W ostatnich miesiącach sporo się mówi o marce Suit Supply. Zarówno na świecie, jak i w Polsce, mimo że jej ubrania nie są dostępne u nas poprzez sklepy stacjonarne. Temat tej holenderskiej marki był już poruszany na blogu Szarmanta, ale wywołał również bardzo burzliwą dyskusje na forum But w Butonierce. To znak, że Suit Supply budzi emocje. I o tym będzie dzisiejszy tekst.
O Suit Supply można w zasadzie powiedzieć, że to marka lokalna, bowiem poza rodzimą Holandią ma zaledwie kilkanaście sklepów w innych krajach. I właśnie to jest ciekawe – przy stosunkowo niewielkiej dostępności i krótkiej historii jest już w zasadzie kojarzona na całym świecie przez osoby, które interesują się modą męską. Na czym zatem polega fenomen ich kolekcji? Co takiego robią, że mówi się o nich na całym świecie?
Najogólniej można na to odpowiedzieć tak: chodzi o dobry styl. Styl, który budzi pożądanie. Nie znam osoby, która o ich kolekcjach powiedziałaby, że się jej nie podobają. Są to przede wszystkim rzeczy świetnie zaprojektowane, choć warto też wspomnieć o dobrej jakości. Suit Supply zleca swoją produkcję w Chinach, ale korzysta przy tym z dobrych, włoskich tkanin. W dodatku marynarki szyte są w nawiązaniu do tradycyjnych metod krawieckich. Chodzi o tzw. half canvas, czyli konstrukcję marynarki częściowo opartą na płótnie, a nie na fizelinie. Niewiele jest marek na świecie, które w cenie 260-350 euro są w stanie zaoferować produkt o takiej jakości.
Ale wrócę do sformułowania „świetnie zaprojektowane”, bo moim zdaniem właśnie to zadecydowało o ogromnym sukcesie Suit Supply. To design ich kolekcji sprawia, że ubrania i dodatki budzą chęć ich posiadania, wyglądając na co najmniej dwa razy droższe. Projektanci tej marki stawiają na dobrą i ponadczasową klasykę, jeśli chodzi o fasony. Nie widać tu chęci eksperymentowania z szerokością klap, z długością marynarki, z udziwnianiem kieszeni, kozerki i innych detali. Proporcje poszczególnych elementów są bardzo udane jak na produkt ?z wieszaka?. Ich produkty są zarazem bardzo klasyczne i nowoczesne. Jest w nich pewien smaczek – to zasługa doboru oryginalnych faktur tkanin oraz ich kolorystyki. Użyte kratki, prążki i mikrowzory pozytywnie wyróżniają się na tle wzornictwa marek z podobnej półki cenowej.
I tu pojawia się wątek naszych rodzimych liderów, Bytomia i Vistuli. Obie marki szyją produkty dobrej jakości i w tej kwestii nie mają się czego wstydzić. Zresztą docenia i doceniało to wiele innych firm. Bytom i Vistula szyli kolekcje dla takich marek, jak Kenzo, Givenchy i Hugo Boss. Lantier, czyli droższa linia Vistuli, podobnie jak Suit Supply szyje marynarki na płótnie. Jeśli chodzi o tkaniny, to zarówno Bytom jak i Vistula korzystają z tych samych lub zbliżonych jakościowo producentów, co holenderska marka. No, ale modę kupujemy przecież wzrokiem, a zatem: co z designem? W porównaniu do innych konkurentów z rodzimego rynku jest dobrze. A w porównaniu do Suit Supply?
Ci, którzy nie zwracają uwagi na detale, być może nie zauważą znacznych różnic przeglądając kolekcje tych marek, ale wprawne oko je wyłapie. Przede wszystkim: tkanina. W Suit Supply bogaty wybór wzorów i tkanin. U „naszych” zdecydowana większość kolekcji to gładkie tkaniny w kolorystyce szarości, czerni i granatów, które u nas są prawie czarne. Jeśli spojrzymy na ofertę Vistuli, to mają aktualnie na stronie ok. 150 modeli garniturów, z czego prawie 40, to czerń. Zastanawiam się po co szyć taką ilość modeli tak bardzo do siebie podobnych…
Kolejna rzecz to proporcje. Zwróćcie uwagę na umiejscowienie guzika w marynarce (podkreśla talię, czy jest prawie na wysokości pachy?), długość marynarki (dzieli sylwetkę na pół?), szerokość klap i ich ułożenie na torsie (odstają, czy przylegają do ciała?).
Ktoś powie, że to tylko detale, ale jak pisał Michał Anioł: „Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość”. A jeśli na kimś się wzorować i skądś czerpać inspiracje, to od lepszych.
Suit Supply jest bliskie tej doskonałości, jeśli chodzi o design. Marka ma swój styl. Ich ubrania kreują również styl właściciela i przyciągają uwagę, a nie są tylko ubraniem użytkowym. W przypadku Bytomia, Vistuli i wielu innych marek z rodzimego rynku brakuje właśnie tego. Vistula kreowała gusta za czasów Czapula. Teraz różnie z tym bywa, są lepsze kolekcje i gorsze – poprawne, ale niczym nie wybijające się ponad przeciętność. Nie kreujące gustów wśród odbiorców, Nie budzące pożądania w stosunku do marki. Oczywiście mam na myśli kolekcję ogółem, bo zarówno u Bytomia, jak i Vistuli znajdziemy bardzo udane pojedyncze produkty.
Warto też wspomnieć o cenach. Suit Supply szturmem zdobywa klientów na całym świecie również dzięki atrakcyjnej cenie swoich produktów. Za kwotę 1200-1500 zł można u nich kupić większość modeli, a więc jest to cena zbliżona do ceny wielu garniturów Vistuli i droższych modeli z Bytomia. Modele Lantiera czy łańcuckiej marki Lancerto są nawet droższe od Suit Supply. Warto podkreślić, że holenderska marka nie organizuje akcji rabatowych i wyprzedaży. Dzięki temu są w stanie zaoferować tak dobrą cenę. Nasze marki regularnie organizują wyprzedaże (nawet -70%), co niestety wpływa na cenę wyjściową – musi być na takim poziomie, by marka zarobiła, nawet jeśli produkt będzie przeceniony o 50-60%.
Na koniec jeszcze sposób prezentacji ubrań. Suit Supply może być wzorem dla wielu marek będących półkę (a może i dwie) wyżej. Stylizacje prezentujące poszczególne produkty są dopieszczone i ciekawe dla oka. 70% koszul to biel i błękit, które idealnie eksponują zarówno twarz, jak i ubranie. Wzory koszul to regularne prążki, kratki i gładkie tkaniny, zawsze świeże i ponadczasowe. Model jest bardzo dobrze dobrany do profilu marki. Ubrania leżą niemal idealnie. Nie wiem czy faktycznie tak jest, czy były retuszowane, ale nie mam wątpliwości, że takie zdjęcia budzą chęć posiadania. Jeśli spojrzymy na zdjęcia ze stron internetowych naszych marek, to największy problem jest właśnie z dopasowaniem ubrań. Tu odstają klapy, tam kołnierz, gdzie indziej koszula wygląda na zbyt obszerną. Dobór dodatków nie budzi zachwytu i nie eksponuje tego, co powinien. Zestawy są nudne i monotonne. Bytom dodatkowo ucina twarz modela na wysokości nosa.
Brakuje też informacji o rodzaju tkaniny (jej producencie), a przecież nasze marki nie mają się czego wstydzić. Lantier jako jedna z nielicznych polskich marek (a może jedyna) szyje na płótnie, ale czy gdziekolwiek się tym chwalą? Niestety nie. Bytom swoje koszule szyje podobno z tkanin Cotonificio Albini (z ich tkanin korzystają marki dwa razy droższe), ale czy gdzieś znajdziemy taką informację? Niestety nie.
Suit Supply pokazało, jak wiele można osiągnąć biznesowo i wizerunkowo, stawiając na dobrą jakość produktu i bardzo spójny, przemyślany design, który nawiązuje do marek o wiele droższych. Ich kolekcje szybko znikają z oferty, a firma nie musi stosować przecen. Być może któraś z naszym marek podejmie wyzwanie i pójdzie w tym kierunku?
