Organizatorzy Wimbledonu od ponad 140 lat dbają o to, by był to najbardziej tradycyjny, prestiżowy i elegancki turniej w świecie tenisa. Jednym z nakazów nakładanych na zawodniczki i zawodników jest konieczność występowania na korcie w białym stroju. Białe muszą być również akcesoria (buty, opaski, czapki, skarpety, torby, dresy, bielizna), choć nie zawsze tak było.
Pierwotnie kod ubioru odnosił się tylko do ubrań, ale gdy w roku 2014 opublikowano nowe dziesięciopunktowe zalecenia dla zawodniczek i zawodników, to wtedy pojawiły się również bardziej szczegółowe zapisy o akcesoriach. Zapewne organizatorzy zauważyli, że zawodnicy, a szczególnie zawodniczki, próbują łamać tradycyjny dress code i „przemycać” w swoich strojach bardziej modowe detale. Próbowała tego m.in. Serena Williams, która słynęła z zamiłowania do mody i dość kontrowersyjnych ubiorów sportowych przygotowywanych z topowymi projektantami mody.
Warto przypomnieć też historię z 2013 roku, gdy w meczu pierwszej rundy Roger Federer pojawił się na korcie w białych butach Nike z pomarańczową podeszwą i co prawda pozwolono mu rozegrać mecz, ale został poproszony, by w następnym spotkaniu miał już buty z białą podeszwą. Jak widać, nie ma wyjątków nawet dla najbardziej znanych nazwisk.
Jeśli zastanawialiście się skąd się wzięła ta restrykcyjna zasada na Wimbledonie, to jakiś czas temu przygotowałem post na ten temat na moim Instagramie, ale ponieważ nie każdy z czytelników bloga śledzi mnie na wspomnianej platformie, to wrzucam tutaj nieco poszerzoną wersję.
Biały kolor oznacza czystość sportu w rozumieniu fair-play. Podobnie jak w golfie biała piłka oznacza to samo.
Od tego roku bielizna w przypadku pań już nie podlega pod wymóg jedynego słusznego koloru ;-)