fbpx

Plażowy niezbędnik

137 komentarzy

Sezon urlopowy w pełni, zatem podejmuję temat, którego jeszcze nie miałem okazji poruszyć na blogu – moda plażowa. Panie podchodzą do tego zagadnienia z nie mniejszą uwagą, niż do stroju codziennego (a może nawet większą), natomiast panowie raczej lekceważą to jak wyglądają na plaży i w drodze na plażę. Z góry uprzedzam, że w przypadku tego tematu nie zamierzam nikogo namawiać na plażową elegancję z lat 50, gdzie czymś normalnym były marynarki na plaży. Postaram się przedstawić kilka propozycji, gdzie priorytetem jest komfort i wygoda, ale z zachowaniem dobrego stylu. Tak, te cechy można połączyć.

Ten strój plażowy można podzielić na to w czym na plażę idziemy i co mamy na sobie już na plaży. Niestety w wielu przypadkach jej to tożsame. Nie ma w tym nic złego, jeśli po wyjściu z hotelu czy pensjonatu mamy do plaży pięćdziesiąt metrów, ale jeśli musimy się tam dostać pokonując kilkaset metrów wśród miejskich zabudowań czy nawet jadąc busem (nierzadkie w zagranicznych kurortach), to slipki, piankowe klapki i ręcznik zawieszony na szyję nie będzie dobrym pomysłem.

mrvintage pl Niezbednik plażowy3

Proponuję zatem zarzucić na siebie coś lekkiego w drodze na plażę, a na miejscu ściągamy część ubrania lub całkowicie przebieramy się w strój kąpielowy. No to po kolei:

GÓRA
Ja jestem wielkim fanem lnu i uważam, że na największe letnie upały i palące słońce nie ma nic lepszego od jasnej koszuli lnianej. W wersji wakacyjnej oczywiście może być z krótkim rękawem (choć długi rękaw latem też ma swoje zalety). Jeśli tkanina jest cienka, a len dobrej jakości, to ciało czuje każdy podmuch wiatru i takiego komfortu nie daje żaden inny materiał czy dzianina. Dużą zaletą jest to, że skutecznie chroni skórę przed promieniami słonecznymi. Koszulę lnianą można założyć na siebie w drodze na plażę, a na miejscu po prostu zdjąć.

Alternatywą są dzianinowe t-shirty lub koszulki polo, jednak pod względem przewiewności nie dorównują one koszuli lnianej.
mrvintage pl Niezbednik plażowy2

SPODENKI
Tutaj możliwości jest kilka. Po pierwsze, na plażę można iść w normalnych szortach, pod spodem mając zwykłą bieliznę, którą na plaży zmieniamy na strój kąpielowy. To rozwiązanie najbardziej komfortowe (bawełniana bielizna lepiej oddycha niż kąpielówki z syntetyków) i najbardziej higieniczne. Po plażowaniu spokojnie można iść na obiad czy zwiedzanie bez konieczności przebierania.

mrvintage pl Niezbednik plażowy4

Pod drugie, strój kąpielowy można już mieć na sobie i na niego zakładamy szorty – to rozwiązanie sprawdzi się tylko wtedy, gdy kąpielówki będą dopasowany do ciała. Przy konieczności pokonania długiego odcinka w palącym słońcu może to być mało komfortowe.

Jest także trzecia opcja, mianowicie od razu zakładamy na siebie strój kąpielowy i idziemy w nim na plażę, ale to się sprawdzi jedynie w przypadku luźniejszych spodenek kąpielowych, które wyglądają jak sportowe szorty – nie wyglądamy w nich jak w majtkach.

BUTY
Tutaj również jest kilka opcji i powinny być one dostosowane do reszty ubioru. Zdecydowanie najpopularniejsza opcja, to klapki syntetyczne (głównie japonki) dla których plaża i basen są jedynym miejscem, gdzie facet może je założyć. To dobry pomysł, gdy do plaży mamy kilkadziesiąt metrów. Są lekkie, można w chodzić po gorącym piasku, można nich wejść do morza i pod prysznic, szybko schną.

Druga możliwość, to bardziej tradycyjne buty, które przed wejściem na plażę zdejmujemy i dalej idziemy boso. Zaliczyłbym do nich buty żeglarskie i espadryle. Wadą jest to, że w mniejszym lub większym stopniu dostanie się do nich piasek. Drugą opcję można rozszerzyć i w torbie mieć buty plażowe.

Kolejna opcja to buty piankowe. Najbardziej znana marka produkująca takie obuwie, to słynny Crocs. To jeden z najbrzydszych wynalazków obuwniczych, ale bez wątpienia praktyczny i komfortowy. Na pewno wygodniejsze niż japonki, a również można je moczyć w wodzie. Znacznie ciekawsza jest oferta butów piankowych, która pojawiła się w ostatnich latach – to modele wzorowane na klasycznych mokasynach, trampkach czy butach żeglarskich. Wyglądają niemal identycznie jak wymienione wzorce, a wykonane są z lekkiej pianki. Można w nich chodzić i pływać. Najbardziej znana marka z szeroką ofertą tego typu obuwia to Native. To ciekawy kompromis pomiędzy japonkami, a skórzanymi butami.

mrvintage pl Niezbednik plażowy1

STRÓJ KĄPIELOWY
W ostatnich latach w zapomnienie odeszły slipki i zdecydowanie najmodniejsze fasony to te, które nawiązują do dłuższych kąpielówek lub szortów do pływania. Te pierwsze szyte są z elastycznych tkanin i ściśle przylegają do ciała. Te drugie mają luźniejszy fason i szyte są głównie z mieszanki bawełny z poliamidem lub poliestrem. Wewnątrz mają specjalne „majtki” z siatki. Zazwyczaj występują w znacznie ciekawszej kolorystyce niż kąpielówki.

Kąpielówki czy szorty? Wybór zależy od osobistych preferencji, ale generalnie szorty polecałbym szczególnie osobom z nadwagą, bo pozwalają zakryć grubsze uda i część podbrzusza.

