W modzie damskiej od kilkunastu miesięcy można zaobserwować rosnące zainteresowanie tematem „plus size”. Otwarcie mówi się o tym w mediach, a prasa kolorowa chętnie pokazuje ponadwymiarowe kobiety i trzeba przyznać, że ubierają się one coraz lepiej. W przypadku mężczyzn taki moment jeszcze nie nastąpił i wątpię, by tak się stało. Oczywiście postaram się zachęcić tym wpisem mężczyzn „plus size” do polubienia mody, lecz w tym przypadku stereotypy są wyjątkowo silnie zakorzenione.
Zacznę od próby zdefiniowania „dużego faceta”. W internecie i w literaturze najczęściej spotyka się podział według kształtu sylwetki, w którym poszczególne kategorie oznaczane są literami, owocami lub figurami geometrycznymi. Ja zrezygnuję z tak dokładnych kategorii, ponieważ z sylwetek ponadwymiarowych rzadko spotyka się takie, które jednoznacznie można nazwać „jabłkiem” czy „gruszką”. Duży mężczyzna ma po prostu sylwetkę ponadwymiarową – najczęściej z brzuszkiem.
Z moich obserwacji wynika, że większość mężczyzn z brzuszkiem traktuje ubrania wyłącznie jako szaro-bure odzienie, a nie jako element budowania wizerunku, który w dodatku może sprawiać wiele przyjemności. Wielu z nich uważa, że moda i dobry styl są dla chudzielców, a oni sami są dyskryminowani przez marki odzieżowe. Co prawda w przypadku wielu sieciówek faktycznie tak jest, lecz na szczęście świat mody nie kończy się na sieciówkach.
Mężczyźni z brzuszkiem uważają ponadto, że we wszystkim wyglądają źle i bez względu na to co założą efekt będzie taki sam. To nieprawda, gdyż odpowiednio dobrane ubranie i dodatki mogą zdziałać cuda.
ROZMIARY
Dzisiejszy wpis powinienem w zasadzie zakończyć po następnym akapicie, tak bardzo jest on kluczowy dla ponadwymiarowych mężczyzn. Gdybym rzeczywiście chciał to zrobić, moja porada ograniczałaby się do zdania: „Noś co chcesz, ale niech to będzie w odpowiednim rozmiarze”.
Zdecydowana większość mężczyzn w Polsce nosi za duże ubrania. To jeden z największych grzechów modowych, szczególnie wśród osób „plus size”. Wydaje im się, że luźne ubrania zakryją niedoskonałości figury, lecz jest wręcz przeciwnie. Luźne worki okrywające ciało dodają kilogramów i lat oraz wyglądają po prostu mało estetycznie. Jeśli masz duży brzuch, pupę czy klatkę piersiową, to nie ukryjesz tego za dużymi ubraniami. Trzeba się z tym pogodzić, co nie znaczy, że nie możesz wyglądać lepiej.
FASONY, PROPORCJE
Poza rozmiarem ważny jest także odpowiedni dobór fasonów, proporcji i detali. W wielu przypadkach są to niuanse, na które mężczyźni nie zwracają zazwyczaj uwagi, lecz jak pisał Michał Anioł: „Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość”. W przypadku niestandardowych sylwetek trudno będzie o doskonałość, ale na detale i tak warto zwrócić uwagę.
KURTKI, PŁASZCZE
Najlepszym rozwiązaniem będą takie okrycia wierzchnie, których długość będzie sięgać poniżej dolnej linii brzucha. Najlepiej w przedziale od połowy uda do kolana. Kurtki o takiej długości bardzo dobrze zakrywają brzuch, biodra i pośladki. Dobrym pomysłem są także płaszcze, wbrew powszechnemu mniemaniu, że płaszcze są tylko dla wysokich i szczupłych osób.
Odradzam:
– bardzo krótkie kurtki ze ściągaczami (np. skórzane pilotki),
– kurtki puchowe,
– kurtki z dużymi, odstającymi naszywanymi kieszeniami na wysokości brzucha.
MARYNARKI
To świetne rozwiązanie dla panów o rozbudowanej sylwetce, choć większość z nich odrzuca marynarki, twierdząc że są niewygodne. Marynarka dodaje klasy i nadaje odpowiednich kształtów sylwetce. Oczywiście musi być odpowiednio dobrana pod względem rozmiaru i proporcji. Wielu ekspertów odradza marynarki dwurzędowe dla panów z brzuszkiem, lecz ja uważam, że jeśli tylko będą odpowiednio dobrane rozmiarowo, to nie dodadzą kilogramów. Trudno natomiast o dobrze leżącą dwurzędówkę z wieszaka.
Polecam:
– marynarki zapinane na jeden lub dwa guziki,
– klasyczne kamizelki pod marynarkę,
– brak rozcięć z tyłu lub jedno rozcięcie na środku,
– marynarki z cienkich tkanin,
– stosunkowo szerokie klapy, dopasowane proporcjami do szerokości ramion i wielkości twarzy,
– klapy frakowe zwane też „w szpic”,
– marynarki z szerszym rozcięciem u dołu, które wydłuży nogi.
Odradzam:
– wąskie klapy,
– marynarki na trzy guziki,
– duże, naszywane i odstające kieszenie,
– marynarki z masywnych tkanin, takich jak gruby sztruks czy tweed.
SPODNIE
Większość mężczyzn z brzuszkiem nosi spodnie o bardzo szerokich nogawkach. Duże uda wymuszają fasony o szerszej nogawce, ale nie rozumiem obawy przed spodniami, które zwężają się poniżej kolan. W wielu internetowych poradnikach można przeczytać, że panowie o ponadwymiarowej sylwetce powinni nosić spodnie z szerokimi nogawkami, a przecież wielu z nich ma nogi całkiem zgrabne w porównaniu do górnej części sylwetki. Uważam wręcz, że spodnie o zwężanej nogawce poniżej kolan to najlepsze rozwiązanie, które nadaje lekkości całej sylwetce. Najlepiej widać to na zdjęciu z Wojciechem Mannem. Porównałbym to do kultowych foteli duńskich projektantów (np. Egg Chair Jacobsena) – niby są masywne i ciężkie, ale osadzenie ich na cienkich nóżkach powoduje, że całość wydaje się lekka. Przy spodniach bardzo ważna jest odpowiednia długość nogawek. Polecam tutaj teskt z bloga na ten właśnie temat.
Polecam:
– spodnie o nogawce zwężanej poniżej kolan (zarówno dżinsy, jak i chinosy),
– spodnie z wyższym stanem,
– szelki zamiast paska do spodni eleganckich,
– spodnie z kantem (nawet delikatnie zaprasowanym) – wyszczupla to sylwetkę.
