fbpx

Co łączy mnie, brytyjską rodzinę królewską i Jamesa Bonda?

90 komentarzy

Mniej więcej za dwa tygodnie minie dokładnie 15 lat od kiedy zacząłem prowadzić blog. W tym czasie pojawiło się tu sporo różnych marek, a wśród nich są też takie, które opisywałem już w pierwszych artykułach blogowych, a później jeszcze wielokrotnie do nich wracałem. Jedną z nich jest brytyjski Barbour, którego zawsze ceniłem za jakość, proste i surowe wzornictwo oraz charakterystyczny styl, który zawsze kojarzył mi się z dobrym gustem.

ARTYKUŁ POWSTAŁ W RAMACH WSPÓŁPRACY REKLAMOWEJ Z MARKĄ BARBOUR

Autorem zdjęć jest Adrian Hołda

COŚ WIĘCEJ NIŻ KURTKA

Zresztą Barbour to nie tylko ubrania. To po prostu styl życia i wejście do świata męskiej klasyki w nieco elitarnym wydaniu, ale bez wydawania absurdalnych pieniędzy na ubrania. Bo choć produkty tej marki nigdy nie były jakoś przesadnie drogie, ani trudne do zdobycia, to niemal zawsze kojarzyły się ze środowiskiem ludzi zamożnych, stylowych i przywiązanych do tradycji. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że marka ta idealnie wpisuje się w styl Old Money – jakże popularne pojęcie w ostatnich sezonach, choć przecież Barbour zawsze taki był, tylko wcześniej nikt nie używał tego określenia.

Dlatego cieszę się, że po tylu latach prowadzenia bloga, mam możliwość oficjalnej współpracy z tą zacną marką, która wielokrotnie przewijała się w moich publikacjach.

Na wstepie przypomnę, że jest to jedna z najstarszych nadal działających firm odzieżowych na świecie, bowiem w tym roku świętują 130-lecie istnienia. Warto podkreślić, że cały czas jest to firma rodzinna, będąca w rękach kolejnych pokoleń Johna Barboura, czyli założyciela tej marki, który jak podają księgi, swoją działalność rozpoczął w roku 1894.

KUP, NOŚ, NOŚ, NOŚ I… NAPRAWIAJ

Flagowym produktem Barboura są kurtki woskowane, które od wielu dekad są synonimem trwałości, funkcjonalności i ponadczasowego stylu. To rzeczy, które można nosić nawet kilkadziesiąt lat, bo Barbour jest też jedną z niewielu firm odzieżowych na świecie, która ma prężnie działające centrum serwisowe. Każdego roku reperują kilkanaście tysięcy kurtek i są w stanie przywrócić do życia niemal każdy egzemplarz. Jest to naprawdę godne pochwały, że w czasach, gdy większość marek odzieżowych dąży do tego, by jej klienci jak najczęściej kupowali nowe rzeczy, oni chcą je naprawiać.

Ale zanim trafi tam jakaś kurtka, to zazwyczaj nabiera ona charakteru i pięknie się patynuje, co też jest unikalną cechą tych produktów, bo jednak większość ubrań z każdym rokiem wygląda gorzej, a według wielu klientów, najpiękniejsze kurtki Barboura, to te z prawdziwą patyną: z przetarciami, lekko wyblakłe, pozaginane w charakterystycznych miejscach, z metalowymi elementami które przez lata ściemniały i nabrały szlachetności jak mosiężne antyki.

Z PROWINCJI NA ULICE

Warto przypomnieć, że do lat 80. XX wieku odzież Barbour miała charakter typowo roboczy, czyli do prac fizycznych i dla specjalistycznych zawodów. Ubierali m.in. rybaków, pracowników portowych, motocyklistów i żołnierzy. Dopiero na początku lat 80. zaczęło zmieniać się ich postrzeganie i zastosowanie samych kurtek. Zamiast do pracy fizycznej, wykorzystywano je jako odzież rekreacyjną noszoną w weekendy przez ludzi z wyższych sfer.

Duży udział w zmianie wizerunku tej marki mieli też członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, którzy w wolnym czasie chętnie nosili kurtki tej marki, co później było chętnie naśladowane przez Brytyjczyków. Tym sposobem kurtki Barbour trafiły również na ulice miast, stając się częścią mody codziennej.

W dzisiejszym artykule postanowiłem przybliżyć historię trzech kultowych modeli z portfolio tej marki, ale warto wiedzieć, że to tylko malutki fragment ich kurtkowej oferty, która obejmuje kilkadziesiąt wzorów.

BEAUFORT – ULUBIONA KURTKA KRÓLOWEJ

Podobno to najpopularniejszy model kurtki woskowanej z oferty Barbour. W niemal niezmienionej formie od 1983 roku. Zaprojektowała ją Margaret Barbour, która w roku 1973 została prezeską tej rodzinnej firmy i co ciekawe, nadal pełni tę funkcję, mając obecnie 84 lata. Dwa inne bestsellerowe modele, czyli Bedale i Border, również są jej autorstwa.

