SESJA POWSTAŁA WE WSPÓŁPRACY Z BYTOM SA
Mówiono o nim „polski James Dean”, choć aktorem przecież nie był. Był za to równie przystojny, tajemniczy i charyzmatyczny. Buntownik i skandalista, którego życie prywatne było równie ciekawe jak jego twórczość literacka. Gdyby żył, świętowałby w tym roku 80 urodziny. Marek Hłasko, jedna z najbarwniejszych postaci polskiej literatury powojennej, stał się inspiracją dla Izy Cichockiej, głównej projektantki marki Bytom do stworzenia limitowanej kolekcji ubrań i dodatków.
To już druga odsłona projektu „Bytom The Culture Icons”, której celem jest przywrócenie pamięci o wyjątkowych postaciach polskiej kultury, których twórczość, styl bycia i styl ubierania budziły emocje w czasach w których żyli, a obecnie mało kto o tym pamięta. Inspiracją do pierwszej odsłony projektu (jesień 2013) był Zbyszek Cybulski, a kolekcja utrzymana była w kolorystyce czarno-białej. Kilka sztuk z tej kolekcji wykorzystałem w sesji zdjęciowej do książki „Rzeczowo o modzie męskiej”. Szczególnie zapamiętałem ciemnoszary garnitur w kratę, z szerokimi klapami (w książce na stronie 38). Nawet przymierzałem się do jego zakupu, ale spodnie okazały się zbyt szczupłe.
Kolekcja inspirowana Markiem Hłasko oparta jest na lżejszych tkaninach i kolorystyce szaro-niebieskiej. Łącznie jest to ponad dwadzieścia modeli ubrań i dodatków, które dostępne są w sklepie internetowym i w wybranych sklepach stacjonarnych. Wykorzystałem je w sesji zdjęciowej, której autorem jest Wiktor Franko.
Marek Hłasko żył zaledwie 35 lat, ale jego życie choć krótkie, było tak intrygujące, że pośmiertnie doczekał się kilku biografii. Dokładnie miesiąc temu premierę miała książka „Skandaliści PRL” autorstwa Sławomira Kopra, a na jej okładce znalazł się nie kto inny jak bohater dzisiejszego tekstu. Łatka naczelnego skandalisty PRLu niestety od lat skutecznie przysłania jego dokonania literackie. Głośna była także publikacja „Miłosne Gry Marka Hłaski” z roku 1998 autorstwa Barbary Stanisławczyk, która podjęła się stworzenia intymnego portretu Hłaski. A było co opisywać. Pisarz uwikłany w niezliczone romanse z kobietami, był także adorowany przez mężczyzn, a ponadto zmagał się z trudną miłością do matki i tęsknił za ojczyzną, do której nie miał prawa powrotu.
Potrafił zawrócić w głowie każdej kobiecie. Jego partnerkami były m.in. Agnieszka Osiecka i niemiecka gwiazda filmowa Sonia Ziemann. Ta druga została nawet jego żoną, ale związek trwał zaledwie kilka lat. Zdradzał każdą kobietę, a one i tak go kochały. Marek Hłasko podobał się także mężczyznom o skłonnościach homoseksualnych. To właśnie oni, znani i wpływowi literaci, odegrali ogromną rolę w jego życiu oraz karierze pisarskiej. W jego biografiach powtarza się takie zdanie: „Uwielbiały go kobiety i kochali mężczyźni, ale on nie chciał kochać mężczyzn, a kobiet nie potrafił”. Osiecka nazywała go „pięknym egoistą”.
Marek Hłasko zmarł w Wiesbaden w nocy, z 13 na 14 czerwca 1969 roku. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził, że „śmierć nastąpiła stosunkowo szybko na skutek zapaści spowodowanej przez alkohol w połączeniu ze środkami nasennymi”. Po jego śmierci niemiecki Der Spiegel zamieścił krótki nekrolog: „Marek Hłasko, 35 lat. Żył, pił i pisał”. W 1975 roku prochy Hłaski zostały sprowadzone do Polski. Na grobie matka pisarza umieściła napis: „Żył krótko. A wszyscy byli odwróceni”.
