ofercie dominuje odzież o charakterze turystycznym (lekkie kurtki, koszule, t-shirty, plecaki), ale od kilku lat ich produkty robią furorę w środowiska niezwiązanych z turystyką. Po prostu Patagonia stała się bardzo modną marką. W Polsce niewiele sklepów ma ich asortyment, bo podobno sama marka bardzo selektywnie dobiera sobie sklepy, które mogą sprzedawać ich produkty.
Drugą marką, której produkty znajdziecie w Dasea People jest Carhartt WIP, czyli też jeden z najgorętszych brandów odzieży streetwearowej ostatnich sezonów. Ich kolekcje nawiązują do korzeni tej marki, czyli do odzieży roboczej. Podobnie jak Patagonia, wyróżniają się też wysoką jakością. Oprócz tych marek, na miejscu znajdziecie spory wybór ciekawych akcesoriów, a także produkty związane z surfingiem, bo właściciel tego konceptu jest pasjonatem tych tematów i założycielem marki UNDA i GDINA.
Jako pierwszą ciekawostkę dodam, że lokal Dasea People kilka lat temu wygrał konkurs na najlepiej zaprojektowany lokal usługowy w Gdyni. Jak będziecie na miejscu, to zwróćcie uwagę na ladę sklepową zbudowaną ze starej tokarki :)
A jako drugą ciekawostkę dodam, że sklep Dasea People zlokalizowany jest przy ulicy Abrahama, która była pierwszą w Gdyni, i jedną z pierwszych w Polsce strefą woonerf. To rozwiązanie zaczerpnięte z krajów niderlandzkich. To wydzielone strefy miejskie, które łączą funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców. Piesi i rowerzyści mają tam pierwszeństwo.
EMANUEL BERG
Gdynia, Centrum Handlowe Klif
O marce Emanuel Berg pisałem już kilka razy na blogu, ale w „Stylowej mapie Trójmiasta” nie mogło ich zabraknąć z kilku powodów. Po pierwsze, jest to marka od dawna związana z Trójmiastem, tu mają swoją siedzibę. Po drugie, to właśnie w Gdyni mają swój flagowy salon. Po trzecie, jest to marka, której produkty po prostu zasługują na rekomendację.
Marka Emanuel Berg to specjaliści od najwyższej jakości koszul i jedyna polska firma, która od kilku lat regularnie wystawia się na włoskich targach Pitti Uomo. Ich produkty sprzedawane są m.in. w butikach w Stanach Zjednoczonych. Założycielem firmy jest pan Jarosław Berg-Szychułda z którym miałem okazję się spotkać w Gdyni.
Wspomniałem o tym, że Emanuel Berg specjalizuje się w koszulach, ale od kilku lat stale poszerzane są też inne linie produktowe m.in. marynarki, garnitury, swetry i dodatki. Poza własną marką, w ich salonach sprzedawane są także produkty takich firm jak Lardini, Herno, Jacob Cohen, Moorer, Parajumpers, William Lockie, Circolo. Na uwagę zasługuje także oferta obuwnicza, bowiem salony Emanuel Berg to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można kupić obuwie legendarnej brytyjskiej marki Crockett & Jones. To jedna z najbardziej cenionych firm jeśli chodzi o segment klasycznego obuwia. Marka Emanuel Berg to produkty dostępne od ręki w butiku, ale też ogromne możliwości szycia miarowego. Ceny koszul w standardzie MTM zaczynają się od 599 zł, a garniturów od 2590 zł. Na miejscu można też zamówić personalizowane sneakersy oraz swetry.
Flagowy butik marki Emanuel Berg od kilku miesięcy ma nowy, znacznie większy lokal. Poza kolekcją męską jest tam także spory wybór produktów damskich.
