Wybaczcie dłuższą nieobecność na blogu, ale ostatnie tygodnie były u mnie mocno pracowite, a efekt tych prac będzie widoczny już w październiku. To wtedy premierę będzie miał nowy projekt, którego jestem współautorem. Pod nazwą „Baltic” kryje się limitowana kolekcja ubrań i dodatków zaprojektowana przeze mnie wspólnie z katowicką marką Poszetka. Będzie się działo… Krótka zajawka na moim Instagramie.
A tymczasem mam dla was mięsisty wpis, który bardzo lubicie, czyli subiektywny przegląd światowych trendów modzie męskiej. Co tam panie w modzie piszczy? Przeczytajcie, zobaczcie zdjęcia i wszystko będzie jasne. Zanim przejdę do omówienia trendów i zjawisk, które w mojej ocenie będą w tym sezonie najbardziej widoczne, to jeszcze dwa zdania wprowadzenia.
Jak zapewne wiecie, moda męska jest materią, która nie podlega tak szybkim i gwałtownym zmianom jak moda damska, ale jednak w ostatnich latach zaszło w niej sporo zmian. Były one spowodowane głównie pandemią, która mocno zdeformalizowała modę codzienną. Zmiany te dodatkowo napędzało wejście młodszych pokoleń w zasięg działalności topowych marek wyznaczających trendy. Marki te musiały odmłodzić swoją ofertę, co spotykało się z różną reakcją klientów. Obecnie moda męska nadal jest mniej formalna niż przed pandemią, ale można już zaobserwować pewne sygnały, że styl bardziej formalny na nowo znajdzie swoich entuzjastów. Zresztą zobaczcie sami…
CICHY LUKSUS W WERSJI EKONOMICZNEJ
Zjawisko cichego luksusu stało się tak popularne w ostatnich miesiącach, że było niemal pewne, że trend ten podchwycą również marki z segmentu ekonomicznego. Bo przecież mało kogo stać na ubrania Loro Piana czy Brunello Cucinelli, ale ich stylistykę w miarę łatwo można skopiować. Oczywiście u marek ekonomicznych nie są to tak luksusowe surowce jak u tych wymienionych, ale stylistycznie są to ewidentne nawiązania do tej prostoty, neutralnej kolorystyki, niewymuszonej elegancji. A jeśli nie słyszeliście o zjawisku cichego luksusu, to przypomnę ten artykuł: Czym jest cichy luksus.
KOSZULE WIERZCHNIE, KURTKI KOSZULOWE
Nadal bardzo popularne, a może nawet jeszcze bardziej niż w ostatnich sezonach, bo piszę o nich od dobrych trzech lat. Klienci pokochali ich swobodny styl i łatwość łączenia z różnymi częściami garderoby. Przypomnę, że koszule wierzchnie wywodzą się odzieży roboczej, ale dzisiaj wiele marek szyje je z luksusowych tkanin, dzięki czemu zyskują one zupełnie innych charakter. Najczęściej zastępują mniej formalne marynarki i lekkie kurtki. Dodam tylko, że w kolekcji Poszetka & Mr. Vintage będą dwie piękne kurtki koszulowe. Jedna z tweedu, a druga ze sztruksu.
DŁUGIE PŁASZCZE
A to jeden z popularniejszych trendów, który może wielu z was zaskoczyć. Otóż wracają wreszcie płaszcze o długości dawno nie widzianej w modzie popularnej. Sięgają co najmniej do kolan, a wiele z nich nawet znacznie niżej. Czy przyjmą się na nowo? Szczerze mówiąc wątpię, aczkolwiek jest to ciekawa odmiana od ultrakrótkich płaszczy, które zdominowały modę męską w ostatnich dwóch dekadach.