Jego styl ubierania również budził emocje i nie należał do standardowych. W kilku publikacjach pojawia się słynny biały kożuch Hłaski. Agnieszka Osiecka tak wspominała jego historię (wywiad dla Rzeczpospolitej, marzec 1998):
Teraz takie kożuchy nie są oczywiście niczym nadzwyczajnym, można je kupić bez problemu na pierwszym lepszym bazarze. W latach pięćdziesiątych, kiedy w naszych sklepach w ogóle nie było rzeczy oryginalnych, to był prawdziwy rarytas. Biały kożuch Hłaski był szczególny, ponieważ Marek nabył go w niecodziennych okolicznościach. Jeśli się nie mylę, od jakiegoś wopisty albo radzieckiego żołnierza. Na pewno nie była to więc rzecz łatwo dostępna. Potem w latach osiemdziesiątych takie kożuchy nosiła polska obstawa, kiedy przyjechał do Warszawy bodajże Richard Nixon. I pamiętam, że tak się one podobały Amerykanom, że osobista ochrona prezydenta bardzo chciała je kupić od naszych ochroniarzy. Te białe kożuchy mają swą legendę. W latach pięćdziesiątych jeden z nielicznych należał właśnie do Hłaski. W tamtym czasie niewiele znaczący przedmiot, jakaś menażka czy ciuch, łatwo urastały do rangi symbolu. Tak było na przykład z okularami Cybulskiego i właśnie kożuchem Marka Hłaski.
W limitowanej kolekcji Bytomia nie znajdziemy kożucha, ale klimat czasów w których żył Hłasko bez wątpienia czuć. Tematem przewodnim kolekcji jest dżins, który jak wiadomo był symbolem buntu w modzie, więc idealnie pasuje do historii pisarza. Oprócz klasycznych spodni dżinsowych, w kolekcji są także dwie koszule z miękkiej bawełny typu „chambray”. Z tego samego materiału uszyta jest również poszetka i jeden z krawatów, a tkaninę dżinsową przypominają spodnie chino i szara marynarka bez podszewki. Kolorystyka pozostałych elementów kolekcji również nawiązuje do dżinsu w wybarwieniach od błękitu po ciemny granat.
Moim zdecydowanym faworytem i rzeczą na którą będę polował jest granatowa marynarka uszyta z pięknej granatowej tkaniny (mieszanka wełna + bawełna) o płóciennej fakturze. Na uwagę zasługują jej detale: metalowe guziki, podszewka ze zdjęciem Hłaski i szerokie klapy z wysoko osadzoną kozerką. Moim zdaniem wszystkie marynarki Bytomia powinny mieć takie klapy; mają idealne proporcje.
Druga marynarka z tej kolekcji, to model w kolorze szarym z tkaniny przypominającej drelich; w rzeczywistości jest to miękki materiał będący mieszanką bawełny i lnu. Poza granatową marynarką, w swojej szafie chętnie widziałbym także niebieski trencz – on również jest w książce „Rzeczowo o modzie męskiej”, bardzo ciekawy jest jego kolor. Drugim okryciem wierzchnim z tej kolekcji jest beżowo-zielonkawy kurtko-płaszcz będący ciekawą hybrydą wojskowej parki i klasycznego prochowca. Zazwyczaj takie połączenia nie wychodzą dobrze, ale tutaj się udało. Na pochwałę zasługuje także tkanina z włoskiej tkalni Cerruti.
Charakterystycznym elementem kolekcji są także białe t-shirty. Są to cztery modele uszyte z wysokiej jakości dzianiny, których przód ozdabiają nadruki: archiwalne zdjęcia Marka Hłaski i jedna grafika w której wykorzystano jego cytaty.
Cieszę się, że Bytom sięga po nietuzinkowe osobowości z rodzimej kultury, w wielu przypadkach zapomniane, udowadniając tym, że mamy swoje ikony i barwne postacie, które budziły emocje w czasach w których żyli. To nie jednosezonowe „gwiazdy”, ale ikony, których legenda przetrwała wiele lat. Przy tej całej otoczce patriotycznej dziwi mnie tylko obcojęzyczna nazwa „Bytom The Culture Icons”.
Mam nadzieję, że projekt będzie powtarzany co sezon. Kogo ja bym widział w kolejnych odsłonach? Kandydatów jest wielu: Leopold Tyrmand, Edward Stachura, Eugeniusz Bodo, Sławomir Mrożek, Roman Polański, Tomasz Stańko.
Projekt „Ikony” potwierdza, że Bytom idzie w dobrym kierunku, zresztą już kilka razy o tym pisałem na blogu. W ciągu ostatnich trzech lat zarządzający marką dali jej nowe życie, a każda kolekcja jest lepsza od poprzednich. Ja już widziałem kolekcję jesień-zima 2014 i mogę zdradzić, że będzie jeszcze ciekawiej.
Na koniec dobra wiadomość – mam dla was rabat 20% na całą kolekcję Hłasko. Wystarczy podać hasło MRVINTAGE w sklepie stacjonarnym lub wpisać przy zamówieniu w sklepie internetowym. Rabat obowiązuje do 30 kwietnia.
Na stronie Bytomia i w sklepach stacjonarnych trwa również akcja „Tydzień cenowy do -75%” – w ofercie wiele ciekawych modeli z dobrymi rabatami.
Ładne to wszystko i pomysł na połączenie zacny :D
Tak jak nie nosze t-shirt’ow to chyba sie skusze….czy ktos mial okazje widziec juz ten macintosh?
Super prezentacja!
