Podobno stosunkowo niewielu konsumentów czyta metki odzieżowe przed zakupem danego produktu, ale jestem przekonany, że wśród was zdecydowana większość robi to za każdym razem. I bardzo słusznie, bo warto wiedzieć na co wydaje się pieniądze. Ja zawsze staram się dowiedzieć jak najwięcej o kupowanym produkcie. Te podstawowe informacje to skład surowcowy, kraj produkcji, technologia wykonania (dot. głównie butów i zegarków), zasady pielęgnacji. Ale poza tymi standardowymi informacjami, które większość osób rozszyfruje w sekundę, na metkach są jeszcze inne oznaczenia, które czasem brzmią obco, czasem są tylko z pozoru mało istotnymi cyferkami, a jeszcze w innym przypadku wydają się po prostu elementem graficznym metki. Co oznaczają najczęściej spotykane symbole i hasła?
KOSZULE
Cotonificio Albini, Canclini, Albiate, Getzner…
Nazwy te można zobaczyć na karczku pod standardową wszywką marki, czasem jest ukryta na dole listwy guzikowej. Obecność takiej metki jest sygnałem, że mamy do czynienia z tkaniną od renomowanego dostawcy, czym marki koszulowe ze średniej półki cenowej chętnie się chwalą.
Oczywiście nie oznacza to, że brak takiej metki świadczy o tym, że tkanina nie jest markowa, bo wiele znanych firm koszulowych po prostu nie chce i nie musi podpierać się autorytetem cenionej tkalni, ponieważ ich marka sama w sobie gwarantuje określoną jakość. Z bardziej znanych firm można wymienić np. Eton, Emanuel Berg czy Stenstroms – oni nie używają wszywek włoskich tkalni, choć korzystają z ich tkanin.
Najczęściej spotykane wszywki, a zatem także najpopularniejsze tkalnie: Thomas Mason, Cotonificio Albini, Albiate, Canclini, Monti, Getzner, Somelos. Obecność tych metek zazwyczaj świadczy również o tym, że dana marka koszulowa użyła tkanin z aktualnych kolekcji. Przy zakupie tkanin z poprzednich sezonów, większość renomowanych tkalni nie wydaje wszywek z logotypem.
Egyptian cotton
Bawełna egipska jest najbardziej cenionym surowcem wykorzystywanym do produkcji tkanin koszulowych, dlatego wielu producentów koszul chwali się tym za pomocą oznaczenia na produkcie. Ten rodzaj bawełny ma dłuższe włókna, a ich struktura jest też gładsza niż w standardowej bawełnie, dzięki czemu uzyskuje się efekt miękkiego i jedwabistego chwytu. Trzeba pamiętać, że brak takiego oznaczenia nie oznacza, że dana tkanina nie jest utkana z bawełny egipskiej. Po prostu w wielu firmach jest ona standardem i nie używa się takich oznaczeń.
Two ply, two fold, doppio ritorto, bawełna 2-skrętna
Ceniony surowiec (np. bawełna egipska) to jedno, ale o jakości tkanin decyduje także technologia ich produkcji. Nici z których tkane są markowe tkaniny koszulowe zazwyczaj powstają w wyniku skręcenia ze sobą dwóch cieniutkich włókien bawełny. To tzw. two foldy, a polska nazwa to bawełna dwuskrętna. Taka technologia sprawia, że tkanina jest bardziej sprężysta, nie gniecie się tak szybko i łatwo się ją prasuje. Jest także bardziej odporna na rozciąganie, rozerwanie itp. Tutaj również uwaga podobna jak przy bawełnie egipskiej: wielu producentów tkanin nie eksponuje tej nazwy, bo jest to u nich standard stosowany w każdej tkaninie.
Rzadkim produktem są bawełny 3-fold i 4-fold, a gdy zobaczycie takie hasło na metce, to oznacza, że tkanina ta powstała z przędzy trzy lub cztero nitkowej, czyli jeszcze lepszej (przynajmniej teoretycznie) niż bawełna dwuskrętna.
Non iron
Tkanina niewymagająca prasowania. Oczywiście tylko teoretycznie. Koszule non iron mają tyle samo zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi doceniają fakt, że faktycznie po praniu nie trzeba ich prasować, albo przynajmniej znacznie szybciej niż standardowe koszule. Z kolei przeciwnicy, do których ja również się zaliczam, podkreślają „sztuczność” takich tkanin, która zazwyczaj wynika z użycia specjalnych substancji chemicznych w procesie produkcji tkaniny, podnoszących odporność na zagniecenia. Najczęściej są to kąpiele w formaldehydzie, który usztywnia włókna i uodparnia je na zagniecenia. U wielu osób ta substancja wywołuje reakcje alergiczne i podrażnienia skóry, stąd spore grono przeciwników takiej bawełny. Dla mnie tkaniny non iron są po prostu mało przyjemne w dotyku (śliskie i sztuczne), dlatego raczej nigdy się do nich nie przekonam.
100s, 140s, 180s…
Oznaczenia z liczbą i literką S najczęściej można spotkać przy garniturach i marynarkach (o czym w dalszej części), ale wielu producentów tkanin stosuje je także przy materiałach koszulowych. W dużym uproszczeniu liczby te odnoszą się do grubości włókien użytych do wyprodukowania tkaniny. Im cieńsze włókna, tym wyższa liczba. Teoretycznie tkaniny z wyższym „s” uważane są za lepsze, bo są sporo droższe, jednak praktyka pokazuje, że w użytkowaniu trudno się doszukiwać aż takiej przewagi. Po prostu takie tkaniny są bardziej podatne na zagniecenia, przetarcia, rozciąganie.
