fbpx

Drogie panie, co wy kupujecie?

304 komentarze

Tytuł może to sugerować, ale uspokajam, że nie poszerzam tematyki bloga o modę damską, choć  bardzo wiele osób o to pyta, a nawet prosi. Nie czuję się na siłach, nie mam odpowiedniej wiedzy, nie specjalnie mnie to interesuje, więc pewnie będzie to wpis pierwszy i ostatni. Ale skoro nie ma tygodnia by takie pytanie nie padło, to znaczy, że jest zapotrzebowanie na takie treści i szkoda, że wśród najbardziej opiniotwórczych blogów o modzie damskiej próżno szukać damskiego odpowiednika Mr. Vintage. A że taki blog byłby potrzebny, przekonałem się kilka dni temu, gdy jedna z czytelniczek bloga (tak, pań jest tutaj coraz więcej) poprosiła mnie o radę w sprawie zakupu damskiej marynarki inspirowanej męskimi fasonami. Napisała, że poszukuje czegoś klasycznego, uniwersalnego, ponadczasowego, nie z sieciówki. Przesłała mi link do żakietu z kolekcji marek Zień i Natasha Pavluchenko.

MrVintage Drogie panie 2fot. mostrami.pl
MrVintage Drogie panie 1fot. mostrami.pl

Nietrudno się domyślić, że zakupy wybiłem czytelniczce z głowy. Wystarczył rzut oka na skład surowcowy. Drogie panie, metka znanej prestiżowej marki nie zawsze gwarantuje jakość do której dana marka przyzwyczajała klientki od lat. Niestety w ostatnich kilkunastu latach jakość ubrań spadła. Oczywiście w modzie męskiej też się to zdarza coraz częściej, ale nie spotkałem się aż z takimi bublami. Bez cienia wątpliwości mogę postawić tezę, że w dzisiejszych czasach znacznie łatwiej znaleźć  produkty o uczciwym stosunku ceny do jakości w kolekcjach męskich niż w damskich.

Zapewne wynika to z tego, że kobiety zwracają uwagę przede wszystkim na walory wizualne danej rzeczy (ma być ładne) i prestiż marek, a nie na szczegóły techniczne. Producenci to wykorzystują i dlatego w sklepach jest coraz więcej produktów, których jakość jest co najmniej dwie półki niżej niż pozycjonowana jest dana marka. Jest to biznes w którym dąży się do wyśrubowania jak najwyższej marży (koszty działalności handlowej są bardzo wysokie), a można ją podwyższyć rezygnując z droższych półproduktów (m.in. tkanin), zastępując je tańszymi. Metr dobrej tkaniny wełnianej kosztuje zazwyczaj 3-4 razy więcej niż jej tańszy zamiennik z surowców syntetycznych lub sztucznych. Teoretycznie można mieć pretensje do marek, że to one obniżają jakość produktów, ale jak już wspominałem, to jest biznes i skoro ktoś takie produkty kupuje, to niby dlaczego firmy miałyby tego nie wykorzystywać? Gdyby kobiety nie kupowały takich ubrań, to firmy zmuszone byłyby do szukania przyczyn i być może do poprawy jakości. Widocznie tak się nie dzieje i dlatego takich bubli jest coraz więcej. Częściowo stoi też za tym fakt, że moda damska jest bardziej podatna na zmiany trendów, więc kobiety częściej wymieniają garderobę niż mężczyźni, a wady produktów z kiepskich surowców po prostu nie ujawniają się tak szybko, by paniom to przeszkadzało.

MrVintage Drogie panie 7 fot. e-hexe.com.plMrVintage Drogie panie 3MrVintage Drogie panie 4fot. e-simple-cp.comMrVintage Drogie panie 8fot. mostrami.pl

Mężczyznom znacznie trudniej byłoby wcisnąć takie buble jak te powyższe. Za taką kwotę spokojnie może kupić wysokiej jakości płaszcz, marynarkę lub nawet cały garnitur z dobrej włoskiej wełny (a nawet kaszmiru – dot. marynarki), z podszewką wiskozową, z konstrukcją wykonaną według tradycyjnych metod krawieckich (płótno). A przecież na uszycie męskiej marynarki (nie wspominam już o garniturze)potrzeba kilkadziesiąt procent więcej tkaniny niż na damski żakiet.

Pamiętam sytuację z początku sezonu jesień-zima gdy w kolekcji Bytomia pokazały się dwa bardzo ładne garnitury w mocną kratę (link 1, link 2) i bardzo szybko pojawiły się komentarze krytykujące ich skład surowcowy: 60% wełny i 40% poliestru z poliamidem. Negatywne wypowiedzi nt. ich składu widziałem w kilku miejscach: fan page Bytomia, u mnie na blogu i na forum But w Butonierce. W kolekcji było też kilka marynarek z 30% dodatkiem poliamidu (tu jedna z nich) i wygląda na to, że one również nie zyskały aprobaty u klientów, bo chyba wszystkie są teraz przecenione ponad 60%, a z większości jest prawie pełna rozmiarówka. Wydaje się, że klienci Bytomia są już wyedukowani i przyzwyczajeni do odpowiedniej jakości produktów i coś takiego po prostu nie przejdzie.

Ale wrócę jeszcze do kolekcji damskich, bo gdy zacząłem przeglądać produkty innych znanych marek postrzeganych na naszym rynku jako prestiżowe, to okazało się, że nie są to jednostkowe przypadki. W ofercie takich firm jak Hexeline, Simple, Solar, Eva Minge nie tak łatwo znaleźć modele wykonane w 100% z naturalnych tkanin i dzianin, mimo cen z wysokiej półki. Nie oznacza to jednak, że wszystkie ich produkty to kiepskiej jakości towar ometkowany prestiżową metką i czterocyfrową ceną. W ofercie tych samych marek można znaleźć niewiele droższe modele wykonane z naturalnych surowców. Trzeba tylko sprawdzić skład surowcowy. Weźmy taką markę jak Aryton. Szyją bardzo ładne płaszcze damskie i obok modeli z naturalnych tkanin trafiają się też poliestrowe egzemplarze w cenie niewiele niższej. To zwyczajne nabijanie w butelkę nieświadomych konsumentów; ładny produkt z byle jakiej tkaniny. A wystarczy czytać metki i nie kupować wzrokiem, do czego namawiam na zakończenie tego wpisu.

MrVintage Drogie panie 5 Płaszcz Aryton z tkaniny o kiepskim składzie, podszewka również sztuczna fot. mostrami.plMrVintage Drogie panie 6Płaszcz tej samej firmy, cena trochę wyższa ale jest już naturalna tkanina i dobra podszewka, fot. mostrami.pl

 

PS. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że większość czytelniczek tego bloga raczej nie potrzebuje rad z tego trochę chaotycznego tekstu, ale chciałem się podzielić luźnymi przemyśleniami, tym bardziej, że nie wiedziałem jak trudno w ofercie wydawałoby się dobrych damskich marek znaleźć proste i ponadczasowe klasyki (mała czarna, spódnica ołówkowa, klasyczny żakiet, spodnie cygaretki) o jakości odzwierciedlającej ich cenę. Swoją drogą szkoda, że tematy związane z jakością tak rzadko są poruszane w czasopismach dla kobiet, na najpopularniejszych blogach i w innych mediach. Dominują tam zdjęcia, czyli wspomniane wcześniej walory wizualne, a nie edukacyjne treści zachęcające do szukania produktów o uczciwym stosunku ceny do jakości. No ale może przesadzam i nie rozumiem kobiet? Co o tym sądzicie?

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
304 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
realneoszczedzanie
10 lat temu

No niestety w sieciówkach damskich też jest masakra. Chciałem kupić dziewczynie czapkę 100% wełna na prezent to po długich poszukiwaniach znalazłem z passigatti ,,mniejsze zło” czyli skład 48% wełna, 30% wiskoza, 15% poliamid, 7% kaszmir.

softshell
10 lat temu

to że tam jest 7% kaszmiru to żadna pociecha. Przykro mi ale to po prostu folia na głowę a nie czapka :(

realneoszczedzanie
10 lat temu
Reply to  softshell

Nie przesadzaj bo wełny jest połowa a sztucznego włókna niewiele. Imo do 20% sztucznego włókna jeszcze można zaakceptować.

softshell
10 lat temu

O_o ! No ok – takie masz zdanie i je szanuję. Dlaczego akurat 20% a nie mniej lub więcej? Na wełnianych produktach nie oszukasz na składzie z domieszkami syntetyków. To po prostu nie oddycha. Proponuję byś przymierzył jakiś sweter z domieszką 20% syntetyku (najczęściej jest to poliamid) a następnie 100% wełniany – różnicę czuć od razu a z czasem jest ona coraz bardziej odczuwalna. To czy tam jest 5-10% kaszmiru nie ma znaczenia bo to najczęściej fatalnej jakości wełna tego typu. Mówisz, że kupiłeś czapkę, gdzie jest 48% wełny – nie wiem co to jest za rodzaj ale jej ilość… Czytaj więcej »

