Kilka dni temu opublikowałem na Fejsie stare zdjęcie z mężczyzną, który miał na sobie dwurzędowy garnitur, w którym uwagę zwracają spodnie z szeroką nogawką. Napisałem, że być może wkrótce takie spodnie wrócą do łask, co zresztą widać już w ofercie topowych marek, uznawanych za opiniotwórcze w świecie mody męskiej. No i rozpętała się ciekawa dyskusja. Część komentujących uznała, że wygląda to okropnie, inni z radością zauważyli, że skończy się wreszcie moda na męskie rurki. A zatem, kto ma rację?
Przyznam szczerze, że nie dziwią mnie tak skrajne opinie, ale po kolei. Z jednej strony rozumiem tych, którzy pisali, że taka szerokość nogawki (ok. 26-28 cm) wygląda obecnie dziwacznie, bo w ostatnich kilkunastu latach męskie fasony zdecydowanie szły w stronę zwężania i wyszczuplania. Dotyczy to koszul, marynarek, spodni, ale też płaszczy czy swetrów. W zasadzie wszystkie marki poszły w tym kierunku, bo to się po prostu podoba klientom i to się sprzedaje. A nie ma co ukrywać, że współczesna moda, to już nie jest model biznesowy w którym projektanci coś wymyślają, a klienci to kupują. Role odwróciły się już dawno temu. Teraz, to marki muszą projektować i sprzedawać to, czego będą szukać klienci.
Ale wrócę do tego trendu na szczupłe kroje. W ostatnich latach doszliśmy do tego, że nawet w spodniach garniturowych o fasonie slim nogawka ma 16-18 cm i dzisiaj to nikogo nie dziwi, ale gdybyśmy cofnęli się w czasie 10-12 lat, to taka nogawka była czymś mało męskim i rzadko spotykanym (standardem było 22-24 cm). Musiało minąć trochę czasu, by klienci się z tym oswoili. To normalne zjawisko, które dotyczy w zasadzie każdej branży.
Nie wiem czy pamiętacie, ale jeszcze dziesięć lat temu ludzie masowo wyrzucali meble z czasów PRL. Klasyki polskiego designu można było znaleźć pod śmietnikami. Mimo, że było to naprawdę dobre wzornictwo, w dodatku o wysokiej jakości wykonania, ludziom to się znudziło i/lub przestało podobać. Woleli fotele IKEA, Bodzio czy Black Red White. Minęło dziesięć lat i dzisiaj za kultowe fotele z czasów PRL, trzeba zapłacić nawet kilka tysięcy złotych (po renowacji) i są na to klienci. Jak to się stało, że ten sam produkt jeszcze kilka lat temu wydawał się kompletnie nieatrakcyjny, a dzisiaj znowu się podoba? No cóż, ludzie chcieli się pozbyć tego, co mieli w domach przez kilkadziesiąt lat. Opatrzyło im się to, znudziło, zużyło. Ale z drugiej strony na rynku pojawiło się nowe pokolenie konsumentów dla których taka retro stylistyka okazała się atrakcyjna, ponieważ wcześniej nie mieli z nią styczności. Dla nich to coś nowego, świeżego, wyróżniającego się na tle mebli sklepowych.
Podobnie jest z ubraniami. One mają swój cykl życia. W pewnym momencie ludzie chcą czegoś innego, mniej „oklepanego”. Właśnie w taki sposób wracają trendy sprzed dwóch-trzech dekad. W tej chwili obserwujemy w modzie powrót trendów z lat 90. Widać to w modzie casualowej, ale powoli też w modzie bardziej eleganckiej, a jedną z jej cech z tamtego okresu były spodnie o dość szerokiej nogawce. Zobaczcie poniższą grafikę z porównaniem filmowego Bonda, którego grał Pierce Brosnan (lata 1995-2002) oraz ostatnie filmy, czyli te z udziałem Daniela Craiga.
Przyznacie chyba, że Bond był ikoną stylu zarówno w latach 90, jak i w tych ostatnich filmach, a przecież ich ubiór wyglądał inaczej na przestrzeni lat. Mam na myśli właśnie fasony ubrań.
Teraz trochę czasu zajmie nam oswojenie się z szerszą nogawką, ale wiele wskazuje na to, że one prędzej czy później powrócą do mody popularnej. Bo w kolekcjach marek bardziej awangardowych widać je już od dłuższego czasu, a powoli widać je także w popularnych sieciówkach, które jak wiadomo w największym stopniu kształtują wizerunek przeciętnego konsumenta. Zobaczcie zresztą produkty z aktualnych kolekcji.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to pamiętam jak kilka lat temu zwężałem swoje spodnie garniturowe do 17,5 cm i uważałem, że wygląda to super. Dzisiaj nie noszę już tamtych spodni (to te z tytułowego zdjęcia), bo uważam, że wyglądam w nich średnio. Później był okres, gdy preferowałem 18,5 cm, następnie 19,5 cm, a obecnie 21 cm. Jak widać, nasze preferencje mogą się zmieniać na przestrzeni lat.
