Pogody wiosennej jeszcze nie mamy, ale w sklepach większości marek pojawiły się już kolekcje wiosenne, a to znak, że pora dokonać przeglądu trendów w modzie męskiej na sezon wiosna-lato 2014. Tradycyjnie moje spostrzeżenia opierają się na kolekcjach największych domów mody, więc należy wziąć pod uwagę, że wiele trendów o których piszę nie wejdzie do kolekcji marek ogólnodostępnych, gdyż są zbyt kontrowersyjne i niesprzedażowe. Oczywiście ja również nie namawiam do kopiowania wszystkich.
Góra: Calvin Klein, Louis Vuitton, Dior Homme. Dół: Bottega Veneta, Dolce&Gabbana, Salvatore Ferragamo. Fot. style.com
KOLORY
Jeśli chodzi o kolorystykę, to moda męska w zasadzie nie podlega dynamicznym zmianom i co roku powtarzają się te same palety kolorów, więc osoby które spodziewały się czegoś nowego, będą zawiedzione.
Wszystkie odcienie niebieskiego
Bez wątpienia hitem tego sezonu będzie paleta niebieska o bardzo szerokim spektrum: od błękitów, przez intensywny niebieski, aż po granat. Ta kolorystyka pojawia się w mniejszym lub większym natężeniu w praktycznie każdej kolekcji dużych domów mody. Kilka marek postawiło nawet wyłącznie na odcienie koloru niebieskiego. Przykładem może być tutaj monochromatyczna kolekcja Calvin Klein.
Calvin Klein, Canali, DKNY. Fot. style.com J.Crew, Salvatore Ferragamo, Hermes. Fot. style.com
Złamana biel
Bardzo mocnym trendem jest także biel, ale nie tak „czysta” jak co roku w kolekcjach wiosna-lato, lecz „przybrudzona”. U jednych projektantów wpada w szarość i błękit, w innych w ecru.
Etro, Hermes, J.Crew. Fot. style.com Richard James, Trussardi, Z Zegna. Fot. style.com
Beż
W kolekcjach wiosenno-letnich nie może oczywiście zabraknąć koloru beżowego i w tym sezonie również jest on mocno eksploatowany. Styliści poszczególnych marek proponują głównie monochromatyczne zestawy lub łączenia z bielą.
Gucci, Etro, Jil Sander. Fot. style.com Ports 1961, Ralph Lauren, Valentino. Fot. style.com
Szary
W ostatnich kilku sezonach kolekcje męskie, zarówno te wiosenno-letnie, jak i jesienno-zimowe były zdominowane przez szarości. W tym sezonie kolor szary również jest widoczny, ale nie w takiej skali jak w poprzednich latach.
Bottega Veneta, Brioni, Z Zegna. Fot. style.com
Rubin
Pierwszym kolorem, który wybija się ponad coroczny standard (biały, szary, beżowy, niebieski) jest rubin, a więc bardzo ciekawy kolor, który wpada trochę w czerwień, a trochę w brąz. Bardzo wielu projektantów postanowiło wykorzystać go w swoich kolekcjach m.in. Hermes, Prada, Ermenegildo Zegna.
Bottega Veneta, Ermenegildo Zegna, Hermes. Fot. style.com Paul Smith, Prada, Hermes. Fot. style.com
Pastele
O pastelach pisałem już w zeszłym roku i w tym sezonie również są jednym z dominujących trendów kolorystycznych.
Giorgio Armani, Burberry, Richard James. Fot. style.com
Pomarańcz
Kolejna kontynuacja trendów sprzed roku, to kolor pomarańczowy.
Etro, Fendi, John Galliano. Fot. style.com Moschino, Ports 1961, Salvatore Ferragamo. Fot. style.com
DETALE
Najbardziej wyrazistym i zarazem nowym trendem tego sezonu w modzie męskiej są wszelkiego rodzaju wzory na tkaninach. I nie są to znane od lat kraty i prążki, lecz coś zupełnie nowego. To jeden z trendów, który moim zdaniem ma szansę wejść do mody codziennej, zresztą to było już widać na targach Pitti Uomo i to nie tych ostatnich, ale także tych wcześniejszych. Zaczęło się od motywów roślinnych i innych wzorów na podszewkach marynarek, a teraz wzory te wychodzą „na wierzch”, czyli na tkaninę zewnętrzną. Oczywiście nie ma co liczyć, że w kolekcjach popularnych marek pojawią się spodnie w ananasy czy marynarki w kwiaty, ale bardziej stonowane wzory, o mniejszej skali mogą być jednym z hitów tego sezonu. Szczególnie wskazałbym tutaj groszki i inne drobne motywy. Koszule w groszki widziałem już w H&M i Massimo Dutti, a marynarkę z tym samym wzorem w Vistuli.
Jeśli chodzi o kolekcje z wybiegów, to wskazałbym trzy dominujące kategorie wzorów.
Wzory roślinne
Ich jest zdecydowanie najwięcej. Część stonowana, monochromatyczna i ledwo widoczna na tkaninach, inne bardzo kontrastowe, które wybijają się na pierwszy plan.
Trussardi, Michael Bastian, Valentino. Fot. style.com Gucci, Prada, Tom Ford. Fot. style.com
Geometria-symetria
Jeden z ciekawszych wzorów na tkaninach, to kształty geometryczne łączone w symetryczne motywy.
Vivienne Westwood, Alexander McQeen, Christopher Raeburn. Fot. style.com
Nadruki
Nadruki inspirowane architekturą i sztuką, ale także ubrania będące jakby bazą do wydruku barwnych fotografii.
Kenzo, Christopher Kane, Moschino. Fot. style.com
Duża krata
Oczywiście tradycyjne wzory mody męskiej (krata i prążki) nie odchodzą w zapomnienie. Motyw, który również był widoczny na targach Pitti Uomo, to duże, wielokolorowe kraty na marynarkach i garniturach.
Louis Vuitton, Michael Bastian, Missoni. Fot. style.com
Dwa rzędy
O dwóch rzędach na światowych wybiegach piszę już od dwóch lat i one nadal są modne. Ten trend wreszcie zaczyna się pojawiać w sklepach marek sieciowych (Bytom, H&M, Massimo Dutti).
Dolce&Gabbana, Brioni, Gucci. Fot. style.com Canali, Ports 1961, Canali. Fot. style.com
Klapy w szpic
Marynarki jednorzędowe coraz częściej „wyposażone” są w klapy frakowe.
Gucci, Billy Reid, Canali. Fot. style.com
Ramoneski
Ramoneska i kurtki nią inspirowane są zdecydowanie najpopularniejszym okryciem wierzchnim sezonu wiosna-lato 2014. Można je zobaczyć nawet w kolekcjach tak klasycznych marek jak Canali, Louis Vuitton i Salvatore Ferragamo.