Ciekaw jestem waszej opinii na ten temat i zapraszam do dyskusji. Czego brakuje naszym markom? Mam na myśli nie tylko Bytom i Vistulę, bo przecież mamy także Próchnika, Lavard, Lancerto i wiele innych. Czy nasze marki powinny tylko odpowiadać na potrzeby średnio wymagających polskich klientów, czy raczej powinny kreować styl i edukować?
wszystko się zgadza co zostało napisane, jednak więcej optymizmu co do naszych polskich marek! ja np. byłem miło zaskoczony zmianą wizerunku marki Reporter, dobra jakość, ceny nawet znośne, aczkolwiek tegoroczna zimowa kolekcja mnie trochę rozczarowała.
wydaje mi się, że brakuje opinii i komentarzy ludzi, do których dana marka adresuje swoje ubrania, dobrze by było, gdyby niezależne osoby, mogły sprawdzić, zmierzyć ubrania wyrazić opinię, żeby badziewnie nie trafiało na polskie ulice. myślę, że należy też postawić na naszych młodych, polskich projektantów, którzy wnieśliby trochę nowości i świeżości we współpracy z blogerami.
pozdrawiam,
Karol
Ależ ja jestem optymistą :) O naszych rodzimych markach nie raz pisałem dobrze i uważam, że każda z nich może wskoczyć na jeszcze wyższy poziom. Jakościowo są na dobrym poziomie, można popracować na czymś innym.
Szkoda, że nie mam kasy aby ubierać się w takim stylu… Muszę chodzić w zasranych t-shirtach i bluzach z kapturem…
Nie trzeba być nie wiadomo jak zamożnym, żeby wyglądać elegancko i stylowo. Jeśli kogoś nie stać, to zawsze pozostają sklepy z odzieżą używaną lub outlety.
Ja, dla przykładu, jestem bardzo nieproporcjonalny – szersze biodra, większy brzuch, wąskie ramiona, długie, chude ręce – i podobnie jak kolega wyżej, dobre chęci mam, ale co z tego, jak 99,9% ubrań rtw nigdy nie będzie na mnie dobrze leżeć, a jeszcze nie zgłupiałem do reszty żeby łożyć gruby pieniądz na bespoke. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak kupić porządny zestaw koszul i obszernych kardiganów, które w pewnym stopniu zamaskują niedoskonałości figury. Bo czy to będzie szaro-bura Vistula czy super stylowe Suitsupply, garnitur na mnie „nie leży”…
@Mćk, mnie stać na drogie rzeczy ale ich nie kupuje dla… zasady. Cała przyjemność i sztuka żeby wyszukiwac okazjie, ubierać się na przecenach, w outletach lub odzieży używanej – gdzie tak na prawdę nie wszystko jest używane lub jak większość sądzi, zużyte. Nawet z zapasem gotówki kupując drogą garderobę towarzyszą wyrzuty sumienia gdy coś poplamisz, zniszczysz, zgubisz lub…zmienisz wagę, wymiary ciała.
Znakomity artykuł! Trafiasz w samo sedno problemów naszych producentów, ale wskazujesz też ich mocne strony, które można przekuć w sukces. Jestem za tym, by (szczególnie w czasach kryzysu) kupować polskie produkty, i takie artykuły mogą pomóc wielu naszym markom.
Wizualnie Bytom czy Vistula mają się do Suit Supply tak jak średnia krajowa płaca w Polsce do holenderskiej. Nie mam żadnego garnituru SS ale jeśli będę chciał kupić coś RTW, to zapewne sięgnę po tę markę. Tych „właściwych”, czyli granatowych garniturów nasze firmy praktycznie nie oferują, jeśli już to midnight blue. No i te nieszczęsne wąskie klapy… Problem jest podobny do tego obuwniczego (poruszanego na forum), nie wiadomo czym to jest uwarunkowane – czy kulturowo (przecietny Kowalski uważa, że garnitur POWINIEN być czarny) czy ekonomicznie, czy jeszcze inaczej.
Szkoda, że SS nie mają sklepu w Polsce – Mr. Vintage – lobbuj w tej sprawie :-).
Litwa, Łotwa i Białoruś już mają Suit Supply, więc sądzę, że i Warszawa się doczeka.
Zastanawia mnie ta Białoruś.
Czemu dziwi Cię Białoruś? Jest tam sporo ludzi z kasą to i lepsze sklepy się pojawiają.
Zajrzyj czasem na portal bialorus.com.pl albo na youtube. Naprawdę Białoruś to nie tylko … modne zimowe walonki.
Niestety, nic z tego. Kilka dni temu pytałem ich o to emailem. Nie mają takich planów, ani w Polsce, ani w Czechach. Zapraszają do zakupów online :P
a dlaczego Warszawa? A może Katowice, Kielce albo Wrocław :-)
Faktycznie Suit Supply prezentuje sie mistrzowsko ! wrecz perfekcyjnie ! prakttycznie kazda stylizacja wyglada swietnie ! maja super stylistow ! i tak jak napisales ta dbalosc o szczegoly rysuje calosc czyli idealnie dobrane kolory, materialy oraz dopasowanie !
A ja sie dziwie ze jak przymierzam marynarki w Vistuli czy Bytomiu ze mi prawie zawsze klapy odstają, skoro nawet ich modela na zdjeciach maja to samo. Może jednak moja sylwetka jest ok, tylko produkty…
Mam starusieńki granatowy garnitur Vistuli, który dopiero niedawno doceniłem. Starszy chyba ode mnie, odziedziczony po ojcu, a dużo lepszy od tego, co widzę w katalogach. Długość, dopasowanie, wysokość guzika idealne. Do tego robiona na płótnie. Pomyśleć, że w latach 80 potrafili się postarać.
Mnie zainteresował temat chowania się kołnierzyka koszuli pod marynarkę. W przypadku Suit Supply tak jest bo wszystkie koszule mają włoski kołnierzyk, gdy założyć koszulę z węziej rozstawionym kołnierzu tego efektu by nie było. Czy to jakaś zasada z tym chowaniem się kołnierzyka koszuli?
Mr. Vintage czy uważasz że garnitury Bytom/Vistula są brzydkie – nie podobają Ci się, czy stwierdzasz, że odstają od tzw. klasyki? Czasami niejasne dla mnie jest do czego porównujesz produkty czy do gustu, czy do jakiś zasad.
P.S. Oczywiście nie twierdzę, że Suit Supply ma nieładne ubrania – bardzo mi się podobają. Z drugiej strony efektu odstających klap, czy tego nieszczęsnego :) kołnierzyka w moim przypadku nie ma – noszę garnitury Vistuli (linia Red), ponieważ są to chyba jedyne modele, które na mnie pasują. Może to kwestia zrobienia zdjęć lub nieodpowiedniego dobrania modela do ubrania.
Nie wszystkie kołnierzyki SS są włoskie. Inne modele kołnierzyków również powinny się chować. Większość modeli Bytomia i Vistuli ma zbyt krótkie wyłogi i są kiepsko zaprojektowane lub wykonane. Zwróć uwagę na przykład na ten model: Vistula – kołnierzyk nie dość, że nie przylega do torsu, to jeszcze nie dochodzi do klap marynarki. Żle to wygląda.
Lantier w zdecydowanej większości mi się podoba. Z Vistulą i Bytomiem różnie bywa, wiele modeli mają bardzo udanych. Jeśli mówimy o odstawianiu od klasyki, to chodzi przede wszystkim o detale: szerokość klap, długość marynarki, położenie guzików.
Rozumiem. Nadal jednak sądzę, że te kwestie, o których piszesz mogą wynikać z faktu nieodpowiedniego dobrania ubrania do modela. Gotowy garnitur pewnie będzie różnie leżał na różnych sylwetkach. Chyba nie da się uszyć modelu uniwersalnego. Jedna osoba założy model super slim, a druga się w niego nie zmieści, albo marynarka się będzie źle układać.
Jednak stanę w obronie polskich marek:)
No ale jeśli produkt źle leży na modelu, to czy będzie on dobrze leżał na kliencie?
Ja też jestem w stanie bronić polskich marek i kwestii jakości to robię, ale jak widać na zdjęciach w niektórych modelach są pewne błędy konstrukcyjne zarówno przy koszulach, jak i marynarkach. Szkoda, bo zarówno Bytom, jak i Vistula szyją samodzielnie swoje kolekcje, nie zlecają tego podwykonawcom. W związku z tym, takie detale powinny być dopracowane. Mają pełen wpływ na konstrukcję i proces produkji.
Odpowiadając na „No ale jeśli produkt źle leży na modelu, to czy będzie on dobrze leżał na kliencie?”.
