Ankieta badająca zadowolenie czytelników, którą opublikowałem na blogu w czerwcu okazała się strzałem w dziesiątkę, nie przewidziałem jedynie, że tak wiele osób może ją wypełnić, więc dopiero teraz publikuję jej wyniki. Trzy lata temu w badaniu wzięło udział ponad tysiąc czytelników, a teraz ponad cztery tysiące, więc było co czytać. Jeszcze raz bardzo wam dziękuję za poświęcony czas, a w sposób szczególny osobom, które pokusiły się o dłuższe komentarze w pytaniach otwartych. To potężny materiał do analizy i zgodnie z obietnicą przedstawiam podsumowanie odpowiedzi wraz z moim komentarzem.
CZYTELNICY BLOGA
MrVintage.pl to o modzie męskiej, zatem prawie dziewięćdziesiąt procent czytelników to mężczyźni, natomiast cieszę się, że ankietę wypełniło także kilkaset pań. Najwięcej czytelników jest w przedziale wiekowym 26-35 lat, ale po wykresie widać, że rozstrzał wiekowy jest spory, co bardzo mnie cieszy, bo to oznacza, że interesujące treści znajdują tu zarówno dwudziestolatkowie, jak i mężczyźni w średnim i dojrzałym wieku. Zdecydowana większość czytelników mieszka w dużych miastach.
Ponad połowa z was czyta bloga od kilku lat, ale jest także spora grupa osób, które trafiły tu w ostatnich miesiącach. To oczywiście nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo po pierwszym roku działalności bloga miałem około 12 tysięcy unikalnych użytkowników bloga w skali miesiąca, a obecnie jest to prawie 150 tysięcy.
Ponad 80% z was zagląda na bloga nie rzadziej niż raz w tygodniu, co pokazuje duże przywiązanie do bloga wśród osób, które wypełniły ankietę. To spostrzeżenie potwierdza również kolejny wykres na którym widać, że siedemdziesiąt procent czytelników wchodzi na bloga samodzielnie sprawdzając czy jest nowy wpis. To ogromny kapitał dla mnie, jako autora bloga.
OCENA BLOGA
Dla mnie najważniejsza część ankiety. Na początek chciałem się dowiedzieć jakie określania są najbardziej kojarzone z blogiem MrVintage.pl wśród jego czytelników. Wyniki są ciekawe:
A teraz będzie słodko-gorzko, bo przed wami odpowiedzi na dwa skrajnie różne pytania. Na początek największe atuty bloga i tutaj większość z was uznała, że są nimi treści z bloga, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, ale zawsze to miło gdy tyle osób potwierdza wartość merytoryczną bloga, o którą staram się dbać już od prawie sześciu lat. Ale że ja cenię sobie uwagi krytyczne, to bardziej skupię się nad drugim pytaniem, które dotyczyło najsłabszych stron mojej działalności.
Na początek krótki rachunek sumienia, bo jak część z was zauważyła, w ostatnich miesiącach blog stracił dynamikę, unikalne treści i przede wszystkim regularność. Raz wpisy były lepsze, raz gorsze, ale generalnie spadek formy jest faktem. Zdarza się nawet najlepszym. Blog złapał zadyszkę, a ja zatraciłem gdzieś lekkość pióra i łatwość tworzenia nowych tekstów. Moja praca stała się bardzo chaotyczna. Pomysłów na nowe wpisy miałem i mam setki, ale zabrakło konsekwencji by je tworzyć z taką regularnością jak 2-3 lata temu, a dodatkowo pojawiły się inne sprawy angażujące czasowo, o których nie pisałem na blogu (staram się chronić swoją prywatność).
Zajechałem się. Zbyt wysoko postawiona poprzeczka, nowe aktywności (m.in. książka) i ciągłe myślenie tylko o blogu doprowadziło do przemęczenia. Fizycznego i psychicznego. Jesienią blog skończy sześć lat, a ja ostatni raz na wakacjach byłem pięć lat temu. Prędzej czy później to przemęczenie musiało przyjść. Część z was pewnie pomyśli „Co on gada? Blogowanie? A co to za praca i jak się można tym zmęczyć?”. Oj powiadam wam, że można. Przez ostatnie lata każdego dnia poświęcałem dla bloga od kilku do kilkunastu godzin na dobę. Nie wszystko widać gołym okiem. Oczywiście sprawiało i nadal sprawia mi to ogromną przyjemność, ale to jednak praca. Mało który czytelnik zdaje sobie sprawę czym poza pisaniem tekstów zajmuje się bloger. A zawodowy bloger to człowiek orkiestra. Jest autorem tekstów, jest ich korektorem, jest dyrektorem kreatywnym, dyrektorem artystycznym, dyrektorem finansowym, pijarowcem, menedżerem, grafikiem, księgowym i nierzadko również pracownikiem fizycznym.
W ostatnich miesiącach mocno siadło tempo mojej pracy nad nowymi wpisami. Wcześniej zajmowało mi to od kilku do kilkunastu godzin, a od dłuższego czasu potrafię męczyć się z jednym tekstem kilka dni, stąd zmniejszona aktywność zauważalna szczególnie w ostatnich tygodniach. Zrezygnowałem też z wydania mojej drugiej książki w tym roku, bo męczyłbym się z tym okrutnie. Nic na siłę, nie ma pośpiechu, zrobię to w przyszłym roku. Potrzebuję złapać oddech, którego zabrakło po sukcesie pierwszej książki.
Ale wracamy do kolejnych pytań. Cieszę się, że mimo spadku formy nadal wysoko oceniacie jakość publikacji na blogu. Średnia 8,43 to bardzo dobry wynik. Pozytywnie jest też oceniony dobór tematów na bloga.
Kolejne odpowiedzi to też miód na moje serce. Prawie 96% ankietowanych uważa, że treści zamieszczane na blogu są inspirujące, a moja wiarygodność została oceniona na 8,8.
Kolejne dwa pytania potwierdzają, że długość tekstów i wielkość zdjęć jest ok, więc tu pewnie nic się nie zmieni.
