W ostatnim odcinku cyklu Dżentelmen po godzinach – sportowe klasyki przyszedł czas na opowieść o tym, co współczesna moda męska zawdzięcza golfowi. W poprzednich artykułach opisałem odzież i dodatki wywodzące się z żeglarstwa, jeździectwa i tenisa. Podobnie jak jego poprzednicy, golf jest zaliczany do kategorii sportów eleganckich, bez trudu znalazłem zatem bliskie związki tej dyscypliny z modą codzienną.
Przypomnę, że partnerem całego projektu jest marka Škoda, która właśnie wprowadza na nasz rynek nową wersję modelu Superb o nazwie SportLine. Flagowa limuzyna czeskiego koncernu zyskała sportowe oblicze dzięki takim detalom, jak niższe zawieszenie, spoiler i efektowne felgi. Auto towarzyszyło nam przez kilka dni sesji zdjęciowych i robi naprawdę świetne wrażenie. Więcej informacji o modelu SportLine znajdziecie tutaj.
Golf jest sportem, który wywodzi się ze Szkocji. Pierwsze wzmianki o tej rozrywce pochodzą z czternastego wieku, ale formuła i zasady golfa, które znamy obecnie, powstały w połowie dziewiętnastego stulecia. Również sama odzież golfowa przeszła duże zmiany przez ostatnie 150 lat. Niewiele elementów stroju z początków ubiegłego wieku przetrwało do dzisiaj. Ale nawet jeśli poszczególne elementy ubioru przestawały być używane na polu golfowym, to część z nich została przejęta przez modę codzienną – i to właśnie o nich dzisiaj przeczytacie. W moim zestawieniu nie wymieniam natomiast tych elementów odzieży, które opisywałem już przy okazji innych dyscyplin z cyklu. Dobrym przykładem jest koszulka polo, od wielu lat stanowiąca podstawę stroju golfowego, a którą spopularyzował tenis. Zresztą obecnie częściej można ją zobaczyć na polach golfowych niż na kortach tenisowych.
Na początek zobaczcie zestaw ubrań jaki poskładałem z elementów wywodzących się z golfa, a w dalszej części przeczytacie ich historię. Sesję wykonaliśmy w Rajszewie, w First Warsaw Golf & Country Club. Autorem zdjęć jest Łukasz Znojek.
Kurtka – John Partridge
Polo – Lacoste
Sweter – Club Monaco
Spodnie – Benevento
Buty – Carlos Santos
KURTKA HARRINGTONKA
Dzisiejsze zestawienie rozpoczynam od prawdopodobnie najbardziej znanego elementu wywodzącego się z golfa. Podejrzewam jednak, że obecnie mało kto ma świadomość tego rodowodu, kurtkę harringtonkę większoś osób kojarzy bowiem nie ze sportem, tylko z kreacjami takich aktorów, jak James Dean czy Steve McQueen.
Harringtonka to kurtka o długości sięgającej maksymalnie linii bioder, choć współczesne wersje są raczej krótsze i dobrze dopasowane do ciała. Najpopularniejszym materiałem, z którego szyto i nadal szyje się te kurtki, jest płótno bawełniane o diagonalnym splocie, natomiast alternatywnie wykorzystuje się także skórę naturalną, tkaniny wełniane i syntetyczne. Dół i rękawy wykończone są ściągaczami z dzianiny w kolorze kurtki. Rękawy wszywa się w sposób raglanowy. Dwie skośne kieszenie z patką zapinane są na guzik, a kołnierz kurtki to klasyczna stójka o średniej wysokości, zapinana na dwa guziki. Podszewkę pokrywa wzór kraty tartan. Oryginalny model marki Baracuta ma także ciekawą konstrukcję pleców, która zapewnia cyrkulację powietrza.
