No to z tym konkursem „Ekstra Pensja” nieźle się wpakowałem. Ponad osiemset zgłoszeń, kilkadziesiąt godzin czytania (przeczytałem wszystkie komentarze – łącznie ponad milion znaków; otworzyłem każdy link i grafikę) i ogromny dylemat z wyborem zwycięzców, bo nagrody były tylko dwie. Konkursu z taką frekwencją jeszcze na tym blogu nie było. Nie dość, że komentarzy było wiele, to jeszcze ich poziom był bardzo wysoki, zatem selekcja zgłoszeń też była tak trudna jak nigdy, ale cieszy mnie to bardzo. Zainteresowania, gust, wiedza o produktach moich czytelników są na bardzo wysokim poziomie i jestem z tego dumny. Wartość i siłę bloga znam od dawna, ale to również wy macie duży wpływ na to, że polska ulica wygląda coraz lepiej, Polacy mają coraz większą wiedzę o modzie męskiej i stają się coraz bardziej wymagającymi konsumentami. Na podstawie zgłoszeń które przesłaliście bez wątpienia mogę stwierdzić, że zapewne to właśnie wy jesteście w swoich środowiskach autorytetami od mody męskiej. Macie dużą wiedzę o męskim stylu, wiecie gdzie szukać dobrych produktów, na co warto wydać większą kwotę i za co nie warto przepłacać.
W zgłoszeniach konkursowych zaprezentowaliście różnorodne decyzje zakupowe. Cześć osób wybierała zestawy składające się z kilku, a nawet kilkunastu rzeczy, inni stawiali na pojedyncze sztuki zazwyczaj drogich i prestiżowych marek. Zdecydowaną większość produktów, które wybieraliście chętnie widziałbym w swojej szafie, a to znaczy, że społeczność skupiona wokół bloga ma podobny gust. Dodam tylko, że bardzo dobry gust i dlatego wybór był nie lada wyzwaniem.
Ponieważ listy zakupowe były bardzo podobne i w mojej ocenie bardzo rozsądne, to postanowiłem nagrodzić zgłoszenia przy których autorzy napracowali się i przygotowali coś więcej niż tylko listę produktów z linkami. Vouchery na buty Yanko otrzymują Tadek i Mateusz. Zobaczcie ich pomysły i kilkunastu innych osób, które chciałbym wyróżnić.
TADEK 16/11/2014 o 16:12
MRV: Według mnie bardzo rozsądna lista zakupów, która tworzy rodzaj niewielkiej bazy ubraniowej pozwalającej na wiele różnych kombinacji kolorystycznych i stylistycznych. Na uwagę zasługuje także infografika. Wiem ile czasu zajmuje przygotowanie czegoś takiego, więc doceniam pomysł Tadka.
Od dłuższego czasu planuję zbudowanie swojej eleganckiej garderoby od podstaw. Gdybym miał dziś na zbyciu 5000 zł, to wydałbym je na zakup 16 rzeczy, które stałyby się bazą mojej szafy. Jestem osobą pragmatyczną, dlatego postawiłbym na klasyczne i uniwersalne ubrania i dodatki, aby móc w bardzo prosty i intuicyjny sposób łączyć je wszystkie ze sobą i tworzyć spójne zestawy na każdą okazję.
Oto moja planowana lista zakupów:
1. Granatowy garnitur Bytom (699.90zł) – podstawy element garderoby, dzięki zmianie dodatków, może mieć różne stopnie formalności – od stroju na uroczyste okazje, aż do zestawu codziennego.
2. Camelowa dyplomatka Bytom (899.90zł) – bardzo uniwersalny, sprawdzi się do granatowego garnituru, a także do beżowych chinosów i niebieskich jeansów.
3. Pikowana kurtka Barbour (699zł) – ponadczasowe okrycie wierzchnie na wiosna i jesień.
4. Granatowy sweter v-neck Bytom (149.90zł) – uniwersalny, pasuje do koszul, spodni garniturowych i chinosów.
5. Beżowe chinosy Bytom (279.90zł) – pasują praktycznie do wszystkiego.
6. Biała koszula Vistula (299zł) – podstawowy element każdej męskiej szafy.
7. Błękitna koszula Vistula (299zł) – bo koszul nigdy za wiele.
8. Koszula w kratkę gingham Vistula (249zł) ? kolejna koszula, idealna na co dzień.
Dodatki:
9. Brązowy kapelusz fedora Witleather (95zł)
10. Kaszkiet z Harris Tweedu we wzór Angus Gentleman?s Choice (169zł)
11. Granatowy wełniany szal Vistula (179zł)
12. Lniana biała poszetka Poszetka.com (49zł)
13. Krawat granatowy szantung Poszetka.com (209zł)
14. Krawat w kratę księcia Walii Poszetka.com (169zł)
15. Ciemnobrązowy skórzany pasek Yanko (349zł)
16. Ciemnobrązowy skórzany portfel Gentleman?s Choice (189zł)
Na powyższej liście nie ma butów, ponieważ jestem pewien, że wygram je w tym konkursie.
Razem wszystkie powyższe elementy kosztują 4992 zł 60gr. Zostaje mi więc kilka złotych reszty na kolejny kupon „Ekstra Pensji”.
MATEUSZ 13/11/2014 o 15:03
MRV: Drugi zwycięzca również postawił na pozornie niewielką listę zakupową, ale jak zobaczycie w przygotowanej przez Mateusza prezentacji, dzięki nim można stworzyć kilkanaście różnych stylizacji na cały miesiąc. Oczywiście można się przyczepić pewnych rzeczy (np. kiepskie paski i zegarek), ale doceniam pomysł i czas poświęcony na stworzenie bardzo fajnej i na pewno pracochłonnej prezentacji multimedialnej. Kiedyś robiłem podobne wizualizacje na blogu i pamiętam, że były to hitowe wpisy.
5000 złotych?
http://www.youtube.com/watch?v=CTSIpvRdFkE
Całkowity rachunek za zakupione rzeczy wyniósłby 5220,1 zł zgodnie z przyjętymi kursami walutowymi aktualnymi na dzień 13.11.2014 roku. Wyłączając z zakupów zegarek o wartości 233,1 zł rachunek za powyższe zakupy nie przekroczy 5000 złotych.
Lista zakupów:
Garnitur SUITSUPPLY NAPOLI BLUE PLAIN ?299 EUR
Garnitur SUITSUPPLY LAZIO LIGHT GREY PLAIN ?379 EUR
Koszule Charles Tyrwhitt 4 for ?100:
White twill non iron extra slim fit-shirt
Pink mini herringbone texture non iron cutaway slim fit shirt
Sky gingham check non iron extra slim fit shirt
Red gingham polka dot slim fit shirt
Obuwie Crownhill Shoes model The Rio 135 euro
Obuwie Crownhill Shoes model The New York 135 euro
Tom Tailor sweter zielony dostępny na zalando.pl w cenie 129zł
GRANATOWY WEŁNIANY KRAWAT KNIT dostępny na stronie eleganckipan.com.pl 109zł
Navy Pink Fleur de Lys Tie firmy TM LEWIN ?15
Biała poszetka z kolorowym obszyciem – sklep PewienPan.pl, 49,9zł
Zegarek Lorus RS935BX9 233,1zł
Pasek brązowy TOPMAN 54zł zalando.pl
Pasek czarny TOPMAN 54zł zalando.pl
Zwycięzców proszę o kontakt mailowy.
W tym konkursie nagrody były tylko dwie, ale postanowiłem przedstawić komentarze, które również chętnie bym nagrodził. Zobaczcie te zgłoszenia, które są też świetną inspiracją.
MATEUSZ 15/11/2014 o 20:41
MRV: Miłe dla oka zestawy i widać, że Mateusz postawił na ubrania i dodatki dobrych, ale mało znanych marek.
Z racji, że obraz wyraża więcej niż 1000 słów, pozwolę sobie zaprezentować 3 kolażo-stylizacje, które z większą, lub mniejszą łatwością skomponowałbym mając w zasięgu extra 5k.
1) mocno letnia, wprost idealna do jazdy zabytkowym Maserati wzdłuż jeziora Como
2) mój wzorcowy przykład casual korpo-twistu
3) „work hard, play harder” style
Dziękuję za fantastyczny konkurs Panie Michale.
pozdrawiam
Mateusz
PIOTR 16/11/2014 o 14:00
MRV: Bardzo ciekawy pomysł i początkowo jeden z moich faworytów do nagrody. Piotr pokazał jak przy bardzo niewielkim budżecie można na aukcjach internetowych znaleźć ciekawe ubrania i dodatki. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu sam spędzałem wiele godzin na wyszukiwaniu perełek na Allegro. Brawo za poświęcony czas i ciekawe stylizacje.
Możliwość otrzymania od Mr Vintage wirtualnych 5 tysięcy złotych na zakupy stanowi nader kuszącą wizje. Pomimo faktu, że to jednak w dalszym ciągu wirtualna kwota i wydawać by się mogło, że co za problem ją roztrwonić, to jednak za zgodą mojego wrodzonego pragmatyzmu pozwolę sobie podejść do tematu w trochę, być może, odmienny sposób. Oczywiście wiele pokus czai się w mym umyśle i wiele z trudem poskramianych pragnień zakupowych istnieje na mojej liście, ale skoro nie mogę sobie pozwolić na regularne inwestowanie takich kwot w moją garderobę, to poszukuję innych rozwiązań. Oczywiście fantastycznie byłoby uszyć garnitur na miarę. Ale co mi po nim, jeśli, jako jedyny tak wspaniały, używany byłby rzadko, a dodatkowo chciałoby się go używać w towarzystwie innych fantastycznych dodatków, na które już nie wystarczyłoby pieniędzy. Przykładów takich pojedynczych elementów garderoby, wymarzonych, uznanych producentów, a przede wszystkim nowych, mógłbym mnożyć, ale skupię się na meritum.
Mój styl to smart casual, ale np. z przewagą swetrów i kardiganów w miejsce marynarek. Koszul mam dużo i praktycznie tylko w koszulach chodzę. Koledzy w pracy, Ci w t-shirtach i wyciągniętych bluzach z kapturem, śmieją się ze mnie, że pewnie również w koszuli sypiam.