Może się upieram, ale uważam, że może leżeć dobrze na kliencie, sam jestem tego przykładem. Po przeczytaniu Twojego posta założyłem marynarkę Vistuli i u mnie klapy nie odstają:)
Ja też mam i potwierdzam, ale niepokojące jest to, że produkt kiepsko leży już na modelu.
Modele są szczuplejsi niż przeciętny klient
To może trzeba wybrać odpowiedniego modela?
Pełna zgoda. Ostatnio Bytom sprzedał firmie, w której pracuję zestawy koszul z kołnierzykami button under. Są tak badziewne, że po zawiązaniu krawata z jednej strony kołnierzyk leży całkiem dobrze, ale z drugiej ostaje i frywolnie dynda. Często nawet guzik potrafi się sam odpiąć… tragedia!
Wyobraźmy sobie, że polskie marki garniturowe zaczynają szyć tak modnie, jak suitsupply. Wytaliowane garnitury z kraciastej wełny, pikowane kamizelki, tweedowe blezery, cuda wianki. Możecie mi powiedzieć, kto to kupi? Garstka znających się na rzeczy pasjonatów?
Rynek zaspokaja potrzeby konsumentów, a te są jakie są… Jeśli najczęściej kupowanym garniturem dziennym jest ten w kolorze czarnym to o czym my mówimy?
Żebyśmy dobrze się zrozumieli, uważam, że polski rynek nie dorósł jeszcze do takiej marki jak suitsupply. Nie dorósł, ale dzięki Tobie Michale może się to zmienić. Robisz na prawdę dobrą robotę.
Dzięki Paweł.
A ja uważam, że taka oferta byłaby uzasadniona także biznesowo. Vistula wspięła się na wyżyny za czasów Czapula właśnie dzięki ofercie, która była zupełnie inna od „średniej rynkowej”. Ludzie to kupowali.
Sprawa wzorów, nawet jeśli ważna, to przecież tylko część argumentu Mr. Vintage. Niech nawet Vistula i Bytom trzymają się tycj jednolitych wzorów, byleby poprawili inne ważne rzeczy, o których napisał Mr. V.
A białoruski czy liteweski rynek dorósł???
W Polsce (prawie) nikt nie kupi garnituru w odcieniu marynarskiego granatu (navy), a co dopiero mówić o garniturach w kratę. Kolor jaśniejszy od wpadającego w czerń midnight blue się zwyczajnie nie sprzeda. W Polsce nie ma kultury, by garnitur traktować jako codzienny, swobodny strój. Nie jest do pomyślenia, żeby na przykład przedsiębiorca ubierał się w garnitur – tak po prostu, bez okazji, do pracy. Albo grafik, czy dziennikarz. W Polsce garnitur zakłada się wtedy, jeśli trzeba, a Vistula oraz Bytom właśnie takie garnitury robią: dla pracowników korporacji, urzędników i akwizytorów. Za frywolną marynarkę z kontrastującymi guzikami również nikt nie da… Czytaj więcej »
Ja tez mogę się mylić, bo nie mam dostępu do wyników sprzedaży, ale wiem, że w zeszłorocznej kolekcji wiosennej Vistula miała dwa modele marynarek w odważnych kolorach i obie bardzo szybko się sprzedały. Do wyprzedaży praktycznie nic nie zostało. To ten model.
Oczywiście tu pojawia się problem, czy marka chce kreować gusta swoich odbiorców, czy po prostu realizować produkcję, która jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na danym rynku.
Niebieską mam w posiadaniu :)
Idealnie to określiłeś, w Polsce króluje Ralph Laurent, Tommy Hilfiger i Lacoste właśnie z tego powodu. Jak już Polak wyda te 120zł za polówke z grupona to musi być z daleka widać że to nie to samo co z zwykłej sieciówki… Ale też widać pewne zmiany na naszych ulicach, ludzie widzą że warto zwracać uwagę na detale, na początku osoba bardziej gustownie ubrana jest wyśmiewana że się stroi, ale z czasem całe jej otoczenie stara się lepiej ubierać by przy niej słabo nie wypaść, więc moim zdaniem od czytelników blogów, takich jak ten zależeć będzie jak będą wyglądali ludzie na… Czytaj więcej »
Pewnie nikt tego nie przeczyta, ale czytam wstecz posty na blogu i na ten komentarz odpowiedzieć muszę ;) Po pierwsze, Hermes szczyci się brakiem widocznego logo i właśnie dlatego jego produkty są sporo droższe od reszty luksusowej konkurencji (np. LV, Gucci, Dior). Po drugie, holendrzy też w garniturach bez powodu nie chodzą. Liderowi partii w parlamencie jak najbardziej wypada chodzić bez krawata. Granatowy garnitur, brązowe półbuty – jak najbardziej, zresztą półbuty noszone notorycznie nawet do najbardziej casualowych spodni, ale bez krawata, z koszulą spod której wystaje rąbek białego T-shirta. W wielu biurach, urzędach, itd., pracownikowi wypada przyjść w dżinsach, koszuli… Czytaj więcej »
Uwiedziony strona internetowa SS i rekomendacja Mr. Vintage odwiedzilem ich sklep w A-damie i szczerze mowiac nie podzielam zachwytu nad jakoscia. Ale design i sposob prezentacji jest rzeczywiscie fascynujacy. No i kolekcja welnianych krawatow… Nie do obejrzenia w PL.
genialne stylizacje
A! I w salonie siedzi pan krawiec gotow do tuningu produktu. Sam w sobie pan krawiec jest bardzo stylowy i elegancki :-)
Oczywiście przy tej cenie nie ma co liczyć na najwyższą światową jakość, ale bez wątpienia jest to produkt wart ceny, w jakiej jest sprzedawany.
Witam mam pytanie z innej beczki i mam nadzieje, że pomożecie. Tak więc poszukuje sklepu w Warszawie lub jakiegoś internetowego który ma w ofercie białą koszule ze stójką ?
Z góry dziękuję za pomoc ;)
każda koszula ma stójkę
moze chodzi o koszule smokingowa, z łamanym kolnierzykiem?
Nie nie o taką. Chodzi o koszule z samą stójką. Bez kołnierzyka.
Bershka miała nawet kupilem ją, ale z tego co widzę to już tylko czarna w inetrnecie została.
Witam
Ten producent rzeczywiscie ma o niebo lepszy design od polskich producentow ktorzy prawdopodobnie oprocz designu wcale nie sa od niego gorsi
P.S Maly Tip dla polonusow mieszkajacyh w UK jezelichcecie zaoszczedzic ok 20% na zakupach w Suit Supply wbierzcie w sklepie internetowym dostawe do Polski cena przeskoczy wtedy automatycznie na Euro co daje oszczednosci wystarczajace na pokrycie kosztow podrozy do Polski
Ja również jestem zafascynowany SS, zwłaszcza ich kamizelkami. Ceny oczywiście w stosunku do jakości robią wrażenie i tak jak napisałeś, Michale, ceny porównywalne do Vistuli, ale mimo wszystko jest to jedno 'ale’.. Osobiście nigdy nie kupuję w Vistuli po cenie regularnej, tylko zawsze na wyprzedażach, więc takie akcje jak do -70% uwielbiam i zapewne inni też. Z uwagi na fakt, że SS nie organizuje obniżek, to zawsze będzie 'oczko’ wyżej. Należy również pamiętać, że np. buty w cenie 200 Euro na szytej podeszwie dla kogoś z innego kraju będą tanie jak barszcz, a u nas? No niestety. Osobiście jestem wielkim… Czytaj więcej »
No i moim zdaniem to jest problemem Vistuli. Większość klientów wie, że każdy produkt są w stanie kupić 50% taniej już w grudniu i w czerwcu. Klienci się do tego przyzwyczaili i regularnie kupują kolekcję z dużym rabatem. W perspektywie długoterminowej nie jest to dobry pomysł.
Ja też lubię Vistulę, ale uważam, że stać ich na więcej :)
PS. Czy w minionym roku Vistula przypadkiem nie rozpoczęła wyprzedaży VIP już w listopadzie?
Szczerze to nie pamiętam, jak było z zimą, ale zeszłej wiosny już w trzecim tygodniu maja ruszyła wyprzedaż VIP, z której osobiście skorzystałem i było warto. Zauważyłem natomiast, że część ich asortymentu nie jest 'masowo’ wypuszczana, tylko w limitowanej ofercie i nie dochodzi do momentu wyprzedaży. Ale wciąż stosunek ceny do jakości pozostawia wiele do życzenia w tym przypadku.