Nie przejmuj się, Hłasko też nie nosił :-)
Ta kolekcja ma tylko taką nazwę, bo ani z Hłaską – człowiekiem, ani z jego pisarstwem, ani z jego sposobem ubierania się, nie ma nic wspólnego.
Piękna sesja i kolekcja też ciekawa. Te rzeczy widziałem kilka dni temu na stronie Bytomia, ale na twoich zdjęciach wyglądają znacznie lepiej. Sądzę, że powinni cię zatrudniać do każdej sesji, bo sposób prezentacji ich produktów jest bardzo słaby i w wielu przypadkach przekonałem się, że ubrania Bytomia dużo lepiej wyglądają w rzeczywistości niż na stronie www. A, że jestem człowiekiem, który nie lubi zakupów w centrach handlowych i 80% ubrań kupuję online, to taki Bytom i inne polskie marki na tym tracą, bo ich sklepy internetowe (dokładniej sposób prezentacji ubrań, stylizacje, źle dobrane rozmiary, modele chudzielcy) nie zachęcają do zakupów.… Czytaj więcej »
Dzięki za miłe słowa.
Część rzeczy z kolekcji Cybulskiego można jeszcze zobaczyć w zakładce wyprzedażowej. Widzę, że garnitur w kratę o którym wspominam w tekście też się uchował (zwróć uwagę na te szerokie klapy):
http://bytom.com.pl/garnitury,garnitur-bc2-01-83a-66-k-1126-7121-p
Jest także ładna torba skórzana w stylu retro:
http://bytom.com.pl/akcesoria,teczka-bc2-19-80a-71-k-872-5654-p
a ja mam prośbę, taką ogólną co do funkcjonowania bloga. jak robisz zdjęcia które skąd inąd są bardzo ladne, to powiększ rozdzielczość foto tak do 1200×800. czlowiek chcialby zobaczyc blizej jak to wyglada, faktura i w ogole, ale niestety zdjecia malutkie….
Super zdjęcia i wpis. Co do torby to poluje, aż w końcu wyląduje na większej przecenie ;)
> Piękna sesja i kolekcja też ciekawa. Te rzeczy widziałem kilka dni temu na stronie Bytomia, ale na twoich zdjęciach wyglądają znacznie lepiej. Sądzę, że powinni cię zatrudniać do każdej sesji, bo sposób prezentacji ich produktów jest bardzo słaby i w wielu przypadkach przekonałem się, że ubrania Bytomia dużo lepiej wyglądają w rzeczywistości niż na stronie www. Szczera prawda. Ta „drelichowa” marynara na ich stronie wygląda paskudnie, powyżej całkiem interesująco. No ale to jednak zasługa fotografa, który widać, że zna się na rzeczy — i nie są to byle pakszoty. Natomiast abstrahując od nurtu historycznego w prezentacji odzieży (oraz od dywagacji… Czytaj więcej »
PS Autor napisał w tekście „Przy tej całej otoczce patriotycznej dziwi mnie tylko obcojęzyczna nazwa ?Bytom The Culture Icons? — kolejne święte słowa. Od tego angielskiego już uszy i oczy bolą.
Już lepiej byłoby „Beuthen Kultur-Ikonen” ;-) albo jaka szlunsko godka.
Ciekawy pomysł, a trencz rzeczywiście ładny.
Szczerze mówiąc, to myślałem, że się Pan pokażesz w tych wdziankach, Panie Michale… :)
pozdrawiam!
pp
Tym razem celowo wybrałem inny sposób prezentacji.
T-shirty są świetne, widziałem je wczoraj w sklepie stacjonarnym. Byłem zdecydowany je kupić, ale….. Bytom w ogóle nie oferuje ich w rozmiarze S. Niezrozumiały dla mnie krok producenta.
Też noszę S-kę i też tego nie rozumiem.
Mam info, że od kolekcji jesień-zima 2014 będą S-ki.
A ja jestem wobec t-shirtów specptyczny. Jakoś mi nie podchodzą zdjęcia na białych t-shirtach. Jeszcze z bezsensownym podpisem.
Pozdrawiam serdecznie
Mam cichą nadzieję, że dobre kobiece marki pójdą tym tropem.
Pozdrawiam,
P
Mogłaby być kolekcja w stylu np. Haliny Poświatowskiej, to także ikona naszej kultury.
Ha, ha, albo Kaliny Jędrusik – dla zwolenniczek nieco innego stylu :)
ja się po kobiecych markach już niczego nie spodziewam. Natomiast liczę na poszerzenie damskiej oferty Bytomia. Mam od nich granatowy garnitur i moja noga w żadnej sieciówce więcej nie postanie.
Ta marynarka z nakładanymi kieszeniami bomba! Przepraszam za pytanie offtope ale muszę zapytać – czy idąc na wesele koszulę białą można zastąpić innym klasycznym kolorem, np delikatną różową?