Janek
10 lat temu
Reply to  softshell

Domieszka 20 lub 30% sztucznego włókna do wełny (w większości kurtki i płaszcze) powoduje, że są one po prostu lżejsze, trwalsze i…. cieplejsze. Dodatkowa domieszka 5-10% kaszmiru powoduje, ze materiał jest bardziej przyjazny (miękki, miły w dotyku). Podobnie np. skład spodni 90% wełna, 10% kaszmir powoduje, że spodnie są bardziej „lejące” i miłe w dotyku dla skóry. To, że w marynarce jest 20-40% poliestru w składzie (plus wełna) ma tez dużo dobrych stron (trwałość, odporność na zagniecenia, itp.). W marynarkach się nie biega, nie wykonuje prac fizycznych, dodatkowo najczęściej wyposażone są w podszewki z poliestru czy wiskozy i często mniej… Czytaj więcej »

Ernestson
10 lat temu
Reply to  Janek

Jest znacząca różnica między poliamidem a poliestrem. Poliamid dodany do tkaniny płaszczowej faktycznie zwiększy jej trwałość nie obniżając w żaden sposób estetyki czy komfortu. Poliester dodawany jest nie po to żeby w jakikolwiek sposób podnieść walory użytkowe tkaniny tylko, żeby obniżyć jej cenę. Ma generalnie same wady – łatwo się mechaci (peeling) i nawet w dziennym świetle dość chamsko połyskuje.
Jeżeli chodzi o podszewki to jest wielka różnica w komforcie noszenia marynarki z podszewką wiskozową i poliestrową. Na korzyść wiskozowej oczywiście.

Mania
10 lat temu
Reply to  Janek

Wydawało mi się kiedyś, że trochę sztucznej tkaniny zimą nie zaszkodzi… Ale człowiek nie cały czas przebywa na dworze, wchodząc do pomieszczenia, w którym będę 8 godzin nie mam zamiaru rozbierać się, jak do rosołu… Przykład – ostatnio miałam na sobie sweter zrobiony na drutach przez teściową. Gruby, ciepły, z grubego splotu, miękki. Nawet w pubie nie potrzebowałam go zdjąć, bo po prostu oddychał razem z moją skórą. :) Niemniej jednak ubolewam nad słabą jakością materiałów oraz przeszyć w damskim ubiorze dostępnych w tej chwili na rynku. W tej chwili nie posiadam nic poza płaszczami, co mogłabym oddać mojej córce… Czytaj więcej »

Don2
10 lat temu

No właśnie. Poza tym to poliamid, więc będzie wytrzymała. Do tego tkanina sztuczna nie oznacza od razu nieprzewiewna.

softshell
10 lat temu
Reply to  Don2

Don – nie porównuj poliamidu do wełny?

gosja
10 lat temu
Reply to  softshell

Już nie przesadzajmy, domieszka poliamidu nie jest akurat najgorsza, to nie poliakryl, który się supełkuje, ani nie reklamówkowy poliester.

realneoszczedzanie
10 lat temu
Reply to  Don2

Z wyglądu i dotyku oceniam ją bardzo dobrze, nie ma mowy o żadnym kulkowaniu.

Dominique
10 lat temu

Polecam na przyszłość MC People, polska marka, za 120 zł czapka z 85% wełny + 15% kaszmir. Szukałem na Święta, znalazłem, Żona zadowolona.

realneoszczedzanie
10 lat temu
Reply to  Dominique

Dzięki, sprawdzę.

Patrycja
10 lat temu

Ja jeszcze przedostatnimi Świętami Bożego Narodzenia chodziłam z chłopakiem po galerii w poszukiwaniu czapki wełnianej. Znalazłam w Big Star czapkę oraz szalik 80% wełna 20 % poliamid…W każdym sklepie narzekaliśmy na braki w ofertach sklepach. Najczęściej sprzedawcy machali głowami,ale co oni mogą poradzić. Obecnie we Wranglerze na wyprzedaży w dziale damskich są szaliki i czapki w 100% naturalny skład.

Patrycja
10 lat temu
Reply to  Patrycja

Dodam jeszcze,że jak powiedziałam znajomym, że nie noszę T-shirtów, które nie mają w składzie 100% bawełny to byli mocno zdziwieni, że ja w ogóle zwracam uwagę na skład.Witam w rzeczywistości polskich konsumentów.Dodam,że borykam się z kiepskimi stanami mojej skóry więc 100%poliestru dla mnie jest grzechem.

Janek
10 lat temu
Reply to  Patrycja

Droga pani Patrycjo. Chodzę w czapkach, mam ich sporo. Mam wełniane, ostatnio kupiłem w sklepie Bytom czapkę o składzie: 50% wełna Merynos, 50% Akryl, wyprodukowana w Polsce. Znakomita, ani razu się w niej nie „spociłem”. Skład 80% wełna, 20% poliamid nie jest wcale zły. Czapka jest ciepła i dalej oddycha. Jest trwalsza, mniej się mechaci. Nie „gryzie” w czoło jak ta ze 100% wełny. W ciepłych pomieszczeniach czapki zimowe się ściąga i raczej nie używa ich się do biegania – stąd komentarze, na temat nadmiernej w nich wilgoci są często przesadzone. Wełniana też się „poci” kiedy chodzi się w niej… Czytaj więcej »

Milena
10 lat temu
Reply to  Janek

Nie wiem jak to jest u facetów, ale kobieta, która założy czapkę z dodatkiem akrylu (o całości nie wspominając) ma później włosy koszmarnie naelektryzowane.

SARDU
10 lat temu
Reply to  Janek

No cóż, nie wiem jak to skomentować… Może tak… Całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Wszystkie moje doświadczenia z akrylem (i nie tylko moje, wielu innych czytelników bloga również) były wyłącznie negatywne. Akryl jest fatalnym materiałem, jedynym chyba w branży odzieżowej, który nie ma ŻADNYCH zalet. Prócz ceny, jak wszystkie plastiki jest tani jak barszcz, ale to zaleta dla producenta, bo nieuświadomiony konsument i tak może zań zapłacić 150 zł za czapeczkę… Akryl jest mało trwały (właśnie bardzo szybko się mechaci, i mówiąc wprost, nie wierze Ci, że Twoja czapka się tak nie zachowuje), nie oddycha, nie wchłania wilgoci, powoduje… Czytaj więcej »

Janek
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Tak jak wspomniałem – każdy ma własne odczucia. Wydaje mi się, że przesadzacie w negowaniu akrylu i sztucznych dodatków do wełny. Mam kilka akrylowych szalików i jestem z nich bardzo zadowolony. „Kulkują” się – to fakt. Ale nie od razu, można je wiele razy założyć zanim „kulkowanie” stanie się zbyt widoczne. Niższa cena pozwala co jakiś czas je po prostu wymieniać. Lub mieć ich 5 czy 10 szt. W różnych kolorach. Jak skarpety czy bokserki. Mam tez wełniane szaliki i czapki. Szczerze – nie widzę wielkiej różnicy. A trochę żyję na tym świecie. Fakt – nie biegam w nich i… Czytaj więcej »

Alicja
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Muszę częściej zaglądać do męskich sklepów, szczególnie w poszukiwaniu szali czy swetrów. Ja byłam naprawdę zdeprymowana poszukiwaniami dobrej jakości wełnianego szala w damskich sklepach – dosłownie na każdej metce, na którą spojrzałam widniało 100% akryl. W końcu zdecydowałam się na kupno w internecie. Zapłaciłam ?22 i chociaż jestem bardzo zadowolona (Johnstones of Elgin, 100% lambswool – firma z długą tradycją, więc wiedziałam, że się nie zawiodę), to żałuję, że nie zajrzałam do męskich sklepów.

Alicja
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

*22 funty (czyżby kodowanie symboli nie działało?)

