W ostatnim wpisie pojawił się wątek stylu preppy, a dzisiaj moja sesja zdjęciowa w której można się dopatrzyć inspiracji tym stylem, choć w bardziej nowoczesnym i sportowym wydaniu niż to, co kojarzymy z Ligą Bluszczową.
Najbardziej wyrazistym elementem z mojego zestawu są oczywiście spodnie z charakterystycznymi ikonkami wioślarzy haftowanymi na tkaninie. Nie jest to żadna nowość i wymysł współczesnych projektantów, więc bardziej konserwatywnych czytelników uspokajam, że tzw. critter pants, to spodnie będące w kanonie stylu preppy od wielu dekad. Najczęściej są to ikonki nawiązujące do motywów morskich, żeglarstwa, tenisa i innych sportów. Hafty na spodniach prawdopodobnie były inspirowane klubowymi krawatami i muchami na których takie motywy (głównie herby) pojawiły się jeszcze wcześniej. Pomysł ten został przeniesiony na spodnie i również stał się symbolem preppy.
Obecnie nie tak łatwo kupić takie spodnie, ale u marek kojarzonych ze stylem uczelnianym pojawiają się w miarę regularnie. Mój egzemplarz udało mi się kupić na Zalando Lounge. Jest to marka J.Crew o którą pytał jeden z czytelników pod ostatnim wpisem, a dokładniej o to czemu ta firma nie znalazła się w moim zestawieniu. Kiedyś faktycznie była to marka blisko związana z Ligą Bluszczową, ale w ostatnich latach raczej poszli w stronę popularnego casualu, zapewne chcąc poszerzyć swoją grupę docelową. Na szczęście w ich kolekcjach nadal można kupić klasyki preppy, jest to m.in. linia J.Crew Always, która odwołuje się do ponadczasowych produktów wywodzących się ze sportu (m.in. bluzy rugby).
Drugi klasyk stylu preppy to koszula button-down. Co prawda u mnie nie jest to klasyczny oxford, a len z bawełną, ale wzór, czyli prążki bengalskie, to już klasyka stylu uczelnianego. Poza ramy preppy wychodzą z kolei: ocieplacz-bezrękawnik oraz mokasyny, które już znacie z wpisu o obuwniczej kolekcji Lancerto & Mr.Vintage, tym razem już na stopach ;)
Jak wam się podoba taka nowoczesna interpretacja stylu uczelnianego?
Autorem zdjęć jest Łukasz Jagła
Kamizelka – Reset
Koszula – Lancerto & Mr. Vintage
Spodnie – J.Crew Always
Buty – Lancerto & Mr. Vintage
Okulary – Persol
Świetny look.
Moim zdaniem za dużo tego Lancerto. Ciagle tylko ta marka. Rozumiem współpracę ale ostatnio to ciągła reklama jest.
Sebastian, już ostatnio odpowiadałem na podobny komentarz, więc zacytuję sam siebie: U mnie zasady od lat są te same. Piszę/rekomenduję/pokazuję produkty które: 1. Sam mam, używam, jestem z nich zadowolony. 2. Jeszcze nie mam, ale chciałbym je mieć lub uważam, że są warte polecenia. Jeśli w ramach współpracy z Lancerto, a wcześniej z Osovskim udało mi się stworzyć produkty, które sam uważam za bardzo dobre, to trudno bym ich nie polecał swoim odbiorcom. Od kilku lat w zasadzie nie noszę innych marynarek niż Lancerto i Suitsupply, a koszul innych niż Osovski i Lancerto, bo w tych produktach czuję się najlepiej,… Czytaj więcej »
Ja tylko przypomnę, że z powodów, o których mówi Sebastian, merytorycznie umarł dla wielu czytelników blog Tomka Milera („mój blog jest dla moich marek” czy jakoś tak). Promowanie jednej marki, choćby nie wiadomo jak wspaniałej, jest też potwornie nudne z punktu widzenia odbiorcy. A co do Lancerto: Może na pierwszy rzut oka jest jakaś racja w stwierdzeniu, że skoro brałeś udział w tworzeniu tych produktów, to czujesz się w nich najlepiej, ale niezależnie od rzetelności takiej opinii nie wszyscy w nią uwierzą. Dużo bardziej wiarygodne jest tłumaczenie, że faktycznie jesteś ekstremalnie zainteresowany ich promocją, a trudno żebyś nie był zadowolony… Czytaj więcej »
Błagam, weź nie porównuj bloga Milera do Michała, bo to jak CKM do Esquire. U Tomka od lat nie było ani jednego wpisu bez promocji jego marek, więc nie dziwię się, że czytelnicy stamtąd odeszli. U Michała takie wpisy też są, ale w zupełnie innych proporcjach i nie tak nachalnie. Co ci w tej sesji przeszkadza? Koszula i buty? A gdyby Michał założył taką samą koszulę Vistuli i buty Timberlanda, to byłoby ok?