Historia wielu klasycznych okryć wierzchnich związana jest z Wielką Brytanią. Budrysówka, bosmanka, kurtka woskowana, trencz, kurtka husky – wszystkie te ikony mody męskiej wywodzą się z Wysp Brytyjskich. Nie inaczej jest z harringtonką. Większość źródeł podaje, że jej historia rozpoczyna się w latach trzydziestych ubiegłego wieku, w robotniczej dzielnicy Manchesteru – miasta, w którym podobno połowa dni w roku jest deszczowa. Krótką kurtkę z wodoodpornej tkaniny zaprojektowała firma Baracuta, która od końca dziewiętnastego wieku produkowała płaszcze przeciwdeszczowe i przez wiele lat była podwykonawcą dla bardziej znanych marek – Burberry i Aquascutum. Pierwowzór harringtonki powstał w fabryce Baracuta w 1937 roku, a nadano mu symbol G9. Był to model stworzony z myślą o golfistach i zapewne stąd pomysł na wykorzystanie nieprzemakalnej bawełny i na krótki fason, który nie krępował ruchów. Skośne kieszenie mieściły piłeczki golfowe, stójka zapewniała ochronę przed wiatrem, a elastyczne ściągacze ułatwiały ruchy tułowia.
Harringtonka szybko wyszła poza środowisko golfistów, a w 1950 roku rozpoczęto jej eksport do Stanów Zjednoczonych. Kurtkę chętnie nosili studenci Ligi Bluszczowej i stała się ona jednym z elementów stylu preppy. Wielką rolę w popularyzacji krótkich kurtek odegrały zaś gwiazdy amerykańskiego kina. Model G9 nosili między innymi Elvis Presley (w filmie „Król Kreol” z 1958 roku), Frank Sinatra („Napad na królową” z 1966 roku), a w kolejnych latach Christopher Reeve („Supermen” z 1978 roku), Michael Keaton („Pan Mamuśka” z 1983 roku), Daniel Craig („Quantum of Solace” z 2008 roku) i Jason Statham („Elita zabójców” z 2011 roku). Słynną czerwoną harringtonkę miał na sobie również James Dean w filmie „Buntownik bez powodu” z 1955 roku, ale prawdopodobnie nie była to kurtka firmy Baracuta, lecz pojedynczy egzemplarz uszyty na potrzeby filmu przez osobę odpowiedzialną za kostiumy.
Nazwę „harrington jacket” przypisuje się amerykańskiej operze mydlanej pt. „Peyton Place”. Jednym z bohaterów tego serialu był grany przez Ryana O’Neala Rodney Harrington, który nosił kurtkę Baracuta G9. Największy udział w popularyzacji harringtonki miał jednak Steve McQueen, który zarówno w filmach, jak i w życiu prywatnym często nosił ten właśnie fason. McQueen był fanem samochodów z otwartym dachem i motocykli, a krótka kurtka ze ściągaczem i stójką idealnie nadawała się do użytku w takich warunkach.
Początkowo harringtonkę nosili prawie wyłącznie Amerykanie, dopiero w latach sześćdziesiątych zainteresował się nią rodzimy rynek brytyjski. Duża w tym była zasługa Johna Simonsa, który od 1955 roku prowadził w Londynie popularny sklep Ivy Shop. Jak nazwa wskazuje, można tam było kupić produkty inspirowane amerykańskim stylem. Były to mokasyny Alden, kurtki Woolrich, trzewiki Red Wing, bawełniane spodnie chino Brooks Brothers czy klasyczne tenisówki Sperry Top-Sider. Do asortymentu sklepu dołączyły również harringtonki Baracuta. Krótkie kurtki bawełniane najpierw polubiła brytyjska subkultura modsów, a w kolejnych dekadach punkowcy i subkultura ska.
Marka Baracuta istnieje do dziś, a jej oferta nadal opiera się na dwóch sztandarowych modelach kurtek: G9 i G4. Na polach golfowych już się ich raczej nie spotyka, ale obie kurtki były i są wzorcem dla wielu firm z całego świata. I to zarówno tych modowych (takich jak Brooks Brothers, Ralph Lauren, Tommy Hilfiger, Orvis, Ben Sherman, Fred Perry, Charles Tyrwhitt czy Lonsdale), jak i typowo sportowych, bo krótkie kurtki nadal można kupić w sklepach z asortymentem golfowym, choć tkaniny i detale dalekie są od tych z klasycznej harringtonki.
SPODNIE W KRATĘ
W dzisiejszych czasach niewiele jest elementów strojów sportowych, które byłyby mocno związane wyłącznie z jedną dyscypliną. Jednym z nielicznych przykładów są kraciaste spodnie, które od początku ubiegłego wieku kojarzone są z golfem. Oczywiście obecnie nieczęsto spotyka się je na polach golfowych, ale nadal mają one wielu sympatyków i większość tradycyjnych sklepów golfowych ma je w swojej ofercie.