Easy Care
Tkanina łatwa w pielęgnacji. Zazwyczaj jest to hasło będące uproszczoną nazwą bawełny non iron i/lub two fold, bo oba te gatunki oznaczają łatwiejszą pielęgnację.
Washed cotton
Po utkaniu, wiele tkanin bawełnianych (szczególnie tych przeznaczonych do szycia kolekcji casualowych) poddawanych jest różnym cyklom zmieniającym fakturę włókien. Najczęściej są to procesy prania i zmiękczania, dzięki którym bawełna staje się matowa, sprana i miękka.
MARYNARKI, GARNITURY
Vitale Barberis Canonico, Carlo Barbera, Loro Piana…
Na podszewce marynarki, tuż pod kieszenią wewnętrzną bardzo często można zobaczyć metkę z logotypem producenta tkaniny. Jest to znak, że mamy do czynienia z produktem uszytym z markowej tkaniny. Jeśli chodzi o tkaniny garniturowe i marynarkowe, to pod względem skali produkcji numerem jeden są tkalnie włoskie, ale bardzo cenione są także tkalnie z wysp brytyjskich. Wszywki najczęściej spotykane w produktach ze średniej półki cenowej to: Vitale Barberis Canonico, Reda, Marzotto, Guabello, Marlane, Cerruti, Zignone. Można je zobaczyć przy marynarkach takich firm jak Suitsupply, Oscar Jacobson, Carl Gross, Vistula, Bytom.
Producenci tkanin z wyższej półki to: Loro Piana, Scabal, Ermenegildo Zegna, Holland & Sherry, Dormeuil. Ich wszywki najczęściej można zobaczyć w ubraniach szytych na miarę lub u marek RTW z wysokiej półki.
110s, super 110, 120s, 140s, super 150…
Oznaczenie to bardzo często jest błędnie definiowane przez sprzedawców i mniej świadomi klienci są po prostu wprowadzani w błąd. W sklepach najczęściej można usłyszeć, że symbol 110s oznacza, że włókna wełny zostały skręcone 110 razy, co ma gwarantować wysoką sprężystość i odporność na zagniecenia, a im wyższa liczba, tym większa sprężystość. To oczywiście nie jest prawidłowa interpretacja tego oznaczenia. Zacznę od tego, że liczby 110, 120, 130 itd. nie odnoszą się do żadnych skrętów, lecz do grubości włókien wykorzystanych do produkcji danej tkaniny.
Nie będę się dzisiaj zagłębiał w historię skąd się wzięły te liczby, bo to temat na dłuższy wpis, ale w dużym uproszczeniu im wyższe S, tym cieńsze i delikatniejsze włókna. Oczywiście tkaniny o wyższych symbolach (150-240 s) są droższe, ale nie oznacza to, że zawsze są lepsze. Im cieńsze włókno, tym tkanina jest delikatniejsza i bardziej podatna na przetarcia i zagniecenia, zatem garnitury z tkanin powyżej 130s raczej nie są polecane do intensywnego noszenia (np. codziennie do pracy). W garniturach RTW najczęściej wykorzystywane są wełny o symbolu od 100s do 120s.
SPODNIE
12,5 oz, 14 oz…
Kiedyś to było standardem, a obecnie bardzo rzadko spotyka się to oznaczenie na dżinsach. Chodzi o symbol oz, który odnosi się do gramatury tkaniny podawanej w uncjach. Im wyższa liczba, tym grubszy dżins. Standardowa grubość denimu to ok. 10-14 oz.
Raw denim
Rodzaj dżinsu, który na etapie produkcji nie jest poddawany procesom prania, płukania i przebarwiania. To po prostu surowa tkanina. Raw denim ma kolor ciemnego granatu i jest dość sztywny. Przetarcia, przebarwienia, załamania tkaniny robią się w sposób naturalny, przez co każda para raw denim po kilku tygodniach użytkowania wygląda inaczej. Dżinsów z surowej tkaniny nie powinno się prać przez okres 6 miesięcy, co jest jednym z ich największych minusów. Poza tym raw denim może zafarbować koszulę, t-shirt i inne ubrania z którymi ma styczność.
Selvage jeans, selvage denim
Specjalny rodzaj dżinsu, którego cechą charakterystyczną jest to, że produkowany jest w węższych belkach, a jego boczne krawędzie wykańczane są w bardzo estetyczny sposób, który przypomina doszywaną lamówkę. Spodnie uszyte z tkaniny selvage są bardzo cenione przez pasjonatów dżinsu najwyższej jakości.
Brushed cotton, brushed twill
Jednym z najpopularniejszych sposobów na nadanie bawełnie przyjemnego chwytu jest ich szczotkowanie na specjalnej maszynie już po utkaniu. Dzięki temu zabiegowi tkaniny zyskują włoskowatą i lekko puszystą fakturę. Chinosy i kurtki z takiej bawełny idealnie nadają się na okres jesienno-zimowy.
DZIANINY
Merino wool, fine merino, superfine merino
Najlepsza wełna owcza pozyskiwana jest z górskich hodowli owiec nowozelandzkich i australijskich. Ich sierść charakteryzuje się bardzo cienkim i delikatnym włóknem, gwarantującym miękkość i delikatność o którą trudno wśród ras hodowanych w innych częściach świata. Z wełny merynosowej wytwarza się głównie tkaniny garniturowe, dzianiny na swetry oraz bardzo cenioną bieliznę termoaktywną.
Istnieje nieoficjalny podział wełny merynosowej w zależności od grubości włókien wykorzystanych do jej wyprodukowania i nazwy te też czasem się spotyka na metkach.
15,5 mikrona – ultrafine merino
15,6 -18,5 superfine merino
18,6 -20 fine merino
20,1 -23 medium merino
>23 strong merino
W produkcji i handlu obowiązuje zasada, że im cieńsze włókno, tym wyższa cena wyrobu gotowego.