Od pewnego już czasu jestem wielkim fanem zakupów na allegro, portalach typu dawna tablica.pl oraz w różnych niszowych sklepach internetowych. Być może poświęcam na to więcej czasu niż inni, ale zarazem praktycznie nie chodzę po sklepach stacjonarnych, na co zresztą nie miałbym czasu z uwagi na moje specyficzne funkcjonowanie na co dzień. Nie mniej jednak trud potrafi zostać nagrodzony, jak w przypadku pięknych, właściwie nowych Loake semi brogue koloru czarnego za wariackie 18zł +10zł za przesyłkę.
Poniżej znajdują się linki do 3 przykładowych stylizacji, które stworzyłbym sobie z zakupionych rzeczy, które ostatnio wpadły mi w oko. Dodatkowo czwarty link jest zbiorem pozostałych elementów, które leżą w kręgu mojego zainteresowania z ostatnich dni.
Dodam, że większość z tych ciuchów, to tzw. druga ręka, ale nie dość, że nie mam z tym problemu, to wiele już kupiłem i jestem z nich niesamowicie zadowolony.
Pieniądze, które by mi zostały potraktowałbym jako rezerwę do wykorzystania na kolejne zakupy w ramach uzupełnienia garderoby, co realizowałbym sukcesywnie i wnikliwie. Ewentualnie zaszalałbym z butami, które akurat na tych zestawach się nie znalazły, bo sam nauczony doświadczeniem wiem, że nie warto oszczędzać więc póki co zbieram. I jeśli nie uda mi się wygrać, to prędzej czy później będą Yanko, Loake lub coś tańszego jak G&B czy Berwick (np. 3565 SiCalf Red). A do tego parę złotych na zakupy w multirenowacja.pl, chociażby do rewitalizacji pokazanych toreb skórzanych, które mam nadzieję, że wystarczyłby na długie lata.
MARIUSZ 16/11/2014 o 18:35
MRV: Szacun za przygotowanie materiału wideo i poświęcony czas na same przymiarki i późniejszy montaż. Pozdrowienia dla personelu sklepów, które odwiedziłeś:)
Z okazji konkursu postanowiłem nakręcić krótki filmik pokazujący, na co wydałbym dodatkową gotówkę. Poniżej link, zapraszam do obejrzenia!
Link do mojego filmu:
Przepraszam za jakość, ale nie posiadam specjalistycznej kamery:)
I przepraszam wszystkich sprzedawców, którzy kilkukrotnie upominali mnie, że ?tu nie wolno robić zdjęć!!? :)
Po krótce opiszę też tutaj – płaszcz z Bytomia, prezentowany też przez Ciebie, gdyż nadaje się do noszenia luźniejszych stylizacji. Nie mam możliwości codziennie chodzić w garniturach, więc ten płaszcz jest idealny.
Trzewiki z Shoepassion. To miłość od pierwszego wejrzenia, kiedyś z pewnością znajdą się na moich stopach.
Zegarek Daniel Wellington – klasyczny, minimalistyczny. Wymienne paski pozwalają nosić jeden zegarek i do garnituru i do krótkich spodenek w lato.
Parę koszul i krawatów dzierganych – by codziennie mieć na sobie inny wzorek.
Całość zestawu to około 5000 zł.
Pozdrawiam
Mariusz
A.. 11/11/2014 O 21:55
MRV: Przypomniałeś mi o tej teczce, bo również była na mojej liście marzeń. Zresztą nadal jest…
Witam! Widzę u niektórych naprawdę piękne marzenia:)
Kwotę, którą wskazałeś Michale, marzę przeznaczyć na skórzaną teczkę marki Frank Clegg. Dokładnie chodzi o model AMERICAN BRIEFCASE (http://frankcleggleatherworks.com/american-briefcase.html) w kolorze chestnut.
Moje poszukiwania „tej” idealnej towarzyszki do pracy były dość długie. To co znajdowało się w sklepach nie do końca odpowiadało moim potrzebom i cechom charakteru. Moje marzenia były dość proste – liczyła się wysoka jakość materiału i wykonania a także funkcjonalność zamknięta w klasycznej choć nie nudnej formie. Zależało mi na tym by zakup ten nie był tymczasowym wymogiem chwili, chodziło raczej o pewną inwestycję w siebie, swój wizerunek. Teczka od dziecka kojarzyła mi się z amerykańskimi neseserami, walizkami adwokatów lub czymś na wzór toreb lekarskich. Do takiego wizerunku było mi jednak daleko. Chodziło raczej o jej brytyjski odpowiednik, lub amerykańską teczkę na dokumenty nawiązującą do tradycji toreb kurierów z czasów wojny.
Frankowi udało się stworzyć coś bardzo prostego a jednocześnie idealnie trafiającego w mój gust. Co się później okazało ? markę tę również upodobał sobie prezydent Stanów Zjednoczonych: http://offthecuffdc.com/wp-content/uploads/Obama_Clegg_Oval-5.8.13.jpg. Teczkę traktuję jako wyraz mojej osobowości, mój atut w pracy z klientami i stanowiłaby ona niemały powód do dumy.
Reszta kwoty pochłonęłaby kilka lektur, które umilałyby mi czas w podróży, i bilet do Florencji i Mediolanu by móc tam spędzić kilka dni na obcowanie z architekturą i sztuką a także podpatrzeć styl włoskich dandysów.
THOMAS 12/11/2014 o 01:12
Polska jesień jest wymagająca. Raz pada, raz świeci słońce. Bywa chłodno. Dlatego zdecydowałem się na ten zestaw. Na głowę ? kaszkiet z tweedu. A jak tweed to? Harrison Tweed. Od Tomasza Millera. Na nos okulary Olivers People. To oczywiście opcja dla osób z wadą wzroku. Jako że się do nich zaliczam, zamieszczam. Dalej kurtka Barbour. Taka sama jaką w Skyfall nosił Daniel Craig. Pod, jako że jesienne wiatry bywają mroźne – ciepły sweter, 100% Lambswool, J. Press. Przed podmuchami ochroni nas również szalik. Tutaj: Ralph Lauren. Jego kolor ładnie komponuje się z akcentami na koszuli i skarpetkach. Pod swetrem koszula w kratę od Brooks Brothers. Nogi to rzecz jasna chinosy. Jak chinosy, to Dockersy. Stopy ogrzewać mogą jedynie nieśmiertelne Burlingtony. A na nich Bexleye. Brzmi z angielska, wiem, ale to francuska firma. Możnaby tu wsadzić Churchsy, ale, niestety, nie pozwala na to już budżet. Bexley to odpowiedni estetyczny zamiennik o nie tak złej jakości.
Męska elegancja to nie tylko ubrania, więc na polską jesień proponuję zaopatrzyć się również w szereg kosmetyków. Jako że mężczyzna powinien pachnieć dopiero wtedy, gdy przytula go kobieta, proponuję mały flakon perfum Diora i jego klasyczny zapach Fahrenheit. Włosy to też ważna część kreacji (Panie Vintage, proszę wybaczyć). Stąd holenderska pomada Van Neerlands Braven (świetnie układa włosy i nadaje im naturalnego połysku). W razie zepsucia fryzury przez wiatr, lub po noszeniu kaszkietu – grzebień. I to, naprawdę, może być tylko Kent. Rozkładany. Polish autumn, golden freshness. Cena ok. 5000 zł (w zależności od kursów, kosztów przesyłki, promocji etc.).
ŁUKASZ 10/11/2014 o 23:54
MRV: Sympatyczna historia o zegarku, który Łukasz kupił za ciężko zarobione pieniądze, a później musiał go sprzedać z powodu gorszej sytuacji materialnej.
Dysponując kwotą 5 tys. zł do wydania na coś, co jest związane z męskim stylem z pewnością powróciłbym do obranej już kiedyś drogi i dalej realizował marzenia. Zacząłbym od kupna zegarka, ponieważ do tej rzeczy mam szczególny sentyment.
Powyższe związane jest z tym, że kilka lat temu, pracując jeszcze w rodzinnej miejscowości, na koniec roku szef obdarował mnie premią. Było to miłe, a zarazem niespodziewane. Za otrzymane pieniądze mogłem zakupić coś
czego nie kupiłbym zwyczajnie na co dzień. Zupełnie tak samo jak w tym konkursie.
I tak też zrobiłem. Nie czekając długo, jeszcze przed końcem roku postanowiłem, że tym szczególnym prezentem będzie porządny, elegancki zegarek. Co to znaczy? Zegarek z duszą, przywołujący wspomnienia, przypominający obrane wartości oraz wskazujący na gust i preferencje właściciela.
Wyborem był Tissot Le Locle Automatic. Model mechaniczny, z automatycznym naciągiem sprężyny, z czarną, glisowaną tarczą, transparentnym deklem, szafirowym szkłem oraz motylkowym zapięciem bransolety.
Do dziś pamiętam radość kiedy po kilkudniowym poszukiwaniu informacji i opinii na temat zegarków, po znalezieniu właściwego sklepu i wynegocjowaniu odpowiedniej ceny, włożyłem go pierwszy raz na rękę.
Chwile kiedy mogłem przysłuchiwać się cichemu cykaniu które wydobywało się ze środka. Chwile kiedy patrząc przez przeźroczysty dekiel na pracujący równo, precyzyjnie mechanizm, mogłem uświadomić sobie o bezcenności upływającego miarowo, nieustannie czasu.
Zegarek towarzyszył mi prawie każdego dnia ? zarówno w tych dobrych, jak i nieco gorszych chwilach. Stał się czymś więcej niż kolejny telefon, laptop, aparat czy jakikolwiek inny elektroniczny gadżet – zaczął mieć wartość sentymentalną.
Niestety w gorszych dla mnie finansowo czasach, podjąłem decyzję o jego sprzedaży. Do tej pory nie powróciłem do tamtej drogi i nie pozwoliłem sobie na ponowny zakup zegarka o takiej wartości. Jego miejsce zastąpił budżetowy, kwarcowy Lorus, brutalnie przypominający obecną różnicę między marzeniami a życiem.