Odradzam:
– spodnie z luźną, szeroką nogawką,
– biodrówki, czyli spodnie z niskim stanem,
– bojówki z dużymi kieszeniami,
– spodnie z grubego sztruksu,
– szorty trzy czwarte.
KOSZULE
Podobnie jak marynarki dodają klasy, a sylwetka z brzuszkiem wygląda lepiej w koszuli niż w t-shircie, dlatego warto się z nimi zaprzyjaźnić. Listwa guzikowa koszuli wprowadza pionowy podział sylwetki, co jest w tym przypadku pożądane. Pomaga w tym również krawat, ale jeżeli go nie ma, rozpięta pod szyją koszula stworzy odwrócony trójkąt, który wydłuży szyję. Dla osób preferujących styl casualowy dobrym pomysłem może być zakładanie koszuli na t-shirt z trójkątnym wycięciem pod szyją.
Polecam:
– koszule z wydłużonymi wyłogami kołnierzyka (tzw. pin point),
– klasyczne kołnierzyki z guziczkami,
– koszule bez dużych kieszeni na piersiach,
– krótkie i wykończone „na prosto” koszule, jeżeli będą noszone na wierzch,
– tkaniny gładkie, w pionowe prążki albo w drobne kratki.
Odradzam:
– włoskie kołnierzyki,
– tkaniny w szerokie kraty,
– koszule z półokrągłym wykończeniem dołu wypuszczone na spodnie,
– koszule z masywnych tkanin (gruba flanela, sztruks, dżins),
– czarne koszule w zestawach z marynarkami.
SWETRY, BLUZY, T-SHIRTY, POLO
Polecam:
– swetry i t-shirty z wycięciem v-neck,
– kardigany,
– bluzy typu henley,
– koszulki polo,
– swetry i bluzy z cienkich dzianin.
Odradzam:
– polary,
– t-shirty z dużymi napisami,
– pionowe pasy i prążki, romby, duże wzory geometryczne,
– golfy,
– dzianiny o grubym splocie (np. o splocie warkoczowym),
– bluzy z kapturem z dużymi napisami lub kieszeniami na brzuchu.
DODATKI
Wcześniej namawiałem na spodnie ze zwężanymi nogawkami, a ich idealnym uzupełnieniem będą buty o prostej, lekkiej i klasycznej formie. Dobrym pomysłem są takie dodatki, które wprowadzają pionowy podział górnej części sylwetki, na przykład krawat albo pionowo zwisający szalik.
Polecam:
– krawaty,
– szaliki z cienkich tkanin i dzianin,
– klasyczne półbuty,
– paski w kolorze zbliżonym do koloru spodni.
Odradzam:
– noszenie futerałów na telefon przy pasku,
– wąskie krawaty,
– wypychanie kieszeni portfelem czy dokumentami,
– paski do spodni w kontrastowym kolorze,
– masywne buty,
– buty z wydłużanym noskiem.
KOLORY
Na koniec warto wspomnieć o doborze kolorów, gdyż w tej dziedzinie również krąży wiele mitów. Chyba największym jest ten, że mężczyźni z brzuszkiem powinni wybierać wyłącznie ciemne barwy, najlepiej czerń. To prawda, że czarny optycznie wyszczupla, ale jest również kolorem nudnym i mało który mężczyzna o słowiańskiej urodzie dobrze w nim wygląda. Tak naprawdę mężczyznom z nadwagą poleciłbym takie same kolory, co osobom o standardowych sylwetkach. Nie bójcie się mocnych i odważnych barw. Moim zdaniem większe znaczenie ma odpowiedni rozmiar, fason i proporcje, kolor jest zaś sprawą drugorzędną.
Na koniec skrócona ściągawka całego wpisu w formie graficznej (plik w dużej rozdzielczości tutaj):
„Pionowe pasy pogrubiają” – tam powinno być poziome ;)
Dzięki za czujność. Poprawione.
Wpis trafiony w dychę! To nie jest tak , że otyli mężczyźni przeważnie nie lubią mody i trzeba ich zachęcać do tego by ja polubili , to moda nie lubi ich. Rzeczywiście w sieciówkach nie mają czego szukać , natomiast oferta sklepów dla „puszystych” jest wyjęta żywcem z początku lat dziewięćdziesiatych i z trendami niewiele ma wspólnego. Nie każdego stać na szycie na miarę. Jest jeszcze jedna kwestia. I być może narażę się niektórym: o ile tusza nie jest wynikiem problemów zdrowotnych , moim zdaniem wynika ze słabej woli i małej autodyscypliny. Skoro facetowi brakuje samozaparcia by walczyć z nadwagą… Czytaj więcej »
Zależy też o jakich sieciówkach mówimy. Zara, H&M, Benetton, Massimo Dutti – tam panowie z brzuszkiem nie mają czego szukać, ale już sklepy typu Peek&Cloppenburg, Van Graaf, TK Maxx dają duże pole do manewru pod względem kolorów i fasonów. Marki takie jak Camel Active, Claudio Campione, Brax, Bugatti, Pierre Cardin mają rozmiary nawet do 5XL. Wiele osób o tym nie wie, bo zazwyczaj te większe rozmiary schowane są na zapleczu. No i są jeszcze specjalistyczne sklepy internetowe. Na przykład niemiecki Hirmer, który ma specjalny dział z dużymi rozmiarami takich marek jak Ralph Lauren, Barbour, Hugo Boss, Tommy Hilfiger, Lacoste i… Czytaj więcej »
Z sieciówek uwagę można zwrócić na Top Secret ma ciekawe ubrania również dla większych Panów, a w Polskich salonach Pierre Cardin jest problem z dużymi rozmiarami, a w niektórych sprzedawcy utrzymują, że największe rozmiary tej marki to XXL.
Każdy sklep czy przedstawiciel zamawia po swojemu, ale generalnie spora część modeli jest podczas kontraktacji dostępna do 5XL. Dodatkowo ta marka, jako jedna z nielicznych ma również rozmiary „extralong”, czyli na wysokich facetów. W Polsce chyba sklep Big&Tall ma duże rozmiary z Pierre Cardin.
W Szczecinie w Pierre Cardin część kolekcji dostępna jest w rozmiarze 3xl.
Odnośnie do marki Camel Active – może Pan polecić jakiś sklep internetowy?
W Polsce nie ma jeszcze oficjalnego sklepu Camel Active. Jeśli chodzi o duże rozmiary tej marki, to na pewno są we wspomnianym Hirmer.de w zakładce Grosse Grossen. Wysyłka do Polski chyba 20 euro.
Jest jeszcze kilka niemieckich sklepów internetowych specjalizujących się w markowej odzieży w dużych rozmiarach np. maximus.de.
