Rok temu opublikowałem na blogu bardzo popularny wpis o klasycznych zegarkach do 500 zł i obiecałem wtedy, że pojawią się kolejne części pokazujące ładne zegarki w przystępnych cenach. Trochę to trwało, ale dzisiaj mam dla was subiektywny wybór kilkudziesięciu czasomierzy do 1000 zł. Budżet dwukrotnie większy niż poprzednio, czy zatem można się spodziewać znacznie lepszych produktów? Nie do końca, bo kwota ta według znawców tematu nadal jest za niska na zakup dobrego zegarka, ja jednak uważam, że od czegoś trzeba zacząć, a wbrew pozorom, wybór w tym budżecie jest naprawdę spory. Mając 1000 zł bez większego trudu można kupić niezłe zegarki popularnych marek, w tym także modele mechaniczne i automatyczne. Oczywiście nie będą to jeszcze egzemplarze choć trochę ocierające się o średnią półkę, ale z drugiej strony nie każdy ma takie oczekiwania i potrzeby. Zresztą uważam, że zawsze lepiej jest mieć jakiś najprostszy automat Seiko czy Orient, niż nie mieć żadnego zegarka.
Do dzisiejszego wpisu wybrałem 20 modeli, które mieszczą się w założonym budżecie i po prostu trafiają w mój gust. Nie odbierajcie tego jako przegląd najlepszych zegarków do 1000 zł (nie mam wiedzy by robić taki ranking), jest to po prostu subiektywna selekcja, która jak zapewne zauważycie bazuje głównie na egzemplarzach stylistycznie nawiązujących do klasycznych zegarków z lat 30-60 ubiegłego wieku. Jest to stylistyka, która najbardziej trafia w mój gust.
Skupiłem się głównie na firmach z zegarmistrzowską historią, które od wielu lat dostarczają na rynek dobrej jakości czasomierze w przedziale 500-2500 zł i mają w swojej ofercie także tańsze modele. Oczywiście nie ma się co oszukiwać, że w tym budżecie kupimy coś z cenionym mechanizmem manualnym, z pięknymi detalami i wyrafinowanym wzornictwem, ale bez trudu można znaleźć coś o dobrym ponadczasowym wyglądzie, który będzie cieszył oko i będzie dobrym impulsem do rozpoczęcia przygody z naręcznymi czasomierzami.
Po kliknięciu w nagłówek z nazwą zegarka będziecie przeniesieni do sklepu internetowego, gdzie znajdziecie dokładniejszą specyfikację.
Zestawienie zaczynam od zegarka Orient, którego sam posiadam i jestem z niego bardzo zadowolony. Firma ta słynie z bardzo dobrego stosunku ceny do jakości swoich produktów i na przykładzie rekomendowanego zegarka mogę to potwierdzić (mam go ponad rok). Moim zdaniem jest to jeden z najładniejszych modeli w aktualnej ofercie marki Orient, co znajduje potwierdzenie w bardzo słabej dostępności tego modelu w sklepach. Po prostu bardzo szybko się sprzedał i trudno go dostać. Bambino Version 2 występuje aż w sześciu wersjach kolorystycznych. Niestety najładniejsza z nich, czyli z lekko kremową tarczą i indeksami w kolorze różowego złota, w zasadzie jest już nieosiągalna w Polsce. Przygotowując ten wpis nie znalazłem go w ani jednym sklepie internetowym, więc jeśli wy również tę wersję kolorystyczną uważacie za najlepszą, to pozostaje szukanie w sklepach stacjonarnych lub zamówienie z zagranicznych sklepów internetowych.
Mechanizm: automat
Średnica: 40,5 mm
Cena detaliczna: 750-850 zł
Junkers kojarzy się w naszym kraju głównie z piecykami gazowymi, ale to także stosunkowo młoda (rozpoczęli działalność w 1998 roku) niemiecka marka zegarków, której design odwołuje się do czasomierzy lotniczych z pierwszej połowy ubiegłego wieku. To powiązanie z lotnictwem dotyczy także nazwy firmy. Została ona „zapożyczona” od nazwiska Hugo Junkersa, inżyniera i konstruktora słynnych samolotów cywilnych, które uskrzydliły Niemcy lat 20. Hugo Junkers przeszedł do historii jako twórca jednego z najsławniejszych i najlepszych samolotów pasażerskich okresu międzywojennego JU52.
Wiele detali stylistycznych zegarków Junkers odwołuje się do elementów konstrukcyjnych samolotów projektowanych przez Hugo Junkersa oraz do stylistyki Bauhausu, czyli niemieckiego modernizmu charakteryzującego się prostotą, surowością i oszczędną formą. Taki jest też zegarek, który widać na poniższym zdjęciu. To jeden z moich faworytów z oferty tej marki.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 40 mm
Cena detaliczna: 780-850 zł
Zeppelin to kolejna niemiecka marka w ofercie której znajdziecie co najmniej kilka ciekawych propozycji mieszczących się w założonym budżecie. Moim faworytem jest seria 100 Years upamiętniająca stulecie niemieckich sterowców Graf Zeppelin. Co ciekawe, marka zegarkowa Zeppelin powstała dopiero w 2000 roku.
Stylistyka zegarków Zeppelin nawiązuje do zegarków i przyrządów lotniczych z początków XX wieku. Design tarczy i detali nie jest tak „czysty” jak w Junkersach.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 42 mm
Cena detaliczna: 899-999 zł
Jeśli chodzi o jakość wykonania i mechanizmy, to obok Orienta Seiko będzie drugą marką, którą powinniście koniecznie rozważyć przy zakupie zegarka do 1000 zł. Firma cieszy się bardzo dobrą opinią w środowisku sympatyków zegarków, choć design ich produktów jest dość siermiężny. Porównałbym to do Land Rovera – ma wszystkie cechy dobrego samochodu, choć wyglądem nie zachwyca, ale też nie zniechęca. Podobnie jest z zegarkami Seiko, choć to oczywiście tylko moja subiektywna opinia, bo wiem, że wiele osób uwielbia design Seiko.
Ja wybrałem coś dla sympatyków nurków, czyli zegarków inspirowanych dawnymi czasomierzami płetwonurków. Przypomnę tylko, że to jeden z ulubionych typów zegarków Jamesa Bonda. Oczywiście on nosił Rolexa i Omegę.
Tutaj możecie zobaczyć jak dobrze wygląda prezentowany model na parcianym pasku.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 42 mm
Cena detaliczna: 659-999 zł
Jeden z najładniejszych garniturowców w założonym budżecie, a w zasadzie sporo poniżej tego budżetu, bo można go kupić za 600 zł z „hakiem”. Model ten dostępny jest w pięciu wersjach kolorystycznych. Ja wybrałem ten z kremową tarczą i kopertą w kolorze różowego złota.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 40 mm
Cena detaliczna: 615-720 zł
Seacrest to jeden z najpopularniejszych modeli Atlantica. Bardzo minimalistyczny klasyk dostępny w kilku wersjach kolorystycznych. Co prawda sugerowana cena detaliczna to 1199 zł, ale w wielu sklepach zapewne uda się zbić cenę do 1000 zł.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 38 mm
Cena detaliczna: 1000-1199 zł
Roamer to marka szwajcarska, która w Polsce jest stosunkowo mało znana. W ich ofercie można znaleźć sporo zegarków do 1000 zł. Ja wybrałem klasycznego garniturowca z bardzo subtelnymi indeksami i ciekawymi detalami – niebieska sekundówka oraz tarcza z trójwymiarowym efektem. Na uwagę zasługuje też bardzo mała grubość koperty 7,5 mm. Model ten dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 40 mm
Cena detaliczna: 695-799 zł
Seria Nordstern bardzo trafia w mój gust. Jest ona inspirowana pierwszym lotem sterowca Zeppelin na Biegun Północny w roku 1931. Cechy charakterystyczne modeli z tej kolekcji to przejrzysta i nieprzeładowana elementami graficznymi tarcza w kolorze śnieżnobiałym lub niebieskim.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 41 mm
Cena detaliczna: 899-999 zł
Automatyczny klasyk w stylu Seiko z solidną kopertą i bardzo prostym stylem tarczy. Ten surowy styl podkręcają nieco indeksy i wskazówki w kolorze różowego złota oraz tarcza z trójwymiarowym wzorem.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 41 mm
Cena detaliczna: 820-1099 zł
Efektowny garniturowiec odchodzący nieco od klasycznej stylistyki Seiko.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 42 mm
Cena detaliczna: 960-1199 zł
Jeden z najpopularniejszych zegarków marki Orient. Bardzo minimalistyczny design, taki trochę w stylu zegarków skandynawskich, ale sama koperta dość masywna i solidna. Bardzo uniwersalny, dobry zarówno do garnituru, jak i mniej eleganckich ubrań. Dostępny w czterech kolorach.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 40,5 mm
Cena detaliczna: 750-999 zł
Jeden z najładniejszych Tissotów w założonym budżecie. Co prawda w większości sklepów internetowych wyceniany jest na 1012 zł, ale jestem pewien, że przy chęci zakupu bez większych problemów uda się wynegocjować cenę 1000 zł lub nawet nieco mniej. Uniwersalny zegarek, dostępny w trzech wersjach kolorystycznych.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 42 mm
Cena detaliczna: 1012-1200 zł
Jeszcze jeden klasyczny model z oferty Tissot, wersja z czystą, gładką tarczą. Sytuacja z ceną jak wyżej – większość sklepów wycenia go na 1012 zł.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 42 mm
Cena detaliczna: 1012-1200 zł
Bardzo podobny model jak w pozycji nr 2, różnica jest taka, że w tym modelu tarcza jest pozbawiona części elementów graficznych. Model ten dostępny jest w dwóch kolorach.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 40 mm
Cena detaliczna: 950-1050 zł
Bardzo ładny automat, który dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych, ja wybrałem moim zdaniem najładniejszą, czyli z kopertą i indeksami w kolorze różowego złota. Model prosty i klasyczny jak większość automatów Orienta, natomiast tu jest bardzo ciekawy detal wyróżniający się na tle tych klasyków – okrągłe okienko na tarczy odsłaniające kawałek mechanizmu.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 41 mm
Cena detaliczna: 805-950 zł
Coś dla fanów dużych, klasycznych, sportowych zegarków. Model ten dostępny jest w dwóch kolorach, świetnie wygląda ten ciemnozielony.