Wpisy poradnikowe od początku były wielką siłą tego bloga, więc nie dziwię się, że to właśnie tę formę publikacji najbardziej lubicie. Wysoko zostały też ocenione poradniki zakupowe, co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem, ale też utwierdza mnie to w słuszności uruchomienia pewnego ciekawego projektu na blogu, który będzie oparty na moich rekomendacjach dla wybranych produktów. Premiera jesienią tego roku.
Co prawda wygląd bloga uzyskał wysoką ocenę (średnia 8,2), ale i tak uważam, że jego design już się trochę zestarzał, zatem wkrótce zobaczycie nową szatę graficzną. Nie będzie rewolucji, będzie ewolucja, więc mam nadzieję, że odbiór będzie pozytywny.
Ciekawe są dane dotyczące komentarzy na blogu. Prawie 50% czytelników czyta komentarze, ale komentuje tylko 5%. Czytanie komentarzy utrudnia zbyt duża ich liczba, brak wyróżnienia tych nowych oraz dyskusje nie na temat. O komentarzach było też sporo uwag w pytaniu otwartym o słabe strony bloga. Oto kilka z nich:
- off-top w komentarzach, przydałoby się osobne miejsce do zadawania pytań (niekoniecznie forum) – tak by np. w temacie o butach nie padało mnóstwo pytań o okulary
- brak selekcji komentarzy – brak odrzucania „zaczepnych” i zupełnie niepotrzebnych wpisów
- – liczba komentarzy pod wpisem wymknęła się spod kontroli (200-300 komentarzy)
– jakość komentarzy dramatycznie spadła – pojawia się masa komentarzy w stylu „link do sklepu internetowego + co Michale o tym sądzisz, czy powinienem kupić czy nie”; zauważyłem też w pewnym momencie kilka tzw. wycieczek osobistych prowadzonych przez czytelników bloga właśnie w komentarzach
ZMIANY NA BLOGU
Na pytanie o częstotliwość wpisów na blogu najczęściej odpowiadaliście, że powinny się one pojawiać co 2-3 dni lub „nie ma znaczenia jak często, ważne by były dobre”.
Dużo do myślenia dały mi odpowiedzi z kolejnego pytania, czyli jakie nowe elementy chętnie widzielibyście na blogu. Trzy z nich również na mojej liście były priorytetami (kody rabatowe do polecanych sklepów; lepszy podział na kategorie tematyczne; słowniczek pojęć związanych z modą męską), natomiast jestem zaskoczony, że wysokie noty zebrały filmiki video. Temat do którego już się przymierzałem dwa lata temu, ale zabrakło determinacji, motywacji i chyba wiary we własne siły (zawsze lepiej się czułem ze słowem pisanym niż mówionym). Od tamtego czasu amatorski format video bardzo mocno rozrósł się w Polsce (Youtube to ogromna siła), ale nadal nikt nie zajął niszy poradnikowej związanej z modą męską, więc może pora wrócić do tego pomysłu…
O preferencjach dotyczących treści blogowych wypowiedzieliście się także w następnym pytaniu:
Byłem bardzo ciekaw jakie macie zdanie na temat forum internetowego i wynik trochę mnie zaskoczył, bo w zasadzie jest po równo „na tak” i „na nie”. Spodziewałem się bardziej wyrazistego rozkładu głosów :)
Pomysł z pokazywaniem stylizacji czytelników był na mojej liście, więc tylko utwierdziliście mnie, że może to być ciekawy pomysł. Wkrótce więcej szczegółów technicznych na ten temat. Podobną aprobatę uzyskał pomysł pokazywania moich zmagań z remontu starego domu, więc to prawdopodobnie też się pojawi w dyskretnym miejscu na blogu.
Przy pytaniu o logotyp też spodziewałem się bardziej wyrazistych wyników :)
TREŚCI REKLAMOWE NA BLOGU
Cieszę się, że bardzo pozytywnie oceniliście działania komercyjne na blogu. Dbam o to, by wpisy sponsorowane były równie dobre jak te normalne i miło, że to dostrzegacie (średnia ocena za wpisy sponsorowane to 7,76, a za pozostałe było to 8,43). Prawie 95% ankietowanych uważa, że robię to dobrze i nie przeszkadza im ich obecność treści reklamowych na blogu. Zaledwie 9% uważa, że treści reklamowe pojawiają się na blogu za często.
POZOSTAŁE PYTANIA
Ufff, 95% czytelników uważa, że nie uderzyła mi do głowy sodówa, choć oczywiście biorę sobie do serca pozostałe głosy i kilka komentarzy, które własnie tego dotyczyły. Pozostałe pytania to już bardziej w ramach ciekawostki, ale obiecałem, że pokażę wszystkie odpowiedzi, zatem zobaczcie:
CO JESZCZE MI PRZEKAZALIŚCIE?
Na końcu ankiety pojawiło się wolne okienko w którym mogliście napisać co tylko chcecie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, że po tej dość długiej ankiecie, ponad tysiąc osób wypełniło jeszcze to dodatkowe pole i wielu przypadkach były to niezłe wypracowania. To ogromny materiał motywacyjny i mam tu na myśli nie tylko laurki pod moim adresem (ich było zdecydowanie najwięcej), ale także, a może przede wszystkim uwagi krytyczne. Oto kilkanaście wypowiedzi, które najbardziej utkwiły mi w pamięci:
Keep on Rocking! I kup sobie porządny zegarek ;)
Ciekawym pomysłem byłyby ankiety – co 3-4 tygodnie- z jakimi tematami czytelnicy chcieliby się zaznajomić/przeczytać.
To co robisz jest genialne rób tak dalej jesteś wielki inspirujesz i ciekawisz . „Najwięksi spośród nas będą sługami wszystkich” jak dotąd pasuje do ciebie ten cytat trzymaj tak dalej.
Idź dalej tą samą drogą. Jest świetnie. P.S I uzupełnij cholera te zdjęcia w starszych wpisach !!
Dobrym pomysłem wydają się wpisy gościnne, które miały się pojawiać (np. odnośnie zegarków).