STARE DOBRE KRAWIECTWO
Stęskniliście się za garniturową klasyką, która w ostatnich dwóch latach stała się totalną niszą w modzie męskiej? Jeśli tak, to mam dobrą wiadomość, bo wygląda na to, że projektanci wielu marek chętnie powrócili do starej, dobrej klasyki. Mamy zatem dużo granatów, szarości, czyli coś teoretycznie ponadczasowego, ale w ostatnich sezonach w zasadzie niewidocznego. Wygląda na to, że covidowe dresy już dawno poszły w odstawkę i klienci na nowo chcą wyglądać atrakcyjnie. Wróciły też dobre proporcje marynarek, nogawki w spodniach garniturowych są szersze. Wygląda na to, że klasyczne krawiectwo znowu inspiruje.
MUNDUREK „GARNITUROWY”
Ale jeśli nie odpowiada wam powrót tej konserwatywnej klasyki garniturowej, to ciekawą propozycją mogą być zestawy wyglądające jak casualowy garnitur, choć wzorowane na dawnej odzieży roboczej. Czyli zamiast klasycznej marynarki jest to najczęściej koszula wierzchnia, a spodnie nie mają kantów. Całość uszyta jest zazwyczaj z bawełny. Takich mundurkowych garniturów jest w tym sezonie naprawdę sporo, w kolekcji Poszetka & Mr. Vintage też będziemy mieć interesujący zestaw z niebieskiego sztruksu.
PUCHATE TKANINY I DZIANINY
A to bardzo charakterystyczny trend, który zobaczycie u wielu marek i na wielu ubraniach. Chodzi o szczotkowane tkaniny i dzianiny na których tworzy się taka włoskowata puchata struktura. To również tkaniny typu casentino (wyglądające jak zmechacone), wełny szetlandzkie, wełny z dodatkiem moheru, a u tańszych marek oczywiście tańsze zamienniki – akryl. Będzie tego sporo.
AŻUROWE DZIANINY
A skoro już jesteśmy przy dzianinach, to ciekawą nowością jest też wykorzystanie dzianin o luźnej ażurowej strukturze.
SZTRUKS
Nadal bardzo dobrze ma się sztruks, który wrócił do mody codziennej już kilka lat temu. Marki proponują go w formie garniturów, marynarek, kurtek, płaszczy, spodni, ale też dodatków: czapek, butów.
KOŁNIERZYKI XXL
Ciekawym detalem, jaki zauważyłem w wielu kolekcjach są duże kołnierze. Dotyczy to zarówno koszul, ale też polówek i kurtek. Czekamy aż ten trend dotrze do Polski, bo jak zapewne wiecie mini kołnierzyki to znak rozpoznawczy wielu rodzimych marek ?
KURTKI POLAROWE
O rosnącej popularności tkanin polarowych pisałem już w zeszłym roku, było to spowodowane głównie większym zainteresowaniem odzieżą o rodowodzie turystycznym (jeden z wiodących trendów zeszłego roku). W aktualnych kolekcjach nadal można znaleźć tkaniny polarowe, głównie jako kurtki.
KOCOWATE TKANINY
Grube, mięsiste tkaniny w wielokolorowe kraty to bardzo popularny trend, który zobaczycie na płaszczach, kurtkach, koszulach wierzchnich. Kiedyś kojarzone głównie z odzieżą roboczą drwali, ale obecnie sięga po nie wiele drogich i eleganckich marek. Niestety coraz mniej w tych tkaninach wełny.
KARDIGANY
Bardzo popularnym rodzajem swetra będą w tym sezonie kardigany. Cieńsze, grubsze, gładkie, ale też mocno wzorzyste. Znajdziecie je niemal w każdym sklepie. Wielu projektantów uczyniło z nich istotny element całej kolekcji, bo niejednokrotnie są one traktowane jako zamiennik marynarki lub kurtki.
KARDIGANY POLO
A jeśli bardziej zagłębimy się w kategorię kardiganową, to pojawił się też ciekawy trend, który w tym sezonie mocno zyskał na popularności. Chodzi o kardigany polo (czyli z kołnierzem), które dotychczas nie były jakoś szczególnie popularne, a teraz będzie ich naprawdę dużo.
