fbpx

Najbardziej stylowe kaski rowerowe – subiektywny przegląd

45 komentarzy

W Polsce z roku na rok rośnie liczba osób poruszających się po mieście na rowerach. Są miasta, gdzie te wzrosty są bardzo imponujące – nawet kilkaset procent na plusie na przestrzeni jednej dekady. Dla wielu osób rower stał się codziennym środkiem transportu, którym dojeżdżają do pracy, a skoro tak, to nikogo już nie dziwią rowerzyści i rowerzystki w bardziej eleganckich ubraniach (garnitury, marynarki, sukienki). Przyznacie chyba, że do takich strojów nie za bardzo pasują typowo sportowe kaski rowerowe, które dominują w sklepach. A że kask warto zakładać, to chyba nie muszę was przekonywać…

No i tak właśnie powstał pomysł na dzisiejszy artykuł w którym postanowiłem zrobić przegląd kasków rowerowych dla estetów. Bo skoro można mieć stylowe buty, marynarki i poszetki, to dlaczego nie kaski?

Oto najbardziej stylowe marki kasków rowerowych, które z powodzeniem można założyć do sukienek, marynarek, a nawet klasycznych garniturów. Większość z nich doskonale sprawdzi się także u użytkowników hulajnóg, które też mają swoich fanów, a z moich obserwacji wynika, że u nich kaski to jeszcze rzadszy widok niż u rowerzystów.

THOUSAND

Thousand to bez wątpienia jedna z najbardziej stylowych marek kasków rowerowych. W tym roku obchodzą 10 urodziny, więc nadal jest to stosunkowo młody projekt na rynku, który jednak bardzo szybko zdobył serca klientów na całym świecie. Marka powstała w Kalifornii, a założyła ją Gloria Hwang, która wpadła na ten pomysł po bardzo smutnym zdarzeniu – jej przyjaciel zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas wypadku rowerowego.

Gloria postanowiła stworzyć kask, który ludzie będą chcieli nosić, bo będzie po prostu ładnym i pożądanym gadżetem. Swój pomysł opisała na platformie Kickstarter, gdzie zorganizowała zbiórkę na rozpoczęcie i swojego projektu i pomysł chwycił. Obecnie produkty Thousand sprzedawane są na całym świecie, a kolekcja jest bardzo różnorodna pod względem kolorystycznym.

Najbardziej znany model tej marki to Heritage, który kształtem przypomina dawne kaski motocyklowe typu orzeszek. Model ten dostępny jest w trzech rozmiarach i kilkudziesięciu kolorach. Cena katalogowa to ok. 450 zł, ale można je upolować za ok. 350 zł (na przykład na Answear.com).

KASK

Marka KASK powstała w 2004 roku we Włoszech i od początku istnienia koncentruje się na projektowaniu i produkcji zaawansowanych technologicznie kasków ochronnych. Choć firma zaczynała od sprzętu dla profesjonalnych sportowców – kolarzy szosowych, narciarzy czy wspinaczy – z czasem rozszerzyła swoją ofertę o kaski miejskie, które łączą funkcjonalność z włoskim stylem. A wiadomo, że Włosi potrafią w dobry styl, jak mało kto :)

Produkty KASK chwalone są za bardzo dobre dopasowanie, lekkość oraz wysoki poziom bezpieczeństwa potwierdzony licznymi certyfikatami (m.in. EN 1078). Dzięki zastosowaniu nowoczesnych systemów wentylacji i technologii takich jak Ergo Fit, kaski tej marki są wygodne nawet podczas dłuższych tras w upalne dni. Wszystkie kaski tej marki produkowane są we Włoszech.

W segmencie miejskim na uwagę zasługują trzy modele kasków: Urban R, Moebius oraz Moebius Elite. Urban R to ciekawy kask inspirowany stylem retro. Ma charakterystyczną przysłonę oczu, których raczej nie spotyka się w kaskach rowerowych, lecz w motocyklowych. Model ten kosztuje ok. 900 zł i dostępny jest w kilku kolorach i rozmiarach. Na rynku dostępna jest jeszcze jego poprzednia wersja Urban Lifestyle – moim zdaniem nawet ładniejsza niż ta obecna wersja.