Oby tak dalej! Pracuję jako marketingowiec i chciałbym wyrazić uznanie dla Twojego bardzo wyważonego i wiarygodnego dobierania partnerów do wpisów sponsorowanych – z jednej strony nie tracisz wiarygodności, a z drugiej budujesz swoją wartość i partner wpisu wie, że z produktami mizernej jakości nie ma sensu zawracać Ci głowy.
Czasem mam wrażenie, że jak wpadnie jakiś świeżak i zada pytanie o stylizację (lub pojedynczy produkt), która nie jest najlepsza to owszem – zostaje mu to wytłumaczone dlaczego robi źle, ale jest traktowany tak jakby nieco… lekceważąco. Może gdybym sam się udzielał w komentarzach to patrzyłbym na to inaczej, ale z perspektywy czytelnika tak to właśnie wygląda.
Zdarza Ci się swoje własne preferencje stylistyczne przedstawiać jako element kanonu, sugerując między słowami, że inne rozwiązania są obiektywnie złe – tego typu fanatyzowanie i nawracanie na własny styl jest szkodliwe dla mniej świadomych czytelników i irytujące dla bardziej świadomych.
Najbardziej cenię Twoje wpisy poradnikowe (typu odpowiednia długość nogawek, łączenie kolorów i tkanin, odpowiedni dobór krawata długość, szerokość, itp). Ostatnimi czasy mam trochę wrażenie że brakuje Ci pomysłów na nowe wpisy przez co niektóre są nieco przekombinowane. Podejrzewam że nie chcesz się powtarzać bo niby temat „zasad” już wyczerpałeś ale osobiście wolę powtórzenie/rozwinięcie jakiegoś dawnego tematu niż tworzenie czegoś na siłę. Twoją mocną stroną jest właśnie poradnikowy a nie „szafiarski” charakter bloga ale to czego jednak mogłoby być więcej to właśnie przykładowe stylizacje/zestawienia nie tyle pokazujące jakieś aktualne trendy co właśnie „dobre reguły”. Bardzo przypasowały mi wpisy typu „10 rzeczy które każdy facet powinien mieć w szafie”. Myślę że nie zaszkodziłoby więcej swobodniejszych stylizacji takich bardziej usportowionych -nie zawsze mamy przecież ochotę na koszulę. Jak chodzi o wpisy typu światowe trendy to ok, ale unikałbym pokazywania wybiegowych zestawów których sam byś nie ubrał. Podsumowując: postawiłeś sobie wysoko poprzeczkę i myślę że jesteś w stanie to utrzymać nie rozmieniając się na drobne.
To co mogę doradzić: nie zmieniaj nic, nie kieruj się sugestiami czytelników, bloga prowadź dalej zgodnie z własnym sercem i duszą, bo wówczas nie straci charakteru, a tenże jest wyśmienity.
Koniecznie pisz częściej i więcej! I nigdy się nie zmieniaj pod wpływem rad innych, najlepiej rób po swojemu, bo jak dotąd bardzo to Ci się opłaciło :) Wystarczy odświeżyć blog, stworzyć forum dyskusyjne, pomysł zakładki dla czytelników – rewelacja i będzie doskonale!
Czasem mam wrażenie, że nie czyta Pan dokładnie komentarzy czytelników i odpowiada Pan bardzo zdawkowo na niektóre pytania. Sam miałem okazję się o tym przekonać a dość często komentuję i zadaję pytania w komentarzach pod wpisami. Oczywiście być może wynika to z faktu, że nie jest Pan w stanie fizycznie odpowiedzieć na wszystkie pytania czytelników bo jest ich bardzo dużo lecz jeśli już zdecyduje się Pan odpisać to mógłby Pan odpisać bardziej szczegółowo i wnikliwiej zapoznać się z zadanym przez czytelnika pytaniem.
Fajnie byłoby, abyś odpowiadał na większość komentarzy pod wpisami, a nie tylko na kilka wybranych. Wedle jakiego klucza odpowiadasz na zadawane pytania?
Największą bolączką jest czytanie bloga ze smartfona / tabletu i sposób prezentacji tekstu na stronie w wersji desktopowej. Jak uruchamiałeś blog w obecnej wersji, wyglądał fantastycznie, ale internet od tego czasu trochę poszedł do przodu, zmienił się sposób konsumpcji treści i fajnie byłoby, gdyby krój pisma był odrobinę większy, z szerszą interlinią i co najważniejsze – justowany tylko do lewej strony. Twoje teksty są raczej długie i przy drobnym maczku justowanym do obu krawędzi łatwo „wypaść” wzrokiem z tekstu. Krótko mówiąc: przydałaby się wersja responsywna z dużym naciskiem na typografię.
Polecam Ci abyś idealnie dopracował bloga wraz z aplikacją, która działa średnio a powinna śmigać na cacy (nie wyświetla dobrze zdjęć i wiesza się). Aplikacja jest potrzebna bo nie zawsze jest czas na staranne przeglądanie bloga na komputerze. Poza tym pomyśl o rozbudowie i szerszym zakresie swojej działalności – jesteś już prawie najlepszym ekspertem w Polsce w tej branży – jeśli odpowiednio pokierujesz swoją „firmę” zatrudnisz kilku ludzi, którzy będą za Ciebie odwalać prozaiczną robotę typu przeglądanie najciekawszych ofert w sklepach i testowanie produktów to sam możesz zająć się wyższymi sferami mody i naprawdę rozszerzyć swoją działalność na inne dziedziny mody i poprawić marketing. Wtedy będziesz naprawdę dyktował trendy na rynku w Polsce a to już gra o miliony złotych na polskim rynku mody. Zainwestowane pieniądze w pracowników zwrócą się bardzo szybko bo Ty i tak nie dasz rady sam w pojedynkę wszystkiego ogarnąć. Wtedy naprawdę możesz zacząć czerpać dużo większe pieniądze jeśli odpowiednio stworzysz i rozbudujesz swoje „imperium eksperta”. Ty będziesz dużo więcej zarabiał a dodatkowo dzięki temu więcej Polaków o Tobie usłyszy i będzie się lepiej ubierać a to zmieni oblicze i zdanie na temat ubioru rodaków. Wiem, że to ogromna praca na lata ale też wielkie pole do popisu.