Tak, można.
Hmm, wymieniłeś Michale kilku kandydatów do kolejnych odsłon. Mógłbyś rozszerzyć jakbyś widział kolekcje nimi inspirowane?
Mi na poczekaniu przyszło do głowy pięć postaci: Conrad Korzeniowski (elementy klasyczne i marynistyczne), Grzesiuk (styl „apaszowski”), Fiedler (kolekcja letnia z tropikalnymi nawiązaniami), Witkacy (nawiązania do twórczości) i Riedel (styl hippisowsko-easyriderowy ;-) ). Oczywiście takich postaci jest więcej, ale te akurat mi się od razu z konkretnym stylem skojarzyły. Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
Ciekawe propozycje. Może jeszcze Tony Halik.
Tony też mi przyszedł do głowy, ale z podróżników wybrałem Fiedlera, bo trochę mniej pamiętany, a na pewno wart przypomnienia. Z drugiej strony aż się prosi o t-shirt z kultowym hasłem „Byłem tu. Tony Halik” ;-)
Bolesław Chrobry bo:
też nie żyje,
też się w coś ubierał.
To jeszcze dorzucę: Żwirko i Wigura.
http://powarszawieprzewodnik.files.wordpress.com/2013/05/c5bcwirko-i-wigura.jpg
Swoją drogą ta para była już inspiracją dla słynnej marki zegarkowej Oris:
http://sportizegarki.pl/oris-zwirko-i-wigura.html
Wspanialy artykul Panie Michale!
Świetna kolorystyka. Mam coraz większą ochotę na koszulę z denimu lub bawełny chambray – czytając i oglądając takie wpisy. Koszule w Bytomiu niestety tradycyjnie omijają rozmiar 37/38 kołnierzyka.
—–
A co do kolejnych kolekcji, to także Rafał Wojaczek mógłby być inspiracją.
Czasami chciałoby się być mężczyzną ^^ Nosiłabym!
W ramach takich rabatów dwa razy zamówiłem w sklepie Bytomia dostawę do sklepu stacjonarnego i na potwierdzeniu zamówienia się skończyło. Być może nie było już towaru, okej. Ale oczekiwałbym jednak informacji o tym, że zamówienie nie zostanie zrealizowane. W Vistuli zdarzyło mi się tak parę razy i zawsze dostawałem maila.
Ta szara marynarka to prawdziwa perełka kolekcji. Chciałabym, żeby jakieś firmy szyjące dla kobiet szyły takie rzeczy – nie tylko eleganckie, ale też z dobrą „opowieścią” w pakiecie. Ale nie, dla nas tylko jednosezonowe szmatki imitujące pomysły z wybiegów wielkich domów mody… Proszę, powiedzcie mi, że się mylę!
na stronie bytomia ta marynarka wyglada fatalnie. moze to o zblizenia chodzi….
Wszystko fajnie, tylko dlaczego Bytom ściąga w tak bezczelny sposób pomysł na marketing od Próchnika? Widać musi im iść strasznie kiepsko. Teraz tylko czekać na Vistulę:) Jeśli ktoś mi powie, że koncepcja sięgania do postaci z polskiej kultury/historii była ich to powinien sobie sprawdzić kiedy wyszła kolekcja Próchnika pod tytułem RYGOR. Dlatego pisanie, że Bytom idzie w dobrym kierunku we wpisie sponsorowanym jest dla mnie lekkim przegięciem… Mowa o pomyśle, ale przede wszystkim o samym produkcie, który nomen omen wcale się bardzo nie zmienił.
Jeśli chodzi o produkt to zdecydowany plus za koszule.
Uważasz, że Próchnik był pierwszą marką, która postanowiła wykorzystać historyczne postaci? Niestety nie.
To się dzieje na świecie od kilkudziesięciu lat (Steve McQeen w kampaniach Persol, Barbour, Converse; James Dean w kampaniach Lee, GAP, Converse; kampania GAP z wykorzystaniem wizerunku Miles’a Davisa, Andy Warhola, Pablo Picasso; Muhammad Ali w kampanii Louis Vuitton), więc zarówno Bytom jak i Próchnik wzorowały się na innych. Pytanie tylko co w tym złego?
a bond w vistuli… ? :P:) ilez tego juz bylo… :)
Świetna sesja i pomysł na promowanie rodzimych ikon kultury. Ubolewam tylko nad faktem braku damskiej linii. ;) Swoją drogą, przypomina mi to sposób przedstawienia kolekcji Lee i wprowadzenia loggerów.