Pani Barbour chciała stworzyć swobodą kurtkę wielofunkcyjną, której prostota pozwalałaby na wykorzystanie jej zarówno na wsi, jak i w mieście, czyli w zestawieniach z ubraniami mniej i bardziej eleganckimi. Podobno inspiracją do stworzenia tej kurtki były egzemplarze sportowe widywane przez Margaret podczas podróży handlowych do Francji. Tam wypatrzyła między innymi bardzo charakterystyczną tylną kieszeń na całą szerokość pleców, która do dzisiaj jest znakiem rozpoznawczym Beauforta. Na francuskie źródła inspiracji jednoznacznie wskazuje również sama nazwa, bowiem Beaufort to miasteczko w południowej Francji.

Inne charakterystyczne detale tej kurtki to:
– wygodne rękawy raglanowe,
– luźniejszy fason zapewniający swobodę ruchów i możliwość warstwowego ubierania,
– dwie duże kieszenie mieszkowe na przodzie i dwie do ocieplania dłoni powyżej,
– kołnierz sztruksowy,
– dwustronny suwak mosiężny z dużym uchwytem, który ułatwia zasuwanie kurtki nawet w rękawiczkach,
– tartanowa podszewka,
– możliwość wpięcia podpinki ocieplającej i kaptura.

Kurtka Beaufort szybko stała się ikoną brytyjskiego stylu. Jedną z wiernych klientek tego modelu była królowa Elżbieta II, która swojego Beauforta nosiła przez ponad 25 lat w swoich wiejskich rezydencjach. W jednym z wywiadów Margaret Barbour opowiadała, że w roku 2012 z okazji Diamentowego Jubileuszu Elżbiety II (60-lecie panowania królowej), przygotowała dla niej specjalny egzemplarz kurtki Beaufort, który miał zastąpić ten wysłużony. Elżbieta II podobno odmówiła jego przyjęcia, a w zamian poprosiła o wykonanie przez Barbour renowacji jej ulubionego egzemplarza, co uczyniono.

Pamiętam, że jakieś 10 lat temu model Beaufort zupełnie mi nie leżał i nie brałem go pod uwagę przy zakupie kurtek tej marki. Wydawał mi się zbyt szeroki i nie pasujący do ubrań, które wtedy nosiłem. Ale od jakiegoś czasu jest w mojej szafie i doceniam ten obszerniejszy fason. Idealnie sprawdza się w zestawach z grubymi swetrami i w zestawach z jesiennymi marynarkami. Ale jeśli chcielibyście coś skrojonego bliżej ciała, to podobne cechy, ale w szczuplejszej i nieco krótszej wersji będzie miał model Ashby.

Warto jeszcze dodać, że Barbour jest jedną z niewielu marek odzieżowych na świecie, która jest też producentem swoich flagowych produktów. Mam tu na myśli kurtki woskowane, które od ponad stu lat nadal powstają w fabryce w w South Shields, w północno-wschodniej Anglii.

Mam na sobie kurtkę Barbour Beaufort (MWX0017BE51) w kolorze Bark i rozmiarze 40. Oprócz tego w stylizacji: koszula Polo Ralph Lauren, sweter Tommy Hiliger, spodnie Hackett, buty Partigiani.

LIDDESDALE – PIKOWANY KLASYK 

Kurtki woskowane są flagowym produktem Barbour z którym w pierwszej kolejności ta marka jest kojarzona, ale jako drugi z pewnością można by wymienić kurtki pikowane. A wśród nich absolutny klasyk mody męskiej, czyli model Liddesdale, który w tym roku obchodzi 30 urodziny. Ta kurtka przez wielu potocznie nazywana jest kołderką :)

Mimo 30 lat na karku, wciąż stylowa, lekka i niezwykle uniwersalna. Jej charakterystyczne cechy to: pikowanie w kształcie rombów, dwie duże kieszenie na przodzie, sztruksowy kołnierz oraz sztruksowe lamówki przy kieszeniach, podwójne szlice zapinane na zatrzaski.

Jej pierwowzór pojawił się w ofercie Barbour w roku 1979 pod nazwą The Countryman, a w roku 1994 nazwę zmieniono na Liddesdale na cześć szkockiej doliny o tej nazwie. Stworzona z myślą o sympatykach jeździectwa, ale od wielu lat ma także inne zastosowania.

Ogromną zaletą tej kurtki jest to, że dobrze wygląda zarówno na wsi, jak i w mieście. Nie jest tak rustykalna i surowa jak większość modeli woskowanych. Ponadto w przeciwieństwie do kurtek woskowanych, można ją prać w pralce, co dla wielu klientów będzie istotną zaletą.

Kurtka Liddesdale dostępna jest w stałej ofercie w kilku klasycznych kolorach, a od czasu do czasu pojawiają się też edycje limitowane w nietypowych kolorach. Kilka lat temu taką kolekcję przygotowano we współpracy z Pantone.

Model ten dostępny jest w dwóch fasonach: Liddesdale oraz Liddesdale Heritage. Ten drugi został wprowadzony kilkanaście lat temu w odpowiedzi na oczekiwania klientów, którzy chcieli nosić klasycznego Barboura, a w nowocześniejszych fasonach. Wersja Heritage jest zatem krótsza, lekko taliowana, z  węższymi rękawami oraz kołnierzem z mniejszymi wyłogami.

