Gdybym zapytał was o to, która z marek odzieżowych jest w dzisiejszych czasach najcenniejsza, to podejrzewam, że większość z was obstawiałaby kogoś z topu marek luksusowych (Louis Vuitton, Hermes, Gucci) lub popularnych sieciówek (Zara lub H&M). Tymczasem od kilku dni, za najcenniejszą markę odzieżową na świecie można uznawać japońskie Uniqlo, bowiem na wtorkowym notowaniu tokijskiej giełdy, wartość spółki Fast Retailing (właściciela Uniqlo), po raz pierwszy w historii przewyższyła wartość wieloletniego lidera segmentu odzieżowego, czyli spółkę Inditex – właściciela m.in. Zary (103 mld dolarów vs. 99 mld dolarów).
Jak to się stało, że ta stosunkowo mało znana marka tak trochę „po cichu” stała się globalnym liderem rynku odzieżowego i co stoi za fenomenem tej marki? O tym w dzisiejszym wpisie.
Rynek tzw. szybkiej mody od wielu lat zdominowany jest przez trzy europejskie marki: Zara, H&M oraz Primark. Kilka dni temu zrobiłem taką prostą ankietę na moim Instagramie w której zapytałem moich obserwatorów czy znają Uniqlo. Okazało się, że ponad pięćdziesiąt procent zaznaczyła odpowiedź, że nie kojarzy tej marki, a przecież moi czytelnicy to w sporej części osoby, które interesują się modą.
ZACZĘŁO SIĘ NIEPOZORNIE
Początki Uniqlo to rok 1984. To wtedy założyciel marki Tadashi Yanai otworzył w Hiroszimie sklep o nazwie Unique Clothing Warehouse, który później został skrócony do nazwy Uniqlo.
Jeśli chodzi o asortyment, to wzorował się na markach GAP i Benetton, które w tamtych czasach specjalizowały się głównie w sprzedaży prostych i przystępnych cenowo ubrań w wielu wariantach kolorystycznych. Tadashi Yanai uznał, że to jest ciekawa nisza na rynku japońskim. To mu się dobrze sprzedawało, ale przez wiele lat jego produkty były postrzegane jako tanie, dyskontowe i o niskiej jakości. Sprzedawano je głównie na przedmieściach. Przełom nastąpił stosunkowo niedawno, bo w roku 2004, gdy marka odcięła się od tanich produktów i zaczęła stawiać na znacznie wyższą jakość surowców, ale przy zachowaniu przystępnej ceny. No i to był strzał w dziesiątkę.
Marka Uniqlo zaczęła bardzo szybko rosnąć i zdobywać sympatię klientów z dużych miast. Obecnie ma ponad dwa tysiące sklepów na świecie, z czego większość na rynku azjatyckim, ale internetowo obsługują cały świat. W Europie jest tylko kilkadziesiąt sklepów Uniqlo, w Polsce nadal nie mamy żadnego (pewnie stąd stosunkowo mała znajomość marki u nas), ale jako ciekawostkę podam, że podobno jeden z magazynów ich europejskiego sklepu internetowego zlokalizowany jest w Polsce. A skoro już pojawił się temat magazynu, to zobaczcie jak bardzo zautomatyzowane jest u nich pakowanie zamówień internetowych. Chciałoby się powiedzieć – po japońsku.
GŁÓWNY RYWAL TO… APPLE?
Uniqlo nigdy nie siliło się na bycie marką fashion, zresztą założyciel marki w wywiadach często podkreśla, że Uniqlo nie jest marką modową, a… technologiczną. Mówi, że jego największym konkurentem jest nie jakaś inna marka odzieżowa, lecz Apple, bo to on chce być najbardziej innowacyjną firmą na świecie. Uniqlo przykłada bardzo dużą wagę do innowacji na każdym etapie swojej działalności. Od produkcji tkanin (mają wiele własnych opatentowanych rozwiązań), przez logistykę, aż po obsługę klienta.
