Po miesięcznej przerwie powraca cykl „Rekomendacje”, a w nim sporo produktów, które można zaliczyć do kategorii „czasoumilacze”. Mam nadzieję, że te polecenia przypadną wam do gustu, bo w czasach domowej kwarantanny to właśnie takie małe rzeczy czynią życie przyjemniejszym.
TORBA SARTOLANE Z ZIELONEGO ZAMSZU
Marka Sartolane pojawiała się na blogu już wielokrotnie, a dzisiaj mam przyjemność jako pierwszy zaprezentować ich limitowany produkt – torbę codzienną z zielonego zamszu. Marka ta poza stałą ofertą toreb codziennych i weekendowych, od jakiegoś czasu robi bardzo krótkie serie toreb, które dostępne są tylko dla osób zapisanych do newslettera. Tym razem marka Sartolane postanowiła zaprezentować kolejny limitowany produkt nie tylko osobom zapisanym do newslettera, ale też wam – czytelnikom MrVintage.pl.
Projekt bazuje na najpopularniejszej torbie z portfolio Sartolane, czyli Torbie Codziennej – smukłej, o ponadczasowym kształcie i proporcjach, z bardzo dobrze zaprojektowanym wnętrzem. W limitowanej wersji pojawia się kilka ciekawych detali. Po pierwsze, piękny ciemnozielony zamsz, który w połączeniu z ciemnobrązową skórą bydlęcą (spód, paski, lamówka) wygląda znakomicie. Użycie zamszu sprawia, że torba ma mniej formalny charakter, nie jest tak „biurowa”, fani smart casualu powinni się ucieszyć. Po drugie, okucia i suwak w kolorze starego złota – ja jestem wielkim fanem metali w tym kolorze, więc cieszę się, że trafiły wreszcie do Sartolane. Stali klienci zapewne zauważą też nowy kształt uchwytów suwaka – szersze i wypukłe. Więcej szczegółów na stronie Sartolane.
NA CHŁODNE WIECZORY – KOCE RED LYCHEE
Z czym wam się kojarzy domowy wypoczynek? Zapewne dla wielu z was będzie to: herbata/kawa, dobra książka/muzyka/film oraz ciepły koc i wygodny fotel/kanapa. Brzmi zachęcająco, prawda?
W grudniowym poradniku prezentowym rekomendowałem wam wełniane koce polskiej marki Red Lychee, a dzisiaj wracam do ich produktów, bo okoliczności temu sprzyjają (więcej przebywamy w domu), ale też miałem okazję zapoznać się ich produktami na żywo. Koce Red Lychee produkowane są wyłącznie z wełny, wełny z kaszmirem oraz bawełny (koce dziecięce), wszystkie powstają na terenie Unii Europejskiej. Do wyboru jest kilkadziesiąt różnych modeli o bardzo klasycznym i ponadczasowym wzornictwie (np. piękna jodełka a’la tweed). Jeśli nie macie jeszcze takiego „towarzysza” na chłodne wieczory, to polecam, szczególnie egzemplarze z kaszmirem. To też bardzo dobry pomysł na prezent, bo dobry koc przydaje się w każdym domu (u mnie musi być w każdym pokoju). Dla czytelników bloga mam rabat 10% na cały nieprzeceniony asortyment. Kod mrvintage działa na stronie Red Lychee oraz w sklepie Koceo.pl – tam jest jeszcze większy wybór kocy.
HERBATY NA DOMOWĄ KWARANTANNĘ
Skoro wspomniałem już o kocach, to jako zagorzały herbaciarz nie mogę pominąć rekomendacji herbat, bo dla mnie to nieodłączny element domowego życia. Tym razem polecam wam produkty niemieckiej marki Paper&Tea. Poza tym, że są to bardzo wysokiej jakości herbaty o ciekawych połączeniach smaków, to na uwagę zasługują ich opakowania. Każde z nich to takie małe dzieło sztuki (u mnie na zdjęciach smaki: Berry Pomp, Hunk Dory, Sweet Lullaby). Mam dla was kod rabatowy na cały asortyment tej marki z oferty CoffeDesk.pl. Kod mrpaperandtea daje 15% rabatu i ważny jest do końca maja.