TORBA
Do przeniesienia wszystkich potrzebnych rzeczy przyda się torba lub plecak. Namawiałbym na lekkie modele szyte z jasnego płótna. Skóra nie jest dobrym pomysłem – bardzo się nagrzewa, płowieje i jest ciężka.

OKULARY I NAKRYCIE GŁOWY
W warunkach plażowych niezbędna jest ochrona oczu i głowy. Temat okularów pojawił się już kiedyś na blogu, więc odsyłam do obszerniejszych tekstów:

Przeciwsłoneczne klasyki – cztery kultowe modele okularów

Okulary przeciwsłoneczne – kwestie techniczne

Okulary przeciwsłoneczne – kwestie wizualne

Na głowę najlepsze będą czapki i cienkiej bawełny lub lnu, ewentualnie lekki kapelusz. Na plaży nie obejdzie się także bez kosmetyków z filtrem, książki, czasopism czy tabletu.

Wykorzystałem zdjęcia pochodzące z: mrporter.com, sony.pl, hirmer.de, nativeshoes.com, etsy.com, asos.com, kazar.pl.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
137 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dominik
10 lat temu

Dobrze że Pan zaznaczył że japonki są tylko na plażę. Może parę osób weźmie sobie tę uwagę do serca. Dzisiaj będąc w galerii widziałem kilku panów w japonkach…

Maja
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Wśród pań widok jest równie częsty. Uważam, że kwestia japonek dotyczki zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Jest to obuwie odpowiednie na plażę i ewentualnie rano do sklepu po bułki.

Słowik
10 lat temu
Reply to  Maja

Hm, nie rozumiem, co jest złego w japonkach poza plażą… W upalne dni, w mieście, gdy nie mamy spotkania z klientami, czy petentami, gdy nasza praca pozwala na styl nieformalny, to czemu mielibyśmy rezygnować z tego praktycznego obuwia? Oczywiście japonki japonkom nie są równe i można znaleźć mniej i bardziej stylowe. Niemniej nie widzę nic złego w chodzeniu w japonkach „po cywilu”. Oczywiście czym innym jest chodzenie w japonkach na spotkania. Ale na zakupy? Na pocztę? Na spacer do parku? Czemu nie?

MarcowyZajaczek
10 lat temu
Reply to  Słowik

Japonki są bardzo męskie. Każdy prawdziwy samuraj je nosił.

Gregor
10 lat temu
Reply to  Słowik

Japonki są niemęskie? OMG, wyznaczanie konwencji w tej materii uważam za bezpodstawne. Proszę spojrzeć chociażby na windsurferów, nie jeden face zazdrościłby im takiej „niemęskości”. Bardziej niemęskie są przedstawione na foto sandały.

Karczmarz
10 lat temu
Reply to  Słowik

Tez nie do konca rozumiem uwage o japonkach. Moim zdaniem jedne z lepiej wygladajacyh butow i w porownaniu np. z masywnymi sandalami (najlepiej na rzepy), japonki wygladaja zgrabnie, smuklo, nieinwazyjnie i przy odpowiedniej reszcie stroju bardzo fajnie. Jasne nie jest to klasyczna elegancja, ale bez przesady, nie samymi garniturami czlowiek zyje. Mi osobiscie japonki duzo duzo bardziej sie podobaja niz 90% mokasynow (pozostale 10% dotyczy zazwyczaj mokasynow z najwyzszej polki cenowej, niedostepnej doa wiekszosci smiertelnikow). No i o niebo mi sie bardziej podobaja od espadryli.

Tomek
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Z drugiej strony tylko w Polsce traktuje się wyjście po zakupy na równi z jakimś wydarzeniem kulturalnym, które wymaga odpowiedniego stroju. Na całym świecie po galeriach handlowych ludzie chodzą poubierani dosłownie w dresy, pokoszulki i klapki ;)

Nie popieram noszenia japonek poza plażą/basenem/domem, ale też nie przesadzajmy w drugą stronę…

kasia
10 lat temu
Reply to  Dominik

Rozumiem, że w prawdziwej galerii byłby to nietakt, ale w sklepie? Nie rozumiem polskiego „przebierania się”, żeby pójść na zakupy. Na prawdę nie wiem, czemu szpilki na 10cm obcasie będą w tej sytuacji lepsze od przewiewnych i wygodnych japonek, zwłaszcza jeżeli planujemy spędzić tam dłuższą chwilę.

Słowik
10 lat temu
Reply to  kasia

Też tak myślę. Wiadomo, że dobrze jest wyglądać dobrze :) niemniej jeśli idę do galerii kupić np. t-shirt, czy książkę, to naprawdę nie widzę potrzeby zakładania mokasynów, prasowania spodni w kancik i koszuli :) przygotowanie do wyjścia zajęłoby więcej czasu niż same zakupy ;)

td
10 lat temu
Reply to  Dominik

W galerii sztuki czy galerii handlowej? Bez doprecyzowania nie można z stwierdzić czy jest to nietakt czy przesadne uwznioślanie robienia zakupów :)

Luiggi
3 lat temu
Reply to  Dominik

Z dwojga złego lepsze już japonki, niż potężne sandaliska, ale mimo wszystko japonki dla mnie wyglądają koszmarnie, a poza tym są… wyjątkowo niezdrowe dla stóp i nie tylko (proszę porozmawiać z dobrym ortopedą). Owszem, na plaży, basenie, jak najbardziej, tu spełniają swoją rolę chronią przed kamieniami, gorącym piaskiem, czy bakteriami pod prysznicem. Nie ważne czg będą to klastczne klapki, japonki, czy poliuretanowe/gumowe buty do pływania. Wszystko super. Po mieście nie do końca. Wiem, że niektórych krajach hispsterstwo śmiga i w klapkach na co dzień, ale jak dla mnie noszenie poza plażą takiego obuwia, to jak wyskoczenie jak miasto w dziadkowych… Czytaj więcej »

Mr.Sale
10 lat temu

Gratuluję kolejnego udanego kompendium.
Mam nadzieję, że przy obecnych upałach więcej osób przekona się do noszenia lnu w lecie, jeśli nie samego, to przynajmniej w połączeniu z bawełną.

