Gale oscarowe od wielu dekad przyciągają uwagę nie tylko fanów kina, ale też dobrego stylu, bo bez wątpienia jest to jedna z najbardziej medialnych imprez szołbiznesowych, do których gwiazdy przygotowują się od tygodni. To także wielkie kontrakty reklamowe z domami mody i producentami zegarków. Oczywiście to sprawia, że czasem można się uśmiechnąć widząc jak wielkie gwiazdy kina poprawiają zegarki, by przypadkiem nie schowały się za bardzo pod mankiet koszuli, ale taki już urok tego świata wielkich pieniędzy.
Gdy wczoraj przejrzałem na szybko galerie zdjęć z gali, to jakoś nie widziałem potencjału na robienie z tego artykułu, ale dzisiaj rano ponownie przejrzałem bazy zdjęć i udało mi się wyselekcjonować ponad dziesięć dobrych stylizacji, które warto pokazać. Nie układam ich w jakiś ranking, kolejność jest raczej przypadkowa, bo poziom był w tym roku wyrównany.
CILLIAN MURPHY
Zdobywca Oscara za najlepszą rolę męską wyglądał świetnie. No, może poza długością spodni, która na wieczornej imprezie była mocno widoczna (zapewne spodnie się zsunęły po kilku godzinach).
Świetny jest ten oldskulowy klimat całego zestawu: bardzo wysoki stan spodni z poszerzeniem na biodrach; dość obszerne i ostre ramiona marynarki; mucha w starym stylu. Widać w tym dobrą klasyczną elegancję, ale też nonszalancję, którą nie każdy dostrzeże. Trochę mi to przypomina ten charakterystyczny kapelusz z filmu „Oppenheimer” o którym pisałem tutaj. Niby klasyczny, ale inny od wszystkich.
Ta oscarowa stylizacja też taka jest. Te ubrania nie wyglądają jak nowiutkie, a takie są. Zwróćcie uwagę na tę lekko opadającą muchę z wiotkiej tkaniny, na kołnierzyk i mankiety koszuli, który nie są usztywnione tak bardzo, jak w klasycznych koszulach smokingowych. Sama koszula też nie jest śnieżnobiała, lecz lekko śmietankowa. Osobistym akcentem są zdobione sztyblety, które zostały wykonane specjalnie na tę okazję i miały one nawiązywać do ojczyzny Murphy’ego, czyli Irlandii.
Tę celową nonszalację widać też w marynarce: klapy lekko falują, a tkanina jest ultra matowa, co dzisiaj bardziej przypisujemy do ubrań casualowych, a nie formalnych – te zazwyczaj mają subtelny połysk. Wygląda to tak, jakby to był zestaw ubrań noszonych przez Cilliana Murphy’ego od kilkunastu lat, a nie od kilku godzin.
Swoja drogą jest to dobry przykład pokazujący wyższość matowych tkanin nad tkaninami z lekkim połyskiem, jeśli chodzi o użycie ich podczas wieczorowych imprez, gdzie fotografowie strzelają fleszami, co demaskuje wszelkie niedoskonałości marynarek i spodni z lekkim połyskiem (zagniecenia, załamania materiału). Matowa tkanina ma tę przewagę, że nie odbija światła, a pochłania je. Taki materiał wybacza znacznie więcej niedoskonałości.