Kraciaste spodnie są dowodem na to, że golf wywodzi się z Wysp Brytyjskich, jako że kraty tartan stanowią świadectwo setek lat szkockiego dziedzictwa kulturowego. Historyczne szkockie tartany były tkane ręcznie na tradycyjnych krosnach, a każdy tkacz tworzył unikalne wzory, korzystając z dostępnych w danym rejonie naturalnych barwników. Nietrudno się domyślić, że wzorów były tysiące, a za każdym razem powstawał nieco inny projekt, nie korzystano wtedy bowiem z szablonów. Początkowo kraty były stonowane pod względem kolorystycznym, wykorzystując paletę kolorów ziemi.
Nie wszyscy wiedzą o tym, że odważniejsze barwy pojawiły się dopiero w XVIII wieku i aż do tego momentu tartany nie miały określonych z góry wzorów, a na ich odmienność wpływała lokalna dostępność barwników i kreatywność tkaczy. Dopóki sam nie zagłębiłem się w temat, byłem pewien, że kolorystyka i wzory krat to wielowiekowa tradycja, mająca związek z poszczególnymi szkockimi miastami, herbami i rodzinami. Okazało się jednak, że dopiero dwieście lat temu tartany zaczęły być wiązane z konkretnymi klanami, regionami czy organizacjami.
SKARPETY W ROMBY
W ostatnich latach bardzo popularne stały się wzorzyste skarpety, lecz wbrew pozorom nie jest to nowy trend naszych czasów. Jeden z najbardziej kolorowych wzorów na skarpety ma już bowiem ponad sto lat, a dużą rolę w jego popularyzacji odegrał golf. Mowa o wzorze argyle, czyli o charakterystycznych rombach, ułożonych symetrycznie na jednolitym tle. Większość źródeł podaje, że argyle wywodzi się z XVI wieku ze Szkocji, a dokładniej z regionu Argyll. W tamtym czasie znane już były wzory tartan, czyli wielokolorowe szkockie kraty. Niektóre rodziny, chcąc odróżnić się od innych, eksperymentowały z wzorami i tak powstała zupełnie inna krata, bo złożona nie z kwadratów, a z rombów. Podobno jej pierwsza wersja była biało-zielona, bo takie barwy miał klan Campbell, który jako pierwszy wykorzystał kratę argyle. Pod koniec XVIII wieku był to już bardzo popularny wzór dziewiarski, stosowany na skarpetach, kocach i swetrach.
Jeszcze do lat trzydziestych ubiegłego wieku skarpety były mocno eksponowane u golfistów, bo wykorzystywane przez nich spodnie (tzw. pumpy) kończyły się tuż pod kolanem. Oczywiście skarpety miały formę podkolanówek, nie były tak krótkie jak te współczesne. Do mody codziennej skarpety w romby trafiły zaś po II wojnie światowej. Były i nadal są one mocno kojarzone ze stylem brytyjskim. I trzeba przyznać, że faktycznie wyglądają znacznie lepiej z grubymi tkaninami, takimi jak tweed i sztruks, niż z cienką włoską wełną.
DWUKOLOROWE BROGSY
Część z was zapewne uśmiechnęła się pod nosem, widząc na zdjęciach z sesji brogsy na polu golfowym. W tej formie (zamsz i podeszwa bez wypustek) rzeczywiście nie jest to odpowiednie obuwie do gry, ale sama forma tego buta (cholewka, detale) była przez wiele lat standardem w obuwiu golfowym, najczęściej w wersji dwukolorowej, stąd obecność brogsów w dzisiejszym zestawieniu.
