Po dłuższej przerwie chciałbym wrócić na blogu do recenzji produktów, które są u mnie od dłuższego czasu, bo uważam, że najbardziej wartościowe są oceny produktów, które były wielokrotnie noszone, prane i prasowane. A dzisiaj chciałbym wrócić do produktu o który dość często mnie pytacie, a o którym wypowiadałem się pozytywnie już po samym zakupie. Chodzi o białe t-shirty z bawełny Pima, które swego czasu były w ofercie polskiej sieciówki Reserved. Przypomnę, że wpis o tych koszulach pojawił się u mnie w grudniu 2020. Pisałem wtedy, że przypadkowo znalezione t-shirty zaskoczyły mnie tak pozytywnie, że zamówiłem od razu siedem sztuk. Jak wyglądają po blisko dwóch latach użytkowania?
Wyglądają zaskakująco dobrze. A dlaczego piszę zaskakująco dobrze? Bo sami zapewne przyznacie, że biały t-shirt to produkt, który zazwyczaj nie najlepiej znosi upływ czasu. Częste objawy to: utrata oryginalnego koloru (żółknięcie lub szarzenie), rozciągnięty ściągacz pod szyją, deformacja bocznych szwów. Bazując na moich doświadczeniach mam wrażenie, że w ostatnich dwóch dekadach t-shirty stały grupą produktową w której coraz trudniej o egzemplarz, który można by nosić kilka lat. Jest to o tyle ciekawe, że w przypadku innych produktów raczej nie stanowi to problemu, by kupić spodnie, koszulę czy marynarkę, które posłużą wiele lat, a z koszulkami już nie jest tak łatwo. A przecież nie zawsze tak było. Do niedawna miałem jeszcze w szufladzie koszulki Reserved i Cottonfielda z początku lat 2000, które mimo swojego wieku i liczby prań, nadal wyglądały nieźle.
Ale od kilku lat moje doświadczenia są takie, że bez względu na to czy będzie to t-shirt za 50 zł, czy za 200 zł, to różnice jakościowe nie będą tak widoczne na korzyść tych droższych, jak mogłaby sugerować cena. Co więcej, mam kilka przykładów, że te tańsze egzemplarze okazywały się lepszej jakości niż te droższe. I przyznam szczerze, że są to przykre doświadczenia uwypuklające dwa wnioski dotyczące współczesnej odzieży codziennej.
Po pierwsze, cena w coraz mniejszym stopniu odzwierciedla jakość produktu. Po drugie, posiadanie znanego i pożądanego brandu pozwala windować ceny zwykłych koszulek, czyli jednego z najprostszych produktów odzieżowych do absurdalnych poziomów (800-2000 zł za bawełniany t-shirt). I co najgorsze, są na to klienci.
Ale wracam do obiecanej recenzji t-shirtów z Reserved, które ja kupowałem za ok. 50 zł (korzystałem z jakiegoś kodu rabatowego). Skupię się na opisaniu detali, które dla mnie są najistotniejsze przy ocenie jakościowej tego typu asortymentu.
DZIANINA
Po wielu latach pracy w branży odzieżowej mam tę umiejętność, że potrafię z zamkniętymi oczami rozpoznać dobrą tkaninę i dzianinę. Pamiętam, że gdy rozpakowałem paczkę z t-shirtami Reserved, to bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie dzianina z których je wykonano. Mięsista, solidna, zbita, nieprześwitująca a jednocześnie miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Byłem pozytywnie zaskoczony, bo dawno nie miałem w rękach tak dobrej dzianiny. I to pierwsze wrażenie okazało się prorocze, bo po blisko dwóch latach użytkowania mogę potwierdzić wysoką jakość tego surowca. T-shirty nadal trzymają pierwotną formę (nie poskręcały się na bocznych szwach), biel dzianiny nadal wygląda nieźle, na powierzchni nie ma żadnych zmechaceń i innych śladów zużycia. Poza tym t-shirt bardzo dobrze się układa na ciele i przez cały dzień wygląda „świeżo” (nie gniecie się praktycznie wcale). No prawie ideał, poza jedną istotną wadą. Wszystkie t-shirty skurczyły się z długości i to całkiem sporo (3-5 cm). Pewnie nie byłoby to jakimś wielkim problemem, gdyby nie to, że ich fason od początku był dość szeroki, a wykurcz z długości spowodował, że po jakimś czasie stały się mocno „kwadratowe”.
Miałem nawet w planach reklamowanie wszystkich egzemplarzy i zapewne ta reklamacja zostałaby uznana, ale doszedłem do wniosku, że zwrot środków nie będzie dla mnie satysfakcjonującym rozwiązaniem i po prostu zaakceptowałem tę wadę, tym bardziej, że ja t-shirty noszę zazwyczaj pod czymś (pod kurtką, pod koszulą wierzchnią, pod swetrem), więc ta długość jakość specjalnie mi nie przeszkadza.