Ciekawe jest też to, że taką bardzo klasyczną i oldskulową propozycję przygotowała marka Versace, która raczej słynie z mniej standardowych stylizacji na takie gale.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
MATT BOMER
Matt Bomer od wielu lat trzyma wysoki poziom stylizacji wieczorowych i tak też było podczas wczorajszej gali. Wybór padł na aksamitną marynarkę smokingową z klapami szalowymi, która z daleka wygląda jak czarna, ale prawdopodobnie jest to bardzo ciemny fiolet. Do tego są czarne spodnie bez lampasów wraz z pasem smokingowym, a na stopach bardzo ładne lakierki. Mucha wiązana, koszula z ładnym kołnierzem. Zestaw przygotowała marka Brunello Cucinelli.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Na wieczorną imprezę Matt Bomer wybrał podobny zestaw, choć o bardziej rozrywkowych charakterze, bowiem marynarka smokingowa miała kolor kości słoniowej. Całość tak samo dobra jak stylizacja sprzed kilku godzin.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
COLMAN DOMINGO
Pewnie wielu z was pomyśli sobie „Ej, Kędziora, co ten gościu robi w twoim zestawieniu?!”, bo bez wątpienia nie jest to stylizacja w nurcie klasycznej elegancji. Ja zapisałem ją sobie w notatniku pod nazwą „kowbojski dandys” i chyba dość trafnie oddaje ona tę koncepcję. Koncepcję z pomysłem, dopracowaną w każdym detalu i bez przekroczenia bariery kiczu, co nierzadko zdarza się przy takich próbach.
Choć nie jest to stylizacja w moim stylu, to doceniam pomysł i realizację. Zestaw przygotowała marka Louis Vuitton.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
DOMINIC SESSA
Tu z kolei zapisałem sobie w notesie określenie „dandys z kreskówki”, bo tak mi się skojarzyły proporcje sylwetki Dominica, ale też ubrań, które wybrał. Wygląda to tak, jakby stylista celowo chciał tę sylwetkę nieco zrobić na wzór szkiców żurnalowych, bo mamy przesadnie wydłużone nogi za pomocą wąskiej nogawki spodni i butów z długimi czubkami, a jednocześnie marynarka ma szerokie klapy i bardzo muskularne proporcje. Podoba mi się ta kreskówkowa konwencja. Ubrania dostarczyła marka Tom Ford.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
STERLING K. BROWN
Ileż to już widzieliśmy na czerwonym dywanie prób dekonstruowania i unowocześniania smokingów… Zazwyczaj nie kończyło się to dobrze i wychodziły z tego dziwaczne koszmarki. Tymczasem marka Dior przygotowała dla Sterlinga K. Browna całkiem niezłą wersję smokingu w którym marynarka ma zmodyfikowane proporcje.
Jest dwurzędówką, ale tak naprawdę powstała z jednorzędówki poprzez poszerzenie lewej poły, która dość mocno zachodzi na prawą stronę marynarki. Podoba mi się ten eksperyment, jest inaczej, ale z zachowaniem dobrego smaku. Zwróćcie też uwagę na podłużną broszkę na brustaszy, która z daleka wygląda jak krawędź poszetki. Na minus gotowa mucha.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
PATRICK STEWART
Chciałbym tak wyglądać mając 84 lat :) Tyle właśnie ma Patrick Stewart. To zestaw z gatunku tych książkowych (spodnie nie za wąskie, nie za szerokie; marynarka nie za luźna, nie za obcisła), których coraz mniej na galach oskarowych, choć są tu pewne niedociągnięcia. Na minus brak pasa smokingowego i słabo wypolerowane buty.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
BEN WINSTON
Ben Winston to brytyjski producent i reżyser. Na gali oscarowej pojawił się w ciemnogranatowym smokingu dwurzędowym, ale z marynarką bardzo rzadko spotykaną, bowiem z klapami szalowymi i zapięciem 2×1, czyli front marynarki ma dwa guziki i jeden jest zapinany. Do tego mamy bardzo ładną muchę i koszulę z guzikami jubilerskimi.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
BEN KINGSLEY
Uwierzycie, że ten brytyjski aktor ma 80 lat?! Sir Ben Kingsley wybrał dwurzędowy garnitur w kolorze czarnym. Do tego bardzo klasyczne dodatki: czarne oxfordy, biała koszula, czarna mucha. Można się ubrać z klasą i bez udziwnień? Można!
