fbpx

10 znaków rozpoznawczych stylu króla Karola III

105 komentarzy

Wielka Brytania ma nowego króla. Po śmierci królowej Elżbiety II, koronę przejął jest najstarszy syn, Karol. A ponieważ to postać od wielu dekad kojarzona z dobrym stylem, to uznałem, że warto napisać o tym jak to się stało, że król Karol III (a do niedawna książę Walii) od lat jest ikoną klasycznej męskiej elegancji i jakie cechy charakterystyczne ma jego styl.

Książę Walii na planie ostatniego „Bonda”, fot. Getty Images

We współczesnych czasach styl Karola III może się wydawać lekko staroświecki i raczej mało interesujący dla młodszego pokolenia, ale entuzjaści klasyki, szczególnie tej brytyjskiej, mają się czym inspirować, bo w mojej ocenie jest to jeden z najlepiej ubranych mężczyzn na świecie, jeśli chodzi o osoby publiczne. Ciekaw jestem czy zgadzacie się z tą opinią, napiszcie w komentarzach. A tymczasem zobaczcie dziesięć cech charakterystycznych stylu króla Karola III.

MARYNARKI NA TRZY GUZIKI

Marynarki garniturowe zapinane na trzy guziki zniknęły niemal zupełnie z mody męskiej już kilkanaście lat temu. Bardzo trudno obecnie znaleźć garnitury w wersji innej niż dwu guzikowej. Czy to się jeszcze zmieni, tego nie wiem, ale faktem jest, że Karol III od wielu lat pozostaje wierny garniturom, które na froncie mają trzy guziki. Ale co ciekawe, najczęściej zapina on tylko środkowy guzik, co daje wrażenie marynarki na dwa i pół guzika – to z kolei termin znany bardziej z włoskiego rynku, gdzie wiele pracowni krawieckich umieszcza najwyższy guzik na krawędzi klapy, co w praktyce oznacza, że niby on jest, ale nigdy się go nie używa.

Marynarka na trzy guziki, zapięty jest tylko ten środkowy, fot. people.com

DWA RZĘDY

Marynarki jednorzędowe zapinane na trzy guziki to jedno, ale znacznie częściej Karol III nosi garnitury dwurzędowe, co jest rzadkością wśród głów państw i osób ze światowego świecznika. Karol nosi je od wielu dekad i nawet gdy dwurzędówki wyszły z mody, on nadal pozostawał im wierny. Również w płaszczach najczęściej wybiera modele dwurzędowe. Jedno i drugie ubranie jest klasyką stylu brytyjskiego. Przypomnę, że dwa rzędy guzików wywodzą się z uniformów brytyjskiej marynarki wojennej.

fot. gq.com
fot. mirror.co.uk
fot. mirror.co.uk
fot. hellomagazine.com

„KUPUJĘ RAZ, A DOBRZE”

W jednym z wywiadów Karol mówił, że nie lubi wyrzucać ubrań i butów. Stara się je nosić tak długo, jak to tylko możliwe i nie są to żadne wizerunkowe obietnice, lecz fakty. Znane są historie o tym, że jego płaszcze i marynarki poddawane są zabiegom cerowania, a kilkanaście lat temu dość szeroko były komentowane półbuty Karola, które miały widoczne łatki na cholewce, świadczące o tym, że były wielokrotnie naprawiane. Okazało się, że były to ulubione oxfordy z pracowni John Lobb, które w szafie księcia Walii były od kilkudziesięciu lat. Z kolei w roku 2011 na ślubie Williama i Kate Middleton, Karol wystąpił w żakiecie sprzed 30 lat. Takich historii i kilkudziesięcioletnich ubrań oraz butów jest znacznie więcej. Kupuję raz, a dobrze – takie słowa Karol III wypowiedział w wywiadzie dla brytyjskiego Vogue i nie jest to żadna mrzonka.

Ten sam płaszcz, kilkadziesiąt lat różnicy. Fot. hellomagazine.com
Te buty na pewno mają kilkadziesiąt lat, fot. gq.com

WĘZEŁ ASYMETRYCZNY

Politycy i ludzie ze światowego świecznika, którzy na co dzień pokazują się w garniturach bardzo rzadko potrafią zawiązać estetyczny węzeł na krawacie. Widać wtedy kto męską elegancję lubi, a kto tak się nosi, bo musi. Jeśli chodzi o Karola III, to niemal zawsze ma on perfekcyjnie zawiązany krawat. Jego ulubionym węzłem jest asymetryczny four in hand, czyli jeden z najprostszych, a zarazem najładniejszych węzłów krawatowych. Niektórzy uważają, że jest to mniej formalny sposób wiązania (przez ten brak symetrii), ale to mit. Jeśli chcecie znać tylko jeden sposób wiązania, to four in hand spokojnie wam wystarczy, a przykład Karola III pokazuje, że wbrew mitom, nadaje się on na każdą okazję.

Węzeł asymetryczny, fot. walesonline.com

DŁONIE W KIESZENI MARYNARKI

Jeśli przyjrzycie się zdjęciom Karola III z mniej oficjalnych spotkań, to bardzo często można zauważyć, że trzyma on jedną dłoń w przedniej kieszeni marynarki (stąd patki jego kieszeni są zazwyczaj schowane do środka). To bardzo charakterystyczny gest, który też pokazuje dość swobodne podejście byłego księcia Walii do zasad klasycznej elegancji. No bo przecież te kieszenie nie służą do tego i w każdym podręczniku męskiej elegancji przeczytacie, że mężczyzna w ogóle nie powinien wkładać rąk do kieszeni garnituru. Taki sposób noszenia bardziej kojarzy się z włoską sprezzaturą, czyli swobodną naturalnością w noszeniu ubrań, a nie brytyjską klasyką jak od linijki. I to także pokazuje, że Karol III nie jest takim typowym wzorcem brytyjskiego stylu. Dla niego garnitur nie jest zbroją, lecz codziennym i funkcjonalnym ubraniem, które nosi po swojemu.

fot. cornvalllive.com
fot. bbc.co.uk

KWIAT W BUTONIERCE

Kwiaty noszone w butonierce są obecnie prawdziwą rzadkością, najczęściej spotyka się je na ślubach, ale przecież kiedyś był to zwykły codzienny dodatek, popularny również w przedwojennej Polsce. Król Karol nadal dość często używa prawdziwych kwiatów do wypełnienia butonierki.