Czy zatem teraz czeka nas śmierć męskich rurek i początek ery szerszej nogawki rodem z lat 90? Myślę, że w najbliższych sezonach jedna i druga opcja będzie dostępna i popularna, a co będzie dalej, zobaczymy…
Przesada w każdą stronę jest kiepska. Myślę że decydująca jest jednak sylwetka, proporcje ciała itd
otoz to! pozatym nie popadajmy w paranoje. nie kazde waskie spodnie to rurki i nie kazde szerokie to dzwony. ja uwazam ze na obu zdjeciach zarowno craig jak i brosnan prezentuja sie dobrze. ich garnitury sa wg aktualnych trendow, ale nie przesadzone. dlatego dobrze sie to oglada. nie tak dawno szyjac garnitur na swoj slub zdecydowalem sie na spodnie uwazane za „szerokie” a tak naprawde o calkiem prostej nogawce a w dodatku z manszetem na dole. juz na zdjeciach widac, ze lekko odstaja od spodni pozostalych uczestnikow impreze, jednak uwazam ze bedzie sie to bronic za 5 oraz za 10… Czytaj więcej »
Wszystko to co piszecie to prawda, natomiast nie ulega wątpliwości, że 25-30 lat temu nogawki były znacznie szersze niż obecnie i nie była to kwestia osobistych preferencji w doborze spodni do sylwetki, lecz taka moda. Po prostu wszyscy takie szyli i wszyscy takie nosili.
To, co jeszcze 2-3 lata temu wywoływało uśmiech politowania nad stylem lat 90-tych, dzisiaj zaczyna wyglądać całkiem nieźle. Zobaczcie takie zdjęcie:
Nie jestem wrażliwy niczym płatek śniegu (ang. snowflake), ale czy naprawdę nie było lepszego zdjecią do ilustracji tego o czym Pan mówi? W kraju, w którym tylu ludzi cierpiało, a nawet ginęło, z powodu komunizmu, chyba nietaktem jest wrzucanie takiego zdjęcia? Elegancja to nie tylko ubiór. To także pewne wyczucie, takt, inteligencja emocjonalna. Mimo wszystko, pozdrawiam Mr. Vintage!
Następny, który chce gumkować historię?
Nie widzę nic niestosownego w pokazywaniu osób publicznych dla zobrazowania stylu z minionych lat.
Gumkowac historie? Wrecz przeciwnie! Warto o nich przypominac, zeby ludzie wiedzieli do czego sie przyczynili. Ale w kontekscie mody?! Troche slabo.
Gumkować?
Proszę ponownie przeczytać komentarz maaagic-boy’a.
A jeśli to nie pomoże, to zaopatrzyć się w dobry podręcznik z historii najnowszej naszego kraju.
Faktem jest iż dużo zwykłych robotników cierpiało w czasach PRL przez to, że do nich strzelano, gdy domagali się lepszej płacy i lepszych warunków pracy. Ci panowie na zdjęciu, przyczynili się do reform transformacyjnych, która była terapią szokową dla społeczeństwa. O wiele więcej krzywd, czyli biedy i niedostatku sprawiła ów transformacja, która polegała na szybkim wprowadzeniu neoliberalizmu, niż wcześniejsze lata PRL-u.
Chyba zapominasz, ze niektorzy z tych Panow maja krew na rekach. I to doslownie. Przciez to za ich przyzwoleniem amerykanie torturowali ludzi w Polsce. Ale chwila…mowimy o Polsce, tutaj takie rzeczy sie szybko wybacza.
Reformami nazywa Pan skok na kasę?
Smutne to, ale po liczbie minusow mozna stwierdzic ze komuna/postkomuna maja sie w kraju nadal bardzo dobrze. Ewentualnie, minusujacy czytelnicy bloga maja problem z czytaniem ze zrozumieniem. Pozdrawiam wszystkich, takze czerwonych.
spokojnie..wyglądają tak samo POKRACZNIE jak ówczesny socjalizm w budowie kiedy to byli działaczami prosowieckimi.
Trochę tak, ale nie do końca. Marynarki 6×1, mimo prób wprowadzania w niektórych kolekcjach (np. Jana Adamskiego, Poszetki, Susu) chyba jednak jeszcze długo, o ile w ogóle, nie zbliżą się do popularności sprzed ćwierćwiecza, podobnie jak brązowofioletowe odcienie i pasy w takim kolorze. Fasony marynarek i krawaty już natomiast nie trącą myszką, nawet wysokość kozerek zbliża się do akceptowalnych obecnie granic ;)
Układ guzików to akurat detal. Ogólnie marynarki dwurzędowe mają się całkiem nieźle, wiele marek ma je w ofercie, a jeszcze 10 lat temu to była totalna nisza.