MO61
Gdynia, Centrum Handlowe Klif
W gdyńskim Klifie jest jeszcze jeden punkt wart odwiedzenia, zresztą nie musicie daleko chodzić, bo to lokal sąsiadujący z salonem Emanuel Berg. Chodzi o perfumerię Mo61, która specjalizuje się w tworzeniu perfum na zamówienie. Klienci mają do dyspozycji około 400 nut zapachowych i z pomocą doradcy mogą sobie stworzyć zapach, jakiego nikt inny nie będzie miał. Zazwyczaj trwa to 30-40 minut. Za perfumy o pojemności 30 ml zapłacicie 219 zł, za 50 ml 279 zł i za 100 ml 419 zł.
SOPOT
Sopot jest piękny, a poza sezonem turystycznym to już w ogóle :) Nie ukrywam, że po Sopocie także bardzo przyjemnie się jeździ. Jest bezpiecznie, cicho, kierowcy są uprzejmi. Myślę, że duża w tym zasługa ograniczenia prędkości do 30 km/h, które obowiązuje na większości ulic. Sopot był pierwszym polskim miastem który już w roku 2014 zaczął wprowadzać takie ograniczenie. Początkowo było ono mocno krytykowane, ale po kilku latach chyba nikt nie narzeka. Da się? Da się!
OOG
Sopot, ul. Grunwaldzka 22
Salonów optycznych w naszym kraju nie brakuje, ale jeśli jesteście okularnikami, to zapewne zgodzicie się ze mną, że bardzo często można odnieść wrażenie, że wszędzie jest to samo. Powtarzają się marki, kolekcje, kolorystyka. Naprawdę niełatwo znaleźć coś zupełnie innego, niszowego. Jeśli więc macie taką potrzebę posiadania okularów, jakich nie będzie miał co drugi okularnik na ulicy, to podczas wizyty w Trójmieście polecam wam odwiedzić sopocki salon optyczny OOG. To zaledwie dwie minuty od Monciaka.
Ich oferta jest bardzo selektywna i znajdziecie tam marki, o których być może nawet nie słyszeliście i które nie są dostępne w każdym salonie optycznym. Mnie to aż oczy się świeciły, bo rzeczywiście są to marki, których produkty mocno wyróżniają się na tle mainstreamowych opraw. Te marki to m.in. Siens, Vinylize (oprawy robione z płyt gramofonowych), Kreuzberg Kinder, Gotti, Germano Gambini, IC Berlin, Moscot, Oscar Magnusson. Szczególnej uwadze polecam wam włoską markę Dandy’s, która wypuszcza bardzo krótkie serie opraw (nawet po kilkadziesiąt sztuk). Każda z nich ma swój numer seryjny i każda jest wykończona ręcznie przez właściciela tej marki. Pełną listę marek znajdziecie na ich stronie internetowej.
FUTURE ANTIQUE
Sopot, ul. Chopina 12
W ostatnich latach coraz popularniejsze stają się w Polsce meble vintage z połowy XX wieku. Jeszcze kilkanaście lat temu ludzie bez żalu je wyrzucali, uznając za niemodne i w zamian kupując coś ze szwedzkiej sieciówki, a teraz trzeba płacić krocie za fotele, biurka i regały z tamtego okresu, bo okazuje się, że wzornictwo z tamtych lat na nowo jest doceniane.
Trzeba też podkreślić, że zmienił się także rynek mebli z drugiej ręki. Nie są to już tylko namioty z gratami zwożonymi z Holandii i Niemiec, których nikt tam nie chciał, lecz sklepy z mocno wyselekcjonowaną ofertą klasyków skandynawskiego designu. W Sopocie jest firma, która specjalizuje się właśnie w sprowadzaniu i renowacji mebli z tamtego okresu. Future Antique zaopatruje się głównie w Danii, bo meble z tego kraju zachwycają prostotą i wysoką jakością. Są też ponadczasowe. Na ulicy Chopina 12 mają swój malutki showroom i pracownię tapicerską, a pełną ofertę mebli można zobaczyć na ich stronie internetowej.
To moja subiektywna mapa miejsc, które warto znać i warto odwiedzić będąc w Trójmieście. Jeśli macie jeszcze jakieś trójmiejskie propozycje, to śmiało, piszcie w komentarzach.