Z kolei model Moebius jest jest bardziej minimalistyczny i posiada odpinany daszek. Dostępny jest w 10 kolorach i kosztuje ok. 450 zł. Wersja Moebius Elite to dokładnie ta sama forma, a różnice dotyczą wykończenia. To m.in. błyszczące wykończenie na zewnątrz i podszewka z wełny merino marki Reda. Model Elite kosztuje ok. 650 zł i dostępny jest tylko w dwóch wersjach kolorystycznych.

CLOSCA

Closca to hiszpańska marka, która łączy funkcjonalność, estetykę i zrównoważony rozwój. Marka zyskała międzynarodowe uznanie dzięki swoim innowacyjnym, składanym kaskom rowerowym, które idealnie wpisują się w styl życia współczesnych miejskich użytkowników.

Założyciele marki zauważyli, że wielu rowerzystów nie korzysta z kasków z powodu ich nieporęczności i braku estetyki – stąd pomysł na składany kask, który zmniejsza swoją objętość o prawie 50% i z łatwością mieści się w torbie czy plecaku.

Ich flagowe modele, czyli Closca Helmet Visor i Closca Loop były wielokrotnie nagradzane za design (m.in. Red Dot Design Award). Te kaski składają się z trzech ruchomych pierścieni, które zachowują strukturę ochronną, a jednocześnie umożliwiają ich złożenie do mocno spłaszczonej formy. Ich ceny mieszczą się w widełkach 360-600 zł.

Model Closca Helmet Visor

Model Closca Loop

DASHEL

Dashel to brytyjska marka, która od 2017 roku udowadnia, że ochrona głowy może iść w parze z dobrym stylem. Założona przez Catherine Bedford – projektantkę z doświadczeniem w przemyśle motoryzacyjnym i lotniczym – marka zrodziła się z prostego pytania: dlaczego kaski rowerowe nie mogą wyglądać równie dobrze, jak reszta naszego stroju?

Dashel specjalizuje się w minimalistycznych, lekkich i eleganckich kaskach dla użytkowników rowerów miejskich, hulajnóg elektrycznych czy deskorolek. Ich flagowy produkt to Dashel ReCycle, wykonany z lekkiego, trwałego materiału ABS, z wewnętrzną wyściółką, którą można prać i wymieniać. Charakterystyczny wygląd przypomina nieco klasyczny hełm wojskowy lub retro kask motocyklowy, na podobny design postawiła marka Thousand, wymieniona na początku tego artykułu. Model Dashel ReCycle kosztuje około 440 zł, dostępny jest w trzech rozmiarach i kilku kolorach.

Wszystkie kaski Dashel są produkowane w Wielkiej Brytanii, z dbałością o środowisko – marka promuje naprawialność, możliwość wymiany elementów i recykling kasków po zakończeniu ich żywotności. Ich produkty wyróżnia połączenie funkcjonalności i modowego podejścia, co czyni je idealnym wyborem dla osób, które traktują rower jako codzienny środek transportu, ale nie chcą rezygnować z elegancji.

EGIDE

Egide to ekskluzywna francuska marka, która wynosi rowerowe kaski na poziom prawdziwego przedmiotu luksusu. Jej produkty to coś więcej niż sprzęt ochronny – to ręcznie wykończone akcesoria modowe, które łączą estetykę, rzemiosło i nowoczesną technologię. Gdybym miał nieograniczony budżet na zakup kasku, to bez wątpienia w pierwszej kolejności skierowałbym się w stronę tej marki.

Nazwa Egide, wywodząca się z mitologii greckiej (oznaczająca tarczę Zeusa), trafnie podkreśla misję marki: chronić z elegancją. Kaski produkowane są we Francji, z wysokiej jakości materiałów – takich jak naturalna skóra, włókno węglowe, drewno czy wełna. Każdy model to efekt pracy rzemieślników i projektantów dbających o każdy detal, od szwów po system regulacji.

Flagowe modele, takie jak Atlas i Apollo, zachwycają smukłą linią i luksusowym wykończeniem, nie tracąc przy tym właściwości ochronnych – wszystkie spełniają europejskie normy bezpieczeństwa (EN 1078).

Na mnie największe wrażenie robi model Atlas, którego zewnętrzna skorupa pokryta jest naturalną skórą dostępną w kilkunastu kolorach. Jedyny minus? Cena. Skórzane wersje wycenione są na ok. 1500 zł, ale przyznacie chyba, że wyglądają obłędnie?

POC

POC to szwedzka marka założona w 2005 roku, która od początku istnienia stawia na innowacyjność, bezpieczeństwo i minimalistyczne wzornictwo. Choć znana głównie w środowisku narciarzy i kolarzy górskich, POC zdobywa również coraz większe uznanie wśród miejskich rowerzystów, którzy szukają połączenia funkcjonalności i stylu.