KRÓLOWIE SEGMENTU „BASIC”
Ale wróćmy do mody. Na ich stronach nie znajdziecie wypasionych sesji zdjęciowych, które przyciągają uwagę i budzą emocje. Ich kolekcje nie podlegają trendom i szybkim zmianom, czyli temu, co jest kluczem sukcesu dwóch największych konkurentów: Zary i H&M. Te marki wprowadzają kilkadziesiąt mini kolekcji w każdym roku, co ma stymulować klientów do częstych zakupów i poczucia, że to, co kupili pół roku temu jest już niemodne i wymaga zmiany na coś nowego. Oczywiście obydwie te marki mają też linie basic, które wizualnie są niemal identyczne jak to, co sprzedaje Uniqlo, ale dla nich to tylko niewielki fragment całej oferty, który jakoś specjalnie nie jest promowany. W Uniqlo jest na odwrót. 80-90% asortymentu to prosta, minimalistyczna odzież, która nie podlega sezonowym trendom.
To zwykłe t-shirty i polówki bez nadruków i logotypów, dostępne w kilkudziesięciu kolorach. To także kilkanaście modeli prostych spodni, kurtek, koszul. Niby nic nadzwyczajnego, ale wszystko jest estetycznie zaprojektowane, ma przystępną cenę i dobrą jakość. Większość produktów szyta jest z naturalnych surowców: bawełna, wełna, len, a nawet kaszmir. Produkcja zlecana jest podwykonawcom z Chin, Bangladeszu, Turcji i Indonezji.
Po ankiecie instagramowej, o której wspominałem, dostałem od was bardzo wiele wiadomości, że to, co najbardziej cenicie w marce Uniqlo to świetny stosunek ceny do jakości. To są rzeczy, które nie kosztują wiele, a w zamian dostaje się bardzo przyzwoity produkt. Na uwagę zasługuje także ich polityka cenowa, jakże inna od popularnych sieciówek. Większość asortymentu Uniqlo jest sprzedawana przez cały rok w stałych cenach. Rzadko się zdarzają duże przeceny i wyprzedaże. Myślę, że klienci lubią takie marki (dobrym przykładem jest też Suitsupply), w których płacą uczciwą cenę za produkt i za kilka tygodni nie widzą go przecenionego o 50%.
KOLEKCJE SPECJALNE
Ale Uniqlo to nie tylko basicowe kolekcje, bo marka ta tworzy też fajne linie we współpracy z różnymi firmami i artystami. Ta selekcja też jest ciekawa, bo czasem są to wielkie międzynarodowe brandy jak Disney czy Marvel (czyli koszulki z ich nadrukami), a czasem są to niszowe marki (Marimekko), czy lokalni artyści. Warto podkreślić, że te kolekcje limitowane sprzedawane są zazwyczaj w cenach zbliżonych do normalnych kolekcji, co w innych markach jest raczej rzadkością – kolekcje specjalne najczęściej są sporo droższe.
Najciekawsze kolekcje specjalne to m.in.
- linia Uniqlo U – stworzona we współpracy z francuskiem projentantem Christophe’em Lemaire. Ta linia ma już 10 lat i nadal jest kontynuowana. Są to ubrania nowoczesne, bardziej modowe, ale nadal trzymające się minimalistycznego stylu Uniqlo.
- Uniqlo x Marimekko – kolekcja stworzona we współpracy z fińską marką, która słynie z „radosnego” wzornictwa, które w połączeniu z prostotą form marki Uniqlo dało świetny efekt.
- +J – kolekcja stworzona we współpracy z Jil Sander. Prosta i elegancka linia, która była w sprzedaży przez pięć lat.
- Uniqlo x JW Anderson – kolekcja stworzona we współpracy z irlandzkim projektantem Jonathanem Andersonem.
