Wiosna jest już coraz bliżej, pora zatem poruszyć wiosenne tematy. Planuję opublikować wpis z propozycjami butów na wiosnę, ale dzisiaj skupię się na jednym rodzaju obuwia i trendzie, który tej wiosny będzie łatwo zauważalny. Chodzi o kolorowe buty sportowe, które są coraz częściej wykorzystywane w modzie codziennej i to nie tylko w sportowych stylizacjach.
Elementy odzieży i obuwia sportowego były raczej deprecjonowane w modzie męskiej w ostatnich latach. Ponownie zainteresowano się klasyką, chętnie inspirowali się nią również projektanci mody casualowej, rezygnując z odwołań do stylu sportowego. Ale jak wiadomo moda zawsze zatacza koło i tak właśnie jest z butami sportowymi. Królowały na ulicach w latach dziewięćdziesiątych, później na wiele lat zniknęły, stając się raczej atrybutem środowisk sportowych lub pseudosportowych (dresiarzy). Tymczasem w modzie codziennej dominowały klasyczne trampki Converse i ich klony, także mające przecież sportowe, koszykarskie korzenie.
Obecnie obuwie sportowe powraca nie tylko do mody ulicznej, ale również na wielkie wybiegi. To kolejny przykład potwierdzający rosnącą siłę mody ulicznej, bo to właśnie ona odkryła na nowo buty do biegania. W tej chwili bardziej opiniotwórcze okazują się zdjęcia zwyczajnych ludzi z ulic całego świata niż zdjęcia z pokazów mody.
Moda damska już kilkanaście miesięcy temu podchwyciła trend łączenia butów sportowych z odzieżą casualową, natomiast w modzie męskiej nabiera on rozpędu dopiero teraz, choć męskie zestawy z butami do biegania można było zaobserwować już jakiś czas temu na zdjęciach z Pitti Uomo czy na The Sartorialist. Potwierdzeniem coraz większej popularności butów sportowych niech będzie fakt, że w kolekcjach wiosenno-letnich postawiły na nie takie marki jak Salvatore Ferragamo, Valentino, Balenciaga czy Raf Simons, którym daleko raczej do sportowych klimatów. Poniżej zdjęcia z pokazu Salvatore Ferragamo i Valentino:
Kilka miesięcy temu, obserwując zdjęcia z Pitti Uomo, widziałem kolorowe buty z wielką literą N łączone z półeleganckimi zestawami i nie budziło to mojej sympatii. Teraz zaczyna mi się to podobać. Buty z literą N to oczywiście New Balance – marka przez wiele lat kojarzona wyłącznie z obuwiem dla sportowców, dzisiaj stająca się najpopularniejszą marką hipsterów. Adidas, Nike, Puma czy Reebok są zbyt popularne, szczególnie w grupie podstawówka-gimnazjum, natomiast New Balance nie wzbudza zainteresowania nastolatków, więc osoby szukające czegoś sportowego i modowego chętnie je wybierają. Pewnie za dwa-trzy lata ta marka stanie się passé, ale na razie jest popularna i budzi pozytywne uczucia.
Oczywiście poza tym, że nie jest to jeszcze marka masowa, oferta New Balance przyciąga bogatą paletą kolorów oraz nawiązaniem do klasycznych modeli butów do biegania z lat siedemdziesiątych. I to właśnie wzornictwo zadecydowało o tym, że buty z literą N stają się nie tylko bardziej modowe niż sportowe – stają się kultowe. Klasyczne modele marki New Balance wprowadziło do swojej oferty wiele włoskich sklepów z klasyczną odzieżą, a także największy na świecie męski butik online, czyli MrPorter.com.
Na szczęście coraz więcej marek wraca do tego wzornictwa, więc nie należy ograniczać się do oferty New Balance. Modele nawiązujące do butów do biegania z lat 70. znajdziemy w kolekcjach Onitsuka Tiger, Adidas Originals, Kangaroos, a także w liniach retro Nike, Puma, Reebok.
Jak zatem wkomponować sportowe buty przeznaczone do biegania w styl ulicy? Jeśli spojrzymy na zdjęcia z wybiegów i sesje modowe dla GQ, to zobaczymy nawet propozycje łączenia kolorowych butów z garniturem.
W przypadku tego typu butów eklektyzm, czyli łączenie dwóch różnych stylów, jest pożądany, ale garnitur i buty sportowe to już krok za daleko i do tego absolutnie nie namawiam. Sugerowałbym noszenie butów sportowych podobnie jak butów żeglarskich, a więc w stylizacjach o charakterze sportowo-eleganckim. Jeśli zależy nam na pokazaniu modowego i lifestylowego charakteru butów do biegania, to odradzałbym stylizacje w klimacie tylko sportowym, bo łatwo wtedy o metkę dresiarza. Ważny jest kontrast i fuzja różnych stylów. Kilka moich propozycji:
By uniknąć zbyt sportowej stylizacji, dobrze wybrać buty o możliwie najbardziej klasycznej formie, nawiązującej do modeli z lat 70. Szczególnie warto zwrócić uwagę na to, by podeszwa nie była zbyt gruba – takie buty będą wyglądać ciężko.
Na koniec odpowiedź na pytanie, które pojawiłoby się pewnie w komentarzach najbardziej konserwatywnych czytelników: po co lansować coś, o czym za rok czy dwa wszyscy zapomną? Odpowiadam: moda to nie tylko klasyka, do której zawsze namawiam, moda to także zabawa. Dla konserwatystów dzisiejszy wpis będzie ciekawostką, dla osób lubiących zmiany będzie inspiracją. Ja butów sportowych jeszcze nie posiadam.
Wykorzystałem zdjęcia pochodzące z: gq.com, trashness.com, thesartorialist.com, suitsupply.com, mcgregor-fashion.com. Zdjęcia butów pochodzą z: zappos.com.
To jest mój drugi pewniak, poza blue jeans zresztą.
Nie posiadam i z pewnością nie będę posiadał. W tym przypadku wszelkie kombinacje plastyku, gumy i różnych gąbek stanowczo odpadają.