Mam na sobie kurtkę Barbour Liddesdale Heritage (MQU0240GN19) w kolorze Olive i rozmiarze L. Oprócz tego w stylizacji: koszula Polo Ralph Lauren, kamizelka J. Crew, spodnie Marlboro Classics, buty Crownhill Shoes.

BEACON HERITAGE SPORTS JACKET – KURTKA AGENTA 007

Model Beacon może nie ma tak długiej tradycji jak Beaufort i Liddesdale, ale bez wątpienia można ją już dzisiaj zaliczyć do klasyków tej marki, a już na pewno do najbardziej pożądanych modeli Barbour.

Kurtka ta powstała w czasie, gdy kilkanaście lat temu Barbour zaczął szukać pomysłów na odmłodzenie grupy docelowej. Do współpracy przy projektowaniu nowych modeli kurtek zaangażowano m.in. japońskiego projektanta Tokihito Yoshidę. Pierwsze modele jego autorstwa weszły do oferty w roku 2009, a w kolekcji wiosna-lato 2012 pojawił się model Barbour Beacon Heritage X To Ki To (numer referencyjny MWX0364OL71) – kurtka o średniej długości, która nawiązywała do klasycznych kurtek myśliwskich, ale miała bardziej współczesne proporcje i detale. Warto podkreślić, że pierwsza edycja tej kurtki posiadała duży kaptur, a jego kolejne reedycje już go nie posiadały, ale o tym za chwilę.

Model Beacon nie był jakimś wielkim bestsellerem, ale do czasu. Do premiery filmu „SkyFall” pod koniec 2012 roku. To właśnie w tym filmie wykorzystano kurtkę Barbour projektu Tokihito Yoshidy. Zagrała w pamiętnych scenach, gdy James Bond grany przez Daniela Craiga przyjeżdża do swojej rodzinnej posiadłości SkyFall w Szkocji. Kurtka ta idealnie wpasowała się w wiejską stylizację Bonda i miejsce akcji.

Co ciekawe, kostiumografowie pracujący przy filmie wprowadzili kilka drobnych zmian w kurtce Beacon Heritage X To Ki To. Przede wszystkim zrezygnowano z kaptura (odpięto go) i usunięto guziki, do których kaptur był mocowany. Ponadto schowano lub wycięto wewnątrzną klapę sztormową chroniącą przed wiatrem, która była wszyta wzdłuż zapięcia kurtki (oczywiście od środka, za guzikami frontowymi). To pozornie drobne zmiany, które jednak dość mocno zmieniły oblicze kurtki Beacon Heritage X To Ki To. Stała się ona bardziej elegancka i bardziej zaczęła przypominać marynarkę. Zmiany te uwzględniono w kolejnych reedycjach tego modelu, co widać również na egzemplarzu, który prezentuję na zdjęciach.

Jak wspomniałem, model Beacon Heritage X To Ki To trafił do sprzedaży wiosną 2012 roku, ale dopiero po jesiennej premierze „SkyFall” ruszyła lawina. Podobno kurtka ta wyprzedała się na całym świecie w 24 godziny od premiery filmu.

Dla marki Barbour był to ogromny sukces, który odświeżył wizerunek marki i który procentował w kolejnych latach. Niedługo po tym sukcesie marka Barbour przygotowała reedycję kurtki Bonda (pod nazwą Barbour Heritage Dept. (B) Commander Jacket) i ona również stała się łakomym kąskiem dla fanów 007, szybko znikając ze sklepów na całym świecie.

W kolejnym sezonie wprowadzono ją na stałe do oferty Barbour pod nazwą Beacon Heritage Sports Jacket. I choć od premiery „SkyFall” minęło już 12 lat, to nadal jest to jeden z najbardziej pożądanych modeli Barbour, który pomimo wyraźnie wyższej ceny w stosunku do innych kurtek woskowanych (obecnie ok. 2500 zł), sprzedaje się znakomicie i nie tak łatwo ją kupić.

Model Beacon Sports Jacket ma piękne i dopracowane detale. To między innymi: skórzane wykończenia w miejscach najbardziej narażonych na przetarcia, czyli wewnętrzna strona kołnierza, dolne krawędzie rękawów oraz krawędzie kieszeni. Do tego w środku są wykończenia tweedowe oraz podwójna warstwa bawełny na łokciach, przedramionach i na ramionach. Myślę, że spokojnie można założyć, iż te egzemplarze przetrwają co najmniej kilkanaście lat. Model ten występuje w tylko dwóch kolorach: oliwkowym i czarnym.

Mam na sobie kurtkę Barbour Beacon Sports Jacket (MWX0007OL71) w kolorze Olive i rozmiarze XL. Oprócz tego w stylizacji: golf Tommy Hilfiger, spodnie Meyer, buty Kleman.

I jako ostatnia ciekawostka – numer referencyjny modelu Beacon Heritage Sports Jacket to MWX0007. Nieprzypadkowo zawiera w sobie zestawienie cyfr 007.

Mam nadzieję, że tym artykułem udało mi się was zachęcić do zainteresowania się produktami tej marki (o ile jeszcze ich nie znacie), bo jest to kawał historii mody męskiej i gwarancja dobrego, ponadczasowego stylu. A odpowiadając na tytułowe pytanie o to co łączy mnie, brytyjską rodzinę królewską i Jamesa Bonda? Sympatia do marki Barbour i jej produktów.