KAMIZELKI DZIANINOWE
Z tych popularniejszych dzianin warto też odnotować powrót dzianinowych kamizelek, które wielu klientów w średnim wieku omija szerokim łukiem, bo kojarzą im się z seniorami, ale ponieważ sięgnęło po nie sporo młodszych marek, to można się spodziewać, że młodsze pokolenie nie będzie mieć takich uprzedzeń.
KOLEDŻOWO-UCZELNIANE KLIMATY
Klasyczny styl preppy od wielu dekad ma swoich fanów i dlatego co jakiś czas wraca on do wiodących trendów w modzie damskiej i męskiej. Ale jest też jego młodsza odmiana, która bardziej nawiązuje nie do stylu studentów Ivy League, lecz uczniów amerykańskich szkół średnich. Jest to styl bardziej sportowy, z kurtkami koledżowymi zamiast marynarek i to właśnie ten rodzaj kurtki będzie w tym sezonie bardzo popularny.
SZEROKA NOGAWKA
Gdy szersze nogawki zaczęły się nieśmiało pojawiać 2-3 lata temu, to chyba niewiele osób wierzyło, że trend ten zagości na stałe w męskich kolekcjach. Przecież tak się przyzwyczailiśmy do wąskich nogawek, że te szersze wydawały się dziwne. Tymczasem minęły trzy lata i obecnie większość opiniotwórczych marek ma w swojej ofercie spodnie z szerszą nogawką. Zwróćcie też uwagę, że one są nie tylko szersze, ale też dłuższe, celowo załamują się na butach tworząc fałdy materiału.
SPODNIE ROBOCZE
Kilka akapitów wcześniej napisałem, że koszule wierzchnie już kilka lat temu pokochali klienci i dlatego nadal jest ich tak dużo, ale wygląda na to, że do mody codziennej przebijają się też spodnie robocze. To fason, który możecie pamiętać z przełomu XX i XXI wieku: szeroka nogawka, duże kieszenie oraz detale, które kiedyś służyły do mocowania narzędzi (np. szlufka na młotek). Czy przyjmą się tak samo jak koszule wierzchnie? Zobaczymy.
MOTOMODA
Motocyklowe inspiracje co kilka lat powracają do mody męskiej i w tym sezonie będzie ich całkiem sporo. To między innymi skórzane kurtki, spodnie, ale też wysokie buty na grubych podeszwach.
MOKASYNY JAKO PEŁNOPRAWNE OBUWIE JESIENNO-ZIMOWE
Ciekawym zjawiskiem na rynku obuwniczym jest fakt, że obuwie wsuwane, które w wielu krajach było kojarzone jako typowo wiosenno-letnie, staje się już obuwiem całorocznym. Mam tu na myśli głównie mokasyny i ich odmiany, które co prawda u marek z południa Europy już dawno weszły do kolekcji jesienno-zimowych, ale u marek ze środka i północy Europy pojawiały się sporadycznie. Ale to już historia, bo mokasyny stały się pełnoprawnym obuwiem jesienno-zimowym. Gdy przygotowywałem ten tekst, przeglądając kolekcje kilkudziesięciu marek, to chyba nie widziałem żadnej marki, która nie miałaby w swojej kolekcji półbutów wsuwanych.
Z jednej strony ma na to wpływ ocieplenia klimatu (w mokasynach spokojnie można przechodzić całą jesień), ale też zwyczajna chęć pewnej odmiany od typowego obuwia jesienno-zimowego. Warto też dodać, że mokasyny jesienno-zimowe zazwyczaj jest osadzane na grubszych podeszwach, co też jest jednym z trendów ostatnich lat na tym rynku.
GRUBE PODESZWY
No właśnie, o grubych podeszwach pisałem już w poprzednich dwóch latach i one nadal są bardzo popularne. Wygląda na to, że klienci je polubili, dlatego projektanci powtarzają ten detal już nie tylko w obuwiu za kostkę, ale też w sneakersach, w półbutach i mokasynach.