Autorem zdjęć jest Tomek Sarna
Dziękuję marce Mercedes-Benz za wspólną realizację tego projektu.
I na koniec jeszcze kilka cech Mercedesa C 220 d, które najbardziej zapadły mi w pamięć po przejechaniu dwóch tysięcy kilometrów.
Ja się czepnę tego super-merca, bo skoro „Komputer pokładowy pokazywał mi nieco ponad 5 litrów na 100 km (uśredniam, bo na autostradzie było mniej, a w mieście więcej)” — to jak, na autostradzie pali np. 3 litry na setkę? ;-)
Na autostradzie cztery z hakiem.
No tak, mój wolnossący czterocylindrowy benzyniak na autostradzie pali ok. 5,5 l / setkę (jeśli jadę za TIR-em z prędkością 80 km/h), więc gdyby tam był ten 1,5 DCi z Dacii, to bym się zgodził, że on weźmie cztery z hakiem — ale dwulitrowy diesel…?
Serio, tyle mi pokazywało (nieco poniżej 5l/100 km). Tutaj dane dot. spalania ze strony producenta.
Takie spalanie jest jak najbardziej realne w nowych dieslach, wystarczy stosować podstawowe zasady eko-jazdy. Niestety Polacy nie potrafią tego albo nie wiedzą, że można mieć 25% niższe spalanie, zmieniając proste nawyki.
Na autostradzie, przy *prędkości autostradowej*, tak? … chyba jeszcze naprawdę nie spotkałem się z autem, które zbliżyłoby się o krok do wyniku 4 l/100 km…
To nie taki „trudny” wynik. Kiedyś przejechałem trasę z Poznania do Brna (i z powrotem) ze średnim spalaniem na poziomie 4,4 l/100 km. Nie było to żadne „wypasione” auto a zwykła Skoda Octavia II z 2012 roku 2.0 l, 110 KM, diesel (jeszcze sprzed afery „diesel gate”). Na jednym baku zrobiłem około 1200 km. Zresztą nadal mam to auto – jest bardziej ekonomiczne niż moja „służbówka” Octavia z 2017 roku 1.6 l, 115 KM, diesel – ta „nie schodzi” poniżej 5 l/100 km.
No tyle pali właśnie MB 220d, nie wiem jak, ale znajomi mają E220d i takie właśnie mają wyniki.
Odpowiedzią jest skrzynia 9G-tronic
MrVintage, jak nie kochać Trójmiasta (staram się być co roku, czasami się nie udaje), jak nie kochać takie wpisy? Dzięki wielkie.
Dzięki!
Świetny wpis, w dodatku bardzo ładnie połączony z reklamą auta. Po raz kolejny potwierdzasz, że można robić estetyczne reklamy, które nie kłują w oczy, lecz są bardzo mądrze połączone z tematyką bloga.
A co do adresów, to wielu miejsc nie znałem, choć dość często bywam w Trójmieście. Na pewno zajrzę do optyka w Sopocie i antykwariatu na Piwnej. Kilka razy przechodziłem obok, ale nigdy tam nie wszedłem. Z Gdynią kojarzy mi się jeszcze krawiec Wiśniewski.
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Zawsze staram się by przy wpisach komercyjnych spełniona była zasada 3x win, czyli czytelnicy mają dostać super materiał, partner wpisu ma dostać kreatywną reklamę produktu, a ja mam dostać wynagrodzenie i dobrą zabawę przy tworzeniu treści ;)
Jeśli chodzi o pana Wiśniewskiego, to niestety nie dostałem od niego odpowiedzi czy byłby zainteresowany udziałem w tym projekcie. Był na mojej liście.
Ciekawy wpis. Szkoda, że nie odwiedziłeś https://www.newclassic.shop/ na Świętojańskiej w Gdyni.