Baby cashmere, baby alpaca, baby camelhair
Surowiec poprzedzony słowem „baby” oznacza w większości przypadków, że został on pozyskany z bardzo młodych zwierząt (zazwyczaj do 1 roku życia). Jest to włosie bardzo cienkie, miękkie i puszyste. Wełna z młodych zwierząt jest znacznie droższa od wełny z dorosłych osobników.
Pima cotton, Supima cotton
Bawełna pima to surowiec z wyższej półki który charakteryzuje się długim włóknem, jedwabistą fakturą, miękkim chwycie oraz podwyższoną odpornością na rozciąganie i mechacenie. Najczęściej produkuje się z niej cienkie swetry, polo i koszule. Bawełna pima funkcjonuje też pod nazwą Supima – jest to certyfikowana bawełna uprawiana jedynie w południowo-zachodnich stanach USA.
Organic cotton
W ostatnich latach bardzo popularna nazwa, która oznacza bawełnę uprawianą metodami naturalnymi. Od momentu wysiewu do chwili produkcji gotowego wyrobu wszystko podlega ścisłej kontroli jakości. Wzrost bawełny odbywa się zgodnie z procesami zachodzącymi w przyrodzie, bez użycia środków chemicznych ani sztucznych nawozów stymulujących wzrost. Bawełna organiczna jest zbierana ręcznie, bez użycia maszyn. Myta jest przy pomocy łagodnych, naturalnych środków, dzięki czemu jej włókna są trwalsze. Z bawełny organicznej produkuje się najczęściej t-shirty oraz ubranka dziecięce.
Mercerized cotton
Bawełna merceryzowana wykorzystywana jest najczęściej w eleganckich skarpetach, polo i t-shirtach. Merceryzacja to poddanie bawełny dodatkowej obróbce chemicznej, która zwiększa wytrzymałość włókien. Taka bawełna jest też bardziej podatna na farbowanie, dzięki czemu produkty z niej wykonane mają zazwyczaj bardzo wyraziste i intensywne kolory. Bawełna merceryzowana jest też znacznie mniej podatna na pilingowanie.
Filo di Scozia, Fil d’Ecosse Superieur
Te oznaczenia można znaleźć na opakowaniach dobrych skarpet. Filo di Scozia, czyli nić szkocka wbrew nazwie nie powstaje w Szkocji, lecz w Egipcie z tamtejszej bawełny. Jej włókna są bardzo mocne, co w przypadku skarpet oznacza zwiększoną trwałość na przetarcia i deformację. Charakterystyczną cechą tej nici jest też subtelny połysk przypominający jedwab, stąd stosowane są głównie do produkcji klasycznych skarpet i podkolanówek.
Woolmark
Charakterystyczny trójkątny znak z kłębkiem wełny oznacza, że wełna danego produktu pochodzi od licencjonowanego producenta, będącego członkiem organizacji Woolmark. Jest ona wyznacznikiem najwyższej jakości naturalnych produktów wełnianych, jakości dokładnie sprawdzonej i gwarantowanej przez AWI (Australian Wool Innovation).
Virgin wool
Wełna dziewicza, czyli taka, którą pozyskuje się z pierwszego strzyżenia młodych owiec. Jest ona delikatniejsza, stąd sporo wyższa cena za wyroby z niej wykonane. Na metkach swetrów można też znaleźć oznaczenie 100% lambswool – to oznacza, że wełna pochodzi z jagniąt, czyli przyjmuje się, że są to osobniki do ukończenia pierwszego roku życia.
POZOSTAŁE OZNACZENIA
100% softwool, premium cotton, fine linen, extrafine cotton
Tego typu oznaczenia to zazwyczaj hasła marketingowe stosowane przez wiele firm, natomiast trudno je odnieść do konkretnych parametrów tak jak ma to miejsce np. przy wełnie merynosowej. Oczywiście te oznaczenia dają jakąś informację, ale nie należy ich traktować zbyt dosłownie.
Vero cuoio, legitimo cuero, genuine leather
Na podeszwach butów bardzo często można znaleźć wybity napis Vero Cuoio, który oznacza, że podeszwa została wykonana z prawdziwej skóry. To oznaczenie można też znaleźć na paskach, portfelach, torbach.
Jeśli macie jeszcze jakieś oznaczenia z metek i wszywek, których nie możecie rozszyfrować, to zapraszam do komentowania, postaram się pomóc.
Nie wiem czy chodzę do złych sklepów czy zawsze to przeoczam, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z żadną z tych metek oprócz Woolmark.
Chodzisz do złych sklepów.
To jakie są dobre w Polsce?
biedra, lidl, carefour itp…
:)
90% z tych „tajemnych” nazw znajdziesz w każdej z niezliczonych galerii w Polsce. Dlatego mówię, że chodzisz widocznie do złych sklepów
Może mieszkam w złym mieście, ale w żadnej galerii handlowej nie spotkałem się ze sklepem, który na swoich ubraniach ma takie informację, dlatego chciałem żebyś sprecyzował o jakich sklepach mówisz. Może w Warszawie tak jest, ale tam nie mieszkam i mam daleko.
Sam charakter tych oznaczeń już sugeruje, że nie spotkasz tych oznaczeń w sklepach potocznie zwanych „tanimi”.