Belstaff, DKNY, Diesel Black Gold. Fot. style.com Louis Vuitton, Marc Jacobs, Salvatore Ferragamo. Fot. style.com
Krótkie kurtki
Ramoneski to jedna kategoria, ale pojawiało się bardzo dużo innych modeli krótkich kurtek. Większość inspirowana harringtonkami i flajersami, czyli krótkimi kurtkami ze ściągaczem.
Giorgio Armani, Dior Homme, Ermenegildo Zegna. Fot. style.com Calvin Klein, Lanvin, Trussardi. Fot. style.com
Kolorowe kurtki
Ciekawym trendem jest także pomysł na kolorowe kurtki, szczególnie żółte i pomarańczowe. Na światowych wybiegach widziałem ich zdecydowanie więcej niż kolorowych spodni.
Burberry, Tom Ford, Gucci. Fot. style.com Belstaff, Ralph Lauren, Salvatore Ferragamo. Fot. style.com
Prochowce
W przypadku płaszczy najpopularniejszym fasonem jest prochowiec inspirowany klasycznym Mackintoshem.
Burberry, Missoni, Trussardi. Fot. style.com
Skóra
Ciekawym trendem jest wykorzystanie skóry i tkanin będących jej imitacją. I nie są to wyłącznie dobrze znane kurtki (jak wymienione ramoneski), ale także inne części garderoby – spodnie, koszule.
Versace, Etro, Trussardi. Fot. style.com
Połysk
O tkaninach z połyskiem pisałem już rok temu, a w tym sezonie sięgnęli po nie kolejni projektanci.
Dolce&Gabbana, Emporio Armani, Moschino. Fot. style.com
Jak dżins
Wielu projektantów sięgnęło także po tkaniny przypominające dżins.
Giorgio Armani, Billy Reid, Valentino. Fot. style.com
Szorty i marynarka
Dla wielu kontrowersyjny zestaw, ale to kolejny trend, który był widoczny na targach Pitti Uomo i wiele wskazuje na to, że może stawać się coraz popularniejszy także w modzie codziennej.
J.Crew, Michael Bastian, Missoni. Fot. style.com
Szerokie szorty
Najmodniejsze szorty tego sezonu, to modele o szerokiej nogawce sięgającej kolana. To z kolei odwrót od zeszłorocznego trendu na bardzo krótkie szorty z kantem.
Emporio Armani, Salvatore Ferragamo, Z Zegna. Fot. style.com
Kamizelki
O renesansie kamizelek pisałem w styczniu.
Giorgio Armani, Brioni, Ralph Lauren. Fot. style.com
Cenię Twój blog Michale właśnie za brak pisania o dziwactwach mody. Sam nas uczysz, że ona przemija szybko i lepiej stawiać na klasyczną elegancję, więc po co tracić aż 3 dni na ten wpis ;)?
Trzeba wiedzieć „co w trawie piszczy”, a poza tym sporo osób pytało o taki wpis. Poprzednie miały bardzo dobre statystyki.
Ma Kamil rację! Denny artykuł- a piszę to obiektywnie! Zresztą sam się w to ubierz i zrób sobie sesję zdjęciową! WYCZERPAŁY SIĘ TEMATY?! No niestety. Bo klasyka ma to do siebie ,że jest od A do Z! No i tematy się skończyły! Pokaż na swoim blogu jak się dobrze ubrać w Polsce i za rozsądne pieniądze!
Po pierwsze, nie piszesz tego obiektywnie a subiektywnie (sugeruję zerknąć do słownika).
Pod drugie, jak się dobrze ubrać za rozsądne pieniądze? Pokazuję to na blogu od czterech lat.
Chciał bym się odnieść co do pisania „jak się ubrać za rozsądne pieniądze”. Duża część ubrań które są prezentowane kosztuje kilka set złotych co prowadzi do tego, że większość polskiego społeczeństwa nie stać by kupić sobie np. buty za ponad 700 zł czy też koszulę za 300-400 zł. Wiem jednak, że każdego stać by szukać czegoś w podobnym stylu lecz za mniejsze pieniądze, a to co pokazujesz jest inspiracją dla wielu. Jednak czy nie dało by się poszukać czegoś z tańszych marek tak by czytelnik który wejdzie tu pierwszy raz i zacznie czytać nie zniechęcił się patrząc na ceny, by… Czytaj więcej »
Paweł ma racje piszesz o średnio drogich markach. Nie piszesz, że np to samo (np buty) od Marc’o Polo za 500zł można kupić u konkurencji za 199zł. Dokładnie ten sam model z tej samej portugalskiej fabryki. Rozumiem, że nie chcesz „psuć rynku” który zapewnia Ci byt, ale pewnym brakiem taktu jest ukrywanie tego i pisanie, że piszesz o produktach dostępnych dla wszystkich, bo to tylko świadczy o oderwaniu od rzeczywistości.
Ale ja nigdy nie pisałem o butach Marc O’Polo. Kilkanaście komentarzy niżej podałem konkretne przykłady z podaniem cen. Moim zdaniem nie są to kwoty, na które nie stać przeciętnego Polaka interesującego się modą (pomijam buty, ale w tym przypadku nie ma cudów – za dobre buty trzeba sporo zapłacić). Czy koszula marki Osovski za 149 zł uszyta z porządnej włoskiej bawełny to dużo? Moim zdaniem nie. Jeśli dla kogoś jest to kwota nie do przeskoczenia, to przecież można poszukać na Allegro czegoś za 50 zł. Nie jestem w stanie w każdym poście podawać linków do „tańszych zamienników”, bo nie każdy… Czytaj więcej »
Gdzie te koszule po 149zł? https://osovski.pl/categories/view/koszule_meskie-1?Products_page=2 ? Chyba w promocji w tej samej cenie skandynawskie firmy sprzedają od reki (29 euro-39 euro). Ale to już dyskusja pt. polskie produkty czy zagraniczne. A tu nie chodzi o to, a o produkty na każdą kieszeń, z dobrym stosunkiem cena/jakość – kiedyś było tego więcej teraz to margines. Wysyłanie kogoś do SH czy TK to żadne rozwiązanie, czasem tam coś jest a czasem, nie. A przecież są firmy które oferują ów produkty w stałej sprzedaży i cenie niższej, ba mają packshoty. Aktualnie jedziesz na ciagle tych samych markach i stylach, zero świeżości a… Czytaj więcej »
149 zł z wyprzedaży, ale jakie to ma znaczenie w przypadku klasycznych i ponadczasowych koszul? Jest kilkanaście modeli w tej cenie, rozmiary dostępne, czego chcieć więcej? To jest produkt z dobrym stosunkiem cena/jakość i nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Jeśli chcesz polecić jakieś marki, o których wspominasz, to śmiało wymień. Skorzystam i ja i czytelnicy. Ja pokazuję i piszę o markach, które znam i polecam. Nie jestem w stanie pisać o wszystkich markach świata. Każdy ma swoje ulubione i wszystkim się nie dogodzi.