Jest jeszcze grupa panów, którzy po prostu lubią dobrze zjeść i czują się w swoim ciele bardzo dobrze, do tego lubią dobrze się ubrać. To właśnie szycie na miarę jest pójściem na łatwiznę. Ja jestem grubaskiem i jak np kupuję garnitur czy koszulę to staram się wyszukać odpowiedni rozmiar (niekoniecznie w byle jakich sklepach – oczywiście high endowe marki mają takich ludzi jak ja głęboko w poważaniu, natomiast są też bardzo dobre sklepy sieciowe które mają przekrój przez absolutnie wszystkie rozmiary). Jeżeli np garnitur bardzo mi się podoba to jestem w stanie zrzucić kilka cm w pasie na rzecz tego,… Czytaj więcej »
Odnośnie poziomych pasów polecam króciutki filmik z QI, brytyjskiego programu rozrywkowo-naukowego: http://www.youtube.com/watch?v=8t2oM6majlI – bez napisów niestety… Ale zadają kłam twierdzeniu dotyczącemu postrzegania pasków na ubraniach.
Anglojęzycznym polecam cały odcinek: http://www.youtube.com/watch?v=CKYSrOe-Po4
Wiele zależy od sylwetki – przy szczupłych nie będzie to aż tak widoczne, ale u dużych facetów będzie to miało wpływ na optyczne poszerzenie sylwetki. Ale i tak uważam, że jeśli facet 120 kg ma ochotę na bluzę w marynarskie pasy, to niech ją nosi, pod warunkiem, że będzie w odpowiednim rozmiarze. Nie ma w tym nic złego.
Dzięki za ten wpis! Jako fan rozmiarów od XXL wzwyż ubolewam, kiedy widzę na ulicy gościa pokroju Jamesa Cordena w za szerokich, za długich, przetartych dżinsach i wyciągniętym t-shircie to aż mnie skręca żeby do niego podejść i powiedzieć, że tak to on kariery nie zrobi.. Przydałaby się kampania społeczna promująca opisane przez autora zasady wśród panów plus size, zdecydowanie!
Dobry pomysł, tym bardziej, że promocja pań „plus size” w ostatnich miesiącach jest bardzo aktywna i ma pozytywny odbiór społeczny.
Dobry wpis, ponieważ grubsi starają się ukryć z nadwagą a wcale nie trzeba tego robić. Tak jak piszesz zmorą są za duże rozmiary ubrań ale to obserwuję nagminnie niezależnie od masy ciała.
Czy wg Ciebie Pan z pierwszego zdjęcia nie ma zbyt obcisłej marynarki i czy nie jest ona zbyt krótka?
Dokładnie tak. Jak ktoś waży 120 kg, to tego nie ukryje, ale jeśli dobierze odpowiednie ubrania, to po prostu będzie wyglądał dobrze.
Jeśli chodzi o pierwsze zdjęcie, to marynarka jest ciut za mała i za krótka. Zdjęcie miało być rodzajem prowokacji i jak widać działa :)
jak ktoś jest otyły to powinien się wziąć za siebie i zacząć dbać o zdrowie bo umrzeć na zawał w wieku 40lat nie jest miło nawet w garniturze bespoke.
Do tego też odnoszą się kolory, sporo Panów z brzuszkiem poprzez kompleksy tym wywołane nie chce być zauważalna, stara się ukryć to i często te zabiegi prowadzą do jeszcze gorszego efektu. Wpis super, jako że mam ojca, który zalicza się do tej grupy, wiem jak czasem ciężko go namówić na jakiś ciuch odbiegający od Polskiej normy w tym zakresie. Niekoniecznie bym się zgodził co do kardiganów, gdyż rozpięte mogą nieciekawie zwisać i poszerzać okolice brzucha, a zapięte przyciągać do niego uwagę. Co do odradzanych golfów, jakiś miesiąc temu idąc sobie miastem spotkałem takie pana „z brzuszkiem” w ciemno bordowych sztruksowych… Czytaj więcej »
Nie rozumiem czemu w marynarce „jedno rozcięcie na środku” ma w czymkolwiek pomóc? Mając może nie nadwagę ale jednak „rozbudowany” tyłek wiem, że jedna szlica odpada – tworzy się kaczy kuper. Brak szlicy lub dwie to konieczność.
Pomoże w wygodzie. Oczywiście dwa cięcia miałby taką samą rolę, ale z doświadczenia wiem, że przy niestandardowych sylwetkach dużo lepiej leżą marynarki bez rozcięcia luz z jednym rozcięciem, niż z dwoma. Co oczywiście nie znaczy, że marynarka z dwoma szlicami może leżeć dobrze, ale to raczej rzadkość przy ubraniach „z wieszaka”.
Zgadzam się otyłość to choroba z którą należy walczyć, ale nie można udawać, że nie ma dużych mężczyzn, którzy chcą wyglądać stylowo. Nie tylko sieciówki, ale również większość znanych i szanowanych projektantów zapomina o otyłych facetach, których niestety nie brakuje. Najlepszym rozwiązaniem jest szycie na miare, wtedy mamy pewność, że dana rzecz będzie świetnie leżeć. Dla faceta z dużym brzuchem wybranie polówki, czy tshirtu w odpowiednim rozmiarze jest bardzo trudnym zadaniem. Pytanie tylko, który rozmiar jest odpowiedni.
W jakimś stopniu rozumiem problemy otyłych mężczyzn jeśli chodzi o zakupy. Nie żebym sam miał problem z nadmierną tuszą, ale ja jestem dosyć nieproporcjonalny (strasznie długie ręce i nogi, a przy tym szczupła, a może nawet chuda sylwetka) i w sieciówkach bardzo często mam problem z dobraniem odpowiednich rozmiarów bo albo coś jest za szerokie, albo za krótkie. Jednakże największa bolączką są dla mnie buty – mam numer 47 i w większości markowych sklepów takiego numeru po prostu nie ma – maksymalnie do 46, który jest za mały. Zamiast kupować te co mi się podobają, muszę kupować te co są… Czytaj więcej »
Jeśli chodzi o buty, to polecam TK Maxx. Zawsze kiedy tam jestem, to widzę na półkach ciekawe buty w rozmiarach 47-49.
Ja osobiście mam rozmiar 45 co jest korzystne, gdyż w sieciówkach typu Zara często kupuje przecenione buty za 99zł (z np. 249zł), przyczyną takiego stanu rzeczy jest zalegający na półkach towar, nie od dzisiaj wiadomo, że Hiszpanie do wysokich nie należą :) – trzeba w życiu szukać pozytywów. Z MrVintage w pełni się zgadzam co TK Maxx, w Poznaniu wiele razy widywałem markowe ubrania w atrakcyjnych cenach (od Tommy’ego, Jacobs’a, Klein’a) wyłącznie w rozmiarach XL i XXL.