Wspaniałe połączenie artykułu o wysokiej wartości merytorycznej świetnie przekazującego klimat tych miejsc z już nie tak dyskretną( ale nadal bardzo smaczną reklamą)! Samo podsumowanie samochodu na końcu ( brak marketingowego bełkotu tylko kilka szczerych spostrzeżeń z perspektywy normalnego użytkownika samochodu, takiego jak większość z nas). Od wielu lat przychodzę na tego bloga, i pomimo że widać tutaj powiew świeżości( nowatorskie cykle artykułów, współprace reklamowe) to cały czas czuję tutaj klimat tego skromnego, kameralnego i bardzo kompetentnego MrVintage. Proszę tak trzymać Panie Michale!
Dziękuję bardzo!
A ciekaw jestem – auto jest benzynowe, diesle, czy hybryda?
Egzemplarz którym jeździłem to diesel (literka „d” przy nazwie modelu), ale ogólnie Klasa C ma też wersje benzynowe i jeden model hybrydowy.
Zabrakło tutaj wzmianki o pracowni krawieckiej „Wiśniewski”, która działa od 1936 roku w niemalże samym centrum Gdyni. Nawet wydali jakąś książkę i chyba mają też salon w Warszawie.
Acha no i pracownia van thorn na Orłowie w Gdyni. Co prawda tam nigdy nie zaszedłem, ale poza standardowym krawiectwem uszyją też dżinsy i chinosy.
Van Thorn znam z Warszawy i przyznam szczerze, że nie wiedziałem, że mają w Gdyni stały punkt.
To co, następny w kolejce Wrocław? :)
Miejmy nadzieję! :-)
Chciałbym zrobić jeszcze kilka miast. Wrocław jest oczywiście na liście.
A kiedy Kielce
Będzie ciężko :) Niestety wybór mizerny z takich kategorii produktowych. Pewnie na palcach jednej ręki można by policzyć interesujące punkty.
Poznań…
Zapewne nie taki był koncept tego wpisu, ale wspomniał Pan o Sztuce Wyboru, więc z lokali gastronomicznych ze stylowym wystrojem można w Gdańsku polecić Dancing Anchor (restauracja w Hotelu Puro, w którym Pan zwykle nocuje), Winston Bar (nowy coctail bar na Długiej) czy Papieroovkę (restaurację hotelu Sadova, z dużym wyborem cydrów).
Papieroovka zdecydowanie na TAK! Mysle, ze Zakorkowani na Chmielnej to tez super opcja jesli ktos lubi wino.
Dasea fajny sklep, dizajnerski, ale imo nie pasuje do zestawienia. Głowny asortyment to wielkie marki z produkcją w Chinach, Wietnamie itp. robione też często z plastiku. Świetnie, że Patagonia jest taka ekologiczna, ale pozycjonuje swoje poliestrowe kamizelki na poziomie 600-700 zł albo plastikowe czapki za 150zł. Ani to stylowe ani vintage.
Patagonia ma też w swojej ofercie bawełnę organiczną i wełnę, ale większość jej asortymentu to odzież outdoorowa/turystyczna, stąd tak dużo syntetyków.
Pasuje jak najbardziej. To nie jest przewodnik wyłącznie po eleganckich miejscach, a poza tym Patagonia ma naprawdę ponadprzeciętną jakość i potwierdzi ci to każdy użytkownik ich ubrań.
Panie Michale i Czytelnicy,
Poszukiwana klasyczna bosmanka granatowa, nie za długa ale
i nie do paska. Jak najmniej udziwnień. Co polecacie?
Pozdrawiam
Może nie zupełnie klasyczna, ale wygląda nieźle:
https://bytom.com.pl/p-b910wi0540-kurtka-b910wi0540
W suitsupply są tez Bosmanki. Jedna kupiłem tylko gruba wełna a jesień jakoś ciepła i na razie nie miałem okazji chodzić. Ale stylistyka jak na bosmanke klasyczna.
Głupota UE i ekooszołomstwo w całej okazałości – praktycznie wyparto z rynku stosunkowo czyste, dopracowane japońskie wolnossące silniki benzynowe i marki takie jak Honda, Subaru czy Mitsubishi, a niemieckie smrodliwe, trujące diesle, jakich żadne filtry (nawet jeśli jeszcze ich nie wycięto) nie są w stanie oczyścić, są jak najbardziej cacy.