PRĄŻKI

Tkaniny w prążek są jednym ze znaków rozpoznawczych klasycznego stylu brytyjskiego i w garderobie króla Karola też ich nie brakuje. Są to zarówno garnitury, jak i koszule. Co ciekawe, dość często łączone razem, czyli prążek z prążkiem. To kolejny detal, który pokazuje, że Karol III nie jest książkowym konserwatystą jeśli chodzi o modę.

NIESZTAMPOWE POSZETKI I KRAWATY

Dandysowską duszę Karola III widać również w dodatkach, które chyba w największym stopniu pozwalają podkręcić nawet najbardziej klasyczne stroje męskie. Mam tu na myśli oczywiście poszetki i krawaty. Sama ich forma jest niezmienna od dekad, ale już wybór wzoru, koloru czy sposobu ułożenia daje spore możliwości pokazania własnej osobowości, nawet gdy mamy na sobie konserwatywny garnitur. I król Karol właśnie to robi. Jego krawaty i poszetki nie zawsze są grzeczne i stonowane. Często są to zabawne wzorki (np. pingwiny, flamingi, zebry, kwiaty), a i sam sposób ułożenia poszetki też pokazuje, że nie mamy do czynienia z przedstawicielem bardzo konserwatywnego dress code’u.

MANKIETY NA SPINKI

A jeśli chodzi o koszule, to Karol III niemal zawsze nosi egzemplarze z podwójnymi mankietami na spinki. I nie są to wyłącznie bardzo formalne koszule, ale również takie codzienne (w kratę, w prążek). Zresztą nie ma chyba innego rynku na świecie z taką ilością męskich koszul z podwójnymi mankietami. Po prostu Brytyjczycy je lubią i noszą na co dzień, a nie tylko na wyjątkowe okazje. U nas jest to totalny margines oferty marek koszulowych (myślę, że maksymalnie 5%), podczas gdy w Wielkiej Brytanii wiele marek ma w swojej ofercie nawet 30% koszul z mankietem podwójnym.

PATRIOTYZM KONSUMENCKI

Brytyjski przemysł odzieżowy i obuwniczy ma się czym pochwalić, bo jest to rynek na którym nadal funkcjonuje bardzo dużo firm o bogatej historii i wysokiej jakości. Nie dziwi zatem fakt, że Karol III od dekad jest przywiązany do marek brytyjskich i lokalnych rzemieślników. Jeszcze jako książę Walii regularnie odwiedzał i promował brytyjskie fabryki obuwia, odzieży oraz tkalnie, a z jego budżetu „służbowego” finansowane są m.in. stypendia dla młodych projektantów mody. 

Książę Walii w fabryce Corgi
Książę Walii w fabryce Tricker’s
Książę Walii w fabryce Barbour

Warto też przy tej okazji wspomnieć o prestiżowych certyfikatach Royal Warrant, które przyznawane są firmom, które dostarczają lub dostarczały swoje produkty dla rodziny królewskiej. Jeśli chodzi o branżę odzieżowo-obuwniczą, to obecnie ponad 80 marek jest uprawnionych do używania znaku Royal Warranty. Znaczki z tymi certyfikatami możecie znaleźć na metkach takich marek jak Barbour, Burberry, Crockett & Jones, Turnbull & Asser, John Lobb, Austin Reed, DAKS, Gieves & Hawkes, Loake, Lyle & Scott, Tricker’s, Anderson & Sheppard, Ettinger, Henry Poole & Co, Huddersfield Fine Worsteds, Lock & Co, John Smedley, Johnstons of Elgin, Launer, Pringle of Scotland, Samuel Brothers, Wolsey. 

Więcej szczegółów o Royal Warrant przeczytacie u mnie na Instagramie, a do dyskusji o stylu Karola III zapraszam do sekcji z komentarzami pod tym artykułem.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
105 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
2 lat temu

Bardzo ciekawe! brawo

Bartek
2 lat temu

Michale drobna literówka.Ślub Williama i Kate był w 2011.Sam artykuł super.

Battenberg
2 lat temu

Zabrakło jakiegoś zdjęcia w jednej z jego totalnie połatanej kufajce, w której wygląda jak lump ;-)

Łukasz
2 lat temu

Po blogu o Shinzo Abe czekałem na Karola. Podoba mi się,że zakłada poszetkę. Mało który polityk wie o jej istnieniu.
Ja noszę garnitur od świata ale poszetka musi być.

Last edited 2 lat temu by Łukasz
breżniew watykanu
2 lat temu

Zdarzało mu się nosić jeszcze coś, co świeżo nawróconych wyznawców męskiej elegancji doprowadza do apopleksji – patrz zdjęcie ;P

gettyimages-52097915-master-1526674212.jpg
breżniew watykanu
2 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Sí, se?or. Sam zresztą wrzucałeś kiedyś zdjęcie księcia Karola na rowerze w koszuli z krótkim rękawem.
PS. Fajna kolekcja zdjęć: https://www.esquire.com/style/mens-fashion/g20748047/prince-charles-style-fashion-suits-royal-wedding/

breżniew watykanu
2 lat temu

Gwoli przypomnienia, kiedyś na blogu Macaroni Tomato wyczytałem, że (ówczesny) książę Karol „często widywany jest z kantami zaprasowanymi na rękawach marynarek”, co autor bloga traktował jako argument za zaprasowywaniem w kant rękawów koszul.