W swojej marynarce info o producencie materialu mam, dowod:
http://img221.imageshack.us/img221/8533/p1140991w.jpg
Ale mam na myśli info na stronie internetowej. Jest się czym chwalić, a tego nie robią.
Mr, Vintage, a co za roznica jezeli tzw „half canvas” jest rowniez podklejany lacznie z miejscem gdzie przychodzi plotno? Jezeli chcemy plotno bez klejenia to jedynie pozostaja nam krawcy lub marki jak Cornelliani, Canali, Zegna itp,. Suit Supply, Vistula/Lantier i Bytom wszystko jest klejone. Kolejna sprawa dlaczego u nas wiekszosc garniturow jest czarna, szara i grantowa jak czarna? Bo na to popyt w Polsce, takie kolory sie sprzedaja a firmy sa nastawione oczywiscie zeby generowac zysk. Gdyby Suit Supply stworzyl siec jak Bytom czy Vistula w ilosci okolo 70 sklepow na naszym rynku mysle, ze byloby to duzym nie powodzeniem…… Czytaj więcej »
To już indywidualna kwestia. Ja miałem Lantiera na płótnie i Vistulę na flizelinie i według mnie Lantier się lepiej układał na piersi. Szczególnie klapy, co jak widać na wielu modelach Vistuli jest problemem (załamują się). Oczywiście nie wierzę w to, że ścisłe podążanie za SS nie byłoby dobrym pomysłem z punktu widzenia biznesowego, ale chodzi o podpatrywanie pewnych elementów, no i dopracowanie fasonów i konstrukcji. Ale nawet jeśli skupimy się na klasyce, to jak już ktoś wspomniał, trudno dostać u tych marek gładki garnitur w ładnym odcieniu granatu. Granat w Bytomiu jest prawie czarny. Pisałem też wyżej o tym, że… Czytaj więcej »
Wiele tu narzekań na to że garnitury w sklepach są w nudnych barwach, sporo też obrońców, że popyt to wymusza . Myślę, że dużą rolę w sklepach odzieżowych odgrywa personel który powinien doradzać klientowi w doborze i niestety często to robi. Problem w tym,że właściciel wydaje kilkadziesiąt tysięcy na lokal w galerii a szkoda mu dołożyć jeszcze paru na porządną edukację personelu. Za każdym razem jak wchodzę do sklepu z garniturami to słyszę, że rękaw powinien po zgięciu zakrywać nadgarstek , spodnie powinny się marszczyć na bucie, a najlepszy bo uniwersalny to kolor czarny.
To już inna kwestia. Akurat jeśli chodzi o obsługę, to moim zdaniem zarówno Bytom, jak i Vistula wypadają nieźle.
Co do obsługi w Bytom-iu niestety się nie zgodzę. Szukałem ostatnio granatowego garnituru i odwiedziłem 2 sklepy Bytomia. Obsługa w pierwszym była fatalna i dlatego tylko pojechałem do drugiego. Niestety w drugim sklepie(firmowym) to samo: obsługa to miłe panienki, których atutem jest wygląd ale wiedzy i chęci obsługi klienta brak. Wiedza zerowa. Zdegustowany nabyłem zupełnie inny i tańszy garnitur choć chciałem kupić Bytom. Co z tego, że mają dobre produkty, skoro nikt nie chce mi ich sprzedać…. Zastanawiałem się nawet nad e-mailem do firmy ale niestety nie wierzę w cuda i zrezygnowałem. Wielka szkoda- ty nawet przecena nie pomoże.
Mail do producenta. Napisałem do Bytomia w sprawie strony internetowej według mnie bardzo kiepskiej. Żadnych poprawek. wręcz przeciwnie, a to taka prosta rzecz i tania. Bytom, jest potencjał ale niestety – według mnie – zmarnowany. Lektura , chociażby tylko tego jednego bloga wystarczy by „wiele” poprawić. Chciałem napisać dużo więcej ale powstrzymam się.
Mr. Vintage dziękuje za bloga. Pozdrawiam
W Bytomiu obsługa jest fatalna, ekspedientki nie wiedzą że klient ma zawsze rację. Wmawiano mi tam uparcie, że podszewka z acetatu jest lepsza niż z wiskozy.
Mi wmawiano że im bardziej garnitur się błyszczy tym tkanina bardziej „szlachetna” ;)
Bardzo dużo zależy od obsługi w tym przypadku i zgadzam się z opinią, iż tutaj na duży popyt na czarne garnitury jest wywołany w dużej części opinią obsługi iż „czarny to bezpieczny wybór na każdą okazję”.
Sam do Wólczanki pisałem już parę razy i nawet odpowiedzi nie dostałem, a sprawa w sumie całkiem poważna bo w rozmiarówce koszul na 194cm szyją o 1-1,5cm za krótkie rękawy… Wólczanka i Vistula to ta sama firma, lecz strona wólczanki, prezentacja produktów oraz styl koszul bardziej mi się w Wólczance podoba.
Z tym połyskiem kiedyś faktycznie tak było, bo za połysk odpowiadał dodatek jedwabiu lub moheru. Niestety tańsze marki zaczęły to kopiować, ale zastępując te jedwab i moher poliestrem.
Vistula za Czapula była kreatywna. Potem cofnęła się o krok do tyłu. Teraz drepce w miejscu. Czasem widać jakieś przebłyski w postaci ciekawych marynarek i koszul. Tego roczna kolekcja (ale w sklepach) miała kilka takich modeli. Na stronie tylko jakieś standardy. Były marynarki i koszule które chciałem kupić- na stronie ich nie widziałem. Bytom- obudzili się ! Kupiłem u nich spodnie i kardigan. Liczę na to że coś zaproponują ciekawego w nowym sezonie. Sprzedają buty ale w cenach np.600zł… To wolę dołożyć i kupić coś konkretnego. Suit Supply „ogląda” targi Pitti Uomo, a Vistula i Bytom nie… Ciekawe kiedy zobaczymy… Czytaj więcej »
Trzeba też mówić o stronie etycznej … Kiedy tak podnieca się ceną trzeba mieć na uwadze, że cena osiągana jest wysokim kosztem ludzkim. Małe dzieci, robotnicy z prowincji i kobiety pracujące po kilkanaście godzin dziennie. Czy gentlemanowi wypada chodzić w czymś okupionym wyzyskiem? Wydaje się, że nie. Niska cena ma swoje konsekwencje. Wpis zresztą dość tendencyjny sorry Mr.Vintage, ale na połowie zdjęć garniturów SS guzik również umieszczony jest sporo za wysoko, tak jest zresztą także w rzeczywistości. No i muszę skrytykować wychwalanie jakości w sytuacji kiedy garnituru ani też marynarki od nich się nie posiada, a jedynie raz w życiu… Czytaj więcej »
Gdyby tak wszyscy kierowali się względami etycznymi, to 50% (albo i więcej) produktów używanych na co dzień należałoby wyrzucić. Sprawdź gdzie wyprodukowano twój telefon, pościel, ręczniki, komputer, zabawki. Czy dżentelemenowi wypada rozmawiać przez telefon wyprodukowany wyzyskiem?
Ja nie twierdzę, że SS jest ideałem pod każdym względem. Guziki umiejscowione za wysoko też im się zdarzają w kilku modelach. W tym wpisie skupiam się na wzornictwie, bo to jest godne naśladowania.
Czy aby o czymś pisać pozytywnie, to trzeba to posiadać i użytkować?
1. Czy zatem jest to podejście – robimy już tyle zła więc nieco więcej nie zaszkodzi? Czy wypada segregować śmieci żeby nie niszczyć środowiska i zarazem doprowadzać pośrednio do wyzysku? Wiem gdzie wyprodukowano mój telefon, pościel, ręczniki i komputer (zabawek na marginesie pisząc nie posiadam :-) ) i są to w większości produkty niepochodzące z Chin czy Indii. Tak myślę, że żeby pozytywnie pisać o jakości : (warto też wspomnieć o dobrej jakości. Suit Supply zleca swoją produkcję w Chinach, ale korzysta przy tym z dobrych, włoskich tkanin. (…). Chodzi o tzw. half canvas, czyli konstrukcję marynarki częściowo opartą na… Czytaj więcej »
Corporate Social Responsibility
http://eu.suitsupply.com/CSR/content-page-suitsupply-ethics,en,pg.html
1. No, ale nie mamy żadnej pewności, że SS stosuje takie praktyki.
2. Kwestia jakości oczywiście może budzić wątpliwości, ale ja jeszcze raz powtórzę – oceniam przede wszystkim design.
Wraca stara rozmowa o globalizacji. Odpowiem tyle: wiem, że tam gdzie szyją Najki i inne korporacje, płace lokalne rosną (korporacje płacą stawki wyższe niż lokalny biznes), a do tego spada prostytucja wśród nieletnich. Pytanie zatem nie brzmi, czy gentlemenenowi wypada kupować produkty z krajów Trzeciego Świata, lecz czy gentlemenowi wypada NIE KUPOWAĆ tych produktów, a kupować produkowane w krajach burżujów ;) (Anglii i innych krajach, gdzie są wysokie płace minimalne, zasiłki i takie tam).