Rób swoje. Bo jesteś unikatem. I nie pytaj innych o zdanie. Bo odbiorcy nie wiedza co im się podoba. Dowiadują się tego, dopiero gdy im to pokażesz. Widziałem wiele ankiet i wiele badań focusowych. Nie tego potrzebujesz. I jeszcze jedno. Baw target. A nie pokazuj jak się bawi.
Co do obecnej formuły mam tylko to zastrzeżenie, że ostatnio wpisy pojawiają się na tyle rzadko, że przestałem na bloga regularnie wchodzić, jak miałem to w zwyczaju robić poprzednio. Z kolei krótkie notki, które miały być substytutem częstszych wpisów, delikatnie mówiąc nie przystają do nich jakością ;)
Już gdzieś kiedyś pisałem, że brakuje mi u Ciebie skromności i pokory. Sprawiasz wrażenie „oblatanego” w tych tematach ale dla wszystkich którzy czytali 2-3 książki o modzie męskiej np Roetzela i Flussera nie oferujesz nic. Wiem, że Twoim idealnym czytelnikiem jest człowiek z małego miasteczka dla którego Vistula i Poszetka, to szczyt dandyzmu i luksusu ale bardzo brakuje mi obiektywnego i świeżego spojrzenia na temat. Brak mi u Ciebie autorskiego podejścia z wyłączeniem opiniowania i opowiadania co trzeba i gdzie trzeba bo to jedyny słuszny wybór. Wiem, że brzmi jak bym sączył jad ale ja naprawdę życzę Ci sukcesów i trzymam kciuki za zmianę postawy.
Kilka moich uwag do powtarzających się komentarzy:
- Niestety od pewnego czasu nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie maile z pytaniami od czytelników. Jest ich coraz więcej, a moja doba nie jest z gumy, zatem po prostu nie jest to możliwe. Postaram się częściej publikować kolejne odcinki cyklu „Pytania czytelników”, sądzę, że pomocne będzie także lepsze archiwum wpisów nad którym pracujemy.
- Wersja responsywna bloga będzie uruchomiona za kilka tygodni, więc mam nadzieję, że czytanie bloga na urządzeniach mobilnych będzie znacznie przyjemniejsze.
- Komentarzy pod wpisami jest tak dużo, że czasem niektóre z nich przeoczę, stąd brak odpowiedzi na pytania tam zostawiane.
- Jestem otwarty na wpisy gościnne, więc jeśli ktoś z was chciałby od czasu do czasu napisać coś o modzie, zegarkach, winach, piwach, motoryzacji, designie, architekturze itp. to zapraszam do kontaktu.
- Forum internetowe prawdopodobnie będzie uruchomione, ale na pewno nie będę w stanie prowadzić go samodzielnie, więc jeśli ktoś z was czuje się na siłach i chciałby pomóc jako moderator, to proszę o kontakt.
- Moja druga książka zaplanowana jest na przyszły rok. Mam fajny pomysł, niestety w tym roku nie czuję się na siłach, mimo, że były takie plany. Są rzeczy ważne i ważniejsze, to drugie w ostatnim czasie zaniedbałem.
PODSUMOWANIE
Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak liczne i szczegółowe wypełnienie ankiety. Jestem dumny, że mam takich czytelników. Uwagi pozytywne są oczywiście super i pewnie nie raz będę do nich wracał w gorszych momentach, ale szczególnie dziękuję za uwagi krytyczne oraz pomysły merytoryczne i techniczne. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w ostatnim czasie blog stracił świeżość, dlatego potrzebuję trochę odpoczynku, by za kilka tygodni powrócił Mr. Vintage jakiego lubicie. Jutro jadę na zasłużony urlop, nie zabieram komputera, nie będę miał dostępu do internetu, zatem na maile i komentarze odpiszę po powrocie. W sierpniu pewnie będzie jeszcze na blogu przestój, ale od jesieni powalczę o powrót tego, co najbardziej lubicie. A we wrześniu także premiera wspólnej kolekcji Mr. Vintage & Osovski (wkrótce więcej szczegółów). Trzymajcie kciuki i dzięki, że jesteście.
Nie rozumiem dlaczego tak mało osób korzysta z powiadomień o nowych wpisach przez aplikację mobilną. M.in. dlatego napisałem komentarz jako pierwszy. :D
Ja uważam, że to sporo.
Aż sam się zastanowiłem dlaczego nie korzystam z aplikacji mobilnej. Dochodzę do wniosku, że wpis na blogu to nie salceson w mięsnym za PRL. Nic się nie stanie jeśli przeczytam go jakiś czas później, widząc informację o jego publikacji na Facebooku.
Zatem jak dla mnie aplikacja mobilna to tylko marnowanie zasobów.
W apce jest też funkcja zapisania artykułu na później jest to mega funkcja, bo mogę przeczytać np. w metrze gdzie nie mam internetu. Ogólnie od czas publikacji apki rzadko wchodzę na bloga w wersji standardowej :)
Jeżeli chcesz się zabrać za format wideo to polecam książkę Krzysztofa Gonciarza „Webshows: Sekrety wideo w internecie”
Mam nadzieję, że nie jest to nachalna reklama, bo nie jest moim celem reklamowanie kogokolwiek
O rany, jak ja jestem przeciw „videolizacji” bloga. Teraz wszyscy się vlogują, wchodzą w video, kręcą video. A ja lubię poczytać.
Artykuł mogę zapisać do Pocketa i przeczytać offline, zapisać do Evernote i mieć na podorędziu – np. gdy robię zakupy to szybko wyszukać wpis z propozycjami.
A video? Meh.
Również moim zdaniem wideo to krok w złym kierunku. Autorzy kilku blogów, które odwiedzam robią filmiki, a mimo to nie zdarza mi się oglądać. Wydaje mi się, że tematyka też nie sprzyja – dużo bardziej mi odpowiada na spokojnie przeczytać tekst, przyjrzeć się dokładnie zdjęciom i stylizacjom, natomiast przy materiałach wideo byłoby to znacznie utrudnione.