Obiecuję sobie jedno. Jeśli stanę się posiadaczem tych przepięknych, eleganckich butów to Tisot Le Locle z powrotem zagości na mym nadgarstku :-)
ŁUKASZ 11/11/2014 o 00:22
MRV: Podoba mi się przewodni motyw patriotyczny tej listy zakupowej.
Ponieważ jesteśmy w przededniu Święta Niepodległości, dla swoich zakupów za 5000 zł zastosowałbym klucz patriotyczny, tylko polskie produkty, ponieważ cenię polskich rzemieślników i chciałbym, aby się rozwijali.
Zacząłbym od zegarka Gerlach Dywizjon 303 (w tym momencie niedostępny, ale raz na jakiś czas, tu i ówdzie, pojawia się egzemplarz) lub m/s Batory, które wg mnie mają odpowiedniego „pazura” przy swojej prostocie. Następnie poprosiłbym Jakuba Szymaniaka z „W drugiej skórze”, aby dorobił mi do niego zapasowy pasek z Cordovanu. Taki zegarek zamknąłby się w kwocie ok. 1500 zł.
Później wybrałbym się do salonu OSOVSKI i zamówił dwie koszule szyte na miarę. Jedna z nich byłaby biała, druga – w kratkę vichy. Koszt: 1000 zł.
Ok. 1500 zł wydałbym na skórzaną torbę weekendową szytą w Polsce. Podobają mi się projekty Abraham Leatherwork i pewnie tam udałbym się w pierwszej kolejności.
Pozostałe 1000 zł wydałbym na dodatki: parę poszetek z grenadyny od poszetka.com, biżuterię od Sternik & Kuter (pasowałaby do Batorego) i minimalistyczny skórzany portfel od Tomasza Milera – są to rzeczy, które kiedyś wpadły mi w oko, ale ich kupno zawsze przekładam na „kiedyś”.
Z takich zakupów cieszyłbym się z dwóch powodów: po pierwsze – ponieważ kupiłbym w dużej mierze przedmioty unikalne; po drugie zaś – ponieważ wsparłbym lokalny biznes – a jest to wg mnie jedna z najlepszych obecnie form patriotyzmu.
ROBERT 11/11/2014 o 12:50
5 tys.zł to kwota, za którą mógłbym spełnić jedno z moich marzeń, łącząc zakupy z uczestnictwem w pewnym wydarzeniu kulturalnym.
Otóż tyle się ostatnio zwraca uwagi na styl dzienny, jaki sobą reprezentujemy. O garniturach, o tym jak je nosić, jakie buty do nich, jaki krawat i poszetka… Mnie fascynuje i przyciąga atmosfera klasyki elegancji w wydaniu wieczorowym. A zatem, w czasach, kiedy sam garnitur z krawatem wystarczy, by być ubranym ?odświętnie?, a w operze można napotkać osoby w t-shirtach i hawajskich koszulach, ja marzę o dwóch rzeczach.
Pierwsza to smoking, taki z prawdziwego zdarzenia. Nie smokingopodobne wyroby, które można spotkać w niektórych sieciówkach, kompletnie niezgodne z kanonami męskiej elegancji wieczorowej, a ubranie odwołujące się do klasyki tego przepięknego stroju odświętnego. Najlepiej z zamkniętymi klapami – SuitSupply zdaje się mieć takie zgodne z klasyką. Do tego dodatki – białe szelki Albert Thurston, koszula na guziki jubilerskie, biała lniana poszetka i pas hiszpański. Mucha koniecznie wiązana – może być od Drake?a w kształcie diamentowym. Całość zakończona klasycznymi butami ? tu mógłbym się pokusić o odejście od kanonu (lakierowane półbuty) na rzecz czarnych klasycznych oksfordów bądź lotników, wypastowanych na duży połysk. Takie buty będą przydatne później na inne okoliczności. Podkreślając wieczorowy charakter stylizacji, skusiłbym się na sznurówki z satyny.
Druga rzecz, na którą wydałbym resztę pieniędzy, to wyjazd w miejsce, w którym mógłbym przeżyć kilka niezapomnianych wieczorów, ubrać się w fantastyczny smoking i nie czuć się głupio, że jestem jedynym bądź jednym z niewielu, którzy ubrali się jak należy. Takim wydarzeniem, łączącym wyżej wymienione warunki z jedną z moich wieloletnich pasji, są Mistrzostwa Świata FISM (Fédération Internationale des Sociétés Magiques) ? organizowany raz na trzy lata turniej dla najlepszych iluzjonistów na świecie, który w 2015 roku odbywać się będzie w Rimini we Włoszech. Najważniejsze etapy odbywają się w formie klasycznych gal, na które założenie smokingu byłoby odpowiednie. Bilety na to wydarzenie kosztują 600 euro, a więc zakładając smoking z SuitSupply i dodatki takie, jak wymieniłem, wydaje mi się, że udałoby mi się zmieścić w kwocie 5 tys. zł, być może nieznacznie ją przekraczając.
ARCHI 11/11/2014 o 17:33
Chciałbym żeby było to coś ponadczasowego, charakterystycznego oraz na wskroś nawiązującego do mojego hobby czyli lotnictwa. Coś czym można też skupić uwagę otoczenia szczególne tych osób które potrafią docenić szczegóły. Nieodzownym atutem jest też uniwersalizm zastosowania a moja lista wygląda tak:
1. Brązowa lotnicza skórzana kurtka np. firmy Shott: https://www.schottnyc.com/products/naked-cowhide-leather-flight-jacket.htm?color=98&catID=4
Moim zdaniem ten brązowy kolor będzie idealnie podkreślał casualowy charakter kurtki a dobrej jakości skóra może posłużyć kilkanaście lat i pięknie się starzeć. Cena 3709 PLN na Zalando.
2. Czarne klasyczne lotniki np. Yanko 201 Negro:
http://www.patine.pl/yanko-style-201-goodyear-welted.html
Nie widywane zbyt często a szkoda bo sprawdzą sie zarówno do garnituru jak i do stroju codziennego. Minimalistyczne, nadają smaku, podkreślają indywidualizm. Tak samo jak kurtka idealnie wpisują się we wszystkie moje wymagania określone na wstępie. Cena 1299 PLN.
3. Naciągniemy trochę budżet ale obiecuje niewiele i warto. Zegarek Seiko 5 SNK809:
http://www.amazon.co.uk/Seiko-5-SNK809K2-AUTOMATIC-SNK809/dp/B002SSUQFG
Automat, data i dzień, nie za duży. Klasyczny lotnik z trójkątem na godzinie 12 tej. Szkiełko mineralne, mała wodoodporność ale no cóż, za tą cenę w promocji… Trzeba by tylko pobawić się paskami. Na klasycznym czarnym skórzanym pasku sprawdzi się nawet i do codziennego garnituru. A na brązowym lotniczym skórzanym grubym pasku z okrągłymi metalowymi wstawkami posłuży za klimatyczny ponadczasowy zegarek na codzień. Cena 243 PLN
4. Jako że na Zalando są często przeceny to z kurtką warto by poczekać na spadek ceny. A może nawet starczy wtedy na klasyczne srebrne aviatory Ray-Bana? http://www.zalando.pl/ray-ban-aviator-okulary-przeciwsloneczne-srebrny-ra254f001-104.html
Motyw lotniczy nie do podważenia, pełen uniwersalizm, elegancja i zakup na lata.
RTU 12/11/2014 o 00:56
MRV: Podoba mi się chęć wydania prawie całej kwoty u polskich rzemieślników. Zresztą zgłoszeń z takimi propozycjami było bardzo dużo, co świadczy o tym, że coraz więcej osób docenia produkty produkowane przez małe polskie zakłady/manufaktury. Jest szansa, że przetrwają.
Myślę nad odpowiedzią od kilku godzin, zrobiłem już długą listę ubrań czy butów ze sklepów internetowych razem z linkami ale w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy ma to sens – ta wishlista tak czy inaczej jest realizowana, co miesiąc przeznaczam pewną kwotę na ubrania i prędzej czy później wykreślę z niej wszystkie pozycje.
Za te 5000 chciałbym poczuć się naprawdę wyjątkowo, chciałbym dostać coś nie z wieszaka i katalogu, zrobić coś według własnego widzimisię, najchętniej u rodzimych rzemieślników (a często również przy okazji artystów).
1. Zacznę od największego wydatku – buty. Gdyby wpadło mi do portfela te 5 tysięcy wybrałbym się do pana Januszkiewicza po uszyte na miarę ciemnobrązowe Oxfordy ze skóry licowej. Zamsz byłby nieco za mało formalny, do cordovanu jeszcze chyba nie dorosłem. Koszt to ok. 2500zł. Poniżej przykładowe zdjęcie ze styleforum.net :
http://cdn.styleforum.net/e/ec/350x700px-LL-ecffb7a0_img1658m2.jpeg
2. Zegarek. Jako, że jestem lekkim zegarkowym świrem to tutaj miałbym niemały problem. Trzymając się jednak pomysłu na nieco niesztampowe zakupy zainteresowałbym się jednym z forumowych projektów KMZIZ: FORMMEISTER. Cena na razie została skalkulowana na 850zł. Po doliczeniu paska, który sobie upatrzę (brązowy handmade, a jakże!) mamy ok. 1000zł. Poniżej zdjęcie z forum na etapie projektu:
http://s20.postimg.org/md96qtojh/16_pogl_dowy.jpg
3. Aktówka skórzana – od jakiegoś czasu mam już upatrzony model na stronie Barelybags.pl:https://www.barellybags.pl/product/Aktowka-Simple-Elegance/?id=270 . Wybór Barelybags.pl to z jednej strony wysoka jakość a z drugiej możliwość indywidualizacji produktu ? ja na pewno dołożyłbym małe, wszyte od wewnątrz kieszenie pod wymiar portfela i telefonu oraz podział głównej komory na 2. Po modyfikacjach cena powinna być w okolicy 600zł. Poniżej zdjęcie ze strony producenta:
https://www.barellybags.pl/images/products/big/Aktowka-Simple-Elegance.2671.jpg
4. O portfelu wspomniałem już przy okazji aktówki więc trzeba temat doprowadzić do końca. Nie wyobrażam sobie życia bez bilonu ale nie chcę też wypchanej ropuchy z piętnastoma przegrodami. Wziąłbym po prostu swój aktualny portfel i pokazał któremuś rzemieślników (często ci sami ludzie, którzy robią paski do zegarków) i podpowiedział, żeby zrobił mniej więcej coś podobnego ale bez kilku zbędnych elementów. Cena w okolicach 200zł bo już wstępnie pytałem kilku potencjalnych wykonawców.