Stednia półka cenowa to raczej troche więcej niż 75% sklepów w naszych galeriach…
Ja nie mówię, że wchodzę do tanich sklepów… Zapytałem konkretnie w których sklepach mogę znaleźć ubrania z takimi oznaczeniami i wszyscy mówią, że wszędzie tylko nikt nie chce powiedzieć w jakim konkretnie. Po Waszych odpowiedziach dalej nie wiem gdzie pójść je pooglądać…
Nie doprecyzowałem…ja uważam, że właśnie nie wszędzie…Sklepy ze średniej półki cenowej opisywanych produktów,nie są wcale tak popularne. Ale owe znaki znajdziesz w TkMaxie, H. Boss, Van Graaf, Tommy H., R. Lauren, Massimo D., a nawet w Vistuli czy Bytomiu. Najczęściej również w Royal Coll. Oznaczenia skóry na butach też są bardzo popularne chocby w G. Rossi czy Venezii.
Pzdr
Chodziłem po wszystkich wymienionych przez Ciebie sklepach, jednak asortyment w nich różni się bardzo w zależności od miast i te mniejsze z oczywistych względów nie dostają tych droższych i lepszych artykułów.
Świetny, rzeczowy tekst. Mr Vintage w najlepszej formie! :)
Super wpis,
Zabrakło mi wzmianki przy tkaninach koszulowych o Gizie 45. Może dla pasjonatów bardziej, ale zawsze to ciekawostka :) „Podobno stosunkowo niewielu konsumentów czyta metki odzieżowe przed zakupem danego produktu, ale jestem przekonany, że wśród was zdecydowana większość robi to za każdym razem.” Zdecydowanie. Absolutnie pierwszą rzecza jaką robię jest ocena tkaniny/dzianiny – patrząc na metkę, ale i dotyk. Po czasie można naprawdę dużo powiedzieć o tkaninie po samym tylko dotyku, chociaż i tak warto skontrolować metki. Przy non iron w sumie można dodać że czasem są tym oznaczone koszule z dodatkiem poliestru – warto przestrzec nowego czytelnika żeby się na… Czytaj więcej »
Giza to faktycznie bardzo niszowy produkt. Jako ciekawostkę przytoczę dane: produkcja Gizy 45 stanowi zaledwie 0,4% ogółu produkcji egipskiej bawełny.
Najlepsza z najlepszych :) Miejsce zbiorów 45 to malutka kropeczka we wschodniej części Delty Nilu.
Pytanie do Mr. V – gdybyś miał zamówić koszulę z Gizy 86 albo Pimy to którą byś wybrał? Zakładamy taką samą cenę, krój, model etc. – różnią się tylko i wyłącznie tkaniną. Producent Charles Tyrwhitt, jeśli to ma znaczenie.
Bez dotknięcia i przymiarki chyba bym nie wybrał w ciemno.
Samo włókno to jedno, ale ważne są także procesy produkcyjne, rodzaj splotu, gramatura itd.
rok czekałem na wpis taki jak kiedyś. bez gonitwy za monetą i niekomercyjny.
Jak to niekomercyjny? Przecież fotka z Ossovski&Mr. Vintage na wejściu jest :)
Kupujta, kupujta, bo jeszcze tylko trzy dni promocji „3 za 2” na koszule.
Mógł by Pan dodać też o metkach na krawatach, bo jedwab jedwabowi nie równy.
Akurat na krawatach bardzo rzadko spotyka się jakieś nietypowe oznaczenia. Zazwyczaj jest to tylko skład surowcowy i kraj produkcji. Ja ubolewam, że producenci nie oznaczają z czego wykonany jest wkład/dusza krawata (wełna, bawełna, poliester). W sklepach internetowych czasem się to zdarza, ale w sklepach stacjonarnych nigdy nie widziałem.
Wszystkie krawaty Massimo Dutti, jakie miałem w ręce, mają dokładnie podany skład tkaniny wierzchniej, duszy oraz podszewki.
Dziwne. Ja mam dwa krawaty z Massimo i na każdym z nich jest tylko skład tkaniny zewnętrznej.
Ale czy krawat „handmade” jest rzeczywiście szyty i składany ręczne, to już zagadka. Wszystkie te six, seven foldy. Gubie się w tym.
Teoretycznie powinien być szyty ręcznie.
Jedwabiowi :)
Michał, to naprawdę jeden z lepszych wpisów ostatnich miesięcy…
Dzięki Paweł.
A jak pan ocenia koszulki firmy „keep away from fire? :)
Gorący towar.
Taki napis mam na koszulce RL (bawełna) czy talinder (b. merceryzowana.
Tak samo jak plytki podlogowe oznaczone znakiem towarowym „uwaga, sliska podloga”. ;)
Dzień dobry,
Panie Michale od dawna nurtuje mnie jedna firma, którą często widuje w tk maxx’ie w bardzo dużych przecenach. Mowa tutaj o The Savile Row Company zwłaszcza jeżeli chodzi o ich koszule. Co pan sądzi o jakości ich wyrobów i czy są warte kupienia?
Nie miałem ich koszul, ale te które oglądałem wyglądały przeciętnie. Coś jak nasze sieciówki typu Wólczanka czy Bytom, czyli jeśli ktoś szuka koszul budżetowych, to OK, ale jeśli oczekiwania są wyższe, to zdecydowanie lepiej wypada np. Charles Tyrwhitt.
Ja akurat posiadam kilka koszul Savile Row. Generalnie jakość / cena w ich wypadku jest na naprawdę sensownym poziomie i jako koszule typowo „na co dzień”. Jak dla mnie jakościowo wypadają ciut lepiej od wspomnianej wyżej Wólczanki.
Niemniej jeśli już ktoś rozważa zakup koszul tej marki to lepiej olać TK Maxx (choć warto wcześniej przymierzyć) i zakupić online bezpośrednio u producenta w UK. Cena sztuki w pakiecie 3-5 koszul wypada naprawdę atrakcyjnie.
Michale, czy to, że w pozostałych jeszcze koszulach Osovski & Mr.Vintage nie ma wszywek dot. dostawcy tkaniny wynika z reguły „Przy zakupie tkanin z poprzednich sezonów, większość renomowanych tkalni nie wydaje wszywek z logotypem”?