WIELKIE SZALIKI
Coś dla zmarzluchów. Albo dla tych, co lubią się wyróżniać za pomocą dodatków. Długie i szerokie szale znalazły się w kolekcjach wielu luksusowych marek. Zapewne pojawią się też w sieciówkach, które szybko takie trendy kopiują.
MASEŁKO, FIOLET i KLASYKA JESIENNO-ZIMOWA
Na koniec kilka słów o kolorach. Najwięcej będzie jesienno-zimowej klasyki, czyli granat, kolory ziemi (brązy, zielenie, szarości), czerń, ale są też ciekawe akcenty kolorystyczne, których w poprzednich sezonach nie było. Jest to m.in. kolor masełkowy, czyli żółto-beżowy oraz fiolet.
No i jak wam się podobają trendy na ten sezon? Napiszcie w komentarzach czy coś wam wpadło w oko.
Cieszy mnie powrót klasyki (garnitury, kardigany) i luźniejszych spodni. Pozdrowienia z Tarnowa.
+ długie płaszcze. Także się z tego cieszę. :-)
Generalnie, nie wnikając w szczegóły to całkiem ok. Jak sobie przypominam poprzednie wpisy tego typu to raczej był bal przebierańców, tym razem myślę że czymś się zainspiruję.
No właśnie ciekaw byłem czy ktoś to zauważy :)
Lenny po latach znalazł swój szal w szafie i od razu moda wróciła… ;-)
A korzystając z okazji: Michał, pisałeś chyba kiedyś o zwiedzaniu fabryki porcelany w drodze nad morze. Czy to chodziło o Lubianę?
Kiedyś miałem takie plany, ale nigdy tam nie dotarłem.
Kolekcja z Poszetka? No tego się nie spodziewałem, ale nie mogę się doczekać, bo myślę, że pasujecie do siebie idealnie. Mam tylko nadzieję, że ceny będą osiągalne, bo z tym różnie u nich bywało w ostatnich sezonach.
W Poszetce wiele się zmienia od tego sezonu (kilka dni temu ogłosili to w oficjalnym komunikacie) i ceny też będą kalkulowane inaczej.
Moim zdaniem kolekcja Poszetka & Mr. Vintage będzie mieć ceny uczciwe i przystępne, biorąc pod uwagę ich jakość i fakt, że są to dość małe serie (unikalność).
Gdzie był ten komunikat?
Na ich Facebooku i Instagramie.
Parę miesięcy temu dyskutowałem turaj z paroma osobami na temat cen w Poszetce, zgodnie stwierdzilismy, że odlecieli i zastanawialiśmy się czy klienci nie odpłyną. Ich komunikat o tym, że rezygnują ze sklepów stacjonarnych poza Katowicami i chcą trochę zejść z ceny, potwierdzają moje spostrzeżenie, że przegięli, biznes się nie spiął, bo wysokie koszty, a ceny takie, że ludzie tego nie kupowali tak jak Poszetka zakładała. Rynek zweryfikował.
Według pana Tomka – każdy z punktów przynosił zyski. Chyba, że źle gdzieś tam przeczytałem. Niemniej jednak ceny promocyjne w sierpniu trochę zniwelowały te cyferki, jakie zaproponowali w tym roku. Kto trafił swoje rozmiary, mógł się całkiem nieźle obłowić :))
Szkoda, bo to już zdaje się nie będzie taki RTW z rozmachem, jaki bywał u nich w ostatnich latach.
Gdyby przynosiły zyski to wątpię żeby się z tego wycofywali, bo po to robi się biznes żeby zarabiać.
W biznesie nie zawsze cyferki są najważniejsze, co pokazują założyciele Poszetki. Wycofali się z ambitnych planów rozwoju, które w pewnym momencie nie były już zgodne z ich wizją rozwoju marki. Wolą być mniejsi, niezależni, lokalni i bardziej dostępni dla klientów od których zaczęła się ich przygoda z tym biznesem.