No to jesteśmy tej samej daty. Też wolę czytać, zatem jeśli pojawią się materiały wideo, to jako dodatek.
100% racji. Jestem przyzwyczajony do tekstu. Nie lubię, kiedy artykuły na portalach są zastępowane filmikami, albo plikami audio. Pewnie te filmy są nieuniknione, ale proszę przygotowywać również wersje tekstowe dla niefilmowych.
Dobry :) tak z czystej ciekawości – co dokładnie z tematyki winiarskiej by Cię Michale interesowało? akurat pracuję w tej branży od kilku lat :)
Nie znam się na tym, więc nie będę się wymądrzał, ale sądzę, że najlepszym pomysłem byłoby rozpoczęcie od podstaw, czyli taki klasyczny poradnik dla laików. Takie „Winne ABC”.
Ok :) Pozwolę sobie na dniach napisać do Ciebie maila a tej sprawie, jeżeli się nie obrazisz :)
Jasne, tylko odpowiem na początki sierpnia.
No właśnie tak myślę o tych „winach, piwach, motoryzacji, designie, architekturze itp”. I dochodzę do wniosku, że pana blog powoli zamienia się z bloga modowego na lifestylowego. Nie wiem, czy ma pan do tego kompetencje, bo nie wiem na ile pan zna się na tych sprawach. Chyba, że zechce pan zatrudnić piszących o tych działkach…
A co do urlopu, to życzę udanego wypoczynku :).
Główną tematyką nadal pozostanie męski styl, ale jeśli od czasu do czasu pojawi się gościnny wpis z nieco innej branży, to może to być ciekawe urozmaicenie.
A to okej :).
Nie sądzę, żeby było to ciekawe urozmaicenie. Blogi tematyczne które stały się „lifestajlowe” powoli wypadają z moich RSS-ów. Kojarzy mi się to z Pudzianem który ze strongmenta zrobił się najpierw wokalistą, a potem zawodnikiem MMA, albo Małyszem który po sukcesach w skokach chciał zostać kierowcą rajdowym.
Wolałbym czytać wpis poświęcony stylizacji autora, niż czytać co autor sądzi o architekturze nowego centrum handlowego w Kielcach lub dlaczego lub jeździć nowym crossoverem Nissana.
Zgadzam się. Również moim zdaniem powinien się Pan trzymać tego na czym zna się Pan najlepiej, czyli szeroko pojętej mody męskiej, a tematykę lajfstalową zostawić innym. Zdecydowanie wolę blogi, które zajmują się konkretnym temat i na tym skupiają się ich autorzy niż te które mają ambicję zajmowania się wszystkim po trochu. O ile jeszcze serię wpisów poświęconych zegarkom rozumiem, o tyle tematykę motoryzacyjną, czy winiarską (od tego mam winicjatywę) już nie bardzo. Nawet jeżeli miałyby to być wpisy gościnne.
Nie uważam tego za ciekawe urozmaicenie, tak samo sądzę, że pozwalanie na „gościnne wpisy” nie pozostawi pozytywnego odczucia o blogu. W mojej opinii jest to Pana blog i to Pan powinien tworzyć na niego wpisy – Jeden umysł, jeden charakter, jedna idea (oczywiście dość szeroko rozumiana, chodzi tu rzecz jasna o modę). Wprowadzając takiego typu rewolucje blog straci to co ma od kilku lat, stanie się czymś do wszystkiego, a według mnie nie o to chodzi. Uważam, że lepiej utrzymać dotychczasową formę (pod względem dodawania wpisów samodzielnie), aby ta strona wciąż była wyjątkowa. Pozdrawiam i udanego wypoczynku – należy się.… Czytaj więcej »
Zgadzam się. Moim zdaniem powinien Pan pozostać jedynym autorem bloga, nawet kosztem częstotliwości wpisów. Proszę zobaczyć co stało się z blogiem Szarmanta odkąd pisze tam głownie Łukasz Łoziński. To już nie to samo.
Z tym formatem wideo bym na Pana miejscu nie szalal. Skoro już teraz ma Pan bardzo malo czasu i praca wrecz Pana zawala, to ta nowa forma przekazywania tych samych tresci, tylko w innej oprawie w najlepszym wypadku wzmocni chaos nad Ktorym kazdego dnia musi Pan panowac. To jest naprawde temat rzeka do zglebienia i wg. mnie dla czytelnikow bedzie lepiej, jesli Pan skupi sie na tym w czym jest Pan najlepszy i ew. pomysli nad nowymi formatami pisanymi.
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!
Jeden z czytelników wspomniał o zatrudnieniu kogoś do pomocy, wtedy się to uda.
Michał,
Szacun za Twoją pracę. Sugeruję się Twoimi wskazówkami i dostaję coraz więcej pochwał od innych że dobrze się ubieram.
Wiele zawdzięczam Twoim postom.
I kibicuję – nie trać pary! Najlepszy blog o modzie męskiej w Polsce nie może być uzupełniany raz w tygodniu.
Walcz – w końcu Twoje inne aktywności (i źródła dochodu) wzięły się z popularności bloga – od nas czytelników!
Jak sam nie masz czasu – zorganizuj dobrego ghost writera.
Ja o nowych wpisach dowiaduję się przez feedly(rss). Liczę na więcej!
Fan od 2 lat,
GC
Szanowny Panie Michale, Błagam tylko nie wideło. Poradników zawiązywania krawata czy układania poszetki jest w internetach bazyliard i na prawdę, szkoda Pana czasu na ponowne wynajdywanie koła. Nagranie i edycja dobrego video to kawałek czasu, a sam Pan przyznaje, że przy samym pisaniu jest niezły znój. No chyba, że chcesz Waćpan nagrywać ziemniakiem przy świetle latarki bez żadnej edycji :) No i skrypt musi być porządny, żeby nie było zbytniego dukania… Jeżeli już to niech to będzie porządna produkcja w kierunku wywiadów / relacji / makeover (chociaż nie wiem, czy to nie za bardzo w kierunku show-biznesu) warta miejsca na… Czytaj więcej »
Z drugiej strony You Tube to teraz potęga, zarabiają ludzie na prankach i codziennych vlogach (bo już są tacy sławni), jest to nisza do zagospodarowania.