Wszystkie tkaniny były z aktualnych kolekcji. Nie ma wszywek przy koszulach z tkanin Thomas Mason (przy tych z Cotonificio Albini są), bo ich dystrybutor nie zgodził się na to. Podobno to odgórna decyzja Włochów by nie eksponować wszywek tej firmy przy koszulach poniżej 100 euro. Taką mają politykę wizerunkową.
Ciekawe dlaczego niektóre koszule Lantier są wykonane z tych tkanin i mają taką metke, czy możliwe jest, że Vistula omija rozporządzenia producenta tkaniny? Ich koszule również kosztują poniżej 100 euro.
Sam posiadam koszule z tkaniny TM i te użyte w koszulach Osovski również są bez zastrzeżeń, więc tutaj oszustwa na pewno nie ma.
Osovski zamawia 1/100 tego co Vistula, do tego Lantier to wyższa marka Vistuli, która pewnie pomaga budować rozpoznawalność TM
Pewnie to jest powodem. Większy gracz ma większe możliwości, choć dochodziły do nas też informacje, że to działania konkurencji (akurat nie Vistuli) doprowadziły do tego.
Wpis bardzo dobry, rzeczowy edukacyjny. Mógłby pan powiedzieć jaką skrętność powinny mieć koszule noszone często? OK 110-130 jak garnitury?
Swietny artykul! Odnosnie wpisu, oznaczenie Cuoio vero znalazlem na podeszwie kupionych ostatnio brogsow i przyznam, ze nie wiedzialem co ono oznacza. Dokonujac zakupu moje niedoswiadczone oko domyslalo sie, ze podeszwa jest skorzana, ale z pomoca przyszedl internet i utwierdzil mnie w przekonaniu ze byl to udany zakup. Hiszpanska marka Casas, a cena to 59 euro po obnizce z 89. Buty wyprodukowane w Indiach wiec pod tym wzgledem szalu nie ma ale jakos wykonania oceniam na dobra. Ortodoksi powiedza, ze marka przecietna, ale moim zdaniem swietna okazja. W temacie butow…ostatnio szczescie dopisuje po w tk maxxie znalazlem buty marki Mocks –… Czytaj więcej »
Po części odnośnie wpisu, po części odnośnie „Polecanych”.
Otóż linkując do garnituru Lantiera piszesz, że to idealny materiał na uniwersalny garnitur. Czy jednak skrętność 150s nie czyni go zbyt delikatnym, a co za tym idzie nie nadającym się do częstej (czyli także uniwersalnej) eksploatacji?
Mylisz pojęcia. Uniwersalny oznacza tylko, że można go założyć na wiele okazji, nic więcej. Garnitury z grubej wełny nie są uniwersalne, bo na uroczyste i formalne okazję się nie nadają.
Nie mówię o grubej wełnie, ale czy zarazem wełna 110s-130s nie byłaby właśnie uniwersalniejsza, choćby ze względu na mniejsza delikatność i fakt, że nadaje się nie jedynie na uroczystości?
Co oznacza „żywa wełna”?
Wełna pochodząca z żywych owiec.
Czasem jest tak, że tańsze wełny pozyskiwane są jako „odpad” z owiec już uśmierconych.
Lub „odpad” z recyklingu.
Trzeba z tego zrobić broszurki, bo inaczej lud nigdy się nie dowie prawdy. Ci, którzy tu trafili z całą pewnością nie są tu przypadkiem i rozszyfrowują oznaczenia.
Twoje założenie jest słuszne, ale tylko w części. Np. ja nie jestem tu przypadkiem, jestem tu żeby poszerzać swoją wiedzę więc dopiero po tym artykule będę potrafił rozszyfrowywać oznaczenia.
Prawie na wszystkich ubraniach jest oznaczenie „nie wirować, nie wyciskać”, ale kto pierze bez wirowania? Czy ubrania wtedy się bardzo niszczą? Jak sobie z tym radzicie?
Niskie obroty. Przy 400 nie skatujesz tak tkaniny jak przy 1200/min.
Jesteś pewien że to „nie wirować”? Na większości metek jakie mam jest oznaczenie „nm tumble dry” i odpowiedni do tego obrazek, ale chodzi o suszarkę bębnową – urządzenie które wiruje, ale też dodatkowo suszy. Opcja wirowania w pralce to coś innego, tu nie działa gorące powietrze. Przy niektórych dzianinach faktycznie mam nie wirować, ale tak to się z tym spotykam chyba tylko przy garniturach – co jest dość oczywiste. A obroty również polecam niskie. Sam ubrania wiruję tylko w 400 i to był jeden z wymogów względem pralki – małe obroty. Zawsze to wygodniejsze niż brak wirowania, ale mniej zniszczy… Czytaj więcej »
Warto rozszerzyć temat skór. Większość produktów skórzanych na naszym rynku wykonana jest z 'Genuine Leather’ co nie oznacza wcale skóry najwyższej jakości. 1 miejsce zajmuje 'Real Leather’, 'Full Grain Leather’. Wyroby z tej skóry są dużo trwalsze, lepiej oddychają, są łatwiejsze w pielęgnacji. Polecam każdemu przed zakupem zrobić samodzielny research w tym temacie. Pozdrawiam, Kamil.
http://www.heddels.com/2014/06/overview-guide-leather-grades/
Załączam link z opisem podziału skór.
Pozdrawiam, Kamil.