Selvan
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Bez obrazy, ale po co mi szalik, który po chwilowym kontakcie z mokrym śniegiem będzie przemoknięty? Tak zachowuje się wełna. Wolę wybrać coś z włóczki polimerowej.

ania
9 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Pamiętać trzeba o osobach uczulonych na wełnę, wówczas pozostają szaliki akrylowe, bo jak jest zimno nie masz wyjścia, a że się mechaci trudno, lepsze to niż oczy na wieżchu od kaszlu, w najlepszym wypadku.

doors58
10 lat temu
Reply to  Janek

Panie Janku, podzielam w dużej mierze pańskie poglądy. Sam mam kilka swetrów z dodatkiem akrylu, mam świadomość ich wad i ograniczeń, ale ponieważ generalnie mam różnych swetrów sporą ilość, wady materiałowe tych „felernych” nie wzbudzają we mnie przerażenia. Każdy z nich ubieram po prostu kilka razy w roku, nie trwożąc się, że mnie zatrują, bądź staną się źródłem nowotworu. Wszystkie mają świetny design, kupiłem niedawno jeden w sieciówce z wyprzedaży za 30 zł (cena pierwotna oczywiście nieprzyzwoita). Co w tym złego? Mam mieć kaca, że taki ze mnie burak? Jak staną się zmechacone, rozciągną się, to po prostu wyrzucę i… Czytaj więcej »

Monika Stankiewicz
10 lat temu
Reply to  doors58

Faktycznie, niektórzy z nas tutaj są prawdziwymi maniakami tkanin – sama się do tego przyznaję. Przyznaję, że mam akrylofobię a poliester jest źródłem moich koszmarów… Na szczęście spotkałam tu takich samych nieszczęśników, jak ja i wreszcie poczułam zrozumienie :D Proszę nie niszczyć tej wspólnoty, nawet jeśli ma lekko psychopatyczne zabarwienie :D :D

Torunianin
10 lat temu
Reply to  Janek

1.Ja osobiście jak mam do wyboru 5 plastikowych worków o ładnym kroju i 1 jeden sweter z naturalnych włókien to wolę to drugie. Tym bardziej, że te pierwsze, żeby kosztować tak tanio muszą być produkowane przez półniewolników. 2. Chyba nikt normalny nie biega w swetrach, ale zdarza się, że każdy z nas w trakcie zimy był w miejscu, choćby przez chwilę, gdzie jest cieplej. 3. Nie oszukujmy samych siebie i nie dajmy siebie robić w konia. Sweter , który kosztuje 30-40 zł nawet po przecenach nie może być zrobiony z czegoś, co jest dobre dla ludzkiej skóry. Dobre materiały po… Czytaj więcej »

doors58
10 lat temu
Reply to  Torunianin

1. Proszę nie nazywać tego co ubieram workiem. Trochę pan przesadził.
2. Myśli pan, że to co pan ubiera produkują wolni ludzie? To pan daje się robić w konia.
3. Moja skóra ma się dobrze, chociaż czasami ma kontakt z dodatkiem nienaturalnego składnika.

Ola
10 lat temu
Reply to  Janek

Przykro mi, ale muszę w pełni zgodzić się z Jankiem, odnosząc jednocześnie wrażenie, że większość tkaninowych faszystów ;) nie do końca wie, o czym mówi. Na składy żywności uczona byłam patrzenia od dziecka, następnie nawyki te przeniosłam na odzież i kosmetyki. Mimo to, w mojej kosmetyczce znajduje się wiele produktów z silikonami itp., a w szafie mam całkiem sporo „sztuczydeł”. Z mojego krótkiego doświadczenia z odzieżą (mam 28 lat) wiem, że wolę tkaniny i materiały wielogatunkowe. Moja koszula 77% bawełny, 20% poliamid, 3% elastan prasuje się bajecznie w porównaniu z tymi wykonanymi ze 100% bawełny, jest milsza w dotyku, posiada… Czytaj więcej »

Monika Stankiewicz
10 lat temu
Reply to  Ola

Pani Olu, o odzieży dla sportowców nawet w tym wątku było już tyle, że nie warto się powtarzać. A co do tkaninowego „faszyzmu” (choć polecałabym się zastanowić nad celowościa takiego żartobliwego używania tego precyzyjnego bądź co bądź terminu) – niektórzy ludzie wolą naturalne tkaniny, inni czują się komfortowo w poliestrze. Niektórzy piją drogie wina, inni zadowolą się „puszką z biedry”. Jedni jeżdżą suvami, innym wystarcza komunikacja miejska. Nie ma coś się spierać o preferencje, gusty i priorytety. I chyba nie ma sensu przekonywać się nawzajem, bo mnie wystarcza autobus miejski, choć pewnie w suvie byłoby wygodniej i bardziej prestiżowo. Ale… Czytaj więcej »

turu
10 lat temu

czapki z włókien naturalnych są w sklepach cos…

Monika Stankiewicz
10 lat temu

Muszę sprostować kilka mitów: wiskoza to przyjazne dla skóry sztuczne (nie syntetyczne) włókno z celulozy nazywanie niekiedy – i nie bez powodu – sztucznym jedwabiem. Dobrze oddycha, jest lekka i delikatna w dotyku. Raczej nie trzyma ciepła, ale jej domieszka do wełny sprawia, że wyrób jest lżejszy i może mieć lekki połysk. Zwykle jest używana raczej na ubrania letnie, bo świetnie sprawdza się w upały, ale w zimowych ubraniach często występuje w roli dobrej jakości podszewki. Poliamidy to włókna syntetyczne, które solo nie są zbyt przyjemne w noszeniu. Mają jednak niepodważalną zaletę: są bardzo wytrzymałe, ubrania z nich zrobione nie… Czytaj więcej »

Agne Sokolova
10 lat temu

Mr. Vintage bardzo dobry tekst :)

Olgierd Rudak
10 lat temu

Kobieta kupuje na rok, przemęczy się — później nieważne: moda się zmieni, a i koleżanki zaczęłyby się śmiać.

Ale prawdą jest, że generalnie nie ma producentów dla kobiet na miarę Vistuli czy Bytomia. Co zabawne właśnie taka Wólczanka częściowo jakby przełamuje standardy…

Weronika
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Nie do końca się zgodzę, bo szukanie bawełnianej, prostej, białej koszuli wspominam jako horror.

Przy okazji polecam kupowanie w męskich na przykład czapek i szalików. Sama ostatnio kupiłam sweter. Rzeczy o „unisexowym” kroju zdecydowanie bardziej opłaca się właśnie w męskich.

Nebelwerfer
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Autor tego bloga także podaje nazwy producentów ubrań użytych w stylizacjach i nie stroni od oceny ich jakości, którą zazwyczaj chwali. Czy uważa Pani, że wpisy Pana Michała także są sponsorowane i sponsorzy mieli wpływ na ich treść? Ciekaw jestem jak odróżnia Pani wpisy: „polecam, bo to dobre rzeczy” od „polecam, bo zapłacił mi sponsor”.
Nota bene w linku, który Pani wkleiła, nie ma żadnej informacji na temat jakości polecanych ubrań.

Michał
10 lat temu
Reply to  Olgierd Rudak

Próchnik ma damską kolekcję, o naturalnym składzie.

iwona
10 lat temu
Reply to  Michał

ale tylko w kilku sklepach w Polsce
Kolekcje (szumnie mówiąc) damskie u (do tej pory) męskich marek traktowane są po macoszemu, zarówno jeśli chodzi o jakość materiału, jak i jakość szycia.

Kukułka
10 lat temu
Reply to  Olgierd Rudak

Taa Wólczanka dla kobiet… Piekną koszule mieli w tym sezonie lato, ale jak zobaczyliśmy z partnerką 100 % VISKOZA to podziękowaliśmy… i tak sobie wisi i mogą sobie nią podłogę wycierać w salonach…

Olgierd Rudak
10 lat temu
Reply to  Kukułka

> Taa Wólczanka dla kobiet? Piekną koszule mieli w tym sezonie lato, ale jak zobaczyliśmy z partnerką 100 % VISKOZA to podziękowaliśmy? i tak sobie wisi i mogą sobie nią podłogę wycierać w salonach?

Żonie kupiłem za to lnianą, bardzo ładną, a i z bawełny też kilka było.

Jacek
10 lat temu
Reply to  Kukułka

Moja żona właśnie kupiła sobie koszulę Wólczanki http://www.wolczanka.com.pl/koszule-damskie/koszula-wolczanka,id-67087. Skład jak widać, a dodam, że sam kupuję i jestem zadowolony.

Mateusz
10 lat temu

Panie Michale, pierwsze zdanie post scriptum jest bezcenne. Akurat mój kumpel (kilka tygodni po ślubie) opublikował post:

„Kobiety wiedzą.
Po prostu wiedzą.
Nawet jeśli nie wiedzą,
to i tak wiedzą.
Mężczyźni tego nie zrozumieją,
a kobiety tak.
Bo one wiedzą.”

Uwielbiam Was szczerze drogie panie :)

Secondhand Dandy
10 lat temu

Michale, jest przecież Magda, szerzej znana jako Radzka: https://www.youtube.com/user/raaadzka :)

Tomasz
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Moja zona ja czasem oglada. Ona na swoim kanale poleca swetry z akrylu i poliestru! Nie moglem tego sluchac…

Martyna
10 lat temu
Reply to  Tomasz

Pierwsze słyszę żeby Magda polecała akrylowe swetry. W każdym praktycznie poradniku na jesień czy zimę odradzane są wszelakie swetry czy dodatki z akrylu czy poliamidu! Wystarczy posłuchać ze zrozumieniem :)

Patrycja
10 lat temu
Reply to  Martyna

To nie prawda. Akryl to jedyna alternatywa dla alergików lub osób nadwrażliwych na „gryzienie”.

MArcin
8 lat temu
Reply to  Patrycja

Nie licząc kaszmiru, jedwabiu i wiskozy ;)

Justyna
10 lat temu

to prawda. nie dość, że ubrania są kiepskiej jakości, to ciężko znaleźć coś klasycznego o dobrym kroju. ale jeśli ktoś wie, czego szukać, to na pewno zna się na rzeczy.