Z butami też jest problem, ale np. Lacoste ma duże rozmiary, tylko w Polsce jest ich mało i szybko znikają.
Sam też noszę 47 i powiem Ci że nieraz jestem zadowolony z tego faktu, bo może i mam problem z znalezieniem czegoś ciekawego, ale dzięki temu zwracam uwagę na szczegóły i wykonanie, bo jak już się naszukam tych butów to muszą odpowiadać moim oczekiwaniom, a nie tylko być w moim rozmiarze. Bata swoje czasu miała sporo całkiem porządnie wykonanych modeli w rozmiarze 46/47. Polecam też przymierzać rozmiarówki wielu firm, gdyż są takie, które ograniczają rozmiarówkę do rozmiarów 45/46, lecz te rozmiary nie są standardowe, a nieco większe. Już nieraz byłem pozytywnie zaskoczony w tym zakresie. Jeśli już szukasz obówia w… Czytaj więcej »
Ale będzie też kiedyś o malutkich i szczuplutkich?
&
Postaram się.
Byłoby super, bo o ile dla XXLowców porady się zdarzają, to dla niskich i szczupłych dostępna jest niemal tylko Zara. Zresztą i tam z garniturami 44 bryndza, więc trzeba się gimnastykować ;)
&
O ile dla osob XXL rada brzmi: jedz mniej i wiecej sie ruszaj to dla ludzi malych i szczuplych rada brzmi: jedz wiecej i cwicz ciezko. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, ze dodajac ostro do miski oraz sztangi mozna zmienic rozmiar spodni z 28 (trudno dostepny, bardzo maly wybor) do 30 (powszechnie dostepny, gigantyczny wybor), zas marynarki z 44 (bardzo trudno dostepna) do 46 (wciaz trudno dostepna ale wybor duzo duzo wiekszy) w mniej wiecej pol roku. Wiem, bo sam to przechodzilem. Oczywiscie pozostaje kwestie dlugosci nogawek i rekawow, ale te mozna skracac smialo bez zadnych obaw wszedzie.
Hehe, to wiem i robię.
Jednak ponieważ tylko laski potrafią przytyć o połowę w jedne Święta to muszę przecież jakoś wyglądać zanim osiągnę swój cel treningowy (60kg i sutki wystające za linię żeber ;)
&
@Sholay Nie wiem czy Ci sie to przyda, ale moge sie podzielic kilkoma moimi spostrzezeniami. Jesli cwiczysz, jesz i ogolnie rzecz biorac aktywnie starasz sie (lub w niedalekiej przyszlosci zaczniesz sie starac) zwiekszyc mase, to nie warto zabierac sie za gruntowne przemodelowywanie szafy. Ja tak zrobilem i teraz zaluje. Jakies 2.5 roku temu postanowilem ze bede elegancki, wywalilem wszystkie ubrania, zaczalem polowac na male rozmiary bardziej eleganckich ubran w internecie (stacjonarnie mozna zapomniec), uszylem u krawca kilka par dopasowanych spodni, uszylem pare dopasowanych garniturow, zamowilem z netu z 10 koszul MTM dopasowanych do mojej budowy i…. na dzien dzisiejszy wszystkie… Czytaj więcej »
Moim zdaniem Michale marynarka z jednym rozcieciem powoduje efekt kaczego kupra tym bardziej gdy mezczyzna ma wiekszy kuferek ;)
Jest jest prawidłowo dobrana rozmiarowo, to nie powinno być takiego problemu, ale wiele zależy od konkretnej sylwetki. Widziałem panów o wielkim brzuchu, ale tyłek był płaski, więc taka osoba może nosić nawet marynarki z dwoma rozcięciami.
Generalnie trudno we wpisie poradnikowym opisać każdy przypadek, szczególnie przy niestandardowych sylwetkach.
Wreszcie wpis, na który czekałem tyle czasu! Super napisane – prosto i rzeczowo. Tak trzymać. ;-)
Jeśli chodzi o kampanię „męskie plus-size” jestem jak najbardziej ZA. ;-)
Ilość rozcięć w marynarce myślę, że jest to kwestia sporna. Ja jestem osobą ze sporą nadwagą i przy garniturach lepiej wyglądam w dwóch rozcięciach. Przy casualu jedno to takie optimum.
Ogólnie jeśli mam się czepiać to jak dla mnie za mało zdjęć z dobrymi stylizacjami (tak na dobrą sprawę jest tylko jedno – z Wojciechem Mannem, nie każdy może sobie pozwolić na dwurzędówkę ;-) ).
No właśnie, potwierdzasz to, co pisałem w odpowiedzi na komentarz Maksa. Tył marynarki, czyli rozcięcia, to sprawa indywidualna. Trzeba po prostu mierzyć i samodzielnie przekonać się co lepiej leży.
Jeśli chodzi o małą ilość zdjęć z dobrymi stylizacjami, to niestety nie znalazłem wielu mimo kilku godzin poszukiwań.
Herman Goering, oczywiście niektore stroje tylko ;-)
Świetny wpis. Mam tylko jedną obawę co do spodni zwężanych u dołu – ja mam ponad 190 wzrostu i mam wrażenie, że w takich spodniach wyglądam jak wielka marchewka ;-)
A co w tym złego?
Popatrz na to zdjęcie Koby Bryanta: link
Ma on pewnie więcej niż 190 cm. Na zdjęciu ma garnitur ze zwężanymi nogawkami i wygląda lepiej niż tutaj z szerokimi: link
Dzięki za odpowiedź, sprawa jest do przemyślenia.
Na tym drugim zdjęciu to jakaś masakra jest :)
Dla porównania: http://chowanski.pl/blog/2011/02/21/meski-problem-jak-ukryc-piwny-brzuch/. Adam jest personal shopperem i on zaleca między innymi wąskie klapy marynarek, wąskie krawaty i spodnie lekko rozszerzane u dołu typu boot cut.
Raczej nie poszedłbym na zakupy z Adamem. Temat o piwnym brzuchu a prezentuje nam zdjęcia wygłodzonych nastolatków. Wąskie klapy i śledziki? Pan Adam nie ma pojęcia o czym pisze. Pan Wintydź poradził sobie o wiele lepiej z tematem.
Parafrazujac stwierdzenie „ladnemu we wszystkim ladnie”, trzeba moim zdaniem powiedziec wprost, osobie ze znaczaca, duza nadwaga we wszystkim bedzie brzydko. Stosujac sie do rad z posta oczywiscie taka osoba bedzie wygladac lepiej niz ich nie stosujac, ale nadal bedzie to estetycznie bardzo slabe. Dlatego moim zdaniem dla osoby z nadwaga rada powinna byc jednoznaczna – jedz mniej i ruszaj sie wiecej. Efekt zawsze bedzie tysiackroc lepszy od najbardziej dopasowanego i idealnego ubrania.