Mechanizm: automatyczny
Średnica: 44 mm
Cena detaliczna: 899-1150 zł
Moim zdaniem najładniejszy model Atlantica w budżecie do 1000 zł. Czysta i minimalistyczna tarcza, a na niej subtelnie wkomponowana tarcza sekundowa i datownik. Cena detaliczna oscyluje wokół kwoty 1300 zł, ale mnie udało się znaleźć sklep gdzie można go kupić za 935 zł.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 39 mm
Cena detaliczna: 950-1300 zł
Jeszcze jeden model z serii Nordstern.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 41 mm
Cena detaliczna: 830-999 zł
Bardzo cienki (6 mm), klasyczny garniturowiec szwajcarskiej marki Davosa. Dostępny w kilku wersjach kolorystycznych.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 38 mm
Cena detaliczna: 830-850 zł
I na koniec ostatni już w tym zestawieniu Zeppelin. Tym razem model z serii Hindeburg. Dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych.
Mechanizm: kwarcowy
Średnica: 40 mm
Cena detaliczna: 780-899 zł
Przeglądając moje propozycje pamiętajcie, że zdjęcia katalogowe w zdecydowanej większości przypadków nie oddają urody zegarków, dlatego jeśli któryś z modeli wyda wam się interesujący, to namawiam na sprawdzenie w googlach zdjęć pokazujących go w świetle dziennym na ręce.
Jeśli macie jakieś ulubione zegarki mieszczące się w tytułowym budżecie, to śmiało linkujcie w komentarzach.
I na koniec jeszcze krótka reklama. Przypominam, że dzisiaj ostatni dzień promocji „3 za 2” na koszule z kolekcji OSOVSKI & Mr. Vintage. Tutaj kolekcja i szczegóły promocji.
Jeżeli chodzi akurat o zegarki to jestem zdania, że lepiej nie zakładać żadnego zegarka niż zegarek niskiej jakości/ceny. Wg. mnie zegarek powinien mieć wartość pomiędzy minimum pomiędzy 1 a 2 miesięcznymi wynagrodzeniami. Jest to bardzo reprezentatywny element garderoby. Widok taniego zegarka na ręce wydawałoby się poważnego rozmówcy jest dewastujące jego obraz jako reprezentanta danego stanowiska.
Ciekawy wątek. Pytanie jak zdefiniować zegarek niskiej jakości?
Czy odnosząc to do wynagrodzenia? Wtedy ktoś kto zarabia 40 tys miesięcznie o zegarkach poniżej tej kwoty powie, że są kiepskie, co przecież nie będzie zgodne z prawdą.
A może ustalając jakąś kwotę minimalną, bez względu na zarobki? Wtedy jaka to będzie kwota: 2, 3, 5 tys zł?
Jedno wynagrodzenie miesięczne to jest standard przyjęty przez ludzi, którzy pasjonują się zegarkami. Niemniej jednak moim zdaniem tego się nie ustali po kwocie. Bo jeżeli dobrej jakości jest Ingersoll to co powiemy o Patku? Większość ludzi i tak nie rozpozna czy zegarek jest dobry czy nie. O jakości nie świadczy cena tylko mechanizm.
To wejdź na forum klubu miłośników zegarów i zegarków, a następnie porusz tam tę kwestię. Zapewniam cię, że nie jest to żaden „standard”, a jedynie zasada, którą kiedyś ktoś rzucił. Dyskutowaliśmy kiedyś na ten temat i nikt nie potrafił wskazać skąd ta zasada pochodzi. Przy czym zasada sama w sobie nie jest taka głupia, tyle, że: 1. Dotyczy raczej górnej wartości, niż dolnej. Często powtarza się ją przy ocenie zegarków różnych polityków. 2. Ma zastosowanie w krajach o znacznie wyższej sile nabywczej niż Polska. 3. Nie ma sensu jej ścisłe przestrzeganie. To jedynie wskazówka. Tak samo jak nie powinno się… Czytaj więcej »
Jest głupia sama w sobie, bo odwraca przyczynę i skutek. Zegarek ma być dobry i w obecnych warunkach za „dobrą” jakość się płaci tyle, a tyle. Taka sama jakość za kilkanaście lat może być tańsza. Dzisiaj eleganckie męskie buty zaczynają się od 700 złotych. Kiedyś trzeba było wydać na nie znacznie więcej. Meerminy dzięki zabiegom ekonomicznym potaniały dwukrotnie, a to dalej tak samo dobra jakość.
Ale co rozumiesz przez „jakość” w odniesieniu do zegarków? Ich wysoką cenę usprawiedliwiają materiały (platyna, złoto, srebro, kamienie szlachetne), poziom skomplikowania konstrukcji czy komplikacje mechanizmu. Jeśli automatyczny Orient ma odchyłki dobowe rzędu 5-10 sekund, to czego chcieć więcej? Japońskie mechanizmy są dokładne i bezawaryjne. W obecnych warunkach, właśnie za dobrą jakość nie trzeba dużo płacić. Wysokie ceny zegarków to w większości przypadków jedynie marketing, a relacja ceny do jakości jest śmiesznie niska. Jaką niby wartość dodatnią, poza znanym logo na kopercie oferują kwarce za kilka tys zł? Ten sam SeaGull siedzi w zegarkach wycenianych na 2 – 2,5 tys zł… Czytaj więcej »
Nie wiem, znasz się lepiej ode mnie w tym, ale mam wrażenie, że jeśli jest tak jak piszesz, to tym bardziej wzmacnia do mój przekaz. Sugerowanie się ceną w odniesieniu do płacy to jakieś szaleństwo.
Sugerowanie się ceną w odniesieniu do zarobków można nazwać po imieniu: snobizmem. Moim zdaniem ważniejsze jest kierowanie się dobrym gustem w wyborze dodatków niż udowadnianie, że ma się określony stan posiadania.
Błąd. W przypadku zegarka liczy się i jedno, i drugie.
Wiesz, ja nie mówię czy to dobre czy nie, niemniej jednak panuje takie coś i nie ma co naskakiwać na niego z tego powodu. Rozumiesz o co mi chodzi? Pojawia się takie coś i właśnie ja to też przeczytałem gdzieś na forum. Niemniej jednak nie miałbym zamiaru kupować zegarka ze jedną pensje. Chociaż… moim celem jest kupno Patka ;-D Ale jedna pensja to to raczej nie będzie. Zegarem teraz to część biżuterii, styl. Ma wyglądać… mawia się czasem nawet, że godzine można sprawdzić na telefonie. Zegarem ma wyłącznie się prezentować. Opinie na temat tego niech każdy wykreuje swoją:)
Dostanę złotą łopatę, ale nie wytrzymam. Zegarek ma być odzwierciedleniem cech charakteru, pasji, itd. Nie „ma się prezentować”, a „ma podkreślać”. I można kupić i nosić np. elektroniczne retro Casio za kilkadziesiąt złoty. Takie F91-W – model z historią, osoby w temacie docenią. A jak u osób „prezentujących’ potem się ogląda Rolexa za 1,5 tys. od „majfrenda”.
Mam pytanie dotyczace zaproponowanej powyzej relacji ceny zegarka do miesiecznej pensji: brutto czy netto?
Sugerowana wartość powinna być obliczona jako wynagrodzenie brutto, plus koszty pracodawcy. Pamiętaj również o wszelkich otrzymanych premiach i bonusach (np. wczasy pod gruszą). Jeżeli w ramach stosunku pracy przysługują Ci dodatkowo jeszcze inne benefity doliczane do podstawy opodatkowania (opieka zdrowotna, karnet na siłownię, samochód służbowy z możliwością używania na cele prywatne) to także musisz to wszystko doliczyć. Pewną ulgą może być fakt, że nie doliczamy wartości delegacji i podróży służbowych (diety, kilometrówka oraz koszty noclegu) oczywiście do wysokości ustawowego limitu. Wiem, że to dość skomplikowane, dlatego dla pewności warto wziąć z działu kadr pasek wynagrodzenia przed udaniem się do sklepu.… Czytaj więcej »
Na szczęście większość naszych rodzimych prezesów bujających się BMW X5, trzymających przy uchu iPhone 6, ubranych w przyduży garnitur Giacomo Conti w kolorze kobaltowym, nosi albo zegarek marki Diesel, albo w ogóle nie nosi żadnego. Świadomość cen zegarków i prestiżu poszczególnych marek jest w Polsce na tyle niska, że jedynie zegarkowi fetyszyści są w stanie zauważyć i wycenić dobrej klasy czasomierz. Na chwilę obecną, jak chce się szpanować pozycją, to lepiej pieniądze zaoszczędzone na kupnie zegarka przeznaczyć na ratę leasingową za BMW lub dołożyć do nowego iPhone. Mimo faktu, że średnia krajowa wynosi ponad 4 000 zł, widok człowieka z… Czytaj więcej »
Zresztą większość z tych prezesów w czasie jazdy samochodem rozmawia przez telefon z aparatem przy uchu. Jeśli kogoś nie stać na zestaw głośnomówiący lub najprostszą słuchawkę bezprzewodową za 20 zł, to tym bardziej odpada zakup zegarka ;-)
A to w tych BMW standardem nie jest zestaw głośnomówiący ? Może instrukcji nie doczytali…
BMW czy A. Lange & Soehne – kwestia priorytetów życiowych.
Posiadam zegarek za 5.000 zł, posiadam zegarki za 300 zł, rozumiem, że ubierając tańszy jestem automatycznie gorszym rozmówcą / towarzyszem? Nie wiem ile zarabiasz i nie jest to zupełnie moją sprawą ale uważałbym z takimi osądami. Jest duża szansa, że uznałbym Ciebie za niegodnego podania mi szklanki oceniając Twoją miarą. Sprawiedliwe? Zdecydowanie nie. „Pomiędzy minimum pomiędzy” mogę przecież uznać za brak elementarnej wiedzy językowej, co jest dewastujące w kontekście potencjalnego rozmówcy.
Ludzie oceniają cię po stanie posiadania. Możesz ze złości na to usiąść na sedesie i wypróżnić się na rzadko, ale nic to nie zmieni. Też kiedyś przez to przechodziłem ale mi przeszło. Czasem dla swojej rozrywki kupuję jakiś drogi gadżet i patrzę jak się rodzina wścieka (oczywiście nie wprost, są fałszywe komplementy i noże w plecy).