A są może w kolekcji flanelowe koszule w kratę? Wszak i tak Hłasko się ubierał
http://bi.gazeta.pl/im/dd/64/ca/z13264093Q,Marek-Hlasko-w-mieszkaniu-Marka-Nizinskiego–wrzes.jpg
Do kolekcji wiosenno-letnich flanela nie za bardzo pasuje :)
Kolekcja świetna, ale inspiracja postacią Hłasko… nietrafiona. Owszem, dla osób aspirujących do klasy średniej jest to może „kawał historii”, ale pośmiertne, nieautoryzowane reklamowanie kolekcji w oparciu o postać pisarza nie dotrze do oczytanych – wiedzą oni, że sam Marek wzgardziłby propozycją sygnowania linii ubrań swoim imieniem.
Zgadzam się z Krytykiem. Doszukiwanie się głębokie filozofii w strategii firmy, której celem jest realizowanie budżetu rocznego, jest niczym innym, jak budowaniem popularności i zarabianiem na wizerunku osoby, która intryguje, a której nic nie będzie trzeba „odpalić”. Posłużę się jednym cytatem z „Pięknych dzwudziestoletnich”: Straciłem pracę na budowie: druh mój i przyjaciel młodości, Janek Rojewski, otrzymawszy posadę architekta wyeliminował mnie z kręgu swych znajomych; i tak zaczął się dla mnie czas głodu. Po dziesięciu dniach niejedzenia zacząłem mieć halucynacje […] i poszedłem do portiera hotelu, w którym kiedyś mieszkałem. – Słuchaj – powiedziałem. – Ja pociągnę jeszcze parę dni. Daj… Czytaj więcej »
No tak, oczywiście to prawda co piszecie i biorąc pod uwagę buntowniczy charakter M. Hłaski pewnie nie chciałby mieć z tą kolekcją nic wspólnego, ale moim zdaniem można też znaleźć pozytyw w postaci przypomnienia autora, który zapewne nie jest wszystkim znany, szczególnie młodszemu pokoleniu. Może taki zabieg, który stosuje BYTOM spowoduje, że ktoś sięgnie po prozę Hłaski lub przynajmniej dowie się kim był autor „Następnego do raju”.
To jest właśnie dorabianie ideologi do zwykłego trzepania kasy. Facet jest martwy i ktoś bez jego zgody wykorzystuje jego twarz do promocji swoich produktów. Nieładnie. Co do samej kolekcji – bardzo ładna, zdjęcia na stronie Bytomia natomiast beznadziejne i zdecydowanie za mało ich.
Ciężko martwego faceta zapytać o zgodę a no i firmy odzieżowe to nie instytucje charytatywne, co w tym złego że trzepią kasę.
Absolutnie nic złego, od tego są. Ale nie muszą wykorzystywać do tego nazwiska i wizerunku nieboszczyka.
Płaszcze są strasznie urzekające, ale cena nie na moją kieszeń nawet po rabacie niestety :)
Masz rację, Bytom zmienia się na lepsze ale wiele jeszcze zostało w nim tego starego wiejącego nudą i szarzyzną Bytomia. Strasznie uderza obsługa. Wchodzisz do salonu w warszawskiej arkadii, który jest przedstawiany jako jedyny w polsce concept shop czy jak oni to zwą, w każdym razie flagowy sklep wszystko wymuskane aż się świeci, ledy, halogeny, piękny wystrój w starym stylu, z głośnika sączy się nastrojowa muza a zraszacze rozpylają dyskretnie piękne zapachy (coraz bardziej popularny aroma-marketing), słowem widać kasę i pomysł… ale cholera ta obsługa przypominająca czasy kartek na mięso. Sprzedawcy albo mają cię gdzieś a jeśli już okazują zainteresowanie… Czytaj więcej »
Cenne uwagi dotyczące tych detali i podpisuję się pod tym.
A co do obsługi, to zauważyłem to u wielu innych marek w ich warszawskich sklepach. Odnoszę wrażenie, że w mniejszych miastach lub mniej popularnych centrach handlowych obsługa bardziej się stara, bo trudniej o klienta.