Faktycznie pcha to Lancerto bez umiaru. Aż 2 rzeczy na 5 wymienionych. Dramat. Cóż za nachalny marketing. Niektórzy to mają problemy.
Te buty nie są takie złe,fajny kolor. Idealne na lato.
Od razu mówiłem, że fajne buty ;)
Tak zerkam na te buty i zerkam i nie widzę tej rzekomej brzydoty.
Fajna sesja, a ten piasek to tak czysty, że aż urzeka.
Tak, to najpiękniejsza cześć naszego wybrzeża (okolice Sasina/Stilo).
Panie Michale bardzo proszę nie reklamować tych plaż gdyż bardzo cenię sobie panujący tam spokój.
Stylizacja mi się nie podoba. Jednostkowo buty i koszula są ładne, kamizelka i spodnie są paskudne. To po prostu brzydkie rzeczy. Spodnie z tymi aplikacjami przywodzą na myśl modne ostatnio koszule w dziwne mikrowzory. Może uszłyby studentowi ivy league, gdyby miały herb, który coś oznacza. Kamizelka jest zbyt sportowa. Użyłbym.grubego swetra w serek, niech i będzie czerwony. I gładkich spodni.
Wiem, że koszula pojawiała się już wcześniej, ale teraz zwróciłem uwagę na pewną rzecz – czy rękawy nie są trochę za wąskie? Przy maksymalnie zgiętej ręce nie uciskają w przedramię? Mam takie doświadczenie z koszulami Poszetki i tu na zdjęciu wygląda to podobnie
Rzeczywiście rękawy w naszych koszulach są wąskie, a dodatkowo z tej koszuli mam rozmiar mniejszy niż powinienem mieć (chyba przez pomyłkę taki rozmiar zabrałem z kiedyś magazynu i już tak zostało), więc to też wzmaga ten efekt. Ja się do tego przyzwyczaiłem, ale jeśli ktoś woli większy luz (lub ma szerokie przedramię), to w wersji z podwiniętymi rękawami może się czuć ciasno w naszych koszulach. Trzeba zmierzyć.
Na stopach te buty wyglądają lepiej. I ta mniej formalna stylizacja też im służy.
Szczerze mówiąc to nie podoba i się wcale. To taki męski odpowiednik „dzidzi-piernik”. Nie każdy styl każdemu pasuje, a styl preppy w wykonaniu krępego, łysego faceta w średnim wieku to niezbyt fortunny pomysł.
Ponadto to druga propozycja kamizelki (po nieszczęsnym waciaku pod marynarkę pół roku temu) która może nie powoduje chęć wykonania gestu „facepalm” ale na pewno westchnięcia „mon Dieu”…Nie wiem, może to jakaś obsesja z tymi kamizelkami? Lepiej w preppy założyć jakiś biały bezrękawnik z kaszmiru. Termoizolacja podobna a styl z jakieś 500 razy lepszy.
Biały kaszmirowy bezrękawnik na plażę.
Kupuję to, ale przydały się jeszcze jacht ;)
Mimo wszystko pod względem praktycznym to lepsze niż siad dupskiem w piachu w jasnych spodniach. Pod względem estetycznym zaś zadecydowanie przebija czerwoną wersję ludzika Michelin…
Cóż, w tej kamizelce dużo bardziej pasuje skojarzenie z kamizelką ratunkową, w której ktoś wypadł z tego jachtu ;)
I znów się co poniektórzy czepiają ,jakiś pierdoł- kamizelka nie ta ,spodnie się marszczą itd ,itp…,Michał pokazuje pewien pomysł ,szablon mody już sprawdzonej, no może w lekko innym wykonaniu ,ale zamysł jest Ok- taki jak dany typ stylu,taki czym się cechuje ,Także jak ktoś nie preferuje , to po co ten komentarz . A preppy jest świetny, lekki odmładzający ,nie zobowiązujący po prostu taki jak powinien byc,Dużo luzu, kolorów i nonszalanci.Ja to kupuje .A jak ktoś nie lubi ,to niech chodzi w szarzyznie i buro i ponuro…
A ja się nie wypowiem co do tego, czy mi się podoba czy nie propozycja pana Michała, ale chyba o to chodzi w forach internetowych, żeby wymieniać opinie. Nawet te krytyczne. No bo jak, pochwalić można, a odnieść się negatywnie już nie?