Niezależni? A od kogo byli zależni w takim razie? To w takim razie te ambitne plany rozwoju nie były ich skoro uznali, że nie są zgodne z ich wizją rozwoju? Bo z tego co piszesz to wychodzi na to, że oni działają z kimś innym- udziałowcem/inwestorem.
Tak było, ale teraz ponownie działają samodzielnie.
Wiesz, każdy ma prawo zmienić zdanie. Tak bywa w życiu i biznesie. Zupełnie normalna sprawa.
Kilka lat temu Asia i Tomek widzieli sens w tak dynamicznym rozwoju (m.in. otwarcia kolejnych butików) i dlatego weszli w spółkę z partnerem biznesowym, który miał taką samą wizję. Po jakimś czasie te wizje się „rozjechały” i od tego sezonu każdy idzie swoją drogą, rozstali się w zgodzie.
Oczywiście, że każdy może zmienić zdanie. Natomiast w przypadku biznesu zmiana zdania przeważnie następuje gdy nie dogadują się wspólnicy i jest problem z kasą. W każdym razie jestem ciekaw czy przyjdzie też refleksja odnośnie cen.
Nowa kolekcja już jest dostępna na stronie www, więc ceny można podejrzeć. Z tego co kojarzę, to w porównaniu do poprzednich dwóch kolekcji są one trochę niższe, ale też nie ma się co łudzić, że marka wróci do cen sprzed kilku lat. Przy obecnych kosztach jest to nierealne. Zresztą porównując te ceny do cen marek zagranicznych o podobnej jakości, to moim zdaniem nie są wysokie.
dokładnie! Rynek weryfikuje plany biznesowe a w Polsce rynek jest jaki jest. Niewielu klientów odróżnia jakość a jeszcze mniej chce za nią płacić. Ja osobiście bardzo lubię poszetkę. Może z cenami spodni przeginają ale np koszule są bardzo ok. Ceny niższe niż np Bossa a szycie, jakość dużo lepsza. A poza tym ich produkty są po prostu ładne i pozwalają na indywidualizm. Może dlatego że jest ich niewiele. Mocno im kibicuję!
propsuję: większe kołnierzyki, kardigany i szerokie nogawki.
Na ulicach miast zauważyłem już modę na grube podeszły. Niestety u pań. IMO z nogi robią kopyto. Nie lubię to ;)
To trend, który mocno wszedł do mody i wygląda na to, że jeszcze trochę pozostanie. Widzę, że coraz więcej takich modeli pojawia się w kolekcjach męskich.
Czyli mogą być mocno nieosiągalne dla przeciętnego zjadacza chleba z kredytem i dwójką dzieci ;)
miało być do komentarza wyżej ;)
Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Będą to produkty od ok. stu złotych do tysiąca z hakiem. Na akcesoria na pewno każdy będzie mógł sobie pozwolić :)
Mam nadzieję, że będzie to z polskich szwalni, a nie z Chin, jak to mają w obyczaju (oczywiście bez informacji o tym na stronie)
Nie rozumiem tego fetyszu polskich szwalni, zwłaszcza że w przeważającej liczbie przypadków nie wspierasz polskiej gospodarki, pracy itd., a spasionego memicznego „Panie Areczku” będącego właścicielem. Było niedawno parę artykułów w internecie nt warunków pracy w polskich szwalniach (a raczej warunków wyzysku), jest też dobry reportaż „Aleja Włókniarek” i po lekturze tychże wcale nie czuję się moralnie lepszy mając coś z metką made in Poland vs. made in PRC.