5. 2 Pary rękawiczek od p. Czesława Jamrozińskiego. Jedną już sobie kupiłem (wersja zimowa), do tego chciałbym dołożyć ciemnobrązowe rękawiczki na jesień oraz koniakowe rękawiczki samochodowe. Cena 150zł x2.
6. Ręcznie malowane poszetki jedwabne od Silk Art: http://www.jedwabnie.blogspot.com/
MATEUSZ 12/11/2014 o 12:20
Mężczyzna musi być praktyczny i elegancki pod każdym względem – tylko dbałość o każdy szczegół jest gwarancją odpowiedniego wizerunku. Wysoka jakość i ponadczasowe wzornictwo najlepiej zagwarantują, że przedmiotami będzie się można cieszyć i wykorzystywać je możliwie długo. Dlatego kwotę 5000 zł rozdysponowałbym pomiędzy pięć zmysłów:
DOTYK – woskowana kurtka Barbour
Nie do pomylenia w dotyku, klasycznie elegancka i bardzo praktyczna kurtka. Co więcej, odpowiednio dobrany model może pasować do kilku rożnych stopni formalności ubioru.
SMAK – paleta win i whisky single malt
Można się kłócić, ale whisky i wino to chyba najbardziej odpowiednie alkohole dla mężczyzny. Poza tym mieszkanie bez kilku butelek lepszego wina czy czegoś w rodzaju Glenmorangie jest zupełnie nieprzygotowane na niespodziewaną wizytę gości.
WZROK – Clubmastery
Odświeżona wersja najbardziej chyba uniwersalnego modelu okularów. Spełnia zatem bez wątpienia przesłankę praktyczności, a jednocześnie świetnie wygląda.
ZAPACH – Knize Ten
Legendarny, absolutnie klasyczny i niezwykle męski zapach skórzany. Raczej nie do pomylenia z niczym innym, nawet przez amatora. To jeden zapach, który może dookreślać mężczyznę.
SŁUCH – gramofon i płyty winylowe
Może to zbędny sentyment, ale dla mnie jest coś urzekającego w płytach winylowych, wysokiej jakości ich dźwięku, lub wręcz przeciwnie – charakterystycznych szumach używanej płyty. Muzyka z gramofonu wypełniająca pogrążone w półmroku mieszkanie to scena, której z pewnością ciężko się oprzeć niejednemu czytelnikowi bloga.
MIŁOSZ 12/11/2014 o 13:10
5000zł to dla mnie dużo. Z drugiej strony, za takie pieniądze jesteśmy w stanie zakupić ledwie jeden szyty na miarę garnitur od dobrego krawca?
Moja szafa z miesiąca na miesiąc rośnie. Przyznam jednak, że wciąż brakuje mi kilku rzeczy, które wg mnie są niezbędne w garderobie eleganckiego mężczyzny. Dlatego dysponując taką kwotą postawiłbym w zakupie na kompromis, pomiędzy wysoką jakością a ceną. W końcu chcę uzupełnić podstawowe braki! Decyduję się więc na:
Granatowy garnitur – najważniejszy na liście. Garniturów mam chyba z 4. Niestety, w tym 3 szare i jeden w prążek. Brakuje więc podstawy, czyli gładkiego granatu. Postawiłem na Suit Supply. Wysoka jakość i bardzo przyzwoita cena – 1120zł.
Kamelowy płaszcz z domieszką kaszmiru, bo chciałbym się wyróżnić z tłumu szarych uniformów w zimowe popołudnie. Massimo Dutti – 995zł.
Koszule – pieniędzy coraz mniej, a przydałoby się kilka? decyduję się więc na promocję cenową w TM Lewin – 104 Euro, czyli około 450 zł za 4 koszule. Wybrałem: błękitną, bo tych nigdy za wiele; różową vichy, by nadać granatowemu garniturowi trochę luźniejszego wydźwięku; białą w paski, bo paski są fajne; pin-collar, bo chcę czasem poczuć się jak dandys!
Krawaty – tych mam kilkanaście; od dłuższego czasu jednak marzę o dwóch specyficznych: z szantungu oraz grenadyny, czasem fajnie poczuć się jak James Bond! Oba z Poszetki, odpowiednio 199 i 209 zł.
Buty – chyba druga najważniejsza rzecz na mojej liście. Na razie brązowe oksfordy. Eleganckie i stosunkowo uniwersalne – szytych jeszcze nie mam, a prędzej czy później trzeba będzie zainwestować! – Shoepassion 900 zł.
Pasek – dobrany do butów. Również Shoepassion. Jednak trochę drogo – 300 zł
Gdybym w ten sposób uzupełnił szafę? marzenie! Pewnie dodałoby mi odwagi, i mój blog w końcu ruszyłby na dobre! ;-)
Zaraz, mam jeszcze około 800 zł! Kolejne buty? Może loafers lub monki? Może swetry na zimę? Albo potężne, impulsywne zakupy w second handach? Ale wspólnie ze znajomymi, bo za 800zł wyniósłbym pół sklepu! ;)
Poniżej kolarz wybranych przeze mnie artykułów:
FILIP 14/11/2014 o 20:50
Szanowny Panie Mr Vintage!
Ja również chciałbym spróbować swoich sił w konkursie. Kto wie, może to właśnie mój pomysł spodoba się Panu.
Uwielbiam rzeczy piękne. Świadomość męskiego stylu wiąże się dla mnie właśnie z takim zamiłowaniem. Dlatego nie tylko w ubraniach czy akcesoriach, ale we wszystkich przedmiotach staram się dostrzegać doskonałość. Przedstawiam moją propozycję za około 5000zł:
Posiadam własnoręcznie wyremontowany klasyczny rower, który stale staram się udoskonalać dlatego tęsknie patrzę na produkty firmy Brooks:
-Siodło rowerowe firmy Brooks B17 (500zł) Wspaniale wykonane, świetnej jakości, brązowe z wytłaczanym emblematem firmy. Do tego skórzane owijki na kierownicę (100zł) ze skóry w tym samym kolorze. Zestaw stworzyłby harmonijną całość i nadałby rowerowi wspaniałości .
-Torba/plecak Brooks (700zł) Torby ręczne są wspaniałe, ale ja uczę się jeszcze, dlatego zamieniłbym mój sportowy plecak na tę cudowną torbę. Praktyczną i wygodną, bardziej młodzieżową.
-Buty, koniecznie brogue, wingtip.(1000zł) Jestem absolutnym fanatykiem tego wzoru. Uważam że klasyczny but dobrej jakości zyskuje w ten sposób nowy wymiar wyjątkowości. Pospolitość gładkiego wykończenia zostaje przełamana w tak klasyczny sposób.
-Kurtka budrysówka w kolorze granatowym (900zł) Płaszcz pasowałby dobrze do tego zestawienia ale myślę, że budrysówka utrzymuje całość w trochę mniej formalnym charakterze.
-Marynarka musztardowa z grubej wełny (1000zł) Myślę że to dość ciekawy kolor. Rzadko widuję jego zestawienia z granatem chociaż tworzy piękną, żywą kompozycję.
-Chinosy jasne khaki (400zł)
-Błękitna koszula w delikatną kratkę. (uwielbiam kratę) (200zł)
-Okulary Persol Caffe (480zł) Ten model nie tylko kolorystycznie pasuje do kompozycji, ale moim zdaniem również kształt oprawek zestawiony z wykończeniem butów w stylu brogue, nadaje całości specyficznego, trudnego do określenia charakteru.
-Dodatki : granatowy krawat knit w białe groszki, bordowa poszetka, bordowe skarpety – elementy współgrające ale nie przesadzone. Kolor krawata zgodzi się z burdysówką i kontrastuje koszulę. Dodatkowo jego nieformalna faktura pasuje do reszty materiałów. Poszetka zaznaczy oddalone i dyskretne skarpety, których połączenie kolorystyczne granatu i bordo współgra z wieloma elementami stylizacji.
ADAM 14/11/2014 o 23:57
Moja propozycja:
Pomyślałem że za 5000 extra uzupełnię szafę o rzeczy stricte jesienno-zimowe na które w normalnych warunkach nie mógłbym sobie pozwolić.
Zacząłem od trzewików Loake (ok 1200PLN), dalej wełniane spodnie Suit Supply (550PLN), wełniana marynarka Suit Supply (1300PLN). Do tego koszula świetnie wpisująca się w jesienne klimaty (Suit Supply 340PLN). Dodatki ze sklepu Berg&Berg (świetny wybór!)- poszetka (150PLN), krawat (300PLN). Do całości dodałem zegarek w minimalistycznym stylu Bauhausu (900PLN). Całość miękka, wełniana, włochata i ciepła. Baza pasująca do niezliczonej ilości zestawów. Na deser kapitalne perfumy Comme Des Garcons (280PLN), zapach z gatunku „Love or Hat”, nie do pomylenia z żadnym innym.
HANS 15/11/2014 o 18:10
Odpowiedź na pytanie na jakie ubraniowe wydatki przeznaczyłbym nadprogramowe 5.000 zł nie jest prosta, jednak sądzę że najlepiej przeznaczyć taką kwotę na pełną stylizację.
W moim przypadku obejmowałaby ona:
-szary garnitur o ciekawej fakturze tkaniny,
-białą koszulę,
-krawat z grenadyny w kolorze butelkowej zieleni,
-bordowo-zieloną jedwabną poszetkę,
-burgundowe monki,
-srebrne spinki z malachitem,
-prosty klasyczny zegarek,
-bordowy płaszcz w stylu polo coat.