Oczywiście pod względem komfortu, trwałości, klasyki nic nie przebije dobrych skórzanych butów, ale jeśli ktoś lubi eksperymenty, to czemu nie…
Dobrych, skórzanych butów mam kilkanaście par, a butów sportowych jeszcze nie, więc póki co w 100% popieram Twój pogląd.
Zaletą butów sportowych, o której warto wspomnieć jest to, że można je swobodnie wrzucić do pralki.
Dobre skórzane boat/deck shoes można prać w pralce bez problemu. Inne skórzane o podobnej konstrukcji również.
Około dwóch lat temu miałem Reeboki z serii classic – naprawdę wygodne sportowe buty z miękkiej, brązowej skóry, noszone aż do całkowitego zniszczenia. Do garnituru bym ich nie założył, ale do bawełnianych chinosów były w sam raz. ;) Vislavie – może warto się przełamać? Wszak ten rodzaj obuwia to nie tylko guma, plastik i gąbki. Aktualnie buty sportowe noszę jedynie na siłowni, ale kto wie – może skuszę się na jakiś skórzany „codzienny” model?
Dobry skórzany but ma we wnętrzu, a czasami nie – skórzaną futrówkę. Do tego skórzana wkładka na całej długości buta, żadne profilowane gąbki, lub tektury.
Te wszystkie kolorowe buty mają jeszcze jedną wadę. Piękne, ze sznytem na początku. Natomiast w krótkim czasie zaczynają być przybrudzone i podniszczone. Wystarczy porównać to co widzimy na kolorowych fotkach powyżej, z tym co widzimy na stopach mężczyzn na ulicy.
Skórzane buty z licowej skóry zawsze można utrzymać w dobrej kondycji i w dobrym wyglądzie. Niestety nie dotyczy to nubuku, plastyku i białej gumy na podeszwach.
Tutaj pełna zgoda.
No ale z drugiej strony obuwie sportowe z założenia ma być na 2-3 sezony, a i cenowo jest kilkukrotnie tańsze od dobrych skórzanych butów.
Witam,
Nie polecam prać butów sportowych w pralce. Jest to ostatecznością i wiąże się z deformacją kształtu buta.
Pojawiło się wiele detergentów, również do zamszu zabezpieczających materiał przed wniknięciem brudu np. technologia nano protection.
Pozdrawiam i cieszę się że został poruszony ten temat na tak ciekawym forum.
Sport or lifestyle?
Z tym, ze komfortu dobrych skorzanych butow nic nie przebije to Michale chyba troche poplynales. Wiele mozna powiedziec o klasycznych butach, ale teza ze sa wygodniejsze od sportowych to juz bajduzenie.
Czytaj uważnie :)
Nie pisałem o tym, że klasyczne buty są wygodniejsze. Wręcz przeciwnie, napisałem, że sportowe na pewno są wygodniejsze.
To po co się katować klasyką, jak plastyk jest komfortowy.
Nawiasem mówiąc jestem przeciwnego zdania. Dobre skórzane buty są bardziej komfortowe niż wszelkie „adidasy”.
Oj Vislavie, zależy do czego. Na miasto skórka jest piękna i elegancka, ale jeśli chcesz trenować i po prostu biegać, no to jakieś buty biegowe. Piszesz z pogardą „plastiki” = tak, zgoda, ale zwykle są tam całe panele z siateczki, but świetnie oddycha i oddaje wodę (tak, spokojnie da się biegać po kałużach). Zresztą te buty, które prezentuje Mr. Vintage to raczej takie buty „w sportowym klimacie”, „mające wyglądać na sportowe” – tam nawet nie ma żadnej amortyzacji, która przy bieganiu jednak chroni stawy. Ja buty typowo sportowe używam do uprawiania sportu, czasem wyskoczę w nich po marchewkę, bo akurat… Czytaj więcej »
Nie zgodzę się, że buty sportowe można spokojnie wrzucić do pralki. Buty typu New Balance czy Nike Air Max po wypraniu w pralce mogą stracić swoją pierwotną bryłę, czego raczej nie chcemy.
http://goo.gl/ArGl7
http://goo.gl/Eiib0
Bardzo gustowne kaloszki Wiesławie.
http://goo.gl/Oklvn
Dres też niczego sobie. Wraz z kaloszkami tworzą zgraną parę.
Drogi „eR”
Hmm… rzeczywiście znalazłeś sobie miejsce do omawiania mojej skromnej osoby. Nie wypada na „cudzym” blogu toczyć takich polemik. Zawsze możesz to wpisać u mnie.
To co widzisz na tym obrazku to nie są żadne dresy, tylko klasyczne ocieplane spodnie narciarskie. Różnią się znacznie od współczesnej mody tym, że zwężają się do dołu. Przy silnych sztormowych wiatrach na mojej wyspie sprawdzają się doskonale.
Proponuję, jednak abyś odpuścił sobie zaśmiecania tego tematu, bo nie o mnie on jest.
No w sam raz to jest totalna klasyka w tym zakresie. Na dodatek nie służą do zadawania szpanu, tylko są w pełni użytkowe. Do bardziej eleganckich zestawów nie trafiają.
Przydawały mi się na słone błoto pośniegowe i różne roztopy wykańczające normalne buty w krótkim czasie.
Mam również czerwone trampki, jak trochę pogrzebiesz na moim blogu.
Zresztą na obydwu załączonych fotkach widać to doskonale.
Ponadto te kaloszki wewnątrz nie mają tego wszystkiego co mi w tych różnych „sportowych” butach nie odpowiada: warstwy różnych gąbek i miękkich wypełniaczy. Tutaj tę rolę spełniają grube wełniane skarpety prane regularnie. Reszta to dość twarda guma z cienką warstwą włókniny i twarda wkładka.