PRASOWANIE
Nie wiem jak wy, ale ja lubię ubrania, które prasuje się kilkoma pociągnięciami żelazka, bo nie ma nic gorszego niż koszula czy spodnie, którym trzeba poświęcić kilkanaście minut na usunięcie wszystkich zagnieceń po praniu. T-shirty z Reserved prasuje się wspaniale. Wystarczy jedno pociągnięcie żelazkiem i powierzchnia jest idealnie gładka. W zasadzie na upartego można by ich w ogóle nie prasować i kilka razy mi się tak zdarzyło.To świadczy o tym, że dzianina jest porządnej jakości. Właśnie tak pamiętam moje ulubione t-shirty sprzed dwudziestu lat z Cottonfielda. Były nie do zdarcia, a ich jakość czuć było po złapaniu dzianiny dłoń.
WYKOŃCZENIE
Wykończenie jest najsłabszą stroną tych koszulek i tu niestety widać, że jest to produkt z sieciówki. Szwy nie w każdym miejscu są idealnie proste, a ich zakończenie bywa mało estetyczne. W jednym egzemplarzu dolne wykończenie niemal całkowicie się rozpruło. Na szczęście większość tych defektów widoczna jest tylko na lewej stronie, więc nie wpływa to jakoś negatywnie na estetykę prawej strony, ale osobom przywiązanym do wysokiej jakości detali może to przeszkadzać.
ŚCIĄGACZ POD SZYJĄ
Jeśli chodzi o t-shirty, to ściągacze pod szyją są dla mnie tym, czym kołnierzyki w koszulach. Mam na myśli to, że po samym kołnierzyku można rozpoznać czy mamy do czynienia z koszulą dobrej jakości i podobnie jest z t-shirtami. Często jest tak, że ściągacze już po kilku praniach są rozciągnięte, zdeformowane i pofalowane. Nienawidzę tego. Ściągacz przy t-shirtach Reserved jest taki jak lubię – idealnie przylega do szyi, przez cały dzień trzyma fason, a w praniu nie deformuje się. I co najważniejsze – po wielu praniach nadal wygląda tak samo.
PODSUMOWANIE
Jak widać, nawet w budżetowych sieciówkach trafiają się produkty o bardzo solidnej jakości, ale mam też świadomość, że to raczej przypadek jeden na kilkaset. Co ciekawe, po moim wpisie z grudnia 2020 wszystkie kolory z tych t-shirtów wyprzedały się błyskawicznie, a nowe partie, które pojawiły się kilka tygodni później podobno nie miały już tak dobrej dzianiny, choć nadal oznaczona jest jako bawełna Pima. Ja sam ich nie zamawiałem, więc nie potwierdzę tego, ale kilku czytelników mi o tym pisało. Jeśli macie jakieś doświadczenia, to napiszcie w komentarzach.
Mam dwa t-shirty z Reserveda, które są wiekowe. Jeden ma na pewno więcej niż 10 lat, a drugi prawie 5 lat. Są w bardzo dobrym stanie, jedynie w 10-letniej kolor lekko wypłowiał. Nie wiem ile kosztowały, na pewno nie były drogie. Jednak jest to przypadek, a nie reguła, pozostałe t-shirty po prostu mi się rozleciały po roku lub 1,5. Tak samo, jak drogie t-shirty od znanych marek. Jedynie t-shirty innej sieciówki (skandynawskiej), które kupuję za 19,90 trzymają się niezwykle dobrze (trochę rozciągają się po 3-4 latach). Kupuję głównie czarne, ale w innych kolorach zachowują się podobnie
Dzisiejsze t-shirty Reserved z pimy są tragiczne. Cienkie, kołnierz odstaje i mocno się przekręcają. Także dziś już tam nie ma czego szukać.
Dzięki za info. Tak właśnie myślałem, bo nawet po zdjęciach produktowych widać, że to już nie jest tak dobra dzianina, inaczej się układa, inaczej odbija światło.
a ja mam t-shirty z Reserved i Zary Origins (serie gdzie materiał jest bardzo mięsisty) z kieszonką kupione we wrześniu 2021, noszone na przemian, katowane codziennie i tydzień w tydzień prane na 30 stopniach i wyglądają lepiej niż te z Nike Lab kupione w tym samym czasie za dwukrotnie wyższą cenę.
To moze podpowiedz? Gdzie dzisiaj kupic dobry, bialy tshirt?
Osobiście jeszcze nie testowałem, ale dobre opinie słyszałem o: Arket, COS, Uniqlo, Zack Roman, Ansin.
Może to pomysł, by zrobić na blogu wielki test białych t-shirtów?
Uniqlo wyglądają świetnie, materiał bardzo przyjemny i cena dobra, ale niestety dość szybko mi się zmechaciły. Teraz testuję H&M.
w HM białe tshirty, czy w ogóle tshirty są bardzo nierówne jakościowo nawet w obrębie wydawałoby się jednego modelu. Ale fakt faktem mam sporo udanych tshirtów tej właśnie marki (zazwyczaj po 29,99zł), ale też sporo, powiedziałbym, badziewskich, jednak te najczęściej były też najtańsze (19,99zł) :)
W HM ogólnie kiedyś było tak, że było 50% szans na dobry egzemplarz, 50% na badziew . Obecnie albo mam takie szczęście albo teraz proporcja wygląda mniej więcej 20/80 z tym, że wszystkie się skracają w praniu tylko te dobre jeszcze w akceptowalnym przedziale. Zastanawiam, się czy się ogólnie nie przerzucić na rozmiar większe koszulki i dać im się skurczyć, te lepsze o tyle dobrze, że kurczą się bez skręcania. (Aha żeby nie było pranie robię w 30st., przerobiłem koszulki i te „premium”, i te zwykłe(te się mocniej skręcają).