Właśnie takiego komentarza szukałem, bo nie chciałem robić dubla. Genuine Leather czyli potocznie skóra genewska nie jest jednolitą skórą. Powstaje poprzez połączenie ścinków lub nałożenie cieńszych warstw skóry z warstwą syntetyczną pomiędzy. W ogóle aktualna polska norma dla skór to jakaś masakra -> polecam poszukać porównanie starej normy z nową. Generalnie nazywane skórami materiały nie muszą mieć z nimi dużo wspólnego.
Świetny wpis. Dla uzupełnienia warto chyba w kolejnym wpisie powiedzieć trochę o splotach tkanin. Było już trochę o tym na blogu ale z tego co pamiętam, raczej fragmentarycznie (np. https://mrvintage.pl/2012/07/jak-przetrwac-upaly-czyli-troche-o-fasonach-i-tkaninach.html). Szymon próbował podsumować temat u siebie (http://studenckaelegancja.pl/2014/05/o-tkaninach-koszulowych/) ale mam wrażenie, że daleko temu do kompletności.
OT:
Czy kardigan o składzie: 60% wełna, 35% poliamid, 5% jedwab za 130 zł to dobry wybór? Czy nie za dużo poliamidu? Jest taki w Mango Outlet i zastanawiam się nad kupnem.
Nie. Mango to sztynks okrutny
W dodatku Mango oszukuje na rozmiarówce i ją zaniża. Nosisz M? To kupuj u nich S.
Dobry, rzeczowy wpis. Czekam na podobny, który w sposób kompleksowy opisywałby rodzaje skór do produkcji butów i ich oznaczenia.
Zdarza się też np. reproduced wool, widziałem jeden kardigan H&M oraz bosmankę Gloverall z takiej wełny.
Pisze Pan „garnitury z tkanin powyżej 130s raczej nie są polecane do intensywnego noszenia (np. codziennie do pracy)”, a jednocześnie w zakładce „Polecam” wymienia Pan garnitur Lantier Mr Bruno Standard jako „idealny kandydat na uniwersalny garnitur”, mimo iż na jego metce widnieje oznaczenie: „super 150”.
Idealny kandydat na uniwersalny garnitur (tj. pasujący na wiele rozmaitych okazji i do dekompletowania) czy na codzienny garnitur (tj. do noszenia codziennie, często, intensywnie)?
Odpowiedź na powyższe pytanie będzie jednocześnie rozwiązaniem problemu.
Z tego wynika, że uniwersalność garnituru nie wyklucza traktowania go jako „wołu roboczego” – może być zarówno na własny ślub, jak i na co dzień do pracy. A tymczasem okazuje się, że kiepski z niego wół, bo jest na to zbyt delikatny.
Ludzie, juz nie macie czego sie uczepic…
Jest duża różnica pomiędzy garniturem uniwersalnym, czyli na każdą okazję, a garniturem do noszenia każdego dnia. Nigdzie nie napisałem, że polecam go jako wół roboczy.
Tak, ale z tego nie wynika, że garnitur uniwersalny nie może być garniturem codziennym. Z definicji może, bo przecież jest uniwersalny, czyli „mający wszechstronne zastosowanie”. Pozostaje uznać, że powyższy Lantier nie jest wcale aż tak uniwersalny.
PS. No dobra, dość już tych rabinackich roztrząsań. Wbrew temu co napisał przedpiśca, nie czepiam się. Jestem Pana sympatykiem, czytam bloga praktycznie od samego początku i czekam na przesyłkę z trzewikami Berwicka znalezionymi w dziale „Mr Vintage poleca”. Pozdrawiam :)
Nie wykluczałbym go też z kategorii „garnitur do pracy”, bo jeśli ktoś ma w szafie kilkanaście garniturów i będzie go zakładał co najwyżej kilka razy w miesiącu, to mimo wełny 150s, posłuży mu kilka lat.
Moze, ale nie musi. W ktorym slowniku jest napisane ze slowo „uniwersalny” zawiera w sobie pojecie „wytrzymaly”?
Moja radość ze świeżo zakupionych dwóch egzemplarzy gładkiej koszuli Lambert easy care w okazyjnej cenie właśnie się zakończyła. Ech…
Czemu? Easy care nie musi od razu oznaczać maczania w formaldehydzie, może są po prostu two-ply :)
Panie Michale,
A co w takim razie oznacza Cashmire blend?
Mieszanka kaszmiru, czyli tkanina lub dzianina z kaszmirem i innymi surowcami. Zazwyczaj jest to wełna, jedwab, bawełna. W praktyce jest to zazwyczaj 5-10% kaszmiru, ale na wszywce lepiej wygląda hasło „cashmere blend” niż „95% cotton, 5% cashmere”.
Witam Michale
Co sądzisz o garniturze Phoenix, pierwszym RTW ze sklepu Millera? Miałeś okazję się zapoznać? Jaka jest Twoja opinia?
A może Ty planujesz wejść w jakąś kolaboracje i stworzyć garnitur sygnowany MR. Vintage?
Pozdrawiam
Wbrew pozorom jest to pytanie w temacie, gdyż garnitur jest uszyty z wysokogatunkowej wełny merynosowej o skrętności 130s :-)
Tak, miałem okazję zmierzyć i marynarka ma bardzo udany fason: guzik jest w odpowiednim miejscu, podobają mi się szersze klapy, ramiona są stosunkowo „chude”. Przy spodniach mam problem jak u większości innych firm RTW, czyli są za wąskie w udach. No i stan dość niski.
Współpracy kolekcyjnej raczej nie będzie, ale inne być może tak.
Tencel – widziałem w połączeniu z lnem w proporcjach 60/40% na metce koszuli Gant. Czy należy unikać „takich” składników? Normalnie odwieszam takie koszule, ale ta marka raczej nie jest tania.
Tencel jest materiałem produkowanym z celulozy drzewnej, łączy w sobie zalety bawełny i wiskozy. Ja nigdy nie miałem produktów z tego surowca, ale ogólnie jest chwalony za bardzo dobre właściwości oddychające.