A to już inna para kaloszy :-)
Cóż – wystarczy spojrzeć na Justina Timberlake’a, który od lat łączy sneackersy z garniturami ;-)
Wygląda to dobrze. Sam bardzo chętnie tak mieszam style, nie mam wprawdzie butów NB, korzystam najchętniej z Nike Dunk…kiedyś przy artykule o płaszczu camelowym było jedno świetne zdjęcie:
http://4.bp.blogspot.com/-v2u2lMz7eNY/UK0iKuV2i6I/AAAAAAAABCM/PyJtnG9wfeQ/s1600/21212CamelCoat_9104Web+Sartorialist.jpg
Przyznam się, skopiowałem. Krótszym dwurzędowym płaszczem, szarymi spodniami i czarno-białymi Dunkami Low.
Dobry artykuł :)
Moje obawy budzi fakt, iż w Naszym nadwiślańskim kraju tyle co odchodzi od sportowego stylu na rzecz elegancji a tu znowu uderzają sportowe buty, może to mieć zły wpływ i niektórych polskich mężczyzn zwrócić znów w strone bardziej sportowego niż casualowego stylu.
Nie sądzę by ten trend nabrał aż tak masowego znaczenia.
Polecam przejrzeć kolekcje K-Swiss. Mają fajne modele casualowe, czasem z oldschollowym smaczkiem, a nie są tak do bólu hipsterskie, jak New Balance. Ja noszę Classic Hiker (ale tylko w casualowym wydaniu).
Czy mógłbyś podać link do sklepu skąd wziałeś te pomarańczowe New Balance z Twoich stylizacji (obrazek numer 3)?
Na samym dole jest podane źródło zdjęć wszystkich butów. To jakiś zagraniczny sklep, ale sądzę, że znajdziesz je także w Polsce.
NB 574
Co innego minimalistyczne sneakersy, a co innego cyber-buty do biegania New Balance do marynarki. Kompletnie nie moja bajka. Nie idźmy ta drogą, choćby cały Mediolan zaczął tak chodzić;)
Ale ulga, już myślałem, że jestem sam i że coś ze mną nie w porządku…rzeczywiście, nie idźmy tą drogą. Szkoda pieniędzy na buty, które nie nadają się ani do ubrania casual, ani do biegania…
Jest różnica między eklektyzmem, a wymysłami projektantów mody wobec braku pomysłów na to, co dalej.
Akurat ten trend wymyśliła „ulica”, czyli ludzie, a nie projektanci :)
Ulica pod wpływem imperialistycznych trendseterów
Ja chętnie zrzucam marynarkę i chodzę dla „odreagowania” w bawełnianych dresach i zamszowo-poliestrowych Reebokach tylko w innym kolorze niż na zdjęciu powyżej, dla odmiany zakładam Nike AirMax + szara bluza z kapturem :)
Hej,
nie wiem czy w Polsce jest ta firma, ale polecam wam buty Le coq sportif – bardzo fajne buty, maja modele w klasycznym stylu typu New Balance, sporo kolorow i rodzajow. Cenowo od 35 do 100 euro.
Zapomniałem o nich. W TK Maxx dość często je widuję.
zalando posiada je w swojej ofercie ;)
zabrakło mi w tym zestawieniu Kupisza z jego adidasami. ;)
Tekst fajny, idacy z duchem czasu. Zdjecia z blogow oddaja super klimat, natomiast zabraklo mi w propozycjach klutowych sneakersow. Modele ktore sa przedsatwione nie naleza do najpopularniejszych i mi osobiscie kojarza sie raczej z moda outletowa, poza onitsuka tiger.
Zabraklo mi w propozycjahc kultowego modelu NB 574, czy hitu w tym roku odswiezonej kolorystki 1500stek.
Jesli chodzi o adidasa chetnie bym zobaczyl „tech super” szaro pomaranczowe czy gazelle OG. No i najwazniejsze brakuje NIKE, airmaxy, airmaxami ale brak Cortezow?!
Osatnio zauwazylem coraz popularniejsze hybrydy takie jak np. Cole Haan czyli polaczenie
klasycznego buta z podeszwa uzywana przez NIKE- lunar.
http://www.colehaan.com/colehaan/catalog/pwp.jsp?l=shop,pwp,c-100/f-10002+70016+4294965999+50146/t-MEN%27S|LUNARGRAND
Na wszystkie modele niestety nie starczyło miejsca. Nike Cortez miałem ściągnięcie chyba 3 kolory, ale w końcu ich nie wykorzystałem w grafikach.
Michał, model Cole Haan z podeszwą Nike Lunarlon (Cole Haan należało jeszcze niedawno do Nike) to z tego co pamiętam model 'upamiętniający’ rozstanie obu marek, a dokładnie sprzedaży Cole Haan przez giganta z Oregonu. Szkoda, że tych modeli nie możemy zobaczyć nigdzie w Polsce.
A z czym można łączyć Nike AIR, które z reguły mają bardzo grubą podeszwę? AIRy to też klasyka, która wygląda świetnie.
No właśnie te na grubych podeszwach odradzam. Moim zdaniem kiepsko wyglądają.
Szkoda,że brakuje MAXÓW.W końcu jest to kawałek amerykanskiej kultury.Może jednak podpowie Pan jak je nosić?Ja zakładam do nich po prostu koszulę casualową,czarne spodnie slim-fit itd i uważam,że wygląda to dobrze
airmax, airmaxowi nierówny. jakie konkretnie? 1, 90, 2011 itd.
Mam dokładnie te http://www.lss-sneaker.com/product.php?id_product=53 (w rzeczywistości wyglądają lepiej)
@Maja – rzeczywiście uciekłem z gimnazjum,jestem w liceum.Na co dzień noszę się bardziej elegancko ale ostatnio ciągnie mnie w stronę streetwearu.
Bez obrazy, ale wygląda jakbyś uciekł z gimnazjum.
Moim zdaniem air maxy są po prostu brzydkie i nikomu bym ich nie polecił. Jeśli już coś z klasyków Nike (choć według mnie ta marka ma najsłabsze klasyki), to Air Vortex, czy wspomniane wcześniej Cortez.