Zwróćcie też uwagę na piękny dzbanek do zaparzania herbaty japońskiej marki Hario. Niby prosta rzecz, a ma „to coś” i jest świetnie zaprojektowany (m.in. możliwość „podciągnięcia” sitka-zaparzacza bez zdejmowania pokrywki). Od CoffeeDesk mam info, że w najbliższym czasie będzie fajna wyprzedaż na wszystkie akcesoria tej marki, więc jeśli coś wpadnie wam w oko, to zajrzycie do nich za kilka dni.
SERIA PŁYT SMOOTH JAZZ CAFE W DOBREJ CENIE
A do czytania książek polecam wam moją ulubioną serię składanek muzycznych, czyli Smooth Jazz Cafe, której autorem jest Marek Niedźwiecki. Widzę, że w Empiku cała ta seria jest teraz w bardzo dobrej cenie (19,99 zł za płytę), więc po raz kolejny o niej wspominam, bo jest tego warta. Pierwsza płyta z tej serii ukazała się w roku 1999, a to oznacza, że skoro jest na rynku od ponad dwudziestu lat (jesienią tego roku ukaże się dwudziesta płyta), to musi być naprawdę dobra i faktycznie tak jest. Mimo, że słucham tych płyt od lat, to ciągle chętnie do nich wracam, bo nie dość, że w większości są to ponadczasowe utwory, które się nie nudzą, to przekrój wykonawców jest tak różnorodny, że nie sposób się tym znudzić.
KSIĄŻKI OD SQN
Domowa kwarantanna sprzyja wzmożonemu czytelnictwu, więc wybrałem dla was najciekawsze tytuły z dwóch ostatnich lat z oferty wydawnictwa SQN z którym współpracuję od dawna. Dla fanów sportu polecam szczególnie „Calcio. Historia włoskiego futbolu” (720 stron) oraz „Wielką księgę koszykówki” (prawie 700 stron), a z tematów mniej sportowych – „Strefę skażenia” oraz szczególnie „O północy w Czarnobylu” – jedną z dziesięciu najlepszych książek roku 2019 według New York Times. To wciągający reportaż o katastrofie czarnobylskiej.
DOMOWE PRACE KREATYWNE
Kartka papieru, ołówek, kredki – znane od lat, a nadal potrafią pobudzić wyobraźnię, więc jeśli wy i wasze dzieci lubicie tę formę twórczości, a wyczerpaliście już domowe zasoby, to mam dla was kod rabatowy do escribo.pl – mojego ulubionego sklepu z artykułami papierniczymi. Ich oferta to świetne marki, których asortyment uzależnia :) Ja tak mam z japońską marki MD Paper. Z kodem mrvintage2020 otrzymacie 10% rabatu na cały asortyment z escribo.pl.
Na zdjęcia są m.in. ołówki MD Paper, kredki Caran D’Ache, papier MD Paper, karteczki MD Paper, strugaczka Kum.
KSIĄŻKI NA DZIECIĘCĄ NUDĘ
Jeśli macie dzieci, to domową kwarantannę zapewne odczuwacie podwójnie :) Nie jest łatwo utrzymać dobry humor i kreatywność, gdy dzieci zamknięte są w czterech ścianach. Jeśli lubią książki, to podrzućcie im coś z oferty wydawnictwa Dwie Siostry, ich książki nie dość, że są pięknie zaprojektowane z przyjemnością się je ogląda, to jeszcze nie brakuje w nich wartościowej wiedzy podanej w przystępny sposób. Ja polecam trzy pozycje w których nie brakuje jednego i drugiego.
Pierwsza z nich to kultowe „Mapy” państwa Mizielińskich, które zrobiły furorę nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jeśli jeszcze nie znacie tej książki, to koniecznie obejrzyjcie przy najbliższej okazji. To obrazkowa podróż po morzach, lądach i kulturach całego świata. Pierwsze wydanie ukazało się w roku 2012, a do dnia dzisiejszego sprzedano ich ponad 3 miliony egzemplarzy w ponad 30 krajach. Podobną koncepcję (duży format, piękne ilustracje, wiedza podana w przystępny sposób) mają książki „Botanicum” oraz „Dinozaurium” – tytuły mówią same za siebie.