A pewnie, ale właśnie dlatego zarabiają, bo na prankach :) Co to w ogóle za słowo – pranki…. psikusy bardzo ładnie pasuje. Natomiast oglądalność jest wprost proporcjonalna do łatwości umysłowej treści – wystarczy popatrzeć na oglądalność czołowego narodowego psikus-mistrza vs na przykład takie Polimaty. Dlatego mówię, że trzeba się zastanowić, czy koszt prowadzenia takiego vloga przez Pana Michała, przede wszystkim w odniesieniu do poświęconego czasu, będzie faktycznie się opłacał.
Z drugiej strony zawsze można zmajstrować parę epizodów pilotażowych i zobaczyć jak się toto będzie kręcić :)
„A zawodowy bloger to człowiek orkiestra. Jest autorem tekstów, jest ich korektorem, jest dyrektorem kreatywnym, dyrektorem artystycznym, dyrektorem finansowym, pijarowcem, menedżerem, grafikiem, księgowym i nierzadko również pracownikiem fizycznym.”
Myślenie bardzo w stylu korpo ;) Jako tłumaczka też mogę napisać, że jestem człowiekiem-orkiestrą, bo wykonuję pracę pisarza, redaktora, korektora, menadżera, księgowego, a także recenzenta i publicysty. Większość ludzi prowadzących małe biznesy będzie miało znacznie dłuższe listy, więc naprawdę blogerzy nie są tacy wyjątkowi :P
Ale ja nigdzie nie napisałem, że są wyjątkowi :)
Po prostu mają zawód jak każdy inny mały przedsiębiorca, o czym nie każdy wie. Stereotypowa opinia o blogerach jest dość jednoznaczna.
Zgadzam się!
Michał, nie daj się złapać w pułapkę, że rzadsze publikowanie jest złe. Nic na siłę, trzeba czasem wyluzować, w końcu jesteśmy blogerami, a nie redakcjami :) Miałem kiedyś ambitny plan, by w miesiąc przygotować 20-23 teksty i potem mieć pewien zapas na chwile gdy nie będę miał czasu albo weny do pisania. Oczywiście nic z tego nie wyszło, nikt mi nie płaci za klepanie wierszówek bez ładu i składu :) Wolę pisać mniej, a bardziej dopracowane teksty.
A z blogiem dobra robota, zresztą mówiłeś o tym w Poznaniu i było to widać po wszelkich możliwych wynikach :)
Zgadzam się, zresztą czytelnicy wysoko ocenili odpowiedź „nie ważne jak często, ważne by było dobrze”. U mnie w ostatnich tygodniach było bardzo rzadko i jakościowo średnio, więc też trzeba uważać by tych standardów jakościowych nie poluzować sobie za bardzo.
A może nawiązać współpracę z kimś kto przejmie na siebie część pisania? Jeżeli da Pan temat, kilka wytycznych i potem zrobi konkretną kontrolę jakości tekstu, to każdy ogarnięty dziennikarz sobie poradzi, znajdzie dodatkowe informacje itd, a czytelnicy nie stracą dopóki Pan będzie miał nad tym kontrolę.
Michale zastanawiam się nad zakupem butów New balance które miałeś okazje testować.Możesz powiedzieć jak się sprawdzał?
Zastanawiam się czy drugi http://milerszyje.pl/ jest czytelnikom potrzebny.
Ja nie szedł bym w tą stronę…
Nie za bardzo rozumiem do czego odnosi się ten komentarz. Sprecyzujesz?
To pewnie Miller się pozycjonuje z tajnego konta, wklejając linki do swojego bloga ;)
dejko,
Nie muszę, jest na dole tej strony:)
Oto moja subiektywna ocena blogów które zdarza mi się odwiedzać: mrvintage.p ? Klasyczny casual, porady stylizacje, zachęcanie do odnalezienia i promowania własnego stylu. Produkty zdecydowanie bardziej markowe, na kieszeń ?wolego strzelca? radzącego sobie w świecie biznesu. studenckaelegancja.pl ? Bardzo podobna zawartość, jednak ze względu na prowadzącego skierowany do innego rodzaju odbiorcy, mam wrażenie bardziej zaradnego odnośnie ubrań z ?drugiej ręki?. Równie klasyczny z nutą lat 50 ? 60 XX wieku. milerszyje.pl ? Angielski klasyk, szyje, pije i nagrywa filmy. styleman.blog.pl – Gentlemen nie bojący się stylizacyjnych wyzwań, bawiący się strojem. Z nutą kuchennych rewolucji. Ja ten blog odczytuję dosłownie –… Czytaj więcej »
Aaa, „Miler szyje”. Zanim otworzył mi się link wyczytałem tam „milsze ryje” ;-) przepraszam…
O tym drewnianym domu to koniecznie na nowym blogu, tu ewentualnie info o postach z relacjami z remontu. Inaczej z bloga o modzie będzie tu blog o wszystkim, zrobi się bałagan.
Mnie też bardzo interesuje ten drewniany dom. Super pomysł!!
Panie Michale,
nie wiem czy jest to tylko moja przypadłość, czy coś się dzieje na stronie, ale od około miesiąca nie widzę archiwalnych wpisów, czyli tych które do tej pory ułożone były/są latami i miesiącami z prawej strony monitora.
Proszę powiedzieć, czy to ja mam wyrzucić komputer, czy Pan musi coś naprawić :)
Pozdr.
Dzięki za info.
A teraz też nie widać?
Michał (jeśli mogę tak wprost),
Przede wszystkim odpocznij.
Życie masz jedno, a czytelnicy zrozumieją/wybaczą!
A gdybyś nawet zrobił sobie przerwę i cierpiał na brak przychodów to załóż kampanię na kickstarterze to Cię lud wesprze ;-)
Z inspiracji, jeśli coś rozważasz to Radzka dobiera ubranie do konkretnej figury i kręci filmiki, gdzie ubiera trzy osoby o różnych proporcjach. Może ubierałbyś „pogubionych modowo” ludzi idąc z nimi do sklepu? – pomysłów pewnie dostajesz setki, więc dorzucam i taki.