Pod warunkiem, że oceniasz czy Ci się coś podoba, czy nie, a nie człowieka personalnie. A niektórzy komentujący nie dostrzegają różnicy. I żeby nie było, przez tę kamizelkę ta stylizacja mi się nie podoba :)
Dużo lepiej.
Aczkolwiek czerwona kamizelka do tych beży – średnio. A jeśli już ortalion na grzbiecie to na nogach jednak jakieś sneakery.
Rozumiem że krytyczne uwagi przyjmiesz? ;)
Beż, czerwień, granat to klasyka stylu marynistycznego. Te kolory „lubią się”, choć są kontrastowe.
Przyjmę :)
Fajnie się to wpisuje w artykuł w New yorker https://www.newyorker.com/culture/on-and-off-the-avenue/goldman-sachs-patagonia-and-the-mysteries-of-business-casual to fajnoe odnosi się do kamizelki
Już myślałem, że te spodnie są ologowane znaczkiem PRL
Mam pytania do kupujących w Suitsupply:
Czy wszystkie ich ubrania trzeba prać ręcznie w zimnej wodzie tak jak podają na stronie? Nawet bluzę z bawełny pima wg. ich strony trzeba prać ręcznie. Słabo.
I jak to jest u nich z rozmiarówką, bo jestem szczupły (172cm) i zwykle noszę S-ki a tam mi ciągle proponują rozmiar XS albo najmniejszy jaki się da. Zawyżone rozmiary mają?
Informacje o pielęgnacji produktów to zapewne wentyl bezpieczeństwa. Na przykład spodnie 100% bawełna prać ręcznie w 30%. Myślę, że może chodzić o to, że w takich warunkach spodnie się nie zbiegną. Jeśli chodzi o rozmiarówkę to ja jestem M/L (marynarki Lancerto & Mr.Vintage rozmiar 50; w SuSu 52). Najlepiej zamów dwa sąsiadujące rozmiary i zostaw ten, który lepiej leży (bezpłatne zwroty).
W przypadku tego bloga i jego tematyki zupełnie nie rozumiem, dlaczego ktoś ma problem z tym, że są reklamowane produkty jednej marki. Przecież takimi prawami się rządzi męską klasyka, że identyczny produkt, dajmy na to koszula w błękitny prążek, znajduje się w ofercie przynajmniej kilku, jeśli nie kilkunastu marek. Buty to jest chyba najlepszy na to przykład, wszędzie te same fasony, różniące się jedynie detalami i oczywiście jakością wykonania. To nie są ubrania sportowe, gdzie logo marki jest jednym z bardziej istotnych elementów stylistycznych. Mi się zestaw podoba, poza spodniami, no i te buty też mi nie podchodzą. Drivery i… Czytaj więcej »
W punkt. Przecież tu chodzi o pomysły. Mi ten blog ogólnie dał bardzo dużo i sobie pod siebie jakiś tam sposób ubierania skleciłem, ale marki wybieram sobie sam, jak mi się tam wydaje rozsądnie i jestem szczęśliwy. Wielu pomysłów (i marek) kompletnie nie kupuję, ale z tego co mnie tu zainspirowało dało się całą szafę złożyć, i z wpisów na blogu i z sekcji „polecam”. Szanuję.
Widziałem tę koszulę na żywo (to model Palermo) i przymierzałem ją w sklepie, i nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że wygląda jak koszula nocna zwana piżamą ;) Podejrzewam, że jest to spowodowane faktem użycia lnu do jej produkcji, który nie daje jednolicie białego koloru i nie ma tak ładnego odcięcia pasków białych od błękitnych. Koszula Novella już nie ma tego problemu, bo tam tego „białego” jest zdecydowanie więcej. Również dostępność w sklepie internetowym pośrednio potwierdza moje spostrzeżenia, gdyż pencil stripe (Novella) sprzedaje się lepiej (często brak jakiegoś rozmiaru). Za to prążek bengalski z jednej z poprzednich kolekcji (model Street, który… Czytaj więcej »
Niektórzy mogą wręcz powiedzieć że koszula w błękitne/granatowe prążki wygląda jak pasiak… (patrz: afera w Lidlu) Oczywiście nie pochwalam takich opinii.