Do jakiej półki cenowej by nie zejść, to zawsze znajdzie się ktoś marudzący, że dla niego za drogo. Kiedyś, mówiąc, że kupiłem koszulę za 100 zł zostałem nawyzywany od szafiarzy i burżujów, bo zdaniem współrozmówcy, dobra cena za koszulę to nie więcej jak 40 zł. Ludzie przyzwyczajeni są do kupowania imitacji ubrań za małe pieniądze, dodatkowo karmieni propagandą, że koszule za 40 i 400 zł niczym się od siebie nie różnią. No przecież obie produkowane są w Chinach… I jakby nisko nie zejść, tak zawsze trafi się ktoś kto napisze, że powinno być taniej, bo przeciętnego Polaka nie stać. A… Czytaj więcej »
Michał… od kiedy to piszesz głównie pod statystyki? W książce wspominałeś o społeczności, która wokół tego bloga powstała (w podziękowaniach;P), w wywiadzie kiedyś mówiłeś o chwilowych trendach, promowaniu się w mediach i o swoim negatywnym do takich kwestii podejściu. Przeciwstawiałeś temu budowanie marki. I to robiłeś przez szmat czasu. Efektem takiej właśnie Twojej decyzji jest to, że blog cieszy się tak dużą popularnością (nie odwrotnie) i fakt, że Twoje nazwisko jest kojarzone z modą męską. Z modą męską nie w rozumieniu przemijających, zalatującymi brakiem gustu i elementarnego wyczucia trendów tylko z wyczuciem stylu, klasyką, gustem i estetyką.
1. To jest blog autorski tzn. nie ma kolegium redakcyjnego, tylko jedna osoba, która decyduje o czym pisze, a pisze o czym chce. 2. Autor nie jest zobowiązany do pisania „pod kogokolwiek” nie wyłączając z tego wiernych czytelników bloga, bo to byłaby tyrania opinii publicznej. 3. To, że żaden wpis nie jest idealnie dopasowany do oczekiwań 100% czytelników jest oczywiste. Inaczej być nie może. A to oznacza, że każdy może ponarzekać, że tym razem wpis jest chałą, gniotem i czym tam jeszcze chcecie. Ale po co? 4. Jest prosta zasada: jak chcesz, to czytasz, a jak nie chcesz, to nie… Czytaj więcej »
ad1 Obawiam się, że podkreślenie tego, co kto może nic do dyskusji nie prowadza. Myślę, że zarówno ja, komentujący? jak i sam autor bloga zdają sobie sprawę ze wszystkiego co tutaj jest zawarte. ad2 Zauważ jednak, że to właśnie sposób pisania i tematyka bloga (nienarzucona przez nikogo autorowi) zgrupowała wokół niego liczne grono osób powracających właśnie tutaj. Autor swoją pracą i konsekwencją wytworzył sobie renomę. „Wychował” też liczną grupę odbiorców. Stwierdzenie, że pisze pod nich jest tak na prawdę odwracaniem przyczynowości tego wszystkiego. Jeśli autor kiedykolwiek radykalnie zmieni sposób pisania, to zmieni również grono wiernych czytelników. Kwestię, o których wspominam… Czytaj więcej »
@td
To nie chodzi o to, że piszę pod statystyki. Piszę o tym, co dla mnie jest interesujące, a światowe trendy są dla mnie interesujące, choć z wieloma z nich się nie zgadzam i nie namawiam do ich kopiowania.
Cóż… trzy dni przebierania w zdjęciach i ani słowa AUTORSKIEGO komentarza?
Tego właśnie brakuje. Skupienia na pewnym wybranym elemencie i jego ANALIZY oraz potencjalnego wpływu na niezmienny KANON.
No ale skoro piszesz dla statystyk… to nie mam pytań.
Widzę, że przeinterpretowałem Twoją wypowiedź. Jednak… wyobraź sobie moje zdziwienie przeglądając ten wpis. Masa „kreacji” stojących zdrowo na bakier z większością prawidłowości, o których piszesz. Natłok brzydoty, braku smaku… echz, szkoda słów:)
Przyznaje, że miałem pytajnik na twarzy po przeczytaniu – trzy dni na ten wpis???
Przejrzenie kilku tysięcy zdjęć, zrobienie notatek, wybór zdjęć, ich obróbka – to wymaga wielu godzin pracy. Takiego wpisu nie da się zrobić w kilka godzin.
Panie Michale, niech Pan się nie przejmuje wpisami tych wszystkich osób. Świetna praca! I docenią to tylko osoby, które wiedzą jak ciężko wybrać konkrety z tony informacji!
Serdecznie pozdrawiam!
Źle się zrozumieliśmy. Nie chodziło mi o to, że ten wpis nie był pracochłonny. Zdziwienie wywołało u mnie to, że na tego typu tematykę poświęciłeś aż tyle czasu.
U części komentujących widzę klasyczny ból czterech liter… Owszem dla wielu Czytelników bloga klasyka będzie bardziej pociągająca, jednakże jestem pewna, że oprócz mnie „bryk” z trendów zaciekawi jeszcze kilka osób. Poza tym Nikt nie mówi, że trzeba te trendy „wdrażać”, co nie znaczy że nie można ich znać i świadomie być na bakier ;) Pozdrawiam
Mam podobne odczucia jak Kamil, ale jednak „winnym” nie jest tu Autor bloga, lecz obecne trendy. Czy była konieczność pisania o tym? Uważam, że tak. Jest to jednak pierwszy wpis, gdzie nie widziałem dla siebie inspiracji… przynajmniej na zdjęciach.
Osobiście wolę vintage niż trendy :)
ja chyba wolę nudną klasykę, niż takie trendy ;)
a może pozwolę sobie w tym roku na czerwone spodnie?
Ja również wolę :)
Zanim coś stało się klasykiem było trendem, często szokowało, było nowością i pewnie wszyscy mówili, że wolą stare i sprawdzone rozwiązania. To co dziś uważamy za klasykę w modzie męskiej przecież nie zawsze nią było.
Tak, racja, ale przyznać musisz że ten rok jest mocno „odstrzelony” przesz projektantów? Jakby nie mieli weny, więc decyzja padła: zaszalejemy… Dla mnie słabo… Już po ostatnich Pitti Uomo wiedziałem że będzie „za duzo” dla mnie… Zbyt „kfffffieciście”
Kolorowe spodnie są świetne o ile nie są udziwnione – to jedna z tych rad dzięki którym doceniłem tego bloga ;)
Pod wpływem bloga od miesiąca noszę pomarańczowe chinosy, a do tej pory były tylko klasyczne khaki i granatowe.
Szerokie szorty budzą nieodparte skojarzenie z mężczyzną w spódnicy. Może w przyszłym roku pójdą o krok dalej i dorzucą prawdziwe spódnice. Nie ma nic bardziej męskiego niż spódnica.