Ale w przypadku wielu osób jest także choroba.
Zgadza sie choroba… psychiczna. Znam osobiście wiele ludzi przy kości, nawet moja 28-letnia szwagierka ma 100 kg. I nie dziwie się, że tyle ma, bo je 3x więcej ode mnie. Podczas każdych świąt, czy innych rodzinnych schadzek patrzę na nią czy innych ludzi, którzy narzekają, że ciężko znaleźć ubranie, a za każdym razem napełniają talerz do granic możliwości, razem z dokładką i słodyczami. Nie ma szans aby była chuda do póki nie zmieni przekonań. I tak jest z większością. Może jakieś 5% ludzi z nadwagą ma poważny problem medyczny, ale większość jest otyła z wyboru (chociaż niektórzy twierdzą, że wolna… Czytaj więcej »
ja mam raka … mam wodę w brzuchu … puchną mi nogi … puchnie brzuch … więcej pokory! więcej szacunku!
Kolego Karolu, mam nadzieję, że przez te dwa lata od umieszczenia Twoich wypowiedzi nieco dorosłeś i zmadrzałeś, bo bredzisz i obrazasz ludzi. Nie masz pojęcia, czym jest nadwaga. To nie jest tylko kwestia jedzenia 3 razy więcej niż „normalny” człowiek. Ja jej tyle co moja żona, ona jest szczupła, a ja niestety 3 razy większy od niej… Nie pomagają diety (nawet gorzej jest po każdej z nich), nie pomagają lekarze, bo wszyscy tak jak Ty sugerują mnie żreć… Pozostał mi tylko już psychiatra, ale tylko po to, żeby się pogodzić z tym problemem, bo mniej jeść nie widzę sensu (spożywam… Czytaj więcej »
to stwierdzenie jest chamskie
A tak swoja drogą , czy mógłbyś podać przykłady stylowych , znanych grubasów? John Goodman?
Goodman wygląda bardzo dobrze na galach i imprezach wieczorowych, gdzie zakłada garnitur. W stylizacjach casual jest już gorzej.
Ethan Desu.
Świetnie ubrany facet, ale na moje oko to takie L/XL 52/54.
Tak jest , gość jest mojej postury , żaden grubas.
Bzdura. Takich właśnie mamy „stylistów” w Polsce.
Nie znałem faceta, ale wystarczyło kilka minut w Google, by zobaczyć, że gość nie ma pojęcia o podstawach mody męskiej:
http://rozmowywtoku.tvn.pl/wideo,1027,v/jak-idealnie-dopasowac-marynarke-do-sylwetki,701186.html
1. To, że sam nosi kuse marynarki z Zary, to nie znaczy, że będę one odpowiednie dla wszystkich. W drugiej części filmiku pokazuje marynarkę o prawidłowej długości, twierdząc że jest o wiele za długa.
2. Dla facetów z dużą klatą proponuję wąskie wyłogi.
3. Wymyśla pojęcie „amerykańska marynarka” – przecież coś takiego nie istnieje :)
Dziękujemy za takich stylistów.
Zgadzam się z powyższymi komentarzami.
Wąskie wyłogi i krawaty do rozbudowanej sylwetki to duży błąd. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia Jamesa Cordena, które pokazałem w tekście – tam gdzie ma szerokie wyłogi frakowe wygląda świetnie, a te wąskie smkomingowe i wąski krawat burzą proporcje.
Niedawno przypadkiem trafiłem na tego bloga i od razu stałem się wiernym fanem. Nie mam zielonego pojęcia o modzie, a tutaj powolutku zaczynam się odnajdywać. Rzeczowy wpis dla ludzi, którzy chcą normalnie wyglądać na ulicy, a nie jak choinki (jak wielu tzw. stylistów by chciało). Sam również czekam na kilka rad dla troli, czyli niskich facetów z brzuszkiem. Sam zwykle nosze rozmiar L, ale jeżeli chodzi o koszule to jest koszmar. Jeśli w ramionach jest ok, to w brzuszku za ciasne (ale już nad tym pracuję :)). Od ponad roku szukam producenta dobrej jakości koszul ale w rozsądnej cenie, ale… Czytaj więcej »
Wszystko zależy co uważasz za rozsądną cenę, mi się nie zdażyło jeszcze zakupić poniżej 100zł koszuli średnio-dobrej jakościowo. Poleciłbym Ci Wólczankę, najlepiej przejdź sie do salonu poprzymierzaj czy jakiś rozmiar Ci pasuje, a potem szukaj na ich stronie. Mają dużo promocji i całkiem fajne kroje. Nieraz można wyhaczyć koszule z Lamberta z najlepszych materiałów i pierwotnych cenach 300+, za 1/3 tego.
Mi akurat slim fit nie przeszkadza, bo mając klasycznie szytą sylwetkę wyglądam jak w worku na ziemniaki ;)
Moim zdaniem dobrze ubranym mezczyzna z polskiej sceny jest Ryszard Kalisz. Tutaj nawet w marynarkach na trzy guziki jest ok jak dla mnie. Dobry wis. Sam mam 193 cm i okolo 112 kg. Lubie niekiedy laczyc np. kurtko-marynarke z cienkiego sztruksu z jeansowym dolem lub na odwrot, tzn. sztruksowe spodnie z gora z innego materialu. Jaka jest tutaj zasada Twoim zdaniem? Ja kieruje sie przede wszystkim tkanina – wybieram cienki sztruks, a unikam tego w grube prazki, ktory strasznie dodaje kilogramow. No i oczywiscie najwiekszy blad polakow – dol sztruks + gora sztruks lub sztruksowe garnitury…Wyjatkiem jest jeden model z… Czytaj więcej »
Moim zdaniem na sztruksowym garniturze można oprzeć całkiem interesujący zestaw a’la zagubiony intelektualista.Wszystko jest kwestia dodatków
Napisz jeszcze proszę w kontekście osób otyłych – co sądzisz o fularach i ascotach?
Z tym byłbym raczej ostrożny. Stwarza to dodatkową warstwę materiału pod szyją.
Odchodząc lekko od tematu wpisu mam pytanie odnośnie marki Albione. Czy autor, bądź ktoś z komentujących, spotkał się z wyrobami firmy? Mierzyłem ich garnitur i zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Będę wdzięczny za opinie/podpowiedzi.
Nie widziałem jeszcze, ale słyszałem dobre opinie o ich garniturach.
Mam ich pikowaną kurtko marynarkę, którą noszę przeważnie na zwykłą marynarkę. Co prawda poliester, ale całkiem niezła jakość wykonania, rogowe guziki.