Sądzę, że prezentowany zestaw połączy w sobie ponadczasowy, styl, z nutą szaleństwa i zabawy ubraniami – przede wszystkim dzięki mocnym kolorom (bordowym i nasyconym zielonym) i różnorodną fakturą tkanin – dla której bazą jest klasyczny szary garnitur i zapinane na sprzączki buty, pozwalające delikatnie zmniejszyć formalny charakter stylizacji. Dodatki w postaci zegarka, spinek oraz poszetki mają na celu wizerunkowo dopełnić całość wizerunku – który jest połączeniem klasycznej elegancji z aktualnymi trendami.
Na koniec wizualizacja:
PANA 16/11/2014 o 11:43
MRV: Pomysł z pierwszego akapitu rewelacyjny :) Może sam kupię trochę akcji…
5000 złotych. Hmm za 5000 złotych mógłbym kupić 46 akcji firmy CCC. Pewnie nie długo będzie Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy i będąc na nim mógłbym zgłosić postulat do zarządu spółki: „Przestańcie produkować potworki!!!”. Niestety wątpię, żeby ktoś się nad moją prośbą pochylił. Akcje CCC notują historyczne wyżyny. Właściwie o ile zakup ich butów nie był w moim życiu najlepsza decyzją to już gdybym zakupił np. rok lub półtora roku temu walory tej spółki to bym całkiem nieźle na tym wyszedł.
Obuwnicze potworki najwidoczniej Polakom nie przeszkadzają. Może nawet nie tylko Polakom, bo będąc na wyjeździe szkoleniowym za granicą nie widziałem po swoich kolegach z zachodnich krajów jakiegoś wielkiego poczucia klasyki (przynajmniej w temacie butów).
Dobrze, ale na poważnie. W końcu piszę komentarz na blogu o męskiej modzie, więc trzymajmy się tematyki. Co bym kupił? To powinna być jedna fajna rzecz, czy może zestaw kilku rzeczy? Wybierzmy tę drugą opcję. Kupiłbym Garnitur z SuitSupply (Napoli Navy lub jaśniejszy niebieski, 1500 PLN), buty z shoepassion (ciemnobrązowe oxfordy, no. 544 albo brogues no. 561, ~900 PLN), dorzucił pasek~ 200 PLN w kolorze butów, brązowe rękawiczki (pewnie z dodatkowymi elementami dla wyróżnienia, 200 PLN) z pracowni pana Jamrozińskiego. Na koniec biała koszula (pewnie skończyło by się na pakiecie 4 białych koszul na spinki od Charlesa Thyrwitta, 500 PLN). Jako dodatki zapewne zajrzałbym na stronę Poszetka.com i wybrał 2 poszetki wzorzystą z jedwabiu (np. Paisley) i białą lnianą (razem koszt 140 PLN) oraz krawat six fold za 300 PLN. Zostałoby mi 1300 złotych, które wydałbym na zegarek. Byłby to np. zegarek automat z kolekcji polskiej manufaktury Gerlach (chociaż one może mniej do garnituru wieczorowego, ale do dziennego z brązowymi butami dałby radę) na niezłych chińskich mechanizmach Sea Gull. Mógłby to być RWD-6 na brązowym pasku lub Batory. Reszta poszłaby na inne niezbędne elementy ubioru (bieliznę).
BARTOSZ 16/11/2014 o 17:34
MRV: Fajny pomysł z zakupem zegarka vintage z roku własnych urodzin.
Mając do dyspozycji 5 tyś. kupił bym sobie klasyczną Omegę Speedmaster Professional z roku 1988.To kultowy model, który od ponad 50 lat nie zestarzał się ani trochę (do dziś występuje w praktycznie niezmienionej formie), przez co byłby na długie lata. W dodatku fakt, iż podobny model jako jedyny zegarek był na księżycu czyni go jeszcze bardziej wyjątkowym. Stonowany, nienaganny design zegarka pozwoli dopasować go do różnych stylizacji – na sportowo ze stalową bransoletą, lub bardziej elegancko ze skórzanym paskiem.
A skąd rok 1988? To rok mojego urodzenia. Ćwierć wieku to może jeszcze zbyt mało, na kategorię vintage, ale mając na uwagę, iż zegarek został zaprojektowany w połowie ubiegłego wieku można go za takiego uznać. Zegarek miał by szanse zestarzeć się razem ze mną, jego nowym właścicielem, a ja miałbym świadomość noszenia kawałka historii na ręce.
Za kilkanaście-kilkadziesiąt lat chciałbym przekazać ten zegarek młodej osobie, jako pierwszy prawdziwy zegarek z duszą i przeszłością. Tak jak mój ojciec przekazał mi swojego Tissot?a Seastar Automatic z lat 70-tych, a który ja noszę dziś codziennie na ręce.
KUBA 16/11/2014 o 19:09
Przedmiot nagrody przypomniał mi pewną anegdotę.
Wiele lat temu mój dziadek (z zawodu krawiec) pokazał mi parę swoich butów. W tamtym czasie moda kojarzyła mi się jedynie ze szczupłymi paniami na wybiegu, a moim największym modowym marzeniem były adidasy marki Nike, więc klasyczne czarne buty garniturowe nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia. Nie wzornictwo zapadło mi w pamięć, a zupełnie inny fakt. „Te buty mam już 25 lat” – krótkie zdanie dziadka rozwaliło system. „…że jak, buty noszone przez 25 lat, no way, takie rzeczy się nie zdarzają” – pomyślałem i ta myśl utkwiła mi z tyłu głowy.
Teraz jestem trochę starszy i wiem, że te i inne rzeczy się zdarzają. Co więcej, coraz bardziej usilnie dążę do tego, by zdarzały się i mnie.
Niedaleko potem temperatury spadły i zakupiłem, dość drogie jak na studencką kieszeń, brązowe klasyczne trzewiki. Nie była to jakoś goodyear, ale wykonane solidnie… i tak przetrwały ze mną do czasów poststudenckich. Dzisiaj wyglądają jak buty z obrazów Van Gogha, ale ileż ja mam wspomnień, gdzie w nich do jeansów, chinosów czy eleganckich spodni przez błota, śniegi i suchą stopą walczyłem o życie, zdobywałem edukację i niewieście serca w miejskiej dżungli;)
Mam do nich ogromny sentyment i są one jedną z niewielu rzeczy, które towarzyszyły mi tak długo, tak często i tak blisko. Coraz bardziej doceniam rzeczy ponadczasowe, klasycznie piękne i uniwersalne.
Mężczyzna powinien mieć w szafie właśnie taką odzież – klasyczną, ale też dobrze wykonaną, aby móc cieszyć się nią przez lata. Często wiąże się to ze zbyt wysoką ceną i kupujemy tańsze zamienniki, więc gdybym miał do wydania bez wyrzutów sumienia 5 000 zł zakupiłbym podstawowe elementy ubioru, ale o podwyższonych parametrach wykonania i świetnym wzornictwie.
Byłyby to:
właśnie Buty YANKO – 1 299 zł
jeansy szyte na miarę GOLDEN DOG – 650 zł
koszule: biała i błękitna EMANUEL BERG – 918 zł
granatowy garnitur SUITSUPPLY – 2000 zł
PAWEŁ 16/11/2014 o 19:28
5000 zł
Za tę kwotę mógłbym kupić zieloną budrysówkę. Widziałem kiedyś taką na stronie Gloverall . Mam już wprawdzie dwie, ale za dodatkową kasę kupiłbym z próżności – trzecią, zieloną. Do tego kolorowe chinosy np bordowo/fioletowe i dwukolorowe brogsy – brązowo-granatowe. Dodałbym do tego zestawu białą koszulę oxford z kołnierzykiem button down. W wakacje, przymierzałem się do takiej, oczywiście zbyt długo zwlekałem i wykupili? Ponadto chętnie widziałbym w swojej garderobie granatową marynarkę w prążki, jedno lub dwurzędową. Kilka razy już miałem taką w ręku, ale zawsze odpuszczałem. Do niej chętnie dobrałbym groszkową koszulę i brązowe brogsy…
…skromnie:)
Całość widzę tak:
WOJCIECH 16/11/2014 o 19:41
Kilka miesięcy temu zmarł mój ojciec i pozostawił po sobie dużą ilość gratów. Okazało się jednak, że było tam kilka 'perełek”, jak na przykład dwa zegarki. Jeden to Atlantic, kupiony w 1960 roku, za całą ówczesną pensję. Jeżeli chodzi o wygląd, to jest to jedna z wariacji od tradycyjnego Worldmaster’a, jakiego można było wygrać, jakiś czas temu, na blogu – jasna tarcza z niebieskim paskiem dookoła i srebrna koperta. Zegarek jest oczywiście mechaniczny, nakręcany ręcznie.
Drugi z odnalezionych zegarków to Kirowski jeden z tzw. Krabów, nazwany tak ze względu na charakterystyczne wypustki na kopercie. Jeżeli chodzi o kolorystykę, to ma białą tarczę, z szerokim, czarnym paskiem wokół, złote wskazówki i srebrną kopertę. Podobnie jak Atlantic, również jest nakręcany ręcznie. Obydwa zegarki będą wspaniałą pamiątką i niezawodnym dodatkiem do garderoby, ale są niestety w bardzo złym stanie, czemu ciężko się dziwić, skoro każdy był noszony przez tatę codziennie, przez około 20 lat.
Jak więc łatwo się domyślić, „ekstra pensję” przeznaczyłbym na renowację tych zegarków, co niestety tanią przyjemnością nie jest. Renowacja, w zależności od skali zniszczenia, kosztuje od 800 zł wzwyż, więc ze względu na wiek i zużycie zegarków, nie spodziewam się kwot niższych niż po 1200 zł., no i jeszcze paski. W sumie to będzie pewnie ponad 2500 zł.
Renowacja zegarków, to z pewnością główny punkt mojej wymarzonej listy, ale zostało mi jeszcze nadprogramowe 2500 zł., więc grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji.
Skoro już mogę zaszaleć, to zamiast rozpadającej się kurtki z Zary zainwestuję w płaszcz od Brixtol, najchętniej granatową budrysówkę. To mniej więcej 1400 zł.