I claymore w łapie. :-D
Kolekcje męskich spódnic pojawiły się już dość dawno temu… i np. temu służy pisanie o obecnych trendach – żeby wiedzieć a nie na siłę kopiować w codziennym ubiorze.
Koleś w piorunującym garniturze wygrał…
To już wiecie co to znaczy „zrobić piorunujące wrażenie”.
nie można pisać ciągle o klasyce
modą trzeba się bawić
bardzo fajny wipis
Na szczęście elegancko nie znaczy to samo co modnie, w sensie komercyjnym i na szczęście nie ma takiego prawa, ani zwyczaju, że trzeba. Moda (w sensie przemysł „fashion”) to tylko sposób na skrojenie konsumenta z kasy w regularnych odstępach czasu.
Co to za głupi, sztampowy slogan „modą trzeba się bawić”, co to w ogóle znaczy?
Bawić się modą, to trochę zdać się na instynkt i własny smak a nie tylko szukać gotowych propozycji i je kopiować. Pojawiające się na tym blogu pytania typu: Panie Michale, mam takie i takie spodnie, jaki kolor skarpet będzie pasował, spowodowały, że zapaliła mi się lampka ostrzegawcza i o wiele rzadziej tu zaglądam. Jak tylko zobaczyłem tytuł tego wpisu, wiedziałem jakie komentarze się pojawią. Żeby bawić się modą trzeba być ciekawym zmian i nowości ale nie znaczy to, że trzeba je od razu przenosić na siebie.
Ja mam podobnie dlatego bawie sie moda i nosze tylko biale skarpety frotte i nie raz zdarzy mi się do tego dobrać mokasyny czy japonki. Po co zamykać się w jakiś schematach.
Thanks, you’ve made my day!
Rewelacyjny wpis, jak zawsze.
Nowe trendy w modzie w ogóle nie przypadły mi do gustu, tym bardziej w okresie przebudowy mojego stylu. Tym bardziej dla mnie niezrozumiałe są wzory roślinne. Wyglądają wręcz mega odpychająco…
Dla mnie projektanci sklonowali to co w ostatnim sezonie było modne w modzie damskiej i spróbowali w męskiej: „a może się uda”… Niestety nie… Nie udało się
Reasumując, barwy, mixy, wzory i…nie boimy się wyrazistości :-)
Jakoś chyba zbyt dużym tradycjonalistą jestem, żeby nie powiedzieć modowym neandertalczykiem ale gdybym spotkał kogoś tak ubranego jak na niektórych ze zdjęć powyżej to mógłbym kogoś uszkodzić. Bardzo muszę nad sobą panować gdy widzę kombinacje garnitur plus obuwie sportowe. Jak spotkam kogoś w krótkich spodenkach i marynarce przysięgam niezdzierżę.
Mam to samo z obuwiem sportowym do marynarki czy płaszcza. Totalnie nie pasuje. I również powyższe wzory całkowicie mnie odrzucają…
Na szczęście jest zimno. Pozostają jeszcze noszący obcisłe spodnie :)
Pozdrawiam
Szybko przyjdzie lato a wraz z nim na ulicach ludzie, którzy robią wszystko aby wystawić na próbę moją tolerancję dla różnych odmienności.
O obcisłych spodniach na facecie ważącym 40 kg przy 180 cm wzrostu nawet nie będę wspominał. ;-)
Wypisywanie gróźb pod czyimś adresem, szczególnie na tym blogu, najzwyczajniej nie przystoi. Przykro się czyta kogoś, kto pretendując do świata męskiej elegancji, posługuję się językiem charakteryzującym pospolitych rzezimieszków. Strój może stać się dość przykrym przebraniem, gdyż męska elegancja, ma więcej niż jeden wymiar.
Pozdrawiam serdecznie,
Brożnowicz
Są pewne kanony, którym zwyczajnie należy się szacunek. Widząc jak niektórzy projektanci „bawią się modą”, żeby tylko szokować, a potem widzę to na ulicy – ciężko wytrzymać. Może masz rację, że takie opinie nie przystają na tym blogu i że trochę może poniosła mnie ułańska fantazja pisząc powyższe posty ale z drugiej strony nie znam lepszego miejsca. To tu możemy się dowiedzieć jak powinien być ubrany elegancki mężczyzna. Jednak tylko przez dosadność swoich opinii, która faktycznie może była aż przesadzona mogę pokazać jak bardzo mnie to irytuje. Z racji swojej pracy dużo się spotykam z różnymi ludźmi i zawsze staram… Czytaj więcej »
Gerart, a co ci za przeproszeniem do tego, jak ubierają się inni? Wg mnie to chyba wola każdego co chce nosić i jak. Mówisz, że w twojej pracy masz kontakt z ludźmi lepiej lub gorzej ubranymi. Czyli strój tejże osoby odzwierciedla twój stosunek do niej? Poza tym pierw piszesz, że niektóre tradycje należy szanować, a inne przestrzegać, za to na końcu podsumowujesz, że ciężko zdzierżyć to co się widuje na ulicach…
Zazwyczaj nasz strój odzwierciedla nasz stosunek do osób, z którymi się spotykamy. Zatem jest zdecydowanie odwrotnie.
Noszę obuwie sportowe do płaszcza i wąskie spodnie, wyzywam każdego, komu otwiera się na taki widok nóż w kieszeni lub kończą się granice tolerancji, żeby się ze mną ponapierdalał.
Idz do szkoły to jeszcze na 2 lekcje sie załapiesz.
nawet neandertalczycy czytają tego bloga…
A to już jest Twój problem. Może mnie kiedyś spotkasz. Marynarkę i szorty masz jak w banku:)
Ale w tych propozycjach jest sporo klasyki. Kamizelki, dwurzędowe marynarki, prochowce, klapy w szpic itd., od pierwszych zdjęć modeli „na niebiesko” każdy może dopatrzeć się sporo ciekawych propozycji.
Naprawdę gratuluje doboru zdjęć, bo ciężko jest wśród rzeczy z wybiegu dopatrzeć się tylu ludzkich propozycji, które można by było założyć..
Poważnie przy tej rozdzielczości zdjęć jesteś w stanie rozróżnić detale i poświęciłeś choć chwile uwagi? Piszę, bo próby wychwycenia czegoś sensownego w moim wypadku spełzły na niczym konkretnym.
Niesamowite kolory w kolekcji Vistuli, widziałeś już, Michał?
Widziałem zajawkę na ich stronie.
Panie Michale, ktoś z Vistuli powinien poczytać pańskiego bloga i nie chodzi mi o same produkty, ale o ich zdjęcia i stylizacje. Pisał Pan już o tym jak słabo jest ze stronami rodzimych producentów. Byłem ostatnio na kilku bo „latam” po wyprzedażach i Vistula mnie mocno zdziwiła. Fajna, choć bardzo bogata strona startowa i później zdjęcia produktów na modelach, które nie zachęcają do kupna.