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
TOM FORD
Tom Ford od lat ma swój ulubiony zestaw wieczorowy i wczoraj też się w nim pojawił. To czarna marynarka z aksamitu, czarne spodnie z lampasem, biała koszula i czarna mucha, czarne lakierki. Od lat tak samo i od lat w czołówce najlepiej ubranych.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
MARK CONSUELOS
Bardzo ładny jednorzędowy smoking z klapami frakowymi. Zwróćcie uwagę na piękne proporcje kołnierzyka koszuli i muchy. Wszytko ma odpowiednią długość, choć marynarka sprawia wrażenie nieco za ciasnej. Na minus również wątpliwy wybór sztybletów zamiast klasycznych półbutów.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Dajcie znać która stylizacja z mojego zestawienia przypadła wam do gustu. A może dodalibyście kogoś jeszcze?
Ja bym dodał Johna Cena ;)
MARK CONSUELOS – piszesz, że marynarka jest przyciasnawa, ale w ramionach to przecież ona jest za duża.
Jedno nie wyklucza drugiego :) Cała marynarka raczej nie jest za duża, lecz sama linia ramion jest wyprowadzona za daleko.
No tak, rękawy są za ciasne, linia barków za długa, ale reszta w miarę przyzwoicie leży.
Picard mógłby włożyć dłuższe skarpetki ;]
A ja zachodzę w głowę o co chodzi z tą biżuterią- prawie wszyscy mają broszki(?). One coś symbolizują, to wyraz solidarności z kimś/czymś? Czy po prostu szykowny dodatek?
Te czerwone broszki to symbol kampanii Artists4Ceasefire, wzywającej do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Ale np. Cillian Murphy miał metalową broszkę zaprojektowaną specjalnie na tę okazję, która nawiązywała do filmu „Oppenheimer”, a dokładniej do bomby atomowej.
Ale do zawieszenia przez kogo?
Przez wszystkich. Nie staraj się na siłę wywołać dyskusji na temat tego, kto ma rację a kto nie, kto zaczął i kto ma skończyć. To blog o modzie, a nie o konfliktach geopolitycznych. Jak cię korci na internetową przepychankę słowną w temacie Izrael vs Palestyna, to masz tysiące innych miejsc na uzewnętrznienie się.
Nie sfajdaj się chłopczyku, bełkoczesz coś o czym nie masz pojęcia, tylko klepiesz jak mantrę coś co Ci wklepano w łepetynę. Co jest złego w rzeczowej dyskusji? Nie wystarczy założyć fikuśne spodnie i przykrótką marynarkę, w życiu chodzi o coś więcej. No ale zawsze możesz zatańczyć z kobietami przeciwko przemocy albo założyć spódniczkę i wziąć
udział wmilczącym marszu, powodzeniado Hogga/Teodora – ludzie co z wami jest!? Jesteście na portalu o modzie męskiej, jak trzeba mieć sprany łeb żeby wchodzić na taki portal i jątrzyć w temacie odbiegającym od tego co tu jest.
Na portale o gotowaniu czy grach rpg też pajacu wchodzisz jątrzyć!? Przecież jak ktoś chce poboksować się o polityce to wchodzi na tematyczne portale, jest tego tysiące.
„Czasami człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna.” ~Stephen King
Panie Michale, kiedy można spodziewać się nowych propozycji w zakładce ,,Polecam??
Odpowiem szczerze – nie wiem. Na chwilę obecną straciłem do tego zapał i nie wyrabiam się z tym, a to wymaga regularności i ciągłego aktualizowania.
Chętnie przeczytałbym więcej na temat biżuterii, która jest widoczna na zdjęciach, szczególnie przypinki/broszki, które nie wydają się klasycznym dodatkiem (obecnie), a zostały zupełnie pominięte we wpisie
Michale, a może pokusiłbyś się o analizę tego jak zmieniły się tzw. marki sartirialne z rodzimego rynku, bo obserwuję to od kilku lat i mam wrażenie, że obecnie marki te trochę błądzą. 1. Zack Roman. Roman chyba nie wie czy chce być marką sportową, czy marką elegancką. Moim zdaniem kompletnie nieudany eksperyment. W dodatku sposób pokazywania tych ubrań jest dla mnie niezrozumiały. Jakiś czas temu na chłopakach z Dandy Core. Nic do nich nie mam, ale czy chłopaki handlujący odzieżą używaną to odpowiedni modele do promowania ubrań z wysokiej półki? Pomijam już ich wątpliwą aparycję, szczególnie tego gościa z brodą.… Czytaj więcej »
Miler skoncentrował się na alkoholach, ciuchy to już tylko dodatek.