Smutne jest to co mówisz. A jeszcze smutniejsze jest to jak ktoś się przejmuje opinią innych… Mam zegarek Diesla, bo tak mi się podobał że wszedłem do sklepu i od razu go kupiłem. Wiem że pewnie ludzie ze świata zegarków nie uważają tego za zegarek, ale nie się bardzo podobał. Jeszcze DOXA mi się jedna podobała, ale nie dorosłem do tego aby dać za zegarek 7.000 zł. I to nie dlatego że są to pieniądze nieosiągalne dla mnie. Zamiast Levisów wolę kupić spodnie z Big Stara. nie mam butów za 800 zł i sweterka za kolejny 1000 zł na sobie.… Czytaj więcej »
serdecznie Ci współczuję takiego podejścia.
@erl Na jakiej ty planecie żyjesz? Te śmieszne reguły „twój zegarek musi kosztować równowartość twoich x wynagrodzeń, a twoje buty…” mają być może jeszcze zastosowanie w bankach inwestycyjnych na Manhattanie, ale na pewno nie w Polsce. Obawiam się, że jeśli kiedyś będziesz miał okazję naprawdę porozmawiać z kimś poważnym (np. kimś kto kto posiada majątek kwalifikujący go na listę 100-200 najbogatszych osób w kraju), to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zegarek jaki zobaczysz na jego nadgarstku „zdewastuje” w twoich oczach „jego obraz jako reprezentanta danego stanowiska”. Bo, wyobraź sobie, znaczna część tych najbardziej zamożnych osób w kraju, jeśli w ogóle, to… Czytaj więcej »
Właśnie :D To samo napisałem trochę wyżej. Czytałem ostatnio o braciach Koral. Zabawna sytuacja, gdy na jednym pagórku obaj mają po jednej, ogromnej i wypasionej willi, sąsiadującej ze sobą okno w okno. Mają też podobno stajnię luksusowych pojazdów. Widuje się ich w Lamborghini czy Bentleyach. A tak się owi panowie prezentują:?1353382022 Mowa o panach: pierwszym z prawej i pierwszym z lewej. Niczym wujo Stacho z wesela w remizie, w za dużych poliestrowych garniturach i różowych, niedbale zawiązanych windsorem krawatach. Jeszcze zabawniej wyglądało (moje prywatne) zdjęcie grupowe ze spotkania zarządu pewnego banku. Przypominało trochę zdjęcie studniówkowe, choć średnia zarobków w tym… Czytaj więcej »
A czy te krawaty na pewno są różowe, a nie koralowe? ;-)
Ja wiem? Koral to bardziej w czerwony wpada moim zdaniem. Ale fakt, że zdjęcie może mieć zakłamane kolory.
Tym niemniej, co to za różnica?! Noszenie kolorów firmowych jest dobre dla szeregowych pracowników firmy, pełniących w terenie czynności służbowe, a nie dla bogatych prezesów.
Myślę, że ludziom, którzy mają dzięki nim pracę jest wszystko jedno jakiż to kolor. Nawet ja jako kobieta bym tego nie roztrząsała ;) Panowie powyżej wspierają szpital oraz swoich krajan. Ludzie ich ponoć szanują, a szacunek sąsiada w naszym kraju to jakiś ewenement przecież. Niech to będzie dobry przykład dla innych. Wszak nie szata zdobi człowieka (choć nie wiem, czy nie wypowiadam jakiejś herezji na tym blogu;))
Ale nikt tutaj nie neguje dobrych uczynków bogatych ludzi, ani tego, że dają pracę :). Mówimy o tym czy ważniejszy jest Bentley czy Patek Philippe i dlaczego, a także dla kogo.
Ulżyło mi :)
Tak na marginesie, drobnym drukiem, dla przywrócenia hmhm równowagi pomiędzy łaskawym Panem i chłopem na roli:
Przypominam, że pracownicy mają u nich pracę, ale pracodawcy mają z pracy pracowników zysk, sądząc po dorobku braci Koral – niemały.
Cóż, bez wątpienia bracia Koral są potwierdzeniem tendencji o której wspominałem;-)
Właściciel IKEA ponoć jeździ do pracy rowerem. Wstyd, co nie?
Potwierdzam
@hun
Przecież to zwykły „trolling” jest. A tutaj lawina komentarzy i analiz podpartych przykładami :- )
Swego czasu zbyt często zaglądałem na fora zegarkowe żeby łudzić się, że to tylko trolling..
Istotne jeszcze jest czy do wyliczeń dodajemy 500+. Na mankiecie koszuli, koniecznie tym pod którym jest zegarek, powinnien znajdować się ręcznie wyszywany wyciąg z konta. A na poważnie, to nie sądziłem, że ktoś czytający tego bloga jest zdolny do tak głupiej wypowiedzi jak ta powyżej, ubaw po pachy. :D
Dużo bardziej dewastująca jest polszczyzna naszego zegarkowego arbitra elegancji.
Zdecydowanie – najbardziej zdewastowany mógłby poczuć się obraz polonisty jako reprezentanta danego pedagogiczno-dydaktycznego stanowiska.
mój przyjaciel, człek bardzo zamozny ma kilka zegarków marki „swatch: o łacznej wartosci zapewne około 4 tys zł. Stac go na to żeby nie udowadniać komukolwiek cokolwiek jak mawia :-)
Czyli jednym słowem udowadnia nosząc słabsze zegarki to, że nie musi niczego udowadniać nosząc lepsze zegarki :). W sumie już chyba lepiej założyć coś porządnego i przestać się zastanawiać
Co za bezmyślna zasada godna nuworysza. Cena zegarka zależy od wielu czynników w tym kosztów produkcji. Jak koszty produkcji się obniżą, jak złoty będzie mocniejszy, jak płace realne wzrosną tak jak rosną, to co? Masz obowiązek zmienić zegarek, mimo że to dokładnie ten sam zegarek, co przed chwilą był super? Ogarnij się, człowieku! W jakości i stylu nie chodzi o pieniężne przeliczniki zarobków.
Najgorzej… najgorzej… Drogi erl, nie idz ta droga ! ;o) Kasa nie rowna sie klasa, pamietajmy o tym. Mysle, ze znacznie bardziej dewastujace sa mierne maniery i ubogi jezyk co jest niestety moim zdaniem calkiem czeste u ludzi na wyzszych stanowiskach :o(
Ach to dla tego Dalai Lama nosi Rolexa(y) :-)
Lloyd Blankfein i Stephen Schwarzman jakos daja rade w rozmowach z „powaznymi rozmowcami” w tanszych zegarkach.
Guys, jest XXI w….
Chyba wolę, gdy mój rozmówca ma równowartość 2 wynagrodzeń w głowie, niż na ręce
To znaczy ile.Bo są różne zarobki.
JUNKERS BAUHAUS 6070 to bardzo ładny zegarek, ale w nowszych wersjach niepotrzebnie umieścili ten odwrócony trójkąt na dole. Nie przepadam ani za cyframi rzymskimi ani łacińskimi w zegargu – najprostrze wyglądają najbardziej elegancko. Ale co kto lubi.
Świetny wpis Michale! Najwyraźniej jesteś fanem Orientów – czy obserwowałeś kiedyś jakie są dobowe odchylenia automatycznych mechanizmów?
Jako poszukujący zegarka z Księżycem, w tym przedziale cenowym ustrzeliłem kiedyś Adriaticę (kwarc) z fazami Księżyca:
http://fabrykazegarkow.pl/zegarek-adriatica-multifunction-a8236-52b3qf
Ingersoll – podobny, ale tym razem automat. Niestety już nie w sprzedaży na pierwotnym rynku:
http://zegarkicentrum.pl/pl/p/Ingersoll-Scott-IN8402WH/21269.
Ani Adriatica, ani chiński „amerykański” Ingersoll nie mają dobrych opinii, a wśród chronofilów są na czarnej liście. Ja nie narzekam, mają fajny wygląd, a fazy Księżyca to komplikacja, której taniej chyba się nie da :)
Pozdrawiam.
Przy moim odchylenia to jakieś kilkadziesiąt sekund na dobę.
Michał, kilkadziesiąt sekund na dobę to bardzo dużo. Według specyfikacji Orienta, cal. 48743 (bo taki siedzi w starej wersji Bambino) może mieć +25/-15 sekund/dobę. Sprawdź, czy nie jest namagnesowany, bo to najczęstsza zmora (oprócz braku serwisowania) zegarków mechanicznych.
A nie automatycznych?
kilkadziesiąt sekund na dobę to spore odchylenie
No może przesadziłem. Sprawdzę w najbliższych dniach.
Sprawdź. Mój ma odchyłkę w granicach 10 sekund na dobę. Kilkadziesiąt świadczy o konieczności wykonania regulacji, albo nawet reklamacji zegarka.
Sprawdź ORIENT ET0T001W. Szafirowe szkło, automat, koszt około 1700 zł.
Fajny, z tym, że on nie ma faz Księżyca. To jest tylko dzień-noc (sun-moon).
Polecam marke Zodiac, co najwazniejsze sa Swiss Made i maja bdb mechanizm. Da sie znalezc do 1k zl spokojnie. Najtaniej mozna je kupic z USA.
To podróbka polskiego Zodiaka? ;)
Eh, ten Orient Bambino 2 jest piękny, podoba mi się bardziej od wielu znacznie droższych zegarków.
W budżecie mieszczą się też niektóre z projektów http://vratislavia-watches.com/?page_id=7 Wydaje mi się że w projekt jest zaangażowany min. ktoś z BwB, ale dokładnych danych nie posiadam.
https://www.e-zegarek.pl/sklep/vostok-europe-105-strona2-vostok-europe-gaz-14-limousine-5274.html
mój typ dostępny w 2 wersjach kolorystycznych
Rozważałem umieszczenie w zestawieniu, ale znalazłem kiepskie opinie o jakości wykonania tego modelu.
Michale, w poprzednim Twoim artykule nt. zegarków wskazywałeś bardzo często na model Tissot TRADITION GMT T0636173603700, czy teraz coś się zmieniło, że go nie wymieniłeś ?
http://zegarkicentrum.pl/pl/p/Tissot-TRADITION-GMT-T0636173603700/29663
Czy ten model będzie pasował również do koszuli bez krawata na co dzień bądź eleganckiej koszulki polo ?