Pozdrowienia!
Z innej beczki. Ma ktoś może wiedzę na temat garniturów MAKON? jakieś opinie?
Miłych wakacji.Swoją drogą ciekawe w czym i gdzie Mr.Vintage odpoczywa;)
Cała walizka koszul lnianych, szorty, kapelusz panama, espadryle, buty żeglarskie, skórzane sandały.
Kierunek: ukochana Grecja.
Panie Wintażu wykresy kołowe są nieczytelne, gdyż nie wiadomo, którą odpowiedź oznacza dany kolor. Powinny być kolorowe kwadraciki przy odpowiedziach albo torcik powinien mieć linie odniesienia.
Panie Michale, pozwolę sobie wypowiedzieć się na temat vlogowania/zamieszczania filmików, poradników w formie video. Moim zdaniem to bardzo dobry krok. Byłem raz na spotkaniu z Panem w SGH i ma Pan tak przyjemną aparycję i sposób bycia, że czytelnicy na pewno byliby zachwyceni a odsetek o „sodówie” spadłby do zera ;-)
Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów.
Dziękuję za miłe słowa.
Dzień dobry,
Jedna drobna ale istotna uwaga. Super że wszystkie dane zostały tak szczegółowo opracowane, ale przy wszystkich wykresach kołowych brakuje prawidłowej zrozumiałej legendy. Przy każdej odpowiedzi powinien znajdować się przykładowo kwadracik z konkretnym kolorem. Tak jak jest tez da sie zrozumiec ale mogłoby być znacznie bardziej czytelnie, tak sie zawsze robi.
Pozdrawiam :)
Wierny czytelnik
Przepraszam za drugi komentarz,
Poziome wykresy słupkowe są nieczytelne. Mogłyby spokojnie zostać bardziej rozciągnięte. Odpowiedzi przez to ze zostały przyciągnięte do prawej strony są kompletnie nieczytelne. To powiązanie słupków z odpowiedziami… no jest bardzo naciągane.
Wykresy są z automatu dodawane ankiety, więc nie za bardzo jest możliwość ich edycji. Przynajmniej ja nie widziałem takiej opcji.
Panie Michale, proponuję założenie nowego bloga Mr Vintage Home. Wielu byłoby zadowolonych. Pozdrawiam i trzymaj ten sam poziom co od lat :)
jestem za!!:)
Szanowny MrVintage,
Wiem, że w swojej kolekcji posiadasz buty Crownhill. Jak oceniasz ich tęgość? Na jakim kopycie są to buty? Gdybyś miał strzelać w rozmiar dla stopy 29,4 cm, to w który?
Byłbym wdzięczny za odpowiedź.
Ja mam modele na kopycie Crawford i jest ono średniej tęgości, aczkolwiek ja, mimo dość szerokiej stopy czuje się w nich komfortowo.
Jeśli chodzi o rozmiar, to niestety nie pomogę.
Panie Michale-odnośnie renowacji domu…może to być bardzo ciekawy wątek-tak jak ktoś napisał, nowy blog w rodzaju „vintagehome” etc.. może być ciekawie:)
Drugiego bloga na pewno nie będzie. Brakuje mi już czasu na jednego :)
Moim zdaniem mogłbyś przemyśleć temat zatrudnienia kogoś lub też outsourceowania pewnych czynności. Nie da się wszystkiego, wiecznie robić samemu, a wygląda na to, że prowadzenie samemu bloga zaczęło Cię przerastać czasowo. Jeśli nie chcesz pozostać na tym samym poziomie tylko dalej rozwijać swoje dzięło, myślę, że to temat do przemyślenia.
Zgadzam się.
Myslalem ze lepiej opracujesz dane, no ale najwidoczniej nie jest to Twoja mocna strona/nie jestes po studiach ktore akcentuja badania spoleczne. Raczej bym poszedl w odchylenie standardowe i korelacje oraz laczenie pytan. Np. ile nowych czytelnikow uwaza tak itp.
Niestety nie jestem specjalistą, więc zrobiłem to po swojemu.
„Wróciłem. 10 dni bez internetu i telefonu to był świetny pomysł. Jutro na blogu trochę zdjęć z miejsc które odwiedziłem”.
Taki info pojawiło się w sobotę. Dziś jest już chyba „popopojutrze”. Bądź słowny albo nie obiecuj!
OK, nie będę obiecywał. Przepraszam, ale po urlopie zbyt wiele spraw się na mnie zwaliło i jeszcze nie ogarnąłem wszystkiego.
Hej, mam pytanie o http://savilerowco.com/
Miał ktoś do czynienia z ich obuwiem? Ceny atrakcyjne, wzornictwo również, a jak z jakością? Nie oczekuję cudów, ale może ktoś ma jakieś doświadczenie z tymi butami?
Mr. Vintage, co sądzisz o zakładaniu do pracy klasycznych sandałów w połaczeniu z lnianymi spodniami? Pracuję w biurze, nie mam kontaktu z interesantami. Nie mamy ustalonego dress code’u. Zakładam lnianą koszulę i lniane spodnie, niestety nie mamy klimatyzacji i każde buty są gorące.
Jeśli chodzi o pracę, to ja jestem sympatykiem zakrytych butów, więc namawiałbym np. na espadryle.
Moim zdaniem nie ma nic gorszego niż niedotrzymanie słowa ! MICHALE SKORO WIESZ,ŻE NIE ZDĄŻYSZ Z PEWNYMI SPRAWAMI TO NIE OBIECUJ !!!! To nie pierwszy raz gdy czytelnicy muszą czekać i zastanawiać się:,,Doda ten post,czy nie?”
No straszne, chlip chlip, ja również moczę poduszkę od kilku dni że nie ma co w internetach czytać. Ludzie, więcej luzu, są wakacje. Wy nigdzie nie wyjeżdzacie?