Bardzo mocno skupiasz się na modelach :)
Sam szyłem garnitur u Zacka i pół biedy że w większości obsługiwał mnie człowiek który znał się na rzeczy i który na koniec odszedł od Poszetki. To co się później działo to jedne wielki burdel którego nie da się wytłumaczyć. Non stop ktoś nowy. Do tego ludzie nie mający pojęcia co robią. Aparycji pracownika nie oceniam bo wcześniej też pracownicy pozowali. Choć nie tylko oni. Niemniej chyba właściciel w ogóle nie bywa w butiku i tylko te sportowe rzeczy promuje. O tureckich wynalazkach nie słyszałem. Macaroni może i nudny ale w sumie to się wpisuje w modę męską. Lepiej nudno… Czytaj więcej »
No cóż, tak wiele napisałeś, że nie ma co dodawać ;)
A tak serio, to też się kiedyś zastanawiałem nad tym, że w 38-milionowym kraju mamy tak naprawdę kilkanaście twarzy w męskim modelingu, które powtarzają się wszędzie. Na przykład model z którym robiliśmy zdjęcia w Lancerto, był też w Vistuli, Answear i wielu innych sklepach. I tak jak w przypadku marek ze średniej półki można na to przymknąć oko, tak dziwi mnie, że marki Herse i Macaroni Tomato zatrudniły dokładnie tych samych modeli w tym samym czasie :)
Dodam jeszcze, że ze smutkiem obserwuję co robi marka Lancerto w ostatnich dwóch latach. Widziałem, że dzisiaj zaprezentowali nową kolekcję i co tu dużo pisać. Jest słaba. Głównie jakościowo. Z tego co widzę, to wszystkie marynarki i garnitury to syntetyki, łącznie z podszewką. Wielka szkoda, bo wydawało mi się, że po waszej bardzo udanej współpracy marka ta ma szansę przebić Vistulę, Bytom, Lavarda i stać się polską sieciówką nr 1 jeśli chodzi o dobrą jakość w rozsądnej cenie.
W kwestii jeszcze ubrań Tomasza Milera warto dodać że coraz więcej jest głosów że te produkty absolutnie nie trzymają jakości. Można poczytać na bucie w butonierce. Co więcej jego alkohole to również twór zewnętrzny który każdy w sumie może zamówić jedynie oklejony etykietą i błogosławiony marką Miler. Natomiast ostatnio na profilu Macaroni Tomato widziałem filmik/reklamę na której właściciel był w dosyć wąskiej marynarce co nie spodobało się wielu osobom. To jest w pewnym sensie kwestia gustu i upodobań ale to że stał z rozpiętą marynarką i krawatem pogiętym jakby mu go pies wypluł to już rzeczy których pominąć nie można.… Czytaj więcej »
Ale pan to trafnie podsumował, panie Dariuszu. Chylę czoła.
Czy Sterlin K. Brown nie ma trochę za wąskich ramion? Bicek trochę za mocno wbija się spod materiału. Sam mam ten problem ale nie wiem czy uda mi się poszerzyć nawet nieznacznie marynarkę.
Przy tej pozycji ciała jak na zdjęciach, to trudno powiedzieć, ale generalnie przy marynarkach z poduszkami takie efekt jest normalny przy zgiętych rękach.