I wciąż zostaje mi 1100 zł. – ech, ciężkie jest życie bogacza ;)
Zainwestuję w takim razie w okulary przeciwsłoneczne. Pora roku już nie ta, bo i dzień za krótki i słońca za mało, ale marzą mi się okulary od Moscot, a zwłaszcza model Miltzen. Normalnie kosztują ok 260 $, więc z kosztami transportu założę 900 zł..
Wszystko razem to 4800 zł. Zostało 200, ale już trudno.
P.S. Specjalnie uniknąłem tematu butów, ale w końcu o nie właśnie wszyscy walczymy, więc gdzie tu oryginalność ? ;)
BARTOSZ 16/11/2014 o 23:49
Zgłaszam się do konkursu na przysłowiowe (a niemalże dosłowne) za pięć dwunasta. Tak wyszło bowiem praca graficzna, która miała zająć dwie godzinki przeciągnęła się na pół niedzieli. Mój zestaw za pięć tysiaków prezentuję w obrazku zamieszczonym poniżej. Długo zastanawiałem się co do niego wrzucić, różne rzeczy przewijały mi się w głowie. Ostatecznie postawiłem na naprawdę doskonałe produkty, które zwykłemu śmiertelnikowi nie koniecznie są niezbędne do życia ale gdyby tak spdało nam z nieba te 5000 zł warto byłoby zapłacić niemałą ich cenę za tę doskonałość.
Na początek w zestawie znalazł się produkt, o który całe to konkursowe zamieszanie się toczy czyli brogues’y od Yanko.
5000-1300= 3700 pln
Kolejną pozycję zajął portfel ręcznie szyty we Włoszech z najlepszej toskańskiej, roślinnie garbowanej skóry od Il Bussetto.
3700-ok.400= 3300 pln
W dalszej kolejności najpiękniejsze poszetki na świecie od Drake?s London. Komplet trzech sztuk.
3300- ok. 950= 2350 pln
Czwartym produktem jest krawat 7-fold z Como od marki Sette Neckwear.
2350- ok. 850= 1500 pln
Na koniec jako, że męski styl to przecież nie tylko ubiór i dodatki znalazł się single malt Ardbeg Ardbog…
1500-ok.700= 800 pln
…oraz za już ostatnie pieniądze jakaś mała skrzyneczka cygar Cohiba.
Grafika:
Pozdrawiam,
Bartek
Na koniec jeszcze raz dziękuję za tak liczny udział w konkursie. Postaram się by przy kolejnych nagrody były równie dobre. Podziękowania także dla Totalizatora Sportowego, który w ramach kampanii promującej „Ekstra Pensję” zorganizował ten konkurs.
Gratuluję zwycięzcom!
Serdecznie gratuluję zwycięzcom i dziękuję za wyróżnienie. Pary butów z tego nie będzie, ale zawsze poprawia to nastrój i jakoś się człowiekowi milej robi na wieczór :)
mimo, że nie pierwsze/drugie miejsce to jednak jest miło widzieć wśród wyróżnionych komentarzy również swój:) Dzięki MRV!
I oczywiście gratuluję zwycięzcom:)
Gratulacje dla zwycięzców! Szkoda, że styl samego przedstawienia wydanej pensji nie był doceniony.
Też ubolewam. W zasadzie wśród wygranych i wyróżnionych bezpieczne klasyki przedstawione w formie listy zakupów.
A co dokładniej masz na myśli?
Doskonale wiem, że narzekam dla samego narzekania, bo nie było sztywnych reguł oceniania. Wiadomym jest, że każdy interpretował konkurs po swojemu, ja zwyczajnie liczyłem na bardziej twórczy i niejednoznaczny wydźwięk konkursu.
Ale jak wspomniałem, każdy ocenia według własnych kryteriów.
PS. Żeby nie było – gratuluję zwycięzcom i wyróżnionym. Co by „polaczkowatości” mi nikt nie zarzucił. ;)
Jak widać rynek lepiej radzi sobie ze swoimi konkursami niż jego publiczna alternatywa. Fakt, było opóźnienie, ale przynajmniej od razu wiadomo było o co chodzi.
Gratuluję zwycięzcom. Siłą rzeczy nie czytałem wszystkich postów, ale te zaprezentowane są bardzo dobre.
God dammit :P
Gratulacje. Fajne zestawy.
Zgadzam się z przedmówcami, spośród tych ośmiuset komentarzy można było nagrodzić chociaż jeden, który w swojej treści nie zawierał odzieży i dodatków, wszak męski styl to nie tylko ubiór.
Nie trafia do mnie argument by za wszelką cenę narodzić kogoś, kto zgłosił „coś innego”. To trochę na siłę. W mojej ocenie wybrałem najlepsze zgłoszenia, choć to oczywiście ocena subiektywna i zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie zadowolę, szczególnie przy tej liczbie zgłoszeń (rekordowo dużo).
Wydaje mi się, co również jest moją subiektywną opinią, że właśnie przy tej liczbie komentarzy jako kryterium należy postawić kreatywność i oryginalność, bo takich zestawów jak te wygrane było bardzo dużo. Jak napisał Marcin 24/11/2014 23:22 „wynik mocno przewidywalny”. Ma Pan rację, że wszystkim się nie dogodzi, ale chyba wielu uczestników ma podobne do moich odczucia. Mój faworyt to Kamil 16/11/2014 23:57, pomysł super, zdecydowanie lepszy niż garnitur z Bytomia itp.
A widziałeś tego byka u Kamila?
„Wieszaki i pułki na spodnie i swetry.”
Bez sensu jest porównywanie komentarza, który można napisać w 3 minuty z pracą, którą wykonali Tadek i Mateusz – to co najmniej kilka godzin pracy. Domyślam się, że Michał także to oceniał.
Jeśli byłoby tak jak piszesz, to Mr Vintage na wstępie zaznaczyłby, że komentarze pisane w trzy minuty nie mają szans w konkursie.
Pomysł może i rzeczywiście ciekawy, ale jego zaprezentowanie – fatalne. Zgadzam się z Andrzejem. Nie wyobrażam sobie, żeby na blogu o męskiej elegancji zwyciężyła praca, której brak dbałości o formę. Jak to potem pokazać wśród nagrodzonych, kiedy poziom wielu prac był wyrównany?
Zwyciezca Tadek wydał 4990 zł ale w liscie nie ma butów o wartości ok 2600 PLN. To chyba lekkie przegiecie. Moze takim razie nie powinny one byc ujete w wizualizacji. Zwyciezca zrobil sobie stylizacje za 7500PLN. Taka moja droba, ale chyba istotna uwaga. Gratuluje zwyciezcom i wyróżnionym.
Witam!
Zdecydowanie zgadzam się z komentarzami Panów:
Bartek
24/11/2014 o 22:39
Outerwearson
24/11/2014 o 22:43
Grzegorz
24/11/2014 o 23:07
Oczywiście ostateczna decyzja zawsze należy do organizatora – to bez dwóch zdań.
Ale zachęcając do łamania schematów, nakłaniając do kreatywności i stawiając na oryginalność – trzeba dać przykład.
Wynik mocno przewidywalny.
Zwycięzcy i wyróżnieni – gratulacje!
gratuluję nagrodzonym i wyróżnionym, chociaż powiem szczerze jestem trochę zawiedziony. myślałem że ekstra pensję należy wydać na coś ekstra. wyróżnione prace natomiast pokazują rzeczy, które każdy elegancki czytelnik tego bloga powinien sobie sam kupić za pensję podstawową, a nie ekstra.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla kogoś ekstra to Ferrari, dla innego płaszcz, kilka koszul, super buty też będą czymś „ekstra”.
nie przesadzajmy już z tym ferrari, niektórzy proponowali pomysły niebanalne typu gramofon czy futerał na skrzypce, dla mnie to jest ekstra. pomimo to gratuluję nagrodzonym jeszcze raz. natomiast zachęcam jednak do fantazji bo jak mawiali to fantazja jest potęgą. :)
Mi też średnio podoba się pierwszy zwycięzca, płaszcz z dodatkiem poliamidu, koszule z Vistuli (warte może 1/3 swojej ceny), buty, który bardzo podnoszą wizualną estetykę całości na obrazkach, a których niby nie ma. Do tego spodnie z Bytomia, których Tadek pewnie nigdy nie miał na sobie i nie wie, że nie leżą one dobrze prawie na nikim, a ich wykonanie też nie jest warte tego by kupować w cenie regularnej. Garnitur ma w sobie 5% elastanu, co jest dość niespotykane (tandetne) w garniturach eleganckich. Dla mnie powinni wygrać: Mateusz nr 2 oraz Miłosz lub Bartosz, ew. Kuba
Tak, tez to chcialem powiedziec- ej extra pensja na szalenstwa a tu koszule z Vistuli i ciuchy z Bytomia. Kurcze jak szalec to szalec, najlepiej w zagranicznych sklepach w ktorych jest super wybor i normalnie niewielu z nas (chyba) tam kupuje.
Jak mowia jeden lubi corke drugi teściowa;) widocznie autor uznał ze firma bytom jest godna polecenia a osoba oceniajaca tez tak uznała. i tyle w temacie
Jak zobaczyłem posta o wynikach na Facebook’u moje serce zabiło szybciej – na zdjęciu moja grafika = wygrałem.
Haha, wyróżnienie też jest ok.
Gratulacje dla zwycięzców i wszystkich, którzy wzięli udział w konkursie.
Jest jeszcze szansa, pięć osób przede mną musi tylko zrezygnować. Szkoda, że choć nie udało się wywalczyć zniżki. Buty byłyby bliżej. Ale nie narzekam już, gratulację dla zwycięzców. Widzę, że polskie marki u Wintydża są w cenie. Pozdrawiam!
Na patine.pl mają teraz promocję na trzewiki. Może jeszcze się załapiesz.
Nie marudźcie. Mogł przecież wygrać ten co kupiłby 100 książek Mr.Vitage’a i ten co zaprosiłby go na kolację ;-)
Nawet nie wiem co mam napisać, ponieważ to moja pierwsza wygrana w jakimkolwiek konkursie. Pozostaje mi podziękować przede wszystkim za świetną zabawę. Dodam, że wśród wyróżnionych jest za to mój faworyt BARTOSZ 16/11/2014 o 23:49 i to jego praca spodobała mi się najbardziej.