Ładny model, ale przekracza założony budżet dla tego wpisu :)
Do wymienionych ubrań będzie pasował.
Będzie pasował do wszystkiego, do czego pasować będą ciemnobrązowe buty ze skóry licowej.
Do koszulki polo raczej bym nie zakładał.
Świetnie, kiedyś na pewno się przyda.
W tym zestawieniu zdecydowanie wygrywa Orient Bambino! P.S. Jeśli dobrze pamiętam to Roger Moore jako 007 w Szpiegu, który mnie kochał miał na przegubie Seiko ;)
Tak, miał Seiko LC Quartz DK001, 0674-5009 ;)
http://www.jamesbondwatchphotos.com/wp-content/uploads/2012/11/james-bond-seiko-lc-quartz-watch-0674-DSC_0340e460.jpg
Hej,
Super wpis. Skupiles sie na dostepnych u nas modelach. Widziales moze oferte MVMT? Co o nich sadzisz?
Pozd
MVMT nie trafia w mój gust i zdecydowanie wolę marki z historią.
Uwielbiam Cię za tą wypowiedź!!! Jak widzę wpisy na blogach, Instagramach, Twitterach i innych, jakie to aj-wej są zegarki od MVMT, Daniel Wellington, Kapten & Son albo temu podbne to lekka nerwica mnie trafia. Dzięki!!!
Bez sensu, stygmatyzować daną markę, bo jest krótko na rynku. Przeciez większość marek odzieżowych opisuje jaka to historia za nimi stoi, choć właścicielem jest jakis wielki koncern, a fabryka jest gdzieś w Azji.
Innym przykładem niech bedzie marka zegarków błonie, na razie importuje z Chin, ale szukają podwykonawców w Polsce.
Ale każda marka z historią, kiedyś była bez niej :).
ale nie było internetu a zegarki były dla nielicznych.
Bardzo dobry artykuł, ja akurat od kilku tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Atlantica Sealine, czyli nieco niżej notowanego niż dwa modele wymienione w artykule. Udało mi się go kupić w sklepie super cenie (rozważałem również zakup Seacresta za około 700zł – dla zainteresowanych mogę polecić sklep) i po przymierzeniu na miejscu stwierdziłem, że tarcza sealine (metalizująca, nowoczesna) bardziej mi odpowiada niż gładka biała seacrest.
Poleć ten sklep :)
Link nr 3 prowadzi do Junkersa zamiast do Zeppelina. A wybór zegarków bardzo ciekawy.
Ja znalazłem fajnego Orienta w zakładanym budżecie, bo z drugiej ręki. Takie coś:
https://goo.gl/images/HAiTFv
Jakiej szerokości (plus/minus) powinna być koperta klasycznego zegarka? Wydaje mi się, że zdecydowanie poniżej 40mm, tak aby nie rzucać się za bardzo w oczy. Czy mam rację ?
Klasycznego w sensie vintage, czy garniturowca?
Modele vintage, mają średnicę 34-36 mm. Obecnie garniturowce posiadają średnicę 38-40 mm. Dużo zależy też od nadgarstka. Na dużym nadgarstku 42 mm wcale nie musi rzucać się w oczy.
W ostatnich dekadach ta granica się przesunęła i większość marek oscyluje teraz wokół 40 mm.
36 – 39 mm
Przy okazji poruszonego tematu przypomina mi się pewna sytuacja z życia. Znajomy po stracie pracy w dużym korpo jakoś nie mógł odnaleźć się w biznesie i postanowił robić coś na własną rękę. Zaczął handlować „replikami” znanych marek zegarków. Towar miał naprawdę bardzo dobrej jakości, podróbki importował z Chin płacąc nawet 300$ za sztukę. Jego głównymi odbiorcami był szczebel średni i wyższy z Mordoru na Domaniewskiej. Ciągle handluje tym towarem i obstawia że połowa markowych zegarków w Wawie pochodzi od niego :)
” Znajomy po stracie pracy w dużym korpo jakoś nie mógł odnaleźć się w biznesie i postanowił robić coś na własną rękę”
.
Znaczy to, że właśnie doskonale odnalazł się w biznesie.
Chyba nie do końca. bo formalnie rzecz biorąc taki handel to nie biznes, tylko przestępstwo. Zachowując wszelkie proporcje – czy nazwałbyś biznesmenem dilera dragów?
Jak jesteśmy przy zegarkach – czy ktoś może polecić dobrego zegarmistrza do serwisowania automatów?
(…)oczywiście W-wa :)
Słowackiego, Francuska, Wołoska. Nie pamiętam dokładnych adresów, wujek Google pomoże. Ja co prawda byłem z zegarkami mechanicznymi, ale można założyć, że automaty ogarną równie dobrze.
Ja polecam pracownię zegarmistrzowską Sebastiana Huperta na ul. Kickiego 1 w Warszawie (pytajcie googla). Świetny zegarmistrz, od dłuższego czasu dba o moje 50+ letnie mechaniczne Vostocka, Tissota i Moskwę ( które sam przywracał do żywych), a obecnie przywraca do świetności ponad półwieczną kieszonkową Mołnię po Dziadku, więc ufam mu życiem, szczególnie że widziałem jak pracuje nad złotymi Omegami itp., w tym automatami, przy których moje (dla mnie bezcenne) zabawki kosztują ułamek ceny.
Oczywiście Warszawa. Bo na prowincji to tylko okopki i ziemniaki.
Pan tik tak na pradze. Polecam
Wśród zegarków, które nie kosztują nawet pół średniej krajowej podobają mi się zegarki Skagen. Minimalistyczne wzornictwo i cienkie koperty. Mam model taki jak w linku http://zegarkicentrum.pl/pl/p/Skagen-Meskie-SKW6117/37406 . Przetrwał pełny cykl prania 60 stopni w prawie pustym bębnie. Nawet pasek wytrzymał :)
Ad. 4 James Bond nosił również … Seiko.
Ale chyba nie divera?
Przyjemnie się oglądało. To szczera prawda, że pokazowe zdjęcie nigdy nie odda uroku zegarka. Trzeba zobaczyć gołym okiem, przymierzyć, założyć i wtedy się wie.
Pokazowe zdjęcia zegarków to dziś niestety często rendery…
Seiko 5, ale w innym modelu – SNZG15K (lub SNZG15J). Podstawa w każdej kolekcji. Świetny mechanizm, przystępna cena i fajny wygląd – szczególnie na pasku nato.
Zgadzam się, właśnie na takiego poluję :)
Znawcom jak zwykle oderwanym od świata rzeczywistego ciężko jest coś znalezc. W zegarkach nie cena świadczy o jakosci, są zegarki radzieckie nakręcane w dobrych cenach i mechaniczne również potrafią być ładne i precyzyjne, owszem zegarek jest elementem istotnym ale chyba nie cena deprymuje jego klasę. W Polsce wszystko co drogie znaczy lepsze a to nie o to chodzi , czy u nas zawsze metka musi być najważniejsza?
Kamilu, z przyjemnością przeczytałem twój post z 35letnim poljotem de luxe na ręce :-)
W domu mam jeszcze 40 letni NRDowski Glashutte (swego czasu podobno najcieńszy automat na świecie, nie mylić z obecną marką Glasshutte Original)
Obydwa uwielbiam a ich łączna cena to ok. 1000 zł właśnie. Myślę, iż spokojnie przeżyją kolejne 40 lat (konserwacja raz na dwa lata kosztuje 50 zł szt.)
Pozdrawiam
Podpisuję się obiema rękoma. W tej chwili mam na nadgarstku kilkudziesięcioletnią rakietę za 60 PLN :), poljota de luxe sprzedałem. W moim przypadku problem polega na tym, że mam niezbyt szeroki nadgarstek i już 40 mm to trochę za dużo. Niestety nawet z powyższego zestawienia można wywnioskować, że znalezienie takiej wielkości zegarka nie jest łatwe. Dlatego zdecydowałem się na używane mechaniczne, zwłaszcza że takie cykadełko to większa frajda od kwarca, a i stylistycznie łatwiej coś wybrać, jeśli szuka się czegoś klasycznego. W jednym z ostatnich bodaj wpisów gospodarz bloga pokazał swojego starego pozłacanego wostoka. Ładne ładne cudo. Chętnie przeczytałbym wpis… Czytaj więcej »
Jest w planach taki cykl, tylko muszę znaleźć jakiegoś pasjonata tematu do pomocy.
Kiedyś było podobny wpis na Czasie Gentlemanów. Poza tym może dałoby się skontaktować z tymi panami:
http://zegarkiradzieckie.blogspot.com/
http://mechanicznezegarki.republika.pl/kolekcja.html
Kiedy planowałem kupić zegarek do garnituru na własny ślub, szukałem czegoś do 600-700zł, ale jak tak patrzyłem po tych Apartach i Swissach i sobie pomyślałem, że teraz wszystko się robi na 2-3 lata życia, to mnie olśniło, że przecież stary Wostok ojca, pewnie z przed 30-40 lat działa do tej pory i nie zapowiada się, żeby miał przestać. Idąc tym tropem nabyłem na OLXie dwa Wostoki, jeden do garnituru, drugi bardziej każualowy, dokupiłem do nich paski i całość zmieściła się w 400zł. Niektóre z zestawienia Vintydża też mi się bardzo podobają, ale w momencie ograniczonego budżetu, nabycie starego radzieckiego zegarka… Czytaj więcej »
Bardzo milo czytac ze sa jednak osoby doceniajace stare sovieckie zegarki , mimo ogolnej polskiej opinii ze wszystko co sovieckie jest zle i tandetne to posiadam pare przedmiotow ,,made in CCCP ” i uwazam ze sa ladne i DOBRE ,np. zegarek ,, Moskva ” z recznym naciagiem . moj zegarek ma czarna tarcze i fluoryzujace wskazowki i cyfry i jest w stylu a la IWC Portugese . zegarek ma juz z 60 lat i ciagle dziala OK. Dzisiejsze zegarki made in Russia to zupelnie inna historia , fabryki zostaly wykupione przez zachodnich inwestorow , drozsze modele uzywaja szwajcarskich mechanizmow (… Czytaj więcej »
Super wpis. Byłem pełen obaw, a okazuje się, że 19 na 20 mi się podoba. Część z nich sam rozważałem jak ostatnio wybierałem zegarek. Dobra robota.