Żeby stwierdzić czy koszula Novella sprzedaje się lepiej musiałbyś wiedzieć ile sztuk producent dal do sprzedaży. Przecież nie wiesz czy było tyle samo sztuk Palermo czy Novella. Przecież producent mógł dołożyć więcej sztuk Palermo zanim się wyprzedały np. widząc że szybko schodzą.
Panie Michale, zastanawiam się nad kupnem zaprezentowanych na zdjęciach butów i nie ukrywam, że od dłuższego czasu szukam czegoś pół formalnego, ale wygodnego do biura. Jako fan obuwia w stylu chukka boots niestety w okresie wiosenno – letnim jestem zmuszony z nich zrezygnować ze względu na dyskomfort stopy – wysokie temperatury i długość pracy (po 9-10 godzin) nie sprzyjają przesiadywaniu w butach. Zatem chciałbym zapytać, czy owe mokasyny nadają się do noszenia ze skarpetami (cienka dzianina) w stylu smart casual? Mniej formalne marynarki, chinosy, jeansy, koszule button down – cytując klasyka – taki klimat :) Rozumiem, że nie jest to… Czytaj więcej »
Do pracy jak najbardziej się nadają, bo są mega wygodne. Inna kwestia to dopasowanie do stroju. Chino, marynarki sportowe, jeansy – OK, ale wydaje mi się, że akurat ten model w wersji ze skarpetą będzie wyglądał średnio. Ja noszę na niewidoczne stopki lub na gołą stopę.
Tak się zastanawiam… było ciepło, czy zimno?
Jak to nad polskim morzem – niby ciepło, ale jak zawieje, to chłodno. Zdjęcia z kwietnia.
http://www.janusznosacz.pl/1234/wiater
Witam Panie Michale, prosze o pomoc, posiadam taka marynarke: https://m2.hm.com/m/pl_pl/productpage.0739112001.html
Chcialbym na jej bazie stworzyc jakis ciekawy zestaw skoordynowany na poprawiny (bede panem mlodym).
Wesele w czerwcu.
Jakie spodnie, koszula i buty beda do tej marynarki najfajniej pasowaly?
Myslalem o granatowej koszuli i granatowej poszetce. Nie mam jednak pomyslu na spodnie i buty.
Dziekuje z gory za pomoc!
Link nie działa.
Wcześniej przez pomyłkę były spodnie, teraz marynarka: https://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0739112001.html
Spodnie granatowe, koszula biała, buty brązowe (np. monki, mokasyny, oxfordy).
Panie Michale czy Mr. Chic, który jest wciąż w sprzedaży również został wydłużony o centymetr po tym jak wyszły kiedyś dłuższe tweedy?
Tak. Kiedyś Michał o tym pisał. Zamówiłem i mierzyłem i ma tyle samo co obecne marynarki.
Czy wbijanie igieł w złożonych koszulach to powszechna czynność? Co to ma na celu? Kupiłem koszulę Ralph L. która miała 7 igieł i teraz mam pełno małych dziurek i wcale nie są niewidoczne. Nie wystarczy, że są tekturki? Czy koszule Mr. Vintage też są tak „niszczycielsko zbrojone”?
Z tego co wiem, to powszechna praktyka w koszulach eleganckich. Ma to na celu naciągnięcie materiału na tekturkę, by koszula w wersji złożonej prezentowała się elegancko. Szczerze mówiąc nie wiem ile szpilek jest w koszulach Lancerto, ale raczej nie siedem.
Nie dość, że siedem to jeszcze niektóre przechodziły przez kilka warstw. Koszula Made in Sri Lanka, w dodatku ktoś napisał w komentarzu gdzie ją kupiłem, że źle się prasuje, więc chyba kupiłem ją tylko dlatego, że ładna i fajnie leży. Nie wiem czy jest więcej plusów. Guziki ładne, ale nie wiem czy to masa perłowa. Ogólnie do du*y taka jakość premJUM za ponad 400 zł.