Artykułów jest mnóstwo, ale generalnie problem jest złożony (niestety wpływa też na to postawa pracownic, które rzadko mają odwagę walczyć o swoje prawa). Tak czy owak, kupując polskie produkty dajemy pracę Polakom (czy jej warunki są odpowiednie to inna sprawa, ale przynajmniej daje to im jednak zatrudnienienie). Warunki pracy w Chinach z pewnością też nie są godne pozazdroszczeniea tylko artykuły o nich raczej nie przebijają się do mainstreamu.
na koniec okaże się, że polskie szwalnie albo kombinują szyjąc też dla z tańszych zaminników albo są pośrednikiem towarów sprowadzanych z Chin;)e
To też się zmienia już od tego sezonu i całość kolekcji jest wyprodukowana w Europie.
A gdzie? Bułgaria?
Fajne zestawienie. :) Kilka moich subiektywnych spostrzeżeń: Nieco większe kołnierzyki w koszulkach typu polo to by się akurat przydały. Mam po kilka par koszul takich marek, jak Eton, Stenstroms czy Van Laack – wszystkie one mają kołnierzyki po 8 – 9 cm. Natomiast koszulki polo to już zakres 7 – 8 cm. Gdyby tak kołnierzyki w koszulkach polo „urosły’ o centymetr – dwa, to byłoby fajnie. Jednak moim zdaniem nie ma co też przesadzać w drugą stronę i tworzyć wielkich kołnierzyków po kilkanaście cm, bo to może wyglądać średnio jeśli chodzi o proporcje. Kamizelki dzianinowe – to akurat świetna sprawa… Czytaj więcej »
Ad 3
Tak, też doskonale pamiętam szerokie dżinsowe spodnie stylizowane na robocze, które w końcówce lat 90. nosili moi koledzy (mnie ten styl jakoś nie pasował). Spodnie najczęściej od nieistniejącej marki Ravel, Reporter (obecnie Medicine) albo House of Colors (obecnie House). Do tego luźna bluza z kapturem z jakimś skejtowskim nadrukiem i czapeczka z daszkiem. Wszystko wraca.
Tak, pamiętam te marki. Były jeszcze Kangol, Prosto jakoś wtedy zaczynało no i inne, których teraz nie kojarzę. Ciekawie się wtedy nosiło – zimą np. zakładałem buty robocze, takie czarne buty z metalową osłoną na palce i do tego szerokie spodnie. :)
Prosto to powstało już po tej modzie ala skate, jakieś 3-5 lat później.
Ale pamiętam do dziś moje ulubione Ravele, szczerze mówiąc ta firma miała bardzo podobne kroje do dzisiejszego COS a nawet lepsze wg mnie. :)
No dobra, kto pamięta Lenary? :)
Lenart i Nawrocki to była klasyka pod koniec lat 90 ;-)
Jak rapował Tede „w czasach lenarow i deskorolek” :)
Jak śpiewała Coma:
„Moje Lenary nie to nie są czary
W moich Lenarach jest po stokroć więcej wiary
Niż Ty mógłbyś kiedykolwiek w sobie znaleźć
Bo Ty się chowasz i poddajesz” xd
Z Comy najbardziej lubię tę recenzję ich albumu: https://tiny.pl/c1nxg
Dzięki za wpis. Czy tylko ja tak mam, czy wy też uważacie, że to jest wszystko, we większości, beznadziejnie brzydkie, dziwaczne, pseudo-stylowe?
Hmmm, może to kwestia niektórych stylizacji, ale jest też sporo dobrej klasyki na tych zdjęciach. Marki takie jak Brunello Cucinelli, Corneliani, Canali, Zegna, Circolo, Eleventy, Bally, Tods, Oliver Spencer, Morris ? większość ich produktów widziałbym w swojej szafie.
Bardzo ciekawy wpis, choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że te ażurowe rzeczy szybko przeminą. Widzę też, że coraz więcej producentów ma w swojej ofercie paski typu ?calówka?. Zastanawiam się czy to chwilowy trend, czy można je spokojnie kupić na lata, patrząc na nie, jako na uniwersalny klasyk?