Ja natomiast mam pytanie w kontekście reklamy zamieszczonek na końcu. Mianowicie mam wszhstkie koszule button down z ostatniej kolekcji. Praktycznie za każdy razem kiedy założę koszulę bez marynarki ktoś zwróci mi uwagę „masz coś na dole koszuli”. Chodzi oczywiście o ostatnią dziurkę na guzik obszytą kontrastową nicią – dlaczego nie zastosowano nici w kolrze koszuli tylko właśnie kontrastową? ponadto ostatnia dziurka jest dość wysoko. Noszę spodnie Suitsuppli, nie są one biodrówkami, a ostatnia dziurka obszyta kontrastową nicią wystaje ze wszystkich. Na Twoim koncie na instagramie na zdjęciach, na których masz Twoje koszule, również można zobaczyć, że koszula z przodu jest… Czytaj więcej »
Zgadzam się, niestety tego błędu już nie poprawimy.
Kontrastowe obszycie dziurki jest w kilku modelach i była to samowola szwalni. Prawdopodobnie wcześniej tak robili we wszystkich modelach OSOVSKIEGO i nie zwrócili uwagi, że w naszej specyfikacji wszystkie dziurki mają być obszyte białą nicią.
Jeśli chodzi o najniższy guzik, to po odszyciu prototypów również zwracałem uwagę, że jest za wysoko i powinien być jeszcze jeden guzik, ale usłyszałem, że to szablon który stosują od wielu lat i dotychczas nikt nie narzekał na ten element.
Też mnie ten błąd razi, na szczęście mnie się to obszycie jakoś mieści w spodniach, ale na styk. Zauważono to dopiero, kiedy już wszystkie koszule były odszyte?
Tak, dopiero po rozpakowaniu.
Czemu Osovski nie produkuje koszul na +- 196 cm? Wszystkie, które mierzyłem miały za krótkie rękawy..
Niestety te rozmiary nie sprzedają się w takich ilościach by było to opłacalne. Smutne, ale prawdziwe.
Szkoda, bo gdyby nie ten element koszule byłby wręcz idealne. Tak jak wspomniałem kupiłem wszystkie koszule button down co łaczyło się z niemałym wydatkiem i zamaist się cieszyć nimi to teraz pozostaje niedosyt.
Ten wpis jest świetny! Coraz bardziej zakochuje się w Zeppelinach.
Michale,
świetne otwarcie listy, Orient Bambino (v2 w szczególności) to rewelacyjny zegarek w porównaniu do ceny, jaką trzeba za niego zapłacić. Jeżeli ktoś szuka, to http://www.longislandwatch.com/ ma jeszcze resztki na stanie, pamiętam, że w Polsce był on dość trudno dostępny.
W zestawieniu brakuje mi Seiko SKX007 albo SKX009, a SARY055 zamieniłbym na SARB035, który ma lepszy mechanizm, jest składany w Japonii oraz bardziej przypomina Grand Seiko SBGR059.
Dla urozmaicenia dodałby do zestawienia zegarek Marathon PILOT?S NAVIGATOR (zegarek wykorzystywany w armii Kanady, USA i Izraela) oraz Swatch Sistema51, który na jesień będzie dostępny też w metalowej obudowie (http://shop.swatch.com/en_us/collections/sistem51-irony-c111.html)
Też myślę, że w taki zestawieniu spokojnie mógłby się pojawić, klasyczny już, SKX007.
https://hodinkee.imgix.net/uploads/content_image/c32504cbf6a9cbd16cc3e53a45780e6e?ixlib=rails-1.1.0&auto=format&ch=Width%2CDPR%2CSave-Data&fit=crop&fm=jpg&q=55&usm=12&w=820&s=1185ec5dc3e09734f99ada4983ce7007
Świetnie prezentuje się na nadgarstku, ma ładną, bardzo wygodną i niespotykaną już raczej bransoletę i spokojnie można określić go mianem 'vintage’. Mam go od kilku lat, używam na co dzień i pomimo, że mam też kilka garniturowców (moje stare hobby) nawet na bardziej oficjalne okazje zwykle zostaje już Seiko.
Dzięki za inspirację – chodzi mi o Davosę Pianos II. Szukam własnie jak najcieńszego i jak najmniejszego garniturowca o złotej kopercie. I ten mi się bardzo podoba, bo design nie jest tak zupełnie ascetyczny, ma jakiś wyraz, a złota wersja też jest.
Zan ktoś może podobny model do 1000 zł, ale jeszcze mniejszy – o średnicy 34-36 mm?
Z tą złotą kopertą, to uważaj. Pamiętaj, że pozostałe metalowe dodatki, w przypadku garnituru również powinny być w kolorze złota. Paski ze złotymi klamrami to zdecydowana mniejszość, a spinki do mankietów, nawet te pozłacane, są zdecydowanie droższe o modeli wykonanych choćby ze stali chirurgicznej. Ponadto trochę słabo walić po oczach złotem od samego rana i w dzień, lepiej sprawdza się srebro.
Chyba, że to kolejny już garniturowiec, wtedy nie ma problemu. Ale na podstawowy model lepiej wybrać coś ze srebrną kopertą. Będzie bardziej uniwersalny.
Dejko, zdaję sobie z tego sprawę, ale dzięki, ze przypominasz, bo czasem oczywistości umykają.
To mój pierwszy garniturowiec ma być, bo ogólnie nie lubię nosić zegarków, za młodych lat wszystkie trzy otrzymane w prezencie posprzedawałem :) Ale jednak jeden na resztę życia by się przydał – z racji zawodu, niektórych sytuacji itd.
A ten złoty kolor… – rzecz w tym, że do mojej cery, włosów itd. srebrny kolor wybitnie nie pasuje. Podumam jeszcze.
Ja, tak jak Ty, jako pierwszy garniturowiec wybrałem pozłacanego Atlantica na brązowym pasku. Prezentował się olśniewająco. No i wtedy pojawiły się opisywane problemy. Nawet z czarnym paskiem wyglądał zbyt bogato, a złote dodatki drenowały w tamtym okresie moją studencką kieszeń. Żałowałem wtedy wyboru i plułem sobie w brodę, że nie kupiłem wersji srebrnej. Jakiś czas później nabyłem Junkersa, z cienką, srebrną kopertą i czarną tarczą. W tzw. międzyczasie przyszła moda na złoto i lans zegarków DW na kolorowych paskach nato. Kupiłem taki pasek i w lecie tak właśnie go noszę. W przypadku zegarka garniturowego i tak w oczy bardziej rzuca… Czytaj więcej »
No to mi wygenerowałeś kolejne problemy :) Jeśli, jak piszesz, pasek się bardziej rzuca w oczy – to ta nieduża złota koperta nie będzie walić po oczach – i nie chcę, by waliła, bo lubię umiar i powściągliwość. Z drugiej strony rzecz biorąc: mała srebrna koperta aż tak nie pogryzie się z moją aparycją przecież. Ale jeśli chodzi o buty – to do garniturów i koordynowanych zakładam raz czarne, raz brązowe buty i paski, trochę częściej brązowe. więc tu brązowy pasek byłby lepszy. Marynarki na ogół noszę szare, rzadziej stonowanie granatowe – więc z kolei czarny pasek (i srebrna koperta)… Czytaj więcej »
Myślę, że schemat kolorystyczny najlepiej ocenić na żywo, przymierzając zegarek. Michał wymienił tu choćby Seiko w srebrnej kopercie, z białą tarczą i indeksami z różowego złota. Wygląda ładnie. Nie wiem czy trafisz model z wyblakłego złota. Ja na pierwszy zegarek wybrałbym srebro. Pozostałe detale, to już kwestia gustu. Złote klamerki to faktycznie problem. Musiałbyś przekładać razem z paskami, a to już nie jest wcale taka wygodna sprawa. Bierz srebrny i dwa paski na wymianę do niego i będzie git. Tylko wtedy nie z czarną tarczą, bo kiepsko będzie wyglądać z czarnym paskiem. Bardziej uniwersalna byłaby np. ciemno brązowa. Mam jeden… Czytaj więcej »
@Mirek
Nie bierz tak dosłownie niepisanej zasady o koordynacji srebrnych/złotych dodatków z noszonym zegarkiem. Oczywiście jest to zasada poprawna, ale ważne by zegarek który będziesz nosił sprawiał ci przyjemność. Jeśli podoba ci się złoty, to kup właśnie taki. Z własnego doświadczenia mogę napisać, że najczęściej noszę zegarek, który kupiłem pod wpływem impulsu, bo po prostu mi się podobał. Wydawało mi się, że będę go bardzo rzadko nosił przez to, że jest złoty, ale okazało się, że noszę go najczęściej, nie przejmując się tym, że klamry w moich paskach są srebrne. O tym mowa:
https://www.instagram.com/p/BDxYIJtlwlU/?taken-by=michalkedziora&hl=pl
DOXA bardzo dobra, szwajcarska marka, mają kilka mniejszych modeli poniżej 1000 zł
Wielkie dzięki! Co prawda nie zauważyłem w aktualnej ofercie nic poniżej 38 mm, za to na aukcjach pojawiają się bardzo gustowne 36 mm analogi z lat 50-tych. Podejmuję ten trop :)
Poszukaj czegoś z serii Tradition lub New Royal a jak masz odwagę i dobrego zegarmistrza (mogę polecić w Gliwicach), to kupuj coś z lat 50-tych. Niesamowite są anti-magnetici z tamtych lat :-)
Polecaj
Dodalbym zegarek Orient Symphony.
Bardzo wiele modeli z tej listy to w zasadzie klony. Trochę jednak brakuje odpowiedniego zgłębienia tematu np. o modele rosyjskie (piękne mechaniczne Aeronavigatory po 900 zl) czy fashion na szwajcarskich mechanizmach (CK i Cerruti).
To już kwestia gustu. Mnie akurat nie podobają się Aeronavigarowy i CK.
Ok, ale naprawdę niewiele trzeba szukać, żeby znaleźć CK bardzo podobnego do zaprezentowanych zegarków, np. Seiko czy Atlantica.
I jeszcze jedna uwaga: Junkers i Zepellin to żadna zegarmistrzowska historia, tylko niemiecki moloch produkujący te zegarki od końca lat 90.