RL to chyba linie Purple można zaliczyć do premium.,raczej nie linie Polo.
Na bawełnie po wypraniu i wyprasowaniu tego typu dziurki po igłach powinny bezpowrotnie zniknąć. Gorzej jeśli są to zaciągnięcia materiały (np OCBD).
Koszula, o której pisałem to popelina. Nie zauważyłem (jeszcze) żeby się coś zaciągnęło, ale jest dużo dziurek i byłbym zaskoczony jeśli po praniu miałyby się jakoś magicznie zagoić.
Tak trochę rozważam zwrot. Może następnemu nabywcy podziurawią jeszcze bardziej. Proponuję jeszcze użyć zszywacza.
Nie no, zachodzę w głowę kto to pisze? Uczeń gimnazjum, który kupił pierwszą w życiu koszulę zapakowaną? Zawsze koszule były specjalnie składane z tekturką wewnątrz, usztywnieniami kołnierzyka, wywiniętym końcem rękawa i wbitymi szpilkami w część ramienną, pod guzik kołnierzyka, w mankiet (czasem tu jest spinacz), z tyłu spinając rękawy. Kiedyś nasza Wólczanka pakowała tak nawet koszule tzw. sportowe (dziś zwane casualowe). I dawnej koszul nie można było mierzyć – kupowało się wg rozmiaru, który zawsze był w normie. Były zapakowane fabrycznie i nienaruszone. A teraz sprzedawcy po prostu rozpakowują koszule i wieszają na wieszakach, bo można je mierzyć. Dziurki po… Czytaj więcej »
Miałem też ładnie zapakowane koszule Charles T. i Massimo D. i nie przypominam sobie żeby były szpilki. Najbardziej jestem ciekawy jak te 30 dziurek zniknie po praniu. Gimnazjum skończyłem 12 lat temu, więc dużo się nie pomyliłeś.
Znikna po praniu. Jest to specyfika bawelny. I tyle.
Jak dla mnie look ok. Buty też bym nawet przypisał do stylu preppy, bo w końcu są podobne do mokasynów żeglarskich, a te często występują w tym stylu ;)
Gdzie można dostać podobny bezrękawnik… ale cienki, na aktualną aurę a nie zimę/wiosnę?
Podejmij pracę jako drogowiec, będziesz miał za darmo. :)
Nie ma to wprawdzie związku z tematem wpisu, ale – Michał, czy planujesz odnieść się do nowej kolekcji Vistuli z Prosto? Jestem (i zapewne nie tylko ja) bardzo ciekawy Twojego zdania w tym temacie. Osobiście uważam, że to pomysł totalnie poroniony, potwierdzający że projektanci Vistuli żyją w jakiejś innej, alternatywnej rzeczywistości. Przecież tego czegoś nie kupią ani garniturowcy, ani dresiarze.
Tak, submarka PROSTULA jest dramatycznie specyficzna.
Jak patrzę na zdjęcia to krwawią mi oczy.
Tak, dzisiaj wieczorem powinna się pojawić na blogu moja recenzja.
Panie Michale jak zawsze spoko, mam prośbę o dokładne podanie modelu okularów (tak na szybko pewnie są to jakieś persole)
To model PO714.
Moim zdaniem nie powinno propagować się noszenie obuwia na stopach bez skarpet. To po prostu niehigieniczne. :)
Ekstrawagancko na ryby w czerwonym śpiworze-kamizelce inspirowanym pracownikami stacji benzynowych.
A mi tam spodnie się podobają. Jakiś powiew świeżości w szarych/beżowych gładkich spodniach w naszym kraju.
Nie myślałeś o tym żeby zrzucić kilka kg? Bez urazy ale 5 kg mniej i wyglądał byś przyzwoicie. Widać ze z natury masz masywną sylwetkę, nogi jak słupy- strasznie psuje to wygląd spodni, kiepsko się układają. Weź pod uwagę, ze Twój blog przegląda wiele otyłych mężczyzn, którzy potrzebują „kopa w tyłek” a nie utwierdzać się w tym, ze z odstającym tyłkiem da się żyć i nie trzeba nic z tym robić.
Dzięki, wolę wyglądać nieprzyzwoicie.
Genialne te spodnie :) nawet kamizelka, za którymi nie przepadam, tutaj bardzo mi się podoba.