MARKA TAKA, JAK JAPOŃCZYCY
W mojej ocenie Uniqlo jest idealną odpowiedzią na potrzeby przeciętnego konsumenta mody codziennej, czyli osoby, która w ubraniach codziennych szuka przede wszystkim użyteczności, rozsądnej ceny, dobrej jakości, prostej estetyki i ubrań, które nie zmuszają go do myślenia „z czym ja mam to nosić?”. To mają być ubrania, które są proste, przewidywalne i dobre na większość okazji z życia codziennego. Porównałbym to do dobrego codziennego chleba – niby nic wykwintnego, niedrogiego, ale każdy go lubi i często je. Takie jest Uniqlo i choć dla wielu marek taka przeciętność bywa czymś niepożądanym, tak dla nich jest fundamentem marki i przyczyną tak dużego sukcesu.
Wiele osób używa też określenia, że Uniqlo jest takie, jak Japończycy: skromne, stonowane, nie rzucające się w oczy. Zwróćcie też uwagę, że bardzo wiele marek modowych w swoich kampaniach reklamowych promuje indywidualizm („Wyraź siebie naszym ubraniem!”, „Bądź sobą, bądź oryginalny”, „W naszych ubraniach będziesz wyjątkowy”). Uniqlo tego nie robi, bo wśród Japończyków niepożądaną cechą jest inność i wyróżnianie się z grupy. I pewnie stąd taki sukces tej marki właśnie na rodzimym rynku. Mają tam ponad 800 sklepów, a lokalny rynek generuje im ponad 40% globalnych przychodów. Podobno co czwarty Japończyk ma w szafie kurtkę marki Uniqlo, co robi wrażenie, biorąc pod uwagę, że to kraj w którym mieszka blisko 130 milionów ludzi.
SKLEPY W KTÓRYCH NIE TRACISZ CZASU
Te kluczowe cechy marki widać także w architekturze sklepów Uniqlo. To nie są miejsca, które wciąż się zmieniają (w sieciówkach standardem jest zmiana ułożenia towaru i wyglądu witryn co dwa tygodnie lub nawet częściej) i na każdym kroku kuszą czymś nowym (manekin ubrany w nową kolekcję, plakat, ekran led, towar układany na wieszakach gotowymi zestawami). Sklepy Uniqlo to miejsca bardziej przewidywalne, gdzie klient zawsze w tym samym miejscu znajdzie to czego szuka – ulubiony t-shirt, dżinsy czy kurtkę puchową.
Moim zdaniem to też jest atutem tej marki, bo sami zapewne wiecie, że czasem można stracić cierpliwość, gdy w sklepie o powierzchni 2000 metrów kwadratowych nie możecie znaleźć zwykłego białego t-shirta. Mam wrażenie, że u nich jest to takie bardzo intuicyjne. Wchodzisz i wiesz gdzie jest ściana z t-shirtami, a gdzie z dżinsami, w dodatku oznaczenia graficzne są proste i koncentrują się raczej na wskazaniu cech i zalet danego produktu, a nie pokazaniu go w jakimś mega modowym ujęciu. W sklepach Uniqlo nie ma też wrażenia bałaganu i przeładowania towarem, co bardzo często zdarza się w dużych sieciówkach.
PRODUKT, KTÓRY NIE POTRZEBUJE REKLAMY?
Ciekawym wątkiem jest także marketing i promocja tej marki. Przez wiele lat Uniqlo nie inwestowało dużych środków w reklamę. Po prostu był to produkt, który bronił się ceną. Pierwsza międzynarodowa kampania pojawiła się dopiero w roku 2016. Ale takim przełomowym momentem z punktu widzenia budowania rozpoznawalności marki na rynkach międzynarodowych, było podpisanie kontraktu z Rogerem Federerem w roku 2018. Szwajcarski tenisista stał się najbardziej znanym ambasadorem Uniqlo, co było sporym zaskoczeniem, bo od początku swojej kariery (czyli od 1994 roku) związany był z amerykańskim gigantem – Nike. Podobno Uniqlo zaproponowało mu trzy razy większy kontrakt o wartości 30 milionów euro rocznie i to na 10 lat! Japończycy przejęli także prawa do marki RF, która została stworzona w ramach współpracy Federera z Nike.