Właśnie to mnie w tym zestawieniu najbardziej boli. junkers i zepellin mimo że wizualnie ładne to są porostu zegarki bez duszy i histori. Brakuje mi natomiast Vostok Gaz 14. Uważam jak kolega Mcd, że Pan Michał nie do końca zgłębił temat zegarków i każdego miłośnika zegarków bolą oczy jak czyta że junkers pojawia się w takim zestawieniu. Można to porównać do zestawienia 5 garniturów za 1000 PLN a tam np. Recamn 100% poliester:)
Wspominałem w komentarzach, że rozważałem umieszczenie Vostoka Gaz 14 w tym zestawieniu, ale w sieci ma on kiepskie opinie dot. jakości. Chociażby tutaj:
http://www.ceneo.pl/2138549#tab=reviews
Jeśli pojawiło się tutaj porównanie do poliestru, to rozumiem, że masz uwagi dot. materiałów Junkersów i Zeppelinów? Napisz proszę co dokładnie masz na myśli. Jakość stali, szkło, pasek, jakość wykończenia, mechanizm?
Może nie do końca chodzi o jakość materiałów (źle dobrane porównanie). Marka Zepelin i Junkers wśród ?zegarkowych maniaków? uważane są za marki wirtualne. Obydwie należą do Point. Wcześniej firma Point zajmowała się produkcja zegarów reklamowych np. dla BOSHA. Dla tego te marki nie są szanowane i polecane. Chociaż i tak jest to lepsze rozwiązanie niż wybór zegarów spod znaku Emporio Armani i innych modowych marek. Zbudowane na szwajcarskich i rosyjskich mechanizmach (np. mołnia, chrono 3133). Wolałbym jakiegoś PLOJOTA na chrono 3133 (niestety będzie droższy). Co do Vostoka Gaz 17, polecam pewniejsze źródło informacji o zegarkach niż ceneo. np. http://zegarkiclub.pl/forum/topic/76065-vostok-europe-gaz-14-limousine-24265601058/ Szkoda… Czytaj więcej »
Zegarkowi maniacy, jak ich nazwałeś, to często osoby, które są trochę oderwane od rzeczywistości. To dziwacy, którzy podobnie jak maniacy z branży odzieżowej uważają, że jeśli garnitur, to tylko bespoke albo co najmniej z półki cenowej powyżej 2000 zł. 1. Zarówno Junkers jak i Zeppelin mają dobre recenzje wśród użytkowników tych zegarków, więc argument o „poliesterze” odpada. Zatem jeśli obie te marki robią dobre zegarki, to jaki sens ma wyśmiewanie faktu kto je produkuje i od jak dawna? Takie Suitsupply też jest nową marką i garnitury produkuje w Chinach, ale jakie to ma znaczenie, skoro jakość i design się broni?… Czytaj więcej »
1. Zgadzam się z Tobą iż zegarkowi maniacy to często osoby, które są trochę oderwane od rzeczywistości tak jak w każdej innej „branży”. Tak przyznaje porównanie do poliestru nie trafione 2. Nie wyśmiewam tego kto i od jak dawna je produkuje, przytaczam fakty na ten temat. Zestawienie odnosi się do 20 zegarków do 1000 zł i uważam, że w takim gronie nie powinno być miejsca na takie zegarki (ale jest to tylko moja opinia). Przyznaje moga się podobać. 3. Linkuje do recenzji na forum które zajmuje się zegarkami również mogę polecić http://www.czwarty-wymiar.pl/viewtopic.php?t=9636 A opinie wypisane na ceneo uważam ze krzywdzące… Czytaj więcej »
Czy będzie wpis o zegarkach +- 1000$ – 1000??
Miało być około 1000?.
Raczej tak.
Ostatnio nabyłem zegarek firmy Bering (http://www.beringtime.com/index.php?id=21&L=10&ArticleId=13940-404). Dość ciekawa firma ? minimalistyczne wzornictwo, szkło szafirowe, dobre wykonanie (korzystam z niego kilka razy w tygodniu od paru miesięcy) i dość atrakcyjna cena ? od 300 do 900 zł, w zależności od modelu. Mój kosztował chyba w granicach 500,-.
A co sądzicie o opinii kolegi Michała, czyli Jakuba Roskosza, który uważa, że po prostu warto mieć drogi zegarek?
http://jakubroskosz.com/5-powodow-dla-ktorych-warto-kupic-drogi-zegarek/
Daj se spokój z czytaniem tego bloga. Rozkosz to dzieciak który bawi się w bycie dorosłym i bogatym. Te sztuczne sesje z wypożyczonymi zegarkami i wypożyczonymi autami – zero wiarygodności i autentyczności, tym bardziej, że obok Maserati pozuje w koszuli James Button!!! (widocznie mu za to zapłacili). W podlinkowanym tekście rekomenduje drogie zegarki, a wystarczy się cofnąć kilka wpisów by zobaczyć na jego ręku Daniela Wellingtona (!!!) I to jest gość, który ma być autorytetem? I choć Michał też angażuje się w różne działania sponsorowane, to dla mnie jest to wiarygodne i przejrzyste. Wierzę w to, że to co Michał… Czytaj więcej »
Wyjątkowo trafne uwagi. Kilka razy wszedłem na blog tego chłopaka i zastanawiałem się jaki sens ma pozowanie z pożyczoną Omegą, Hublotem czy Maserati. Udawanie bogatego przed czytelnikami? Chęć dowartościowania się? Mam wrażenie, że ten chłopak jest wyjątkowo zakompleksiony i próbuje to zakryć drogimi przedmiotami.
Zawsze wydawało mi się, że blogerzy wyróżniają się na tle czasopism i telewizji autentycznością, ale w jego przypadku ewidentnie tego brakuje.
Jakiś czas temu został ogłoszony „Astonem Martinem polskiej blogosfery”, a ekskluzywne marki na terenie Polski zaoferowały mu współpracę, jako właściwemu blogerowi do reklamowania ich produktów. Od tamtego momentu blog stał się folderem reklamowym różnych drogich marek. Zanim to się stało, prowadził zwykłego bloga modowego i pisał o zegarkach za 500 zł.
Jaki jest tego sens? Zapewne płacą mu za to, dają drogie prezenty i wysyłają na darmowe wycieczki w fajne miejsca, gdzie ma prezentować nowego Range Rovera albo inne Bugatti. Osobiście, w wolnej chwili, chętnie porobiłbym taką bezsensowną robotę jak on.
@dejko, to porób, dlaczego bezsensowna? Bo zazdrościsz i nie wiesz jak? Chłopak prowadzi dwie firmy, zarabia pieniądze podróżując po świecie, jeśli jakaś praca jest bezsensowna to zwykła robota od 8 do 17:00. Nie rozumiem krytyki. Skoro to takie latwe, przyjemne to dlaczego tego nie zrobisz? Kazdy by chcial zarabiac pieniadze noszac omegi i jezdzac Maserati. Produkty prezentowane są w świetny sposób, podczas dobrych sesji. To tak na marginesie. :) I nie raz pokazuje dalej inne zegarki, jak chociaż te same Zeppeliny i Junkersy co Michał zaprezentował w tekście. Może kogoś to zaboli ale większość zegarków to jego własność, zaraz pewnie… Czytaj więcej »
Podstawowa zasada internetu: 1. Najpierw czytamy ze zrozumieniem to co komentujemy. 2. Dopiero bierzemy się za pyskówkę. Myślenie boli, ale chyba nie trzeba być tytanem intelektu by zauważyć, że odpowiadam na komentarz, w którym autor pisze: > i zastanawiałem się jaki sens ma pozowanie z pożyczoną Omegą, Hublotem czy Maserati. Co sugeruje bezsens działalności kolegi Roskosza, a co najmniej brak możliwości dostrzeżenia sensu. Więc odpowiadam jaki ma sens i na koniec dodaję, że sam chętnie porobiłbym (uwaga: ZDANIEM AUTORA) taką „bezsensowną” robotę. Nie wiem co dostajesz w zamian za to włażenie w dupę, ale w tym momencie przywaliłeś się akurat… Czytaj więcej »
@dejko Żeby być „astonem martinem”, to trzeba na to zasłużyć, a u niego licho to wygląda.
zdjęcia – OK
poziom merytoryczny – klapa
autorytet – klapa
teksty – klapa
Czymś tam musiał sobie zasłużyć, skoro akurat z nim nawiązali współpracę.
Moja subiektywna opinia: nie traktuję poważnie ludzi, którzy eksponują zegarek, szczególnie duży i pstrokaty. Dla mnie to zawsze oznacza, że ktoś usiłuje sztucznie (bo „zewnętrznie”) dodać sobie statusu, pozycji, że chce zakomunikować, że trzeba się z nim liczyć. A to na ogół ma przykryć jakiś niedostatek, jakiś kompleks. W świecie, gdzie względnie tanio można pożyczyć duży kapitał (albo bezkarnie ukraść, albo dostać w spadku), drogi przedmiot o niczym nie świadczy. I jeszcze „obiektywny” komentarz: zegarek nie jest inwestycją. Nie da się nim produkować, a zatem nie da się za jego pomocą dokonać ekstrakcji wartości dodatkowej, co przekłada się na powstanie… Czytaj więcej »
Panowie…. skoro starannie dobieracie ubiór ( dobieramy) to podarujcie sobie zegarek za „tysia” bo to jak buty z sieciówki ! faux pas !