Pshemeq
2 lat temu

Chowanie dłoni to akurat nie tyle przejaw sprezzatury ile wiecznie czerwonych rąk (w mniejszym stopniu dotyka też twarzy) która jest przypadłością medyczno-estetyczną, a o czym czytałem w książce o rodzinie królewskiej. Niemniej rzeczywiście jest to obecnie „znakiem firmowym” Karola III. Gdybym był złośliwy to dodałbym używanie wspaniałych i wyrafinowanych narzędzi pisarskich jak Pilot Varsity (aka V-Pen) w krytycznych momentach, co widzieliśmy dwa tygodnie temu. Nie wiem co mu strzeliło do głowy, skoro z pewnością używa regularnie dwóch piór – jedno Montblanc i drugie Sailora (swoją drogą w UK też się wyrabia jakieś pióra wieczne, ale to taka kąśliwa uwaga jak… Czytaj więcej »

Ewa
2 lat temu

Świetny artykuł! Wielkie zaskoczenie dla mnie i ciekawostka to informacja o jednym płaszczu od 30 lat :)

Łukasz
2 lat temu
Reply to  Ewa

Mnie się jednak wydaje, że to dwa różne płaszcze o tym samym kroju. Po powiększeniu na tym starszym więc kratę, a nie jodełkę.

Alex
2 lat temu

Ciekawy artykuł (jak zwykle u Pana :-)
Te kwiaty w butonierce to często powszechna w UK forma demonstarcji: maki – upamiętnienie ofiar IWW, żonkile – wsparcie dla instutucji opiekujących się terminalnie chorymi (głównie Marie Curie) ale również forma ekspresji Karola

Benriach
2 lat temu

Mam w swojej szafie jednorzędową marynarkę zapinana na 3 guziki – kiedyś się zastanawiałem jak ją zapinać, ale teraz widzę, że tylko na środkowy guzik. Pytanie, czy nosząc tę marynarkę w Polsce, nie wyglądałbym lekko dziwnie (widziałem chyba jeszcze nikogo na ulicy w trzyguzikowej marynarce)… :)

Last edited 2 lat temu by Benriach
bibosz
2 lat temu
Reply to  Benriach

„Nie zobaczysz okolicy
jeśli nie wyjdziesz z piwnicy”

(Goethe)

Benriach
2 lat temu
Reply to  bibosz

Cóż, podtrzymuję swoje zdanie, że widok marynarki na 3 guziki nie jest zbyt częsty na naszych polskich ulicach. Dwurzędową marynarkę ciężko trafić, a co dopiero taką „egzotykę”. Przeczucie mi mówi, że w oczach przeciętnego obserwatora taka marynarka trzyguzikowa wyglądałaby dość dziwnie. Choć patrząc z drugiej strony, to samo można by powiedzieć chociażby o monkach, które dziś już nie budzi większej sensacji… No nic, założę sobie tę marynarkę na weekend. ;)

bibosz
2 lat temu
Reply to  Benriach

A ja wręcz przeciwnie, często widuję marynarki na 3 guziki. Zwykle na 50-60 letnich mężczyznach, którzy pozostali wierni modzie lat 90 – 2000 (vide: Jerzy Turbasa „ABC męskiej elegancji”), ale jednak. Zarówno w stolicy jak i na tzw. prowincji.

PS. Ciekawe, co rodzima blogosfera, od lat głosząca hasła w rodzaju „marynarki na 3 guziki są tylko dla wysokich” odpowie na ten artykuł, wszak Karol Windsor ma tylko 178 cm wzrostu ;)

złoty fiut
2 lat temu
Reply to  bibosz

> PS. Ciekawe, co rodzima blogosfera, od lat głosząca hasła w rodzaju ?marynarki na 3 guziki są tylko dla
> wysokich? odpowie na ten artykuł, wszak Karol Windsor ma tylko 178 cm wzrostu ;)

Polscy sartorialiści zapewne już szykują płomienną filipikę, w której dobitnie wykażą rażącą niekompetencję królewskich doradców.

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Benriach

Przeciętny obserwator naprawdę nie zwraca uwagi na takie detale, więc ja bym wyluzował:)
Sam noszę trzyguzikowe (zapinam na dwa górne) i nie wywołują większego zdziwienia niż samo noszenie marynarki z krawatem bez specjalnej okazji.

Piotr
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Masz marynarkę na 3 guziki z lat 90-2000? Czy zdobyłeś gdzieś taką później?

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Piotr

No cóż, pytanie do komentarza sprzed trzech miesięcy, więc odpowiedź po kolejnych ośmiu;) Ale dla porządku – to egzemplarz z sh, co najmniej z lat 90, prawdopodobnie starszy. I faktycznie ciężko o takie w obecnych kolekcjach. Nie rozumiem dlaczego.

Edyta
2 lat temu

Ciekawy artykuł :) Zawsze doczytuje do końca Pana wpisy, choć często na innych blogach nie dotrwam nawet do połowy. Pozdrawiam.

Lol
2 lat temu
Reply to  Edyta

Nuuuda

Mateusz
2 lat temu

Bardzo ciekawy wpis. W sumie zacząłem się interesować męską modą od kilku miesięcy i dzięki Twojemu blogu (przeczytałem chyba każdy wpis po kilka razy i nadal wracam) wiem coraz więcej, zauważam coraz więcej i sam powoli tworzę swój własny styl. Odnośnie Karola to jest to godne naśladowania, że w takim wieku cały czas dba o estetykę (każdemu zdarzają się wypadki, wiadomo), ale też, żartobliwie pisząc, o środowisko naturalne (kupuję raz, a dobrze). Gratuluję wiedzy i dziękuję za dzielenie się nią. Na marginesie, kiedy byłyby nowe „polecenia” odzieży w zakładce, ponieważ kłamiąc, inspirowałem się tym działem, a niektóre z rzeczy nie… Czytaj więcej »

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Zauważyłem literówkę „nie kłamiąc”

Król Karol
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Blogowi, a nie blogu :)

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Król Karol

O i tego już nie zauważyłem, bo mi samoistnie poprawiło. Bardzo dziękuję za znalezienie tego językowego chochlika!