Potwierdzam. Miałem kiedyś koszulę M&S z mieszanki bawełny z lyocellem (tencel to jego nazwa handlowa) i nosiła się bardzo dobrze – przyjemna w dotyku, łatwo się prasowała, mało gniotła.
Z tym „handmade” trzeba ostrożnie. Bardzo często, zwłaszcza przy butach, to „ręcznie” oznacza jakąś jedną czynność, np barwienie. Topowe buty włoskie mają, albo wklejkę, albo tłoczony napis „Lavorazione interamente a mano” – całkowicie ręczna robota (w wolnym tłumaczeniu). W użytkowaniu różnica jest ogromna, a do ich produkcji używa się zazwyczaj delikatniejszych skór. Do częstego użytkowania raczej się nie nadają, ale w zestawieniu z garniturem „160s” – jak najbardziej. :-) Co do „Wool blend” to często za owym „blend” kryje się poliamid czy inny „sztuczniak” i to w sporym udziale. W TKM można kuoić koszule firmy „BERNARD WEATHERILL”. Zbyt wcześnie, żeby… Czytaj więcej »
Po prostu mężczyźni są bardziej wymagającą grupą konsumencką, która dość chłodno ocenia relację ceny do jakości, zagłębiając się m.in. w skład surowcowy, jakość odszycia itp. Wiele kobiet z kolei nie zwraca na to uwagi, albo przynajmniej nie jest to dla nich priorytetem.
Panie Michale, może nie generalizujmy aż tak bardzo? Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że „wiele kobiet nie zwraca uwagi” na jakość ubrań? I sugeruje jednocześnie, że dla wielu mężczyzn sytuacja przedstawia się odwrotnie? Nie mitologizujmy męskiego podejścia do ubioru. Proszę wskazać, w którym miejscu w Polsce objawia się ta sugerowana przez Pana rzesza wymagających konsumentów? Przecież mężczyzn interesujących się tematem jest w naszym kraju jednak nadal niezbyt wielu. Oczywiście biorąc pod uwagę ogół mieszkańców Polski. Jeśli jest inaczej, ci wszyscy bezkompromisowi miłośnicy mody o chłodnym, analitycznym spojrzeniu na „relację ceny do jakości” opanowali sztukę sartorialnego kamuflażu do perfekcji. Pozdrawia miłośnik… Czytaj więcej »
Wystarczy spojrzeć na skład surowcowy kolekcji damskich i męskich tej samej marki.
Fakt, że w kolekcjach damskich jest znacznie więcej syntetyków świadczy o tym, że dla kobiet są ważniejsze cechy produktu (np. styl).
Michale, taka implikacja (drugie zdanie) jest moim zdaniem tylko Twoją interpretacją – niczym nie jest poparta…Mężczyźni wybredną grupą konsumencką? Jakoś nie mogę w to uwierzyć, żyjąc w męskim świecie już ponad 40 lat…
Wybredną to niewłaściwe słowo. Po prostu mężczyźni w procesie zakupowym bardziej zwracają uwagę na parametry techniczne niż kobiety. Dotyczy to samochodów, ubrań, elektroniki, mebli i wielu innych produktów. I to akurat nie są moje implikacje, ale było wiele badań potwierdzających te słowa.
Scena z TK maxx we Wrocławiu. Para na zakupach.
-Tu masz takie fajne skarpetki.
-No, są ok.
-To bierzesz?
-Czekaj sprawdzę skład.
-Skarpetki to skarpetki. Bierz.
W pełni się zgadzam z Michałem. Faceci mają tendencję do rozkładania rzeczy na czynniki pierwsze i tyczy się to również odzieży. W moim domu to ja głównie zwracam uwagę na skład. Żonie jedynie pasuje jak dzianina nie ma akrylu.
A potem ona będzie narzekać, że mu stopy śmierdzą :).
Szczególnie rozkładają ci faceci, których ubiera żona, a takich jest legion ;>
Facet, którego ubiera żona to nie facet.
Poproszę o linki do tych badań.
@Mr. Vintage Podzielam zdanie Kolegi Startego_Mokasyna. Nie wiem, jak informacja na metce ma świadczyć o tym, że mężczyźni to konsumenci wymagający, a kobiety nie. Mam ochotę ponownie zadać pytanie z poprzedniego postu: Gdzie w Polsce można spotkać te tłumy bezkompromisowych miłośników mody męskiej :) ? Stawianie tego typu tez, przy jednoczesnym braniu za punkt wyjścia grupki zainteresowanych modą Polaków, jest według mnie nieuzasadnione. @Liam Ja z kolei kilkukrotnie słyszałem różne dziwne rzeczy od kobiet zajmujących się branżą zawodowo. Np. coś w stylu: „Ale akryl w składzie jest ok. Swetry z samej wełny są niepraktyczne. W pralce się panu poniszczy”. Pewna… Czytaj więcej »
Trzeba sobie odpowiedzieć czy mówimy o mężczyznach jako ogół czy tylko o tych co jednak jakieś pojęcie mają. Jeśli o tych drugich i porównamy ich z kobietami mającymi podobny poziom wiedzy, to nadal stawiam na mężczyzn jako tych bardziej interesujących się z czego jest zrobione to co maja na sobie.
Pracowałem jako sprzedawca w Massimo Dutti i tak, mężczyźni sprawdzają metki i pytają o skład – jeżeli nie bezpośrednio, to traktują to właśnie jako parametry techniczne (gniotliwość, oddychalność etc.). Kobiety znacznie rzadziej, z moich obserwacji najczęściej pytały o to, czy jedwab jest prawdziwy.
