Kurtka dwurzędowa (najczęściej używana angielska nazwa to „pea coat” lub ?pea jacket?) to element męskiej garderoby, który w praktycznie oryginalnej formie przetrwał prawie 300 lat, bowiem jej historia sięga początków XVIII wieku. Wbrew powszechnej opinii, pierwowzór dwurzędówki powstał nie w Ameryce, a w Europie. Było to jesienno-zimowe okrycie wierzchnie wielu europejskich marynarek wojennych. Obecnie popularna „bosmanka” najbardziej kojarzona jest z US Navy a więc amerykańską marynarką wojenną, a przecież pojawiła się tam dopiero na początku XX wieku. Do mody codziennej kurtka ta trafiła właśnie dzięki Amerykanom.
Tradycyjna kurtka dwurzędowa wykonywana była z grubej wełnianej tkaniny w kolorze granatowym. Charakterystyczne elementy to: szerokie klapy i wysoki kołnierz, dwa rzędy dużych guzików (metalowe lub drewniane) bardzo często ozdobionych herbem danej armii a współcześnie najczęściej motywem kotwicy, dwie kieszenie. Wysoki kołnierz i szerokie klapy były stawiane pionowo podczas wietrznej i mroźnej pogody zapewniając ochronę szyi. Współczesne bosmanki praktyczne nie zmieniły w stosunku do oryginału, może poza tkaninami, bowiem obecnie często do wełny dodaje się kaszmir czy poliamid, które mają „zmiękczyć” sztywne tkaniny wełniane.
Kurtka dwurzędowa zachwyca przede wszystkim prostotą. Jest jednolita pod względem kolorystycznym, nie ma zbędnych dodatków, przeszyć, kieszeni itp. Moim zdaniem to jeden z najbardziej stylowych i ponadczasowych elementów męskiej garderoby. Jeśli szukacie okrycia na sezon jesień-zima, które zapewni Wam wszechstronność stylizacji, ciepło i stylowy wygląd, to warto zwrócić uwagę na tradycyjne bosmanki.
Ze względu na swoją prostotę, kurtka dwurzędowa będzie pasować do bardzo wielu elementów garderoby od jeansów aż po klasyczne wełniane spodnie z kantem. Odradzałbym jedynie zestawy z garniturem.
PS. Swoją dwurzędówkę pokazywałem kilka miesięcy temu na blogu.
Wg mnie dwurzędówki mają dwie wady – po pierwsze są „zbyt modne” (nie przesadzę pisząc, iż podczas ostatniej wizycie w centrum handlowym mniej więcej co trzeci mężczyzna miał na sobie dwurzędówkę i chyba nie ma sklepu, który by nie miał w swojej ofercie co najmniej jednego modelu dwurzędówki – spowodowało to, że straciły na oryginalności), a po drugie kurtki/płaszcze dwurzędowe duuuużo gorzej wyglądają noszone rozpięte niż ich jednorzędowy odpowiednik. Osobiście mimo, iż jeszcze na ten sezon zakupiłem dwurzędówkę, bo nie da się ukryć, iż świetnie się je nosi to na przyszły poszukam czegoś innego…pozdrawiam…
Bardzo trafne spostrzeżenia.
Rzeczywiście dwurzędówek w aktualnych kolekcjach jest sporo i robi się z tego popularne okrycie :)
Dużo trudniej spotkać w sklepach i na mężczyznach budrysówki.
Zawsze wydawało mi się że ubrania się nosi dla wygody i funkcjonalności a nie dla mody :|
O widzisz to żyłeś w nieświadomości. Modne ubrania nosi się przede wszystkim dla lepszego samopoczucia i poprawienia pewności siebie w relacjach z innymi.
Przyznam, że swoją bosmankę eksploatuję do granic przyzwoitości ;) Wytrzymuje nawet bluzę z kapturem pod spód i mniej formalny garnitur w drugą stronę.