Co jest „faux pas” w butach z sieciówki, o ile są dobrej jakości i ładnie wyglądają? Ktoś się chyba naczytał snobistycznego forum, na którym beżowe chinosy są powodem do ochów i achów – do momentu gdy autor stylizacji nie przyzna się, że kupił je za 40 zł w Lidlu. Znowu marynarki za 4 000 zł w składzie 40% poliester są OK, bo są drogie, a jak są drogie to poliester na pewno lepszej jakości. Przede wszystkim jeśli poczytasz książki o tematyce savoir-vivre, jedną z pierwszych rzeczy jaką się dowiesz będzie informacja, że kultywowanie zasady „zastaw się, a postaw się” jest… Czytaj więcej »
otóż Panowie.. eleganci.. zegarek powinien być automatyczny… a na pewno do garnituru ! inaczej to to samo co krawat z „poli”
i nie bardzo rozumiem skąd pomysł o kredytach etc.. skoro stać mnie na bespoke, mtm etc to chyba stać też na zegarek automatyczny i nie mam żadnych pretensji do seiko etc… należy tylko zachować proporcje bo buty yanko i zegarek „sieciówki” wyglądają śmiesznie
Śmieszne to dla mnie jest zdanie 'zegarek powinien być automatyczny… a na pewno do garnituru!’ Co mnie śmieszy? Wiele pięknych zegarków pasujących do garniturów to nie automaty ale zegarki mechaniczne lub kwarcowe. Fakt – automaty najbardziej prestiżowe są, ale nie umniejszałbym zegarkom z innymi sercami. A co do połączenia Yanko + zegarek z „sieciówki” – wcale to nie musi wyglądać śmiesznie. Jeżeli jest z głową i oczami dobrane to wszystko z sieciówki i wszystko bespoke i wszystko hand-made można połączyć. Jedyne co się zgodzę to dywagowanie o kredytach na zegarki czy temu podobne. Zgodzę się też, że jak stać na… Czytaj więcej »
Tyle, że raczej większości z czytelników bloga nie stać na bespoke, a ich elegancja opiera się na polowaniu na przecenione ubrania określonych marek w sklepach internetowych lub promocjach posezonowych.
I wcale to nam nie umniejsza, tak mi się wydaje. Chętnie bym się skusił na bespoke np. od Tomasza Millera, ale nie stać mnie. Co innego jego garnitur RTW. Służbowo będę w Poznaniu niedługo więc zajrzę do niego. Jak mi wpadnie w oko to zaopatrzę się, bo mój granatowy garnitur pomału zbliża się do emerytury.
PS. A co do zegarków to moim pomysłem na indywidualizm w tym przypadku są ręcznie szyte paski do nich. Poznałem człowieka, który je wykonuje niewielkim kosztem. Jak ktoś chce, mogę polecić ;)
Wystarczy wpisać w google SKX007 i po sprawie. Klasyczny nurek z dobrym werkiem,do kupienia za mniej niż 1000zł.
Wygląda dobrze na skórze czy nato.
Powiedział bym że to jest entry level, żeby zostać fanem zegarków, na pewno nie jest to faux pas.
brakuje mi tu zegarków od Military Watch Company z UK. no ale nie zapłacili za wpis to ich nie ma.
Faktycznie, nie wystawiałem takiej faktury.
Hahaha :- )))
Trafiony ? zatopiony ;) Brawo Michał!
Mistrz ciętej riposty! :)
W temacie skojarzeń, Junkers to nie tylko piece, ale także samoloty, przede wszystkim bombowce z okresu II wojny światowej, w tym najbardziej chyba znany Ju 87 Stuka (nie: Stukas).
Panie Michale,
trochę z innej „beczki” gdyż temat o zegarkach ale rónież tych do garnituru, a o pańska opinię na temat garnituru z poniższego linka chciałbym zapytać. Czy garnitur taki jak ten w delikatną kratę poleciłby Pan jak codzienny do pracy, na spotkania biznesowe, jak z jego zastosowaniem, uniwersalnością? J
http://vistula.pl/garnitury/garnitur,id-72884
Do pracy będzie się nadawał o ile nie obowiązuje cię jakiś konserwatywny dress code (np. gładki granatowy garnitur).
Uniwersalny za bardzo nie będzie.
Panie Michale,
to ja również pozwolę sobie na pytanie z poza tematu, czy byłby Pan w stanie polecić gdzie najlepiej rozejrzeć się za przyzwoitą, nie formalną, granatową marynarką w cenie nie przekraczającej 700 zł? Z góry dziękuję!
A ja ostentacyjnie noszę SWATCHE – mam 3 szt – 1 100% plastic prosty i granatowy, drugi mechaniczny ale również 100% plastic, a trzeci sprzed paru lat z jubileuszowej kolekcji Bonda „Villains collection” (dedykowany filmowi „Octopussy”) – metalowy na skórzanym pasku. Na co dzień w pracy chyba business casual, ale garnitur posiadam -1 granatowy
Swojego czasu szukałem również ciekawej pozycji i zdecydowałem się na Fossil model ME3041.
http://www.fossil.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?storeId=12052&langId=-1&catalogId=25005&categoryId=331221&cm_vc=331221&pn=&productId=22456709&imagePath=ME3041
Pozycja ciekawa – automat i skeleton.
Michał wspomniałeś o negocjacjach ceny. Faktycznie można coś ugrać kupując zegarek przez internet w tej cenie?
Jasne. Wiele sklepów ma nawet opcję formularza do negocjacji przy każdym produkcie. Konkurencja na rynku zegarkowym jest bardzo duża, więc większość sklepów chętnie podejmuje negocjacje.
Wspomniany w tekście Tissot Tradition – cena katalogowa podaj 1150, ceny sklepowe powyżej tysiąca, bez wielkich negocjacji kupiony w sklepie internetowym za 920 (wysyłka gratis).
Brawo, dobry negocjator z ciebie :)
Bardzo ciekawa dyskusja :) Nr 11 jest mega podobny do mojego używanego Vostoka za 120 zł. Wypowiem się jako kobieta… Nie znam żadnej kobiety z mojego otoczenia, która patrzy facetowi na rękę kalkulując cenę zegarka i oceniając przez pryzmat tejże ceny właściciela. To chyba raczej zabawa dla chłopców z kompleksami lub jakiś studentek galerianek ;) To zegarkowe szaleństwo to jakieś przedłużanie „małego”. Może przydaje się to w biznesie, gdzie ścigają się chłopaki, ale nie w rozmowie z kobietą. Z wszystkich zegarków pokazanych powyżej najbardziej zwraca moją uwagę Vostok p.Michała z Instagrama. Gdybym zauważyła taki na ręce faceta, pomyślałabym po prostu… Czytaj więcej »
Powiem więcej: 99% procent ludzi, niezależnie od płci, nie zwraca uwagi na cudzy zegarek. No, chyba że jest to zegar z kukułką. Jak powiedział to ktoś z komentujących, zegarek nie jest inwestycją. Dobry zegarek kupuje się tylko dla dobrego własnego samopoczucia. Fajnie jest mieć coś z duszą, nawet mechaniczną.
No to ja chyba obracam się w kręgach tego pozostałego jednego procenta, bo kobiety często komentują moje zegarki.
Autorka komentarza który cytujesz również:
– na początku stwierdza, że nie zna kobiety która patrzy facetowi na rękę i ocenia jego zegarek,
– a następnie ocenia atrakcyjność mężczyzn na podstawie zegarków które noszą.
Istnieje jednak drobna różnica między zwracaniem uwagi na to, co nosi się na ręku, w sytuacji zwykłej rozmowy czy przypadkowego spotkania, a między przeglądaniem zdjęć na Instagramie (które to zdjęcia niejako wymuszają na oglądającym zwrócenie uwagi na różne detale).
Dejko – za te riposty ja Cię po prostu kocham! Dlaczego przestałeś pisać?
Proszę mi tu nie pociskać innych intencji. Uproszczę :) Wyżej napisałam,że nie znam osobiście kobiety, która przelicza wartość zegarka na atrakcyjność faceta. Post p.Michała jest o zegarkach więc obejrzałam wszystkie wymienione. Nie dlatego, że grzebałam po sieci wyszukując tematów o drogich zegarkach, ale dlatego iż podczytuję ten blog. Zegarek Vostok jest z pewnością tańszym egzemplarzem niż te ujęte w opisie. Chodzi więc o to,że wysoka cena nie gwarantuje wielkiego wow u partnera rozmowy ;) Tak na marginesie… intrygująca może być również osoba, której nie postrzegamy za atrakcyjną. Subiektywny przykład: Andrzej Pilipiuk, pisarz jest wg mnie totalnie nieatrakcyjny ,ale jak czytam… Czytaj więcej »
Zacznijmy od tego, że większość ludzi nie jest w stanie ocenić wartości zegarka na twoim nadgarstku. A ludzie którzy to potrafią i są w stanie docenić te małe, mechaniczne dzieła sztuki inżynieryjnej, to zwykle ci, których też na taki stać. Pisanie o leczeniu kompleksów drogimi zegarkami, jest więc przejawem zwykłej ignorancji.
Panie Michale, co Pan sądzi o marce Aztorin? Ostatnie wpadł mi w „Koronie” taki model zegarka https://www.apart.pl/zegarki/aztorin/Casual/2607
czy ktoś z forumowiczów korzystał z zegarków mark Aztorin?. Rozumiem, że pan Michał (rodak z c.k.) nie ma dobrego zdania o tej marce :)
witam,
ja posiadam ten zegarek, z białą tarczą, przeszło 4 lata. Wbrew różnym opiniom, najczesciej negatywnym, jestem bardzo zadowolony z zegarka,
w zasadzie tylko raz był „otwierany” celem wymiany baterii po ponad 3 latach użytkowania, szkło szafirowe więc się nie rysuje przy normalnym użytkowaniu
wiem, że to „chińczyk”, ale zegarek prezentuje się bardzo dobrze na nadgarstku, ze swojej strony polecam
Witam,
Panie Michale, co sądzi Pan o tym zegarku?
Chciałbym różnież zapytać czy Pana zdaniem noszenie go mając „szczupłe” przedramie w okolicach nadgarstka może nie wyglądać dobrze? Poniżej podaję link.
http://zegarkicentrum.pl/pl/p/Diesel-Diesel-Men-DZ7125/11075
Takie produkty zupełnie nie trafiają w mój gust z kilku powodów:
1. „Modny design”, czyli coś, co teraz się wydaje spoko, a za kilka lat będzie wyglądać groteskowo.
2. Marka modowa. Diesel specjalizuje się w odzieży dżinsowej, zegarki to tylko ich dodatkowy asortyment zamawiany u podwykonawców na który mają duuużą marżę.
3. Niski stosunek ceny do jakości. Uzasadnienie jak wyżej. Marża jest tu sporo wyższa niż przy prawdziwych markach zegarkowych z tej samej półki cenowej.
Poza argumentami Michała, które wprost nokautują trzeba jeszce obiektywnie rzec, że jest to pokaz brzydoty. To nie jest kwestia gustu ten zegarek jest po prostu szpetny.