I o to chodzi. Praca w fabryce jest jedyną szansą na życie dla tych dzieci, często utrzymujących rodzinę. Nie pracują tam jako niewolnicy. Sami się zatrudnili, bo musieli z czegoś się utrzymać(siebie i często rodzinę, żeby brat mógł pójść do szkoły a siostra miała co jeść) . Bojkotowanie takich producentów powoduje spadek ilości fabryk chcących zatrudnić dzieci. Przez to zwiększa się wśród nich konkurencja i spadają ich płace(mniej chętnych fabryk, chętnych dzieci wciąż tyle samo). Reasumując, co z tego, że ktoś w swoim mniemaniu lepiej się czuje nie kupując produktów wytworzonych przez dzieci, skoro robi im w ten sposób krzywdę.
Dokładnie tak. Prawdą jest, że jedyną alternatywą dla kobiet i niejednokrotnie niestety dzieci (co oczywiście jest skandaliczne samo w sobie, gdyż miejsce dzieci w normalnym kraju jest w szkole), w przypadku, gdyby nie było możliwości pracy w fabryce tekstylnej produkującej dla korporacji, jest prostytucja lub praca niewolnicza u rodzimych bossów mafijnych, którzy traktują ich jak niewolników. Dlatego niestety przy ocenie działalności zachodniej korporacji jest to często kwestia mniejszego zła, a wszelkie kategoryczne potępienia to idealistyczne mrzonki wynikające z nie wzięcia pod uwagę smutnej rzeczywistości lokalnej.
Suit Supply ma fajny design, to fakt, ale czy to by się w Polsce sprzedało?
A dwa – czy mi się się tylko wydaje, czy ci faceci na kilku pierwszych zdjęciach z góry (kolekcja Suit Supply) mają przyciasne marynarki? Dlaczego wciska się teraz facetów w takie małe „żakieciki”?
Określenie „przyciasne” można też użyć w stosunku do modeli Vistuli z linii slim.
Czy odważniejsze wzory będą się sprzedawały? Moim zdaniem warto spróbować. W zeszłym roku Bytom miał piękny model granatowego garnituru dwurzędowego: tutaj Pytałem o niego w dwóch sklepach i w każdym słyszałem to samo: „bardzo dużo klientów o niego pyta, ale nie mamy go”.
Nie tyle na pierwszych zdjeciach co na absolutnie KAZDYM zdjeciu SS (przynajmniej umieszczonym w tym wpisie) marynarka jest za ciasna
Nie zgodzę się z tym. Na przykład ten garnitur i ten są za ciasne, ale większość pozostałych jest w odpowiednim rozmiarze.
Dla porównania jeszcze Bytom:
Bytom
Ja tam mam wrazenie ze na kazdym zdjeciu material przy guziku sie marszczy w sposob swiadczacy ze marynarka jest za ciasna (i moim zdaniem semidynamiczne pozy tego nie usprawiedliwiaja). Nie mowie ze strasznie za ciasna, ale dwa razy bym sie zastanowil nim kupil cos co tak opina klatke (w obawie ze pojdzie szew na plecach przy podnoszeniu zakupow)
Co do wyzysku wtrącę ,że Chińczycy w fabrykach Apple zarabiają około naszej minimalnej pensji (czyli jak na tamte warunki naprawdę dobrze), w porównaniu ze stawkami USA może wydawać się to wyzyskiem ale tak samo są wyzyskiwani (a nawet bardziej) Polacy pracujący w Polsce dla zachodnich firm.
Nie wiem skąd informację, że Chińczycy w fabrykach Foxconn zarabiają około naszej minimalnej pensji, wiem tylko że pracuje się tam 7 dni w tygodniu po kilkanaście godzin.
Zresztą można o tym przeczytać tutaj – http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,11239687,Ciemna_strona_iPhone_a__Co_sie_dzieje_w_chinskich.html
Z artykułu wynika, że pensja wynosi 167 dol miesięcznie.
Owszem korporacje płacą lepiej, ale to ciągle jest wyzysk i ponownie pytanie – czy mniejsze zło przestaje być złem?
Nie, to nie jest wyzysk, bo dzięki temu rosną płace i spada prostytucja wśród nieletnich. Do tego kraj się rozwija, otwiera na rynki zagraniczne, liberalizuje. Następuje akumulacja kapitału, a w długim okresie to będzie oznaczać, że ci ludzie za kilkadziesiąt lat doczekają się poziomu życia takiego jak dzisiaj w krajach bogatszych. Oni są na tym poziomie, na którym kiedyś (XIX wiek) była Anglia. A Anglia dzisiaj jest bogatsza dzięki akumulacji kapitału, a nie ustawom o płacach minimalnych. Każdy, kto wzdryga się przed produkowaniem w biedniejszych krajach, szkodzi interesom ludzi w tych biednych krajach. Popiera zmniejszanie u nich wzrostu gospodarczego, zmniejszanie… Czytaj więcej »
Liberalizm nie jest wartością sam w sobie, jest wartością kiedy niesie za sobą jakieś dobro – w tym przypadku tak nie jest. Cała sprawa sprowadza się do kwestii czy Ty zgodziłbyś się pracować 14 godzin dziennie za 170 dolarów miesięcznie? Nie? Oczywiście wszak mamy liberalizm – nie musisz. Tym ludziom jednak nie tworzy się alternatywy. Nic nie mówię o żadnej płacy minimalnej. Anglia jest bogatsza dzięki akumulacji kapitału, ale kapitał ten akumulował się na ludzkiej krzywdzie prawda? Ależ nie neguję produkowania w biedniejszych krajach! Broń boże, jednak nie stawiam źle rozumianego liberalizmu w jednym szeregu z dobrem, pięknem i prawdą.… Czytaj więcej »
W porządku – świat nie jest czarnobiały i nie ma co wychwalać jednej opcji, zgadzam się. Chodzi mi o to, że „normalne” jest, że tamci ludzie pracują za tak mało i tak długo. Masz rację, że jest tam pewnie sporo nadużyć i nieprzyjemnych sytuacji. Sęk w tym, że sugestia, żeby tam nie produkować, albo żeby nie kupować tamtych produktów, nie jest dobra dla tych ludzi. Na niedostatki konkurencji potrzeba więcej konkurencji, a nie mniej. Nie musimy wycofywać korporacji stamtąd. Potrzebujemy tych korporacji więcej i więcej, żeby ze sobą tam konkurowały o pracowników. Za pomocą płac i warunków. To jest jedyna… Czytaj więcej »
Bardzo trafnie wypunktowałeś to, czego brakuje polskim markom. Jak sam napisałeś, one odpowiadają na lokalne potrzeby, które co tu ukrywać, są przeciętne jeśli chodzi o modę męską. Co z tego, że mają dobre tkaniny i dobrą jakość produkcji, skoro wizualnie są średnie. No i wady konstrukcyjne. Przecież to widać gołym okiem. Przyjrzałem się przed chwilą całej ofercie Bytomia i Vistuli, z przykrością stwierdzam, że spora część marynarek ma wady konstrukcyjne. Marynarki Bytomia wyglądają jak 3 guzikowe, bo górny guzik jest prawie pod pachą, a na dole ogromna przestrzeń. W Vistuli aż tak bardzo nie rzuca się to w oczy, bo… Czytaj więcej »
Dla przypomnienia wypowiedź Jerzego Mazgaja, na którą się powołujesz:
„Nie będzie reklam z wyżelowanymi modelami pod baobabem. Nie będzie awangardowych ciuchów, które sprawiały, że najcenniejszy klient Vistuli – średnio zamożny dentysta czy adwokat – wchodził do sklepu i nic nie mógł dla siebie znaleźć. Teraz Vistula będzie tym, czym być powinna – dobrą polską marką. Ale z emocjami”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Przepraszam ale artykuł jest moim zdaniem tendencyjny. Żeby móc kilka rzeczy porównywać to przede wszystkim trzeba te rzeczy posiadać, żeby móc je przysłowiowo rozebrać na czynniki pierwsze. Swoje odczucia odnośnie Suit Supply oparł Pan tylko i wyłącznie na wrażeniach wzrokowych. Nie ma żadnej gwarancji, że kiepsko przedstawiony na zdjęciach produkt Bytomia czy Vistuli bedzie tak samo kiepsko leżał na przysłowiowym Kowalskim, a ładnie przedstawione zdjęcie Suit tak samo zaprezentuje się w rzeczywistości. To są tylko zdjęcia do prezentacji. oczywiście, że im lepsze tym majace za zadanie większe zachecenie klienta do zakupu. Niech Pan zobaczy jak prezentuje w swoim sklepie internetowym… Czytaj więcej »
Przecież to jest śmieszne, że marynarka łamie się na modelu, a na kliencie będzie wyglądać dobrze :)
Przepraszam bardzo, ale co chcesz wytknąć Zegni?
