Mam ostatnio „fazę” na różowe koszule i dlatego kilka dni temu przygotowałem na Instagramie krótki poradnik pokazujący jak taką koszulę można łączyć z innymi ubraniami. Na blogu publikuję nieco szerszą wersję.

Chciałbym pokazać, że mimo, iż różowe koszule nie mają wielu fanów w Polsce, to jest to kolor dość uniwersalny, który pięknie wygląda w zestawach z bardziej klasycznymi kolorami ubrań. Jest to dobra alternatywa dla koszul białych i błękitnych, jeśli te już wam się znudziły.
Zobaczcie przykładowe zestawy z krótkim komentarzem. We wszystkich stylizacjach wykorzystałem tę samą koszulę. To mój ulubiony typ koszul codziennych, czyli bawełna oxford w wersji pranej (tzw. washed oxford) z kołnierzem button-down. Nie jest to koszula mocno casualowa, ale też nie można jej zaliczyć do koszul eleganckich. Jest gdzieś pomiędzy i pewnie też dlatego w mojej opinii można ją uznać za bardzo uniwersalną, szczególnie dla osób preferujących styl smart casualowy. Przez cały rok kupicie je m.in. w Polo Ralph Lauren i Gant.
Zacznę jednak od tych najmniej eleganckich zestawów. W pierwszym z nich proponuję dżinsy, wełnianą kamizelkę i kurtkę woskowaną. Drugi zestaw to propozycja bardziej wiosenna, zwróćcie uwagę jak pięknie róż wygląda w towarzystwie ubrań i dodatków w kolorze szarym. Z kolei trzeci zestaw pokazuje, że świetnym towarzyszem dla różu mogą być także wszelakie odcienie brązów.



Z kolei w zestawie nr 4 widać klasyczne kolory ziemi, które też bardzo dobrze wyglądają z różem. Szczególnie polecam zieleń, która w modzie męskiej bardzo rzadko jest łączona z kolorem różowym, a wygląda to bardzo dobrze. Zestaw nr 5 to połączenie, które bardzo lubię, czyli czekoladowa marynarka, dżinsy i właśnie różowa koszula, która pięknie rozjaśnia całość. W ostatnim zestawie pokazuję, że mniej formalne garnitury (w tym przypadku bawełniany), też mogą dobrze wyglądać z taką nieformalną koszulą.




Który zestaw wybralibyście dla siebie?
Zestaw nr 4 ma coś w sobie – teoretycznie różowy z zielonym jakoś tak średnio mi się komponuje, ale jak tak dodać do tego prezentowaną marynarkę, to całość już wygląda naprawdę niebanalnie i ciekawie, dzięki za inspirację. Z kolei w mojej opinii najsłabszy jest zestaw nr 2 – szaro, bez polotu, do tego ta koszulomarynarka z kieszeniami (wybitnie ich nie lubię) i czapka z daszkiem, zdecydowanie na nie.
Żodyn
Ja różowe koszule nosze od lat. Jesienią i zimą taki oxford od RL jak na zdjęciach, wiosną i latem lniane, też RL. Uwielbiam, pasują do każdego odcienia koloru niebieskiego, od pasteli i baby blue do granatu, do białego, do szarego, do kremowego, beżowego, brązowego. Oprócz jednolitej różowej, bardzo lubię także koszule białe w różowe paski.
Czy ta woskowana kurtka z H&Mu to coś z aktualnej kolekcji? Wygląda fajnie, ale nie mogę znaleźć w sklepie.
Tak, z ostatniej kolekcji. Kilka dni temu jeszcze była:
https://www2.hm.com/pl_pl/productpage.1075954001.html
Dla mnie zestaw nr 3. Tak na marginesie: jak oceniasz jakość takich koszul Polo Ralph Lauren? zamówiłem wczoraj taki sam model, ale w kolorze białym. Druga sprawa: czy to prawda, że te koszule często są Made in China?
Jeśli chodzi o bawełnę oxford, to moim zdaniem nadal są świetne, jest to od lat powtarzalna jakość. Fajnie się noszą, nie gniotą się szybko, łatwe w prasowaniu, trwałe. Ich koszule produkowane są w różnych krajach, głównie w Azji, ale nie wpływa to negatywnie na ich jakość.
Z własnego doświadczenia, oxfordy i lniane są świetnej jakości, wytrzymują długie lata bez żadnych oznak zniszczenia, trzymają kolor. Warto.
Mam/miałem kilkadziesiąt koszul RL i chyba żadna nie była robiona w Chinach, przeważnie Filipiny, na drugim miejscu Bangladesz.
Jakoś nie gra mi zestaw nr 6. Albo marynarka „za ciężka” albo buty „za lekkie”. Czy nie lepiej pasowałyby tutaj zamszowe loafersy? A jeśli już espadryle to bez marynarki?
Każda wersja z opisanym przez ciebie byłaby OK.
Jasno różowe koszule, to odskocznia od codzienności- nadają sznytu i klasy !,szczególnie w połączeniu z czymś luźnym,-ciekawe połączenie z tym brązem.Ja bynajmniej używam ich od zawsze. Ale fajnie Michałe.ze przypomniałaś o nich-idzie wiosna ,robi się ciepło.Czas na zmiany !
Cześć Michał! Mówienie, że blog umiera byłoby nadużyciem, ale mam wrażenie że Ty, jako marka Mr. Vintage, masz od jakiegoś czasu inne priorytety. A może chciałbyś opisać Nam, bez żadnych szczegółów, ewolucję Twojej marki, tego czym się zajmujesz? Taki miesiąc albo kwartał z życia Mr. Vintage. Projekty w których bierzesz udział, rzeczy nad którymi pracujesz. Pozdro
Hmmm, myślę, że to temat interesujący garstkę czytelników, a i ja sam jakoś nie przepadam za takim „chwaleniem się” czymś, co jeszcze nie jest gotowe. Mam kilka ciekawych pomysłów, ale nadal będą one bazować na edukowaniu, inspirowaniu i zarażaniu pasją do mody męskiej. W tym czuję się najlepiej. Więc w sumie nic rewolucyjnego u mnie się nie dzieje :)
Od lat chodzę w różowych koszulach do pracy mam 3 oxfordy, 2 z podwójnym mankietem i 2 zwykłe garniturowe. Jakoś na przestrzeni lat nikt nigdy nie dziwił się, że takie noszę, choć rzeczywiście nie przypominam sobie żeby któryś ze współpracowników w tym genialnym kolorze chodził. Panowie nie bójcie się to nie jest zło :)
Witam serdecznie, swego czasu czytałem Pański tekst na blogu, na temat odpowiedniej długości (wspomniał Pan o 8,5 cm) wyłogów kołnierzyka koszuli formalnej. Zgadzam się z tym poglądem w pełni. Dziś jednak niezwykle trudno takie koszule znaleźć. Czy może Pan coś polecić? Pozdrawiam serdecznie
Jeśli chodzi o koszule eleganckie, to wydaje mi się, że tę długość wyłogów (lub nieco mniejsza) mają marki takie jak Emanuel Berg, Poszetka, Osovski, Miler, Lancerto, Zack Roman, Macaroni Tomato.
Ogladajac załączone zestwy w których główną rolę gra różowa koszula najdłużej zatrzynałem sie przy zestawie 4…ta kolorystyka róż zieleń i te buty, wszystko inne wszystko pasuje, nie ukrywam że zestaw 5 tez jest warty uwagi, mam podobny