Jeśli chodzi o kozerkę, to moim zdaniem doczekamy się powrotu tego niższego położenia, bo ten detal też się zmieniał na przestrzeni lat (raz niżej, raz wyżej).
Kozerki na plecach to z pewnością przesada i dobrze, że zaczyna to wyglądać przyzwoicie (choć położenie jej sprzed kilkudziesięciu lat na wysokości pachy to przesada w drugą stronę). Natomiast nie zgodzę się by układ 6×1 był tylko „detalem” w porównaniu do 6×2, to zupełnie inne proporcje i funkcyjny guzik kilkanaście centymetrów poniżej talii jeszcze długo nie będzie normalnością.
Akurat muszę przyznać ze wzornictwo krawatów sprzed parunastu czy paru-dziesięciu (mówimy i latach 80 i 90!) naprawdę może się podobać i wpada w oko. Trochę już mam dość wszędzie skośnych pasków i grochów, a takie nietypowe kształty czy jakieś dziwne wzorki są naprawdę ciekawe, oczywiście bez przesady.
Przepraszam Was z góry za wyświechtany slogan, ale doskonale się on tu nadaje: „Moda ciągle się zmienia, elegancja jest ponadczasowa”. Pewne ograniczenia fasonów wynikają z naturalnej budowy człowieka. Na przykład, poniżej 16 cm nogawki trudno zejść bez używania materiałów rozciągliwych – a i nawet przy 16-17 cm mężczyźni z szerszą łydką, np. ja, mają problemy z założeniem takich spodni. Jeśli nosimy ubrania, które są skrojone pod nas, prawidłowo oddają naturalne proporcje naszego ciała, to nigdy nie wyjdą one z mody. Sam zawsze szyję u krawca takie same spodnie, niezmiennie od 12 lat – 20 cm dołem, wysoki stan. I nie… Czytaj więcej »
Szycie miarowe rzeczywiście daje znacznie większe możliwości, ale to usługa dla świadomego i niszowego klienta. Prawda jest taka, że przeciętny klient nosi to, co jest w sklepach. Oczywiście są też takie osoby, które „czują” te podstawowe zasady doboru fasonu i nawet w popularnych sieciówkach będą w stanie odnaleźć najlepsze fasony dla siebie, ale wydaje mi się, że większość mężczyzn kupi to, co wpadnie mu w oko i będzie cenowo zgodne z jego budżetem. Fason jest na dalszej pozycji. To działa trochę podświadomie – jeśli mężczyzna pójdzie do pięciu sklepów i w każdym z nich zobaczy wąskie chino, to uzna, że… Czytaj więcej »
Faktycznie takie trendy można już obserwować. Ostatnio na instagramie wyświetliła mi się reklama bawełniany spodni z Bytomia i przeżyłem lekki szok: być może nie w kwestii szerokości nogawek, bo te nadal pozostawały dość wąskie, ale pojawienia się zakładek, mankietów oraz stosunkowo wysokiego stanu (jak na bawełniane spodnie z sieciówki oczywiście). Jeśli ktoś chce zerknąć okiem, to aż zapisałem sobie link: https://bytom.com.pl/p-0000sp0521-spodnie-luciano
O, rzeczywiście. Wyglądają nieźle.
Mam te spodnie w wersji szarej i są znakomite. Sztos!
Stan jest faktycznie wyższy niż w standardowych spodniach marki?
Gdzieś jeden centymetr nad linią pępka, ale to różnie musi wychodzić u każdego ze względu na proporcje ciała.
Kilka tygodni po starcie pandemii Bytom miał kampanię z Maciejem Musiałowskim i Jackiem Komanem, w której ten pierwszy prezentował (dołączone foto) spodnie z wyższym stanem, zakładkami oraz szerszą nogawką. Nie wiem, czy w końcu te produkty trafiły do sprzedaży, bo nie śledziłem tego, lecz tchnęło we mnie to nadzieję, że w końcu w Bytomiu pojawią się spodnie nie-biodrówki.