Świetny pomysł. Najlepiej porównać Arket, COS, Uniqlo, Zack Roman, Ansin + Reserved i H&M
To świetny pomysł!
Czy byłaby możliwość objęcia testem t-shirtów szytych metodą loopwheel?
Wydaje mi się, że to właśnie to należy uznać za ?premium? w świecie koszulek; może mogłyby wręcz posłużyć za punkt odniesienia.
Kojarzę, że np t-shirty marki Merz B. Schwannen ma w ofercie sklep zakładu Zaremba. Niewykluczone, że opisywany kiedyś na blogu Faster Dog również mógłby coś mieć.
Napewno długo nie kupię t-shirta z Cos’a. ale akurat te trzy co miałem jakość tragiczna
Dzięki za info.
Polecam T-shirty z Leger Franco Feruzzi. Noszą się najlepiej. Cena średnia, ale jakość fantastyczna. :)
Do listy Michała dorzucę MUJI. Jakiś czas temu zamówiłem 2 t-shirty z surowej przędzy bawełnianej i póki co jestem bardzo pozytywnie zaskoczony (po kilku praniach trzymają się bez zarzutu i co ważne – nie zdefasonowały się).
Jakiś czas temu chłopacy z DandyCore robili porównanie (ale pierwszych wrażeń) i u nich świetnie wypadł bardziej mięsisty fruit Of the loom :) kupuję je zawsze szwagrowi na święta i dają radę
Jessica Mercedes lubi to ;)
Z tego co pamiętam, to był bardziej test „przymiarkowy”, czyli sprawdzający pierwsze wrażenie (bez prania, bez dłuższego noszenia).
U nich tak – ja dokładam od siebie doświadczenia obdarowanego. Fruit 165 daje radę, w swojej cenie to świetny wybór.
Próbowałem ostatnio tych fruitów. Niestety mają totalnie dziwny krój, środek wąski, a rękawki odstają jak żagle – i to pomimo tego, że siłownia nie jest mi obca(zazwyczaj mam problem w drugą stronę z za wąskimi rękawami). Szkoda bo lubię tę ich szorstką fakturę no ale leżą fatalnie. Ewentualnie trafiłem na jakieś podróbki ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że opłaca się porabiać koszulkę za „parę” zł.
Malfini Basic lub Malfini Heavy
Loro Piana
Recenzja 1,5-rocznego białego podkoszulka, którego już nigdzie kupić nie można, hm… Pochylmy się nad tym przełomowym produktem dla rozwoju mody męskiej.
Coraz mniej jest już produktów, które przez wiele lat są w stałej ofercie bez żadnych zmian w jakości – jak w takim wypadku robić recenzje? Ocenianie po kilku dniach czy nawet miesiącu od zakupu to zupełnie co innego niż kilkanaście miesięcy użytkowania z wieloma praniami i prasowaniami.
Ja tam nie widze sensu zeby publikowac recenzje produktow ktore nie istnieja, zwlaszcza z adnotacja, ze to se ne vrati, bo producent zjechal z jakoscia. To takie rozwazania z gatunku first world problems, ale co kto lubi
Jak mawiał poeta Sofronow „mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało…”.
Ja w tej recenzji znalazłem kilka istotnych informacji na co zwrócić uwagę przy zakupie t-shirtów i jeśli takowych nie znajdę w Reserved, to może w innych miejscach.
Szukaj dalej, może gdzieś znajdziesz istotne informacje np. jakie kupować majtki albo coś równie skomplikowanego, powodzenia!
Zgadzam się, że brak dostępności tych koszulek jest minusem takich recenzji, ale i tak uważam, że warto je publikować. Wymiana doświadczeń moich i waszych w komentarzach jest jak zawsze bardzo wartościowa. Daje to wskazówki na co zwracać uwagę (w tym przypadku hasła: pima, supima) i gdzie szukać danego asortymentu.
Niestety obecnie większość marek zmienia kolekcje co kilka miesięcy, więc nie zawsze będzie tak, że produkty z moich recenzji nadal będzie można kupić. W przypadku butów jest zdecydowanie łatwiej o taką powtarzalność.
Hasła bywają puste, w HM kupiłam wiatrówkę z jakiejś ekstra kolekcji pima; wydawało mi się, że w tej cenie nie ma co oczekiwać cudów. Faktycznie – ładnie odszyte, ale jakość tkaniny bardzo przeciętna. Wolę poczciwą egipską albo amerykańską bawełnę, jakość, komfort noszenia i trwałość szokuje.