Przymierzałem też kilka marynarek i muszę przyznać, że wydają się być całkiem porządnie zrobione jeśli chodzi o jakość, ale także ciekawy fason. Mam wrażenie, że śmiało mogą konkurować z Vistulą.
Muszę przyznać, że mnie spodobał się najbardziej w przymierzanym garniturze włoski fason. Rozglądam się za nowym, w kolorze granatowym, od kilku dni i żaden poza tym z Albione nie odpowiadał mi pod względem chociażby długości rękawów. No i materiał ładny, wełna 120’s. Z Włoch, ale nie wiem jakiego producenta. Podobno to firma Polska, głównie eksportująca na Wschód.
Tak, właśnie to – włoski fason, który przywodzi mi na myśl słowo „dynamiczny”, a którego próżno szukać w Polsce.
Już prawie bym wziął od nich granatową marynarkę, ale po pewnym czasie przyszło otrzeźwienie „przecież mam już przecież 4 granatowe marynarki!”. ;)
Może w przyszłości spróbuje.
Mają też dosyć ciekawe dodatki, np. poszetki.
Witam,
Co Pan sądzi o sklepach Tk Maxx w Polsce, bo znalazłem wiele różnych opinii, a jeszcze w żadnym z nich nie byłem, czy warto sie tam wybrać?
Można znaleźć prawdziwe perełki w wielkim zalewie miernej, dziadkowej odzieży, która ze zwykłych sklepów nie schodzi. Sam często odwiedzam TkMaxx w Poznaniu lub Wrocławiu, ale rzeczy, które tam kupuje ograniczały się do tej pory tylko do kolorowych skarpetek lub butów.
Lubię TK Maxx i jak tylko jestem w galerii, to zazwyczaj zaglądam. Wiele swoich rzeczy kupiłem właśnie tam.
Polecam gorąco odwiedzać TK Maxxa zawsze, kiedy ma się okazję. ;)
Dzięki za wpis! Bardzo przydatny ;)
Dziwi mnie jedynie polecanie kardiganów- przecież przeważnie to są dość opinające ubrania, które tylko powiększają i tak wystający już brzuch.
Jeśli są bawełniane to istotnie są opinające.
Jeśli są wełniane to wcale nie muszą opinać, a tworzą trójkąt, który optycznie wysmukla.
Moje pytanie z innej beczki. Ostatnio zastanawiam się nad praniem w pralce butów sportowych. MrVintage, może masz w tym temacie jakieś doświadczenie??
Jeśli są to buty dobrej jakości, to można prać. Polecam jakiś krótszy program i niezbyt ciepłą wodę.
Hej, świetny wpis! Dodatkowo cieszę się, że większość moich intuicyjnych wyborów okazała się trafiona z perspektywy Twojego wpisu :) Co prawda mój rozmiar określił bym bardziej XL, ale sądzę, że nadal wiele z tych reguł pasuje również do tego rozmiaru – generalnie, dużego faceta. Mam tylko jedną wątpliwość w stosunku do włoskich kołnierzyków. Rozumiem, że optycznie skraca szyję, a dłuższe kołnierzyki ją wydłużają, jednak w kontekście krawata to chyba lekko traci na znaczeniu? Osobiście nosze koszule z kołnierzem zarówno klasyczne jak i włoskie i przyznam szczerze, że w moim przypadku z krawatem kołnierzyki włoskie wyglądają znacznie lepiej niż te klasyczne… Czytaj więcej »
Do kołnierzyków też trzeba podejść indywidualnie. Ja założyłem, że większość panów z brzuszkiem ma szerokie i krótkie szyje, ale wcale tak nie musi być. Jeśli szyja jest standardowa, to kołnierzyk włoski nie będzie błędem.
Generalna zasada jest taka, że kształt kołnierzyka powinien być przeciwieństwem proporcji szyi – jeśli szyja jest krótka i gruba, to kołnierzyk powinien mieć dłuższe wyłogi; jeśli szyja jest długa i chuda, to kołnierzyk powinien mieć wyższą stójkę i kołnierzyk z większym rozstawem wyłogów.
Rozmiar 43 uznałbym za standard. Pozostaje pytanie czy szyja jest długa czy krótka.
Dobrym i uniwersalnym wyborem będzie prawie zawsze klasyczny Kent.
Dzięki za odpowiedź. Swoją szyję uznałbym za standardową, krótką bym jej nie nazwał. Możliwe, że na tyle długa że oczy mnie nie oszukują i kołnierzyk włoski pasuje :) Korzystając z okazji dodam kilka pytań w temacie ogólnym: 1. czy znasz może jakieś miejsce outletowe albo w zwykłym CH, gdzie można kupić poszetki w atrakcyjnej /zniżkowej cenie? Generalnie trudno znaleźć obniżone ceny na „dodatki” w szczególności takie – „mało chodliwe”. Czy 50zł za jedwabną poszetkę to atrakcyjna cena? Przyznam, że do tej pory nie nosiłem ale planuje zacząć stąd pytanie. 2. Czy zapinanie kołnierzyków button-down pod krawatem to coś niewłaściwego? Kiedyś… Czytaj więcej »
1. Przeceny dodatków takich jak poszetki zdarzają się w sklepach sieciowych takich jak Vistula, Bytom, Peek&Cloppenburg, Royal Collection, Massimo Dutti. Ale generalnie polecam sklepy internetowe, które specjalizują się w takich dodatkach np. poszetka.com lub eleganckipan.com.pl. 50 zł na jedwabną poszetkę to dobra cena. 2. Do garniturów wieczorowych/formalnych i na ważne spotkania biznesowe odradzam, natomiast do codziennego noszenia z garniturami roboczymi będzie ok, aczkolwiek należy pamiętać, że to obniża formalność całego zestawu. Do koszul button-down polecam przede wszystkim krawaty knit, wełniane, bawełniane. 3. Częściej pod kolor spodni, ale nie zawsze. W przypadku: granatowy + brązowe buty, wybrałbym granatowe skarpety, ale brązowe… Czytaj więcej »
Brazowe skarpetki do brazowych butow nie bylyby bledem? Zawsze sadzilem ze skarpetek nie powinno dobierac sie pod kolor butow, poniewaz zaburzaja one wtedy ksztalt samego buta. Np. gdy masz sliczne, eleganckie czarne buciki i do nich dowalisz czarne skarpetki optycznie ciezko bedzie odroznic ksztalt buta i to gdzie sie ow konczy, dodanie do nich skarpetek pod kolor spodni (np. granatowych) bardzo ladnie podkresla sam but. Inna bajka sa fikusne, kolorowe i wzorzyste skarpetki, ktorych nie musimy dobierac pod kolor spodni, ale to juz zalezy od wlasnych fanaberii i estetyki
W zestawach formalnych – garniturowych w zdecydowanej większości przypadków bardziej sprawdzi się dobór skarpet pod kolor spodni, ale już w zestawach koordynowanych niekoniecznie.