Myślę, że nie chodzi o to, że nie ma co robić w wakacje. ;) Autor zapowiedział urlop i nikt się nie czepiał ciszy na blogu, ale jak sam zapowiedział wpis i nawalił to inna bajka. Nie może pisać częściej – bywa, w takim razie nich nie obiecuje pisania. Proste. Jak będzie wpis to będzie, jak nie – to nie. Bez obiecanek-cacanek. ;)
Ale czy to jest powód żeby pisać WIELKIMI LITERAMI. Nie zachowujmy się jak dzieci którym mam nie chce kupić lizaka, no proszę Was…
Co prawda mamy lato, ale ja już zaopatrzyłem się w śniegowce. I teraz mam (chyba głupie) pytanie, czy trzeba do nich zakupić prawidła?
Pozdrawiam
Witam, to mój pierwszy komentarz :-) Na wstępie oczywiście gratuluję bloga ;-) I cieszę się, że znowu można komentować :-) Chciałem zapytać Pana Michała lub kogoś z czytelników bloga (często bardzo dobrze zorientowanych w temacie) czy odstające kieszenie w spodniach garniturowych są ok? Przyznam, że ja dopiero raczkuję w temacie mody męskiej i kompletuję sobie garderobę. Z poprzedniego wpisu wyprzedażowego zakupiłem m.in. garnitur Bytom. Leży bardzo ładnie, spodnie zostały trochę poszerzone, ale jedna rzecz mnie trochę razi – odstające kieszenie (zarówno przez poszerzeniem, jak i po). Pani w salonie stwierdziła, że Bytom robi skośne kieszenie i dlatego to się tak… Czytaj więcej »
Panie Michale, pana urlop ewidentnie obnażył, że: prafrazując Ludwika XIV” „Le blog, c’est moi”. Niestety jest to wada. Gdy pana zabrakło, to nic się tu nie działo; na pewno ten urlop będzie widoczny w statystykach wejść. Nie wiem jaką ma pan koncepcję rozwoju bloga, ale jeśli mogę coś zasugerować, to żeby zrobić trochę samograja z bloga. Tak, żeby nie było tak, że jak pan zrobi sobie wolne, to blog gwałtownie zamiera.
Mam pytanie i pewne spostrzeżenie do Autora niedotyczące tematu wpisu. Co sądzi pan o tej parce, oczywiście domyślam się że, HM nie jest potęgą jakości, ale czy warto się nią zainteresować, w tej cenie lub z 25% rabatem? http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0293751004.html
Byłem niedawno na stronie Crownhill i zauważyłem, że wiele rozmiarów klasycznych modeli jest już niedostępnych. Sądziłem, że oferta tej firmy jest stała, zwłaszcza w przypadku klasycznych butów. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedostępność.
Kurtka spoko. Nosiłbym taką.
Witam Michale,
http://prntscr.com/81jlcs – czy takie buty to już przesada?
Wydają mi się dziwnie ciekawe.
Zasłoniłem ich markę, żeby nie było, że reklama :)
Pozdrawiam.
Spoko, aczkolwiek te piankowe podeszwy trudno się myje i dość szybko się zużywają.
od 21 lipca wchodze codziennie z nadzieją na nowy wpis ale jak to się mówi nadzieja matką głupich
od 21 lipca nic się nie dzieje. uważam że to lekceważenie czytelników bloga. szkoda…
Skończcie jęczeć. Facet wrócił z urlopu i ma prawo się powoli wdrożyć. Ciekawe czy wy też jesteście tak skrupulatni jak wymagacie od innych? Pewnie nie, ale na bycie pizdą nie ma lekarstwa.
Rozumiem Twoje podejście, ale prawda jest taka, że blog to produkt jak każdy inny. Wchodząc na niego oczekujesz jakości, a jego autor zarabia na Tobie, gdyż dostaje pieniądze za wyświetlone reklamy i wpisy sponsorowane. Gdy kupujesz każdy inny produkt, to nie obchodzi Cię czy jego twórca jest na urlopie czy nie, bo wiesz, że to nie jest Twoja sprawa. Powinien tak zorganizować biznes, aby czytelnicy nie czuli, że są zaniedbywani. Będąc stałym bywalcem tej strony, po jakimś czasie, również zacząłem się czuć lekko lekceważony. Zaufałem, przywiązałem się, wchodzę prawie codziennie (na czym autor zarabia), a ja nie otrzymuję swojej części.… Czytaj więcej »
sugeruje zastosować w czasie urlopu coś takiego jak na blogu „STAY FLY”. Po prostu podczas urlopu posty publikują gościnnie inni blogerzy/blogerki. Nie jest to idealne, ale przynajmniej nie wieje nudą ;-)
Czy ktoś miał doświadczenie z butami firmy Mango? Chciałem zamówić buty ale w tabeli rozmiarów nie mają podanych niestety długości wkładek w cm. Może ktoś z Was zamawiał jakieś buty i mógłby coś na ten temat napisać?
Ja zamawiałem, uprzednio zadając pytanie o rozmiar i długość wkładki przez pole do kontaktu, w mango 27,5cm=42, jak z innymi rozmiarami, nie wiem.
Tylko aby to forum, które zamierzasz na blogu uruchomić, nie stało się takim snobistycznym forum jak „But w Butonierce”, na którym udzielają się głównie dandysi z wysokim ego z Warszawki, którzy nie kupują ubrań w sklepach, bo jak taki wielki dandys miałby kupować ubrania RTW, a przecież każdy wysublimowany dandys musi mieć Bespoke, buty od Wielądka itp. itd.
Forumowicze z BwB gardzą osobami z niewiedzą, z małych miast (innych niż stolyca). Nie można zadać pytania, bo zaraz atakują… Brak słów. A i jeszcze jedno. Nie idź drogą Macaroniego.
[…] Jedno z pytań ankiety z bloga Mr Vintage (źródło) […]
Jesli moge to dodam tylko jedno . W zadnym wypadku nie otwieraj dzialu „zdjecia czytelnokow” . Juz to widzialam na innych blogach i jakos nie za bardzo dziala . lepiej nie tracic na cos takiego czasu .( czytelnicy sami nie wiedza czego chca ) .