W Polsce największy wybór kurtek marki Barbour znajdziecie w poznańskim sklepie Barbour Heritage & Tradition (również w ich sklepie online HTPoland.pl) oraz w sklepie internetowym Answear, który stopniowo poszerza ofertę tej marki.

W komentarzach koniecznie napiszcie, czy macie już w swojej szafie jakiegoś Barboura i jaka jest jego historia.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
90 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mateusz
1 miesiąc temu

?Dzisiaj byśmy powiedzieli, że marka ta idealnie wpisuje się w styl Old Money ? jakże popularne pojęcie w sezonach?? W sezonach? Chyba wkradł się jakiś błąd w tłumaczeniu :)

A jak z jakością tych kurtek – na przestrzeni lat utrzymuje się ona, czy tak jak w przypadku większości marek obniża się?

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Dziękuję – a wracając do mojego pierwszego pytania: czy tam nie powinno być może 'w stanach’? może nie tłumaczenie zawiodło, a autokorekta?

Andrzej
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Mogę potwierdzić.Od piętnastu lat służy mi Cowen Commando Jacket (w międzyczasie raz woskowany),jakość kurtki jest nadal super ale jest bardzo ciężka.

Andrzej
1 miesiąc temu

Mam Bedale, kupiłem ją latem więc nie miałem jeszcze okazji jej włożyć. Wybrałem ją a nie Beaufort gdyż bardziej odpowiadało mi wykończenie rękawów. Choć kieszeni z tyłu szkoda? Widzę wielką przyszłość dla tej kurtki późną jesienią i zimą.

Paweł
1 miesiąc temu

Beaufort oczywiście. Dopiero 2 lata.
Lubię klasyki;
Skórzana A2, trench, bosmanka, futrzanka RAF Irvin Jacket, dwórzędówki itp. to i Barbour musiał trafić do szafy.

Ambroży Kopytko
1 miesiąc temu

Też tak macie, że w Waszej szafie jest kilka różnych kurtek/płaszczy i później okazuje się, że jakiś ciuch zakładacie 3 razy w roku i zastanawiacie się: po co ja na to wydałem tyle pieniędzy? Dlatego nie kupiłem jeszcze Barboura, chociaż cholernie mnie kusi!

Adam
1 miesiąc temu

Coraz częściej łapię się na tym, że mam zdecydowanie za dużo ubrań a chodzę w kilku ulubionych (mowa m.in. o kurtkach i butach). Dlatego sukcesywnie odchudzam szafę.

Jacek K.
24 dni temu

Masz się za to,w co przebierać i kombinować. Nos ,zakładaj i ciesz się wyglądem

antymon
1 miesiąc temu

Ja natomiast mam zastrzeżenia do jakości dzisiejszych Liddesdale. Materiał jest delikatny, szybko się wyświeca na rękawach (szczególnie jest to widoczne na granatowych i czarnych modelach), łatwo zaciąga, a pikowanie lubi się pruć.
Mam kilka egzemplarzy tej kurtki zamówionych z Wielkiej Brytanii i niestety we wszystkich występuje to zjawisko.
Gwoli ścisłości – użytkuję je w warunkach miejskich i nie zakładam częściej niż 15-20 razy w roku, a jednak.

Łukasz
1 miesiąc temu

Czy ma ktoś pomysł jak naprawić takie mocniejsze przytarcia na tej woskowanej tkaninie? Samo woskowanie nic nie dało. Materiał jest cały tzn nieprzerwany w żadnym miejscu ale mechanicznie starty przez to jaśniejszy i nie wygląda niestety estetycznie. Może ktoś jakoś walczył z takim przypadkiem?

Anonim
1 miesiąc temu
Reply to  Łukasz

To się nazywa patyna.

Ambroży Kopytko
1 miesiąc temu
Reply to  Anonim

„It’s not a bug. It’s a feature” :D.

Maciek
1 miesiąc temu

Mam Liddesdale z kolekcji Barbour × Pantone – z twojego polecenia z przed wielu lat. Ostatnio doszła woskowana Evelar i wiatrówka w kratkę Brigard. Fajne rzeczy robią, ostatnio zamówiłem 3 pary spodni do przymiarki żeby 1 zostały a zostały wszystkie. Była jakiś czas temu fajna woskowana z barankiem Shaunem ale tylko do wygrania 2 konkursie i z Polski nie dało rady wziąć udziału.

Łukasz
1 miesiąc temu

Jeśli można wiedzieć to ile cm pod pachami ma rozmiar XL tej kurtki Beacon Sports Jacket?

Anonim
1 miesiąc temu

Ja mam Beauforta i jest idealny na polskie deszcze. Minus, ze osobno trzeba kupic kaptur i jesli jest potrzeba to dodatkowe ocieplenie w formie kamizelki. Sama cena bardzo przystępna i nie boli. Warto.

Radek
1 miesiąc temu

Temat jakości- Beaufort i Bedale- te kurtki ciągle szyte są w UK. Pozostałe – to asortyment produkowany w Bułgarii, Turcji, Portugalii. Z metek na ubraniach nigdy się tego nie dowiecie?..