CZY POJAWIĄ SIĘ WRESZCIE W POLSCE?
Zdecydowana większość sklepów stacjonarnych marki Uniqlo działa w Azji. W Europie i Ameryce jest ich zaledwie kilkadziesiąt i trudno powiedzieć czy to się zmieni. Wiele lat temu Japończycy próbowali szerszej ekspansji w Europie, ale nie było to przedsięwzięcie rentowne i dość szybko się z niego wycofali, dopiero po jakimś czasie zrobili drugie podejście, gdy naprawiono wcześniejsze błędy (m.in. niedopracowane rozmiarówki i fasony na rynek europejski) i dzięki temu w kilku europejskich miastach wreszcie pojawiły się duże sklepy Uniqlo (m.in. Berlin, Londyn, Mediolan, Amsterdam). Czy pojawią się wreszcie w Polsce? Na chwilę obecną nic o tym nie słychać, ale myślę, że kiedyś to nastąpi, bo ze strony właściciela marki pada jasny cel – chcą być największym na świecie sprzedawcą odzieży codziennej. Na chwilę obecną pozostaje korzystanie ze sklepu internetowego.
|AKTUALIZACJA – sierpień 2022| Kilka dni temu pojawiła się potwierdzona informacja, że już wkrótce zostanie otwarty pierwszy polski sklep Uniqlo. Zajmie on lokal o powierzchni 800 metrów kwadratowych w dawnym domu towarowym Junior przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Na chwilę obecną podano, że będzie to tzw. pop-up store, czyli sklep tymczasowy.
Szkoda, że nie ma ich w Polsce. Trochę by namieszali na polskim rynku casualu… Pozdrawiam
Najbliższy sklep stacjonarny w Berlinie, ale zamówienia są normalnie realizowane do PL (z polskiego magazynu)
Zamawiałeś na uniqlo.com czy może inny adres strony?
Z strony .com nie umiem zamówić do Polski. Może coś źle robię. Jakieś wskazówki jak zamówić do Polski?
koszt dostawy do polski to 4 euro – niewiele warto spróbować
No ciekawe, nie znałem marki, może mi się jedynie o uszy gdzieś obiło, ale jakichś konkretnych skojarzeń brak. W Europie to oni muszą się mierzyć z dużą konkurencją, marek w tym segmencie jest trochę. To co, będzie wpis „Japońskie marki, które warto znać”? W końcu to denimowe mocarstwo jest.
No pewnie będzie, choć przymierzam się do tego od dawna.
Kupiłem w sklepie w Paryżu w 2017 jeansy selvedge za 39eur. Świetnie uszyte z bawełny Kaihara, kapitalnej jakości – z reguły jeansy po 1-2 latach przecierają mi się w kroku, a w moich Uniqlo nawet śladu że w najbliższym czasie się przetrą. Moje ulubione jeansy. Ostatnio zamówiłem bieliznę z bawełny Supima. Kapitalnie wygodne. Bardziej polecam.
A jak z rozmiarowką w szczególności dla kogoś kto ma 2 m wzrostu??
Standard. Mam 178 cm spodnie noszę 32, swetry i t-shirty rozm M. Zresztą przy każdym produkcie masz dokładną rozmiarówkę.
Idealne rozwiązanie dla ludzi, którzy na zakupy chodzą, bo czegoś realnie potrzebują + nie chcą stać przed szafą co rano i komponować zestawów.
Kiedyś na nich trafiłem w Antwerpii i od tego czasu w zasadzie jestem ich stałym klientem. Głównie za stosunek jakości do ceny, dobrej jakości jako takiej oraz stabilną ofertę (mogę wybierać rozmiarówkę w ciemno). No i u nich najłatwiej o ubrania bez nadruków i wielkich logotypów.