Olgierd Rudak
10 lat temu

Z koszulami damskimi nie jest tragicznie ale jest źle. Z pozostałym asortymentem dla kobiet jest po prostu masakra.

Niestety odpowiedzialne za to są Klientki, które dają sobie wciskać takie rzeczy, że strach. Więc po co producent ma się starać, skoro dzięki temu ma marżę, że mucha nie siada?

Poza tym gwiazdeczki też w tym chodzą, a to się liczy…

Tomek
10 lat temu

Tak jest nie tylko z damskimi ubraniami, ale również z butami. Większość kobiet kupuje te rzeczy na jeden góra dwa sezony. Mężczyźni najlepiej na lata. ps. Przykład z marynarkami Bytom bardzo dobrze przytoczony.

Marek
10 lat temu

Michał a co myślisz o markach obuwia Lloyd i Loake?

Michał
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Michał,

a masz jakieś doświadczenia z marką Brett&Sons?

Paweł
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Lloyd’a bardzo lubię i mogę polecić za jakość. Mam kilka par ich butów i są niezniszczalne. A uroda to kwestia dyskusyjna, jak zwykle (ja bardzo lubię ich skórzane czarne sneakersy).

Pozdrawiam
Paweł

aw
10 lat temu

Michale, kobiet na pewno nie rozumiesz, ale nie martw się – większości kobiet nikt nie rozumie, nawet one same. ;) Z tymi ubraniami, które pokazujesz powyżej, a które dość dobrze obrazują to, co się wciska kobietom jako modę luksusową w tego typu markach, jest jeszcze jeden zasadniczy problem – one są po prostu okropnie brzydkie. Udziwniane na siłę wdzianka dla kosmitek. To żółte coś np. bardziej przypomina szlafrok niż dyplomatkę. To jest też straszny, a wiodący niestety, trend w „modzie damskiej” – ubrania, którym bliżej do piżamy. W modzie damskiej brakuje zasad, spójności, dobrych i PROSTYCH projektów. Z mojego punktu… Czytaj więcej »

Dominique
10 lat temu
Reply to  aw

tak, miałem dokładnie to samo szlafrokowe wrażenie….

Piotr
10 lat temu
Reply to  Dominique

Moja druga połówka też nabija się z tych szlafroków.

Basia
9 lat temu
Reply to  aw

nie szyją od zera, bo nie ma dobrych krawcowych, ja sprawdziłam cztery, żadna z nich nie uszyła mi tak jak chciałam, a że lubię prostotę (z naturalnych tkanin) to wzory nie były skomplikowane, doprawdy to nie do uwierzenia, że można tak sknocić prosty wzór, albo dodać od siebie jakieś przeszycia, o których nie było mowy, albo sztuczną podszewkę, kiedy miało być bez podszewki, szkoda czasu, nerwów i pieniędzy (niemałych)

Kaja
10 lat temu

Niestety w 100% się z Tobą zgodzę. W tym roku postanowiłam na wyprzedaży kupić kilka rzeczy: klasyczny wełniany płaszcz, jedwabną białą koszulę oraz kaszmirowy sweter w stonowanych, ponadczasowych kolorach. Efekt? Nie kupiłam nic. Choć znajdowałam swetry z domieszką kaszmiru (ale nie 100% kaszmiru jak planowałam) albo nawet kaszmirowe tyle że w pstrokatych kolorach, koszule jedwabne ale z żabotami albo w pstrokatych kolorach itd. Znalezienie tego czego chciałam wydaje się niemożliwe. A kupienie tych klasyków nawet w regularnych cenach to spore wyzwanie.

Daria
10 lat temu
Reply to  Kaja

Niestety, ja już dawno odpuściłam kupowanie w sieciówkach. Przechodzę się już tam jedynie z koleżankami, ale już nic nie potrafię kupić. A to spora domieszka sztucznych włókien (o ile nie 100% poliester :P ), a to tkanina która na wieszaku wygląda na zmechacona, ewentualnie są ciuch zrobione z tak cienkich i lichych materiałów że bałabym się je wyprać. Teraz nowe rzeczy, stacjonarnie kupuje tylko w Tk Maxx’sie, którego nie wychwalam pod niebiosa, bo tam też różnie z cenami i z jakością, ale tam są do znalezienia naprawdę wyjątkowe okazje (ostatnio kupiłam klasyczną granatową koszule 100% jedwab za 80 zł!) oraz… Czytaj więcej »

Kukułka
10 lat temu
Reply to  Daria

BO właśnie TKMAXX jest najlepszym sklepem. Korzystaj z tego, że cebularze wchodzą tam i nie umieją perełek, które tam są wyłapać tylko biorą jakieś brzydkie szmatki.. :))

cham
10 lat temu
Reply to  Kukułka

Cebularze powiadasz…

Michalina
10 lat temu
Reply to  Daria

Zgadzam się! Nie umiem już normalnie robić zakupów w zwykłych sklepach sieciowych. Nawet z zakupem zwykłej bawełnianej koszulki jest problem, bo albo ma w składzie sztuczne albo leje się niemiłosiernie poprzez zbyt duży (powyżej 2-3%) dodatek elastanu, albo niestety jest tak cienka, że aż przejrzysta. Grubych bawełnianych białych damskich podkoszulków już chyba nie robią. Jeśli się mylę – proszę podajcie mi, gdzie można takie kupić (oprócz sklepów sportowych).

Także znajduję najlepsze rzeczy w TKmaxxxie.

Joan
10 lat temu
Reply to  Michalina

Swietnej jakości damskie t-shirty z grubszej bawełny znajdziesz w COS’ie.

Robert
10 lat temu

No proszę…. a ja myślalem , że pani Minge to tylko „koton” , koton……koton ;) :D Zgadzam się z tym wpisem autora:) Metka nie zawsze idzie w parze z jakością in plus jak i minus. Posiadam parę koszul Butler&Webb chyba z Primarku i nie dość , że kolorystyka ciekawa to porównując do Wranglerów i innych Casualowych… nie pomijając Zary.. górują dość poważnie.

Blackmar
10 lat temu
Reply to  Robert

Ha ha ha, widziałem ten wywiad :)

Tomasz
10 lat temu

Bytom rzeczywiście już wyciąga wnioski, bo w nowej kolekcji wiosna 2015 nie ma marynarek z dodatkami plastiku a Vistula niestety trzyma się tych dodatków

lwi
10 lat temu
Reply to  Tomasz

Niekoniecznie. Tkaniny bawełniane są kilkukrotnie tańsze od wełnianych. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w kolejnym sezonie zimowym.

Danuta
10 lat temu

Szczerze mówiąc w ogóle nie rozumiem kobiet, które wydają krocie na 'najnowsze kolekcje’ znanych bardziej i jeszcze bardziej. Przykładowy czarny żakiet z najnowszej kolekcji, czy on tak diametralnie różni się od czarnego żakietu z kolekcji ubiegłorocznej, czy z roku dajmy na to 2004 ? Jakie to będzie miało znaczenie za rok ? Absurd goni absurd. Dlatego pokochałam rzeczy z drugiej ręki. Praca pochłania mi dużo czasu, ale wieczór (czy nawet część nocy) w internetowych second-handach, czy na vintage’owym zagłębiu – Decobazaar to dla mnie lepsza przygoda niż cały dzień w Vitkacu (polecam łowców vintage m.in Hopla, Pewna Metka). I tak… Czytaj więcej »

Lukasz T.
10 lat temu

I tu miejsce dla MRS. Vintage na zalozenie bloga dla Pan. Dobre wzorce i pomoc juz ma, nawet bardzo blisko :)

Ja coraz czesciej lapie sie na tym, ze szukam dookola a kupuje i tak w SS. Tam jakos tak „bezpiecznie”. Nie przeplacam, kupuje kiedy potrzebuje a nie kiedy promocja i o jakosc sie nie martwie bo zawsze wysoka. Zycze Paniom podobnego sklepu.

KarloS
10 lat temu
Reply to  Lukasz T.

Odnośnie SS, spójrz na metkę składu podszewki spodni lub rękawów marynarki. 50% poliestru w podszewkach ostatniej kolekcji to chyba norma. Zachowaj czujność. :)

Robert
10 lat temu

Pani Danuto…. mnie osobiście nic nie sprawia takiej radości jak buszowanie po SH i wynalezienie jakiegoś rodzynka za grosze:) Nie dość , że zaoszczędzilem to i pewność , że pól miasta w tym samym nie wyjdzie jak to ma czasem z sieciówkami.Krawaty to wręcz mus… koszule także.

aw
10 lat temu
Reply to  Robert

A ja nie cierpię grzebania. W ogóle nie przepadam za robieniem zakupów, raczej mam potrzebę w stylu „kupić co trzeba i wyjść jak najszybciej”. W połączeniu z faktem, że równocześnie nie lubię kupować tandety i beznadziejnie zaprojektowanych ubrań, nadaje to mojemu zainteresowaniu dobrym wyglądem cech prawdziwej tragedii. ;)

Kukułka
10 lat temu
Reply to  aw

No to nic tylko pozostaje Ci współczuć i spuścić zasłonę milczenia na twoj biedny los.