Velahrn
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Radek ma rację. Tylko nieliczne – chyba 3,4 modele – wciąż produkowane są w UK. Resztę wyeksportowali.

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Velahrn

Zgadza się. W UK produkowane są klasyczne kurtki woskowane: Beaufort, Bedale, Border. Natomiast np. Ashby produkowana jest w Mołdawii. To nie jest duży problem, gdyż nadal są to dobrze wykonane kurtki (mam m.in. właśnie Ashby). Gorzej, że w nowych modelach (jak Ashby, Bristol, Beausby, itd.) Barbour zaczął stosować poliestrową, nieprzepuszczającą powietrza podszewkę rękawów. Coś okropnego, szczególnie gdy wejdzie się w takiej kurtce na kilka minut do pomieszczenia, efekt spoconych rąk jest gwarantowany. Problem znany od lat, ale Barbour nic z tym nie robi, za to można zlecić w ich serwisie usługę wymiany rękawów na bawełniane. W UK kosztuje to 35… Czytaj więcej »

Velahrn
1 miesiąc temu
Reply to  Sergiusz

150 EURO to za jeden rękaw, kolego ;).

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Velahrn

Tak, ale 150, a dokładniej 149 euro, to jest cena za wymianę jednego całego rękawa z woskowanej bawełny w odpowiednim kolorze z podszewką. Wyżej pisałem o wymianie jedynie podszewki rękawów. Dla obu (Replace both sleeve linings) kosztuje to również 149 euro.

Kamil
1 miesiąc temu

Kurtki piękne ale co na notes tam chowasz?

Adam
1 miesiąc temu

Jak powinno się prawidłowo nosić kardigan zapinany na guziki w którym miejscu powinny być szwy czy tak jak na tym zdjęciu jest dopuszczalne a może to zależy od kroju? Interesujący mnie fragment zaznaczyłem strzałką :) Na co zwracamy uwagę wybierając takie ubranie jeśli chodzi o to jak ma leżeć na nas? Szczególnie, ze sezon jesienno/zimowy to najlepsza pora by nosić właśnie kardigany a zapinane na guziki zdają się być bardziej stylowe od tych na zamek.

Zrzut-ekranu-2024-10-29-o-21.20.10
Adam
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Czyli kupując ten kardigan mimo tego kroju to nie będzie jakieś faux-pas nosząc go? Ciekawi mnie bo nie ukrywam ma ciekawy skład 64% len i 36% bawełna a wypuścił to Calvin Klein gdyby ktoś był zainteresowany ;)-pas

paero
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Pozwolę nie zgodzić się z tym. , Nie wszyscy mają modelowe sylwetki, gdzie w konkretnym rozmiarze wszystkie szwy trafiają we właściwe miejsca przy właściwej długości i szerokości swetra/kardigana. O ile przy marynarkach może to razić to już przy kurtkach czy swetrach/kardiganach jest OK.

paero
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Tak jest. Klasycznie wszystkie szwy powinny być w klasycznych miejscach, ale czasem/często linia jest przesunięta w kierunku niby „oversize”. Osobiście preferuję coś takiego gdzie ubiór nie opina sylwetki a wygląda jak na tym modelu ze zdjęcia, bardziej komfortowo.

Piotr
1 miesiąc temu

Z Barbour jest tylko jeden problem. Tak pokręconej rozmiarówki to nie ma żadna inna firma np. S to czasami L a M to duża S. Trudno się w tym rozeznać. Przy zakupie internetowym brakuje konkretnych opisów np. szerokość pod pachami i długość rękwa.

Velahrn
1 miesiąc temu
Reply to  Piotr

To nie widziałeś rozmiarówki H&M. Ten sam podkoszulek, o tej samej nazwie, w „tym samym” rozmiarze, z tej samej pod-kolekcji, może się w następnym roku być dwa rozmiary większy albo mniejszy…

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Piotr

To prawda. Mój proces kupowania online kurtki Bedale wyglądał tak:
54 (42 UK) – za duża, zwrot
52 – raczej za duża, zwrot
50 – za mała, zwrot
52 – drugie podejście, jednak w porządku, zostaje :-)
Ale to doświadczenie pozwoliło mi później trafić rozmiar Beauforta za pierwszym razem, czyli 52(42).

Velahrn
1 miesiąc temu

Czy w Polsce gdzieś można wymienić / załatać podszewkę? mój Beaufort ma 14 lat i zaczęła się pruć na dole. Wysyłka do UK to zaś jak skórka za wyprawkę.

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Oni nie mają swojego serwisu. Pośredniczą przy niektórych usługach (czyszczenie, woskowanie i drobne naprawy)
w wysyłce do niemieckiego serwisu Barboura, którego pełny cennik jest tutaj: https://www.repairandreproof.de/en/order-form.html Wymiana podszewki to 149 euro + koszty wysyłki. Przy tych cenach bardziej opłaci się się zainwestować w nowego Bauforta, szczególnie gdy się złowi jakąś promocję. Niestety, głównym problemem posiadacza Barboura w Polsce jest brak krajowego serwisu z normalnymi (a nie niemieckimi) cenami.