Tylko gdzie takie kupić? Wbrew pozorom konstrukcja, wykrój, dzianina i uszycie to mnóstwo pułapek a że nie ma dobrej jakości w dobrej cenie w sklepach szyję sobie sama z bawełny egipskiej lub dobrej wiskozy.
Zapomniales dodac: „bialego podkoszulka PREMIUM”, z taniej, galeriowej sieciowki. Z calym szacunkiem dla Michała, temat na wpis jest nieco kuriozalny. Ale najlepsze jest to, ze jest popyt na takie artykuly. Czego ludzie oczekuja bo koszulce, ktora jest de facto bielizna, wykonanej z bawelny w jak najtanszy sposob? Bawelna na to do siebie ze jest po prostu nietrwala i raczej nigdy nie bedzie surowcem premium. To logiczne ze koszulki trzeba co jakis czas wymieniać. A jezeli ktos ma na serio problem z kupnem koszulki i ocena jej jakosci już w sklepie, to powinien poczekac na nastepy wpis… Byc moze o skarpetach… Czytaj więcej »
Hmmm, ale nie rozumiem dlaczego uważasz, że wszyscy klienci mają takie same oczekiwania jak ty (tani t-shirt, który trzeba co jakiś czas wymieniać)? Właśnie przez takie podejście klientów marki wypuszczają produkty o bardzo krótkim cyklu życia. Dwa prania i t-shirt wygląda jak ścierka. Czy to normalne? No w dzisiejszych czasach można przyjąć, że normalne (sam o tym piszesz jako klient), bo najpopularniejsze marki takie produkty wypuszczają. Ale czy zawsze tak było? Nie. Kiedyś nawet białe t-shirty wytrzymywały kilka lat. Nie rozciągały się, nie żółkły, trzymały fason.
Bzdura, że bawełna jest nietrwała; widać nigdy nie miałeś do czynienia z jakością.
Michale, skad wnioskujesz, jakie mam oczekiwania? Gdzie napisalem, ze uwazam, ze wszyscy klienci maja takie same oczekiwania jak ja? Nigdzie nie napisalem, ze lubie tanie t-shirty. Napisalem raczej ze to ty kupujac tshirt w taniej sieciowce starasz sie zrobic z niego produkt o nie wiadomo jak dlugiej zywotnosci i oczekujesz wysokiej jakosci. Nie kupuje tanich t-shirtow, bo jak jak napisales, po dwoch praniach wygladaja jak scierka. Wiec wypraszam sobie insynuowanie i dopisywanie do mnie czegos, czego nie napisalem. Napisalem ze to jest logiczne, ze koszulki trzeba co jakis czas wymieniac bo bawelna jako surowiec (zwlaszcza o takiej gramaturze jak na… Czytaj więcej »
Ale ten produkt przetrwał już dwa lata, kilkadziesiąt prań i ma się znacznie lepiej niż koszulki marek premium, które przeszły przez moją szafę w ostatnich latach. Dlatego o nim piszę. Problemem jest to, że skurzył się z długości, natomiast test trwałości w mojej ocenie przeszedł ponadprzeciętnie.
Miałem te t-shirty z Reserved i potwierdzam że materiał świetny natomiast po pierwszym praniu bardzo dużo skurczyły się z długości. Polecam t-shirty z bawełny pima ze sklepu gentlemanstore.pl. Teraz wiedzę że zdrożały ale ja na promocji kupowałem je po 80 zł za sztukę. Granatowe które najczesciej używam dalej praktycznie jak nowe. Kolor nie bleknie, nic się nie skurczyły po praniu, szwy boczne na swoim miejscu. Polecam jeszce t-shirty Lee z kolekcji 101 – gruba mięsista bawełna, świetnie wykończone a na ścigaczu to można by się wieszać a on dalej będzie wyglądał jak nowy.
Podbijam, również polecam te t-shirty, mam biały i granatowy, po kilkunastu praniach każdy są nadal w świetnej formie, być może minimalnie skurczyły się z długości. Natomiast z nimi jest taki problem, że rozmiarówka jest dość niemiarodajna – na dwa zamówienia, łącznie 3 t-shirtów, jeden odsyłałem, bo leżał na mnie jak worek, a dwa zostały, natomiast też były między nimi różnice w szerokości (rzędu 1,5 cm) i długości (tu już nawet o parę cm). Także jeżeli uda się wygrać w rozmiarowej ruletce, to wygrywa się fajny t-shirt :)
Ja również mam te 2 modele – biały i czarny. Kupiłem około pół roku temu- musiałem poprosić personel o pomoc w znalezieniu- bo wywieszonych dużo nie było. Potwierdzam super jakość ! Kupione dzięki wcześniejszej recenzji! Dzięki Michal za takie perełki !