Odkąd są dostępni w Polsce (z wysyłką z polskiego magazynu) wymieniłem 90% ubrań na Uniqlo. Polecam szczególnie do Home office wszystkie iteracje ubrań Ezy i Dry-Ex a na lato wszystko z tkanin Airism. Skarpetki, bielizna, tshirty Uniqlo U, koszule i moje najukochańsze kurtki puchowe – jako awaryjny ciuch do podróży, zabierałem nawet w tropiki (jakby mojej małżonce zrobiło się zimno na lotnisku). Polecam.
Zamawiasz za pośrednictwem strony unqlo.com czy inny adres strony? Nie umiem zamówić z strony .com przy próbie opłacenia za pomocą Apple Pay mam informacje, zły adres.
Podrzuć proszę jakaś wskazówkę jak doprowadzić transakcje do końca?
Mieszkam ok 100m od sklepu Uniqlo i czesto to zagladam. Najwiekszym plusem jest to, ze maja praktycznie niezmienna kolekcje i jezeli czegos nie uda sie kupic, to na 90% w przyszlym roku bedzie dalej w sprzedazy. Nieprawda jest, ze nie ma tam nigdy wyprzedazy. Sa, i to na wiekszosc asortymentu. Koszule za 12 euro, T-shirty za 5 to czesty widok. Materialy jak na sieciowke duzo lepsze niz np w HM ale nie jest to jakosc na lata. No i maja bardzo specyficzne kroje. Ciuchy sa czesto krotkie i szerokie, wiec to tez nie jest opcja dla kazdego. Dosyc ciekawym elementem… Czytaj więcej »
To z tego co ja zauważyłem, gdy od czasu do czasu zaglądam do ich sklepu online, to przeceniane są zazwyczaj mało popularne modele/kolory i te z których już nie ma pełnej rozmiarówki. Ale być może nie wyłapałem jeszcze ich mechanizmu przecen.
Jeżeli chodzi o rozpoznawalność marki, to Federer nie jest pierwszym topowym tenisistą który z Uniqlo podpisał kontrakt. Osiem lat temu markę tę firmował Novak Djokovic. To między innymi dzięki temu gdy byłem w Tokio wstąpiłem do ich sklepu firmowego (ten kilkupiętrowy widoczny zdjęciu).
Kupiłem tam mój pierwszy sweter kaszmirowy. Niesamowita jakość materiału (miękkość i grubość). Będąc już w Europie żonie kupiłem poprzez sklep internetowy damski sweter również kaszmirowy, jednak jakość materiału nie jest taka sama. O ile sweter jest równie miękki, to tkanina jest dużo cieńsza.
Ciekaw jestem czy rzeczywiście na rynku japońskim ląduje towar lepszej jakości.
Słyszałem o tej marce już jakiś czas temu. Ponoć ich jeansy są fajne jakościowo i mają wysoki stan, a ich swetry z merynosa mają porządną przędzę. Kiedyś czytelnicy Permanentstyle.com chyba wybrali te swetry produktem roku, bo w tej cenie mają solidną jakość.
Kupuję sportowe ubrania tenisowe w Uniqlo odkąd Roger Federer podpisał kontrakt. Kolekcje tenisowe pojawiają się przed turniejami wielkoszlemowymi, znikają w ciągu kilku godzin i nie są później uzupełniane. Polityka zupełnie niezrozumiała dla mnie… płacą Rogerowi gigantyczne pieniądze i zupełnie nie wykorzystują jego potencjału marketingowego. Czapki z logo RF, sprzedały się w ciągu 5 godzin i nie są uzupełniane… Jakość koszulek, spodenek tenisowych bardzo dobra, cena przystępna (są to repliki używanych przez Rogera rzeczy). Może po odzyskaniu praw marketingowych do znaku RF od Nike przez Rogera sytuacja się zmieni, oby bo produkty bardzo dobrej jakości w dobrej cenie (kupowałem kolekcje Nike dedykowane… Czytaj więcej »
Może właśnie o to w tym chodzi, że nie są uzupełniane. Jakby nie patrzeć kolekcje limitowane zawsze bardzo przyciągają klientelę.