Rozumiem, dziękuje za wyrażenie opinii. Cóż, dostałem go w prezencie – sam nigdy się nie rozglądałem za zegarkami tego typu, zamienić go na inny myślę, że nie wypada, wiec narazie się z nim „pomęcze”.
Oczywiście nie miałem zamiaru nikogo urazić. Gdybym sam otrzymał taki zegarek, to na pewno bym się z nim nie męczył. Nawet jeśli to prezent od najbliższych, to byłbym szczery. Ponadto napisałeś, że posiadasz szczupłe przedramie, a ten zegarek ma średnicę 57 mm, zatem naprawdę sporą i faktycznie może Ci po prostu nie pasować.
bardzo dobry do cosplay
Już chyba lepszy byłby tego typu Junkers – wydaje mi się, że to nieco lepsza marka niż Aztorin https://www.zanza.pl/junkers/zegarek-6731-5.html
Nawiązując do teorii pt. „zegarek = pensja” osobiście uważam, że nie ma ona najmniejszego sensu. Przede wszystkim nie ma szans aby jeden zegarek pasował do wszystkiego, a więc powinno się posiadać kilka różnych modeli – moim zdaniem co najmniej 3. Idąc wiec tym tokiem rozumowania, aby posiadać zegarek do każdego wariantu ubioru należałoby poświęcić około 6-10 pensji na same zegarki… Niezależnie od wysokości zarobków brzmi to dziwnie… Poza tym zastanawiam się co w sytuacji gdyby ktoś (jakiś wariat) zaproponował nam np. Omegę za 500 zł??? Zakładamy oczywiście, że to nie podróbka tylko oryginał z papierami etc. Brać, czy lepiej kupić… Czytaj więcej »
Czy zegarki z wyświetlaczem zamiast tarczą też mogą być stylowe?
Mogą. Wszystko zależy od wyświetlacza.
Popatrz np. na zegarek Gerlach, model Kosmonauta. Zdecydowanie nosiłbym.
Pewnie wielu odpowie, że nie, ale IMO np. model V01 młodej (albo 'bez historii’, jak kto woli) marki Void wygląda bardzo ok.
Panie Michale, średnio się moje pytanie wpisze w temat o zegarkach, ale może być ciekawą zajawką do stworzenia nowego wpisu. Ostatnimi laty ubierałem się w sposób podobny do proponowanego przez Pana na blogu: smart casual, w którym dominują koszule z bawełny oxford, chinosy, marynarki sportowe etc. Ostatnio zacząłem nową pracę, w której często muszę przenosić ciężkie, nierzadko zakurzone, przedmioty. Siłą rzeczy jasna koszula nie spełnia tu swojego zadania i dawną garderobę mogę co najwyżej nosić po godzinach. Do pracy ubieram się w t-shirty i polówki i nie bardzo wiem, w co mógłbym innego. Może Pan ma jakieś pomysły, jak przy… Czytaj więcej »
Może koszule w jakąś symetryczną kratę (np. vichy). Na nich ewentualne zabrudzenia nie będą tak widoczne jak na jasnych jednolitych.
Uwazam, ze takie teksty na blogu o modzie nie maja sensu. Nikt, kto zna sie na zegarkach, tego tekstu nie przeczyta zas ten, kto sie nie zna, z tekstu niczego sie nie dowie. Uwazam, ze jak ktos nie zna sie na zegarkach, nie powinien sie o nich wypowiadac, co dotyczy zreszta kazdego tematu. Pozdrawiam
Jeśli uważasz, że popełniłem tu jakieś błędy, to będzie mi miło gdy o tym napiszesz. Skorzystam na tym ja, skorzystają też czytelnicy.
A to, że nie jestem specjalistą od zegarków akurat przy tym wpisie nie ma żadnego znaczenia. Na wstępie wyraźnie zaznaczyłem, że nie jest to ranking najlepszych zegarków do 1000 zł, lecz mój subiektywny wybór zegarków które sam chętnie bym nosił. To nie jest wpis edukacyjny w którym stawiam się w roli autorytetu.
Kwarce w liczbie 13 sztuk w tym zestawieniu, lepiej zostawić na półce sklepowej…1000 zł za kwarcowego Tissota czy Atlantica, trochę drogo za zacny znaczek na tarczy. W tej cenie lepiej kupić automatycznego Parnisa udajacego IWC i jeszcze sporo zostanie, choćby na udanego divera tej samej firmy.
Nie lubię przedmiotów udających coś :) Ty wolisz kupić Parnisa, który jest ewidentną kopią bardziej znanych marek, ja wolę kupić kwarcowego Junkersa czy Zeppelina, które mają swój charakterystyczny styl i trudno je pomylić z inną marką. Jak widać każdy ma swoje priorytety zakupowe i dotyczy to każdej branży. Gdyby wszyscy konsumenci kierowali się tymi samymi cechami i wartościami przy zakupach, to na rynku mielibyśmy 5 marek zegarków, 5 marek samochodów i 10 marek odzieżowych. Na szczęście tak nie jest. PS. Przy tym budżecie mechanizm nie ma dla mnie większego znaczenia. Mam u siebie zegarki mechaniczne i automatyczne, mam też kwarce.… Czytaj więcej »
Zegarkowi fetyszyści to prawdziwe dziwaki. Wolą kupić chińską podróbkę znanej marki, a nie solidnego europejskiego kwarca tylko dlatego, że ten pierwszy ma mechanizm automatyczny. Jakoś nie przeszkadza im to, że ta chińska firemka kradnie projekt i cechy marek, które pracowały na to czasem ponad 100 lat i które to marki ci fetyszyści szanują i wielbią.
Nie mniej dziwni niż fetyszysci modowi ;-) . W końcu koszula firmy x szyta z TM różni się nieznacznie od szytej z tego samego TM koszuli firmy y, a nikt nie zarzuca tu kopiowania ;-) Ale już na poważnie… Czy parnis Portugalczyk jest podróbą, kopią lub repliką IWC, to odpowiedni spór toczył się na forach zegarkowych. Na pewno jest głęboko inspirowany portugalczykiem, są jednak istotne roznice , które wykluczają go z grona replik czy ewidentnych kopii, a sam werk jest projektem własnym bodajże seagulla. Nie ma też co ukrywać, że w zegarku koła się nie wymyśli a mniejsze lub większe… Czytaj więcej »
Prawda jest taka, że w każdej dziedzinie znajdą się fetyszyści. Gdybyśmy rozmawiali o nożach kuchennych, jedna osoba powiedziała by, że Fiskars robi dobre noże w przyzwoitej cenie, kto inny powiedział by, że dobry nóż zaczyna się od 400 zł i musi być z japońskiej stali wysokowęglowej. I tak naprawdę jeden i drugi będzie miał racje. Wszystko zależy od puntu widzenia, potrzeb klienta itd. To samo można powiedzieć o rowerach, samochodach, laptopach itd. Zgadzam się, że z tego artykułu laik niewiele się dowie o zegarkach. Ale przynajmniej jak będzie miał ten 1000 zł to po przeczytaniu tego artykułu nie kupi diesla,… Czytaj więcej »
> W tej cenie lepiej kupić automatycznego Parnisa udajacego IWC Dlaczego niby lepiej i jaki ma być tego cel? Chcesz udawać, że stać cię na IWC czy Panerai z których czerpią projektanci Parnisów? Nie mam nic do Parnisów – ale tylko tych modeli, które niczego nie udają. Jeszcze będąc przy Parnisach: 1. Oglądam oferty polskich dystrybutorów. Nie widzę tam żadnego garniturowca. Głównie podróbki Roleksa, Panerai, IWC czy U-Boat – oraz kilka modeli bardziej uniwersalnych, czy wręcz indywidualnych projektów firmy. Z tym, że to wszystko co najwyżej elegancki casual. 2. Być może importując bezpośrednio z Chin ma się większe pole manewru.… Czytaj więcej »
Panie Michale,
proszę o polecenie kurtki husky na okres przejściowy (może w zakładce Polecam?). Zależy mi na racjonalnej cenie i długości pozwalającej na noszenie pod nią marynarki.
Panie Michale, czy istnieje odpowiedni telefon dla „prawdziwego” mężczyzny? Ostatnio spotkałem sie rownież z opinia, ze „eleganckiemu mężczyźnie” nie przystoi mieć telefonu w Play. Odpowiednimi sieciami dla niego są: T-Mobile czy Orange. Jakie zdanie ma Pan na ten temat?
Nie wiem, ja to starej daty jestem i mam stacjonarny w Tepsie. Jak o tym mówię, to wszyscy mówią „Stary, szacun!”, więc chyba to działa.
Rozumiem, że w takim razie „Plus” tylko dla kobiet?
witam
ciekawy wpis. Zastanawiam się czy zegarek Hilfigera to jeszcze obciach czy może już prestiż?
A swoją drogą zastanawiam się czy zegarki kwarcowe są tak samo ponadczasowe co automatyki i manualne.
Bo w końcu kiedyś te baterie się skończą, kiedyś może przestaną je produkować ( baterię) i zegarek można będzie … a automatyk będzie dalej chodził … i to mnie w nich pociąga
Bardzo podoba mi się Zeppelin Hindenburg. Niestety nazwa modelu dla mnie fatalna z trzech powodów: to coś, co uległo katastrofie, pośrednio dotyczy fatalnej postaci historycznej, pochodzę z Zabrza (1915-1945 Hindenburg). Jednak zegarek całkiem udany.
Prawda jest taka, że dobry zegarek to taki który ma mechanizm z naciągiem, jest najcześciej rasowym „Szwajcarem” z najpopularniejszych manufaktur tam istniejących od powiedzmy połowy XIX wieku, i wykonany jest ze szlachetnych materiałów. Mowa tutaj o zagadkach wybitnych firm typu: IWC, Jager LeCoultre, Vacheroon Constantin, Breguet, Zenith, Rolex, Omega i inne. Wpiszcie sobie w wyszukiwarce „piramida zegarków” i tam będziecie mieć wyszczególnione. Oczywiście cenowo są bardzo drogie, jednak wiele zegarków tak renomowanych firm można kupić używanych za przyzwoite pieniądze. Sam np kupiłem IWC z 1905 roku oczywiście po renowacji za 2000 zł i jestem zadowolony. A zegarki tych firm nawet… Czytaj więcej »
Dobre selekcja… szkoda, że 6. ATLANTIC SEACREST ma szarą, a nie białą tarczę :(