Wojtek
10 lat temu

Polecam przejrzec roznice w skladzie damskich i meskich swetrow w Massimo Dutti, marce bardzo popularnej, a w wyjsciowych cenach nie takiej taniej. W poprzedniej kolekcji sprawdzilem sklad losowych 10 swetrow damskich i meskich. W damskich 7 czy 8 bylo w duzej mierze sztucznych, w przeciwienstwie do meskich. Dodam, ze cenami nie roznily sie zupelnie, wrecz damskie byly czesto drozsze.

Martin
10 lat temu

Na miejscu kobiet czułbym się dyskryminowany a koncerny odzieżowe oskarżył o seksizm!;-)

doors58
10 lat temu
Reply to  Martin

Martin, nie martw się. Stosowna ustawa w sejmie przyjęta. Tylko jeszcze senat i prezydent i wszystko będzie OK.

lwi
10 lat temu

Grzech numer jeden to chyba jednak legginsy.

Joanna
10 lat temu
Reply to  lwi

Zależy na kim. Ja nosząc rozmiar 34 mam poważne problemy z kupnem spodni, ale proszę uwierzyć – nie słyszałam, żeby komuś przeszkadzało, jak w weekendy chodzę w legginsach. Przekonałam się o tym niedawno, wcześniej traktowałam je jako element piżamy.

lwi
10 lat temu
Reply to  Joanna

Nie chcę drążyć tematu, ale powiedziałbym, że w zdecydowanej większości przypadków są mocno nadużywane, nieadekwatnie do wieku i okoliczności.

KarloS
10 lat temu
Reply to  lwi

To jest strój, który uwypukla sylwetkę… albo bardzo pozytywnie (seksownie) albo bardzo negatywnie (baleron). ;)

Maciej K`
10 lat temu

Panowie, może któryś mi dobradzi, gdzie mogę poszukiwać skórzanej kurtki na motocykl?

Mariusz
10 lat temu
Reply to  Maciej K`

Alpinestars

Lukasz T.
10 lat temu
Reply to  Maciej K`

Radze podpytac raczej na forach motocyklowych bo tam uslyszysz od nas motocyklistow porady na co zwrocic uwage, przeczytasz testy z pierwszej reki.
Alpinestar, Dainese, Revit, Bellstaff, Rukka. Rozne marki na rozna kieszen

Tomek
10 lat temu

Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć do to za składnik „wełna dziewicza”?. Czyżby to z owiec, które nie uprawiały nigdy seksu?

Robert
10 lat temu

Przeraża mnie jakość tych pseudo ciuchów… Ceny z kosmosu, najgorsze jest to, iż dużo kobiet to kupuje :(.

Tommy
10 lat temu

Michał, poradź proszę, czy ta kurtka Vistuli na wyprzedaży jest warta swojej ceny (499 zł, 75% wełny, 5% kaszmir, 20% poliamid). Jak ją oceniasz? Z góry dziękuję i pozdrawiam, T.
http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/kurtka,id-66933

Gosia
10 lat temu

w sklepie internetowym mango był kiedyś „sweter kaszmirowy”… gdy przeczytałam skład kaszmiru było zaledwie ok 20%…

Ilona
10 lat temu
Reply to  Gosia

o, to i tak nieźle, bo ja widziałam „wełnianą sukienkę” z 4 % wełny!

Nebelwerfer
10 lat temu
Reply to  Ilona

Podbiję: skarpety 100% bawełny. A że tej bawełny było w sumie 20%, to szczegół

Robert M
10 lat temu

Ot, i cała prawda. O ile jeszcze krótką sukienkę ze sztucznych włókien na wyprzedaży za 30 zł można od biedy zrozumieć (bo od spodu powieje, to i się dziewczę aż tak nie spoci), to już ciuchy jakkolwiek cokolwiek zakrywające – nigdy. Na opisywany problem napotkaliśmy niedawno z moją dziewczyną, która – widząc, z jaką pasją zabrałem się do zmieniania stylu na bardziej elegancki, zresztą w dużej mierze za Twoją, Michale, sprawą (dzięki!) – zaczęła przeczesywać strony rozmaitych (w tym całkiem nietanich) marek i tylko wymieniała mi składy ciuchów, a ja się krzywiłem albo wręcz wykrzykiwałem pod niebiosa. Nędza straszna. Mimo… Czytaj więcej »

Robert M
10 lat temu
Reply to  Robert M

Oczywiście chodziło o krótką spódnicę, nie sukienkę. I takim oto sposobem wyszedłem na typowego faceta, który jednej od drugiej nie odróżnia ;)

Natalia
10 lat temu

ostatnio w massimo D. kupiłam na przecenach koszule 100 procent jedwab… (Z 299 na 199) Zadowolona ze składu i klasycznego kroju wyszłam ze sklepu. Niestety długo nie ponosilam tej koszuli. Po pierwszym założeniu wszystkie – naprawdę wszystkie szwy na rękach się rozeszły… Było bardzo mi przykro oddając ją po kilku dniach do sklepu… Chodzę w klasycznych ubraniach, damskich garniturach. 5 lat temu kupiłam spodnie na kat, bawełniane. Do dzusiaj nosze, żyją, nie wyblakły ani nic. Żałuje, ze nie kupiłam kilku par wtedy, bo teraz takich nigdzie nie znajdę… Ps. Preferuję szycie. Damski garnitur 'zje’ znacznie mniej materiału niz męski i… Czytaj więcej »

Monika
10 lat temu

Oj, jak bardzo się z tym zgadzam. Kilka lat temu szukałam zimowego płaszcza. Nie znalazłam nic, absolutnie NIC, co nie zrujnowałoby mnie totalnie a miało w składzie więcej niż 20% wełny. Na działach męskich za to i owszem. Gdybym tylko była ciut „słuszniejszej” postury, nie wahałabym się ani chwili i kupiła męski. A tak to skończyło się na zakupach „na szmatach”, nie żałuję. A co do reszty, a zwłaszcza sukienek, polecam po prostu krawcowe. Nie wiem jak ceny np. warszawskie, ale na mojej „prowincji” krawcowa za proste fasony sukienek bierze 100-150 zł. Mam sukienki na mój rozmiar a nie na… Czytaj więcej »

Kuba
10 lat temu
Reply to  Monika

Pani Moniko, a czy nie zechciałaby Pani zrobić dla mnie czapki zimowej z dobrej jakości włóczki ? Cena oczywiście do uzgodnienia :)

Pozdrawiam

gaq
10 lat temu
Reply to  Kuba

Dołączam się do prośby.

Monika
10 lat temu
Reply to  gaq

Pewnie, tak jak napisałam w odp. wyżej :-)

Monika
10 lat temu
Reply to  Kuba

Panie Kubo, nie ma problemu, ale może podeślę Panu najpierw zdjęcie jakiejś mojej czapki, żeby Pan zobaczył, czy Panu odpowiada (proszę o kontakt przez mój blog (nieczapkowy ;)), adres powinien wyskoczyć po kliknięciu na imię, ew. rabarbaritruskawki(at)gmail.com)? Pozdrawiam :-)

Filip J.
10 lat temu
Reply to  Monika

Damskiego mr Vintage ciężko by było stworzyć komukolwiek. Książka „rzeczowo o modzie damskiej” mogłaby zajmować tysiące stron a i tak nie wyczerpałaby tematu.

Michalina
10 lat temu
Reply to  Monika

Jest blog My Gentle Look, ale chyba nie jest zbyt popularny. Pora to zmienić!

Druga sprawa, która mi się marzy, to porozumienie między osobami, które od czasu do czasu (nie zawodowo) lubią zrobić coś na drutach z dobrej jakości wełny na miarę a osobami skłonnymi zapłacić za to stosowną kwotę. Wbrew pozorom rękodzielniczki siedzą we własnym sosie, a eleganci we własnym. Jedni i drudzy narzekają.
Przydała by się instytucja pośrednika pomiędzy takimi zleceniami, bo nie wszyscy zleceniobiorcy chcą się afiszować ze swoimi, w ich pojęciu naturalnymi, umiejętnościami.

Thoughts Blender
10 lat temu

To, że jakość nie zawsze idzie w parze obserwuję również w zagranicznych markach. Wiele z nich masowo sprzedaje złej jakości, tańsze ubrania, choć wciąż obrandowane logo marki. Calvin Klein, Ralph Lauren, Michael Kors wiodą w tym procederze. W Macy’s przed świętami widziałam piękny szal CK. Co z tego, skoro w składzie sam akryl? Od pewnego czasu kupuję ciuchy jedynie z naturalnych materiałów. Niestety, ostatnio skusiłam się na sweter z dość dużą domieszką akrylu i widzę różnicę w komforcie noszenia, w tym jak ubranie utrzymuje świeżość i jak układa się na ciele. Z całą mocą polecam paniom niektóre produkty z Solara… Czytaj więcej »

Beata
10 lat temu

Z Solara te made in Poland?