Moim zdaniem mają najlepsze lekkie kurtki puchowe i znakomite swetry z wełny z merynosów (cienkie i zupełnie nie gryzące – można nosić cały rok).
Uniqlo odkrylm jakies 5 lat temu. Najpierw kupowalismy online z Japonii, a potem z onlune strony EU. Niestety od 1,5 roku tak znaczaco onżlło sie jakość produktow (mam porowwnanie bo co 2 lata kupuję u nich ?to samo? ale w innej wersji koloru. Żenujace ze ekspansja oznacza sprzedawanie gorszej jakości rzeczy za te same, lub większe pieniadze. Słowem, nie polecam.
Mieszkam w Toronto od kilku lat kupuje te ubrania potwierdzam sa bardzo dobrze uszyte trwale i za przestepne pieniadze
wczesniej przed Federerem Nowak Djokowic gral w tej koszulce
Ja też mieszkam w Toronto, więc mam łatwy dostęp do Uniqlo (mamy tu dwa sklepy stacjonarne). To jest jedyna sieciówka, w której robię zakupy. Świetna relacja jakości do ceny, fajny prosty design. I cudowne rzeczy dla dzieci, latem moja córka zdejmowała swoje szorty i tiszert Uniqlo Merimeko tylko do prania :-)
Męskie swetry merino lub z innej wełny są nie do zdarcia – prane w pralce bez pietyzmu, użytkowane non stop przez 2 lata. Ulubiony ciuch na każdą okazję. Niestety ich odpowiednik damski ma porażająco gorszą jakość. Tkanina dużo cieńsza, obszycie dekoltu pomarszczone po pierwszym delikatnym praniu.
Koszulki z bawełny supima dobrze się trzymają po wielu praniach.
Niestety w kolekcjach damskich (przynajmniej w sukienkach) zaczyna dominować rayon, który okropnie się gniecie i wygląda szmatkowo.
Uniqlo ma świetnej jakości t-shifty airism. Są to bardzo cienkie koszulki. Są również cieplejsze wersje heattech. Mają mnóstwo produktów, które docenia się przymierzając w sklepie stacjonarnym. Rozmiarówka jest rzeczywiście inna w Europie i w Azji.
Mam wrażenie, że zwłaszcza t-shirty mają strasznie dziwaczne fasony. Zbyt długie w ramionach trochę jak bielizna do spania. Latem efekt jest taki że nad łokciem jesteś biały jak po zimie. Ma ktoś doświadczenie z ich koszulkami basic? Na zdjęciach to słabo wygląda.
Panie Michale, zmieniając temat.
UOKiK zamieścił na swojej stronie www ciekawy komunikat prasowy. Wszczyna postępowania w sprawie opisywanej jakiś czas temu na blogu – fałszowanie składu surowcowego ubrań. Na celowniku znalazły się m.in. Recman i Kubenz. Ciekaw jestem, jak to się ostatecznie zakończy. Maksymalna kara (10% przychodów) faktycznie mogłaby zaboleć, szczególnie w czasach utrudnionej, „pandemicznej” sprzedaży.
Może jednak jest nadzieja na poprawę?
Zobaczymy jak to się zakończy, ale sam fakt, że po wielu latach UOKiK wreszcie wszczął postępowanie, to dobry znak. Dotychczas sprawy kończyły się znacznie niżej – w Inspekcji Handlowej, która najczęściej tylko grzecznie prosiła o zmianę oznakowania na metce. Cieszę się, że coś się ruszyło w tym temacie.