NOWE KOSZULE LNIANE LANCERTO & MR.VINTAGE
Nie wiem jak wy, ale ja już tak się stęskniłem za ubraniami lnianymi, że wyjąłem już z szafy koszule lniane i kilka razy już nawet je założyłem. Jeśli szukacie czegoś na tegoroczny sezon, to miło mi poinformować, że w nowej kolekcji Lancerto & Mr.Vintage mamy pięć fajnych modeli wykonanych z lnu, a ponadto dla łowców okazji mamy dobrą wiadomość, bo dzisiaj przeceniliśmy naszą poprzednią kolekcję wiosenno-letnią (marynarki i koszule). Wybór rozmiarów jest jeszcze całkiem spory, więc jeśli nasze standardowe ceny są dla was barierą, go teraz jest okazja by kupić marynarki i koszule w obniżonych cenach.
KAMERA LOGITECH STREAMCAM
Jeśli pracujecie w branży wymagającej dużej ilości spotkań, a obecnie pracujecie głównie z domowego biura, to zapewne potrzeba będzie wam kamera internetowa do wideokonferencji. Ja od dwóch tygodni testuję model, który dostałem od marki Logitech. Co prawda jest to kamera dedykowana do innych zastosowań, ale do takich podstawowych połączeń też oczywiście daje radę. Ale polecam ją głównie osobom, które często robią relacje na żywo na różnych platformach (ja dopiero mam to w planach). Kamera StreamCam jest do tego stworzona. Więcej na ten temat znajdziecie na stronie Logitech.
KREM NA WYSUSZONE DŁONIE
Jeśli wdrożyliście w życie zalecenia o znacznie częstszym myciu rąk, to zapewne wasze dłoni już to odczuły. Mam na myśli wysuszoną skórę dłoni. Jeśli wasze dotychczasowe kremy do rąk nie dają sobie z tym rady (tak było w moim przypadku), to warto kupić coś bardziej specjalistycznego. U mnie od kilku tygodni świetnie sprawdza się krem francuskiej marki La Roche-Posey. Z ich produktami po raz pierwszy zetknąłem się po rekomendacji dermatologa dziecięcego (musieliśmy kupić kilka kosmetyków na problemy skórne), a jakiś czas temu marka ta dołączyła też na naszą „dorosłą” półkę. Krem Lipikar Baume przypadkowo zacząłem używać do rąk (bo nie jest to typowy krem do rąk) i okazało się, że świetnie poradził sobie z przesuszoną skórą dłoni, wiec może i wam przyda się ta wskazówka, choć w ofercie tej marki są też typowe kremy do rąk (przetestuję gdy ten się skończy).
SMOOTH JAZZ CAFE mam teraz na tapecie , seria umila wieczory pozdr .
Plus kwarantanny – sprzyja porządkom. W końcu zrobiłem miejsce w szafie na nowe koszule, a nawet na herbaty i kawy w kuchennych szafkach. Rekomendacje będą więc przydatne. Pozostaje być dobrej myśli, że jesteśmy już bliżej powrotu do normalności – i znów można będzie trochę nabałaganić :)
Jak nazywa się ten świetny notes z balonami? Nie mogę znaleźć go na stronie Escribo.
Tutaj link:
https://sklep.escribo.pl/pl/bomo-art/1607-notatnik-bomo-art-half-leather-bound-journal.html
Strugaczka czyli temperówka bardziej swojsko :-)
Niemniej wikipedia mówi że dużo synonimów jest ok:
naostrzyk (Górny Śląsk)[1],
ostrzałka (Śląsk i Kujawy)[2][3],
ostrzółka/ostrzówka (Śląsk i Kujawy)[4][1],
ostrzynka (Pomorze Gdańskie)[5][3],
ostrzytko/oszczytko (Wielkopolska)[6],
podstrugaczka/podstrugiwaczka (okolice Tarnowa)[7][3],
strugaczka (Małopolska)[8][3],
strugawka (gwary góralskie)[7][1],
temperka (gwara uczniowska)[9],
zacinaczka (okolice Krakowa)[1],
zastróżka (okolice Częstochowy)[3],
zastrugaczka/zastrugiwaczka (okolice Krakowa)[3][1].
team podstrugiwaczka!
Też należę!