Zwróćmy uwagę na cechy ogólne mody męskiej i damskiej. Mężczyźni ubierający się formalnie mają do wyboru garnitury i zestawy kordynowane, które w praktyce znaczą to samo. Kobiety mają nieograniczone pole działania, zwracają uwagę na inne rzeczy niz my…podązaja za trendami, ktore u nas sa jednak bardziej klasyczne. Ponadto porownajmy procentowy udzial kobiet w swiecie biznesu czy w jakimkolwiek innym,ktory schlebia choc troche klasycznej elegancji. Ilu mezczyzn w garniturze mijasz codziennie,a ile kobiet w garsonkach i sukniach balowych? Oczywiste,ze dla kobiet styl casual jest czyms o szerszym znaczeniu i zastosowaniu niz w swiecie męskim.
Pozdrawiam
Stąd wydaje mi sie oczywiste, że mężczyzna prędzej kupi garnitur do przeróbek,ale lepszy gatunkowo, a kobieta wybierze choćby poliestrową garsonkę z H&M jeśli odkryje, ze ta znacznie lepiej maskuje niedoskonałosci jej budowy niż bardziej ” toporna” z np. trussardi…
To moje obserwacje, żadnego generalizowania! :)
W poszukiwaniu damskich ubrań dobrej jakości wpisałam „supima t-shirt damski” i wśród wyników wyskoczył ten blog. Z ogromną przykrością czytam, że kobiety nie zwracają uwagi na jakość produktu. Nie zgadzam się z tym! Znalezienie t-shirtów, których szwy nie skręcą się po dwóch praniach, jest właściwie niemożliwe. Nie mówię już nawet o jeansach czy prostych swetrach. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś zauważy, że jest masa kobiet, które z chęcią zapłacą więcej (ale też bez przesady, bo t-shirt za 150 zł jest nieporozumieniem) za produkt, który posłuży przez parę lat. Proszę pamiętać, że wrzucanie wszystkich do jednego worka jest zawsze niesprawiedliwe. Jeśli… Czytaj więcej »
Witam wszystkich, z góry przepraszam za pytanie nie na temat, ale chciałbym się zapytać czy ktoś korzystał w Bytomiu z usługi szycia na miarę, ale koszul?(w poradniku ślubnym Pan Michał wspomniał, iż w jednej ze stylizacji jedna z koszul była właśnie szyta na miarę). Ciekawi mnie czy koszule na miarę są szyte w Bytomiu od podstaw po zdjęciu rozmiarów czy może tak jak garnitury są ,,szyte” na wzorach. Z uwagi na sportowy tryb życia mam nieproporcjonalną sylwetkę(mimo, że nie jestem koksikiem) i wszystkie kupione koszule slim ( rozmiar M,kołnierz 39)muszę oddawać do krawca celem dalszego zeslimowania. Pomyślałem więc o uszyciu… Czytaj więcej »
Ponadprzeciętna wiedza, przydatny poradnik,tak trzymać
Dzień dobry,
bardzo ciekawy tekst, można się w tym wszystkim pogubić. Przydałoby się na koniec takie zestawienie w formie tabelki, gdzie podczas zakupów można by szybko podejrzeć :)
Mam pytanie trochę jednak odbiegające od tematu, a mianowicie kurtka z poliestru, czy jest poliester może być dobry?
Zastanawiam się nad jedną z 3 poniższych:
Barbour – https://www.zalando.pl/barbour-reelin-kurtka-przeciwdeszczowa-olive-ba222h01c-n11.html
Tallinder – http://www.tallinder.com/pl/pl/man/all/pg509-59x/men-s-outer-jacket
Tallinder – http://www.tallinder.com/pl/pl/man/all/mb347-59x/men-s-outer-jacket
Kurtka z poliestru to rzecz normalna. W kurtkach typu jakie pokazałeś będzie rządził właśnie poliester.
Tej drugiej nie wziąłbym nawet za darmo.
Pan Vintage kiedyś pisał o kurtkach, że najlepszym materiałem jest mieszanka poliestru i bawełny w proporcjach 3:2
Brakuje mi trochę na blogu starych dobrych sesji zdjęciowych :).
Jeszce można dodać bawełnę sea island o ile się nie mylę.
Witam, u mnie na swetrze napisane jest Extrafine merino, co to oznacza?
Też chciałbym dowiedzieć się co oznacza „merino extrafine” (jest na metce np. swetra z Vistuli)? czy to może jakiś odpowiednik „fine merino” albo „superfine merino” ?
Szanowny Autorze , pare slow o tkaninie zwanej przez Pana ,,DZINSEM”(?) . Poniewaz czesto-gesto uzywa Pan nazw wzietych z jezyka angielskiego i widze ze stara sie Pan jak moze byc wierny faktom i prawdzie chce dodac ze : w USA ( skad spodnie ,,jeans” pochodza )tkanine w odcieniach niebieski do granatowy ( indigo ) i charaktrystycznej fakturze nazywa sie ,,DENIM ” a nie zaden ,,dzins” . legenda mowi , ze pochodzi ona ( tkanina ) z miasta Nimes we Francji ( de NIMES ) a byla produkowana / sprzedawana przez niejakiego ;;Jeane”, a wiec ,,zangielzczajazc” mamy : jeans made of… Czytaj więcej »
Witam,
Mam problem ze znalezieniem Dobrego damskiego tshirtu. Zamawiałam już z Calizia ale damskie są na mnie za krótkie a zależy mi na supima bawełnie najlepiej z niewielkim dodatkiem czegoś elastycznego tak by koszulka ta była ciut bardziej dopasowana-mam duża górę i wąska talie a standardowe damskie thirty to moim przypadku wybór między obersizem a ciasnym tshirtem, który jakby pożyczyła od młodszej siostry. Pomocy!