Uwielbiam Uniqlo za minimalizm i jakość produktów. Od siebie dodam, ze marka nie dyskryminuje dojrzałych mężczyzn o wzroście w przedziale 168-175 cm aczkolwiek, może to być wymog rynku, z którego pochodzi Uniqlo. https://en.wikipedia.org/wiki/Average_human_height_by_country Japońscy mezczyzni sa statystycznie niżsi od mężczyzn europejskich, stad rozmiary Uniqlo mogą być zaniżone lub mieć troche inny kroj od marek europejskich. I tak np. kupując spodnie z Uniqlo dla siebie, nie mam problemów z ich dlugoscia, one po prostu pasuja, dlugosc nogawki jest idealna. Natomiast zakup spodni dla mężczyzny o wzroście +/- 170 cm z sieciówki europejskiej, to koszmar, a Zara przechodzi sama siebie. Ich modele… Czytaj więcej »
Kupuję w Uniqlo od kilku dobrych lat, na początku w Berlinie, teraz w Sztokholmie. Uwielbiam ich swetry merino, ale wydaje mi się, że coś się zmieniło w kroju mniej więcej dwa lata temu. I to też nie jest tak, że w każdym sezonie jest to samo. Zmieniają się kolory, np. nawet czarny czy granatowy sweter nie zawsze jest w ofercie. A przeceny są zazwyczaj w typowym sezonie na przeceny, ale oprócz tego są co jakiś czas specjalne promocje, raz na swetry, raz na puchówki itd.
Kupiłem rok temu golf z merynosa w UNIQLO w Barcelonie na Rambli, cena -50%, jako że był tylko jeden rozmiar. Jakość bardzo dobra, mogę polecić. Również życzyłbym sobie sklepu w Polsce.
Za chwile koniec lutego, może masz jakieś zdjęcia/zajawki nowej kolekcji?
Jeszcze nie. W tym sezonie kolekcja będzie później niż zazwyczaj – początek kwietnia. Będą to klasyki męskiej garderoby, czyli marynarka szara i granatowa (jedno i dwurzędowa) oraz około 10 modeli koszul.
Czy marynarki będą z jakichś mieszanek np. wełny z lnem czy z czysto wełnianego tropiku/hopsacku? Będą półpodszewki i nakładane kieszenie (także w dwurzędówce)? Czy tkaniny są od którejś z dotychczasowych tkalni czy może pojawiła się jakaś nowa?
Marynarka – granat z tropiku to jest to czego mi brakuje. Biorę w ciemno!
Będzie hopsack i tropik. Skład to 100% wełna. Na ten trudny i dziwny czas dla mody eleganckiej, wybraliśmy tkaninę, którą można sprzedawać i nosić całorocznie, więc tym razem len będzie tylko w koszulach.
Jednorzędówki będą na półpodszewce. Tkanina włoska i portugalska.
Przepraszam, że trochę nie na temat ale pytanie dotyczy nico innej marki… kojarzy Pan może (albo ktoś z czytelników) angielską markę inspirowaną odzieżą militarną albo podróżniczą z początku XX w? Ponoć w Anglii mają tylko jeden sklep ale w Japonii ich ubrania uchodzą za wzór i są – jak to się mawia – „kultowe”. Kiedyś o tej marce i jej właścicielu był duży tekst w „Black book” (Esquire).
Może S.E.H. Kelly?
https://www.sehkelly.com/
Nie, to nie to… poszukam tego numeru ?Black book?. Pamiętam że był tam tez artykuł o Alexy?im Lubomirskim. A o kurtce tej firmy o która pytam napisano ze kogoś w nią ubranego zamrożono w bryle lodu (oczywiście nie całego :)) a mimo to nie zmarzł.