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

Nie. Z tego co kiedyś gdzieś wyczytałem można było (nie wiem czy teraz) zlecić u Kielmana m.in. woskowanie. Możliwe, że łatanie Beauforta by zrobili, podobnie jak dobry lokalny krawiec/krawcowa. Gorzej z wymianą podszewki jeśli chce się zachować oryginalny tartan (bez tego kurta traci swój urok), to tylko w serwisie zagranicznym.

Last edited 1 miesiąc temu by Sergiusz
Gisch
1 miesiąc temu
Reply to  Sergiusz

Przecież bawełnę w tartan można bez problemu znaleźć w internecie, a wymiany dokona każdy sensowniejszy krawiec.
Chyba, że musi być nawet nie taka sama, ale dokładnie ta sama tkanina – to wtedy trzeba szykować gruby portfel ;)

Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Gisch

Teoretycznie można pierwszy lepszy tartan wstawić, ale jeśli ma to być zrobione zgodnie ze sztuką to powinien być tartan Barboura specyficzny dla danego koloru kurtki, czyli np. Ancient Tartan do szałwiowej, Classic Tartan dla oliwkowej, itd.

Velahrn
1 miesiąc temu
Reply to  Sergiusz

No właśnie. Kiedyś był sklep w Konstancinie, który robił naprawy – ja swojego Barboura zresztą tam kupiłem lata temu, fizycznie. Teraz nie ma nic.

149 EURO to zaś koszt wymiany podszewki korpusu – oba rękawy to zaś 298 EURO dodatkowo.A ja w sumie to z chęcią bym cała podszewkę, bo przez te 12 lat nigdy nie była prana (bo nie ma jak). Mamy więc tu koszt – kompleksowej ale tylko – wymiany podszewki 450 EURO, kiedy da się kupić nowego Beauforta za 250-300 funtów. Powoduje to, że całą ideę używania-reperowania można spuścić w kiblu…

Last edited 1 miesiąc temu by Velahrn
Sergiusz
1 miesiąc temu
Reply to  Velahrn

Chcesz wymienić całe rękawy (woskowana bawełna z podszewką), co kosztuje rzeczywiście 298 euro czy jedynie podszewkę obu rękawów za 149 euro? Podejrzewam, że chodzi o drugą opcję, ale i tak łącznie z podszewką główną wyjdzie ok. 300 euro. Za podobną lub nieznacznie większą kwotę można kupić nowiutkiego Beauforta. Naprawa ma sens chyba tylko z sentymentu, a nie każdy dysponuje budżetem królewskim na takie fanaberie :-).

Gisch
1 miesiąc temu
Reply to  Velahrn

A na czym polega problem, że nie można tego zanieść to do normalnego krawca? Przecież wymiany czy przeszycia podszewki powinien się podjąć praktycznie każdy rzemieślnik.

Velahrn
1 miesiąc temu
Reply to  Gisch

Chcę podszewkę Barboura, i to dokładnie taki tartan, jaki jest przypisany do koloru – w tym przypadku dress tartan dla granatowego. Dodatkowo, podszewki do kurtek woskowanych są „specjalne”, tzn. tak robione, aby nie nasiąkały woskiem podczas woskowania kurtki (a przynajmniej Barbour tak to przedstawia, nie wiem ile w tym prawdy). Wreszcie, jestem prawie pewien, że mogła by wystarczyć łata, a nie kompletna wymiana – przy pasującym materiale powinno to być bardzo proste.

teodor
1 miesiąc temu

Sam mam Ashby i jest to mój najbardziej udany zakup używanej odzieży. Kupiłem ją ze dwa lata temu na Allegro za ok 350 zł, obawiałem się, że to może być jakiś przekręt za taką cenę albo stan fatalny. Okazało się, że wyglądała jak nowa, żadnych śladów użytkowania nie znalazłem, no ekstra egzemplarz. Chyba że podróbka. Teraz chodzi za mną ta bondowska kurtka, ale cena ładna. Co do jakości to się nie będę wypowiadał, nie wypasam w niej owiec ani nie łowię ryb, to co by się miało zniszczyć, cały czas wszystko działa. Lekko zaczyna się wosk przecierać w niektórych miejscach… Czytaj więcej »

Sergiusz
1 miesiąc temu

Barbour troche uzależnia, łatwo zostać kolekcjonerem :-). Posiadam Ashby, Beaufort i Bedale oraz pikowaną Heritage Liddesdale. Zaczynałem od Ashby, gdyż podobnie jak Panu Michałowi, wydawało mi się, że Beaufort czy Bedale są zbyt szerokie i pudełkowate. To błąd. Należy pamiętać, że z upływem czasu kurtki woskowane nieco miękną i dostosowują się do sylwetki użytkownika. Zaś nieco szerszy krój Bedale czy Beaufort pozwala swobodnie dodawać warstwy, np. podpięcie modułowej kamizelki Barboura, noszenie marynarki, grubego swetra, szalika, itp. Obecnie Ashby noszę wczesną jesienią, późną wiosną na koszulę lub sweter, gdyż jest za wąska na kolejne warstwy, zaś Beauforta i Bedale późną jesienią,… Czytaj więcej »

Dominik
1 miesiąc temu

Kurtki Barbour przepiękne, klasa sama w sobie. Chciałbym ostrzec wszystkich przed sklepem internetowym Peek&Cloppenburg. Brak zwrotu środków za zamówienie zwrócone 8.08.2024. SKANDAL by w 2024 roku nadal działy się takie rzeczy. Sklep oszukuje, zbywa przy każdej próbie kontaktu, blokuje osoby na social mediach, co wskazuje na w pełni świadome działanie.