Chętnie dowiedziałbym się gdzie można dostać szorty z ostatniej stylizacji?

Mr.Sale
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Nie ma jak kreatywne wykorzystanie tagów obrazka :)
Dziękuję za informację.

Michał
10 lat temu
Reply to  Mr.Sale

Żeby być ścisłym to opis zdjęcia w html. Proponuje Ci Michale rozważenie małego zastosowania JavaScriptu do tych opisów i upiększenie Twojego i tak bardzo ładnego bloga. Skrypt na szybko znaleziony w google, żeby pokazać o co mi chodzi: http://tympanus.net/jCapSlide/ (najbardziej pierwsze zdjęcie z drugiego wiersza)

Pozdrawiam

Kuba
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Moim zdaniem by było najlepiej, gdybyś poprawił strony z obrazkami (np. https://mrvintage.pl/2013/07/plazowy-niezbednik.html/mrvintage-pl-niezbednik-plazowy1), aby się pojawiały tam duże zdjęcia i lista rzeczy.

Karol
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

To nie działa niestety na tablecie.
Jak chce zobaczyć co to za super ciuchy, to muszę otwierać stronę ponownie na komputerze. Wkurza mnie to. :)

http://nataliesstyle.blogspot.com/
10 lat temu

świetny artykuł

Łukasz
10 lat temu

Bez panamy ani rusz! Ciekawy artykuł Michale, jak zwykle.
Polecasz jakieś marki z lnianymi klasycznymi koszulami? Mam problem z ich znalezieniem.

Olgierd
10 lat temu

Tablet? Na plaży? Wytężając wzrok szybko się okaże, że owszem, okulary, ale korekcyjne.

Od tablet-ki lepszy jest e-czytnik: lżejszy, nie żre prądu, a przede wszystkim nie bolą po nim oczy.

dejko
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

E-czytnik to tez elektronika ;)

Michał
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Niestety nie każdy tablet nadaje się do użytkowania w miejscach bardzo nasłonecznionych. Apple’owskie iPad’y mają to do siebie że bardzo szybko się nagrzewają.

Henryk_W
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Gazeta, Mr. Vintage, gazeta!

RetroVa
10 lat temu
Reply to  Olgierd

Tydzień temu widziałem na plaży a właściwie w morzu faceta z tabletem. Stał tak zanurzony po pachy, nie wiem ale chyba robił zdjęcia…

Krzysztof
10 lat temu

Japonki – never ever!!

PS.
Okulary przeciwsłoneczne – kwestie techniczne
Okulary przeciwsłoneczne – kwestie wizualne

Pod oboma odnośnikami kryje się ta sama strona.

Olgierd
10 lat temu
Reply to  Krzysztof

> Japonki ? never ever!!

Panowie tu o japonkach w rozróżnieniu „na plaży” bądź „na plażę” i „po bułki”. A mnie się akurat właśnie przypomniało, że widuję ludzi, którzy zasuwają tym w pracy (klap!-klap!-klapu!-klap!).

I nie, nie są to lodziarze w okolicach Łeby…

Olgierd
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

> A w jakim obuwiu wchodzisz pod prysznic na plaży, z którego korzystają tysiące osób? Ja? W żadnym! Nie lubię morza, nad Bałtykiem ostatni raz byłem w ’94 (sic!), nad morzem „innym” 13 lat temu. Plaża, etc., to nie dla mnie ;-) Natomiast mi nie chodziło o to, czy w klapkach można iść na plażę, czy dopiero po plaży i jakim to fąpasem będzie pójście w nich po bułki i kefirek. Mówię o tym, że widuję osobników popylających w klapkach w miejscu zatrudnienia, przy czym nie są to — no właśnie — orążowi ratownicy, sprzedawcy lodów i gofrów, lecz powiedzmy,… Czytaj więcej »

Piotr
10 lat temu
Reply to  Olgierd

Ale my tu o czym innym…
To, że ty nie bywasz nad morzem tego nie tłumaczy.

Mikołaj Szymański
10 lat temu

Wszystkie propozycje jak zwykle super, tylko te żółte buty… czy to na pewno dobry kompromis? ;)

RetroVa
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Warto kupić, polecam. Sam mam takie od tego sezonu z TK Maxx.

Adam
10 lat temu

Świetny wpis :)
Nie znalazłem jednak w opisie skąd jest torba z rowerkiem z pierwszego zdjęcia. Przypadła mi do gustu.

Dominik
10 lat temu

Według mnie kąpielówki z drugiego zdjęcia są passe. Zdecydowanie bym w nich nie wyszedł na plażę. Zazwyczaj widzi się je na basenach i aqua parkach u facetów którzy nie zwracają uwagi na jakiekolwiek trendy. W obecnych kolekcjach na lato u D&G, Armaniego czy Dsqared dominują kąpielówki z pierwszego zdjęcia – krótkie przylegające do nóg bądź typowe krótkie slipki. Mam też pewną uwagę. Zestawy są naprawdę dobrze skomponowane ale nie zaznacza Pan do jakiego typu faceta nadają się poszczególne ciuchy. Są faceci wysocy przykładowo szczupli, średni – dobrze zbudowani bądź niżsi np. z nadwagą. Niektóre kąpielówki czy koszule zupełnie nie pasują… Czytaj więcej »

Piotr
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Tak, Bond nosił spodenki kąpielowe w filmie Casino Royale. Trzeba jednak pamiętać, że film był kręcony 7 lat temu i zastanowić się czy to jeszcze aktualne.
Mam właśnie taki problem. W sierpniu wyjeżdżam nad morze… i basen.