GS
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Oraz „zacząłem się interesować męską modą kilka miesięcy temu” lub „interesuję się męską modą od kilku miesięcy” ;)

Mateusz
2 lat temu
Reply to  GS

To już jest kopanie leżącego:D

Igor
2 lat temu

Ja bym się nie zgodził, że to jest styl lekko staroświecki i niezbyt atrakcyjny dla młodszego pokolenia, szczególnie że chyba reprezentuję to młodsze pokolenie. Obecnie promuje się styl elegancki wzorowany na stylu włoskim, miękkie marynarki, mocno dopasowane. Z tego powodu ja nie za bardzo mam co kupić w sklepie, zostaje szycie na miarę, z wkładami barkowymi, „drapem”, szerokimi nogawkami etc. Styl brytyjski cały czas może być przekonujący i mnie przekonał

Łukasz
2 lat temu
Reply to  Igor

Młode pokolenie to nosi trampki do garnituru- strasznie mnie to irytuje. Nie wspominając o za krótkich spodniach.

Adam
2 lat temu
Reply to  Łukasz

Nie zawsze te buty sportowe zakłada się z własnego widzimisię. Na bardzo drogie półbuty na mój stan zdrowia mnie nie stać, dlatego do marynarek noszę adidasy (szersze buty ze względów zdrowotnych). Także tego…

Jacek
2 lat temu
Reply to  Adam

W pełni rozumiem, bo sam znam wiele osób, które są w podobnej sytuacji (w tym bliscy, którymi się zajmuje noszą buty sportowe ze względu na stan zdrowia czy spastykę) – niemniej Łukaszowi chyba chodziło o taką manierę młodych sprawnych sportowców na przykład;)

Gisch
2 lat temu
Reply to  Jacek

Te „zawsze niewygodne klasyczne buty” to mit, który dla wielu jest wygodny, głównie z lenistwa – bo wtedy kupi się trampki w pierwszej lepszej sieciówce i z głowy. Marki tylko to wykorzystują promując bylejakość i buty niskiej jakości ze sztucznych tworzyw ropadające się po sezonie, co napędza sposób konsumpcję.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Gisch

Ja akurat mówię o przypadku zajmowania się osobą niepełnosprawną o wykręconych stopach i spastyczności – tkaninowe tenisówki takiej osobie się założy, ale życzę powodzenia przy klasycznym obuwiu;)

Gisch
2 lat temu
Reply to  Jacek

Przy niepełnosprawności rozwiązaniem mogłyby być buty zrobione na zamówienie uwzględniając indywidualne potrzeby – choć oczywiście często budżet nie jest z gumy i ludzie mają po prostu inne priorytety, wtedy mówi się trudno.
Tylko to sytuacje obecne marginalnie i (na szczęście) raczej obce większości konsumentów.

Michał
2 lat temu
Reply to  Gisch

A to zależy. Przykład z ostatniego czasu, kompletuję akurat strój do ślubu, a że tymczasowo mieszkam w Londynie, wybrałem się po buty do miejscowych sklepów, że tak powiem, rzetelnych brytyjskich marek. Barker, Church’s, Loake, Grenson i coś tam jeszcze, ogólnie sami uznani wytwórcy. Przymierzyłem tego dnia mnóstwo butów i wszystkie (wszystkie! co do jednego!) okazały się za wąskie mimo odpowiedniej długości. U Church’s poprosiłem wprost żeby dali mi najszerszy model jaki mają. I te najszersze buty w ofercie nadal były dla mnie zbyt wąskie. Oczywiście mam sporo par klasycznych butów które doskonale pasują na moje kacze nóżki, ale musiałem się… Czytaj więcej »

Gisch
2 lat temu
Reply to  Adam

To nie kwestia wysokiej ceny, tylko tęgości. Klasyczne buty są robione na bardzo różnych kopytach, spokojnie można znaleźć takie na szersze stopy i to wcale nie w cenach kilku tysięcy zł, tylko trzeba trochę poszukać.
No i nie oszukujmy się, niemal nikt inny nie zakłada trampek do garnituru z takiego powodu, cała reszta to chęć pokazania „niby jestem formalny, bo akurat na jakąśtam okazję muszę, ale jakby co to wcale nie jestem taki sztywniak”.

k.
2 lat temu
Reply to  Łukasz

A dlaczego by miało nie nosić? To, jakie buty pasują do garnituru jest, jak wszelkie normy estetyczne, całkowicie umowne. Tak, jak całkowicie umowne jest to, że garnitur jest podstawowym eleganckim strojem męskim, kiedyś garniturów nie było, kiedyś nie będzie, a ludzkość będzie istnieć. Przecież wiele części garderoby z elegantszego casualu czy smart casualu ma rodowód albo sportowy, albo użytkowo-robotniczy, chociażby koszule button-down, sztyblety, swetry rybackie czy fair-isle, i tak by można bez końca. Skąd założenie, że historia się skończyła i proces takiej adaptacji się zakończył? Przecież buty do biegania czy koszykówki z lat 50-70 (adidas gazelle czy hamburg, klasyczne converse… Czytaj więcej »

Mateusz
2 lat temu
Reply to  k.

Skoro już analizujesz historię ubioru to warto by się cofnąć do George’a Brummella, który wymyślając prototyp współczesnego garnituru opierał się na optyce i proporcjach czyli sprawach bynajmniej nie umownych.
To swoją drogą ciekawy temat na wpis.