Dla mnie Nike ma wlasnie najlepsze klasyki, np. waffle racers lub vengeance, czy wspomniane wczesniej vortexy. Modele New Balance wygladaja na mocno inspirowane wlasnie klasykami adidasa i nike – szkoda wiec, ze zabraklo jednego z protoplastow. Puma ma rowniez ciekawe modele vntg. Warta uwagi jest rowniez kolekcja Heritage marki Diadora, choc ceny raczej zaporowe:
http://www.diadora.com/en/tipology/38/51/fashion/heritage/shoes.html
http://images.sportsshoes.com/product/N/NIK6351/NIK6351_1000_3.jpg
http://www.shoes2salenow.com/images_products/Nike-NIKE-DART-9-RUNNING-SHOES.jpg
http://nokautimg2.pl/p-e8-f1-e8f1f92bc5005a27fff668df5bedda1d500x500/buty-nike-dart-8-leather-397659-108.jpg
jeżeli chodzi o buty do biegania Nike to lubię raczej mało dziś popularną serię Nike Dart, sam mam do biegania Nike Dart 8 (takie jak na ostatnim załączonym zdjęciu) i lubię łączyć je czasem przy casualowych strojach „spacerowych” z jeansami slim-fit i przydużą koszulą/kurtką, trochę w ramach nawiązania do lat 90-tych (które wracają, istny modowy heglizm – każda dekada nienawidzi dekady poprzedniej i z sentymentem wspomina dekadę jeszcze wcześniejszą – a od początku lat 90-tych, o zgrozo, już 20 lat!) i świadomego kiczu
Absolutnie się nie zgadzam, z tym że Air Max to brzydki but. Chyba, że przyjmiemy, że większość modeli vntg jest brzydka – bo tak niestety jest. One działają na nas swoją klasyczną urodą. Air Max np. 90 lub 1, nie pasują do zaprezentowanego tutaj stylu i wkładając 1 z gruba podeszwą, lub 90 z jeszcze grubszą człowiek tak ubrany wyglądałby nawet nie komicznie, co po prostu głupio. Air Max jest do nieco innego stroju – i zapewne się Pan zgodzi – luźniejszy jeans, w połączeniu z młidzeżowymi koszulami w kratę lub t-shirtem. Po krótce – to po prostu nie ten… Czytaj więcej »
No tak. W stylu, który ja zaprezentowałem airmaxy się nie mieszczą.
A mnie się to nie podoba, mam nadzieję że nie ulegnę tej modzie. Podobnie mam z lansowanymi od jakiegoś czasu podwijanymi nogawkami – spróbowałem, ale chyba mam za krótkie nogi i śmiesznie wyglądałem :)
P.S. Niebieskiej jeasnowej koszuli też nie założę
P.P.S. Buty sportowe są do sportu, a nie do garnituru. A firma NewBalance w Polsce jest nie doceniana.
Nie neguję tego stylu jeśli ktoś się dobrze czuje w takim stroju – to ok niech tak śmiga po mieście, po prostu nie jest on dla mnie.
Pozdrawiam
Akurat cienka koszula dżinsowa to super sprawa :)
Polacy dopiero od niedawna zaczęli doceniać New Balance, bo po prostu większość osób nie zna tej firmy. Wszyscy są karmieni od małego pragnieniem posiadania „najaczy”. Są tego plusy, bo swoje New Balancy upolowałam w TK maxx za niecałe 130 zł, bo mało kto wie jak dobrą marką są te buty. Świadomość takich dopiero pojawiających się na polskim rynku marek widać jedynie w dużych miastach takich jak np. Warszawa, gdzie mnóstwo jest mężczyzn w tych butach.
Szkoda tylko, że wzrost popularności NB w Polsce zbiegł się z upadkiem tej firmy w segmencie, w którym zwykle była, jakości i wygody, którą oferowała sportowcom. NB (podobnie jak i bodaj Asics) nie chciały i nie chcą wchodzić na poletko tak zwanych butów do biegania z rodzaju 'bosej stopy’. Tym samym, tam gdzie byli najsilniejsi, nagle stracili przewagi konkurencyjne. Pamiętam jak wielu koszykarzy w latach 90 opowiadało, że NB może i nie wyglądały, ale były rewelacyjne na nodze. To taka mała dygresja, bo wersje vntg NB faktycznie są bardzo ciekawe – choć osobiście preferuję Nike.
Cholera, miałem nadzieję, że moja ulubiona marka obuwnicza – New Balance – nie stanie się tak popularna, że na ulicy będę widział co drugą osobę w nich. Na przykład pan w szarym garniturze i fioletowej koszuli ma na nogach mój aktualnie ulubiony model, w którym chodzę ostatnio bardzo często :)
Nie no, nie dajmy się zwariować! Według mnie wygląda to groteskowo, a już na pewno nie dobrze. Ja rozumiem buty sportowe (o stonowanym kolorze) do stylizacji casualowych, ale do marynarki czy eleganckich spodni zaprasowanych w kant (nie mówiąc o garniturze) takie pstrokate obuwie to gruba przesada. A na wpis o wiosennych butach czekam niecierpliwie.
Mr Vintage,
czy są blog/i o tematyce mody kobiecej, które jesteś w stanie polecić? Pozdrawiam:)
Kompletne szaaaaleństwo!!!! w najnowszym wydaniu Logo był artykuł własnie „prorokujący” ten rodzaj obuwia do stylu bardziej formalnego. świetna sprawa. mam pytanie Panie Michale czy nie orientuje się Pan gdzie można nabyć taki garnitur jak ten na pierwszym zdjeciu? taki sportowy beżowy. pozdrawiam i dziękuje za bardzo ciekawy wpis.