Kate
10 lat temu

odkąd zwracam uwagę na skład, chodzę w kilku rzeczach ;-)
bo wybór jest faktycznie maly.
jeszcze mniejszy – gdy szuka się klasyki :-)
na wyprzedażach szukam dobrej czapki. chyba się poddam i kupię męską…

Kamil
10 lat temu

Co myśli pan o oksfordach z Zary?

Kukułka
10 lat temu
Reply to  Kamil

Do zary się nie wchodzi nawet. Jak chce „wejść” do konteneru z platiskiem to robię to podczas segregacji w śmietniku.

Aixa
10 lat temu
Reply to  Kukułka

O Kukułka, jeszcze jedna osoba z niższej klasy średniej z kompleksem Zary.

qq
10 lat temu
Reply to  Aixa

Ja bym raczej powiedział – „świadomy konsument”

doors58
10 lat temu
Reply to  Kukułka

Kukułka, miało być dowcipnie, wyszło pretensjonalnie.

Grzegorz
10 lat temu
Reply to  Kukułka

Nie to Warszawiaczek z forum But w Butonierce, którzy wielbią ponad wszystko bespoke. Plują na sieciówki, snoby zapatrzone w siebie „)

Ola
10 lat temu
Reply to  Kukułka

Następny, który niedawno odnalazł światło w tunelu, typowe żałosne teksty. Tak samo mają ludzie, którzy niedawno odkryli, że istnieje coś takiego jak ćwiczenia z obciążeniami i teraz zbawiają świat.

paero123
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Jak mu się „rozwalą” w ciągu 2 lat to zareklamuje i zwrócą pieniądze zapewne

Tadeusz
10 lat temu

Dobrze że o tym piszesz Michale, zauważyłem że w garderobie mojej Żony zaczyna dominować plastik. Jeżeli trafi na coś naturalnego to raczej przez przypadek:(

anna
10 lat temu

Od 18 lat projektuję tylko z tkanin naturalnych, głównie z jedwabiu i wełny. „Małe kolekcje”, takie jest założenie. W związku z tym cena jest wysoka (choć to pojęcie względne), ale jakość jest priorytetem. Prawie każdy model można zamówić „na miarę”. Nie są to kolekcje w 100% klasyczne, bo mimo wszystko lubimy „modę szlafrokową”, która w połączeniu z wysokiej jakości tkaniną moim zdaniem podkreśla kobiece atuty, ale to oczywiście kwestia upodobań. Prowadząc swoje atelier mogę stwierdzić, że świadomość pań, co do jakości tkanin jest bardzo różna i bardzo często sugerują się ceną, co nie zawsze jest słuszne..jakość zawsze będzie w cenie, chyba… Czytaj więcej »

Michalina
10 lat temu
Reply to  anna

Dziękuję za link – na pewno przejrzę!

Jaqi
10 lat temu
Reply to  anna

ładne te projekty ale patrząc na tkaniny nie jestem pewna czy to faktycznie 100% naturalne tkaniny. Sprzedaje to Pani też przez internet czy tylko stacjonarnie? A szyte w Polsce czy Chinach?

Kinga
10 lat temu

Poruszone tutaj kwestie to moja zmora od kilku lat, ale to co się dzieje ostatnio w sklepach to po prostu bezczelność. Nie wspominając już o ówczesnej modzie dla kobiet, która często opiera się na fasonie „zszyte dwa prostokąty plus rękawy”. Nie lubię też przepłacać, dlatego znalazłam na to inne sposoby – mało znane polskie firmy, second handy (gdzie można znaleźć bardzo dobre jakościowo rzeczy) i własnoręczne szycie, używając gotowych wykrojów (nawet oryginalnych z lat 50. Czy 60.). Mam zajęcie, które uwielbiam, a oprócz tego mogę wszystko idealnie dopasować pod siebie.

Luiza
10 lat temu

TAK! Zara – chińszczyzna dla bogatych ma zazwyczaj w ofercie piękne rzeczy o kroju inspirowanym bądź skopiowanym od największych projektantów – skład poliester, poliester, poliester, cena 200/300, marynarki 500 zł. Zalando – koszula z jedwabiu 229 zł. Wybór nie taki oczywisty!

Najgorszą męczarnią (sic!) były dla mnie wakacyjne praktyki w nieklimatyzowanej kancelarii i bieganie po sądach. Dress code jest surowy, nie można pozwolić sobie na odstępstwa, klimat betonowej Warszawy nie sprzyja, jestem wierna kolorowi czarnemu i nie oszukujmy się – większość mojej garderoby to sieciówki. Na samo wspomnienie robi mi się gorąco …

Karolina
10 lat temu

Ja już dawno opuściłam sobie kupowanie w sklepach i w butikach tzw.”wielkich domów mody” bo po prostu nie warto…Przywiozłam od babi zapomnianą starą ale jarą maszynę Łucznik i szyje sama proste wzory z trudniejszymi rzeczami idę do krawcowej.A propos maszyn do szycia tu też sytuacja jak na rynku ubrań …:)Pozdrawiam

Monika Stankiewicz
10 lat temu
Reply to  Karolina

Z maszynami do szycia na rynku jest całkiem dobrze. Bardzo dobre są maszyny Janome, a hitem stały się ostatnimi czasy tanie maszyny Lidlowej marki Silvercrest. Sama mam taką i mój stary Łucznik poszedł w odstawkę.

Krzysztof
10 lat temu

Michał znów upolowałem ładny krawat w second hande na firmy Michelsons 100 %wełny za 1 zł znasz markę pozdrawiam

Karolina
10 lat temu

hm, no ale rodzaj i fason sukienki chyba również decydują o użytym materiale..? Jeżeli sukienka ma być „dżersejowa”, ale „śliska”, lejąca się, to przecież nie da się jej uszyć z wełny?? Co wtedy naturalnego pozostaje? Jedwab, dzianina jedwabna? Pewnie tak, ale wtedy koszty będą jeszcze wyższe, dodatkowo będzie on bardzo trudny w utrzymaniu, a z drugiej strony technologia jest dziś na tyle rozwinięta, że jego sztuczny odpowiednik będzie miał wszystkie jego zalety (przewiewność, układanie się na sylwetce) a jednocześnie będzie o wiele łatwiejszy w obsłudze. Korzystają z nich obecnie największe domy mody, którym na pewno nie można odmówić dbałości o… Czytaj więcej »

Michalina
10 lat temu
Reply to  Karolina

Rzeczy dla kobiet są rozciągliwe tylko dlatego, żeby ograniczyć ilość rozmiarów do produkcji, czyli żeby było taniej i „pasowało” na wiele sylwetek. Raczej jednak powiedziałabym: „aby więcej kobiet mogło to kupić”. Rynek dzianin faktycznie się powiększył w ostatnim czasie. Można jednak wybrać mieszanki naturalnych surowców: wełna z jedwabiem, wełna z kaszmirem, wełna z lnem, len z bawełną, sam len, len z jedwabiem, jedwab z bawełną itd. Różne konfiguracje już widziałam. Proszę sobie zobaczyć chociażby woolovers (sweterki). Zauważyłam, że marki francuskie mają dobre składy dzianin. Mam spódnicę dzianinową o składzie 88% wełna, 10% jedwab i 2% lycra od Bruno Saint Hilaire… Czytaj więcej »

Paweł
10 lat temu

A co Pan sądzi o produktach Rage Age?
Polska marka premium – ceny też i np. taka kurtka:
http://sklep.rageage.co.uk/pl/plaszcze-i-kurtki/1011-kurtka-greyquilt-2.html
Jakie jest Pana zdanie?

KarloS
10 lat temu
Reply to  Paweł

3k za kurtę z plastiku? odważnie.

Paweł
10 lat temu
Reply to  KarloS

Pan Michał w tej sprawie nie chce zabrać zdania…
Ceny wysokie, jakość chyba dobra, ale kurtki, spodnie itp z duża ilością sztuczności.
Są produkty z wełny/skóry ale sporadycznie, reszta sztuczności.
Jestem ciekawy Państwa zdania odnośnie tej marki.

Łukasz
10 lat temu

Panie Michale,
Co Pan sązi o butach firmy Soldini np. ten model: https://www.zalando.pl/soldini-strada-extra-light-oksfordki-brazowy-sd912a01j-g11.html

Interesują mnie brogsy w kwocie około 400zł. Może poleci Pan coś lepszego?

Pozdrawiam.

Mariusz
10 lat temu

? propos tematu materiałów – co sądzi pan o chinosach z tak dużą domieszką elastanu (13%) http://shop.mango.com/PL/p0/mezczyzna/bawe%C5%82niane-spodnie-chinos-premium-slim-fit/?id=31030315_SX&n=0&ts=1423238035127?