Panie Michale mam takie pytanie, może nawet pomysł na tekst: Czy istnieją eleganckie buty, które są wykonane z innego materiału niż skóra naturalna, czy jakieś firmy zajmują się produkcją butów nadających się do garnituru, a wykonanych z materiałów syntetycznych? Tak myślę nad losem zwierząt hodowanych przemysłowo, o ich cierpieniach w wąskich boksach, transporcie i na samym końcu w rzeźni. Można zrezygnować z mięsa, produktów mlecznych, ale jak zrezygnować ze skórzanych butów, pasków i rękawiczek, a mimo to nie wyglądać jak hipis?
Nie widziałem ładnych eleganckich butów z materiałów syntetycznych.
No właśnie. A przecież etyczne traktowanie zwierząt ma znaczenie dla coraz większe liczby ludzi. Dlaczego firmy nie wychodzą na przeciw tym oczekiwaniom? Pewnie jeszcze się nie opłaca, pewnie większość obrońców zwierząt nadal chodzi w dredach i sandałach.
Firmy nie wychodzą z taką inicjatywą z wielu powodów:
1. Nie sądzę by było duże zapotrzebowanie na takie produkty.
2. Poza aspektem ekologicznym (choć i to podlega dyskusji) nie widzę żadnych punktów przewagi materiałów sztucznych nad skórą naturalną. Skóra oddycha, jest bardziej komfotowa, jest łatwiejsza w pielęgnacji, jeśli jest dobrej jakości, to może posłużyć nawet kilkanaście lat.
Noharm, Novacas, NAE, Romeo Kikko, Noah – te firmy robią ładne buty z materiałów syntetycznych i roślinnych. Nie jest to może Loake, ale nadal potrafią dobrze wyglądać. Proponują raczej klasyczne fasony. Niektóre modele Vegetarian Shoes też dają radę.
Zapotrzebowanie szczęśliwie na tyle duże, że kilka firm się znalazło. O trwałości mogę powiedzieć tyle, że po dwóch latach nic złego się dzieje, zobaczymy, co dalej.
Miałem okazję posiadać pantofle syntetyczne, z membraną, specjalną wkładką itp.. Nie polecam, czułem się jak w kaloszach. Dobrze, że nie płaciłem za nie, szybko je wyrzuciłem, a miały być takie specjalne, oddychające i komfortowe. Pewnie to kwestia kilku lat i materiały do produkcji eleganckiego obuwia będą równie funkcjonalne co obecnie produkowana bielizna termoaktywna z poliestru. Jeszcze kilka lat temu wszyscy nosili bawełnę.
Homo sapiens sapiens lata w kosmos, produkuje broń zdolną zniszczyć w sekundę duże miasto, przeszczepia organy, a nie potrafi zrobić butów ze sztucznych materiałów, które byłyby tak samo ładne, trwałe i wygodne jak te ze skóry? Dziwne. Powinno się coś zmienić w tej kwestii. Jednak materiały syntetyczne powinny być bardziej ekologiczne, można je poddawać recyklingowi i przede wszystkim oszczędza się zwierzętom cierpień fizycznych i psychicznych.
No widzisz, ale najlepszej jakości, najbardziej komfortowa, ale i najdroższa bielizna termoaktywna produkowana jest z wełny merynosa. Sportowa bielizna, bo z tworzyw sztucznych jedynie taką akceptuję, poza lepszym w pewnych sytuacjach komfortem, ma poważną wadę, w porównaniu z naturalnymi materiałami błyskawicznie zaczyna śmierdzieć potem.
Jak tk. sztuczna może śmierdziec jak nie wykazuje higroskopijności? Czyli pot zostaje na ciele i odparowywuje, a to czy smierdzi czy nie zależy tylko od higieny użytkownika, bo na poliestrach nie rozwijają się bakterie.
Coś takiego jak Vegan shoes wrzuć do wyszukiwarki
Kup sobie pantofle za 50 zł. Gwarantuję Ci, że nie leżało to nawet koło prawdziwej skóry. ;-) Tak na poważnie to można kupić pantofle z tworzywa sztucznego.
Nord ma w ofercie buty z tzw. Skóry roślinnej. Trafiłem na takie coś na goodshoes. Może maja je jeszcze. Ale nie wiem jak to sie sprawi na codzień.
Witam A czy zastanowił się Pan nad kwestią szkodliwości produkcji przedmiotów z materiałów syntetycznych, bądź naturalnych? W wielu przypadkach są to osobne kwestie. Często zniesmacza mnie wołanie ekologów głoszących, że coś jest przyjazne naturze, gdy zimna logika i wyliczenia pokazuje coś innego. Na przykład śmiem twierdzić, że stosowanie foliowych reklamówek i ich późniejszy recykling jest bardziej ekologiczny niż pakowanie coraz większej ilości towarów w papier i późniejsze przerabianie go na makulaturę. Ze względu na zużycie wody, energii, chemikaliów. Wracając do tematu produkcji obuwia syntetycznego nie wiem czy da się z powrotem wykorzystać materiały zużyte na jego produkcję, oraz czy będą… Czytaj więcej »
Spodnie w ananasy to mistrzostwo świata i okolic moim zdaniem :)
Widziałam w Zarze krawat w ananasy i zastanawiałam się skąd ten pomysł, już wiem :)
Świetny wpis, ale mam nadzieję, że te szerokie szorty nie wejdą do mody codziennej. Jakaś tragedia. Wolę te krótkie, dopasowane szorty za kolano z zeszłego sezonu. Fajnie Michał, że napisałeś o łączeniu kolorów – wiem więc, że nadal mogę spokojnie chodzić w swoim szarawym płaszczu, a najlepiej połączyć go z bielą. Zauważyłem też, że grafitowe dżinsy świetnie pasują do beżu – wiem już więc czego szukać na kolejnej wyprawie do galerii. Dzięki!
J. Crew, Ralph Lauren, Paul Smith, Richard James…..reszta dla OLIVIERA JANIAKA!
Nie jestem zwolennikiem podążania za najnowszymi trendami w modzie, chociaż mam sam mam w szafie marynarkę hybrydę – ni to od smokingu, ni od garnituru. Mimo, że raczej staram się ubierać klasycznie, toteż czasem ją noszę dla urozmaicenia. Czasem po prostu ma się ochotę „zaszaleć”. Dlatego uważam, że taki wpis też jest potrzebny. Nie zaszkodzi przeczytać, popatrzeć, i jak w moim wypadku stwierdzić, że jednak większość tych ubrań jest dla mnie zbyt ekstrawaganckich; szczególnie żółty płaszcz czy garnitury, które mają mocny połysk. To teraz czas na pytanie Panie Michale – które buty był by lepszym wyborem na sezon wiosna-lato: klasyczne… Czytaj więcej »
A jakie będą modne spodnie ,chodzi o nogawkę dół ? Bo różne kroje widziałem w sklepach na wiosnę 2014 ,w Pull&Bear są wąskie ,Zara wąskie natomiast w Peec&clopenburg widziałem dużo szerszych nogawek .