To prawdopodobnie bawełna, a takie garnitury rzadko obecnie szyją marki sieciowe. Ale sądzę, że można dość łatwo „złożyć” taki garnitur ze spodni chino i sportowej marynarki. Oczywiście tkanina musi być taka sama, ale o to już łatwiej niż w przypadku całego garnituru. Sporo marek szyje z tej samej tkaniny marynarki i spodnie i sprzedaje je osobno.
widziałem np. w wiosennej kolekcji McNeal w Peek&Cloppenburg. Do koloru, do wyboru – także beżowy
Ja w okresie wiosenno-letnim dość często sięgam po trampki. O ile stricte sportowe buty w rodzaju New Balance zupełnie do mnie nie przemawia, o tyle bardzo cenię sobie buty Lacoste i Tommy Hilfiger stylizowane na retro, najlepiej białe lub kremowe. Wystarczy popatrzeć na reklamy letnich, czy np. dedykowanych na Wimbledon kolekcji Polo Ralph Lauren, żeby zobaczyć jak świetnie tego rodzaju obuwie prezentuje się ze np. z kremowymi krótkimi chinosami, swetrami typu cricket sweater i np. bawełnianym kaszkietem w podobnej kolorystyce. Jeśli komuś pasuje sportowy szyk lat 20-tych i 30-tych, to buty takie znakomicie go dopełniają.
Pzdr,
M
Świetny wpis! Ja już nie mogę się doczekać obuwniczych propozycji na wiosnę, bo wiosna tuż tuż
Ten Pan po prawej wygląda komicznie, to dopiero eklektyzm! Buty sportowe, spodnie do biegania i jakaś kurtko-marynarka, koszula, torba i oczywiście słuchawki.. Proszę..
Nie bierzcie każdego zdjęcia zbyt dosłownie.
Na dodatek wygląda zupełnie jak Tomek Miler :-)
Wygląda komicznie, jeśli przyjmiemy, że ubiera się tak na codzien, ale jeśli założymy, że idzie na siłownię, bądź z niej wraca to moim zdaniem, nic nie razi w jego wyglądzie.
Komiczny raczej jest twój wywód…
Jak to mawia moja ukochana – „wygłup!” ;) A ten pan w legginsach to nie wiem w ogóle co robi w tym artykule! :D Sam używam butów sportowych tylko do uprawniania sportów i choć kilka razy dla testu próbowałem to połączyć z bardziej eleganckim strojem to nijak mi to nie wychodziło. Wg mnie to nawet do jeansów nie pasuje. Kojarzą mi się z niektórymi osobami z biedniejszych środowisk, często wiejskich, dla których posiadanie „adidasów” było oznaką wyższego statusu społecznego. Mam natomiast kolegę, który przez cały rok do pracy chodzi w Rebookach Zigtech z taką falowaną niebieską podeszwą – to dopiero… Czytaj więcej »
Pewnie wygłup, ale moda w swojej historii miała wiele takich wygłupów.
Nigdy nie zrozumiem fenomenu tych koszmarków Reeboka (Zigtech).
Za kilkadziesiąt lat takie „wygłupy” będą traktowane jako klasyka i na modowych blogach będą opisywane jako poprawne. :D
A swoją drogą mam wrażenie, że w Polsce przyjdzie niebawem moda na double monksy, które na zachodzie są bardzo popularne (sam sobie ostatnio sprawiłem jasne beżowe zamszowe na ceglanej podeszwie na lato). Podobnie jak z brogues, których kilka lat temu było jak na lekarstwo i trzeba było je z zachodu sprowadzać, a teraz mamy istny wysyp w sklepach obuwniczych.
MT paraduje w takich do garnituru od jesieni.
Myślałem, że to tylko plotki.
Z klasyki sa jeszcze Pumy- Suede i Clyde.Tez wygodne i dobrze sie komponuja z dzinsami i chinosami.
[…] MR VINTAGE: „Buty sportowe ? wielki powrót” […]
To jest trudny temat. Sportowe buty na wysokiej podeszwie – typowo biegowe, absolutne, wielkie nie, tyle w ich temacie. Ale już te na niższej – mogłyby zdać rolę przy w pełni casualowych zestawach. Ale tutaj Michał masz rację, to MUSI być casual, bez nawet minimalnej nutki formalności, jak krawat czy spodnie w kant. Cargo, jakaś bawełniana „washed-out” marynarka (jak z resztą pokazałeś wyżej) już budzi moje pozytywne odczucia. Większość stylizacji, które sam wybrałeś (z SS) jest bardzo dobrych. Za to ktoś wyżej wspomniał o typowych na korcie tenisówkach – to jest wybór świetny. Pomimo faktu bycia sportowym obuwiem niesie ze… Czytaj więcej »
A czy obuwie typu nike free run 3 pasuje do takich stylizacji?
Nie.
Phi, moim zdaniem kolorowe Free jak najbardziej. Ostateczną instancją jednak nie powinien być bloger, ale rzut oka w lustro :P
Ale generalnie – to też mam wrażenie, że kolorowe oldskulowe buty to nic nowego. Nie tylko Luksemburg ale i Shibuya są ich pełne od paru lat.
Pierwszy polski przypadek jadowicie czerwonych adidasów zarejestrowałem na nogach Janeckiego, ówczesnego rednacza Wprosta pod Interconti jakieś cztery lata temu.
&
skoro nie masz Panie Vintage pojecia o butach sportowych i całej tej kulturze to zaniechaj pisania takich bzdur albo przygotuj sie do tematu, siedząc głęboko w tym temacie az z zalem czytałem ten artykuł :(
http://www.gq.com/images/style/2012/06/tommy-ton-pitti/pittigq52.jpg to te po prawej
Zbyt sportowe i zbyt „nowoczesne”.
Tak myślałem, do zwężanych jeansów to jeszcze ale do chinosów to tak średnio. Czeka mnie ciężki wybór, aczkolwiek po tym tekście zacznę rozważać new balance, tylko czy w Kielcach znajdę gdzieś ciekawe.
Muszę przyznać, że czytałem ten wpis z pewnym zdziwieniem. Określenie trendu włączania kolorowych butów sportowych wzorowanych na modelach z lat 70.-tych do zestawów caualowych mianem nowego, nie jest czymś, co licuje z rzeczywistością. Mieszkam w Luksemburgu i często podróżuję po regione – takie trendy tutaj obecne są, już od dobrych dwóch lat. Wiem, że w Polsce może być inaczej, ale nie przesadzajmy – w dobie Internetu tredny rozchodzą się błyskawicznie. więc nie powinno być wielkiej różnicy. New Balance marką nieznaną? Jeśli chcesz się odróżnić od tłumu na ulicy, to raczej sugeruję powrót do „tradycyjnych” marek typu Adidas, bądź Nike. Wpis… Czytaj więcej »
A od kiedy to Luksemburg jest stolicą mody?