Sergiusz
1 miesiąc temu

Wybierając woskowanego Barboura warto zwrócić uwagę w jakich sposób dany kolor starzeje się. Bardzo dobrze nabierają patyny kurtki w kolorze oliwkowym lub szałwiowym, gorzej jest z granatowym lub czarnym, które stają się bardziej szare, a najgorzej jest chyba z kolorem rustykalnym, który sam w sobie jest piękny, gdy jest nowy, natomiast mocno używany rustic staje się różowy. No chyba, że ktoś lubi :-). 

Tadzik
1 miesiąc temu

Mój Beaufort ma już ponad 20 lat, przeżył trochę. Pełna patyna na górze, na pewno wymagałby woskowania. Tak mniej więcej koło dwudziestego roku na rękawach pojawiły się małe popękania. Nadal żyje na spacerkach z psem po lasach i podobnych terenach. Z uwagi na bardzo ? przyjemne? wiatry nad morzem kilka lat temu kupiłem Bordera , którego aktualnie noszę , jest długi i zabezpiecza przed przeciągiem w nogach. Oprócz kurtek używam kilku koszul i swetrów, fajne, ale przede wszystkim jakość. Kilka lat używania bez większych oznak zużycia. Żonie Barbour też się spodobał, ale tam troszkę inaczej. W składzie zawsze jakiś plastik,… Czytaj więcej »

Przemek
1 miesiąc temu

Kurtka Beaufort jest woskowana?

Przemek
1 miesiąc temu
Reply to  Mr. Vintage

A podobna do niej niewoskowana oczywiscie Barbour

Sergiusz
29 dni temu
Reply to  Przemek

To może niewoskowany Beaufort? Poszukaj na stronie Barboura „Beaufort Showerproof Jacket – krótki płaszczyk z mieszanki bawełny, poliestru i poliamidu lub „Winter Beaufort Waterproof Parka” – jak nazwa wskazuje jest to kurteczka zimowa. Obie są nieco droższe niż woskowany Beaufort i raczej w Polsce ich nie kupisz.

Donovan
29 dni temu
Reply to  Sergiusz

Jestem posiadaczem beżowej kurtki z mieszanki bawełny i poliuretanu Barbour Lightweight Beaufort i bardzo sobie ją chwalę, ładna rzecz. Z tym, że to jest kurtka wiosenna, bez możliwości dopięcia podpinki.

wacław
1 miesiąc temu

Cieszę się Michał, że zmieniłeś zdanie na temat kurtek Barboura. W 2014 r. sam pisałeś na tym blogu: „w Polsce woskowanego Barboura noszą dojrzali mężczyźni, a dyplomatki trzydziestolatkowie”.

Waldemar
1 miesiąc temu

Mam ich granatową krótką pikowana kurtkę .Najlepiej wydane pieniądze.Zreszta kupiłem ją w UK .

Waldemar
1 miesiąc temu

Michał co Byś jeszcze polecił Barboura oprócz kurtek ?

Waldemar
29 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Dziękuję , jak zawsze można na Ciebie liczyć !

Sergiusz
28 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Dodałbym do tego zestawu:

  • kamizelki: pikowane, dzianinowe oraz te, które można wpiąć w kurtki lub nosić samodzielnie,
  • koszule nie tylko flanelowe, ale też zwykła bawełna w kratę gingham lub tartan,
  • swetry także bawełniane lub bawełniano-wełniane, szczególnie typu half-zip oraz kardigany.
Paweł
29 dni temu

Czy woskowane kurtki nie brudzą powierzchni z którymi mają kontakt? Na przykład tapicerki samochodowej albo innych elementów ubioru?

Last edited 29 dni temu by Paweł
Sergiusz
28 dni temu
Reply to  Paweł

Na tapicerce nie zauważyłem niczego szczególnego, za to podłokietniki z ekoskóry, środkowy i boczny, zostały pięknie nabłyszczone :-).

Daniel
29 dni temu

Korzystając z okazji zapytam jak wypada krój modelu Bristol w porównaniu do Beauforta?

Sergiusz
28 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Tak, Bristol to taki slimowany Beaufort, tak jak Ashby to szczuplejsza wersja Bedale. Bristol ma też niestety, podobnie jak Ashby, poliestrową podszewkę rękawów, gwarantującą efekt spoconych rąk.

Daniel
28 dni temu
Reply to  Sergiusz

Dzięki Panowie za odpowiedzi.