U większości marek dominują wąskie nogawki.
Skora i ramoneski dla mnie!
No proszę. A szukając ostatnio bosmanki w sklepach, pewna pani w której oddechu czułem świeżo skonsumowaną cebulę, z miną znawcy przekonywała mnie, że dwurzędówki są już nie modne i tego się „nie szyje”. Co do samego wpisu. Zawsze zastanawiałem się dlaczego Mr.Vintage nazywany jest specjalistą od „mody męskiej”, a nie specjalistą od „klasycznej męskiej elegancji”. To by rozwiązało wiele problemów. Bo tak np. tu na blogu w komentarzach zawsze pojawia się problem przy wpisach wykraczających poza klasykę, natomiast gdzie indziej autor krytykowany jest za „niemodne” (w sensie nie podążające za najnowszymi trendami) ubranie. Nawet największy konserwatysta, powinien wiedzieć co jest… Czytaj więcej »
Pewnie dlatego nie jest nazywany specjalistą od „klasycznej męskiej elegancji” bo nim nie jest i ma o klasycznej męskiej elegancji mgliste pojęcie. Prawdopodobnie to jeden z powodów.
Nigdy nie uważałem się za specjalistę od klasycznej męskiej elegancji, ale ciekaw jestem skąd u ciebie taka pewność o moim „mglistym pojęciu”.
Robiłeś mi test wiedzy, czy jedziesz stereotypowo i oceniasz moją wiedzę na podstawie mojego ubioru?
Jakoś mało elegancka ta wypowiedź….
Precyzyjną i trafną zarazem będzie odpowiedź, że pewnie dlatego, bo nie prowadzi bloga o klasycznej męskiej elegancji:) Za to z męskiej elegancji i klasyki czerpie w bardzo interesujący i wizualnie atrakcyjny sposób:) Nie wiem na jakiej podstawie wnioskujesz o braku wiedzy.
Panowie , co „nie zdzierżą” i inni „modowi neandertalczycy”…moda męska, zwłaszcza ta z wybiegów nie zawsze jest do noszenia na ulicach. Jest bardziej artystyczną kreacją projektanta oraz jego pomysłów na modę w danym sezonie…
Tak wiele mówi się o tym, żeby bawić się modą, która dziś jest taka a rok inna..moda przemija ale postawy urągające dobrym manierom niestety nie zawsze.
Mężczyzna z klasą to nie tylko ten co nosi się klasycznie…mężczyzna z klasą to facet, który nie jest durnym homofobem i pozostawia milczący komentarz nawet na najdziwniejsze kreacje.
Żyj i ubieraj się..daj żyć i ubierać się…
Z poważaniem
No i zostałem „durnym homofobem” zaraz pod wpisem o dobrych manierach i zaraz nad wpisem „daj żyć i ubierać się”.
To od początku proszę wskazać gdzie przejawiłem postawy homofobiczne.
Po drugi ktoś ma prawo manifestować coś przez swój strój a ja nie mam prawa manifestować nic tylko gdyż mi się prawa komentarza odmawia. Dziwnych czasów dożyłem skoro tak postrzega się prawo do posiadania i wypowiadania swojego zdania.
Pozdrawiam
Proszę nie obrażać neandertalczyków!:) To byli inteligentni ludzie posiadający bogatą kulturę materialną i duchową.
„Homofobia” to dosłownie „lęk przed takim samym”, a zatem homofob byłby człowiekiem obawiającym się człowieka podobnego do niego. Stosowanie tego słowa w innym znaczeniu świadczy o znaczących brakach w wykształceniu klasycznym :-P
Klasa i maniery obowiązują, z tego co mnie uczono, obie strony dialogu;P
Jak się komuś nie podoba tematyka bloga to …
Super wpis. Klasyki można mieć czasami dość na co dzień i samego siebie zaskoczyć czymś nowym.
Ja na pewno będę korzystał z kilku podpowiedzi zawartych we wpisie.
Michale, trzymaj tak dalej. Dzięki.
Michale, wpis jak zwykle bardzo dobry. Od dawna czekałem na taki przegląd trendów. Jeśli chodzi o krytyczne głosy to nie przejmuj się, ludzi przeważnie boli jeśli ktoś zarabia robiąc to co lubi jak Ty i świadczy to jedynie o nich źle. Uważam Twój blog za bardzo wartościowy, a napewno mocno opinotwórczy i tak samo jak trzeba znać klasyczne kanony ubioru tak trzeba wiedzieć jakie trendy obecnie panują :)
Bardzo dobre i inspirujące zestawienie. Nie przejmować się krytyką. Najłatwiej jest krytykować siedząc przed monitorem i nie robiąc nic. Tak więc alleluja i do przodu!
Pozdrawiam!
Dzień dobry,
Nie rozumiem skąd się bierze krytyka tego wpisu. Mnie też się te wynalazki modowe nie podobają , ale wiedza o tym co się dzieje jest potrzebna, z resztą Mr vintage co roku taki wpis zamieszcza.
Panie Michale, co Pan sądzi o płaszczach typu „mackintosh” w zastosowaniu do stylu smart casual? Może postawić raczej na klasyczny trencz?
Pozdrawiam!
Ale się niektórzy ponapinali… jeden wpis na 10 i nagle taki raban, że MrVintage zdradza czytelników… z uwagą przeczytałem, raczej nie znajdę inspiracji, ale chętnie przeczytam dwa razy w roku przegląd co tam nowego w trendach.
To, że powstał taki temat nie znaczy, że istnieje nakaz ubierania się w ten sposób, tym bardziej ze strony Mr Vintage.
Ludzie, wyluzujcie.
Ciekawy wpis, który świetnie ukazuje, że w modzie męskiej nie istneje tylko i wyłacznie klasy. Mi jednak zabrakło dwóch marek: Alexander McQueen (nadruki) oraz Saint Laurent, który po powrocie Hedi’ego Slimane przeżywa prawdziwy renesans, w którym dominują bardzo ciekawe propozycje ciekawych skórzanych kurtek i spodni. .
Panie Michale,
Przepraszam za brak spójności tematycznej, ale od jakiegoś czasu męczy mnie pytanie, raz wpadając do głowy, raz z niej uchodząc. Mianowicie, jak to jest z mankietami koszulowymi zapinanymi na guziki? Powinny być luźne, by chował się pod nimi zegarek, czy dosyć przylegajace, by tenże zegarek eksponować?
Pozdrawiam.
Jeśli cały czas nosisz zegarek, to powinny mieć luz, by ten zegarek się mieścił. Jeśli zegarek jest noszony od czasu do czasu, to trzeba znaleźć złoty środek.