Nie wiesz co napisać? Napisz, że będziesz dbał o Yanko :)
Oj, zatroszczę się należycie.
Dziękuję za wyróżnienie od Michała oraz za docenienie pracy przez zwycięzcę. Od siebie gratuluje wygranych i czekam na kolejne konkursy z tak atrakcyjnymi nagrodami.
Pierwsze miejsce najlepsze zdecydowanie.
Tak, stylizacja za 7500PLN jest zdecydowanie najlepsza ;)
naprawdę suit supply? Wystarczyło kilka wpisow na polskich blogach i już wszyscy uważają to za jedyny godny kupna produkt. No cóż kiedyś był to hugo boss, potem pewna kratka a teraz holandia jest w modzie. Szkoda, że mimo zmian dalej tak ubogo z wiedzą
Hmmm, a co złego jest w Suit Supply?
Ja również uważam, że jeśli chodzi o garnitury, to w tej chwili jest to bezkonkurencyjna marka RTW. Ich sukces nie bierze się znikąd. Oni praktycznie w ogólne nie prowadzą działań promocyjnych, bo produkt jest tak dobry, że nie jest to konieczne.
„Bezkonkurencyjna marka RTW”? Co pan rozumie pod RTW? Są lepsi od na przykład Zegni?
Nie wyraziłem się precyzyjnie. Miałem na myśli najlepszą jakość za możliwie jak najniższą cenę. Przy cenach które proponuje Suit Supply (1100-2000 zł) trudno o lepszą ofertę garniturów. Pomijam okresy wyprzedażowe.
Odpowiedź trochę po czasie, ale co tam. Mam tylko wrażenie, że my Polacy ulegamy strasznie modom na jakieś konkretne firmy. Wiele osób uważa, że Zegna to świetna marka, bo nosił ją polski premier i garnitury kosztują ok. 8k. Za to nie wiele osób kojarzy Macieja Zarembę, chociaż wydaje mi się z obserwacji, bo garnituru takiego nie posiadam, że robi rzeczy ciekawsze. Podobnie jest z SS. Od paru lat jest to marka intensywnie promowana na blogach, nie powiem mają fajne wzornictwo, ale nie oszukujmy się to raczej klasa Massimo Dutti niż coś ekskluzywnego. Poza tym gdyby nie daj Boże otworzyli sklep… Czytaj więcej »
Massimo Dutti i SS to zupełnie inna jakość.
Cytując naszego Szanownego Autora niniejszego Bloga: „…i początkowo jeden z moich faworytów do nagrody”, mogę tylko zapłakać, że tak niewiele brakowało :) Serdecznie dziękuję za wyróżnienie, serdecznie gratuluję zwycięzcom oraz pozostałym wyróżnionym.
Gratuluję wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym.
Bez trudu wskazałbym co najmniej 10 komentarzy, których autorzy przyłożyli się zdecydowanie bardziej. Tym sposobem wśród zwycięzców i wyróżnionych mamy tak naprawdę sporo bezpiecznych stylizacji, przedstawionych – jak to trafnie ktoś wyżej określił – w formie listy zakupów.
Nagrody zacne, pomysł zacny, wyniki bez wyrazu i przewidywalne. :)
Rzecz w tym, że nie są to listy zakupów, lecz coś znacznie więcej. Jeden zwycięzca za pomocą infografiki pokazał jak to poskładać, a drugi zwycięzca zrobił prezentację multimedialną. Ktoś już tutaj w komentarzach pisał, że zrobienie czegoś takiego to co najmniej kilka godzin pracy i jako osoba, która czasem takie rzeczy robi, potwierdzam to i doceniam.
List zakupowych było kilkaset. Zgłoszeń takich jak te – kilkanaście. Nagrody były tylko dwie.
Określanie infografiki jako „coś znacznie więcej” od zwykłej listy zakupów to spore nadużycie. Samo poskładanie tak bezpiecznych zestawów to również nie jest żadna filozofia. Ot, mamy infografiki ze standardowymi zestawami, jakich w internecie jest zatrzęsienie. Inna sprawa – branie pod uwagę czasu wykonania takiej infografiki przez pryzmat własnej osoby jest mocno niemiarodajne. Wprawnemu grafikowi zajmie to 15 minut, osobie używającej Photoshopa sporadycznie przysporzy to kilku godzin żmudnego klecenia. Efekt jest jednak tak samo przewidywalny i – chcąc nie chcąc – daleko mu do oryginalności.
Dla jednych czymś oryginalnym będzie przygotowanie prezentacji czy infografiki, a dla innych wierszyk albo lista zakupów z linkami. Ile osób, tyle opinii.
Pojęcie oryginalności w odniesieniu do infografik dotyczących stylizacji ubraniowych mocno blednie, kiedy na ogromnej większości blogów modowych widzimy podobne zestawienia w formie graficznej. Nie wszystko podlega bezkrytycznemu stwierdzeniu „gust jest jak…” ;)
Mimo wszystko trochę to jednak dziwne, że dla osoby, która tworzy takie ikonografiki przy większości swoich wpisów, pozostają one nadal czymś oryginalnym, ja stawiałbym jednak bardziej na pomysł.
Ja tez bym wolal, by doceniona zostala forma odpowiedzi. Wynudzilem sie setnie wertujac te kilkaset takich samych, nudnych spisow, natomiast znalazlem pare perelek, ktore wyraznie wyroznialy sie na ich tle. Z pewnoscia nie byly to zgloszenia pisane na kolanie.
Ale coz – nie moj konkurs, nie ja decyduje. Gratuluje zwyciezcom i czekam na kolejny konkurs. W miedzyczasie pocwicze robienie infografik, skoro to preferowana postac u MRV ;-)
Niby ocena subiektywna, ale jednak trzeba było się wpasować w klucz! ;)
Zgadzam się z powyższymi komentarzami, że wygrały osoby, które wskazały rzeczy normalne (słabe jakościowo jak Vistula czy Bytom nie warte swojej ceny i cały rok na promocjach) czyli takie jakie każdy facet powinien posiadać. Wynika z tego, że te osoby chodzą codziennie w „dresach” i nie mają żadnych klasycznych ciuchów. W konkursie chyba chodziło o wyjątkowość i pomysłowość, nieprawdaż?
Proszę wybaczyć, ale ja wiem najlepiej w czym chodzę na co dzień i tutaj grubo się Pan(i) myli.
Ma Pan racje moze kluczyk polega na tym ze Vistula/Bytom jest bardzo promowana i potrafi wyrazic wdziecznośc;)
Niestety nie potrafi.
Niestety ;)
Mała tylko uwag. Zielona kurtka Barbour model LIDDESDALE z pierwszego zestawu nie jest warta 699 zł! Zalando…
Nawet u Kielmana poniżej 600 zł, nie mówiąc już o zakupach na Country Attire choćby.
Gratuluję zwycięzcom! Zestaw Tadeusza to dla mnie bomba!
Gratuluję, dobra a teraz dawać linki do tych allegrowych okazji! pozdrawiam!
Hehe, już szukałem tego płaszcza w kratę, ale nie znalazłem.
Jeżeli chodzi o ten płaszcz z prezentacji Piotra, to nie wiem czy robi Pan zakupy w Tesco, ale tam go będzie można kupić :) to płaszcz F&F, też na niego czekam, ale jeszcze nie ma go w sprzedaży.
Wygląda nieźle, w dodatku 100% wełna.
No i ta cena…, a był jeszcze tańszy bo niedawno było na niego -30% zniżki, szkoda tylko, że umieszczają na stronie produkty, które jeszcze nie są w sprzedaży, że już nie wspomnę o tej promocji, a narobiłem sobie chęci…
A może nie było akurat w twoim sklepie?
Tak mi się spodobał, że obdzwoniłem wiele sklepów, w żadnym nie było, postanowiłem napisać do F&F i dostałem maila, że tego płaszcza jeszcze nie ma w sprzedaży w Polsce, przeprosili, że wprowadzają w błąd, zapewniali, że w najbliższym czasie się pojawi, ale powoli tracę nadzieję, w końcu niedługo zacznie się wyprzedaż kolekcji zimowej.
Jakiś czas temu F&F uruchomiło testową wersję sklepu internetowego i tam ten płaszcz jest, w dodatku tańszy niż na stronie www. Z przesyłką do Polski wyjdzie 329 zł:
http://www.f-f.com/pl/product/plaszcz-w-krate-f-f-o-wysokiej-zawartosci-welny/et424120
tylko tutaj skład wygląda już inaczej (69% wełny).
Potwierdzam, byłem dzisiaj specjalnie w tesco, wszystkie płaszcze dostępne oprócz tego w kratę. Jeden płaszcz bordowy 100% wełna – materiał strasznie sztywny i szorstki w moim odczuciu.
Przy tej cenie nie ma co liczyć na cuda.
Panie Michale tak z innej beczki, mógłby mi Pan doradzić jaki krem saphira z niebieskiej linii pasowałby do tych gordonbrosów http://www.sklep.klasycznebuty.pl/266,gordon-bros-levet-2318-brown.html
Brąz 04 lub Havano 34.
MATEUSZ 15/11/2014 o 20:41 najciekawiej, ja bym postawił na niego, choć faktycznie sporo dobrych zgłoszeń!
Hmm przyznam, że jestem rozczarowany bo zupełnie inaczej zrozumiałem konkurs, gdyby nazywał się 5000 zł na męską stylizację to tak zwycięzcy super, natomiast chyba reguły nie do końca były jasno sprecyzowane, bo dla mnie to wyszukanie fajnych ubrań i tyle. Natomiast nie ja byłem jury. gratuluje i pozdrawiam:)
Zdecydowanie stylizacja Pana Tadeusza jest najciekawsza, jednak mam dziwne myśli, że jest to stylizacja promocyjna Vistuli, Bytomia itp.
No ok. cieszę się bardzo: z jednej strony to plus, że promujemy, nosimy, odkrywamy nasze polskie marki z drugiej to trochę naciągane!
Nie mniej jednak gratuluje wygranej!