Przypomnę jeszcze, czym wyróżniają się brogsy i skąd wzięły się typowe dla nich cechy. Są to jedne z najbardziej klasycznych męskich półbutów, z charakterystycznymi ażurkami i dekoracyjnymi zdobieniami. Stworzenie pierwowzoru brogsów przypisuje się irlandzkim i szkockim farmerom z około XIV wieku, którzy pracowali na podmokłych terenach w roboczych butach wykonanych ze skóry. Buty te były wzmacniane lub naprawiane poprzez naszywanie skórzanych fragmentów na ich czubki. Ponieważ zaś praca farmerów odbywała się na terenach bagnistych, to obuwie wielokrotnie ulegało przemoczeniu. Aby przyspieszyć schnięcie wnętrza butów, postanowiono dziurkować te fragmenty, gdzie zszyte były dwie warstwy skóry. Ozdobne dziurkowanie było zatem pomysłem czysto praktycznym.
Obuwie tego typu przez wiele lat było kojarzone z klimatem wiejskim, chętnie nosili je także myśliwi podczas polowań. Jak wiadomo polowania wkrótce stały się popularną rozrywką arystokracji i tym sposobem brogsy trafiły również do tych kręgów społecznych, dzięki czemu przestały być kojarzone wyłącznie z obuwiem roboczym. Chętnie zakładano je na wiejskie spacery, a ich forma stawała się bliższa obuwiu codziennemu. Szlachta zamawiała u swoich szewców buty zdobione ażurkami, lecz wykonane z miękkich i bardziej eleganckich rodzajów skór. Dziurkowania przestały pełnić rolę czysto praktyczną, a zaczęły pełnić rolę dekoracyjną.
Pod koniec dziewiętnastego wieku buty typu brogue pojawiły się na polach golfowych jako obuwie sportowe i na wiele lat stały się po prostu butami golfowymi. Zresztą brogsy u wielu starszych szewców nadal funkcjonują pod nazwą „golfy”, co potwierdza ich pochodzenie. Butom golfowym zawdzięczamy poza tym charakterystyczny, wykładany język-klapkę (ang. vamp), czyli nacinany fragment skóry, który przykrywa wiązanie buta. W dzisiejszych czasach występuje on bardzo rzadko i jeżeli już, to pełniąc rolę dekoracyjną, kiedyś było to jednak bardzo praktyczne rozwiązanie ? taki język chronił sznurowadła przed rosą z trawy.
W pierwszej połowie dwudziestego wieku dwukolorowe brogsy chętnie wykorzystywali także amerykańscy tancerze (m.in. Fred Astire)oraz gangsterzy – stąd jeszcze inne określenie tych butów, „caponki”, od nazwiska słynnego Ala Capone. W dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotyka się je na polach golfowych, za to wiele klasycznych marek obuwniczych nadal ma je w swojej ofercie (na przykład Allen Edmonds, Brooks Brothers czy Edward Green).
KAMIZELKA DZIANINOWA
Należy pamiętać o tym, że golf jest sportem, w którym zawodnicy przebywają wiele godzin na łonie natury, dlatego strój golfisty musi uwzględniać różne warunki pogodowe. Ze względu na klimat, w wielu krajach musi on być wielowarstwowy i oczywiście wygodny, tak aby nie krępował ruchów. To podwójne zadanie spełnia kamizelka dzianinowa, którą golfiści zaczęli nosić w pierwszej połowie XX wieku. Pozbawienie swetra rękawów dało więcej luzu i swobody ruchów, natomiast tułów zawodnika nadal był okryty dzianiną i nie wychładzał się. Dodatkowo kamizelka utrzymywała krawat blisko ciała, co było istotne, jako że jeszcze do lat trzydziestych dwudziestego wieku golfiści grali w krawatach. Front golfowych kamizelek najczęściej pokryty był wzorem argyle, który do dziś jest popularny w sportowych swetrach.
Na koniec cyklu Dżentelmen po godzinach – sportowe klasyki bardzo dziękuję marce Škoda za realizację kolejnego wspólnego projektu. Nowy Superb okazał się niezwykle komfortowym autem, którym szybko i bezpiecznie pokonaliśmy kilkaset kilometrów. A ten czerwony kolor przyciągał wzrok innych kierowców, oj przyciągał…
PS. Jutro w sekcji „Szorty” znajdziecie film prezentujący kulisy powstawania naszego projekt.
Ostatni akapit przed sesją zdjęciową: chyba powinno być „z golfa”, a nie „z tenisa” ;).
Ciekawy jestem jak stworzyć spójny zestaw ze spodni w kratę, kamizelki w romby i skarpet w romby…
Jak pan myśli: skąd pochodzi określenie „golf” w j. polskim w odniesieniu do swetra z niedawnej sesji zdjęciowej?
