Kolor beżowy, podobnie jak opisywana już biel i niebieski są co roku mniej lub bardziej eksponowane w kolekcjach wiosna/lato. W tym sezonie kolor beżowy jest jednym z głównych trendów kolorystycznych wielu kolekcji męskich. Kolor camelowy, który był mocno eksponowany w minionej kolekcji jesień/zima przechodzi teraz w jaśniejsze odcienie.
Odcienie beżu zaczynają się już od złamanej bieli, przez kolor szampański, ecru, piaskowy. Na załączonych zdjęciach widać, że styliści pokazów mocno eksponowali beż w zestawach monochromatycznych, ale oczywiście ten dość neutralny kolor można łączyć z wieloma innymi kolorami tworząc ciekawe i żywe zestawienia. Ja w tym sezonie postawiłbym na połączenia beżu z: jasnym błękitem, bielą, jasnym fioletem, czerwienią koralową, żywą zielenią, granatem (np. beżowe chinosy + granatowa bawełniana marynarka).
Corneliani, Ermenegildo Zegna- klasycznie. Obaj dają przykład jak wybierać kolory :
biel,szarość,zieleń,brązy,inne odcienie beżu.
zestaw Jean Paul Gaultier , ciężka góra, spodenki przypominają miniówkę,jakiś szal, torba wygląda na damską – wyraźne inspiracje Jacykowem.
Ja także uważam, że Corneliani i Zegna pokazali klasę. Z resztą dla mnie Corneliani pokazał najlepszą kolekcję. Mógłbym od ręki kupić wszystko co zaproponował i jestem przekonany, że czułbym się w tych ubraniach świetnie :-)))
Paweł
Powiem szczerze, że spodziewałem się tego trendy kolorystycznego – tzn, że wróci niedługo w dużej dawce. I drugi raz szczerze mówiąc nie cieszy mnie to za bardzo. O ile w mniejszych ilościach, beż, camel, czy brąz wyglądają jeszcze naturalnie i niekiedy elegancko to widok człowieka ubranego całkowicie w jednym z wcześniej wymienionych kolorów strasznie mnie złości (tak właśnie- złości).
Beż, czy brąz (od którego jest przecież kolorem pokrewnym), naturalnym i bardzo… bezpiecznym. Prawie każdy wygląda w tym kolorze dobrze i to jego wada. Najczęściej w ten sposób bowiem ubierają się osoby niepewne siebie, często nie lubiące samych siebie.
MHW
Ja jestem brunetem i wyglądam w brązie oraz beżu kiepsko, te kolory mnie „rozwadniają”. Poza tym, co złego jest w tym, że osoby niepewne siebie lubią ubrania w odcieniu brązu (załóżmy, że nie jest to nieuprawnione uogólnienie)? Takich ludzi jest dużo, na przekór „kulturze nachalnej pewności siebie i prostactwa, zwanego cnotą asertywności” (vide Jan Hartman i jego przedmowa do jednej z książek Nietzschego).
K.
hmmm no ja się z kolegą „MHW” zgodzić nie mogę…moim zdaniem beż, czy brąz nie jest ani kolorem bezpiecznym, ani też do wszystkich nie pasuje. Powiem raczej, że ciężko jest zbudować dobrą stylizację na bazie tych kolorów czy odcieni.
Czy za tym kolorem chowają się ludzie niepewni siebie…nie wiem…kwestia jak dla mnie dość dyskusyjna.
Ja np brązy i beże lubię i bynajmniej się za nimi nie chowam. Uważam, że w moim przypadku jest to, kolor działający na moją korzyść.
Paweł
Ja zupełnie nie o beżu. Czy będziesz jeszcze wrzucał zdjęcia swoich stylizacji? Ostatnia pochodzi z okresu po świętach. To ponad dwa miesiące, i blog zdecydowanie na tym ucierpiał.
Czy według Savoir Vivre można założyć prochowiec do garnituru?
*Anonimowy 06.03 23:37
Moje stylizacje będą oczywiście się pojawiac. W ostatnich tygodniach po prostu nie miałem czasu na zdjecia plenerowe, a te w pomieszczeniach wychodziły kiepsko.
*Anonimowy 07.03 12:35
Savoir vivre raczej nic o tym nie mówi, ale zasady dress code jak najbardziej pozwalają na założenie prochowca do garnituru. Oczywiście pomijamy tutaj najbardziej formalne okazje.
A jednak czasem słyszy się opinie „trench coats are for trenches” ;) Tak pisze np. Antongiavanni w swojej książce „The Suit”, polecanej przez Macaroniego na jego blogu.
K.
Oczywiście w odniesieniu do tak konserwatywnych źródeł trencz/prochowiec będzie raczej pomijany, ale obecnie to bardzo popularne okrycie wierzchnie na okres wiosna i jesień.
Nie jest to płaszcz formalny, ale w wielu sytuacjach do garnituru będzie pasował. Tutaj przykład z krótkim komentarzem:
http://www.modameska.info/menu,06_03_11_trencz,681,647,0,0.html
Gdyby jeszcze nie te nieznośne konotacje, jakimi obrósł beżowy trencz. Jak nie Bogart, to detektyw ze starego kryminału, ewentualnie ekshibicjonista. Nie ma chyba drugiego okrycia wierzchniego, którego popkultura tak się uczepiła. Chciałbym dożyć czasów, kiedy to minie :)
K.