Idąc tym tokiem rozumowania, „stylizacją promocyjną” można nazwać również pozostałe komentarze, które zawierały nazwę lub link konkretnego produktu. Chyba najwięcej takich „stylizacji promocyjnych” dotyczyło Suit Supply.
Tak to prawda, oczywiście naturalnym jest, że jeśli mamy dyskutować na temat mody, marek to od czasu do czasu muszą pojawić się także ich nazwy i ja to jak najbardziej rozumiem. Jednak w tym miałem jakieś obiekcje, że stylizacja ma przede wszystkim cel promocyjny.Zdecydowanie się zgodzę z Mr Vintage;) A jeśli chodzi o Siutsupply, o którym wspomniałeś, to lubię markę, a także Vistula mi odpowiada, Zara czy Giacomo Conti. I nie wydaje mi się, że pisanie o tym jest celową promocją… to tylko mówi o moich preferencjach… Może dlatego się przyczepiłem wygranej stylizacji ze ma wiele elementów marki Bytom a… Czytaj więcej »
A ja uważam, że powinniśmy jak najbardziej promować nasze polskie marki, że wcale nie musimy wyjeżdżać do Włoch czy USA, żeby wyglądać tak samo dobrze jak nasz Mr Vintage:)
Pozdrawiam
A ja mam takie pytanie. Posiadam fajną sportową marynarkę, w której niestety są zbyt długie rękawy. Od góry już zostały skrócone ile można, natomiast od dołu… można je skrócić, ale na rękawach nie będzie guzików, bo nie ma zapasu materiału. Powstaje, więc pytanie: skrócić czy zostawić? Bo bez skrócenia rękawy sięgają za dłoń…
Ale guziki można przeszyć w górę. Dobry krawiec nie powinien mieć z tym problemu.
No właśnie podobno nie można. Tak twierdzi i moja mama, krawcowa z 30 letnim doświadczeniem, a ona się nigdy nie poddaje, i kilka innych krawcowych. I teraz mam dylemat. Nosić taką bez guzików na rękawach czy schować do szafy?
Nie wiem jak Ci to napisać delikatnie, ale Twoja mama się po prostu myli. Guziki z rękawu marynarki można przeszyć wyżej na dwa sposoby. Można dziurkę (albo imitację) wykończyć ręcznie, co jest baardzo czasochłonne, ale wykonalne, w końcu tak to jest robione przy ręcznym bespoke. Można zrobić szew maszynowo – jest do tego potrzebna specjalna maszyna, którą faktycznie nie każdy zakład krawiecki posiada, ale te, które mają, robią to bezproblemowo. Maszyna na ile się orientuję jest dość droga i dlatego nie każdy ją posiada. Sam skracam rękawy dołem kiedy tylko mogę i nigdy nie miałem z tym problemu. Jedyna przeszkoda… Czytaj więcej »
Tak czytam i czytam i nie wierze :p ale malkontenci! Facet zrobil fajny konkurs, dwie osoby dostaly piekne nagrody i jeszcze nie pasuje.
Nie podlizuje sie ale uwazam, ze autor bloga ma prawo do prezentowania na nim tresci i ocen wg wlasnego uznania. Przestancie narzekac chlopaki.
Panowie zachowujcie się jak przypada na dżentelmenów.Gratuluje zwycięzcom. Piękne prezentację. A w szczególności Mateuszowi za konkretny dobór koloryzacji.
Pozdrawiam
Grzegorz P.
Czy istnieje gdzieś we Wszechświecie jakaś etykieta dżentelmena, która zabrania krytykować i mieć swoje zdanie? Zaprawdę, w dziwnym świecie żyjesz.
Jeśli zostanie ogłoszony konkurs na własne wyobrażenie Paryża i zwycięży fotka wieży Eiffla przed twórczymi, ekspresyjnymi malowanymi obrazami, to ich autorzy nie mają prawa psioczyć na niski poziom konkursu?
Mój drogi istnieja taka etyka. Tylko trzeba ją wynieść z domu.
Etyka a etykieta to są słowa, które można używać zamiennie.
A jeśli Ciebie w domu uczyli bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego jako dobrą monetę to nie znaczy, że jest to dobry wzór zachowania.
Wkradł się błąd – chodziło oczywiście o to, że tych słów nie można używać zamiennie.
Pozdrawiam kolegi. Życzę udanego dnia ;-)
Nie wiem dlaczego, ale od razu przypomniał mi się pewien dżentelmen (niewątpliwie) ze skłonnościami do narzekania:
http://www.tvp.pl/seriale/archiwalne/kariera-nikodema-dyzmy/bohaterowie/zorz-ponimirski–wojciech-pokora/1159317
Jak widać można łączyć te cechy :-P
Nie trzeba być wiecznym „narzekaczem”. Po prostu można zwyczajnie wyrażać swoje zdanie w sytuacjach, kiedy jesteśmy rozczarowani. :)
Jamesa Bonda chyba można zakwalifikować jako dżentelmena, a swoje zdanie ma. A jak trzeba, to i w mordę przyłożyć potrafi.
Ale co ty nazywasz „ekspresyjnymi obrazami”? Wierszyki i opowieści o tym, że ktoś wydałby te pieniądze na biednych, na podróż dla rodziców, na buty dla dzieci albo na sto książek Michała?
Pewnie, to ckliwe historie, ale wszyscy wiemy, że nieprawdziwe i napisane na potrzeby konkursu, po to by wzbudzić litość/sympatię autora bloga.
Równie dobrze można powiedzieć, że autorzy kolarzy z zestawami uniwersalnymi liczyli na sympatię autora bloga.
Niektóre wiersze były akurat bardzo dobre. Były również ciekawie wykreowane scenerie pisane prozą, nawet jakiś jeden, dwa rysunki. Wśród takiej masy komentarzy były mniej niż 10 zdecydowanie wyróżniających się spośród mniej lub bardziej standardowych list zakupowych.
Kolaży.
Ale były też komentarze dotykające męskiej elegancji od zupełnie innej strony, były oryginalne i niebanalne np. garderoba, maszyna do szycia, elektryczny pucybut, profesjonalny system prasujący… uważam, że osoby, które wybrały takie rzeczy pisały szczerze o swoich marzeniach, trudniej mi uwierzyć w to, że ktoś wydałby dodatkowe 5 tysięcy na smoking, który założy może kilka razy w życiu.
Taki pomysł mi przyszedł do głowy co do tych akcji CCC: jakby tak każdy z nas kupił trochę akcji CCC i potem założyć wspólnie stowarzyszenie, które by nas reprezentowało na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy… Każdy z nas pojedynczo to płotka, ale gdybyśmy się zorganizowali w ten sposób, że stowarzysenie by nas reprezentowało, to dawałoby to nam jakiś konkretny wpływ na asortyment tej firmy.
Problem w tym, że to, co oferuje CCC sprzedaje się znakomicie, więc nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli na jakieś rewolucyjne zmiany.
Ale tak jak już pan kiedyś mówił: niech sprzedają sobie nadal koszmarki, ale niech chociaż mają stałą jedną linię classic, gdzie będzie normalne obuwie :).
Niech .. CCC robi swoj biznes jak chce (rym!) a Ty gaq mozesz ruszyc z wlasna linia produkcyjna, wstrzelic sie w nisze i zbic na tym majatek :-)
800 zgłoszeń… ciekawe ile osób pozgłaszało się po pięć razy…
Nie było takich przypadków. Chyba, że ktoś celowo zmieniał IP, podpis i maila.
Dzień dobry,
co Pan myśli o takich butach?
http://www.zalando.pl/lottusse-oksfordki-brazowy-lo412a00h-o11.html
czy można je podzelować?
Ładne. Podzelować można oczywiscie.
Michale, co sądzisz o marce Wittchen? Planuję kupić skórzany portlel tej marki, tak więc zastanawia mnie Twoja szczera opinia.
Pozdrawiam :-)
Nie jestem Michałem ale od siebie napiszę, że produktami marki Wittchen jestem ostatnio zawiedziony. Kiedyś ich portfel służył mi kilka lat ale jak zobaczyłem jakość wykonania ich portfela, który ostatnio znajomy kupił to była ona na pewno nie warta ceny. Może po wejściu do dyskontów spożywczych jakość poszła w dół :) Ostatnio natknąłem się na markę Tumble & Hide, ceny podobne do Wittchen ale dostępni są tylko w jednym sklepie internetowym (http://tanner.pl/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=męski+tumble&submit_search=) i nigdzie nie znalazłem żadnych opinii o nich. Może ktoś miał je w ręce i może coś więcej napisać?
mam ich portfel i rekawiczki, IMHO nie warte pelnej ceny
Z cyklu pytań „Co sądzisz Michale?” prosiłbym Cię o opinię na temat tego modelu:
http://www.zalando.pl/ted-baker-sealls-botki-sznurowane-brazowy-te412d000-b11.html
Warto?
lub tego
http://www.sarenza.pl/marvin-co-thempura-s805674-p0000089161
Kiedyś zamówiłem kilka par Marvin&Co w rozmiarze 41 i mimo, że były w podobnym fasonie, to każdy inaczej pasował. Jeden był idealny, drugi zdecydowanie za duży, trzeci za mały (nawet wymiana na 41,5 nie pomogła – dalej za mały!) a czwarty wyglądał inaczej niż na zdjęciach. Wydaje mi się, że oni (Sarenza, bo to ich marka własna) korzystają z różnych podwykonawców i każdy z nich ma zupełnie inne standardy, dlatego też kupowanie tych butów wydaje się być lekką loterią. Co do jakości się nie wypowiem.
Tak sobie myślę, że byłyby jaja gdyby na koniec MRV rzucił czymś w stylu „Wszystkie prace powyżej 2 tys. znaków automatycznie odrzuciłem” :D
Przyznam szczerze, że potraktowałem to jako zasadę obowiązującą w konkursie i skróciłem swój tekst jakoś o połowę.
Ale tak właśnie było. Kilka dobrych zgłoszeń powyżej 2 tys znaków odrzuciłem.
Nie, żeby się upierać, ale czy Panowie nie noszą skarpetek oraz bielizny? jak dla mnie duży brak w pierwszych stylizacjach.