Marka wyróżnia się silnym zapleczem badawczo-rozwojowym – jej produkty są testowane we współpracy z lekarzami, neurochirurgami i sportowcami. Efektem tych prac są m.in. miejskie kaski rowerowe Myelin i Corpora, które doskonale wpisują się w potrzeby miejskich rowerzystów.

Model Myelin to pierwszy w historii POC kask zaprojektowany z myślą o pełnym recyklingu. Wykonany niemal w całości z materiałów pochodzących z odzysku, bez użycia kleju ? elementy są połączone mechanicznie, dzięki czemu kask można łatwo rozmontować i poddać recyklingowi po zakończeniu jego cyklu życia. Myelin ma bardzo charakterystyczną powłokę zewnętrzną wykonaną z tkaniny. Ten model dostępny jest kilkunastu wersjach kolorystycznych i kosztuje około 400 zł.

Corpora to bardziej klasyczny, ale nadal bardzo stylowy kask miejski – idealny dla tych, którzy szukają czegoś nowoczesnego, ale stonowanego. Jego forma przypomina klasyczny skate-kask, ale została udoskonalona technicznie.

ABUS

Marka ABUS to synonim solidności, bezpieczeństwa i przemyślanej technologii – nie tylko w kontekście zamków i zabezpieczeń, z których słynie od 1924 roku, ale także w świecie kasków rowerowych, które od lat zdobywają zaufanie użytkowników na całym świecie. W swojej ofercie ABUS posiada również linię stylowych i funkcjonalnych kasków miejskich, które łączą nowoczesny design z zaawansowaną ochroną.

Ich modele miejskie, takie jak Skurb, XOXO, Scarper 3.0 czy Hud-Y oferują czyste linie, stonowaną kolorystykę i wygodę, zachowując przy tym wysoki poziom bezpieczeństwa (często wyposażone w system MIPS, zapięcia magnetyczne, zintegrowane oświetlenie LED czy regulowane systemy dopasowania). Marka ta jest dość szeroko dostępna w Polsce, a ich kaski można kupić już za dwieście kilkadziesiąt złotych.

SPECIALIZED

Specialized to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie rowerów i akcesoriów kolarskich. Założona w 1974 roku w Kalifornii, od dekad wyznacza standardy w zakresie technologii, innowacji i stylu w kolarstwie – zarówno zawodowym, jak i rekreacyjnym. Marka znana jest z produkcji rowerów szosowych, górskich i miejskich, ale także z akcesoriów, odzieży i kasków, które zdobywają uznanie zarówno profesjonalistów, jak i codziennych użytkowników.

W odpowiedzi na rosnące potrzeby miejskich rowerzystów, Specialized stworzyło kask Mode – stylowy, minimalistyczny model, który łączy nowoczesną estetykę z zaawansowaną technologią ochronną. Mode zaprojektowany jest tak, by dopasować się do miejskiego stylu życia, a jednocześnie zapewnić maksymalne bezpieczeństwo w codziennych dojazdach.

Kask Mode dostępny jest w kilk Cena katalogowa to 360 zł, ale widzę, że w oficjalnym europejskim sklepie Specialized można go kupić za 144 zł. Przypuszczam, że model ten będzie wycofywany z oferty, stąd tak niska cena.

NUTCASE

Amerykańska marka Nutcase od samego początku istnienia miała jeden cel – zmienić sposób, w jaki myślimy o kaskach rowerowych. Zamiast traktować je wyłącznie jako środek ochrony, Nutcase postawiło na wyrazisty design, kolor i indywidualność, ale bez kompromisów w kwestii bezpieczeństwa. Dziś marka oferuje jedne z najbardziej rozpoznawalnych i stylowych kasków miejskich na świecie.

To, co wyróżnia Nutcase na tle innych marek, to podejście do wzornictwa: można wybierać spośród dziesiątek grafik – od geometrycznych form, przez artystyczne kolaże, po klasyczne matowe kolory dla miłośników minimalizmu. Marka mocno podkreśla również swoją otwartość i inkluzywność – każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od wieku, płci czy stylu życia.

W kategorii kasków miejskich na uwagę zasługują dwie serie: Street i Vio. Kosztują one od 280 do 600 zł.