To jest powodem tego, że ludzie pracujący w sklepach to zazwyczaj studenci albo osoby traktujące pracę jako przejściową. Brakuje profesjonalnych ludzi zajmującą się obsługą w sklepie na wysokim poziomie i uznających to jako ścieżka kariery (może warto zbudować ścieżkę gdzie z obsługi możesz po kilku latach dostać się do centrali i pomagać przy projektowaniu ? Taka osoba ma cenne uwagi od klientów). Zamiast brać osoby które w CV-kach mają obsługę w sklepach LPP czy CCC gdzie idzie masówka, to może warto by jednak poszukać ludzi zainteresowanych modą, zapłacić im dwukrotność średniego wynagrodzenia w tej branży, jak np. w takim H&M… Czytaj więcej »
A czemu tutaj się dziwić się, skoro w sieciówkach panuje niepodzielnie masówka ” made in china”- chłam, a mówiąc nieco delikatniej wyroby odzieżopodobne, skrojone na miarę przeciętnego Polaka, dla którego jedynym walorem produktu jest… oczywiście niska cena. Liczy sie przede wszystkim ilość, a nie jakość. A czy sprzedawcami są zazwyczaj osoby kompletnie przypadkowe? Być może. Praca w sklepie odzieżowym rządzi sie prostymi zasadami wolnego rynku- jesli nie wykonasz planu sprzedaży, to szef powie ci: Sayonara „Drogi” Pracowniku, i to niestety niezależnie od faktu, jak gimnastkujesz się podczas spotkania z klientem. I gdzie tutaj miejsce na prawdziwe zaangażowanie w pracę ,… Czytaj więcej »
Praca w sklepie odzieżowym jest postrzegana jako „mogę przyjść i postać w sklepie” ale stać i pachnieć to umie każdy. Niektóre sieci handlowe zatrudniają osoby z pasją które potrafią doskonale doradzić a także mają dobry kontakt z klientem i sprzedają nie jedną rzecz a kolekcję. I te osoby niekiedy zarabiają wielokrotność najniższej.Spójrz na butiki w mniejszych miejscowościach gdzie w większości to właściciele „stoją za ladą” a przy tym spełniają się sprzedając gustowną odzież trafnie dobierają odzież do sylwetki. Powoli dorastamy jako społeczeństwo do nowego modelu sprzedaży i pewnie sieciówki to zaraz podchwycą a tymczasem darzą na słowami DZIEŃ DOBRY ewentualnie… Czytaj więcej »
Dokładnie, niestety ale bardziej wymagający klienci zauważają takie rzeczy i jest to irytujące. Dodatkowo ciągłe promocje i wyprzedaże powodują, iż odechciewa się człowiekowi kupować jakikolwiek produkt z ich oferty w normalnej cenie… Obstawiam, iż co 10 czytelnik tego bloga jest bardziej obyty od obsługi tych sklepów, a przecież niektórzy pracują tam parę- paręnaście lat. Do tego jak widzę że kupując na stronie Bytomia mam 2 tygodnie na zwrot towaru, a kupując w salonie w momencie przekroczenia progu tracę to prawo to trochę się odechciewa. Swoją drogą dzięki temu jest miejsce na inne marki na naszym rodzimym rynku, a firma która… Czytaj więcej »
skoro kupujesz w necie a nie butiku to chyba obsluga ci rybka….
Nie kupujcie w sklepach gdzie ciągle jest wyprzedaż,ponieważ tzw pierwsze ceny są fikcyjne. Jak dana marka się szanuje i przestrzega etyki nie może pozwolić sobie na wyprzedaż po miesiącu czasu od wprowadzenia kolekcji. Po krótkim namyśle większość polskich producentów tak robi. Skandal. A co do obsługi, warto szukać, są ludzie którym warto zaufać mają wiedzę i nadążają za czasem, uważam iż kupowanie online pozbawia zakupu osobowości i nie sprawia satysfakcji, ciężko znać się na wszystkim, kupujemy bo często nam się wydaje że to jest to czego szukamy. W Warszawie ze świecą szukać dobrego sprzedawcy, za duży przemiał. Dobry doradca to… Czytaj więcej »
Wiem, że to było już mówione, ale Panie Michale, gratuluje bardzo dobrej sesji. Oglądając kolekcje Bytom, na stronie, nie za bardzo mnie zachwyciała. A na Pańskich zdjęciach wszystko wyglada rewelacyjnie. Natomiast absolutnie nie rozumiem zajawy projektantów firmy Bytom koszulkami. Ok, są one łatwe do zrobienia i zaprojektowania. Można na nie wrzucić tworz bohatera kolekcji… ale szczerze są one słąbe. Koszulka z nadrukiem do marynarki? Wieje mi trochę połączeniem, które spodobało by się gimnazjaliście (i to tego jakieś adidasy). Do gustu też nie przypadły mi dwukolorowe, szare koszule. Natomiast reszta kolekcji naprawdę udana. Obydwie marynarki rewelacyjne (szkoda, że szara też nie… Czytaj więcej »
Michale, czy ta błękitna koszula button-down jest z bawełny oxfordowej?
Tak, to bawełna oxford.
Czy aby na pewno? splot słabo widoczny, ale mam wątpliwość.
Na pewno. Tutaj widać:
http://bytom.com.pl/files/sc_images/product/full_img_5075.jpg
:-). Ok
Bytom bardzo się zmienił w przeciągu kilku ostatnich lat. Zaczyna mieć coraz ładniejsze kolekcje!
Nie podzielam tej opinii. Marynarki jak i garnitury są w dalszym ciągu źle skrojone i wiele im brakuje do Vistuli, której nawet najniższa linia króluje nie mówiąc już o jakości Lantiera. Na uwagę natomiast zasługują płaszcze i prochowce, które wg prezentują się o wiele lepiej niż u konkurenta. Kolory zmieniają się na plus ale i tak mało odważnie. Zresztą nie oczekuję w tym względzie wiele bo jestem zwolennikiem klasyki. W dalszym ciągu marynarki jak i garniaki mają domieszkę poliestru a to już dla mnie porażka.