Podstrugiwaczka! U mnie też się tak mówi.
Michale! Bardzo dziękuję za sklep z kocami :) W temacie od siebie polecam gorąco koce islandzkiej marki Geysir! Są fenomenalne, aczkolwiek trzeba sprowadzać bezpośrednio z Islandii bo w Polsce chyba nie są do kupienia. Z pewnością spodobałby Ci się ich design!
https://geysir.com/collections/blankets
Rzeczywiście, fajne kraty :)
Świetne te koce. Najlepsze są kaszmirowe. Zawierają aż 10 procent kaszmiru i 90 procent wełny. Czy to nie jest nadużycie że strony sprzedawcy? Koc kaszmirowy powinien być z kaszmiru 100 procent. A przynajmniej z 51 procent.
Kilka lat temu kupilem koc z alpaki .Made in Peru.Sklad 45%alpaka,40%welna,8%akryl i 7%nylon.Super grzeje w zimie.
Co do nazewnictwa nie będę się wypowiadał, ale przyznam, że te 10% robi dużą różnicę. Koc jest znacznie przyjemniejszy w dotyku.
10% kaszmiru i 90% wełny merino to i tak świetny skład koca. Znam takie marki, które piszą wełniany sweter lub wełniany koc, a faktycznie w składzie jest 5% wełny a reszta akryl lub poliester. Poza tym za dobry koc 100% kaszmirowy cena musiałby być nie mniejsza niż 300Euro.
Biorąc pod uwagę cenę jakościowego kaszmiru z prowincji Kashmir, bądź tego wytwarzanego w Mongolii to przydałoby się dodać przynajmniej jedno zero (3000$)
Jakość jakością, ale tego typu nazewnictwo trzeba piętnować. Argumenty „a inni robią jeszcze gorzej” to nieporozumienie, firmy, którym zależy na jakości produktów powinny wystrzegać się takich sztuczek marketingowych.
Kolejny raz fajne zestawienie produktów. Dziękujemy za dobre pomysły. PS żona kiedyś dostała w prezencie wełniany koc Red Lychee i od tamtej pory się z nim nie rozstaje. Dobra jakość, fajny design. W dodatku ładnie i schludnie zapakowany.
O tak! Znamy. Naprawdę porządna firma. Kupujemy na prezenty.
Chciałem kupić książkę o calcio, ale „brak na stanie”.
Musiała się wyprzedać, ale warto sprawdzić w innych księgarniach online.
Dzięki Michał, po napisaniu tego komentarza sprawdziłem w necie i już zamówione. Głupio mi, bo ja fan piłki i to szczególnie włoskiej i hiszpańskiej nie wiedziałem, że wydano tę książkę u nas.
Kolejny wpis Autora bloga polecający m. in. firmę Lancerto sprowokował mnie do napisania tego postu. Jednak na wstępie chcę zaznaczyć, iż zarzuty tutaj zawarte nie są kierowane do Autora bloga, bowiem zdaję sobie sprawę, że nie odpowiada on za działalność sklepu Lancerto, a wpis na ten temat w tym miejscu wynika z faktu, iż Lancerto było tutaj wielokrotnie polecane i za jakość towarów i za jakość obsługi klienta. Ale do rzeczy. Kupiłem w sklepie internetowym Lancerto jeden z produktów z linii L & Mr. V. Produkt okazał się wadliwy ? ewidentna wada materiałowa, ewentualnie uszkodzenie materiału w procesie szycia lub… Czytaj więcej »
Czyli sytuacja jest taka, że kurier odebrał od ciebie wadliwy produkt, dostarczył nowy (za który też normalnie zapłaciłeś), a po prostu nie dostałeś zwrotu pieniędzy za pierwszy zakup?
Żeby być precyzyjnym: kurier który odebrał wadliwy produkt nie był tym który dostarczył nowy,nowy produkt za który normalnie zapłaciłem dostarczono innym kanałem (paczkomaty). Poza tym tak to właśnie wygląda.
Przypuszczam, że to jakieś nieporozumienie. Postaram się dowiedzieć po weekendzie co i jak.
Udało się problem rozwiązać. Lancerto uznało reklamację i przeprosiło za zamieszanie.