Wg mnie calówki wyglądają lepiej niż standardowe paski 35mm, które często ledwo mieszczą się w szlufkach i często wyglądają topornie. Jednak rozumiem lekki niepokój, ponieważ początkowo też miałem opór czy nie wyglądają jednak zbyt „girly”. Calówki z Sartolane polecam bardzo- są świetne a zwieńczeniem jest klamra w pięknym kształcie. Dla mnie jednak ideałem byłoby coś między calówka a standardem 35mm.
2,5 cm to nie jest męski rozmiar paska – tylko tyle i aż tyle. 3 cm wcale nie jeat trudno znaleźć, robi takie np. jeden z liderów pod względem stosunku ceny do jakości czyli raszyński AM Leather/pasek-net na Allegro (wersja o przekroju soczewkowatym – „bombato” ze skóry korygowanej). Nieprzypadkowo jednak paski wyższej klasy tej marki ze skór full grain mają szerokość 3,4 cm – to normalna standardowa szerokość, węższe moim zdaniem mogą się nadać dla np. nastolatków.
Kiedyś wspominałeś na instagramie, że powiesz jak odróżnić podróbki butów Loro Piana od oryginałów. Jak do tej pory nic na ten temat nie ma a wspominałeś wtedy, że jest istny wysyp ich na olx, Vinted. Kiedy można się dokładnie spodziewać tego długo wyczekiwanego i obiecanego poradnika?
Postaram się wrzucić w przyszłym tygodniu na Insta, zapomniałem o tym.
Widzę, że jednak mężczyzna może się ubrać w Louis Vuitton i wyglądać dobrze :)
Kardigan Gucci na zdjęciu powyżej zapina się na damską stronę. Lustrzane odbicie, czy zamierzony efekt?
Chyba celowo, bo w innych swetrach męskich zapięcie jest na męską stronę.
Cieszy postawienie na kardigany. Ale, ale…czy wreszcie znajdę taki, którego najwspanialszym wzorcem jest szary kardigan Alton od Lancerto? Niestety tego modelu od dawna już nie ma, a ja co roku bezskutecznie szukam takiego, który byłby mu najbliższy. I co roku porażka :( Oczywiście ze względu na prostotę i minimalizm fantastyczne były kardigany z kolekcji Lancerto&MRV, ale nie przekonały mnie kolory. Brakowało klasycznej szarości, granatu. No cóż, kolejna jesień i kolejna nadzieja, że wreszcie coś znajdę. Ten artykuł daje tej nadziei nieco więcej.
Też miałem długi czas zajawkę na wełniany zielony kardigan z kołnierzem szalowym. Zdecydowana większość zagranicznych ofert miała ceny takie że nic tylko płakać. No ale w końcu upolowałem swój okaz za relatywnie niewielki ułamek ceny tych marek z pierwszych stron czasopism o modzie. Choć też trochę to trwało. BTW skoro idzie zima, kardigany wracają do łask to i może McNeal z Peek&Cloppenburg coś zaoferuje w sensownej cenie
W Diversie już jesienna kolekcja, dużo odcieni brązu i „uniwersyteckich” bluz. Myślę, że to będzie miało większy wpływ na to co nosi ulica, niż kolekcje Prady ;)
A co sadzi pan o cienkich swetrach w stylu koszulki polo z dlugiem rekawem?
O, to ja dorzucę pytanie: czy koszula pod takim swetrem będzie wyglądać ok, czy raczej nie bardzo?
Ja nie jestem fanem tego połączenia. Jeśli polo, to na gołe ciało albo na cienki t-shirt/podkoszulek.
Nie no- to nie może wyglądać dobrze. Nie wyobrażam sobie dwóch kołnierzyków a dodatkowo takie polo jest jednak zwykle dość blisko ciała, dobrze dopasowane.
Jak przestaniesz się przejmować tym jak to wygląda tylko nosić to jest od razu lepiej.
Jest to fajna alternatywa dla cienkich golfów. Można nosić solo, można pod marynarkę.