Dajcie znać, które propozycje kasków przypadły wam do gustu najbardziej. A jeśli macie swoich faworytów, których ja nie wymieniłem, to śmiało dopiszcie w komentarzach.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
45 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Janusz
16 dni temu

A w takich pełnych kaskach nie będzie gorąco w głowę?

Łukasz
16 dni temu

Ciekawy artykuł, posiadam właśnie kask Thousand ze względu na ten retro wygląd, ale na ciepłe miesiące musiałem jednak kupić drugi kask zaprojektowany przede wszystkim pod względem wentylacji. Stylowe kaski sprawdzają się idealnie w chłodniejsze dni, ale tak przy temperaturze ok 20 stopni jest już w nich trochę za ciepło nawet przy miejskiej jeździe.

Paweł
16 dni temu

Kaski które słabo wentylują i są ciężkie lub bardzo ciężkie. Miałem na głowie większość z tych kasków, niestety u mnie to nie przejdzie. Używam na codzień bardziej sportowy, acz stonowany czarny kask uvex, bardzo lekki i przewiewny. Te ładne kaski to dla mnie „wynalazki” i utrudnianie życia.

Norbert
16 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Tutaj nawet nie o wagę chodzi tylko o to, że jeśli ktoś jedzie do pracy to w ciepłe dni przyjdzie po prostu spocony. Nie wspominając o fryzurze. Nie wiem czy są kaski, które nie zniszczą fryzury.

Michał
2 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Kaski są moim zdaniem obowiązkowym wyposażeniem do jazdy sportowej poza miastem – wyższa prędkość, trudny teren, etc. Do jazdy na co dzień po mieście kaski są niepraktyczne, a niektóre badania wskazują, że – owszem chronią głowę przy pewnych wypadkach – ale też wpływają negatywnie na ogólne bezpieczeństwo rowerzysty, bo odczłowieczają go w oczach kierowców, którzy są mniej ostrożni. Kask jest często proponowany (a czasem wręcz wymagany przez prawo) jako substytut dobrej i spójnej infrastruktury rowerowej. Niestety w czasach, w których samochód zdominował nasze miasta i wsie, gdzie każdy chodnik i trawnik jest nimi zastawiony nie ma innej opcji jak infra.… Czytaj więcej »

Przemek
16 dni temu
Reply to  Paweł

Była jakaś reklama kiedyś piękne, super wygląda, ma styl ale czy praktyczne… nie a po co :)

Te kaski to tak dla kogoś kto jeździ do galerii na zakupy i z powrotem, ewentualnie z pieskiem do parku obok.

wujas
16 dni temu
Reply to  Przemek

Tacy wielkomiejscy rowerzyści od sojowego latte.

Adam
15 dni temu
Reply to  Przemek

Czy była reklama to nie wiem ale był taki mem w tematyce wygląd Vs wartości użytkowe:)

16112580092850
Mirosław
16 dni temu

Po pierwsze super ,że podjąłeś temat związany nie tylko z modą/wyglądem a bezpieczeństwem??.Co do kasków miejskich rzeczywiście ze względu na styl jazdy i sam stylowy wygląd odbiegają od stosowanych w jeździe bardziej sportowej. Wszak nikt na rowerze szosowym nie jeździ w garniturze :)i tam kaski sa zupelnie inne.Moje typy Thousand,Nutcase i …Egide-tu faktycznie wygląd i jakość widać nawet na zdjęciach!
Najważniejsze drodzy czytelnicy żeby spełniały swoją funkcję rękę i noge można poskładać, głowę…bedzie ciężko! Bezpieczeństwa na drogach życzę!!!

Sebastian
16 dni temu

Zamówiłem THOUSAND Heritage 2.0. Szukałem właśnie czegoś stylowego na hulajnogę elektryczną, także twój artykuł trafił do mnie idealnie.

Sebastian
16 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Pewnie. Natomiast już mogę się podzielić uwagą dotyczącą POC MYELIN. Miałem do niego podejście i go zwróciłem. Wygląda ładnie, jakościowo. Jest niestety płytki, a od spodu nie było żadnej gąbki. Jako że nie mam włosów, które oddziałałyby głowę od twardej pianki to kask się dla mnie nie nadawał.