W aktualnej kolekcji nie widzę ani jednego modelu z domieszką poliestru. Jeśli dobrze pamiętam, to były takie modele w kolekcji maturalnej – chodziło zapewne o włączenie do oferty garniturów z niższą ceną (kosztowały chyba 699 zł), dla młodszej i mniej zamożnej grupy maturzystów. Jeśli chodzi o określenie „źle skrojone”, to nie zgodzę się, bo wiele zależy od sylwetki. Jednym szablon Bytomia podchodzi, a innym bardziej Vistuli czy Próchnika. Z moich doświadczeń wynika, że Vistula ma lepszą konstrukcję ramion – nie ma tak grubych poduszek i kanciastych ramion jak Bytom, ale to też sprawa indywidualna, bo są klienci, którzy wolą taką… Czytaj więcej »
A, co masz przeciwko poliestrowi, bo nie kumam? Jak każda inna domieszka może być różnej jakści, wełny też występują o kiepskich właściwościach i to coraz częściej. To tak jakbyśmy stwierdził że t-shirt na rower czy narty z poliestru jest nie do przyjęcia. Czasy tandetnej elany dawno przeminęły…
Powiem, że to dla ładnych zdjęć tu wracam. Pisać o modzie można, tak jak i można pisać o muzyce, ale to jednak obcowanie z tym bezpośrednio wywołuje najwięcej wrażeń.
Michale, takiego pytania jeszcze pewnie nie było, i ciekawi mnie czy dasz radę mi odpowiedzieć. Otóż… Czy Bytom zlecił uszycie tych T-shirtów we własnych pracowniach, czy zamawiał je u zewnętrznego producenta? Jeśli tak, to u kogo?
To raczej produkt od podwykonawcy. Bytom samodzielnie szyje garnitury, marynarki, spodnie, płaszcze.
Michale, model na stronie internetowej Bytomia ma czarne buty i do tego brązowy pasek, co sądzisz na ten temat?
Ja generalnie nie przepadam za czarnymi butami w modzie casualowej (a tak należy postrzegać kolekcję Hłasko), więc jestem „na nie”.
Ładna kolekcja, ale po pierwsze brakuje mniejszych rozmiarów. W Londynie są sklepy gdzie męskie kolekcje zaczynają się od 42 i jeszcze są w trzech długościach. U nas jedna długość i od 48. Trudno się dziwić, że np. młodzież chodzi w zbyt dużych marynarkach skoro tak ciężko dostać jest marynarkę w rozmiarze np. 46. Dużo osób, które mówi, że nosi 48 zdziwiłoby się jak dobrze leży na nich 46 gdyby mieli okazję przymierzyć ;)
Druga kwestia to sama stylizacja ? kontrast między koszulami i krawatami jest trochę zbyt mały jak na mój gust, ale na pewno można jest skomponować fajnie z czymś innym.
Dokładnie tak jest. Ja mam w „klacie” poniżej 100 cm, w talii 80, szyja 37 i wzrost 184. Jest niezły cyrk szczególnie przy kupowaniu koszul.
Hmm u mnie szyja 39, talia 78, klatka 100, a wzrost 191 i to już nie jest cyrk – to jest prawdziwy dramat w kupnie czegokolwiek :-)
Cieszę się, że nie jestem sam w tym rozmiarze ;) tylko z 189cm.
to nie cyrk, tylko rzeczywistość i ekonomia. Nasze firmy produkcje opierają na statystykach, takie rozmiary są niedostępne bo uważane za nietypowe, czyli ciężko na nich zarobić. Z tym Londynem to bym nie przesadzał, rozmiary 46 znajdziesz bez problemu, w Lublinie,gdzie mieszkam w sklepach są dostępne. Pracowałem z tymi produktami (koszule,marynarki, itp) więc wiem jaka jest rzeczywistość do Londynu nam daleko pod każdym względem i nie ma co porównywać, tam większość klientów nie poluje na cenowe okazje tylko na produkty, a cenowe okazje klienci traktują jako okazja dokupienia w dobrej cenie kilku dodatkowych produktów. U nas młody człowiek przeważnie ubiera się… Czytaj więcej »
Witam Michał ,pewnie było juz to pytanie nie mogę jednak go odnależć odpowiedzi ,planuje zrobić małe zakupy z obecnej kolekcji Bytom ,czy koszule w opcji wyszczuplona sylwetka są mocno taliowane ( Wólczanka ma mocno a z kolei Vistula w tej opcji slim średnio ) jakie porównanie ,dziękuje i pozdrawiam
Modele, które mierzyłem nie były mocno taliowane.