Podoba mi się to ciekawe połączenie kolorow (beże odcienie brązu czy kolory jesieni)wygląda to znośnie ,gustownie i tak inaczej Natomiast co do fasonów; już nie koniecznie ,no moze poza niektórymi( koszulokurtki ,kardigany ,swetry polo,bezrekawniki itp…
Ja się skusiłem na kocowatą kurtkę w zeszłym roku. Bardzo fajna sprawa. Z tego zestawienia ciekawa może być przyszłość kurtek polarowych i kurtek koszulowatych :)
Masa dobrych rzeczy, paru nie lubię, ale generalnie mocno na plus. Szkoda tylko, że tak jak powiedziałeś spada poziom stosowanych tkanin. Czysto wełniane rzeczy na poziomie sieciówek są coraz trudniejsze do dostania.
Szanowny Panie Michale, jako wieloletni czytelnik bloga, dziękuję serdecznie za ciekawy artykuł, życzę żeby nie stracił Pan pasji do pisania na blogu, bo niewiele jest tak wartościowych, autentycznych miejsc w polskim Internecie. Trzymam kciuki za Pana nową inicjatywę, ale niech Pan i bloga nie odpuszcza, chociaż wiadomo, że z czasem przychodzi trochę rutyny :).
Dziękuję, cieszę się, że nadal są chętni na takie treści.
Bardzo ciekawy wybór!
Gdzie można kupić taką koszulę (niebieski szerszy prążek, wysoki kołnierzyk, dobrej jakości bawełna, rozmiar 42): https://www.lancerto.com/pl/koszula-w-niebieski-prazek-vasto-ko092220000009-mixkolor.html lub https://www.aboutyou.pl/p/boggi-milano/koszula-9286935
Merceria, Emanuel Berg.
Kolor masełkowy świetnie wygląda na kamizelkach do granatowych marynarek. Przy okazji jest to efektowny powrót do korzeni, bo tak się nosił sam Beau Brummell.
Nareszcie głos rozsądku! Wiadomo, że prawdziwy facet ubiera się w robocze drelichy, a nie w nie wiadomo co. Zaczyna się od 40 cm w bicepsie, 180 cm wzrostu i 20 cm w innych, newralgicznych rejonach. Reszta to tylko nędzne podróbki. W galanterii wszystko poza szarym i czarnym powinno być dla mężczyzn zakazane. Te wszystkie eleganciki to wstyd dla rodzaju męskiego. Czy ktoś widział, żeby samce zwierząt się tak ubierały? Nie, bo to nienaturalne! A np krawaty – kto to widział, żeby wieszać sobie na szyi absurdalne kawałki materiału? Na mojej wiosce żaden Mietek by się tak nie ubrał i gardzimy… Czytaj więcej »
Ladne dziewczyny na co po niektorych zdjeciach;)
Czy słyszał ktoś o nieistniejącej już marce Barisal? W internecie jest niewiele informacji, to podobno marka własna nieistniejącej już niemieckiej sieci Karstadt.
Świetny wpis. Co to za marynarka?
Szyta na miarę w Cafardini.
skórzane spodnie gdzie są ? widać je we większości sklepów
W większości sklepów.
pawel idiota
[…] wierzchnią i otrzymujemy wtedy mocno casualowy garnitur roboczy (pisałem o tym trendzie tutaj), a można też solo. Bardzo wygodny fason z wyższym stanem, zakładkami i lekko […]
To jest niestety powrot do najgorszego okresu polowy lat 90tych. Przeraza mnie ten oversize, ubior ma podkreslac zalety i korygowac wady sylwetki a nie znieksztalcac. Kampanie reklamowe za miliony i masy uwierza ze to jest fajne i modne bo klamstwo powtarzane tysiac razy staje sie prawda. Ciekawe jak sie te sieciowki odniosa do kwestii zwiazanych z ochrona srodowisa i odpowiedzialnoscia za produk, przeciez z takiej ilosci materialow da sie zrobic 2 pary spodni czy 2 koszule na osobe o tym samym rozmiarze :-/