http://store.zegna.com/item/store/ermenegildozegna/tskay/5E2B7D4B/cod10/49126862LN
Czy widzisz na którymś z ich zdjęć załamania klap już na modelu?
PS. Zwróć też uwagę jak u Zegni układają się kołnierzyki koszul. Wszystkie chowają się pod klapy marynarki, nie ma tam dziury. Tak samo jest w Suit Supply, która ma koszule 4 razy tańsze, więc to nie jest kwestia jakości tkaniny, lecz źle zaprojektowany kołnierzyk.
Doskonały przykład jak spieprzyć dobrą tkaninę (widziałem ją w salonie Bytomia, więc wiem co piszę):
http://bytom.com.pl/koszule,koszula-bb2-04-14a-27-k-216-1154-p
Piękny, cienki denim 2-ply, a uszyto z tego worek, który niby jest fasonem dopasowanym. Bytom się zatrzymał 15 lat temu. Skoro ogłosili strategię zdobycia młodszej części klienteli, to wypadałoby także odświeżyć szablony i dostosować je do budowy ciała współczesnego mężczyzny.
Ta koszula jest dostępna rownież w wersji wyszczuplonej.
„Koszula w kolorze granatowym wykonana z cienkiego jeansu, z charakterystycznymi nakładanymi kieszeniami. Mankiety zapinane na guziki. Wykonana ze 100% bawełny. Dostępna w sylwetce wyszczuplonej.”
Z opisu wynika, że model na zdjęciu jest własnie wyszczuplony.
no tak, ja sobie dośpiewałem RÓWNIEŻ :)
Fakt, że „odważniejsze” kolory i fasony nie są w Polsce popularne ma też plus. Takie produkty są często bardziej przecenione.
Np.
http://sklep.vistula.pl/product-pol-2320532-Garnitur-HARRY-DB-Vistula-RED.html
w porównaniu z:
http://sklep.vistula.pl/product-pol-2320563-Garnitur-MODENA-Vistula-RED.html
Akurat moim zdaniem ten garnitur dwurzędowy został za bardzo „unowocześniony”.
Jako dobry przykład jeszcze raz model garnituru dwurzędowego z zeszłorocznej oferty Bytom: link
Jest klasyka, jest smaczek.
To może wpis o tym jak wygląda klasyczny garnitur? Ciężko mi dostrzec różnice, bo chodzi chyba o szczegóły.
Z drugiej strony czy wszyscy musimy nosić klasyczne garnitury, nowoczesne nie są dopuszczalne?
Nie wiem czy nikt nie zauważył, ale zdjęcia modeli z Suit Supply mają więcej photoshopu niż realizmu. W dużej mierze różnica w wyglądzie modeli polegać może na tym, że Holendrzy więcej zainwestowali w grafików. Marynarki Suit Supply również odstają od klaty i widać to na kilku zdjęciach. Po usunięciu cienia nie rzuca się to jednak w oczy i sprawia lepsze wrażenie. Na tym zdjęciu: to trzeba być ślepym, żeby nie zobaczyć manipulacji graficznych na marynarce modela z prawej strony. Przeróbka wykonana jest na tyle kiepsko, że widać poszarpane linie marynarki na tle białej koszuli. Przykłady po lewej, chociaż banalne i… Czytaj więcej »
Kurde, nie tu miał być ten komentarz… :/
Ja proponowałbym ciekawy eksperyment. Jeśli jakaś marka zgodzi się go sfinansować, to ja w to wchodzę:
1. Kupujemy 4-5 garniturów polskich producentów (Bytom, Vistula, Lavard, Próchnik, Lancerto; ewentualnie inne) i zamawiamy jeden model od Suit Supply.
2. Wszystko oczywiście w tym samym rozmiarze, dla tej samej osoby – dla mnie.
3. Robię dokładną analizę jakości wykonania, tkaniny, detali.
4. I najważniejsze – mierzę każdy garnitur i robimy sesję zdjęciową. Pierwsza część „na surowo” – garnitury bez żadnych przeróbek krawiecekich. Druga część, po przeróbkach.
5. Dajemy materiał foto do oceny czytelników bloga.
Przypominam o tej propozycji, temat i rozterki są cały czas aktualne :)
@Ryszard Jeśli to w czymś pomoże, to mam 1 garnitur Suit Supply, 3 garnitury Vistuli (w tym 1 Lantier), 1 garnitur Bytomia. Tak jak napisał Mr Vintage, potwierdzam, że jakościowo są to produkty bardzo zbliżone, ale na korzyść SS zdecydowanie działa dopasowanie marynarki. Pacha jest płytka, co daje duży komfort przy ruchach, klapy się nie załamują (w Bytomiu u mnie również się tak dzieje), kołnierz przylega idealnie. Wcześniej nie dostrzegałem tych niedoskonałości, ale jak sięgniesz po lepszy produkt, to zaczynasz to dostrzegać. No i oczywiście bogactwo ciekawych tkanin. W sklepie internetowym Vistuli jest ponad 100 modeli garniturów, ale takich o… Czytaj więcej »
O, jest opinia użytkownika :)
Dzięki
Druga opinia użytkownika: jestem posiadaczem tych spodni: http://eu.suitsupply.com/grey-checked-trousers-b263/B263,en,pd.html?start=4&cgid=Trousers i jestem z nich naprawdę zadowolny. Materiał to świetna flanela, idealna na zimniejszą porę. Kratkę ks. Walii widać i powiem szczerze, że nie są to spodnie nie rzucające się w oczy. Wiele osób już zwróciło na nie (pozytywnie) uwagę, Bardzo precyzyjne podawanie wymiarów sprzyja zakupom – spodnie praktycznie nie wymagały przeróbek. Sa tez bardzo dobrze dopasowane – i tu uwaga! Dla niektórych może to byc nawet za dobrze. Wersja fit oznacza, że praktycznie przylegają do nogi. Mnie to odpowiada, ale dla tradycjonalstów może być trudne do przełknięcia. Mam też ich kaszmirową czapkę… Czytaj więcej »
Zazdroszczę takich spodni.
Przecież to nie jest flanela..
Opis faktycznie nic o tym nie mówi (poza informacją o 100% wełnie). Ale faktura materiału, miękkość i charakterystyczny meszek wskazuje na flanelę.
Pozdrawiam
Hmm, przyznam szczerze, że nieco się rozczarowałem… Przymierzam się do zakupu garnituru, takiego podstawowego egzaminowo-weselno-okazyjnego, bo na codzień niestety nie mam okazji do noszenia garniturów. Nie chcę na niego wydawać więcej niż 600-700 zł (a już na pewno nie więcej, niż 1 tyś zł). Myślałem że będę intensywnie przymierzał w Vistuli i Bytomiu, ale ten wpis mnie zmartwił. Bo jeśli nie V i B, to co? Mamy w ogóle jakieś alternatywy? W tym przedziale cenowym jesteśmy skazani na pewne odstępstwa od klasyki?
W cenie 600-700 zł nie znajdziesz nic lepszego, więc śmiało idź do Vistuli i Bytomia. Zwróć tylko uwagę na błędy, które pokazałem na grafikach. Jeśli marynarka będzie dobrze leżeć, to przy cenie 600-700 zł warto.