A moje pytanie brzmi: co tam robią te Commutery? Czy skoro artykuł jest sponsorowany, to nie podaje się nazw innych wykorzystanych firm?
Jakie Commutery?
Przepraszam, mój błąd. Musiałem być zmęczony, różnice zasadnicze, ten boczny szew mnie zmylił. Proszę o skasowanie tego i powyższego posta, nie wnoszą niczego mądrego.
Czy użycie w tej granatowej marynarce 40% bawełny nie sprawia, że marynarka jest mało przewiewna?
Marynarka ma chyba płócienny splot więc nie powinno być problemu z przewiewnością…
Michał, za bardzo „polować” na marynarkę to chyba nie będziesz musiał, nie? ;) ;)
Mam kilka granatowych, więc poczekam do wyprzedaży :)
Te ich wyprzedaże to farsa. Nigdy tam nie kupuję, kalkulacja ceny do jakości produktu jest nieadekwatna. Usprawiedliwia cię tylko ten uśmiech.
Mr. V, szkoda jedynie, że część rzeczy z kolekcji (np. poszetka) dostępne będą od 30.04 :-(
Dobry post, świetna jakość fotografii. Przy okazji mam pytanie – gdzie można aktualnie nabyć ładny knit i czy taki krawat jest dobry na lato?
Tutaj chyba największy wybór jeśli chodzi o polskie sklepy online:
http://eleganckipan.com.pl/11-krawaty
Jak się prezentują spodnie na żywo? Zarówno jeansy jak i te „lniane”, bo na stronie bytomia wyglądają KOSZMARNIE.
Dżinsy jak dżinsy, natomiast te lniane bardzo przyjemne w dotyku, zwiewna tkanina.
100%len ? W Vistuli kilka sezonów temu był bardzo podobny, ale z tego co pamietam z dodatkiem.
Polecam z pierr cardin mają w tym sezonie supercienką pięciokieszeniówkę z bawełny w kilku kolorach-idealne na upały.
witam,
na stronie Bytomia znalazłem ciekawy garnitur w ciemnym granacie z możliwością oddzielnego wyboru rozmiaru spodni i marynarki (można mieszać fasony standardowy i wyszczuplony). Wydaje się to interesującą opcją, tkanina Vitale Barberis Canonico i cena na poziomie innych modeli.
http://www.bytom.com.pl/garnitury,garnitur-bb0-01-02b-114-k-702-4249-p#.
Co Pan sądzi o tym garniturze? Chciałbym aby garnitur był dość uniwersalny, do łączenia dodatkami w czerni jak i brązie/wiśni. Czy odcień w tym modelu nie wydaje się w tym przypadku zbyt ciemny?
Pozdrawiam
Widze ze marynarka ma rozmiar do 54. Ja zwykle potrzebuje 106. Jak jest z dlogoscia tych rzeczy? Czy kupujac np w Warszawie w Arkadii moge jako przerobke krawiecka zamowic dostosowanie takiego rozmiaru?
Pozdrawiam
hłasko to był pozer straszny, tak samo jak ta kolekcja, sztuczna i naciagana..
Powinna również wyjść damska kolekcja z Agnieszką Osiecką!
[…] Tak powstawała jedna z ładniejszych sesji minionego roku – kolekcja Bytomia inspirowana Markiem Hłasko. Sesję możecie zobaczyć tutaj. […]
[…] pomysł linii „Ikony Kultury” opisywałem dokładnie dwa lata temu przy okazji kolekcji inspirowanej Markiem Hłasko. Celem tego projektu jest przywracanie pamięci o wyjątkowych postaciach polskiej kultury, […]
lubricant gel
[…]just beneath, are several entirely not related web pages to ours, nonetheless, they’re certainly worth going over[…]
Hino CONVENTIONAL 258 LP 25,500 GVW Low Profile
[…]The information talked about inside the write-up are some of the top available […]
bandage dress
[…]we like to honor numerous other world-wide-web internet sites around the internet, even if they arent linked to us, by linking to them. Beneath are some webpages worth checking out[…]
100% pure kona
[…]the time to study or take a look at the material or web pages we have linked to below the[…]
tratamento de drogas
[…]very few internet sites that transpire to become detailed beneath, from our point of view are undoubtedly properly worth checking out[…]
view
[…]usually posts some really interesting stuff like this. If you are new to this site[…]
click here to read
[…]here are some links to internet sites that we link to since we believe they’re worth visiting[…]
military manuals
[…]check beneath, are some totally unrelated sites to ours, nonetheless, they may be most trustworthy sources that we use[…]
آموزش نصب دوربین ه�x0641;ی
Great blog! I found it even though browsing on Yahoo Information. Do you have any ideas on how to get detailed in Yahoo News? I?ve been striving for a even though but I never appear to get there! Thank you