Podejdźmy do sprawy naukowo. Prawidłowy obwód zapiętego mankietu koszuli powinien być taki, aby nie dało się jej zdjąć bez rozpinania mankietów. Zapięty mankiet powinien się klinować na wysokości najszerszego punktu dłoni. W przeciwnym wypadku mankiet może opadać zbyt nisko. Minimalnie powyżej tego maksimum, obwód mojej dłoni wynosi 23 cm. Właściwe miejsce na ręce gdzie powinien być zamocowany zegarek, to w zasadzie najwęższa część ręki. U mnie ma obwód 19 cm. Założyłem swój największy zegarek, stary Casio G-Shock na gumowym pasku. Szerokość 46 mm, wysokość 50 mm głębokość prawie 15 mm. Zmierzyłem obwód zamocowanego na ręce zegarka – 23,5 cm. Wnioski.… Czytaj więcej »
Jeden pan eksponował zegarek i teraz ma kłopoty, A poważnie, to im mniej ekspozycji tym lepiej. W większości przypadków delikatne wskazanie robi większe wrażenie niż „kawa na ławę”. Pamiętam, kiedy w trakcie jednego z moich spotkań, przez niemalże godzinę starałem się dostrzec jakiż to zegarek ma mój rozmówca. Do dzisiaj nie wiem. I tak ma być! Zegarek na wierzchu to jak krawat z napisem C.K. czy YSL. Ale już przypadkowo rozrzucone na krawacie maleńkie literki A,L,I,V,N, wyglądające z daleka jak drobne wzorki, dadzą uważnemu obserwatorowi odpowiedź, że to LANVIN. Mnie taki wpis jak ten bardzo odpowiada. Przynajmniej wiem, że moja… Czytaj więcej »
Za szybko przeczytałem pytanie Kamila i nie doczytałem ostatniego zdania, zatem wycofuję się z mojej wypowiedzi, która nie jest precyzyjna i podpisuję się pod słowami dejko i mrj.
Michale, czy flejers to kurtka dla ludzi „flejowatych”? Dla „flej”? Bo słyszałem kiedyś o kurtce flyer’s (kurtce lotnika/pilota), ale zdecydowanie czytało się to „flajers”, i mam teraz dylemat.
Literówka była. Już poprawiłem.
Przy okazji przydałaby się możliwość rejestracji unikalnych nicków, bo łatwo teraz namieszać w rozmowach podszywając się pod innego uczestnika. I plusowania wypowiedzi. Kiedy redesign?
Na wiosnę (z informacji z początku roku). O ile rejestracje linków rozumiem to do czego będzie potrzebne ocenianie komentarzy? Pytam, bo moim zdaniem taka ocena do niczego potrzebna nie jest:)
Jeszcze nie podjąłem decyzji czy będą plusy i minusy.
Wolność to m.in. niezależność od nakazów kolorowych żurnali i TV,
godność oznacza własny styl, patriotyzm ekonomiczny cechą dumnych narodów,
czy musimy kupować lusterka, szklane koraliki i kolorowe szmatki od kolonizatorów?
Nie, możemy ich w ogóle nie kupować.
Albo kupić takie kupione od kolonizatorów, z naklejonym logo „teraz polska”, gdzie firma która je sprzedaje odprowadza podatki za granicą. I wtedy będziemy cool.
Złamany brązem czerwony to czerwień żelazowa.
Pastele na lato 2014 ! <3
A mi się podoba. Nie trzeba od razu ubierać się w czerwień, można za to spojrzeć przychylnym okiem na dwórzedówki, czy pomóc sobie w doborze nowego płaszcza ;)
Dwa razy „ó” piszemy w słowie ” w dwójnasób”. W dwurzędówce piszemy jedno.
pozdrawiam
Nie ma czym się oburzać. Na pokazach tego typu nie prezentuje się ubrań do codziennego użytku tylko artystyczne krawieckie wizje. Do mody codziennej przenikają one wprawdzie po pewnym czasie, ale po pierwsze nie wszystkie, a po drugie w bardzo stonowanej wersji. A więc można spokojnie obniżyć poziom emocji w tej dyskusji ;)
Zazwyczaj na wybiegach modowych pokazują trendy na dany sezon co wcale nie znaczy, że takie stroje pojawią się w sklepach lub na ulicy. Nie mniej z tych pokazów jest wiele rzeczy adaptowany nawet do mody klasycznej na dany sezon. Np. Powrót kamizelki czy dwurzędówki lub zmiana odcieni granatu w garniturach. A z drugiej strony to trochę kolorystyki na Polskiej szarej ulicy się przyda, a właśnie z takich pokazów czerpią dobór kolorów ubrań w naszych sklepach ( co prawda z rocznym opóźnieniem)
Dlatego ja nigdy takich pokazów nie czytam dosłownie
Panie Michale tak trzymaj.
Wzory roślinne i geometryczne jak najbardziej.Ostatnio jakoś częściej widzę po sklepach wzory paisley.
[…] Pogody wiosennej jeszcze nie mamy, ale w sklepach wi?kszo?ci marek pojawi?y si? ju? kolekcje wiosenn… […]
[…] Pogody wiosennej jeszcze nie mamy, ale w sklepach wi?kszo?ci marek pojawi?y si? ju? kolekcje wiosenn… […]
Wpis jak zawsze na poziomie :)
Chyba Pana widziałem wczoraj w okolicach „sienkiewki” z rodzinką.
Czy to Pan był w Zielonych spodniach i dość oryginalnym nakryciu głowy?
Pozdrawiam.
swietny opis, tak trzymaj, juz szukam inspiracji na sezon letni w moim ukochanym kolorze jakim jest niebieski ;)
a co do niektorych wpisow, to jest takie powiedzenie;
„chłop wyjdzie ze wsi, ale wies z chłopa nigdy”
a ta mądrość, to dotyczy tylko chłopów, czy babów też?
bo wicie kumie, widmo żęder kraży…
Panie Michale, jest Pan adminem swojego bloga ma Pan wiec 'wladze’ usuwania wulgarnych komentarzy. Bardzo bym sie cieszyl gdyby zaczal Pan z niej korzystac slabo sie czyta niektore wpisy nasycone wyzwiskami i wulgarnoscia? Pozdrawiam Cieplo
Świetny wpis. Klasyka klasyką, ale świat jak widać nie kończy się na granatowym garniturze i oxfordach;)
Jestem świeżym nabytkiem tego bloga. Odkryłem go około tygodnia temu, jestem na etapie grzebania w archiwum. Fajna sprawa, szkoda, że tak rzadko dokonuje Pan wpisów. Mam wiele uwag (czasem krytycznych), jeśli autor pozwoli, przedstawię je wkrótce. Dziś jednak chciałbym Panu powiedzieć, iż jestem w głębokim szoku. Mr, nomen omen, Vintage, przewodzi Pan grupie skrajnie konserwatywnych wyznawców. Cóż takiego kontrowersyjnego jest w 90 % stylizacji przedstawionych powyżej? Toć to kwintesencja elegancji i stylu. Zresztą Pański wybór jest w oczywisty sposób selektywny. Canali, Burberry, Zegna, Armani, Missoni. I takie pełne zawodu komentarze! Panowie, zapraszam na http://www.style.com. Proszę zobaczyć kolekcję AW 2014 Waltera… Czytaj więcej »
Ależ ja nie napisałem, że coś jest dla mnie kontrowersyjne. Napisałem, że nie widzę szans by część trendów mogła być zaadaptowana przez marki ogólnodostępne i by przeciętni konsumenci chcieli to nosić.