Krystyna
2 lat temu

Bardzo ciekawe, także te odstępstwa, to takie smaczki :-) ale ja jestem fanką zarówno klasycznej brytyjskiej elegancji, jak i używania jakości przez lata. A także koszul na spinki z podwójnym mankietem – mam wersję damską zakupioną jakże by inaczej w Londynie. Tez już nie nowiutką a niezmiennie świetną! Wcale bym się nie obraziła, gdyby takiego stylu było więcej nad Wisłą ?

Meor
2 lat temu
Reply to  Krystyna

Mhmmm. Wg mnie koszule na spinki są potwornie niepraktyczne i, po pozbyciu się jednej takowej, używam wyłącznie ?normalnego? rozwiązania. Dziekuje

gaq
2 lat temu
Reply to  Meor

Fakt, że są mało praktyczne (a już w ogóle, jeśli na koszuli mamy sweter z rękawami), ale za to jakie stylowe!

Gisch
2 lat temu
Reply to  Meor

Co jest w nich takiego niepraktycznego? Może nie sprawdzą się przy marynarkach z bardzo wąskimi rękawami, ale kto takie wybiera to sam sobie szkodzi (bo zwykle jest to „w pakiecie” z ultra slim fitem i długością jak po młodszym bracie).

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Krystyna

Takie koszule dają duże pole do personalizacji bo spinki występują w bardzo ciekawych formach, również mniej poważnych:) Niedawno dostałem w prezencie parę w kształcie wiedźmińskiego znaku wilka;)

Romek
2 lat temu
Reply to  Krystyna

Ja jestem fanem koszul na spinki, noszę je często, kolorowe i w kratę również. Wybór spinek jest bardzo duży, oprócz klasycznych sklepów przywożę sobie na pamiątkę spinki z różnych wyjazdów („w komplecie z magnesami na lodówkę”).

Piotr
2 lat temu

Patriotyzm konsumencki to coś, czemu można tylko przyklasnąć. Tak jak ś. p. japoński premier Abe z dumą nosił zegarki japońskie, tak patriotyzm Karola odnośnie brytyjskich krawców i szewców jest ujmujący.

Szkoda, że u nas nie jest to popularne i że patriotyzm konsumencki nie przyjął się raczej u polskich polityków. Pamiętam tylko, że Andrzej Lepper, kilka razy podkreślał, że nosi buty od Kielmana. Było jednak polityk dość ? ekstrawagancki.

Teodor
2 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

O ile dobrze pamiętam Sławomir Nowak w jakimś wywiadzie mówił, że nosi garnitury Vistuli.

Ametyst
2 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Lech Kaczyński miał swojego krawca, u którego konsekwentnie szył garnitury. Jak na polskiego polityka sprzed kilkunastu lat wyglądał całkiem nieźle.

Piotr
2 lat temu
Reply to  Ametyst

Tym krawcem jest pan Janusz Wiśniewski z Gdyni. Znalazłem o nim ciekawy tekst: https://prestiztrojmiasto.pl/magazyn/7/ludzie/pierwszy-krawiec-rp

Pshemeq
2 lat temu
Reply to  Piotr

Niby tak, ale chyba tylko od odpowiedniego poziomu cenowego. Odnoszę wrażenie, że jeśli chodzi o klienta masowego, a nie oszukujmy się, z definicji taki dominuje taki patriotyzm to byłaby istna męczarnia. Pomijam już rozróżnienie czy polska firma szyjąca w Bangladeszu robi wyrób bardziej polski niż powiedzmy amerykańska robiąca buty w Polsce, ale te „polskie w Polsce dla masowego odbiorcy” to dramat vide poliestrowe marynarki z Lancerto i do końca nie wiadomo jakie z Recmana (bo jak ujawniono to co ta firma zamieszcza(ła?) na metkach do deklarowanego składu, z niekorzyścią dla użytkownika). Zresztą co do tego patriotyzmu Karola co do otaczania… Czytaj więcej »

Gisch
2 lat temu
Reply to  Pshemeq

Patriotyzm konsumencki powinien być rozsądny, a nie bezrefleksyjny i nieprzewidujący żadnych odstępstw. Jeśli Karolowi lepiej się pisze innymi piórami to musi używać Parkerów tylko dlatego, że są brytyjskie? Promowanie krajowych wyrobów to dobra sprawa, ale tylko jeśli wynika z własnego przekonania o ich zaletach – w innym razie nie będzie ono szczere i jeśli będzie się polecać wszystko jak leci tylko z powodu metki „made in …” to niemożliwe będzie wtedy odróżnienie produktów naprawdę wartościowych od słabych, robionych gdzie indziej na wyższym poziomie.

Pshemeq
2 lat temu
Reply to  Gisch

Wierz mi, że dla osoby pokroju Karola Parker wyprodukuje takie stalówki jakie będzie chciał i K3 będzie mógł wybrzydzać w szerokości linii, sprężystości stalówki (tak się chyba tłumaczy feedback), spływie, rodzaju cięcia (music nib, architect i inne egzotyczne). Po prostu cokolwiek. To nie Smith, ani Jones, który „albo bierzesz, albo wynocha”. jak mogli wyprodukować dla E2, to dla K3 też dadzą radę. Najlepszym przykładem są zelektryfikowane, a niedostępne w salonach samochody Karola. Brytyjskie. A mógł zamówić Teslę czy innego Taycana :-)

Gisch
2 lat temu
Reply to  Pshemeq

Przypuszczam, że dochodzą jakieś kwestie typowo subiektywne. Pewnie mógłby zamawiać od każdej marki rzeczy w zupełności dopasowane do swoich potrzeb, ale jednak przy niektórych produktach mu się chce, a przy innych już niekoniecznie. Trudno angażować się na 100 % w dosłownie każdą dziedzinę życia, coś trzeba mówiąc kolokwialnie „olać”, żeby poświęcić czas i środki na te ważniejsze dla siebie.