Małgosia
10 lat temu

Są też polskie firmy , które nie oszczędzają na tkaninach i szyją głównie z naturalnych.
Ja ostatnio odkryłam właśnie na Mostrami markę WZOOR, mają też swoją stronę wzoor.com. Produkty z wełny, kaszmiru, skóry, bawełny, marynarki na wiskozowych podszewkach? takich przykładów jest więcej na rynku. Trzeba patrzeć na skład a nie na znane nazwisko projektanta…

Magdalena
9 lat temu
Reply to  Małgosia

Niektóre rzeczy z marki wzoor mają dobry skład, ale widzę tam też kilka bubli. Na przykład sukienki za 300 zł w więcej z materiału 94% poliester 6% elastan. Trochę to razi. Po za tym mają raczej niewielki wybór.

iwona
10 lat temu

Echch Panie Michale Gdyby nie Pana blog, nie miałabym wełnianych, kaszmirowych swetrów, porządnych butów, jedwabnych apaszek, dobrze uszytych bawełnianych koszul. Wszystkie moje ostatnie (od półtora roku) zakupy robię tylko w sklepach, o których Pan pisze dla męskiej części czytelników. Jedyny sklep dostępny w Polsce, który szyje z naturalnych materiałów i ma klasyczne ale nie babciowate kroje to Massimo. Tam kupuję marynarki i spodnie (bo krawcowe damskie sobie z tą częścią garderoby nie radzą), sukienki i spódnice szyję. Z tym prettyone to sobie ktoś chyba żarty stroi, naturalnych materiałów jak na lekarstwo, kroje udziwnione, to nie jest sklep na miarę Vistuli,… Czytaj więcej »

Joanna
10 lat temu
Reply to  iwona

Dołączam się do prośby! Może z okazji Dnia Kobiet opublikuje Pan coś autorstwa Szanownej Małżonki? Niekoniecznie z jej zdjęciami, jeśli nie ma na to ochoty, ale chociażby coś o zakupach/krawcowych.

Tomasz
10 lat temu

No i właśnie! jak to jest, że technologia na świecie jest tak zaawansowania, tworzymy inteligentne maszyny, latamy w kosmos, właściwie to już nawet klonujemy żywe organizmy i modyfikujemy im świadomie geny, a nie potrafimy stworzyć tkaniny, która nie będzie na ciało działać jak folia spożywcza, tak jak te nam znane. naturalne lepsze bo ulepione z tej samej gliny, ale na prawdę nie ma tkanin, które jakością dorównują naturalnym? PS. zwracam na to uwagę, ponieważ bardzo często propaguje Pan „naturalne najlepsze”, co jest prawdą, ale w świadomości ludzi buduje się przekonanie, że jak tkanina to tylko naturalna. są dziedziny życia w… Czytaj więcej »

SARDU
10 lat temu
Reply to  Tomasz

Nie jesteśmy stworzyć tkaniny tak wytrzymałej jak pajęcza sieć. Nasze prymitywne maszyny kroczące nie radzą sobie z prostą przechadzką, nie umywając nawet się do gracji, z jaką porusza się kot. Mimo zaawansowania medycyny, nie jesteśmy w stanie WYLECZYĆ, a tylko leczyć większość chorób (nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, niedoczynność tarczycy, hipercholesterolemia itd.). Dlaczego w przypadku ubrań miałoby być inaczej? Ileż pychy trzeba mieć, żeby myśleć, że ludzkość, w ciągu swoich ledwie kilkunastu tysięcy lat istnienia cywilizacji, jest w stanie prześcignąć Naturę i jej miliony lat ewolucji?

wuner
10 lat temu
Reply to  SARDU

Chapeau bas :)

kuba
10 lat temu

Je jestem raczej zadowolony z dodatkow syntetycznych w meskch (chocby wranglerach oddychajacych) ciuchach w damskich to jes przegiecie, jedyny plus ze tak nie przeswituja.

tattwa
10 lat temu

Michał, wydaje mi się, że to nie takie proste. Będę bronić SIMPLE bo to moja ukochana marka: gdyby te wszystkie prezentowane tam sukienki były z bawelny lub wełny, nie układałyby się tak, jak się układają. A wyglądają na sylwetce po prostu spektakularnie, rzeźbią ją. Weź pod uwagę, że męskie dżinsy można uszyć z 100% bawełny, ale większość kobiet nosi dżinsy obcisłe, dopasowane do figury: te, które mają niewielką domieszkę syntetycznej tkaniny, po prostu przylegają mocniej do ciała i nie zmieniają fasonu w ciągu dnia. Sama wybieram takie dżinsy, bo jeśli kupię te z 100% bawełny, nie dość, że po czasie… Czytaj więcej »

annaoj
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Rozumiem ze podszewka z 100% acetat to g..(ZUO) i raczej omijac szerokim lukiem

ula
10 lat temu
Reply to  tattwa

Magda, w tym momencie to Ty wrzucasz wszystko do jednego wora;) Bo aby dżinsy były elastyczne i dopasowane do figury to wystarczy 2% domieszki i to nie byle której tylko konkretnie lycry lub elastanu. Jeśli chodzi o len do wystarczy 10-15 % wiskozy lub poliestru aby sie lepiej prasowało i tak mocno nie gniotło. Poza tym aby len był milszy w dotyku i lepiej się układał to nie tylko kwestia domieszek, ale i wykończenia w produkcji, takie uszlachetnienia nadają im miększego chwytu. I stosowanie sztucznych tkanin jako domieszki poprawiające funkcjonalność jest ok, tylko nie o tym jest post. W wywodzie… Czytaj więcej »

tattwa
10 lat temu
Reply to  ula

Jasne, te ciuchy przedstawione w poście nie podlegają dyskusji: mają zbyt wysokie ceny w stosunku do tego, z czego są zrobione. I zgadzam się, że ubrania z naturalnych tkanin i o dobrym składzie w przypadku damskich kupić trudno. Ale mówiąc o jakości sama mam raczej na myśli trwałość i technikę wykonania, to, jak dane ubranie się nosi, dopiero w dalszej kolejności skład. I ta jakość w przypadku SIMPLE (innych marek, tak jak mówiłam, nie znam z bliska i nie, nikt mi nie płaci za reklamę marki, z powodu czego ubolewam, bo ją kocham) jest dla mnie bez zarzutu i każdy… Czytaj więcej »

tattwa
10 lat temu
Reply to  tattwa

Tak jednym zdaniem, bo gdzieś w tych wywodach sens mi się rozmył: jeśli marka gwarantuje mi jakość i trwałość produktu, to zapłacę dużo za produkt, nawet jeśli jest wykonany z materiału, który jest wg mojej wiedzy tańszy. Nie mogę mówić za ogół kobiet, ale przeglądając ofertę sklepów widzę, że skład nie przesądza o jakości. I to, że bluzka jest uszyta z jedwabiu, a sukienka jest wełniana, to dopiero połowa drogi. Aczkolwiek jeśli mam wybór między podobnymi modelami jednej marki i widzę różnicę w składzie za podobną cenę, to wybiorę ten „czystszy”. Ale mogłabym uciąć sobie głowę, że jeśli ciuch dobrze… Czytaj więcej »

Nebelwerfer
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Z syntetyków schodzi nawet atrament, co w przypadku wełny nie jest możliwe. Znam to autopsji, ale nie zamierzam ani wracać do syntetyków, ani powtarzać numeru z atramentem ;-)

iwona
10 lat temu
Reply to  tattwa

„gdyby te wszystkie prezentowane tam sukienki były z bawelny lub wełny, nie układałyby się tak, jak się układają.”

to jest oczywista nieprawda, osobiście sukienki szyję u krawcowej, wyłącznie z naturalnych materiałów, i są dopasowane jak druga skóra. Nie ma dla mnie wytłumaczenia dla poliestru. Jedyne na co się mogę zgodzić to bardzo niewielki dodatek poliamidu.

Michał W.
10 lat temu

Czytając niektóre wpisy neofitów, podparte autorytetem autora tego bloga, potępiające w czambuł syntetyki jednocześnie przypisując tkaninom naturalnym cechy, których one nie posiadają, muszę napisać parę słów, gdyż ciężko zachować spokój czytając te banialuki. Po pierwsze właściwości finalnego wyrobu z syntetycznego surowca zależą od rodzaju przędzy i struktury dzianiny/tkaniny. Dlatego też z poliestru, poliamidu czy polipropylenu można wykonać zarówno ubrania o właściwościach siatki na zakupy jak i highendowe wyroby przewyższające oddychalnością wełny, jedwabie i lny wszelakie. Ale zaraz, czy odmieniający tutaj przez wszystkie przypadki termin oddychanie dzianiny/tkaniny potrafią go prawidłowo zdefiniować? Otóż oddychanie to nic innego jak zdolność szybkiego transportu potu… Czytaj więcej »

dejko
10 lat temu
Reply to  Michał W.