Reserved z zasady unikam, ale co do jednego mogę się zgodzić – bardzo trudno jest obecnie kupić dobry t-shirt, a przez taki rozumiem t-shirt, który się nie rozciągnie/skurczy, nie zdeformuje i przez rok będzie wyglądał dobrze. Ostatnio kupiłem dwa t-shirty w Massimo Dutti, a więc marce, która kiedyś pozycjonowała się na premium. Pierwszy po dwóch praniach skurczył się tak bardzo, że dałem go żonie (i jej się sprawdza), w drugim zrobiły się dziury po kilku założeniach. T-Shirty niemieckiej marki New in Town Bawełna 50%/Len 50% z ceną początkową 50 EUR po roku wyglądają jak psu z gardła wyjęte, pofalowane ściągacze,… Czytaj więcej »
Odkąd zamknęli u mnie w Kielcach Massimo Dutti (chyba 3 lata temu), to obecnie zaglądam tam rzadko, ale ma to swoje plusy, bo dopiero po takich odsuniętych w czasie wizytach można dostrzec spadek jakości ich asortymentu. Oczywiście te rzeczy nadal są ładne, są fajnie wyeksponowane, sklepy zachęcają do zakupów, ale wystarczy wziąć do ręki tkaninę/dzianinę/buta albo spojrzeć na wykończenie wewnątrz (podeszewki, worki spodniowe, szwy wewnętrzne), by zobaczyć, że to już nie jest to Massimo co kiedyś. Ale muszę też uczciwie przyznać, że oni od lat nie podnoszą cen, a na niektóre produkty to nawet obniżyli, więc nie ma cudów. Widocznie… Czytaj więcej »
Twoją tezę potwierdzałby bra sukcesu marki Uterque w Polsce – najdroższej marki Inditexu.
Trudno się nie zgodzić. Kiedyś MD to był mój ulubiony sklep, bo oprócz jakości zdecydowanie przewyższającej inne sieciówki wyróżniało ich świetne wzornictwo. Odważne i oryginalne koszule w kratę, kolorowe spodnie, ciekawe dodatki. Teraz wszystko jest szaro-bure, mam wrażenie, że od kilku lat kolekcje w ogóle się nie zmieniają, a jakość spadła dramatycznie. Zdarza mi się kupić coś porządnego (np. lniane szorty i koszule z ubiegłego roku trzymają się świetnie), ale generalnie to jest poziom Mango, czy H&M.
Czy piorąc te t-shirty korzystałeś z suszarki do ubrań? Osobiście lubię jak zmiękczają ubrania, ale na niektóre dzianiny wpływają mocniej niż na inne.
Nie mam suszarki. Wszystko suszę na suszarce pokojowej lub wieszakach (koszule).
Bardzo dobre pytanie, ja mogę powiedzieć z doświadczenia, że w szuszarce każda koszulka się wciąga na długości, niezależnie od marki (przynajmniej te, które miałem okazję nosić). Dlatego od jakiegoś czasu nie suszę ich już w suszarce która głównie służy do masówki dziecięcej, jeansów, dresów itp.
A ktoś z czytelników ma może t-shirty Poszetka.com? Widziałem, że jakiś czas temu wprowadzili do oferty koszulki z wełny i z bawełnianej piki. Nietanie, ale może warte swojej ceny?
Ja kilka tygodni temu dostałem ich biały t-shirt z bawełnianej piki i przyznam szczerze, że jestem zawiedziony, biorąc pod uwagę jego cenę (179 zł).
Sama dzianina jest ok (lekka, przewiewna, choć też dość mocno gniotliwa), ale coś poszło nie tak w miejscu wszycia ściągacza; dzianina jest tam mocno pomarszczona od nowości i nie wygląda to estetycznie (nie da się tego rozprasować). Tak wygląda ten t-shirt po 3-4 praniach. Moim zdaniem ten rodzaj dzianiny nie jest przystosowany do zastosowania takiego ściągacza – po prostu nie współpracują się sobą, inaczej się kurczą i rozciągają.
Faktycznie wygląda gorzej niż najtańsza koszulka z „haemu” za 30 zł :(
W cenie tego t-shirtu gdzieś przecinek zginął…
Ja ostatnio testuję ciuchy z Medicine, mam już kilka egzemplarzy i zapowiadają się całkiem nieźle jakościowo, niedługo właśnie wybieram się po biały t-shirt do nich, zobaczymy bo też mam problem, żeby znaleźć jakiś sensowny. W ogóle co do sieciówek to dla mnie Medicine wypada chyba teraz najlepiej pod kątem asortymentu, dodatkow wsparcie dla polskich projektantów też na plus (oczywiście jeżeli komuś pasuje stylistyka tego sklepu bo do mody klasycznej im raczej daleko ale według mnie jest lepiej niż oklepane, wieśniackie ciuchy z reszty sieciówek.)
Ja niestety mam odmienne zdanie co do Medicine.
Ponadto w ostatnich kolekcjach do sensownie wyglądających ciuchów nagminnie wszywają podszewki z poliestru, jak gdyby liczyli na ignorancję klientów.
Obawiam się, że takich „numerów” będzie coraz więcej u marek z niskiej i średniej półki. Zresztą już to widać, wystarczy przejrzeć skład nowych marynarek polskich marek, tych do 1000 zł (przykład: https://bytom.com.pl/be%C5%BCowa-marynarka-bytom-43407-1).
Marki za wszelką cenę chcą utrzymać dotychczasowe ceny, ale przy rosnących kosztach prowadzi to do tego, że klient owszem, dostaje dotychczasową niską cenę, ale też coraz gorszej jakości produkt.