Chlapa
2 lat temu
Reply to  Pshemeq

A może zwyczajnie dostał w prezencie?

Elegant z Mosiny
2 lat temu
Reply to  Piotr

Cóż, z całym szacunkiem dla rodzimych producentów, brytyjski rynek jest bardziej przyjazny dla patriotyzmu konsumenckiego. Sądzę, że dałbym radę ubrać się „od gaci i skarpet po płaszcz i czapkę” u naszych rzemieślników, jednak wybór tychże byłby niezwykle ograniczony. Nawet nasze „ikony” typu Wólczanka czy Bytom istniejące od powojnia, oferują asortyment nieco lepszy jakościowo niż H&M.

Łukasz
2 lat temu

Świetny artykuł – dziękuję!

Przemysław
2 lat temu

Literówka: Royal Warrant, nie Royal Warranty

Adam
2 lat temu

Czy Royal Warrant to również wyznacznik bardzo dobrej jakości? Dla przykładu taki Barbour- posiadam kilka rzeczy np jedną z bardziej ikonicznych kurtek czyli Liddesdale. Nie powiedziałbym, że to świetna jakość. Ot, zwykła kurtka pikowana dość siermiężnie wykończona. Z wymienionych marek- kiedyś zakupiłem kilka sztuk polówek John Smedley. Sama dzianina w pierwszym kontakcie robiła rewelacyjne wrażenie- mięciutka, delikatna (bawełna sea island). Po 1-2 użyciach zmechacenia widoczne niemal wszędzie. Po praniu- dosłownie ściera. Regularna cena tych polówek absurdalna, abstrakcyjna. A to dopiero bawełna- ich wyroby z merino to dopiero odjechane ceny.

Pshemeq
2 lat temu
Reply to  Adam

Barbour robiony poza Wielką Brytanią to słabizna. Pikowanki z Rumunii, Bułgarii i Tunezji to dramat https://www.youtube.com/watch?v=s5RIgoFDtpQ Jeśli mogę coś sugerować to polowanie na Eskdale sprzed paru lat i jeszcze robionego w Anglii. Nawet tkanina wierzchnia jest inna, taka „brzoskwiniowa”.
Z innymi wyrobami też jest słabo.

Donovan
2 lat temu
Reply to  Pshemeq

Ale ta „brzoskwiniowa” matowość to jest po prostu cecha modelu Eskdale, a nie zasługa miejsca produkcji. Kurtki Liddesdale robione w Wielkiej Brytanii wyglądały tak samo błyszcząco, jak obecne.
A czy Barbour produkuje obecnie w Wielkiej Brytanii coś oprócz kurtek woskowanych („olejaków”)?

Pshemeq
2 lat temu
Reply to  Donovan

Niektóre pikowanki właśnie, w krótkich seriach. Te popularne modele są produkowane w sposób ciągły chyba w całości za granicą. No i chyba kaszkiety, przynajmniej niektóre. W każdym razie mój był kupiony w 2020 i jest zrobiony w UK.

Donovan
2 lat temu
Reply to  Pshemeq

Problem w tym, że ja nie zauważyłem jakiejś wyraźnej różnicy jakościowej między kurtkami Barbour Liddesdale wyprodukowanymi na kontynencie a Eskdale produkcji brytyjskiej, a jestem w posiadaniu jednych i drugich. Pikowanie kurtki Eskdale, dumnie oznaczonej jako „made in England”/ „fabriqué en Angleterre”, popruło się w newralgicznych miejscach tak samo szybko jak w modelu Liddesdale.

Last edited 2 lat temu by Donovan
Mateusz
2 lat temu
Reply to  Adam

Royal Warrant oznacza tylko i aż tyle, że dana firma przez ostatnie pięć lat dostarczała towary i usługi dla dworu królewskiego. Czyli mamy listę rekomendacji od kogoś, kto (moim zdaniem) przywiązuje dużą wagę do wizerunku, nie musi się za bardzo przejmować pieniędzmi, ale – w przeciwieństwie do rosyjskich oligarchów czy arabskich szejków – ma poczucie umiaru i przyzwoitości w ich używaniu. Zresztą to nie tylko ubrania – herbata Twinings (a przecież są droższe), grzebienie Kent, pióra Parkera… Z moich doświadczeń wynika, że to rzeczy po prostu dobrze spełniające swoją funkcję, niekoniecznie z najwyższej półki. I jeszcze jedno – Royal Warrant… Czytaj więcej »

gaq
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Dodałbym, że firma mająca Royal Warrant będzie go umieszczać na wszystkich swoich produktach mimo, że na dwór dostarcza tylko wybrane. Weźmy takiego Johny’ego Walkera: ma Royal Warrant i pewnie produkuje porządne whisky, które dostarcza na dwór. Ale produkuje też Red czy Black Label, które można kupić nawet w Biedronce i pomimo, że to-to ciężko jest (przynajmniej mi) wypić bez coli, to umieszcza tam warrant, bo niby czemu nie. ;)

Mateusz
2 lat temu
Reply to  gaq

Kto wie, może Jego Wysokość też lubi czasem wypić drinka z colą a nie będzie na to marnował 10-letniego single Malta?;)

Velahrn
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Ulubiona whisky Karola to Laphroaig.

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Velahrn

No i nie dziwię mu się:) Ale jak zauważono wyżej nie tylko ona ma RW.

Wiesław
2 lat temu

Można by jeszcze dodać, że perfum używa Creeda.

tomasz
2 lat temu

Widzicie Karola w garniturze slim lub super slim? w spodniach obcisłych i do kostek(gołych).w marynarce do ćwierćdupki i klapami jak tasiemki?????????

Elegant z Mosiny
2 lat temu
Reply to  tomasz

Na szczęście nie, jednak odnoszę wrażenie, że czasem ma zbyt obszerne marynarki. I nie chodzi mi o to, że nie są slim fit.