Piotr
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

To dobrze. :)
Co Pan sądzi o użyciu zamiast plecaka worka żeglarskiego? Wydaje się bardziej pasować do klimatów plażowo/morskich.
Przykładowo taki:
http://www.haftkon.pl/files/sklep_haftkon_worek_pacyfik_02.jpg

MaleWorld
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Kąpielówki powinniśmy dobierać do naszej sylwetki i budowy ciała, więc myślę, że nie można mówić w tej kwestii czy coś jest passe czy też nie. Nie wyobrażam sobie Pana o większych gabarytach w kusych slipkach bo takie są w tym sezonie akurat modne. Japonki w mieście to dość częsty widok, ja jednak również mówię im NIE w mieście i brudnym piętom widocznym u niektórych śmigających po mieście w japonkach bleh :)

Pozdrawiam :)

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

To nie kwestia mody, tylko amerykańskiej estetyki, która rozeszła się po całym świecie i dobrze. Chodzi o zakrycie intymnych kształtów.

Z tej samej przyczyny nie powinno się nosić obcisłych spodni, które pokazują intymne kształty.

paero123
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

„Z tej samej przyczyny nie powinno się nosić obcisłych spodni, które pokazują intymne kształty.”
toś się naraził gospodarzowi ;-)

Dominik
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Napisałem tylko, że w tym sezonie w danych kolekcjach dominują np slipki. Najmodniejsze są krótkie dopasowane szorty. Widzi się je też u Calvina Kleina i Bossa.

Szymon
10 lat temu

Pisząc, że slipki są passe, chce Pan powiedzieć, że nie są obecnie modne czy jest to po prostu ubranie typu sandałobuty, które są kiczowate i nie należy się w czymś takim pokazywać?

j
10 lat temu

skąd jest ta piękna torba z rowerem?

Pomruk
10 lat temu

Stylizacja na plażę? Dla mnie to przesada dużo większa niż chodzenie na co dzień w krawacie i w garniturze. Zwykła bawełniana koszulka, spodnie kąpielowe bermudy (byle jakie), ręcznik na ramię i sandały sportowe. Do tego kapelusik lub czapeczka. Naprawdę potrzebujecie wpisów stylistycznych, żeby wiedzieć, jak się ubrać na plażę? Przerost formy nad treścią. Fajnej koszulki polo albo lnianej byłoby szkoda, że się ubabra w piasku i będzie mi żal jej założyć na wilgotne od morskiej wody ciało. Takie okulary jak ze zdjęcia nie są dobrą ochroną na oczy na plażę. Zostawiają zbyt dużą przestrzeń z boku oczu na to, żeby… Czytaj więcej »

Grzegorz
10 lat temu
Reply to  Pomruk

Jak jedziesz do Włoch, czy Hiszpanii to tak, ale w Polsce niewiele osób przejmuje się co ubrać idąc na plażę :)

Jeszcze jedno, odniosę się do naszego Bałtyku. Michał zapomniałeś dodać jaki sweter i długie spodnie należy dobrać, bo wiadomo jaka pogoda jest nad Bałtykiem, rzadko można trafić na upalną i piękną pogodę :)

Szkoda, że te nasze parawany są takie brzydkie, tu też można by było wprowadzić jakiś „parawan code” :)

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

@ MrV. lnianą koszulę założę po zejściu z plaży, jak wyruszę do miasta na obiad, albo kolację :) Nie chodzi mi o samo brudzenie ubrań, tylko o to, że wychodzę z wody i potem nakładam na wilgotne ciało lnianą koszulę z piaskiem. Pozbywanie się z piasku z takiego materiału to mordęga (także w praniu). I w imię czego? Nie rozumiem po co mam brać lniane szorty, skoro mogę założyć kąpielowe bermudy. Wyglądają jak spodenki, a wchodzę w nich od razu do wody. Co z tego, że szeleszczą? To są spodenki do pływania. Poza bawełnianą koszula można również założyć tkaninę syntetyczną… Czytaj więcej »

paero123
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Ładne szorty lniane (lub len-bawełna) można kupić w hipermarketach za 20-30zł.
W sh za parę dosłownie złotych.
I biją na głowę wszelkie inne wynalazki plażowe pod względem wyglądu i komfortu.

Z tymi okularami to może być racja, już w mieście w ciemnych okularach szlag mnie trafia jak mi świeci z boku.
Ale Mr.V ma rację, zwykły słomkowy kapelusz z w miarę szerokim rondem może być pomocny.
A w wersji do ewent.pływania może też być coś takiego, bywają w sh http://www.tilley.com/The-T4-Cotton-Duck-Hat.aspx

dawid
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Albo ma sie styl albo sie nie ma stylu. Michal ma styl, a Pomruk najwyrazniej nie ma. Glodny sytego nie zrozumie.

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

@ dawid, Tak, tak, Panie Dawidzie. Bo jak ktoś idzie na plażę 600 metrów w koszulce AC Milan (albo białej bawełnianej), takich bermudach http://static.zara.net/photos//2013/V/0/3/p/1255/695/802/2/1255695802_1_1_3.jpg?timestamp=1365066879231 sandałach Addidas’a i kapeluszu Panama, to od razu nie ma stylu. Trochę Pan nie trafił, bo na co dzień chodzę bardziej ubrany formalnie niż casualowy Mr. Vintage. Bardzo lubię w miastach zakładać w lecie lniane garnitury i takie podobne wynalazki. Pod tym względem bliżej mi do Szarmanta. Uważam natomiast za Vislavem, że ubranie ma być użytkowe i robienie czegoś takiego jak kreacja na plażę to leki przerost formy nad treścią. A jak jestem w małym miasteczku… Czytaj więcej »

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Fair enough! :)

coni
10 lat temu
Reply to  Pomruk

Wlasnie, co na to Vislav?