Jest wiele trendów, które gdzieś tam sobie funkcjonują niszowo, ale czy można o nich mówić, że są światowym trendem? Nie. Zdaję sobie sprawę, że buty sportowe były noszone już 2-3 lata temu, a nawet wcześniej, jednak nie był to trend, o którym mówiło się na całym świecie w kontekście mody codziennej. Dopiero od kilku miesięcy buty sportowe są zauważalne na takich wydarzeniach jak Pitti Uomo, pojawiają się w czasopismach GQ, w dobrych włoskich butikach z modą klasyczną itd.
Z tego wynika, że cały świat może chodzić w sneakersach ale dopiero gdy pojawią się na Pitti Uomo można je oficjalnie nosić bo są modne? To ulica rodzi trendy, nie jakieś targi czy blogi. A z tym, że dopiero teraz na blogach się zaczęły takie połączenia pojawiać to też bzdura. A projektanci je włączali do kolekcji już dobry sezon czy 2 temu, tak jak pojawiały się we wszelkiego rodzaju sieciówkach już w zeszłe wakacje. Ale to, że skórzane, woskowane buty lepiej oddychają od sportowych butów z meshem i innymi oddychającymi materiałami specjalnie przystosowania do jak najlepszej wentylacji to bzdura. A… Czytaj więcej »
Ale rzecz w tym, że cały świat dotychczas nie chodził w takich butach. Z całym szacunkiem do wielu miast i osób, które takie buty nosiły już dwa czy dziesięć lat temu, ale to właśnie Pitti Uomo, blogi typu Sartorialist czy czasopisma takie jak GQ są bardziej opiniotwórcze i to one sprawiają, że dany trend staje się trendem światowym. Jeszcze raz przywołam przykład kaloszy Hunter, które pewnie wiele osób nosiło od kilkunastu lat w ogródku czy na polowaniu, ale to dopiero blogi, czasopisma i celebryci wylansowali tą markę i same kalosze. To samo dotyczy butów typu „emu” – przecież to jest… Czytaj więcej »
Muszę Panu przyznać rację. Nie wziąłem poprawki na to, że ten blog nie ma na celu obeserwowania wykluwających się trendów, tendencji i co za tym idzie poniekąt ich kreowania tylko jest swoistym transmiterem tego co na opiniotwórczych zachodnich blogach i targach zostało potwierdzone, że będzie modne. Ryzyko nietrafienia zerowe, opoźnienie spore.
Byłem w Luksemburgu całe 3 dni. Po 5 godzinach umierałem z nudów. Na ulicy na nikim nie mogłem zawiesić oka. Miejsce zachowawcze i konserwatywne
A od kiedy Kielce nią są? Może powinien Pan zamknąć bloga, z racji tego gdzie Pan rezyduje? Powiem Panu szczerze, że dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy pisać gdzie mieszkam, bo właśnie bałem się takiej, dość maluczkiej reakcji (chociaż przyznam, że akurat nie z pańskiej strony…). Gdyby Pan, doczytał dokładnie, nie chodzi jedynie o Luksemburg (który może kreować, co najwyżej trendy finansowe), ale o tzw. Grande Région + Paryż i Brukselę ;) Widzę, że mamy trochę inne podejście do tematu, bo z Pańskiego komentarza wynika, że jeśli coś nie pojawi się na Pitti Uomo, bądź w prasie branżowej i nie zostanie… Czytaj więcej »
Zdaje się, że nie zrozumiał Pan mojej wypowiedzi.
Dla mnie nie ma żadnego znaczenia czy ludzie zakładali buty sportowe w Luksemburgu, Kielcach czy w Tokio. Ja piszę o tym, że to właśnie teraz element ten staje się światowym trendem, a wcześniej tak nie było.
Kalosze Hunter mają kilkadziesiąt lat historii, ale dopiero 5-6 lat temu stały się trendem światowym i przestały być tylko kaloszami, a stały się butami codziennymi. To samo dzieje się teraz z butami sportowymi.
Masz na myśli Polskę kiedy piszesz o kaloszach? Mieszkam w UK trochę dłużej niż 5-6 lat i tutaj kalosze od dłuższego czasu są na porządku dziennym. Spotkanie kogoś w kaloszach w centrum miasta nigdy nie było i nie jest czymś nadzwyczajnym.
Polskę i resztę świata :)
Ogarnij z tyn spinaniem, nie chcesz to nie czytaj, tylko innym nerwów nie psuj.
@ Patryk Kanarek – jak nie chcesz psuć sobie nerwów, to nie czytaj moich komentarzy i sam się nie „spinaj” ;P
Tak się składa, że czytam tego bloga od dłuższego czasu i bardzo go sobie cenię. Jeśli będę chciał to będę go czytał i komentował w taki sposób, jak to uznam za stosowne (byle kulturalnie, co i Tobie polecam). Jest tutaj masa dobrych wspiów, które zasługują na pochwałę, a jeśli jest jakiś, z którym się nie zgadzam, to mam prawo to powiedzieć, nie sądzisz? Pewnie nie…
Ja na przełomie roku zaopatrzyłem się w dwa modele ;]
Obok wielu klasycznych butów, żeglarskich,za kostkę i.t.p. pojawiły się NB 574 (chyba najbardziej klasyczny model) i Reeboki z serii Classic (niebieskie) Wszystkie inne marki typu Adidas,Nike są jak dla mnie zbyt oklepane ;]
Kilka dni temu kupiłem buty do biegania, w celu takim do jakiego je przeznaczono. Nieświadomie podążyłem za modą. Musze niebawem zadać w nich szyku ;)
Pod względem komfortu nic nie przebije zwykłych adidasów.