Artur
2 lat temu

Świetna rozpiska, naprawdę wyłapałeś chyba wszystkie charakterystyczne cechy jego stylu, również takie, o których nie pomyślałem. A oglądanie stylu Króla Karola to sama przyjemność.

Gość
2 lat temu

Bardzo dobrze ubrany człowiek już na pierwszy rzut oka widać. Podoba mi się z jaką starannością wiąże krawat i dobiera dodatki. Całość jest spójna i świetnie na nim leżą ubrania zapewne szyte są dla niego indywidualnie. Oczywiście może sobie na to pozwolić nie mniej klasa samo w sobie.

Kamil j
2 lat temu

Ciekawe też, że król Karol preferuje zapinanie dwurzędowej marynarki na wszystkie guziki. Zapewne znowu ma to coś wspólnego z stylem brytyjskim lub wojskowym rodowodem tego typu zapięcia:)

Jerzy
2 lat temu

No bida z nędzą. Chodzi w reperowanych ubraniach, je spleśniałe sery, pije stare wino i jeszcze jeździ samochodem bez dachu.

Last edited 2 lat temu by Jerzy
Elegant z Mosiny
2 lat temu
Reply to  Jerzy

Gorzej, panie! Kiedys widziałem, jak bryczką jechał!

Jacek
2 lat temu

Michale, a co sądzisz o stylu Michała z Kentu, kuzyna Elżbiety II?

gaq
2 lat temu

Prawdę powiedziawszy myślałem, że wszyscy blogerzy modowi mają teksty o stylu Karola III już dawno napisane i schowane do szuflady oraz że tylko czekają na to kiedy będą mogli je opublikować. Wygląda na to, że się srogo pomyliłem. Karol III jest może od niedawna królem Anglii, ale cesarzem męskiego stylu jest już od wielu dekad. Posiada dość trudną umiejętność estetycznego doboru poszetki (które nota bene w ogóle nosi, to też trzeba zauważyć, i to, w przeciwieństwie do wielu innych włączając w to mnie samego czy autora bloga, od dawien dawna) krawata, koszuli i garnituru, tak, że wszystkie elementy są wzorzyste… Czytaj więcej »

Jacek.K
2 lat temu

Fakt !-facet nie należy do przytojniakow ,ale jego wygląd sam mówi za siebie -jest sznyt ,styl i klasa oraz oryginalność! Ma po prostu wyczucie wlasnego wyglądu i świetnie się w tym sprawdza i czuje .Trzeba przyznać klasa sama w sobie ! Kiedyś się zastanawiałem czemu VIP klasa nie bierze przykładu lub nieocenia własnej prezencji, poprzez piastowaną pozycje ? No przecież mają jakis doradców lub mogą z nich bynajmniej skorzystać w koncu to głowy z pierwszych stron swiata polittki .Sugerowalvym obejrzeć film z M.Daglasem gdzie wicella się w postać Gordona… tam jest huragan klasy i wyglądu !

Hnet
2 lat temu

Bo styl został wypracowany przez pokolenia, jak to się mówi – cylinder dobrze leży na głowie dopiero w trzecim pokoleniu. Widać tu i sprezzature i po prostu zwykłą dbałość wypracowaną przez tradycję. To współczesne niedopinanie guzików mnie śmieszy bo wygląda jakby stado baranów zaczęło naśladować coś co przypadkiem ktoś zrobił przez pomyłkę czy też dla wygody własnej. Stosowanie kryteriów mody do Karola chyba nie ma sensu ponieważ moda nigdy nie dogoni stylu. Większość współczesnych dandysów ze swoimi wypieszczonymi detalami ubioru jest tylko plastikową podróbką, mimo coraz większej dbałości o szczegóły, lecz brak tu głębi związanej z tradycją.

Cezary
2 lat temu
Reply to  Hnet

Te płaszcze nie są takie same, są tylko podobne. Spójrzcie na kolory.

Darek
2 lat temu

Czy czytelnicy bloga i MrV zwrocili uwage jak w ciagu 2-3 tygodni zmianie ulegly ceny butow i kurtek na zalando i zlounge? Dwa przyklady: buty scalpers byly przecenione z ponad 600 na 379; teraz sa z ponad 800 na 600 (zalando). Kurtka timberland byla przeceniona z 600 na 369; teraz jest z 800 na 500. Te buty i kurtka byly na wyprzedazy od conajmniej roku. Czy to oznacza koniec stosunkowo niskich marz na ciuchach i szukanie kasy nawet na rzeczach, ktore zalegaja w magazynie przez lata. Nie mowie juz o nowych kolekcjach gdzie dodatkowo dochodzi obnizenie jakosci do granic akceptowalnosci… Czytaj więcej »

uah
2 lat temu

Superpigułka! Dzięki za ten wpis ;) Zabrakło mi tylko zwrócenia w tekście uwagi na jeszcze jeden element, który jednak na zdjęciach w artykule widać bardzo dobrze ? Karol, jeśli tylko nie ma krawatu w pingwiny czy inne zebry, nosi krawat pułkowy (nie jeden, a całą masę różnych ? co chyba też nie jest sztampowe). W samym komentowanym wpisie mamy co najmniej krawaty formacji: prince of wales volunteers/south lancashire regiment, mercian regiment, queen’s dragoon guards, princess of wales’s royal regiment, queen’s own royal west kent; i krawat, który wygląda podobnie do krawata 5th royal inniskilling dragoon guards, ale nie do końca… Czytaj więcej »

uah
2 lat temu
Reply to  uah

W miejscu gdzie strona pokazała „?” postawiłem myślnik. ;)