Tak sobie czytam twojego posta i pewna rzecz skłoniła mnie do napisania tego tekstu, a mianowicie znaki zapytania. Nie obraź się, bo nie to jest moim zamiarem, ale obserwuję od pewnego czasu na różnych forach wstawianie w przypadkowych miejscach pytajników. Skąd to się bierze i jaki jest cel takigo redagowania tekstu?
To tak dla zaspokojenia mojej ciekawości, bo często ciężko się czyta takie komentarze.
Tekst był prawdopodobnie wklejony z jakiegoś edytora tekstu, a system bloga myślniki zamienia w pytajniki.
Tekst pisałem w Wordzie i tam był prawidłowy. Zawsze tak robię przy dłuższych wpisach aby uniknąć literówek. Tutaj coś się automatycznie pozmienialo, myślniki i cudzysłów zostały zamienione na znaki zapytania.
Dzieje się tak ponieważ przeglądarka w ten sposób interpretuje formatowanie tekstu dokonane przez edytor, w tym przypadku MS Word. Należy przed skopiowaniem tekstu z Worda wyczyścić jego formatowanie (opcja reprezentowana w Wordzie przez symbol małej gumki).
Można również uniknąć występowania tego problemu z poziomu strony internetowej, jeśli deweloper zaimplementuje odpowiedni skrypt, ale jest to tzw. „edge case” – problem występujący w wyjątkowych okolicznościach i co za tym idzie – trudny do przewidzenia.
Lancerto miało ustawowe bodajże 30 dni na ustosunkowanie się do Twojej reklamacji. Chodzi o odpowiedź na reklamację. W mojej ocenie jeśli od momentu gdy zostali poinformowani o Twojej reklamacji/otrzymali paczkę z reklamowanym towarem do momentu gdy dowiedziałeś się, że reklamacja nie została uznana, minęło 30 dni reklamacja taka z automatu uznawana jest za zasadną. Miałem raz taką sytuację w Deichmannie- reklamowałem buty Reebok, sklep reklamacji nie uznał ale nie dochował terminu jaki miał na wyrażenie swojej opinii. Jak poinformowałem o fakcie przekroczenia terminu kierowniczkę sklep zwrócił mi pieniądze za buty.
Obecnie nie jest tak, że brak odpowiedzi automatycznie oznacza uznanie roszczenia reklamacyjnego, przepisy się zmieniły, polecam się zapoznać
Moja kobieta kupiła pierwsze wydanie „Map” jakieś 8 lat temu i się zastanawiałem czy kiedyś się na Pana blogu pojawia, a tu wchodzę na rekomendacje patrzę… No jest:)
Gorąco polecam, szczególnie żeby dzieciaka zainteresować geografia, a książka jest piękna.
Na pewno zamówię „Botanicum”.
Blagam tylko nie ,, moja kobieta”, nie jesresmy jaskiniowcami.
Jak miło zobaczyć książkę mojego ulubionego amerykańskiego dziennikarza Billa Simmonsa. Wprawdzie mam stare amerykańskie wydanie, a polskiego tłumaczenia nie czytałem, ale polecam każdemu fanowi NBA. Poza tym, mała reklama, prowadzi on chyba najlepszą darmową stronę o sporcie, filmach, muzyce i tzw. lifestyle’u, czyli TheRinger. Czytam i słucham i oglądam ich codziennie od lat.
Od jutra można prowadzić działalność handlową w galeriach (oczywiście pod warunkiem zachowania określonych rygorów). Czy tobie Michał coś wiadomo na temat sklepów Lancerto? Czytam, że część sklepów będzie zamknięta, bo firma nie zgadza się z zachowaniem dotychczasowych stawek najmu w czasie pandemii. Nie podważam racji Lancerto i wielu innych najemców, ale jak dla mnie jest lekko nieprofesjonalne udzielać się szeroko medialnie (a w istocie rozpaczać) w czasie lockdownu, a gdy już można zacząć stacjonarną sprzedaż, to na stronie internetowej firmy cicho sza. Nie wiadomo, sprzedają czy nie? Jeśli tak to gdzie? Chyba trzeba po prostu zadzwonić jutro pod numer sklepu… Czytaj więcej »
Przecież na stronie Lancerto i fanpagu na Fb jest wszystko dokładnie wytlumaczone.