Nic. Tylko V lub B. Zagraniczne są droższe, a wcale nie muszą dawać więcej (te w polskich sklepach nie dają więcej). A tańsze będą znacznie gorsze.
Najlepiej wyszukać lepsze rzeczy z V i B. I tyle.
Nieśmiało dodam jeszcze markę Próchnik. Co prawda większość rzeczy kupuję w V, ale tu akurat mnie zawiedli. Latem potrzebowałem garnituru na ślub. Odwiedziłem Vistulę, Bytom i właśnie Próchnika. Zarówno w Vistuli jak i Bytomiu zniechęciła mnie bardzo mało zaangażowana obsługa jak i średni wybór. Próchnika jakoś nie brałem pod uwagę (kojarzył mi się ze sklepami dla emerytów) a tu bardzo miła niespodzianka. Sprzedawcy na poziomie, trafiłem na jakąś promocję i garnitur udało się wyrwać za 1100 z koszulą i pokrowcem gratis (nie do pomyślenia w Vistuli). Co prawda rozmiarówka jest dalej emerycka (przy wzroście 180 kupiłem marynarkę na 170 cm… Czytaj więcej »
Do tego bym namawiał. Spróbować kilka modeli w odważniejszych kolorach czy wzorach.
W Van Graafie w okresie przecen mozna znalezc calkiem przyzwoite garnitury w tej cenie
A dlaczego ograniczać się do konkretnych firm? Ja jeden ze swoich garniturów znalazłem przypadkiem w salonie Pawo. Całkiem fajnie skrojony, dobrze wykonany, 100% wełna, za cenę 500 zł z groszami. Przecena podobno z 1 400 zł.
Gdy się wie czego chce, czasem samo przejście po CH i przejrzenie oferty daje odpowiednie rezultaty.
Przeciekawe jest to ze w Polsce jest tylu pasjonatow mody meskiej ze zwroceniem szczegolnej uwagi na detale, mrvintage i inne blogi o meskiej elegancji krzewia nasza swiadomosc, to ja przecietny szarak zdazylem sie juz mocno doksztalcic tak ze zaginam personel w sklepach z garniturami, a vistula, bytom i inne marki stoja w miejscu, tak jakby to do nich nie docieralo. To ja sie pytam kogo oni tam zatrudniaja jako stylistow ??!?! kto u nich sledzi swiatowe trendy ??? kto jezdzi na pitti uomo mekke dobrego stylu ??? kto u nich projektuje ??? kto sie zajmuje kampaniami szeroko pojetym marketingiem ?!?!…… Czytaj więcej »
Obawiam sie, że jest gorzej.
Vistula i Bytom nie zauważają rewolucji w e-handlu. Suitsupply.com i mnóstwo innych marek zachodnoeuropejskich sprzedających przez internet jest taką samą konkurencją dla Vistuli jak Bytom czy Próchnik.
Ostatnimi czasy coraz ciekawsza oferte ma, moim zdaniem, Lavard. Wiecej casualu, ciekawe sportowe marynarki…
Zna ktos oferte marki Celio? Na ich stronie jest sporo ciekawych modeli, ale marka chyba niedostepna w Polsce. Do czego to mozna porownac – ceny chyba nie sa zbyt wygorowane?
A propos produkowania w/poza Polską.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13255246,Wolimy_zagraniczne_produkty__Nawet__jesli_gorsze_od.html
Gdybym był w zarządzie Vistuli lub Bytomia, zatrudniłbym Autora jako dyrektora kreatywnego lub kogoś odpowiedniego… Bardzo rzetelny wpis, żałuję że dopiero niedawno natknąłem się przypadkiem na tego bloga.
V i B mają przewagę na SS. W sklepie można przymierzyć marynarkę. Kiedyś kupiłem w V marynarkę przez internet. Niestety w ramionach nie pasowała. W salonie tego modelu nie mieli. Poprawka u krawca? nie wiem czy to zrobi dobrze.
Pamiętaj, że w całej Unii Europejskiej możesz zwrócić zakupiony przez internet towar bez podania przyczyny, o ile nie nosi śladów używania. W większości krajów masz na to 14 dni, u nas póki co jeszcze 10. Ryzykujesz więc tylko kosztami przesyłki.
Pozdrawiam
Suit Supply bierze na siebie koszty przesyłki w przypadku zwrotu, tym niemniej jest to dużo mniej wygodna metoda niż przymiarka w salonie.
Rzeczy zakupione w V przez internet możesz zwrócić w salonie :)
A czy możliwe jest aby kołnierzyk koszuli chował się pod marynarkę, jeśli nie jest włoski lub chociaż półwłoski ? Z klasycznym Kent’em to raczej niemożliwe. Tak mi przychodzi teraz na myśli Obama, który konsekwentnie nosi Kent, wyłogi, całkiem długie zresztą, nie chowają mu się pod klapę marynarki, a raczej chłop elegancko ubrany :)
Jest możliwe by się chował i tak własnie powinno być. Zerknij na przykład tutaj – większość kołnierzyków jest klasycznych.
A może poruszysz temat glanów/martensów?
Czy węzeł krawata na pierwszym zdjęciu to four in hand? Jak uzyskać efekt jak na tym zdjęciu, tzn. zaraz po węźle krawat stosunkowo mocno się rozszerza?
Nie jest to four in hand. Nie pamiętam teraz nazwy, ale sprawdzę wieczorem w książce.
I jak sprawdziłeś nazwę tego węzła ?
To prawdopodobnie węzeł Victoria.
Wezel książę Albert, wiazany jak victoria lecz przekladany przez obie petle a nie jedna. Wezel bardzo popularny w SS i wzasadzie nigdzie indziej.
Panowie, skąd u Was ta ślepa propatriotyczna postawa. Garnitury krajowych producentów są słabe, koszule również. Ceny w Vistuli jakieś z kosmosu. Istnieją na rynku tylko dlatego że duża część społeczeństwa idzie za marką nie ananizując jakości i nie badając tego z konkurencją. Jeżeli pracownicy tych firm chodzą, przepraszam za sformułowanie „gówniano” ubrani, to jak można od nich wymagać by robili ciuchy dobrej jakości. Szansa w tych którzy widzą słabości ich słabego asortymentu, kupujmy dobre, obce ciuchy, jeżeli coraz więcej ludzi zacznie sie dobrze ubierać wtedy krajowi producenci dostrzegą że ich marka już nic nie znaczy, bo my chcemy jakości a… Czytaj więcej »
A ja uważam, że jakościowo nie ustępują niczym zagranicznym markom będącym na tym samym, a nawet wyższym poziomie cenowym (np. Pierre Cardin, Strellson, tańsze llinie Bossa). Oczywiście mam na myśli to, w czym się specjalizują, czyli marynarki, garnitury, spodnie.
Oczywiście jest wiele grup towarowych, które mają zbyt wysoką cenę w stosunku do jakości np. buty, poszetki, dżinsy.
poszetka jedwabna za 60 zł , a sztuczna po 10 zł to drogo ?
Nie widziałem w Vistuli poszetek za 10 zł, a jedwabne miały cenę pierwotną 79-119 zł za jedwab obszywany maszynowo.
Panie Vintage, ale ten przecinek aż wali po oczach!
http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-a
Dzięki, poprawione.
Dopóki przeciętny Polak będzie dostawał na rękę 1800 PLN a nie jak przeciętny Holender 1800 ? dopóty nic lub niewiele się zmieni.
A ubrania Suit Supply wyglądają świetnie, więc pozostają zakupy online lub przy okazji pobytu w Holandii lub Belgii, co mam zamiar uczynić.
ps. zniknął symbol euro, 1800 ? = 1800 euro
Dopiero po takich bezpośrednich porównaniach człowiek widzi jak wiele drogi mają przed sobą (niemłode przecież) firmy odzieżowe. Zarówno Vistula, jak i Bytom kojarzą mi z szarością, smutkiem. Żalem do życia o to, że w ogóle się rozpoczęło. Przykro się robi widząc jak wielki potencjał się marnuje. Ja wiem, że jest popyt, to trzeba zrobić i podaż. Ale wśród setki garniturów parę zwraca na siebie uwagę. W dodatku w sposób nie stricte pozytywny, a raczej „na siłę” pozytywny. Patrząc na porównanie widzę taką zasadę: Polskie firmy odzieżowe proponują dosadne odzwierciedlenie duszy zesmutniałego, zszarzałego, nudnego gościa. Z pracą w korpo, z dziećmi… Czytaj więcej »
Bardzo trafnie powiedziane. Podpisuję się pod tym obiema rękami.