Maciej
2 lat temu

Dzień dobry Panie Michale, Bardzo bym prosił o poradę jak uzupełnić stylizację. Kupiłem ostatnio niezbyt formalną, mięsistą marynarkę oraz golf ze wzorem warkoczowym. Marynarka Carl Gross (bardzo komfortowa, lekko elastyczna, miękko się układająca): https://www.carlgross.pl/p/dzersejowa-marynarka-cg-fabian-24-7-flex-p22_333J2_127732-62 i beżowy golf Digel: https://www.peek-cloppenburg.pl/digel/mezczyzni-sweter-z-wywijanym-kolnierzem-z-domieszka-kaszmiru-bezowy-1661930_10/ Bardzo mi się podoba to połączenie, niestety ciut utknąłem jeśli chodzi o dodatki. Okazja jest taka, że można się ubrać bardziej smart casual, więc myślałem i jeansach, w szafie mam akurat te, trochę ciemniejsze od marynarki: https://www.zalando.pl/pioneer-authentic-jeans-jeansy-straight-leg-blueblack-used-pj422g06j-k11.html Czy takie połączenie będzie pasowało? Do tego trzewiki – czarne czy brązowe? Z Pana artykułów wywnioskowałem, że chyba lepiej brązowe, coś jak te: https://ccc.eu/pl/meskie/buty/trzewiki/trzewiki-lasocki-mb-steff-56-brazowy… Czytaj więcej »

Last edited 2 lat temu by Maciej
Maciej
2 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Bardzo dziękuję za pomoc. Na szczęście golf razem z marynarką miałem okazję mierzyć prawie godzinę w sklepie i było bardzo komfortowo. On tylko wydaje się taki mięsisty, bo warkocze go optycznie pogrubiają, w rzeczywistości nie jest tak strasznie. Zaś marynarka jest niezwykle miękka, dosłownie druga skóra, więc jest wygodnie. Ale fakt – ciepło, a prognozy na 10 października pokazują 16 stopni, więc chyba muszę przygotować plan B w postaci koszuli i krawata zamiast golfu.

Lidia
2 lat temu
Reply to  Maciej

Poliamid , poliakryl i poliester – gratuluję wyboru

Gisch
2 lat temu
Reply to  Maciej

Skąd pomysł na zakup marynarki z takim składem? Przecież nawet na tym blogu tyle wałkowano o tkaninach i materiałach, „i wszystko to jak krew w piach”. W tej cenie można mieć choćby marynarki ze współpracy Michała z Lancerto, lepsze od podlinkowanej dosłownie pod każdym możliwym względem. Golf, jeśli kupiony w cenie ze strony, to ma słaby stosunek ceny do jakości, w takim budżecie można spokojnie znaleźć coś z 100 % dobrej wełny czy z dużym dodatkiem kaszmiru bez sztucznych domieszek. Marynarka za 1200, golf za 650, poszetka za 220 i… buty za 230 – to się zupełnie nie klei (choć… Czytaj więcej »

Adam
2 lat temu
Reply to  Gisch

Jestem zdania, że każdy musi przejść własną drogę, wynieść naukę z popełnionych błędów. Widocznie nie ma innej opcji. Poszukiwanie własnego stylu i jego wyczucie to wiele lat i wiele błędnych decyzji. Przed Maciejem zdecydowanie jeszcze długa droga i dużo treści do przeczytania:)

Jarosław
2 lat temu

Dzień dobry.
Dodałbym jeszcze prasowane rękawy marynarek. Praktycznie na każdym zdjęciu widoczne są kanty na rękawach marynarek.

Dawid
2 lat temu
Reply to  Jarosław

@breżniew watykanu 6 dni wstecz raczył zamieścić wpis w tym temacie.

wacuś
2 lat temu

Panie Michale i komentujący, pytanie „bez żadnego trybu”: czy skład marynarki 50% wełna, 30% wiskoza i 20% poliamid jest OK? Mam na oku marynarkę Matinique o takim składzie i w okazyjnej cenie, dlatego się zastanawiam.

W szczególności interesuje mnie połączenie wełny z wiskozą. Jak taka mieszanka się sprawdza w noszeniu?

Andrzej
2 lat temu

Świetny artykuł , a co do czerwonych rąk moja mama mawiała , na czerwony nos tylko jest jeden skuteczny sposób , jeszcze bardziej czerwony szalik , Pozdrawiam

breżniew watykanu
2 lat temu

Jeszcze trochę ? propos stylu Karola III, przypomniał mi się taki ciekawy fragment wywiadu z Aleksandrem Kwaśniewskim z miesięcznika „Viva” (grudzień 2001) dot. żakietu uszytego przez Jerzego Turbasę: ?Dobrze. Żakiet został uszyty, w przeddzień ślubu przyjeżdżamy do Brukseli, a tu w polskiej ambasadzie coś przebąkują, że powinien być czarny. Mówię : ?Trudno, już nic nie zmienię, przecież nie będę pastował żakietu?. Jedziemy do katedry. Moja żona, jak zwykle w tych sprawach spostrzegawcza, mówi: ?Słuchaj, jest dobrze. Pan Turbasa miał rację, wszyscy idą jak wojsko w marengo.? Czuję się świetnie, bo wiem, że jestem ubrany jak trzeba. Wszyscy jak jeden mąż… Czytaj więcej »

breżniew watykanu
2 lat temu

Zamiast znaków zapytania powinny być cudzysłowy i wielokropki, ale formatowanie coś nawaliło.

Last edited 2 lat temu by breżniew watykanu
Gisch
2 lat temu

Mam dziwne wrażenie, że te „jakieś takie z przodu lakierki” to najzwyklejsza w świecie polerka na lustro, a że obserwatorowi wydała się egzotyką i czymś nienormalnym no to cóż… :v

breżniew watykanu
2 lat temu
Reply to  Gisch

„Nie neguję, że nie”, jak mawiał pewien kapral – ja tylko zacytowałem ;)

Last edited 2 lat temu by breżniew watykanu