Ten post do dowód na to, że zarówno w każdym wieku jak i w każdym rozmiarze można wyglądać fajnie i modnie.
Pozdrawiam :)
>>W modzie damskiej od kilkunastu miesięcy można zaobserwować rosnące zainteresowanie tematem ?plus size?.<<
No tak. Bo kobiety są coraz grubsze. A artykuł taki jak ten powyżej legitymizuje i to, żeby faceci nie dbali o sylwetkę. Ja jednak sugeruję, panowie z brzuszkiem, żebyście poszli pobiegać, spalili ten fat, to będziecie wyglądać lepiej i bez dbania o modę. A moje podatki nie zmarnują się na leczenie waszych zawałów, nadciśnienia, problemów ze stawami etc.
Parafrazując klasyka: Rozstrzelajmy co dziesiątego z nadwagą. Jeszcze coś trzeba by było zrobić z blondynami.Kolonia karna? A na dobry początek udawajmy , że ich nie ma.
No nie. Przecież sugeruję bieganie, a nie rozstrzelanie, nie umiesz czytać ze zrozumieniem, że wmawiasz mi coś, czego nie twierdzę?
Otyłość jest gigantycznym (no pun intended…) problemem, chorobą cywilizacyjną, nie ma nic pozytywnego w związku z nią, nie jest stanem naturalnym, i nie próbuj twierdzić, że jest inaczej, chyba, że chcesz mnie rozbawić karkołomną próbą argumentacji owego stanowiska.
Takie działania, jak pisanie artykułu o modzie XXL przez Mr Vintage, albo tworzenie damskich manekinów z brzuszkiem w szwedzkich sklepach siedzi H&M sprzyja akceptowaniu zjawiska, a nie walce z nim.
Nie popadajmy w paranoję – ruch plus size to nie promowanie otyłości tylko walka z anoreksją modelek. Z optyki (dział fizyki) wynika, że na zdjęciach się musi szerzej wyglądać niż w rzeczywistości. Stąd popularność chudych modelek.
Natomiast mówienie o tym, że taki wpis promuje otyłość to też głupota. Nie każdy ma chęć/czas na ćwiczenia i bieganie i z tego powodu ma chodzić w worku pokutnym? Mówiąc niepoprawnie politycznie i tak społecznie największe problemy z otyłością są wśród ludzi, których raczej nie stać na ubieranie się w prezentowane tu ubrania. Wystarczy spojrzeć na USA.
Ach Jerzy! Operujesz streotypami, nadwaga jest powszechna i niekoniecznie swiadczaca o niskich poborach czy braku edukacji – spojrz jeszcze raz na zdjecie naszego gubernatora Chrisa Christie…
Konia z rzedem temu, kto pomoze sie odchudzic wspoczesnemu spoleczenstwu, przyczyn wydaje sie wiele. Proponuje nie oceniac bliznich pochopnie. Nie o tym jednak blog, wiec wrcam do mody. Fassonable szyje swietne spodnie (oczywiscie zwezane ponizej kolan), polecam rowniez koszule Tommy Bahama.
Łatwo powiedzieć żeby się ruszać, ale to nie wystarczy. Według ciebie jeśli ktoś jest większy to ma schudnąć i dopiero wtedy może dobrze wyglądać? jedni chudną szybciej a inni wolniej, a podczas mozolnej drogi do wspaniałej sylwetki też chcą dobrze wyglądać.
Bardzo fajny tekst. Może w przyszłości pojawi sie tekst jak mają sie ubierac osoby o sportowych sylwetkach, bo o nich faktycznie firmy odziezowe zapominają. Rozmiarowo dół mam S 48 czasem mniej, kiedy góra w klatce to zwykle L/XL. Kiedy spodnie w pasie dobre to troche w udach za waskawe. Kiedy koszula (taliowana) w klatce dobra w okolicach pasa worek. Osoby które trenują to faktycznie margines, niemniej nie wierze, że wszystkie firmy odzieżowe ignorują ten target.
Jakbym czytał o sobie. W moim przypadku znalazłem w Zarze idealne dla mnie koszule i tshirty modele super slim fit a spodnie regular fit. Pare rzeczy dla „muscle-fitów” i innych cross-fitowców znajdziesz w TK maxx tylko trzeba mieć kilka godzin wolnego. Ale warto.
Zgadzam sie z postem wyzej, chyba zostaja przerobki i szycie na miare :)
Rozmiar XXL to nie tylko panowie z „brzuchem”. Wąska talia + szeroka góra, masywne nogi i ręce to niestety problem związany z:
– doborem rozmiaru spodni (z wiadomych przyczyn),
– koszule slim są za małe (nawet te największe).
– marynarki…cała góra dobra, ale już ich dół tworzy worek.
Dodatkowo masa przeróbek krawieckich, które niekiedy są bardzo mozolne.
Mam 194cm wzrostu, ważę 105kg i ostatnio szukając garnituru doszedłem do wniosku, że producenci zdają się nie zauważać osób takich jak ja. Garnitury w rozmiarach powyżej 188cm były rzadkością, a jeśli już, to w mocno niemodnych kolorach i fasonach.
Mam ten sam problem. W Próchniku, rozmawiałem ze sprzedawcą na ten temat. Powiedział, że on zgłasza regularnie, że jest za mało dużych rozmiarów. A kierownictwo mu regularnie odpowiada, że nie będą dawać bo się ich mało sprzedaje. No a jak się ma sprzedawać coś czego nie ma?
Pracowałem trochę w tej branży, wiec i ja się wypowiem. Sklepy i marki niechętnie zamawiają „skrajne” rozmiary (czyli bardzo małe i bardzo duże), bo te rozmiary sprzedają się najsłabiej. Jeśli pójdziecie do jakiegokolwiek sklepu na ostatni etap wyprzedaży, to zobaczycie, że dostępne są zazwyczaj rozmiary bardzo małe i bardzo duże. Później to idzie do outletów i firmy się zniechęcają do zamawiania takich rozmiarów. Pod względem płynności finansowej lepiej jest bazować na standardowych rozmiarach. Rozwiązaniem mogłyby tutaj być specjalistyczne sklepy z nietypowymi rozmiarami. Trochę ich jest w Polsce, ale skupiają się głównie na osobach otyłych – rozmiary od XXL do 8XL,… Czytaj więcej »
A czy znasz choć jeden sklep w Warszawie gdzie facet mający 2 metry wzrostu znajdzie spodnie odpowiedniej długości? Będę wdzieczna za odpowiedź : )
Jak będziesz kiedyś w pod Wiedniem itp polecam zajrzeć do outletu Parndorf (lub w innych outletach tej firmy w różnych zakątkach Europy) mają gigantyczne sklepy pokroju Bossa i Joopa, gdzie znajdziesz całą rozmiarówkę, razem z rozmiarami dla ludzi wysokich. Sam tak znalazłem mój idealny rozmiar z Bossa 106 EU / 44L US (mam 192cm i 97kg). Seria 1XX to rozmiarówka dla ludzi wysokich i szerokich w klatce. Jeśli jesteś skłonny kupić wiecej niż jeden garnitur w przedziale cenowym do 2tyś, to opłaca się przejechać. Średnia cena garnituru to 280-330 euro.