A poza tym ten wpis jest spóźniony o jakieś 1,5 roku.
Zależy co rozumiesz pod pojęciem „komfort”. Jeśli wygodę chodzenia, to zapewne tak, ale dla mnie komfort, to także, a może przede wszystkim swobodne oddychanie stopy, a w tej kwestii nic nie przebije skórzanych butów na skórzanej podeszwie.
Dobre sportowe buty z syntetykow zdecydowanie lepiej oddychaja od 90% butow skorzanych. Technologia poszla troche do przodu. Zwlaszcza w cieplym klimacie nie wyobrazam sobie isc np. na hike w butach skorzanych. Od kilku lat w sportach outdoorowych jest trend 'lite’. Nie kreujmy mitow :)
Miałem na myśli oczywiście warunki miejskie.
Mity bywają różne. Ja tam swoich skórzanych hiking boots TRAILBUSTERS w życiu nie zamieniłbym na żaden plastyk.
Rozumiem, że zaczynasz się wypowiadać ex catedra, wszak ilość czytelników rzeczywiście znaczna, ale mylisz się. Przejrzyj sobie informacje o membranach zastosowanych w poszczególnych butach sportowych, m.in. w New Balance i Asics, które wydają najwięcej na innowacje i badania.
Wypowiadam się na podstawie własnych doświadczeń. Jeszce 7-8 lat temu nosiłem od czasu do czasu modele butów sportowych, więc mam porównanie.
Membrany mogą wpływać na lepszą oddychalność stopy, ale pot w 100% nie wyparuje. Ten, który zostaje wewnątrz buta gromadzi się na poliestrowej wyściółce wkładki, na podszewce, na gąbkach, których jest sporo w takich butach. Takie buty szybko łapią nieprzyjemny zapach. Dla butów skórzanych pot nie jest tak dużym problemem.
Tenisówki – tak, trampki – tak, „adidasy” – nigdy! :)
w pełni popieram
Czym się różnią trampki od tenisówek? Serio pytam, dla mnie to zawsze były synonimy na buty typu coverse.
trampki http://mkrawat.pl/wp-content/uploads/2012/03/73eed6968536184258a8bf5813688034.jpg
półtrampki http://mkrawat.pl/wp-content/uploads/2012/03/73eed6968536184258a8bf5813688034.jpg
tenisówki http://img.szafa.pl/ubrania/0/011645780/1346350654/biale-tenisowki.jpg
tenisówki generalnie mają znacznie lżejszą budowę i cienką płaską podeszwę.
Przepraszam, źle mi się wkleiło. To są półtrampki oczywiście http://butynaobcasach.pl/_var/gfx/bad54b019512ab09f4e05a0f1687304f.jpg
Dziękuję.
Bardzo aktualny i wazny wpis o sportowych butach, od ponad roku mozna zauwazyc mnostwo swietnych outfitow, ktore mixuja klasyke z butami sportowymi ( zdecydowanie najwiecej new balance – klasyczne modele ). Panowie zdecydowie wiecej dystansu – to, ze tak wielu z Was zarzeka sie iz nigdy nie zalozy sportowych butow do marynarki, w pewnym sensie swiadczy o naszej polskiej zasciankowosci, o braku otwartosci na swiezosc. ( mimo tego, ze to powrot do lask butow sportowych, jest w tym sporo swiezosci ) Ubieranie sie powinno byc sztuka i zabawa jednoczenie. Pamietajmy, ze ten blog i moda meska interesuje mniej niz 1%… Czytaj więcej »
Choć przesuwam się w stronę klasyki, to jednak czasem mam ochotę na nieco mniej formalny styl. Wtedy granatowa wiatrówka TH, beżowe chinosy i new balance U410 (granatowo-czerwone). Dla gotowych wydać „nieco” więcej :-) polecam CAMPERA, szczególnie zamszowe brązowe trampki, tak ca 500-600 PLN.
Zgadzam się z Lukaszem w tym temacie. U nas w kraju ludzie mają jakieś straszne opory, niesmak przed nowościami. Same sportowce np. NB w połączeniu ze sportową marynarką, to wg. mnie bardzo fajne połączenie, odmładzające, przełamujące nudę. Przecież sportowe buty, to nie tylko te modele, które są pokazane w artykule. Mamy np. sporo różnych butów wzorujących się na latach 50. min. Lacoste bawi się w takie stylizacje butów.
Swego czasu pamiętam, że u Hugo Bossa w 2008 roku widziałem fajne tenisówki, które można było łączyć z białym garniturem
tak, szczególnie gdy bardzo konsekwentnie spodnie i marynarka to 100% poliester.
Nawiasem mówiąc podoba mi się kolorystyka pokazanych przez Mr.V zestawów. Natomiast sama forma butów i użyte materiały już nie. Mówiąc o formie głównie mam na myśli kształt podeszew.
Moim zdaniem można jeszcze wspomnieć o takich klasykach jak adidas superstar II . Zwykłe,niskie buty o najprostszej cholewce , z białymi, bądź czarnymi paskami z boku. Pasują i do dresu i do chinosów. Z podobnych polecam adidas court star : http://nokautimg4.pl/p-74-51-7451e6df900c87e3c8681329cf709796500x500/buty-adidas-court-star-black1-white-black1.jpg
Jak czytam o tym jak to New Balance’y są hipsterskie to aż mnie wzdryga. Ale tak to jest jak ktoś nie wie nic na jakiś temat i wypowiada się patrząc tylko przez wąski pryzmat przemijających mód. Przypomina mi się Szarmant z jego „nośmy teraz krawaty bez podszewki bo za 2 sezony będą zbyt popularne”. Rzućmy się teraz na NB bo za 2 sezony będą zbyt mało tfu hipsterskie. Jak chcecie wiedzieć co będzie modne w trochę wyższej „modzie” za 2-3 sezony to już teraz śledźcie streetwear. I stawajcie się ofiarami mody.
Ale o co chodzi?