The future is now, old man ;) To się dzieje na naszych oczach. Parę dni temu kupiłem sztruksy Zara i to chyba najlepiej leżące sieciówkowe spodnie (a mam problem z szerokimi udami jeszcze znaczniejszy niż autor). Model oznaczony jako posiadające szerokie nogawki (w wydaniu Zary to 17,5 cm dołem, ale szybko się rozszerzają i nigdzie nie ma uczucia ciasnoty, jak jeszcze w spodniach np. Massimo Dutti z ubiegłego sezonu), ze średnio-wysokim stanem. Od dawna nie było tam czegoś takiego, a przez długi czas Zara była dla mnie synonimem marki dla patyczaków (marynarki stamtąd szybko się pozbyłem przez najwęższe rękawy jakie… Czytaj więcej »
„Michajłow wywarł na nich nieprzyjemne wrażenie swym brązowym kapeluszem, oliwkowym paltem i wąskimi spodniami (od dawna już noszono szerokie) (…)”. Anna Karenina, 1877 r. :-)
To tak jak z tym zwężaniem nogawek w Levisach 501 ;-)
A trochę z innej beczki: Michale, co sądzisz o marce Matinique? Kupiłem ich płaszcz i podoba mi się wykończenie, wzornictwo itp.
Moim zdaniem Matinique to taka duńska Vistula, więc ogólnie OK, aczkolwiek nie wszystkie produkty są warte uwagi.
Dziękuję za konkretną odpowiedź.
Czekam z utęsknieniem na odrobinę szersze nogawki w spodniach. Wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda.
Obecne spodnie do garniturów z sieciówek wyglądają jak kalesony…
Fajnie, że ktoś zauważa cykliczność stylów. Slimowane wszystko zaczęło być popularne, bo ludzie chcieli się dystansować od szerokich i zabudowanych krojów z lat 90. Na tym wybiła się moda na Włochy, Pitti Uomo i tak dalej. Ale z czasem slim stał się wszechobecny, a w wykonaniu sieciówek często efekty były kiepskie. Ciasny granatowy garnitur stał się symbolem polityka, ewentualnie korpo. I teraz z kolei wszyscy się od tego dystansują. Dla mnie szersze spodnie są po prostu wygodniejsze. W gruncie rzeczy to też oszczędność na krawcu, bo i tak wszystko biorę z drugiej ręki, a różnica w komforcie jest znacząca. Tyle… Czytaj więcej »
Powtórzę się trochę, ale złoty środek to jest to. Generalnie lata 90′ kojarzą mi się z przesadnie luźnymi, workowatymi garniturami (głównie dlatego, że Panowie takie kupowali, gdyby brali swój rozmiar, a nie jeden-dwa większy byłoby trochę mniej workowato) i stalową konstrukcją. Niemniej jednak obecna (właśnie przemijająca) moda na super-ekstra-rurko-slim to kolejna katastrofa. Od około 2008-10 rokiu nie jestem w stanie kupić garnituru „z wieszaka” bo krój się robił coraz bardziej wąski aż do granic absurdu. Mam wąską klatkę piersiową (104 cm) i szerokie biodra oraz uda (w pasie 100/101 cm), kiedyś było 96, ale latka lecą, pandemia i skutki uboczne… Czytaj więcej »
Dzięki za komentarz i miłe słowa.
Niestety, prawdopodobnie cena marynarek będzie wyższa.
Rozumiem, że to ze względu na wszelkie koszty szycia (w tym rosnące ceny tkanin). Jeśli nie będzie to podwyżka o drugie tyle czy inna drastyczna to… na pewno wciąż warto :)
Pozdrawiam
Jakie fotele kosztują kilka tysięcy? Na pewno nie Polskie.
Polskie:
https://patyna.pl/produkt/fotel-typ-300-139-swarzedzka-fabryka-mebli-polska-lata-60-2/
[…] ostatnim blogowym wpisie pojawił się wątek szerokości nogawek i pokazałem tam zdjęcia Jamesa […]
Po wąskich nogawkach, rurkach, spodniach na ryby i temu podobnych płakać nie będę chyba że ze śmiechu:).
Już można sobie wyobrazić takie szerokie nogawki w deszcz albo gdy są roztopy śniegu ja zostaję przy wąskich a szerokie nogawki wyglądają po prostu śmiesznie
Teraz trendy zmieniają się dużo szybciej niż kiedyś i ?trendowe? kolekcje w sieciówkach są już w większości takie szerokie. Przeskok do przesady też następuje błyskawicznie – kilka dni temu przymierzałem w ?nowej kolekcji? garnitur absolutnie, drastycznie wręcz pudełkowaty w ?wiodącej sieci?. W takim tempie zmian, to za trzy kolekcje triumfalnie wróci ?slim?, który teraz chwilowo wisi na bocznych wieszakach w roli ?szacownej klasyki?.
Ten temat jest spóźniony o jakieś dwa, 3 lata.
W jakim sensie? Czy 3 lata temu były w sprzedaży szerokie nogawki?
Jeszcze pamiętam jak Pan walczył w swojej książce aby mężczyźni zaczęli się ubierać i zważali na aspekt doboru rozmiaru ubrań a tej chwili czuję, że książka Rzeczowo o modzie męskiej odchodzi do lamusa takimi postami. Zawsze Pan pisał aby się nie kierować chwilową modą…