Ale łapa na ostatnim zdjęciu :)
Lokowanie produktu skody a tematem wpisu Golf obawiam sie konca wspolpracy :)
Spokojnie, jedna i druga marka należy do tej samej grupy :)
No, tak o Polo też już coś było ;-)
To ta sama firma, gdybyś nie zauważył – Volkswagen
Moj drogi kolego, czy pojecie ironii jest Panu znane?
Kiepski suchar wyszedł, nie ironia..
Kurczę, tyle świetnych wpisów w tak krótkim czasie – coś pięknego.
Cześć, poszukuje dwurzędowego płaszcza na zimę, najlepiej camelowego. MrVintage widzę, że posiadasz bardzo fajny, ale niestety nie jest już dostępny w rozmiarze 48, tak samo płaszcze z suitsupply. Gdzie mogę jeszcze poszukać podobnych płaszczy?
Zerknij ten:
https://www.zalando.pl/tommy-hilfiger-tailored-gimon-plaszcz-welniany-plaszcz-klasyczny-brown-t1022m010-o11.html
Cześć Michał,
Jaki nosisz rozmiar polo Lacoste?
Pewnie 4, góra 5.
Rozmiar 4, fason klasyczny.
Mam spodnie w krate konkretnie takie:
http://www.topman.com/en/tmuk/product/clothing-140502/mens-trousers-1906627/navy-and-grey-check-stretch-slim-trousers-5702538?bi=22&ps=20
kompletnie nie wiem jak to ugrac co do nich moglbym ubrac zeby calosc byla bardziej w stylu casual?
Prosze o jakies wskazowki Michale.Pozdrawiam z Uk Krzysiek
Biała koszula button-down i szary kardigan lub szara marynarka.
Mochale, promocja vintage30 w osovskim dziala tylko na kolekcje osovski&mrvintage, popraw prosze cene w polecanych.
Oprócz obowiązkowego stroju każdy szanujący się golfista potrzebuje zestawu kijków. I tu otwiera się pole do popisu dla producentów toreb na kije do golfa. Wyspecjalizowali się w nich Hiszpanie, którzy w rejonie Ubrique szyją wiele produktów m.in dla światowych firm.
zabrakło mi tu czapki z daszkiem, choć wiem, że ją raczej ciężko z czymkolwiek eleganckim połączyć. Ale może warto było spróbować?
Już zamówiłem te spodenki są super.
Stanowczo wolę offgolf który nie ma snobistycznej otoczki i do którego nie trzeba się stylizować.
Bardzo udana stylizacja, ale spodnie biją wszystko, ta krata jest fenomenalna. Dawno nie widziałem tak harmonijnego zestawienia. Gratuluję ;)
Świetny (jak zwykle) wpis panie Michale, jedno tylko wymaga sprostowania, nie ma subkultury SKA, to jest rodzaj muzyki, którego słuchali pierwsi Skinhead’s, ci sami którzy noszą buty dr. Martens i ciuchy Fred Perry, Lonsdale London, Ben Sherman. Znanym przedstawicielem tego gatunku muzycznego jest zespół Madness.
Madness – kilkanaście lat temu słuchałem ich namiętnie.
Michale, widzę że w zakładce polecane umieściłeś buty La Zine. Masz może jakieś informacje o tej marce, np. z jakiego jest kraju? Nic nie mogę o nich znaleźć, odkąd wprowadził je sklep Klasyczne buty.pl.
Michał czy ten garnitur sprawdzi się jako jedyny w szafie? Garnitur zakładam tylko na wesela i targi.
Z góry dzięki za radę.
Link: http://eu.suitsupply.com/pl/suits/lazio-niebieski-gładki/P4944.html?cgid=Suits&prefn1=color&prefv1=Niebieski&prefn2=size&prefv2=52&srule=PriceAsc
W sezonie wiosenno-letnim może być za ciepły. To wełniana flanela.
Dzięki, nie zauważyłem. A który byś polecił?
Ten na przykład:
http://eu.suitsupply.com/pl/suits/lazio-niebieski-g%C5%82adki/P4997.html?cgid=Suits
Dzięki!