Dr Q
10 lat temu
Reply to  Pomruk

Wydaje mi się Szanowny Pomruku, że chyba nie do końca rozumiesz o co chodzi Mr.V w tym co robi ??? Zestawy, które przedstawił Mr.V są dla niego jak najbardziej użytkowe/komfortowe/wygodne. To nie jest jakieś przebranie. W ich doborze kierował się własnym stylem. A styl się ma i go wyraża na co dzień adekwatnie do okazji. Dla Ciebie taki ubiór na plaże to przerost formy, w warunkach miejskich „przebierasz” się w styl. Dla niego jest to naturalne i zwykłe ubranie. Ty na plażę zakładasz „byle co”, Mr.V również w tej sytuacji przywiązuje uwagę do tego co na siebie zakłada. Dyskusja jednak… Czytaj więcej »

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Dr Q

Hmmm… :) Nie chodziło mi o zakładanie „byle czego”. Jestem od tego daleki! Rozróżniam po prostu dbanie o siebie (stare dziurawe pomięte koszulki, japonki, sandały+skarpety) od stylizowania. O „stylu” na plażę można by mówić w na szczęście nieaktualnych już czasach noszenia marynarek na plażę.

Obecnie nie ma to miejsca. I dlatego w książkach o stylu nie ma rozdziału o stroju na plażę. Ani tym bardziej na siłownię.

pozdrowienia

ERRO
5 lat temu
Reply to  Pomruk

A tu napisali wszystko odwrotnie, dosłownie wszystko. Przed chwilą to czytałem. I kto ma rację. Twoje przemyślenia wyglądają, jak wyobraźnia z filmów, a nie praktyka. Poczytaj to: http://runway.blog/jak-sie-ubrac-na-plaze-chlopak-facet/

Don
10 lat temu

Trochę nie na temat ale się doczepie kupiłem buty i są na tęgość nie bardzo, kolejny rozmiar na tęgość jest dobry ale na długość z 1cm za duży. Buty skórzane, da radę to jakoś rozbić o te kilka mm? Buty nie są nic natluszczone (suche jak piasek) mam rozumiec, ze przed wszelkimi zabiegami trzeba je mocno natłuszczyć coby skóra i lico podczas rozciagania niepopekało? Tłuszcz Palc da radę?

RetroVa
10 lat temu

Panowie a po co na plaży gazetki, książki, tablety? To nie biblioteka tylko miejsce do wypoczynku, do zabawy z dziećmi itd., poczytać można sobie w pochmurny dzień w domu.

Piotr
10 lat temu
Reply to  RetroVa

Bo na plaży lub przy basenie będę spędzał cały dzień (z przerwami na drinka i posiłki). Moje dzieci są w tym wieku, że już się nie chcą bawić z tatusiem. ;)
Poza tym czytanie książek czy gra np. w szachy lub sudoku (na tablecie) to wspaniały relaks.

Henryk_W
10 lat temu
Reply to  RetroVa

Są ludzie, dla których czytanie to przyjemność i robią to również na plaży. Dla inteligentnego człowieka plażowanie jest nudne, bo cóż można robić kilka godzin na plaży oprócz pływania i opalania się? Czytać!

Luiggi
3 lat temu
Reply to  Henryk_W

Tak, panie Henryku, są też niestety takie nic niewarte, nieinteligentne prymitywy, które (w przeciwieństwie do ludzi inteligentnych) uważają, że plażowanie nie jest nudne i akurat nie są miłośnikami czytania na plaży przy palącym i rażącym słońcu, a tablet z toną piachu w gniazdkach zabierany do domu nie jest szczytem marzeń i ja się do nich zaliczam. „Cóż można robić oprócz pływania i opalania się?”. Nie muszę robić nic więcej, cieszę się chwilą i widokami (fakt, zależy od plaży…). Kiedy plażuję to plażuję, a kiedy czytam, to czytam. Cóż można robić w toalecie, poza… inteligentny człowiek bierze ze sobą książkę :)… Czytaj więcej »

Witek
10 lat temu

Ja jestem ciekaw jak w tym wszystkim znajdują się sandały. Wydaje mi się, że są duzo praktyczniejsze na plażę niz mokasyny, a jednocześnie bardziej męskie i lepiej wygladajace niz klapki i japonki. Mam tutaj na myśli sandaly lepszej jakości. Skórzane, a nie syntetyczne.

TonySoprano
10 lat temu

Crocs ma coraz wiecej fajnych modeli, niepodobnych zupelnie do „klasycznych” wersji. np:
http://www.crocs.com/sneakers-for-men/men-footwear-sneakers,default,sc.html

Kazik
10 lat temu

Z koszulek na plażę polecam szczególnie specjalne koszulki plażowe Armani. Ostatnio kupiłem we Włoszech przypadkiem na wyprzedaży za 30 euro. Schną błyskawicznie, jest to jakaś mikro-siateczka. Koszulka jest biała, ma normalny krój i na szczęście logo ma małe i ledwo widoczne! (trzeba się wpatrywać aby dostrzec). Jeśli ktoś z was gdzieś znalazł podobną w naszym kraju to napiszcie.

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Kazik

Za 30 euro to kupię koszulę do garnituru, a nie jakąś mikrosiateczkę na plażę!!

Koszulka techniczna w sklepie sportowym za 20 zł w ogóle nie moknie, a jest przewiewna.

Tomek
10 lat temu
Reply to  Pomruk

Ja nie wiem jak w pełnym słońcu Ci może być wygodnie w poliestrowej koszulce „technicznej” jak się przykleja od pleców od razu jak się człowiek spoci, do tego nagrzewa się niemiłosiernie. Sam akurat w przypadku t shirtów nie nie lubię płacić za logo, ale potrafię rozróżnić dobrej jakości bawełnę od ścierki z marketu za 5zł… Luźny splot bawełniany lub len to idealne rozwiązanie na wietrzną nadmorską pogodę. Nie odczuwa się gorąca, a do tego tkaniny te są wyjątkowo przewiewne i szybko odprowadzają pot.

Łukasz
10 lat temu

kolego Pomruk, nie ma czegos tutaj takiego jak przerost formy nad trescia albo za duzo przebierania sie z okazji wyjscia na plaze.
Albo sie ma styl i dba sie o wyglad ( czy to praca czy czas wolny, bez znaczenia, dla mnie moze tu sie nawet pojawic wpis nt outfitu w drodze na silownie, basen, myjnie etc ) albo nie.