Na stronie Lancerto? W którym miejscu? Możesz podesłać link?
Witam Michał! Mam marynarkę Mr. Chic i tak ją styrałem, że poprzecierały mi się rękawy na łokciach. Poza tym stan marynarki jest ok. Czy wiesz jak to można naprawić – może poprzez naszycie łat, ale w internecie nie znalazłem nic ciekawego. Może znasz jakąś pracownie krawiecką, która zajmuje się takimi tematami?
Łaty są dobrym pomysłem. Gotowe można kupić w pasmanteriach lub internetowo. Proponuję ciemnobrązowe zamszowe. Z przyszyciem poradzi sobie każdy krawiec/krawcowa, koszt nie powinien przekroczyć 30 zł.
I takie łaty mają sens, w przeciwieństwie do szycia nowych marynarek z nimi ;)
Gisch, polecam wpis Mrvintage z 17.10.2011 r. (niestety, nie zachowały się zdjęcia). Jest to po prostu stylizacja na country style i jakiś sens to ma. W końcu dzisiaj kupić można podarte dżinsy i wcale nie trzeba być kloszardem spod mostu żeby je nosić. W niektórych zestawach moim zdaniem sprawdzają się całkiem dobrze.
Czasy ciężkie, sam czasami też źle sypiam, ale… Trzymałem kciuki, stałem murem za opiniami pana Tomasza Ciąpały, prezesa Lancerto, choćby tymi wyrażonymi na stronie retailnet.pl 30.03. tego roku. ” Nikt nie był w stanie się przygotować na taki scenariusz, jaki obecnie mamy” to fragment wypowiedzi. Święte słowa. Tyle, że dzisiaj w salonie Lancerto w galerii w moim mieście czas stanął. Jest czynny, ale nowej kolekcji pana Kędziory jeszcze nie dowieźli. Od kilku dni wiadomo było, że handel w galeriach ruszy (na ten scenariusz można się było przygotować) – wszyscy lamentują: producenci, handel, transport. A jak można zacząć robić biznes, PRL-owska… Czytaj więcej »
W Polsce jest wielki chaos z powodu koronawirusa i dotyka to każdej branży. O zamiarze otwarcia galerii WSZYSCY dowiedzieli z się z konferencji prasowej kilka dni wcześniej. Nikt nie nastawiał się na taki termin, bo ze strony rządu płynęły informacje, że nastąpi to nie wcześniej niż 18 maja. W międzyczasie był długi weekend, więc mogą się zdarzyć takie sytuacje. Sklepy były zamknięte ponad 1,5 miesiąca. Wiele firm „zabrało” towar ze sklepów stacjonarnych, by dotowarować swoje sklepy internetowe. Dajcie firmom kilka dni na powrót do normalności.
Przykro to pisać, ale w przypadku Lancerto chaos to mało powiedziane. Twoja kolekcja NIE JEST I NIE BĘDZIE dostępna w sklepach stacjonarnych. To informacja z dnia dzisiejszego od miłej pani z salonu firmowego w moim mieście, która poinformowała mnie jednocześnie, że bardzo żałuje, „bo wiele osób pyta o tę kolekcję”. Jak kryzys, to kryzys, co tam Panie parę tysięcy przychodu, które można wygenerować od jednego klienta…
A o jakim salonie piszesz?
Na chwilę obecną kolekcja jest dostępna w tych sklepach:
Kraków Bonarka
Pasaż Wroclaw
Galeria Krakowska
Galeria Janki
Posnania
Arkadia Warszawa
Oprócz tego, do każdego innego salonu można zamówić dowolną rzecz z naszej kolekcji.