Jeśli miałbym wymienić coś co mnie ewidentnie odrzuca z wymienionych trendów, to byłyby to wyłącznie: błyszczące tkaniny, spodnie skórzane i wzory kwiatowe w wersji jaką zaprezentował Tom Ford czy Prada. Reszta nie wzbudza u mnie negatywnych uczuć.
Zgoda, Panie Michale (wybaczy Pan poufałość), ale ja nie Panu zarzuciłem nadmierny konserwatyzm, lecz
komentatorom Pańskiego wpisu. Sam nie jestem bezkrytycznym odbiorcą tego co proponują na wybiegach
projektanci podczas fashion shows. Dla mnie, jak napisałem, zdecydowana większość tego co pan zaprezentował powyżej jest akceptowalna. Powiem więcej, robi świetne wrażenie. Ale nie wszystko.
Co do kontrowersji znajduję wspólny obszar z Panem (może z wyjątkiem tej kwiatowej koszuli Prady, nosiłbym
podobnie jak spodnie w ananasy, gdyby nie zbyt zaawansowany wiek). Dodałbym tylko te szerokie szorty.
To nie powinno się przyjąć.
Wpis może ciekawy z punktu widzenia trendów, ale ma formę raczej ciekawostki. Szczerze mówiąc to wolałbym założyć dresy niż ubrać sie w większość z propozycji pokazanych na zdjęciach. Jest to blog o klasycznej modzie męskiej, tradycyjnej elegancji. Nie wchodzę tu po to aby pooglądać największe dziwactwa projektantów. Bardzo proszę zamiast tego typu wpisów o artykuł na temat jak estetycznie się ubrać w tanie ciuchy dostępne np. w sieciówkach. Nie jest trudno wejść do salonu dobrej marki i za kilka tys. zł dobrać marynarkę, spodnie, koszulę i buty. Sukcesem jest wejść do popularnych sieciówek i skompletować koszulę za 100zł, spodnie za… Czytaj więcej »
1. To nie jest blog o tradycyjnej elegancji. To jest blog o modzie. 2. Większość z wymienionych tutaj trendów wbrew temu co piszesz, jest bliska klasyki. Niebieski, beżowy, szary – to są kolory dominujące w kolekcjach światowych projektantów teraz, ale one są w klasycznej modzie męskiej od wielu lat. Kolejne przykłady: garnitury dwurzędowe, kamizelki, ramoneski, harringtonki, prochowce, marynarki w dużą kratę, tkaniny stylizowane na dżins – to jest klasyka mody męskiej. Nawet pastelowe kolory mężczyźni nosili 50 lat temu. Dziwactwem można nazwać błyszczące garnitury, czy spodnie w ananasy. 3. To jak się ubrać dobrze i z rozsądnym budżetem pokazuję na… Czytaj więcej »
Kupić coś za kilka tysięcy nie oznacza dobrze wyglądać. Nawet jeśli większość ludzi z grubym portfelem kupuje markowe drogie ubrania, to nie jest jednoznaczne z tym,że będą dobrze w nich wyglądać. Włączając w to nawet osoby posiadające własnych stylistów.
Ten blog od początku przekonuje żeby kupować na wyprzedażach i w sklepach z używaną odzieżą, szukać szczęścia na aukcjach internetowych i zagranicznych stronach. Naprawdę jest tu dużo inspiracji i podpowiedzi co nosić, pozostaje jedynie szukać tak by było taniej.
Sam ostatnio kupiłem chinosy Gant za 53 PLN w TK Maxx (plus 20 Krawiec)oraz brogsy Bertie za 169 PLN w Zalando.
Marudzenie niektórych czytelników mnie powala… 99% „zarzutów” jest z palca wyssanych… To co zarzucają Michałowi, jest dokładnie odwrotnie… Masakra…
A tak by trochę się pochwalić: kupiłem ostatnio na Allegro 2 marynarki Suit Supply za 50 zł każda!!! Wyglądają jak nowe… Można? Można!!!
A mnie wkurzają takie wpisy, że coś kupiłem tanio w SC, TK czy Allegro.
BO DLACZEGO NIE JA?!?!?! ;-)
No dobra, raz mi się udało z budrysówką Gloveralla w sc.
Trafić podczas ostatniego miesiąca zakupów w 4 trendy to zdecydowanie dużo szczęścia. W sumie miałem duże przeczucie co do niebieskiego w modzie.
Ciekawy wpis, dzięki. Lubię Pana blog i za takie wpisy i za ponadczasowy elementarz. Nie rozumiem o co chodzi niezadowolonym.
Podpowiedz mi proszę Michale. Mam dwa garnitury niestety mieszanki różnych materiałów i planuje zakupić wełniany do pracy. Pracuję w trybie siedzącym, a garnitur to obowiązek i niestety przy ciągłym siedzeniu tył spodni się wyciera/świeci się(w przypadku mieszanek), czy wełniany nie będzie się wycierał?
Będzie się wycierał. Każda tkanina się zużywa w taki sposób.
Witam, czytając większość zgryźliwych komentarzy dochodzę do wniosku, że nie wszyscy wiedzą o co w modzie chodzi i nie wyjdą dalej niż poza magiczną klasykę czyli skarpety do sandałow lub ekstrawagancję w stylu: kochanie kupiłam ci śliczną koszulę, będzie ci się podobać…. Bardzo dobry wpis, jak z resztą większość na tym blogu.
Bardzo dobry wpis, zastanawiam się czy Pana taktyka odpisywać każdemu krytykowi jest słuszna. To tylko daje im wrażenie, że jest ona wartościowa. A nie jest, bo ten blog nie jest „o elegancji” (samo określenie odrzuca), przeglądy trendów ukazują się regularnie, a ich poszukiwanie i selektywne wcielanie w życie autor pokazuje od dawna. To tak jakbyście weszli do włoskiej knajpy i domagali się bigosu. Chcecie bigosu? Idźcie do Szarmanta!
witam,
Panie Michale, proszę się nie przejmować i dalej robić swoje..:))) niektóre wpisy krytyków to tylko po to by ” zaistnieć” w anonimowym świecie internetu..
czy zauważył Pan nasilający się z roku na rok trend do zwężania i skracania spodni oraz czynienia sylwetki męskiej coraz bardziej chłopięcą ?