Wpis swietny! Mysle, ze dla wielu osob bedzie inspirujacy oraz edukujacy.

Kazik
10 lat temu
Reply to  Łukasz

Jeśli ktoś nie ma stylu na plaży, siłowni itp. to prawdopodobnie nie ma go też „w cywilu”

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Kazik

O tak, tak, jasne. Następni Panowie o tym, że jak ktoś nie skoordynuje kolorów na plażę, to nie ma stylu w cywilu. Sam w mieście stroję się „jak panienka” i chodzę w garniturach. Dla mnie styl codzienny to nie casual MrV, tylko Szarmant.pl Ale jak jestem nad morzem i mam do przejścia 600 metrów, to zakładam kolorowe bermudy do pływania, koszulkę sportową, albo białą bawełnianą, ładne sandały, kapelusz i ruszam na plażę. Bez robienia „kreacji”. Jednocześnie rozumiem, że nie można robić klasycznych faux pas, chodzić w slipach, japonkach, odkrywać ciała, nosić się jak flejtuch itd. Przyjrzycie się ostatniej propozycji MrV… Czytaj więcej »

Pomruk
10 lat temu
Reply to  Kazik

@ Kazik,

a co Pan sugeruje? Że na siłownię trzeba mieć „styl”??? Jak można w ogóle mówić o „stylu” na siłowni??? Na siłownię zakłada się koszulkę, spodenki, buty sportowe i koniec. A może mam koordynować kolor sznurówek do koszulki?

W książkach o stylu męskim nigdzie ma działu „styl na siłownię”, bo każdy normalny człowiek wie, że tam nie ma czego „stylizować”, tylko trzeba się ODPOWIEDNIO ubrać. Tak samo jak z plażą.

krzysztof
10 lat temu
Reply to  Pomruk

A może zastanowić się nad tym, miły Panie, na czym polega w praktyce uprawianie owego stylu. Sensowna definicja, to taka, że ma się dobrze skomponowaną i konsekwentnie budowaną „szafę”. I problemu koordynacji, to nie jest strojenie się na plażę i rozmyślanie o kolorkach – wystarczy wziąć to, co się w tej szafie ma. A jeżeli wybiera się Pan na siłownię, to zabiera Pan swój zestaw na ten cel skomponowany zawczasu, nieprawdaż. Wystarczy konsekwentnie dobierać elementy na etapie ich zakupu i nie kupować butów z dziwnymi sznurówkami i dziwnych koszulek. As simple as that. Gdzieś tam się Pan puszył, że bliski… Czytaj więcej »

Pomruk
10 lat temu
Reply to  krzysztof

Przyznam, że nie do końca zrozumiałem wypowiedź. Dla mnie ze słowem „styl” wiążą się wyzwania inne niż to, jak by się ubrać na siłownie, albo na plażę. As simple as that. Rozważanie stroju na plażę w kategoriach „stylu” to tak jakby w przypadku baru mlecznego rozważać o wielkiej kuchni. Osobiście potrzebuję porad na temat butów, krawatów, marynarek, koszul… Na temat stroju na plażę… nie. I pewnie większość komentujących tutaj również tego nie potrzebuje, bo co to za filozofia ubrać się na plażę? Co innego na promenadę… ;) Zresztą Pan Michał sam rozwiał wątpliwości, podkreślając, że o żaden styl tu nie… Czytaj więcej »

Tomek
10 lat temu
Reply to  krzysztof

@Pomruk, ton wypowiedzi sugeruje jakbyś był klientem usług Mr.V, a nie odwiedzającym jego blog… Po ilości komentarzy jednak widać, że tematem zainteresowanych sporo czytelników, z drugiej strony wielu ludzi będąc w nadmorskich kurortach idzie prosto z plaży na obiad do restauracji przy głównym deptaku danego kurortu. Jak dla mnie ciągłe powtarzanie, iż ubierasz się jak Szarmant, pokazuje idealnie (ktoś już zresztą to wypunktował powyżej), że dla Ciebie to nie jest ubieranie, tylko przebieranie, zresztą jak sam napisałeś, szukasz tu tylko porad na temat koszul, krawatów, co idealnie obrazuje że nie eksperymentujesz z własnym stylem, a szukasz gotowych rozwiązań. Wiele osób,… Czytaj więcej »

Don
10 lat temu
Reply to  Łukasz

Przegina kolega, styl to na ulice, do pracy, bankiet itd. Poza tym odzież ma być funkcyjna i nie mam tu na mysli tylko wypadu w gory, na basen, na siłownie ale też plaże. Co nie nie oznacza, ze zwalnia nas to z ogolnych zasad, choc oczywiscie też moze sie tak zdarzyć ze ktoś z jakiegoś powodu (np zdrowotnego) je łamie

paero123
10 lat temu

Jedna rzecz dotycząca koszuli lnianej na plażę/lato:
UWAGA NA KREMY Z FILTREM!!! 4 jasne koszule lniane i 1 bawełniana załatwione w okolicy kołnierzyka w ten sposób!
Po wypraniu na wewnętrznej stronie pojawiły się takie rudo-żółte plamy, a stosowany był inny specyfik na twarz/szyję a inny na ciało
To ten winowajca: http://www.ceneo.pl/107392
Ktoś wie jak to skutecznie doprać? Producent nie zaleca prania powyżej 40 stopni

Dominik
10 lat temu

a ja mam do was szybkie pytanie z innej beczki. gdzie w polsce mozna w miare tanio kupic koszule marki stenstorms. szukalem w royal ale nic nie bylo a chcialbym przymierzyc. moze cos taniej by sie znalazlo… ;)

Henryk_W
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

Tak, ale nie w każdym sklepie RC w Polsce.

paero123
10 lat temu

Jaki odplamiacz polecasz bo nie znam się na tym zupełnie?
Kilka godzin, naprawdę?

Funchal
10 lat temu

Kupię w jakiejś sieciówce lnianą koszulę godną uwagi i w niskiej ceni???