Z przykrością stwierdzam, że to samo jest obecnie w Lancerto. Poliestrowe marynarki za tysiaka.
Michale, zapytam wprost, czy Lancerto szyje jeszcze marynarki w Łańcucie? Bo przejeżdżałem ostatnio koło siedziby firmy i poczyniłem pewne obserwacje, które wraz z analizą opisów na stronie producenta oraz tego co stało się z Twoją ostatnią kolekcją rodzą podejrzenie graniczące z pewnością, że misja misją, wartości wartościami, ale w końcu realia prowadzenia działalności w tym pięknym kraju dopadły także Lancerto?
Z tego co wiem, to większość marynarek jest szyta w Łańcucie, a jakaś niewielka część we Włoszech (o dziwo te tańsze modele).
Właśnie, pytanie brzmi dlaczego do tych marynarek wszywane są poliestrowe podszewki? Rozumiem jeszcze cięcie kosztów i użycie mieszanki poliestru z wiskozą zamiast wełny, ale podszewka z poliestru?
https://www.lancerto.com/pl/marynarka-granatowa-yosemite-ma131122000018-granat.html
Powyżej przykład.
I czy są na to klienci?
Niestety większość klientów kompletnie nie zwraca na to uwagi, więc marki szukając oszczędności wybierają np. tańszą podszewkę.
No i niestety ale biały tshirt w Medicine poległ, koszulka w kolorze z tej samej serii jest naprawdę spoko a biały to oczywiście połowę cieńsza prześwitująca szmata. Sprawdzę Levis’a chyba teraz bo też jestem zadowolony z ich ciuchów.
Niestety ale sam autor bloga popełnił moim zdaniem nadużycie, kiedy w artykule pt. „50 polskich marek, które powinieneś znać” ocenił Medicine na 4 gwiazdki – tyle, co np. Bytom i Vistulę. Mam sporo ubrań tych marek i taka ocena dla Medicine jest zdecydowanie zawyżona.
Dodam jeszcze że mam od Medicine marynarkę bez podszewki o składzie 49% bawełny, 48% poliestru i 3% elastanu, z kolekcji z 2020 r. Fajnie zaprojektowana, idealna dla leniwych bo niegniotliwa i do tego całkiem nieźle oddychająca jak na taki skład. Po 10-15 założeniach rozciągnęła się wszerz i zwiększyła o rozmiar, przez co jest teraz workowata.
Nawet marynarka z Primarka (!), bez podszewki, o składzie len/poliester, kupiona kiedyś pod wpływem impulsu, lepiej zniosła upływ czasu.
Tak więc niestety, ale po opisanych doświadzeniach nic już w Medicine nie kupię.
Niestety Medicine jest kolejnym przykładem, że dynamiczny rozwój sieci i skali działalności niemal zawsze odbija się negatywnie na jakości. Bo wtedy ważniejsza staje się ilość, a nie jakość.
Swoją drogą zaskoczył mnie fakt, że tak duży dodatek poliestru do bawełny (48% w marynarce, 30% w torbie) nie zapobiegł rozciągnięciu tkaniny. A przynajmniej go jakoś wyraźnie nie spowolnił.
Medicine – fajne wzornictwo i, niestety, fatalna jakość. Podobają mi się, więc czasem kupuję, ale z przykrą pewnością, że długo nie posłużą
Kupiłam te t-shirty mężowi, rzeczywiście dzianina była premium (w odróżnieniu do innych t-shirtów), niestety ja wrzucam wszystko do suszarki bębnowej? skurczyły się z l do s jeśli chodzi o długość. Moje poszukiwania idealnego t-shirtu trwają i szczerze nie znalazłam przyzwoitego nie za miliony monet (nawet hugo boss za 150 zł nie daje rady). Poradź proszę, gdzie szukać?
A co sądzicie o jakości t-shirtów z Wólczanki ? Ostatnio nabyłem dwa swetry i trzy t-shirty i wydają się być całkiem ok pod względem jakości na tle popularnych sieciówek, a zakup na promocji w całkiem przyzwoitej cenie.
Ja mam polo kupione za ok 30 złotych na Zalando. Nie spiera się, nie rozciąga, jedynym minusem jest to, że mocno się zmechaciło, ale tzw. golarka do ubrań daje radę. Za tę cenę warto.
Długo bym nie wytrzymał w takim t-shircie. Zawsze mnie gryzą metki i po to noszę pod koszulą t-shirta, żeby mnie nie gryzły te od koszuli. Nie rozumiem, dlaczego produkowane są t-shirty z metkami, zamiast z nadrukami.
Właśnie z tego powodu ja wszystkie metki odcinam.
Takich metek jak na zdjęciach powyżej nie da się wyciąć tak, żeby nie zrobić dziury w materiale.
Nie wycinaj, tylko spruj nici, a metka sama odpadnie.
Akurat te metki łatwiej usunąć niż te wszywane w szew.
Nałóż tiszert na lewą stronę pod koszulę. Nie będzie gryzło, a nadal będzie stylowo.