Sam miałem podobny problem ale u mnie wyglądało to jednak ciut inaczej i nie tak wyraźnie. Tutaj zdecydowanie coś jest nie tak a w dodatku widać że rękawy są za wąskie. To już nie tylko odznaczający się biceps (taki Tomek Miler też nosi takie marynarki) ale tu cały rękaw jest za wąski. Zaraz pod bicepsem mamy jakieś dziwne załamania. Potem chyba jeszcze gorszą harmonijkę na wysokości łokcia. To mi sugeruje że rękaw marynarki jest dłuższy niż nam się wydaje ale został zatrzymany przez koszulę z mankietem na spinki. Przez to cały rękaw leży nienaturalnie. Zresztą w przedramionach też na styk… Czytaj więcej »
STERLING K. BROWN – patrząc przez pryzmat zdjęć które zamieściłeś – reklama zegarka i that’s it
Oj, takich reklam zegarków to tam było całe mnóstwo.
I do not even know how I ended up here but I thought this post was great I dont know who you are but definitely youre going to a famous blogger if you arent already Cheers.
Ja tak trochę w innym trybie nie oskarowym, ale zauważyłem, że zwyczaj zadawania pytań wszelakich pod najnowszym wpisem jest wciąż żywy. Potrzebuję garnitur na za dwa miesiące. Okazja ślub cywilny (mój) i wesele (też moje) w restauracji. Chciałem podpytać o stan obecnego rynku MTM w Warszawie. Macie jakieś polecane pracownie? Jak wyglądają czasy realizacji? Bo przy obecnych cenach (od 5tys za garnitur) MTM to nie jest już wcale budżetowa alternatywa, ale czy ciągle jest ona szybsza? Czy jednak spróbować czegoś RTW i tylko zrobić dopasowanie? Termin goni :D Może też macie jakieś sugestie co do doboru tkaniny na końcówkę maja?… Czytaj więcej »
Jeśli RTW leży na tobie co najmniej dobrze, to jak najbardziej można coś gotowego wybrać. Na pewno będzie taniej o jakieś 50% (może nawet więcej).
Jeśli chodzi o tkaninę, to wełna będzie najlepszym wyborem. Najlepiej matowa, nie za cienka.
Mam pytanie bardzo luźno związane z tematem wpisu. Czy naprawdę nie ma alternatywy (choćby drogiej) dla jedwabiu na krawaty? Przeczytałem, jak jest on pozyskiwany i mi się odechciało. Dodam, że niby etyczny jedwab ahimsa jest jeszcze gorszy, gdy człowiek się wczyta w szczegóły. Więc jak to jest? Mogę albo przymykać oko na śmierć 200 istnień dla 1 krawata, albo uchodzić za osobę bez dobrego gustu?
Polecam krawaty z wełny. Nie ma ich wiele na rynku, ale z moich doświadczeń wynika, że świetnie się je wiąże, wyglądają niebanalnie.
Panie Michale!
Polecając krawaty z wełny naraża Pan biedne owieczki na co najmniej traumę strzyży a te pozbawione okrycia marzną w nocy.Przecież to nieludzkie – nieładnie!
Z wyrazami szacunku!-Jerzy.
Dziękuję, Panie Michale. A kpiarzy nie pozdrawiam.
Ponownie witam Panie Michale!
Dziękując za poradę Panu Michałowi godzi się Pan na traumę owieczek przedkładając ich los nad losem jedwabników.Takie wartościowanie jest co najmniej nieeleganckie.Radzę jeśli koniecznie krawat to z bawełny organicznej ,lnu oraz mieszanek tych włókien.
Życzę sukcesów w dobieraniu garderoby ekologicznej.Mimo wszystko gorąco pozdrawiam – Jerzy.
Panie Michale!
W żadnym razie proszę nie przymykać oka na śmierć 200 istnień!W chłodne dni nosić golfy a w gorące koszule ze stójką.
Życzę wytrwałości.Pozdrawiam – Jerzy.
Po prostu można kupić używany krawat jedwabny. Takich w idealnym stanie jest mnóstwo.
Panie Edwardzie!
A używany krawat jedwabny nie spowodował śmierci 200 jedwabników? to niestety niedobre rozwiązanie dla Pana Michała!
Serdecznie pozdrawiam – Jerzy.