Bagiet
10 lat temu
Reply to  Funchal

Massimo Dutti. Nabyłem ostatnio, świetna jakość, cena przystępna.

Vincente
10 lat temu

Szanowni, od pewnego czasu kiedy powstał blog zauważyłem duży wzrost dobrze ubranych ludzi. Jednym z atrybutów męskości jest, zresztą powinna być koszula i tutaj zaznaczam z długim rękawem. Chociaż da się dostrzec ludzi którzy chadzają w koszulach z krótkim rękawem- nie mam na myśli plaży i klimatu z Hawajów, to coraz częściej w upały widać podwinięty rękaw ale do łokcia. Dobrze to świadczy, bo przecież nikt by nie chciał np w środkach komunikacji miejskiej napatoczyć się na widok gołej pachy- okropność! Pytanie do autora bloga: Proszę wskazać gdzie można kupić koszule z włoskim kołnierzykiem, ładnie podkrojoną aby chowała się w… Czytaj więcej »

Vislav
10 lat temu

Hej! powyżej było pytanie, co na to Vislav? przede wszystkim nie jestem plażowiczem, jak zwykle spędzam czas aktywnie. Najnowsze to łodzie wiosłowe i różne deski. Ostatnio wchodzący w modę SUP (stand up paddle board), czyli wiosłowanie na stojąco na desce. Jednakowoż trochę opinii, bez zwracania uwagi na wagę i kolejność: – styl, albo się ma, albo nie – nie ma znaczenia czy idziemy po bułki do pobliskiego sklepiku, czy na długi spacer promenadą, lub do parku; 1. Zestaw zawsze dopasowuję do kontekstu – miejsca, czasu, aktywności, no i pogody oczywiście; 2. Nie używam i nie lubię tkanin lnianych – uważam… Czytaj więcej »

Łukasz
10 lat temu
Reply to  Vislav

Słusznie z tymi kremami, więcej szkody niż pożytku.

pzodrawiam

Mr. Młody
10 lat temu
Reply to  Łukasz

Kremy z filtrem mają przynieść więcej szkody niż pożytku? O co chodzi, jeśli wolno spytać?

RetroVa
10 lat temu
Reply to  Mr. Młody

Kremy mocno brudzą koszulki, kołnierzyki, rękawki koszulek. Nawet po wchłonięciu w skórę i po jej umyciu potrafią zostawiać ślady. Często również kosmetyki do opalania/po opalaniu mają filtry chemiczne i są bardziej szkodliwe dla naszego zdrowia. Częste są wtedy alergiczne zapalenia a nawet w skrajnych przypadkach zaburzenia endokrynologiczne.

Mr. Młody
10 lat temu
Reply to  RetroVa

Brudzą, ale to jest argument za zakładaniem ubrań gorszej jakości, a nie rezygnacją z kremu. Co do argumentu zdrowotnego jestem mocno sceptyczny. Zdarzają się przypadki śmierci na skutek podania szczepionki na tężca, ale to nie oznacza, że należy się nie szczepić. Vislav ma taką cerę, że w warunkach polskich nie potrzebuje filtra. Gdyby jednak znalazł się o tej porze roku na równoleżniku 20, to zapewniam, że w razie przebywania dłużej na słońcu krem byłby konieczny. Zresztą są ludzie, którzy w warunkach polskich potrzebują mocnego kremu. Istnieją przypadki ludzi, którzy muszą się smarować 40-60, co oznacza, że krem nie do końca… Czytaj więcej »

Kazik
10 lat temu
Reply to  RetroVa
Vislav
10 lat temu
Reply to  RetroVa

Mr. Młody – błąd :-)
jestem skryto rudym blondynem, czyli osobnikiem bardzo wrażliwym na słońce i oparzenia słoneczne skóry.

Jednak wzorem nomadów, czyli koczowników chronię się przed słońcem za pomocą odpowiedniego ubioru.
Nie smażę się godzinami na słońcu w skąpych slipkach obficie wysmarowany olejkami i kremami, aby w ciągu tygodnia koniecznie nabyć wyglądu frytki. Mieszkam na stałe w nadmorskim kurorcie i nie muszę się spieszyć, aby zaszpanować po powrocie z urlopu.

Łukasz
10 lat temu
Reply to  Mr. Młody

Nie chcę żeby to zabrzmiało jak jakaś teoria spiskowa, ale zdrowy człowiek nie potrzebuje żadnego kremu do ochrony skóry, to jest tylko biznes. 99% ludzie na świecie żyje w przekonaniu, że trzeba się kremować żeby nie dostać jakiegoś raka skóry, a to jest wielki stek bzdur.

Don
10 lat temu
Reply to  Łukasz

Normalny czlowiek nie siedzi plackiem 8 godzin na slońcu.. chyba głownie dla takich osób są ów kremy..

Tomek
10 lat temu

Sława MRV sięga daleko, a marka jak widać rośnie w siłę. Ale, żeby MRV było stać na reklamę na koszulkach/rękawach klubu Ronaldinho, zdobywcy Copa Libertadores, odpowiednika naszej Ligi Mistrzów, to naprawdę duży szacun :))) Pozdrawiam

http://www.sport.pl/pilka/1,65085,14337539,Ronaldinho_w_elitarnym_gronie___Wszyscy_mowili__ze.html#BoxSportTxt

Adrian
10 lat temu

Z tym tępieniem japonek i sandałów u nas w kraju to trochę niezrozumiałe i przesadne. Wystarczy pomieszkać trochę w krajach Europy zachodniej czy południowej, żeby się przekonać, że i w krajach „cywilizowanych modowo” jest to obuwie powszechne nie tylko na plaży. Niemęskie? Osobiście za niemęską uważam modę dzisiejszą – wąskie, przykrótkie spodnie rurkowate, wpuszczona mocno przylegająca koszula, zółte, różowe skarpetki lub ich brak – i facet, szczególnie ten o niekoniecznie nienagannej sylwetce, wygląda jak ofiara losu.
Osobiście wolę ponadczasową klasykę, również na plażę.