Mikolaj
28 dni temu

Dzien Dobry, mam Beacon Sports Jacket niestety kurtka jest bardzo waska (naprawde slim fit). A jezeli kupicie rozmiar wiekszy bedziecie miec problem z rekawami , ktore se duzo, powtarzam duzo za dlugie… Znalezienie dobrego krawca, ktory potrafi skrocic rekawy jest niesamowicie trudne. Powodem sa m.in. te super detale: np skorzane wykonczenia rekawow, specjalne naszywki na lokciach… Kupilem wiec model mniejszy, ciasny ale rekawy wygladaja lepiej. Kurtka rzeczywiscie jest swietnej jakosci i robi wrazenie

najbardziej banowany hejter bloga
26 dni temu

Aktualnie posiadacz Barbour International Steve McQuenn woskowanej motocyklówki (a miało się i coś tam wcześniej): potwierdzam problem z poliestrowymi rękawami. Jeszcze nigdy w żadnym moim wdzianku po użyciu nie był wymagany proces wywracania na drugą stronę celem odparowania wody! Powtarzam, na wewnętrznych poszewkach rękawa zbiera się wręcz woda, nie pot! Pomagają papierowe kuchenne ręczniki. ? Dlatego Barbour, jesteś naprawdę świetny w wyglądzie masz wspaniałe wykroje, dopasowanie jest wzorcowe jakość wykonania jest wciąż dobra lub bardzo dobra (choć wiem, że różni tacy potrafią marudzić) masz niezłe dodatki, lubię twoje szaliki a ostatnio torby na ramię ale… jeśli będę szukał waciaka z sztruksowym wykończeniem… Czytaj więcej »

Gisch
21 dni temu

Serio podszewka rękawów to powód do odrzucenia całej marki?
Wymiana podszewki na wiskozę czy bawełnę to kwestia jakichś 50 zł w każdym praktycznie zakładzie krawieckim, z niewiadomych jednak przyczyn dla dużej liczby osób skorzystanie z usług krawieckich to jakaś abstrakcja (przypuszczam, że spodnie w sklepie też potrafią odrzucić, bo są za długie, względnie chodzić w podwiniętych kilkukrotnie po zakupie).

Mikk
25 dni temu

W szafie na stanie:

  • Druga już Liddesdale, oliwkowa ofkors
  • Bedale
  • Czapka woskowana
  • Plecak we wzór tartanu
Zenek
24 dni temu

Gdzie brytyjskiej rodzinie królewskiej do Pana! Jest Pan lepiej ubrany, wykszatłcony i znaczniej bardziej ogarnięty. Oni noszą tylko takie same ciuch jak Pan

wacław
24 dni temu
wacław
24 dni temu
Reply to  Sergiusz

Cóż z tego, że klasyk, skoro mam wyjątkowo złe doświadczenia z chukka Clarks Originals. Stopa bardzo się pociła, jak gdyby w środku były wykończone sztuczną skórą.

Last edited 24 dni temu by wacław
Sergiusz
23 dni temu
Reply to  wacław

Mam jedną parę Clarks Desert, ale nie zamsz, tylko ciemna skóra Beeswax. Nie zauważyłem pocenia się stóp, ale może to być kwestia indywidualna.

Jacek K.
24 dni temu

Hmmmm jak zwykle inspiracja po.przeczytaniu bloga !!! Wstrzelił się Pan w moją stylizacje na tą jesień i okres zimowy. Dla mnie kurtka klasa/bomba! ,- tzw.pikowanka, jak ja to mówię, Zreszta przypadła mi bardzo do gustu tej jesieni Notabene: zakupiłem tez – marki MAINE New England (nie jest to Barbour,ale nieważne ) -ciemna brąz . Bardzo stylowo i wygodne się ją nosi, ładnie wykonana i co ciekawe ten typ kurtki okazał się uniwersanym modelem w mojej szafie na luźne wyjście.Wracajac do artykuł też polecam szczególnie brąz lub zieleń z tego typu. Co do innych modeli Barboura ,to jakos tylko przypadł mi… Czytaj więcej »

Lechu
24 dni temu
Reply to  Jacek K.

było pite?

Jacek K.
23 dni temu
Reply to  Lechu

Pite a może pitti uomo Pozdrawiam Lechu

Donovan
21 dni temu

Perełką w mojej kolekcji jest tweedowa kurtka w stylu myśliwskim Barbour Penrith: https://www.johnnorris.co.uk/products/barbour-penrith-tweed-jacket. Kupiona kiedyś na przecenie na Zalando.

Donovan
21 dni temu
Reply to  Mr. Vintage

Też mi się bardzo podoba, ale – przyznam szczerze – nie mam bardzo pomysłu, jak ją nosić, żeby uniknąć, nazwijmy to, efektu „kostiumowości”. Bo w gruncie rzeczy nie widziałem jeszcze nikogo na ulicy w kurtce tego rodzaju ;)

Last edited 21 dni temu by Donovan
Łukasz
13 dni temu

Barbour to iście kultowa marka, która w mojej ocenie śmiało zahacza już o lifestyle.
Czekam właśnie na zamówioną puszkę wosku, będę po raz pierwszy próbował przywrócić swoim kurtką wax dawny blask.

Sergiusz
11 dni temu
Reply to  Łukasz

Patyna a la kurtka bezdomnego https://mrvintage.pl/2023/08/im-starsze-tym-ladniejsze.html to też część Barbour Way of Life :-). Ale samodzielne woskowanie rzeczywiście ma najwięcej sensu w polskich realiach. Zlecenie takiej usługi w serwisie za granicą znowu wiąże się z pytaniem: czy nie lepiej kupić nową kurtkę.