A w temacie białych t-shirtow, jak radzicie sobie z żółtymi plamami po dezodorancie? Albo jak im zapobiegacie?
Stosuję taki, który nie plami. Każda marka ma w ofercie coś o nazwie Invisible. I faktycznie to działa, przynajmniej co do marek najczęściej spotykanych w sklepach.
Dobe pytaie?-mam ten sam problem ,to zmora białych koszulek!
Dobry oryginalny dezodorant amerykańskiej marki (G&H) + odczekanie kilkunastu minut przed założeniem koszulki/koszuli i nie mam żółtych plam na białych rzeczach/białych na ciemnych, podobnie jak przez cały dzień nie mam problemu z potem pod pachami… Po wielu testowanych, dla mnie najskuteczniejsze rozwiązanie, chociaż nie twierdzę, że nie ma innych;)
Dzięki
Odczekanie kilkunastu minut przed założeniem… OMG, to nawet na wakacjach się nie sprawdzi, a co dopiero wstając rano do pracy!
Ja w tym roku tak przez przypadek kupiłem antypersirant Dove w sztyfcie i jak nigdy ich nie używałem to muszę powiedzieć, że rewelacja zero potu pod pachami nie śmierdzi i nie brudzi koszulek/koszul idealny. No ale mam świadomość, że to raczej też może być szkodliwe dlatego tylko w te upały używam.
Nawet na rower czy bieganie jest idealny.
U mnie się sprawdza, ale wygląda to tak, że rano się kąpię, dezodorant, odziewam się od pasa w dół, robię śniadanie i dopiero po zjedzeniu ubieram koszulę – niemniej nie mówię, że dla każdego ten model może funkcjonować ;)
Mydełko na plamy Dr. Beckmann, dostępne w Rossmanie – działa cuda
Ostatnio kupiłem białe t-shirty skandynawskiej marki D2C Asket i jakość wydaje się bardzo dobra. Na razie są po pierwszym praniu i tkanina bez zmian. Maja wersje standardowa z mięsistej egipskiej bawełny i również wersję z lżejszego materiału. Jedna i druga super przyjemne w dotyku.
Ta lniana kurtka koszulowa na zdjęciu to h & m? Chyba mam identyczną. Kupiona w zeszłym roku.
Tak, kupiłem ją chyba za 40 zł na wyprzedaży.
Ciekawa sugestia -poprosimy o więcej z innymi produktami takich recenzji. Sugeruje teraz bluzy sportowe : to dosc popularne odzienie w naszej szafie , te z kapturem rozsuwane itp itd.. Ja mam.ciagle z nimi problem i czasami trafiam na badziew ,zazwyczaj problem jest ze składem – mam.na mysli mechacenie ,peczkowanie itp.. Ciężko trafiic na dobry produkt Zauważyłem.ze najlepszą proporcja to 80/20 bawełna /poliester ,Ale nie wszyscy tak robią ps.Adwocem z podkoszulkami to jakoś ujdzie ,ale te bluzy to jest zagwostka
Czy przypadkiem nie pomylił Pan bloga? To MrVintage, a nie MrSporty/MrNowoczesny. Jest wiele innych miejsc gdzie piszą o streetwearowej odzieży.
Poza tym, wbrew pozorom, naprawdę nie u wszystkich jest to tak popularne odzienie jak ma to najprawdopdoovniej miejsce w Pańskiej szafie – alternatywą są przecież przeróżnego rodzaju swetry.
Tak, tak… oczywiście ma Pan rację ! Czytajmy ze zrozumieniem i myślmy horyzontalnie.
Brzydki ściągacz pod szyją dlatego ja nie zdecydowałbym się na zakup tego produktu
Uniqlo otwiera sklep w Warszawie to może będzie można kupić stacjonarnie coś porządnego.
Ja w zeszłym roku nabyłem kilka czarnych t-shirtów w Bytomiu, i o ile jakość tej firmy już dawno pozostawia wiele do życzenia, to t-shirty zaskoczyły jakością.
Posiadam 3 białe t-shirty z big stara, jestem bardzo zadowolony, jakieś 2-3 sezony już mam ,często ubieram i ciągle jest Okej
Panie Marcinie, czy można jeszcze spodziewać się nowych produktów w zakładce polecam? Przyznam się, że z duża częstotliwością korzystałem z Pana rekomendacji i było to duże ułatwienie w kompletowaniu garderoby :)
Wkradł się błąd za co serdecznie przepraszam Panie Michale
Tak, chciałbym od września do tego wrócić.
W zeszłtym roku trafiłem na niezle t-shirty w House. W serek. House eco aware. Nie dość, że po kilku praniach ciągle wyglądały dobrze, nie straciły z długości, można je było zakładać bez prasowania. Wyglądały naprawdę nieźle, a kosztowały jeszcze lepiej. Niestety podobnie jak w opisywanem przez Michała sytuacji, gdyz zamówiłem je w tym roku to dostałem kompetnie inny produkt. Gorszy. Prześwitujęce, gniotliwe, o dziwnym fasonie. Szkoda, że jak coś jest dobre to szybko znika ze sklepów a kolejne partie są całkowicie innej jakości.