Michale, idą gorące dni, człowiek za niedługo (oby!) założy na siebie letnie ubrania, w tym szorty. Jak i gdzie w takim wypadku, gdy kieszenie są ekstremalnie płytkie, nosić kluczyki od samochodu, portfel, telefon? Był może o tym jakiś wpis?
Torby, teczki. Pomyślę o takim wpisie.
Świetny temat na artykuł. Zwłaszcza do stylu smart casual, bo do garnituru to chyba aktówka będzie odpowiednia. Warto zwrócić uwagę na pewne aspekty praktyczne. Sam noszę przeważnie ze sobą dwa telefony (służbowy, prywatny), dodatkowo klucze to domu, auta, czasem też do biura i Kindle, a dodatkowo portfel z dowodem rejestracyjnym (więc nie jest mini, chociaż kupiłem sobie najmniejszy skórzany portfel, który zmieści dowód rejestracyjny :) ). Taki komplet wypycha kieszenie marynarki, zwkłaszcza, że sam noszę mocno wytaliowane. Nawet schowanie samego portfela psuje wygląd. I gdzie to teraz ukryć idąc na spacer z dziewczyną, by mieć dwie ręce wolne na frywolne… Czytaj więcej »
Kurcze widze ze nie jestem sam i wysocy (>195cm) a niekoniecznie szerocy w pasie mezczyzni to duzy problem. Spodnie regular wygladaja jak slim, koszula dobra na gorze i za szeroka na dole o rekawach i ich dlugosci nie wspominajac no i buty. Sam mam nr 49-50 i znalezienie butow graniczy z cudem. Sam czesto kupuje w sieciowkach (koszule TK Max, spodnie – czasami znajda sie jakies znosne w H&M, a buty klasyczne to tylko Wojas) i widze znaczaca poprawe dotyczaca rozmiarow zwlaszcza w sklepach takich jak Bytom czy Lavard ale chyba czas na jakies MTM. Polecicie jakies sklepy on-line/stacjonarne oferujace… Czytaj więcej »
Popieram wypowiedź Macieja. Mam taki starożytny wzorzec grecko-rzymski. ;)
Moim zdaniem (zaznaczam…moim) nie ma czegoś takiego jak „Dobry styl w rozmiarze XXL „. Spora nadwaga jest daleka zarówno od stylu, estetyki jak i zdrowia. Jest… jak brudne, choć markowe buty. Co z tego, że markowe skoro zaniedbane?
Trzeba dbać o swoje ciało równie troskliwie jak o ubiór, bo liczy się całość. O duszy…nie wspomnę.
Brać się „za siebie” Panowie, a nie szukać wymówek… i tkanin, by pokryć mankamenty swojej figury! Własnego zdrowia ciuchem nie oszukacie.
Przydałby sie podobny artykuł dla chudych!
Do Chinosów koszula przy wystającym brzuszku w środku, czy na zewnątrz?
Dlaczego odradzasz buty z wydłużonym noskiem? I chodzi tu o buty z noskiem okrągłym, czy takim jakby siekierą odciął?
Myślę, że ten tekst REALNIE zmienił moje podejście do spraw ubioru i postrzegania własnej sylwetki. Flaszka za to, jak nic!
Świetny wpis.
Ważę 136 kg trenuje tak często jak to tylko możliwe ale wiecie jak to jest gdy ostro trenujecie a potem sobie odpuszczacie to waga przypomina wahadło wiec moja rada taka by zamówić szyty na miarę garnitur i poprosić o zostawienie sporo materiału przy szwach dzięki temu można robić poprawki. Podsunął mi ten pomysł kolega który od dawna zamawiam garnitury w firmie Spillaert i jest bardzo zadowolony bo te kupne ze sklepu to już zbytnio się nie poszerzy.
Nie jest to dobry sposób. Poszerzanie wyrobów, które już były używane pozostawia trwałe ślady i wygląda to później brzydko. Nie jestem może zbyt obiektywny ale lepiej kupić kilka tańszych wyrobów polskich firm niż zagranicznych i je przerabiać. Nie jestem obiektywny gdyż mam firmę, która produkuje dużą odzież męską i także punkt usługowy, gdzie przychodzą Klienci, którzy proszą o poszerzanie. Efekt nie jest dobry. Ale jeśli Klient chce….
Witam, moj facet ma brzuszek. Nie duzy ale dosc widoczny. To nie jest problemem. Problemem jest, ze ubiera sie dosc sportowo. Dresy, bluza dresowa i jakas koszulka no i adidasy. Nie mam nic przeciwko jesli jest tak mu wygodnie ale gdy wychodzimy gdzies chcialabym zeby wygladal jak czlowiek. Ostatnio wpadlam na pomysl, ze kupie mu ladne skorzane buty i kurtke skorzana. Ale niestety nie wiem gdzie szukac i czego szukac w czym wygladalby ladnie. Przejrzalam milion stron z czego nic sie nie nadaje. Wszyscy modele to wieszaki i jak juz znajde cos fajnego to okazuje sie , ze moj nie… Czytaj więcej »
witam mam 20 lat jestem bardzo wysoki -206cm iwaze 145 kg czyli jestem spory , lubie inne rzeczy tj ubrania kolory fasony waskie spodnie etc . alecudem jest znalezienie np spodni badz fajnej koszuli marynarki w duzych rozmiarach czyź nie w kazdym ch w polsce jest cudem jezeli znajde normalne sspodnie a nie szerokie jak caly but , czy ktos zna jakies miejsce lub sklep w olsce i dalby jakies namairy ?
A czy koszule z lnu również dobrze leża na xxl men?
Oczywiście.
Mogę prosić link do sklepów internetowych w miarę tanich
Ciekawy poradnik, wkrótce wybieramy się na zakupy z chłopakiem i mieliśmy mu kupić nowy garnitur na chrzciny, ma być ojcem chrzestnym, więc musi wyglądać. Na pewno zajrzymy do Pako Lorente bo tam widziałam sporo ciekawych modeli i myślę, że będą potrafili doradzić
Może jakiś update po 11 latach ;)?