No Marks miała mega znana Twarz przed Rogerem Federerem, gdyż ich globalnym ambasadorem od 2012 był Novak Djokovic, który po 5 latach wybrał później Lacoste
Uniqlo mogłoby wejść do Polski, ale na pewno będzie uważać, biorąc pod uwagę np. porażkę Celio kilka lat temu. W takiej Brukseli otworzyli się całkiem niedawno, 2-3 lata temu. Jak inni tutaj uważam, że ich basic jest bardzo dopracowany i ma fajne „tweaks”, przykłady: ich „superlekkie puchówki” są naprawdę bardzo lekkie i zwijalne, a ja wyposażyłem się w zwykłe ciemnogranatowe chinosy, które jednak są pokryte warstwą jakiejś żywicy, co sprawia, że nadają się nawet na mróz i mają jednocześnie „wiosenny” wygląd, a zimową, ciężką fakturę. Ktoś tam u nich myśli, na czym zyskują i utrzymują klientów nawykłych już do sieciowej… Czytaj więcej »
Markę poznałem ok . 2 lata temu, gdy szukałem odzieży z segmentu techwear. Warto byłoby wspomnieć właśnie o kolekcjach z tkanin syntetycznych, które są naprawdę użyteczne. T-Shirt z kolekcji Airism to jedyny jaki nosiłem latem przy największych upałach.
Jak niżej – szkoda że nie można ich kupić/przymierzyć w Polsce, ale mam koszulę z Uniqlo, a dziewczyna sukienkę, obie rzeczy są wspaniałej jakości, więc wartość marki zdecydowanie zasłużona, przynajmniej z mojego doświadczenia.
Jedna z moich ulubionych marek, bardzo popularna w UK. Świetne t-shirty, wełniane swetry i chinosy.
A, jeszcze fantastyczne koszule lniane latem. Bielizna termiczna też spoko. Sporo ich rzeczy mam :).
Mam pytanie: czy ten wpis był w jakikolwiek sposón inspirowany przez Uniqlo, a jeśli nie skąd czerpał Pan informacje o historii firmy oraz zdjecia? Pozdrawiam,
Nie, nie mam z nimi kontaktu.
Zdjęcia są z ich stron (sklep internetowy i strona korporacyjna).
Michale, chyba piszesz tu o jakiejś innej firmie ?marka taka, jak Japończycy?. Zachęcony Twoim wpisem złożyłem u nich 2 zamówienia ze standardową wysyłką czyli poczta za 4 Euro. Oba nigdy nie dotarły do mnie, za to za każdym razem dostałem maila o wysyłce a po około tygodniu kolejnego, że właśnie rozpoczęli moją procedurę zwrotu i muszę poczekać 3-5 dni na zwrot kasy. Mimo że ani razu nie decydowałem się na zwrot, przeciwnie, czekałem na przesyłkę. Kasę zwrócili co do centa, mimo że przy zwrocie normalnie nie oddają kasy za przesyłkę. Czyli prawdopodobnie one nigdy nie wyszły z magazynu. Potwierdza to… Czytaj więcej »
Mam dokładnie takie same doświadczenia . 2 próby 2 porażki w tym samym mechanizmie
Ja z brytyjskiej strony zamawiałam już kilka razy i przesyłka za 4 euro docierała do mnie bez problemu w ciągu około tygodnia.
Ja zamówiłam 5 dni temu i dzisiaj przesyłka już do mnie dotarła. Koszt dostawy 3,95 Euro. Płaciłam PayPalem. Jestem bardzo zadowolona.
Moja ulubiona marka. Swetry z wełny z Uniqlo kupione w Azji nosze już kilka lat. Koszule i koszulki świetnej jakości. Oby otworzyli sklep w Polsce
od trzech lat nie byłem w Stanach i zaczyna mi „wychodzić” bielizna. W Polsce nic z tą marką porównać nie można. Jakość jest wręcz genialna. Od bokserek przez kurtki puchowe po płaszcze kaszmirowe.
[…] Wars Sawa Junior. O fenomenie tej marki pisałem na blogu rok temu i gorąco polecam ten artykuł, bo wyjaśnia on jak to się stało, że ta (nadal) stosunkowo mało znana […]