U mnie póki co sprawdzają się koszulki z Intimissimi. Nie wiem, jak z t-shirtami, ale:
-> longsleeve’y – niezależnie od tego czy bawełna czesana, czy supima dają radę
-> jednak z białymi trzeba uważać, bo niektóre plamy ciężko się spierają z ichniejszych tkanin (z tank topami to samo)
Mam granatowy t-shirt z Massimo Dutti 1404/204/401 już ponad rok. Teraz zamówiłem dwa poprzez zalando: M3I22O02T-A12, M3I22O02T-Q11. Wydają się być tej samej jakości. Są wyprodukowane w Chinach i je polecam. Miałem też T-shirty wyprodukowane w Portugalii, nawet bardzo mi zależało na europejskiej jakości i się zawiodłem. Te portugalskie po jednym praniu były kwadratowe, krzywe i do śmieci. Trzeba pozostać przy chińskich. 99,00 pln za sztukę, ale myślę, że warto. Z koszulek podstawowych, ale z delikatnym znaczkiem – logo levis – polecam białą i czarną. 4 lata, mnostwó prań, używane do wszytkiego i dają radę. Ale wiadomo, że czasem logo levis… Czytaj więcej »
A ma ktoś doświadczenia z polskimi producentami Basiclo lub Hibou?
Cena w okolicy 100 zł i wydaje się, że będą dobrej jakości. Ja mogę tylko polecić spodnie dresowe od Basiclo. Po 2 latach użytkowania czarne wziąż wyglądają świeżo.
Michał, co sądzisz o tej marynarce (kurtce) – warto? https://www.zalando-lounge.pl/campaigns/ZZO1WKM/categories/200814106/articles/ZZO1JA817-N00
Fajna.
Artykul sponsorowany totalnie
Tak, marka na pewno chciałaby zapłacić za recenzję produktu, który ma prawie dwa lata i nie można go kupić :)
U mnie nie ma kryptoreklamy. Jeśli jest reklama, to zawsze jest oznaczona.
Też kupiłem taką koszulkę, skuszony zresztą wpisem na blogu. Byłem trochę rozczarowany rozmiarówką, bo S była na mnie odrobinkę za duża, ale zignorowałem to. Po dwóch latach rozciągnęła się, ale tylko wszerz, przez co wygląda trochę komicznie, więc noszę ją w sytuacjach wybitnie nieformalnych (np. na działce), bo materiał jest miły dla skóry. W tym samym czasie kupiłem biały t-shirt w H&M (z linii premium) i ten jest znacznie lepiej dopasowany i znacznie lepiej znosi upływ czasu. Może to jakiś pomysł – testy porównawcze ubrań?
Pozdrawiam
Jestem zaskoczony jak mało osób. Bo chyba dokladnie jedna napisała cos o Intimissimi uomo. Maja na prawdę fajne biale bluzki z suprimy w calkiem dobrej cenie. Porownujac z sieciwkami typu HM czy Reserved to inna liga za niedużo wieksza kase. Po kilku jak nie kilkunastu praniach bialy jest nadal bialy na tle tanszych t-shirtow. Lepeij skrojona kest czarna niz, biała. Nie wiem z czego to wynika.
Godny polecenia produkt
Panie Michale, chciałbym zapytać, czy zastosowanie w produktach Supima, elastanu, jakoś znacząco pogarsza właściwości oddychające takiego produktu? Jak należy tutaj traktować elastan? Jest to jednak sztuczny dodatek, i jeśli jego procentowy udział wynosi 5-7 %, to oczywiście sprawi to, że ubranie będzie wspaniale przylegać do ciała, ale czy nie czuje się już „sztuczności”? No i jak z tą przepuszczalnością powietrza? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam!
Pytanie: To gdzie teraz można dostać dobry t-shirt?
Po długich poszukiwaniach t-shirtów różnych marek zatrzymałem się na razie na marce Gildan. Za około 30 PLN można dostać T-Shirt z grubej bawełny i co ważne bez bocznych szwów. Po 2 latach użytkowania wyglądają dobrze i o niebo lepiej niż sporo droższe t-shirty z kilku testowanych sieciówek.
Jesteś miłośnikiem marki GAP. Czy miałeś ich koszulki z bawełny organicznej z linii classic np. T-shirt classic | GAP.pl (są też V)? Jeśli tak to jak je oceniasz. Mi się udało kupić w dobrej cenie i wyglądają dobrze. Ale jestem ciekawy jak się sprawują po czasie.
Michał, a jakiej marki gładki t-shirt premium poleciłbyś dziś? :)
Ansin bardzo dobrze mi się nosi i pierze, a z takich cieńszych Perofil: https://www.perofil.com/it/maglia-girocollo-in-cotone-pima-bipack
Dziękuję bardzo. A rozmiarowka w Ansin wypada raczej standardowo czy zaniżona/zawyżona?
Moim zdaniem standardowa.
Podobno w kategorii cena/jakość najlepsze są te z Action i Decathlonu. Czy miałeś z nimi styczność?
Nie