Witam, jestem na pierwszym roku studiów, zbliża się sesja, zastanawiam się, jak powinienem sie ubrać na egzaminy. Jest okres przecen chciałem kupić marynarkę, jednak nie wiem, czy nie lepiej byłoby zapłacić dwa razy tyle i kupić garnitur? Na co dzień nie noszę raczej marynarek, ubieram się bardziej młodzieżowo. Uprzejmie proszę o pomoc, jakieś wskazówki w tej kwestii. Pozdrawiam, Adam.
W tym przypadku decydujące jest to, w co się ubiorą inni. Moja pierwsze sesja na pierwszym roku – wszyscy (poza jedną osobą) ubrani byli w garnitury. Przy kolejnych sesjach takich ubranych w garnitur było coraz mniej, a w okolicach 3 roku, garniturowe rodzynki były wyśmiewane. Podejrzewam, że u Ciebie może być podobnie. Pierwsze 2-3 sesje będziesz musiał zaliczyć w garniturze. Jeśli nie masz w tym momencie żadnego, to warto byłoby kupić jakiś, np. granatowy (albo grafitowy – w zależności który kolor bardziej Ci pasuje) – przecież przyda się nie tylko na sesje, ale i na inne uroczystości. Szukaj na przecenach… Czytaj więcej »
Dzięki za radę.
Ten 'człowiek’ ma na sobie garnitur za jazzowej koleksji Vistuli i pomimo jego osoby muszę powiedzieć, że leży na nim rewelacyjnie, zwłaszcza te wąskie klapy się nie rozchodzą. Oczywiście nie mam też pewności czy nie jest to MTM.
http://img694.imageshack.us/img694/3056/jacknk.jpg
Pozdrawiam
Przymierzałem kiedys ten wlasnie garnitur, kiedy pojawił się w sklepach – leżał na mnie swietnie. Stwierdziłem, że poczekam na wyprzedaże, a za 2 tygodnie go już nigdzie nie było. :P
Mam pytanie techniczne. Dlaczego nie moge tej nowej strony dodac do czytnika google?
SOA#1 – u mnie działa. Czytam tego bloga przede wszystkim przez RSS w Google Reader.
Może spróbuj: http://feeds.feedburner.com/MrVintage
Szanowny Panie Michale :), Po pierwsze gratulacje za wpis .. a w zasadzie to za całego bloga. Nie wiem czy jesteś jak prof. Miodek :), ale z pewnością nieustraszenie niesiesz kaganek modowej oświaty w Polskę … a tego nam brakuje jak kani dżdżu :). Co do samego wpisu .. jest świetny … ale ma w zasadzie tylko (a właściwie aż) wartość edukacyjno-poznawczą. Rodzime marki takie jak wspomniane V czy B jeszcze przez wiele lat nie pójdą tą drogą. Powodów jest co najmniej kilka: 1. Elegancka klasyka nie jest popularna. Z jakiegoś powodu rodacy nie cenią klasycznej elegancji (poza będącymi w… Czytaj więcej »
Właśnie wróciłem ze sklepu SS w Brukseli. No cóż, wszystko piękne i ładne. Przymierzyłem parę marynarek: świetne materiały, takiego „środka” (nie znam się na nazewnictwie) marynarki trudno znaleźć. Obsługa miła. Na miejscu od razu można zrobić poprawki krawieckie. Ktoś powyżej pisał, że Holendrzy mają dobrych speców od tuningu zdjęciowego. Może i mają, ale na mnie (175cm, 70kg) i na manekinach w sklepie nic nie odstawało i wszystko wspaniale leżało i się układało (mogę podesłać zdjęcia). Okazało się, że dosyć dużą grupę klientów stanowią właśnie Polacy. Mam nadzieję, że to nie było „pod publiczkę” i w okresie letnim będzie można podziwiać… Czytaj więcej »
Może nasi europosłowie się tam ubierają :)
Jakub, a jaki rozmiar przymerzałeś? 48?
Tak czytając i szukając granatowej marynarki bawełnianej na wiosnę i lato doszedłem do wniosku, że jednak raczej spróbuję dorwać coś od SS. Może byłoby wesoło zebrać się któregoś dnia grupą i wspólnie do Holandii na zakupy się wybrać ? :)
Bliżej masz do Hamburga tam też jest sklep. A Holandię polecam. Piekny kraj
@Saszoneusz
Przymierzałem 48, ale kobieta zaproponowała mi 46 i… całkiem dobrze się w nim czułem i lepiej wyglądałem niż w 48 (48 to rozmiar ubrań których mam całą szafę). Marynarki Washington Half Bruin Ruit i Havana Blauw Pied-de-poule w rozmiarze 46. Miałem też na sobie Soho Lichtgrijs Effen, ale w tym przypadku lepszy był rozmiar 48.
@Mr. Vintage
Byłoby ciekawie. Zobaczymy w tefałce ;)
No i korzystając z okazji: pojawią się wpisy dot. skarpet i doboru rękawiczek (choć może to już za późno)?
Czesto odwiedzam sklepy SS w Rydze i Wilnie. Swietna obsluga, dobrej jakosci materialy, bardzo dobre wzornictwo. Mozna uszysc tez MtM : z welny do 110 mire pobiera obsluga sklepu, przy lepszych welnach niezbedne jest umowienie sie z krawcem , ktory przylatuje z Holandii mniej wiecej raz na dwa miesiace. Swietna siec!
Ta marka ma naprawdę dobry styl. Mimo,że nie lubię,gdy mężczyzna ma marynarkę w kratkę, to oni jakoś tak fajnie to połączyli, że podoba mi się :)
Michał,
sprawa jest porównywalna z tematem o butach. Równie dobrze temat ten można nazwać: Dlaczego polskie garnitury/marynarki są brzydkie?
Uważam, że powód jest taki sam jak w sprawie butów. Panowie jeszcze nie dojżeli do porządnej garderoby.
Pozdrawiam.
Jak myślicie, Czy garnitur ich firmy nadawałby się dla pana młodego? Szukam czegoś dobrze skrojonego a w ich portfolio widziałem parę na oko dobrze wyglądających na tę okazję modeli.
Jasne, że tak.
Osobiście polecam garnitury (i nie tylko) hiszpańskiej marki Massimo Dutti. Co prawda w swojej ofercie posiadają kilkanaście modeli (wydawać by się mogło, że mało), ale co ważne pozbawione są naszych rodzimych mankamentów (przytoczonych w artykule i na forum). Jestem zdania, że lepiej zrobić kilkanaście dobrze skrojonych garniturów niż kilkadziesiąt nic nie wartych i nudnych zestawów Posiadam kilka garniturów tej marki i jestem mile zaskoczony. W designie „czuć” południowoeuropejskie detale i fasony. Ceny garniturów tej marki wahają się w granicach 1200-1300 PLN, więc w stosunku do Vistuli czy Bytomia całkiem nieźle. Myślę, że w segmencie garniturów to ciekawa alternatywa dla oklepanych… Czytaj więcej »
MD ma ładny południowy styl, nie ulega wątpliwości. Jakość ich produktów – na razie mam sweterek (wyśmienita jakość) i pasek (trudno powiedzieć, dobrze że kupiłem na promocji bo normalna cena bez promocji jest nieadekwatna).
Z tego co mają napisane na stronie podszewki są robione głównie z wiskozy i tym podobnych. Za tę cenę spodziewałbym się jednak czegoś lepszego. Czy ktoś może powiedzieć z czego podszewki robi SS?
Ja używam marynarek Massimo Dutti, czasem też jakis innych dodatków. Generalnie mają marynarki slim unconstructed. Bardzo dobrze leżą (oczywiscie zdarzają się wyjątki). Kupiłem ostatnio nawet w ciemno przez internet rozmiar 50 i jestem zadowolony, ale oczywiscie przymierzałem w sklepach stacjonarnych ich inne modele w tym rozmiarze. Przy moich 180 cm/82kg taki rozmiar (dopasowana 50, czyli 176/100/88) pasuje jak ulał. Co roku kupuję sobie jakis model na przecenie, ale w zasadzie większosć ląduje u krawca na skrócenie rękawów. Przeciwieństwo – Zara (ten sam producent co MD)… no cóż… każą sobie dużo płacić za poliestrową kolekcję dla chuderlaków z długimi kończynami. ;)… Czytaj więcej »