Ale co ma piernik do wiatraka, a konkretnie porównanie kurtek alpinistów (odzieży technicznej) do eleganckiej koszuli?! Naprawdę wierzysz, ze koszule 100% poliester wytwarzane są z kosmicznych materiałów kosztujących 100 euro za metr bieżący, dlatego cena wyrobu końcowego jest tak wysoka? Podstawową zasadą handlu jest tanio kupić i drogo sprzedać. Tam gdzie można wcisnąć tani poliester za cenę najdroższej bawełny, tam się to robi, a jedynym zyskiem jest marża dla producenta. Mężczyźni interesujący się modą są bardziej świadomi, wybory mają bardziej przemyślane i przede wszystkim są wymagający. Kobiety kupują śmieci bo są modne i ich zdaniem ładne. Dlatego w pierwszym przypadku… Czytaj więcej »

Michał W.
10 lat temu
Reply to  dejko

Co ma piernik do wiatraka, napisałem w ostatnim zdaniu.

Janek
10 lat temu
Reply to  Michał W.

Znakomity wpis. Miło przeczytać kilka zdań kogoś, kto wie o co chodzi obok wielu wpisów tych co często jedynie słyszeli o co chodzi.

Pozdr.

J.

SARDU
10 lat temu
Reply to  Michał W.

Michał W. zauważ proszę dwie istotne rzeczy. Po pierwsze, plastikowe szmatki z Cubusa czy H&M-u nie mają walorów użytkowych – mają wyglądać ładnie, przynajmniej do momentu kupienia, natomiast nachalność, wytrzymałość, odprowadzanie potu i inne parametry „techniczne” są w tych rzeczach bardzo słabe i nie dorównują nawet takim najtańszym liniom Decathlonu. Po drugie, dodawanie do owych szmatek policośtam czy akrylu, nie ma żadnego celu prócz zbicia ceny. Co do sprowadzalności potu i higroskopijności, to nie jest do końca tak. Podczas intensywnego uprawniania sportu, na przykład stromego podejścia pod górę, spocisz się jak mysz, nie ma siły. Pytanie co dalej? Wełna ma… Czytaj więcej »

Marta
10 lat temu

Tak! Naprawdę bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ciężko kupić coś gustownego, klasycznego, o dobrym składzie. I już dawno właśnie zauważyłam, że męskie działy w sklepach są przeważnie w większość z materiałów naturalnych, szlachetnych, a w damskich…. aż przykro patrzeć. Nie pamiętam, kiedy kupiłam coś stacjonarnie, pozostaje tylko internet, ale i tak znaleźć coś, co jest w dobrym guście, upragnionym kolorze, fasonie, miało dobry skład i do tego dobrą cenę jest bardzo, bardzo trudne. A jak już odkryję jakąś markę, to to jest święto lasu i dzień dziecka i skarb największy.

Marta
10 lat temu

Mnie trochę bawi ten szum wokół metek – możliwe iż dlatego że sama mam za sobą etap zachłyśnięcia się tym co w latach 90 zaczęło się pojawiać w sklepach i etap szycia na miarę z drogich tkanin i etap butów na skórzanej podeszwie (za dwie pensje) również. Na szczęście nie obowiązuje mnie w pracy rygorystyczny dress code (jedynie pewne granice przyzwoitości, których nie powinno się przekraczać) i mogę sobie pozwolić na noszenie takich ubrań jakie lubię i w których dobrze się czuję. Specyfika damskiej szafy jednak inna niż męskiej. Kobiety w większości lubią zmiany, lubią ciągle mieć coś nowego, konstrukcja… Czytaj więcej »

Michalina
10 lat temu
Reply to  Marta

Zgadzam się z Panią w większości wypowiedzi, poglądy przedstawione powyżej są zdroworozsądkowe i składne. Nie wiem jednak, czy ja tak mam, czy to powszechne, ale zawsze oceniam stosunek jakości do ceny i zastanawiam się, jakie dana rzecz ma mocne, a jakie słabe strony. Przytoczona przez Panią marynarka z Zary jest dość drogim przykładem dzianiny bawełnianej. Tak jak sama bawełna może być fajna w noszeniu, ładnie się układać, to zastanawiam się, dlaczego podszewka w rękawach jest poliestrowa. Jeśli w tym miejscu bawełniana podszewka była za mało śliska, to dlaczego nie wykonano jej chociażby z acetatu? Moim zdaniem ten produkt to bubel.… Czytaj więcej »

Mania
10 lat temu
Reply to  Marta

Zgadzam się, co do podstawowej bazy :) Jeśli ktoś zna swój styl, siebie i co lubi, bardzo łatwo stworzyć nieskomplikowaną kolekcję ubrań na 4 sezony. Większe wydatki wtedy lepiej przeznaczyć na rzeczy ponadczasowe – biżuterię i dodatki. Również uważam, że za 1500 zł to lepiej pojechać na romantyczny weekend niż przepłacić za ciuch. Natomiast marynarkę z Zary wyceniłabym na maksymalnie 100 zł – 50 zł materiał (o ile dobra gatunkowo i „sztywna” bawełna), wykonanie hurtowe więc 30 zł i niech coś mają z tego – 20 zł marży. ;) Biustonosze polecam ze sklepów Lingerii / Świat Bielizny D+ :) Inwestycja… Czytaj więcej »

Mania
10 lat temu
Reply to  Mania

Ach, zapomniałam dodać, że najważniejszą rzeczą, która eliminuje marynarkę Zary jest podszewka z poliestru na rękawach. Dostaję zawsze wysypki, kiedy moja skóra nie może oddychać, a szczególny wysyp mam właśnie na ramionach. ;)

Marta
8 lat temu
Reply to  Mania

Faktycznie podszewka z poliestru w bawełnianej marynarce to pomyłka, w jakiejkolwiek zresztą. Z Zary właściwie mam 4 sztuki odzieży, rzeczony płaszcz (jako jedyny kupiony po regularnej cenie), sweter z angory (niestety wycięłam metkę ze składem), jedne dżinsy i ostatni nabytek – żakiet z wełny 100 % z podszewką z wiskozy i acetatu. Nabyty za połowę ceny – i chociaż zdaję sobie sprawę że nie jest to wełna najwyższej jakości ale na pewno posłuży jakiś czas. I dla mnie rewelacją w tym przypadku jest też idealne dopasowanie, jestem szczęśliwą posiadaczką proporcjonalnej figury. Znalezienie dobrze dopasowanego casualowego żakietu to naprawdę sztuka. Dlatego… Czytaj więcej »

Małgorzata S.
8 lat temu
Reply to  Marta

Wszystko pięknie i prawie się zgadzam, ale… Nie rozumiem co złego jest w oryginalnej i wielokrotnie bardzo gustownej sztucznej biżuterii? Szczególnie latem?

Marta
8 lat temu
Reply to  Małgorzata S.

Trochę późno:) Biżuteria sztuczna wydaje mi się taka, hmm… mało szlachetna. Być może utkwił mi stereotyp kolorowego plastiku z lat 80-tych:) Latawce, dmuchawce i te sprawy…

Krzysztof
10 lat temu

Michał, na stronie Bytom jest już dostępna kolekcja wiosna lato 2015 miałeś już możliwoś coś nie coś po przymierzać pozdr

agnieszka
10 lat temu

Niestety, masz rację. Bardzo ciężko kupić dobre jakościowo ubrania w polskich sklepach. Sieciówki omijam, swetrów z wełny tam nie ma. Czasem zajrzę do Lindex, mają ubrania z bawełny nawet ok- w porównaniu do HM, Reserved czy Inditexu- o niebo lepsze. Ubieram sie w TKMaxxie głównie, czytam skład materiałów, ale jest ciężko. Mamy w zabrzuy outlet, gdzie swetry z COS ( 100% wełna!) są po przecenie po 55 zł :D Oczywiście kupiłam. Ale jeszcze nie namierzyłam dobrych tshirtow, może ktoś coś poleci? Takie, żeby szwy się nie przekręcały….
co do blogów- polecam simplicite, styledigger oraz ubierajsieklasycznie.

Michalina
10 lat temu
Reply to  agnieszka

Podbijam sprawę t-shirtów!
Często, jeśli skład jest ok, to materiał tak oszczędny, że aż przezroczysty. Szwy by się tak nie przekręcały, gdyby kawałki były dobrze wykrojone i dzianina nie aż tak podatna na rozciąganie.

Mania
10 lat temu
Reply to  agnieszka

Czytałam ostatnio opinie o dobrych Tshirtach (jak i całej „klasyce”) marki Marie Lund – dostępne w Van Graafie. Sprawdzę, przy najbliższej wizycie. :)
A także marka Wearso.

Katarzyna Kędzierska (simplicite)
10 lat temu
Reply to  agnieszka

Agnieszka, dziękuję za polecenie :). I jako przedstawicielka „damskiej” części blogosfery oficjalnie ogłaszam, że mam ambicję edukować w temacie materiałów włókienniczych. Właściwie, to już zaczęłam :).

Natalia
9 lat temu
Reply to  agnieszka

Ja z mojej strony bardzo polecam T-shirty marki Petit Bateau, jakosc genialna cena jak ta T-shirt dosyc wysoka, bo ok. 100zl zalezy jaki model. Ale bawelna jest swietnej jakosci, bialy t-shirt nie jest cienki i nie przeswituje. Nalezy jednak uwazac z rozmiarowka, bo niektore modele sa ok, a niektore zawyzone.