Świat na głowie.
Ja mysle ze akurat Honda, Mitsubishi, a juz szczegolnie Subaru to same sie wyparly dzieki swojej ubogiej gamie modelowej. Europejczycy zwracaja uwage na funkcjonalnosc, wyglad i wiele innych rzeczy. Jesienia zeszlego roku odwiedzilem kilka salonow samochodowych zanim podjalem decyzje o wyborze konkretnego pojazdu i po wejsciu do salonu Subaru w Gdansku doslownie cofnalem sie w czasie. Szczerze mowiac to jedyna azjatycka marka ktora przemawia do mnie jest Lexus. Wskaz mi prosze co oferuje w tej chwili Mitsubishi czy Subaru?
To prawda. Subaru fajna marka z rajdową historią, ale czas jakby się tam zatrzymał kilkanaście lat temu.
Wydaje mi się, że mylisz przyczynę ze skutkiem. To nie jest tak, że japońskie marki, które wymieniłeś, celowo zubożyły gamę modelową, bo rzut oka na ofertę amerykańskich dealerów wystarcza, żeby się o tym przekonać.
Chodzi o to, że większość modeli tych firm została celowo wyparta (brak homologacji) z rynku w UE.
To gdzie ta mapa? Ja widze tylko tekst i zdjecia ;)?
Swietny wpis. Dobrze widziec, ze trzyma Pan forme i nie dal sie Pan wciagnac w sidla ceramicznego szalenstwa :)
czas na Wrocław w takim razie:-)
Wszytko ok, tekst i miejsca ciekawe, tylko jako Gdańszczanina bardzo razi mnie nadużywanie sztucznej nazwy Trójmiasto. Nie ma na mapie takiego miasta, tutaj nikt tak nie mówi, chyba że młodzi studenci z prowincji. Gdańsk, Gdynia i Sopot to nie są dzielnice jakiegoś Trójmiasta. Bydgoszcz i Toruń są do siebie oddalone niewiele więcej, niż Gdańsk od Gdyni,ale nikt ich nie traktuje jako jakiegoś Dwumiasta. W dodatku mocno osłabia to pozycjonowanie tekstu.
Hmmmm, z tego co wiem, to nazwa Trójmiasto nie dość, że bardzo popularna w języku potocznym, to od kilkunastu lat jest także oficjalną nazwą przyjętą przez Gdańsk, Gdynię i Sopot w tzw. Karcie Trójmiasta w roku 2007:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_Tr%C3%B3jmiasta
Czekam na stylową mapę Śląska!
Przyznam szczerze, że zabrakło mi choćby Wiśniewskiego z Gdyni ( i nie tylko jego – ciekawe dlaczego ) Mam gajer od niego i jest top. I fakt u Zbyszka Famuły- miejsce obowiązkowe. Kupiłem chyba z 10 par butów u niego :-)
Ale nazwijmy rzeczy po imieniu – Trójmiasto stylowo – słabo
Pan Wiśniewski niestety nie odpowiedział na moje zaproszenie do tego projektu.
Dzięki za ten artykuł!!
Świetny wpis, jak miło poczytać o swoich okolicach :)
[…] pobytu w Trójmieście udało się zrealizować nie tylko materiał do „Stylowej mapy Trójmiasta”, ale też dwie sesje na bloga. Pierwszą z nich już opublikowałem w […]
[…] Stylowa mapa Trójmiasta – przewodnik 9 listopada 2021 49 […]
[…] lokalne rzemiosło i przedmioty z duszą. Polecam też artykuły z innych miast: Stylowa mapa Trójmiasta, Stylowa mapa Warszawy 1, Stylowa mapa Warszawy […]
[…] tu „Stylową mapę Warszawy” (część 1 i część 2), „Stylową mapę Trójmiasta” (2021) oraz „Stylową mapę Krakowa” (2022). Jeśli nie mieliście […]
[…] Stylowa mapa Trójmiasta – przewodnik 9 listopada 2021 52 […]