Okropne są te NB z pierwszego zdjęcia. Wkurza mnie ogólnie kolorystyka butów sportowych. Chciałbym buty do biegania w kolorze grafitowym . A tak w ogóle to nie po to czytam o tych wszystkich tweedach i włoskich kołnierzykach, żebym miał zakładać neonowe adiki do marynarki. Za to mogę polecić buty Kalenji kiprun ? tylko do biegania. Właśnie przekroczyłem 1000 km i sprawdzają się wyśmienicie.
Pierwsze zdjęcie miało prowokować i jak widać działa :)
Witajcie,
niedawno na lotnisku widziałem reklamę firmy Converse „Shoes are boring – wear snickers” – to pokazuje, że trend jest i firmy się starają spozycjonować.
W kolekcji Jack Purcell mają na kilka ciekawych modeli casualowych. A najważniejsze jest dla mnie to, że robią rozmiar 47:)
O tak, Jack Purcell to fajna linia. Sam nawet mam ich trampki, ale nie miałem ich na nogach chyba ze 4 lata. Nawet o nich zapomniałem.
A tak na wesoło, to chciałbym zobaczyć stylizację typu garnitur i takie buciki z kolekcji adidas’a
http://www.adidas.com/us/product/mens-originals-bear-shoes/CP963?cid=G61076&breadcrumb=1z13ybjZu2Zsv
Luca Rubinacci może by się odważył.
Powrót? To one kiedykolwiek odeszły?
Mam pytanie gdzie można kupić klasyczne białe tenisówki spełniające kilka warunków: 1 – dobrej jakości, 2 -cholewka z prawdziwego oddychającego canvasu, 3 -całe białe (żadnych kolorowych pasków przy podeszwie), 4 – canvas na „czubie” buta a nie guma tak jak w converse all star, 5 – najtrudniejszy warunek bez logo! Do tej pory nie znalazłem. Zbliżone do tego opisu są Laceste Marcel BCH2 – mają białego krokodyla zamiast zielonego i brak napisu lacoste na pięcie. Czekam na propozycje
Zerknij tutaj:
Vans
Fred Perry
Jack&Jones
Osobiście bardzo lubię tenisówki Vans ale klasyczne „authentic” są bardzo nietrwałe. W tym roku wypróbuję model 106 VULCANIZED z linku, może będą mocniejsze.
Brak Nike Airmax w zestawieniu? Sam nie noszę ale to przecież kultowy but!
Na adidasy musi być „czas i miejsce”. Połączeniom sneakersów/tenisówek z garniturem czy smart casualem mówię nie, w casualu jak najbardziej.
osiedlowe ryneczki mają takich pełno, tyle że jakość licha, ale dobra cena, można kupić więcej w różnych kolorach
Czy byłby ktoś tak miły i podpowiedziałby jaki model butów ma na sobie Radzimir Dębski? http://s1.kozaczek.pl/2012/05/radzimir-debski-dziewczyna-2.jpg Z góry dziękuje :)
Adidas Superstar oczywiście, w najklasyczniejszej z klasycznych kolorystyk. W Polsce dostępne oficjalnie jakoś od 1997 (wtedy kupiłem pierwsze), więc problemów z dostaniem – najmniejszych ;)
Ciekawe buty tego typu ma tez w ofercie Diesel i dSquared. Pytanie tylko, czy mowimy o butach stricte sportowych, czy o designerskich sneakersach?
Panowie z pokazu Salvatore Ferragamo i Valentino wygląda tak infantylnie, że powątpiewam w jakikolwiek zdrowy rozsądek projektantów. Jak można ubrać mężczyznę w takie kolorki i buciki? Przecież to wygląda jak kolorowanka godna dziesięciolatka… :) Ktoś kto chciałby się pokazać w takim czymś na ulicy musi być niezłym snobem, albo socjopatą ;)
Dla mnie to jest jedyne ciekawe wykorzystanie nowego kolorowego trendu na sportowe buty. Stylizacje są spójne.
Natomiast u nas niestety nie brakuje socjopatów totalnie krytykujących odmienny od własnego wyobrażenia wygląd innych.
Sądzę, że Salvatore Ferragamo przewraca się w grobie. Przecież to jedna z najbardziej znanych luksusowych marek, których ręcznie szyte buty były uznawane za małe dzieła sztuki. No ale cóż, moda to przede wszystkim biznes.
Właściwie to się pogubiłem w tym wszystkim. Według Ciebie Michał ten nowy trend na bardzo kolorowe sportowe buty łączone z bardziej formalnymi zestawami jest godny pokazania, czy godny potępienia?
To znaczy miałem na myśli Michała = Mr.V oczywiście
Na pewno godny pokazania. Co do zastosowania – to zależy od otwartości danej osoby na trendy. Ja jeszcze pół roku temu byłem przeciwnikiem takich zestawów, ale już teraz niektóre zestawy podobają mi się, choć sam nie mam jeszcze takich butów i nie wiem czy będę miał. Zestawy, które pokazałem na grafikach są moim zdaniem fajne.
Na pewno potępiłbym łączenie z garniturem.
Akurat w tej powyższej wypowiedzi piszę o marce Ferragamo, która moim zdaniem nie powinna iść w tym kierunku i to potępiam.
A ja podtrzymuję swoje zdanie, że w tym przypadku mamy bardzo zgrabne połączenie stylistyki, użytych tekstyliów i kolorystyki ubrań z kolorowymi sportowymi butami. Czy ta firma powinna iść w tym, czy w innym kierunku – nie wiem.
Ostatecznie to rynek i klient decyduje, czy przyjęta strategia sprawdza się.
Zajrzałem na ich stronę i w ONLINE STORE takich butów nie znalazłem. Jest tylko pokaz SS13
Ja rozumiem, że każdy może wypowiedzieć swoje zdanie, ale lepiej byłoby dla ciebie, abyś przestał dzielić się z nami swoimi przemyśleniami, które są poniżej pewnego poziomu kultury i dobrego wychowania.
Buty sportowe do luźnych, casualowych stylizacji ok, ale do garnituru nigdy, okropnie to wygląda.
Pozdrawiam :)