Mateusz
16 dni temu

Poleciłbym jeszcze markę Sweet Protection. Ich model Falconer 2VI ma specjalne magnetyczne nasadki, które diametralnie zmieniają jego wygląd na mniej lub bardziej sportowy. Jedyny minus, że połowa „pro kolarzy” teraz w nich jeździ. Niemiej kask ładny i porządnie wykonany, wyposażony w niezbędne zabezpieczenia głowy. :)

Piotr
16 dni temu

Bardzo ciekawy artykuł. Jako zapalony rowerzysta jestem tego zdania, ze kask ma w pierwszej kolejności spełniać swoją funkcję ochronną a potem dopiero ma wyglądać. Jeśli uda się połączyć te cech to będzie „sztos” i za to Panie Michale bardzo dziękuję. Ze swojej strony dodam, że kask musi być dopasowany rozmiarowo i prawidłowo zamocowany na głowie – do tego służą paski i regulatory. Z kaskiem należy się właściwie obchodzić, bo nawet upadek samego kasku z niewielkiej wysokości może spowodować uszkodzenia. Poza tym, kask należy wymieniać co kilka (min raz na około 5 lat) lat, ponieważ materiał, z którego jest wykonany traci… Czytaj więcej »

Grzegorz
15 dni temu

U mnie w Krakowie to sporo osób jeździ bez kasku.Zarówno na rowerze jak i na hulajnodze.
Kiedyś widziałem taką piękną stylizację chyba na Pitti Uomo z kaskiem tylko takim pełnym bardziej na skuter lub motocykl.Sam kask był bardzo stylowy.

Marcin
15 dni temu

Większość tych kasków to się nadaje co najwyżej na hulajnogi elektryczne. Ten Egide przede wszystkim. Jakiekolwiek ruch w takim, skończy się strumieniami potu z głowy i koniec ze stylem.

Przemek
15 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Wiesz, po mieście też można w lato jeździć godzinami i wtedy to już nie będzie wygodne.

Pawel
14 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Michał, zaufaj tym co jeżdżą. Różnica będzie giagantyczna. I nie mówię tutaj o kaskach wyczynowych w neonowych kolorach. Jeżdżę na elektryku po mieście, żadna wyczynowa jazda. Plusem „normalnego” kasku jest też to że mogę go wykorzystać do MTB i mieć tylko jeden kask, a nie różne na każdą okazję. Mniej znaczy lepiej.
Mój kask jest tak wygodny że często dotykam głowy żeby sprawdzić czy go założyłem.

Wyżej napisałeś „przecież to kaski do jazdy po mieście” – wg. mnie to produkt typowo wykreowany.

wacuś
14 dni temu
Reply to  Pawel

Jaki to model ten wygodny kask? Założyłem dziś późnym popołudniem kask Endura i po 10 kilometrach głowa mi się spociła jak diabli, a upału nie było. Nawet nie chcę myśleć, co by się działo w takich stylowych „saganach” jak wyżej.

Pawel
14 dni temu
Reply to  wacuś

Uvex i-vo

wacuś
14 dni temu
Reply to  Pawel

Dziękuję. Szkoda, że rozmiarówka kończy się na 60.

Pawel
13 dni temu
Reply to  wacuś

Są dość duże. Sam długo szukałem odpowiednio dużego kasku.

Hubert
2 dni temu
Reply to  Pawel

Pełna zgoda, chyba artykuł sporządzony w celu wykreowania zapotrzebowania. I idący pod prąd by posiadać mniej.

Tomasz
10 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Kolega chyba nie testował nigdy dobrego kasku. Z doświadczenia powiem, że ilość otworów wentylacyjnych robi największą robotę jeśli chodzi o komfort noszenia kasku. Nie bez znaczenia jest też fakt, że im i więcej otworów tym, tym wyższa cena kasku.

Michał
13 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Ano to, że ludzie się pocą, a przy wysiłku w ciepłą pogodę pocą się obficie ;) a tak na poważnie, wygląda na to, że wielu z nas woli bardziej sportową jazdę, do której te kaski się nie nadają z racji kształtu, ciężaru i słabego wietrzenia. One mogą dobrze się sprawdzić na rowerze typu „holender”, przy wyprostowanej postawie, bardzo spokojnej jeździe i niezbyt ciepłej pogodzie. Moja żona tak jeździ na swojej ślicznej damce, pomalutku, ostrożnie, z koszykiem na kierownicy. Oczywiście nic w tym złego – natomiast kawałek, który ja przejeżdżam w 20 minut, jej zajmuje ponad 40. To samo miasto, ale… Czytaj więcej »

Velahrn
15 dni temu

Subiektywnie to bardzo ładny wybór, właściwie każdy z tych kasków mógłbym nosić.
Szkoda tylko, że spora część z nich, np. Thousand, stosuje paski z imitacji skóry, tj. plastikowe. To fatalny materiał, pozbawiony jakichkolwiek zalet (fatalnie się starzeje, nie da się go naprawić, jest mało wytrzymały, nie wchłania potu) – znacznie lepsze byłyby chociaż nylonowe paski…

Pawel
14 dni temu
Reply to  Velahrn

Abus również ma plastikowe skóry, z daleka ładne, z bliska tandetne.