Don
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage

japonki były kilka wieków temu.. kiedy nawet garniturów nie było..

Piotr
10 lat temu
Reply to  Mr. Vintage
Adrian
10 lat temu

Przepraszam, nieopatrznie połączyłem dwie myśli. Oczywiście japonek nie uważam za klasykę.

Z tym, że biorąc pod uwagę ich rodowód… to będą wieki, nie lata.
Natomiast odnośnie naszej kultury, co więcej – w naszego kraju, to przypomniało mi się, że jakieś 30 lat temu takie klapki trafiały na nasze baseny i plaże zdaje się z NRD i stanowiły nie lada pożądany atrybut.

Olfaktoria
10 lat temu

Przykre jest to,że większość panów w ogóle nie zwraca uwagę na strój na plażę, rzadko można spotkać kogoś dobrze ubranego ;)

Don
10 lat temu
Reply to  Olfaktoria

Ja za to jestem na plazy dobrze rozebrany :)

Artur
10 lat temu
dermi
10 lat temu

To niestety brzmi jak teoria spiskowa. Co gorsza nieprawdziwa. Sa ludzie ktorzy po pol godzinie pelnego slonca beda czerwoni. Serio hserio. Nie podtrula ich zadna korporacja, beda czerwone piekace pod prysznicem plamy. Godzina dluzej i z

dermi
10 lat temu

Zejdzie skora. Osiem godzin na pelnym sloncu to juz raczej udar. Wielu muisi smsrowac kark i nos na kajakavh w gorach itp. Na nartach oczywiscie rowniez. Prosze nie siac dezorientacji i blednych informacji o kremach z filtrem.

Vislav
10 lat temu

# dermi – poniekąd masz rację, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Biały piasek plaży, woda działając na zasadzie lustra odbijają promienie słoneczne i wzmacniają ich działanie. Ponadto chłodząca naszą skórę bryza wprowadza nas w błąd co do skutków promieni słonecznych. Faktycznie wystarczy kilka godzin w takich warunkach, szczególnie smażąc się na słońcu i wylegując na kocu bez ruchu, aby resztę urlopu spędzić w zacienionych pomieszczeniach. W skrajnych przypadkach może dojść do udaru słonecznego. Każdy z nas ma różną odporność na działanie promieni słonecznych. Czas bezkarnego narażania skóry na słońce można wydłużyć stosując kremy i olejki z filtrem UV. Jednak podobny… Czytaj więcej »

td
10 lat temu

Nie rozumiem zupełnie podejścia do kwestii japonek. Dlaczego sandały są męskie, japonki zaś nie? I dlaczego powinno się ograniczyć używania ich tylko i wyłącznie do chodzenia na i z plaży. Zrozumiałbym takie podejście do japonek z tworzywa sztucznego, jak z ostatniego kompletu, lecz tutaj nie tylko o nich mowa. A japonki potrafią być na prawdę różnorodne i szukając można znaleźć ciekawe modele wykonane z innych niż tylko tworzywo materiałów. Ograniczenie użycia japonek tylko i wyłącznie na plażę przemawia do mnie tak samo jak chodzenie w szortach tylko i wyłącznie w takich miejscach. Nie dawno na Pańskiej stronie czytałem wpis poświęcony… Czytaj więcej »

Paweł
10 lat temu

Chciałbym poruszyć temat koszulki polo. Z szortami nosimy ją wsuniętą w spodnie czy na wierzchu? Czy tak i tak? A z długimi spodniami chino?

Gregorio
10 lat temu

Powagi trochę, z tymi japonkami, na miasto to się nie nadają do niczego.Jednak kiedyś gdy trenowałem aikido to przejściowo z szatni na matę nosiłem takie klapki z wyściółką z jakiegoś bambusa,tylko podeszwę miały nieco grubszą niż takie japonki.
Na plażę nie chodzę bo lekarz mi zabronił.

Jeszcze mam pytanie tak przy okazji.Mam zamiar kupić trampki w tym tygodniu, będę je nosił do dżinsów ,granatowych kanciaków, beżowych chinosów.Jakie wybrać ?Te a kostkę, czy te niższe ?Jaki kolor, czerwone,czy czarne ?
Trampki są zwykłe ale przypominają klasyczne conversy.

Paweł R.
10 lat temu

Skoro wywiązała się dyskusja na temat letnich ubrań i materiału, jakim jest len to mam pytanie – co sądzicie o tym garniturze http://sklep.vistula.pl/product-pol-2324004-Garnitur-BRONX-Vistula-RED.html ?
Tak jak niektórzy nie lubię rzecz z lnu. Ten garnitur to mieszanka wełny i bawełny , prawie pół na pół. Czy na lato taki garnitur będzie odpowiedni?

td
10 lat temu
Reply to  Paweł R.

Do japonek się nie nadaje;)

Paweł R.
10 lat temu

Dzięki za tak szybką odpowiedź. Byłem w sklepie vistuli i oglądałem ten garnitur, dotykałem materiału i nie wydawał się gruby, czy sztywny, był miękki. Niestety nie było rozmiaru i nie wiem jak mógłby wyglądać po założeniu, może spróbuję zamówić ten garnitur bi i cena jest niewysoka
Pozdrawiam

Łukasz
10 lat temu

Bardzo rzeczowy artykuł. Świetny jest ten plecak z pierwszego zdjęcia. Na podglądzie zdjęcia jest napisana marka Herschel – czy to model Little America?
Pozdrawiam

Adam
9 lat temu

Witam,
bardzo prosiłbym o poradę, dotyczącą koszuli w spodniach. Posiadam wiele koszul o fasonie slim fit, które niewłożone do spodni wyglądają bardzo dobrze. Natomiast kiedy wkładam je wewnątrz robią się duże fałdy i zagięcia, a koszula wygląda po prostu okropnie. Bardzo proszę o pomoc, co może być przyczyną owych zniekształceń.