To żaden z wymienionych powyżej, aczkolwiek salon w którym Twoja kolekcja zawsze była dostępna. Zamówić dowolną rzecz? OK. Tylko to prowadzi do absurdu. W kolekcji jest chyba z 10 marynarek, interesują mnie także koszule lniane. Mogę zamówić po 2 marynarki z każdego modelu, żeby obejrzeć, ewentualnie przymierzyć? Po 2 koszule? Co stoi na przeszkodzie, żeby, jak to piszesz powyżej dotowarować sklepy? Ja mam dotowarować, składając absurdalne zamówienie? Sklepy Lancerto były zamknięte blisko dwa miesiące (jak i inne) i nie mam pojęcia skąd taki pomysł, żeby nagle uczynić Twoją kolekcję aż tak ekskluzywną. Prawie wszystko się sprzedało? No nie, jak widać… Czytaj więcej »
Jest tutaj kilka przyczyn: 1. Ciągle testujemy gdzie nasze produkty mają sens, a gdzie nie (i zawsze tak było, od pierwszej kolekcji). Jeśli sklep A ma takie samo zatowarowanie kolekcją jak sklep B, a mimo to sprzedaje 5-6 razy mniej, to jest to sygnał, że być może w sklepie A nie potencjału na naszą obecność w danym mieście/sklepie, choć np. rok temu jeszcze był. To są normalne procedury w handlu detalicznym, bez względu na branżę i markę, bo towar powinien trafiać tam, gdzie ma szansę się sprzedać, a nie być tylko ozdobą ściany/witryny. 2. Mimo, że galerie handlowe są otwarte… Czytaj więcej »
Michale, ostatni mój wpis na ten temat, bo wyjdę na upierdliwego. Ja też walczę o przetrwanie i w związku z tym walczę o PRZYCHODY. Koszty mam niestety, w większości stałe, zatem pozostaje walka o klienta. Kolekcja po prostu stała się ekskluzywną, jeśli można ją nabyć stacjonarnie jedynie w 4 polskich miastach, a jak zauważył w swoim komentarzu Runior nie można jej nabyć w żadnym sklepie w drugim pod względem zaludnienia (wyłączając stolicę, pierwszym) województwie w Polsce. Internetowo to ja kupuję buty, polówki, swetry, bluzy, szale czy spodnie (skrócenie ich to żaden problem dla każdego krawca). Marynarkę czy płaszcz lubię obejrzeć,… Czytaj więcej »
Dzięki za uwagi. Staram się sprostać oczekiwaniom naszych klientów, ale nie zawsze się to udaje.
Czyli kolekcji nie ma w żadnym sklepie na śląsku. Czy orientujesz się może czy ta sytuacja ulegnie zmianie w najbliższym czasie?
Sytuacja jest dynamiczna, więc możliwe, że ulegnie zmianie.
Dzięki Panie Michale, bardzo lubię takie wpisy. Można częściej :)
Torba o morskim kolorze cudna po prostu :)
Mam mała prośbę czy możecie polecić gdzie kupić dobre jeansy na okres wiosenno-letni.
Od kilku lat unikam jeansow w tym okresie, ale postanowił się przełamać i poszukać jakiś odpowiednich (takich w których da sie wytrzymać w temp. do 20 stopni).
Będę wdzięczny za jakieś sugestie lub propozycje:)
Podłączę się. Też szukałem czegoś z lnem, ramią ale nic ciekawego nie znalazłem.
Pytanie z innej beczki do Pana Michała i czytelników bloga. Gdzie online kupię w przyzwoitej cenie single monki z frędzlami, buty takie jak nosi Lino Ieluzzi. Jak fachowo nazywa sie ten typ butów?
Obawiam się, że jest to na tyle nietypowy fason buta, że pozostaje szycie na zamówienie. Ewentualnie zerknij na YOOX – to taki wielki outlet internetowy, większość to włoskie marki, tam czasem trafiają takie nietypowe rzeczy.
Skorzystałem z kodu rabatowego i nabyłem koc z wełny z domieszką kaszmiru od Red Lychee.
Cena jest dosyć wysoka, ale materiał, jakość wykonania i opakowanie są pierwsza klasa. Koc jest bardzo ciepły jak na tak niską wagę i bardzo przyjemny w dotyku – nie drapie, ale ma wyczuwalną fakturę. Jako jedyny koc w domu, jest moim zdaniem wart swojej ceny. Kupowanie po jednej sztuce do każdego pokoju byłoby już ponad mój budżet :).
Koc nadaje się bardzo dobrze na prezent dla kogoś kto „ma już wszystko”.
Dzięki za info, niech dobrze służy.
Jak kredki to tylko grube bambino. Troche maja infantylne opakowania ale w cenie 85 zeta mozna na pewno kupic nie tylko kredki ale rowniez stylowe opakowanie