Łukasz
14 dni temu

Mieć kask marki Kask to prawie jak niegdysiejsze wino marki Wino

Adam
14 dni temu

Z perspektywy osoby która kask nosi na co dzień (choć głownie sportowo) ale także do miasta i ma na koncie poważny wypadek:

1. podstawa to kask z atestem, red dot design jest spoko ale to nice to have, jeden z najbardziej uznanych atestów bezpieczeństwa to MIPS
2. otwory wentylacyjne – przydaje się latem, bardzo, także w mieście
3. waga – chcesz, żeby nie bolała cię głowa, kark? włóż kask, który będzie lekki
4. materiał – skóra wygląda dobrze, ale jak ją pielęgnować? Paski, gąbki powinny pozwalać na pranie, skorupa – włożenie pod wodę dla odświeżenia.

maagic_boy
13 dni temu
Reply to  Adam

Red Dot Design to nie atest, Adaś. Skuteczność. MIPS to z kolei wielu kwestionuje. Także ten tego…

Cezary
13 dni temu
Reply to  maagic_boy

MIPS to system ochrony głowy, nie atest. Red Dot Design to nagroda za design czy innowacyjność i takie tam marketingowe bzdety. Kask ma spełniać wymagania normy EN 1078 dla kasków rowerowych dla dorosłych i EN 1080 dla kasków dziecięcych. Koniec kropka, reszta to sprawa indywidualna, każdy kupuje co mu się podoba i tyle w temacie.

Paweł
12 dni temu

Warto wspomnieć, że KASK specjalizuje się też w profesjonalnym sprzęcie ochronnym ? cenię sobie ich hełmy budowlane, ultralekkie i jednocześnie topowej jakości. Czy przygotowując zestawienie, brałeś pod uwagę kaski Bell i Rudy Project? Obaj producenci są co najmniej na poziomie tych przez Ciebie wymienionych, poza tym są równie popularni. W odniesieniu do komentarzy odnośnie technikaliów, trudno nie zgodzić się, że kask ma przede wszystkim chronić, później być praktyczny, a dopiero na końcu wyglądać, niemniej bardzo dziękuję za ten artykuł, bo mało kto zwraca tak dużą uwagę na design właśnie, a w przypadku chęci zakupu konkretnego modelu, nic nie stoi na przeszkodzie, by… Czytaj więcej »

Piotr
12 dni temu

Zgłębiałem temat eleganckiego kasku na codzienne dojazdy kilkanaście lat temu. Wtedy byłem bliski kupienia Brooks JB Special Carrera Foldable
https://imagazine.pl/2019/10/09/brooks-jb-special-carrera-foldable-analogowy-smart-kask-dla-rowerzysty/ Kask nie miał problemu z wentylacją a dodatkowo był nawet trochę składany. Pomysł jednak nie chwycił i Brooks wycofał się z tego projektu.
Zabrakło w Twoim zestawieniu duńskiej manufaktury https://yakkay.com/ Ich koncept z pokrowcem na kask wydaje się stylizacyjnie ciekawy, ale jak wspominali przedmówcy, zupełny brak wentylacji dyskryminuje ten produkt.

helmet
Ambroży Kopytko
5 dni temu
Reply to  Jakub

Ale beznadzieja. I brzydkie do tego.

Adam
4 dni temu
Reply to  Jakub

Odważne. Ja bym nie wybrał się na rower z rękawicą bejsbolową na głowie. Cosplay i rekonstrukcja historyczna na pełnej.

antymon
4 dni temu
Reply to  Adam

To raczej kategoria „jak mały Jasio wyobraża sobie dawne rowerowe nakrycie głowy”.

Niestety, nie dość, że do niczego nieprzydatne, to jeszcze szpetne jak noc.

Cycak Marianna
3 dni temu

Przecież T. Batyr ma sprawy karne w Rosji za dewastowanie sowieckich pomników, bo po to tam jeździł