Mam nadzieję, że wybaczycie mi, iż tak późno pojawia się wpis dotyczący światowych trendów na aktualny sezon, ale sami wiecie, że pogoda w ostatnich tygodniach daleka była od wiosennych oczekiwań i jakoś nie mogłem się za to zabrać. Ale podobno w najbliższych dniach można się wreszcie spodziewać przełomu w pogodzie, więc to chyba całkiem niezły moment na taki artykuł, wszak większość z nas pewnie dopiero teraz przystąpi do schowania ubrań zimowych, zamieniając je na wiosenne.
Zapraszam zatem na subiektywny przegląd najpopularniejszych i najciekawszych trendów sezonu wiosna-lato 2023. Celowo podkreślam te dwa słowa, bo część wybranych przeze mnie trendów to te, które znajdziecie w ofercie niemal każdej marki, ale zależało mi (jak zawsze zresztą), by wyłapać też trendy, które może nie będą jakoś super popularne, ale są czymś nowym, na co warto zwrócić uwagę.
Z takich ogólnych uwag bez wątpienia należy wspomnieć o tym, że widać już dość wyraźne odejście od trendów, które zdominowały modę męską ostatnich dwóch lat. Były to style i ubrania, które konsumenci pokochali w czasach pandemii, czyli odzież wygodna, domowa, bez biurowej elegancji. U wielu marek widać powrót marynarek, widać też mniejszą ilość dresów, czyli chyba wracamy do normalności :)
A drugi globalny trend o którym warto wspomnieć, to bardzo wyraźne odchodzenie od fasonów mocno dopasowanych. Gdy pierwszy raz pisałem o tym dwa lata temu, to wydawało się, że raczej będzie to niszowy trend za którym pójdą raczej tylko te marki, które szukają wyróżników, a okazało się, że teraz niemal wszystkie popularne marki mają szersze nogawki w spodniach, luźniejsze marynarki, swetry, kurtki.
SWETRY Z KRÓTKIM RĘKAWEM
Jest to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych trendów tego sezonu w modzie męskiej. Chodzi o dzianiny, które wyglądają jak klasyczne swetry z dzianin o średniej i niższej gramaturze, ale… z krótkimi rękawami. Czym takie swetry różnią się od doskonale znanych koszulek polo czy t-shirtów? Przede wszystkim rodzajem dzianiny (są to sploty i gramatury typowo swetrowe), ale też detalami tak charakterystycznymi dla swetrów jak ściągacze na dole i przy rękawach.
PUDEŁKOWE FASONY
Na początku dzisiejszego wpisu wspominałem o tym, że w modzie męskiej coraz bardziej widać odchodzenie od fasonów slim. Ubrania stają się coraz szersze i jeśli je położymy na płasko, to coraz bardziej ich zarys przypomina kwadrat (używa się też określenia „boxy fit”), a nie wydłużony prostokąt, co było standardem ostatnich dekad w modzie męskiej. Te kwadratowe formy dotyczą głównie bluz, t-shirtów, kurtek, ale u niektórych marek widać to także w marynarkach.
TANI CICHY LUKSUS
Jeśli czytaliście ostatni wpis na blogu, to zapewne wiecie, że jednym z gorętszych trendów tego sezonu jest tzw. cichy luksus, czyli estetyka i styl życia promowany przez najbardziej luksusowe marki na świecie, które unikają widocznego brandingu i które stawiają na najwyższą jakość surowców, ponadczasową klasykę i stonowaną kolorystykę. Główni przedstawiciele tego nurtu to Brunello Cucinelli, Loro Piana, Zegna, Berluti, Canali, Brioni, Ralph Lauren Purple Label, The Row, Dunhill.
Skoro w modzie coś staje się gorącym trendem, to można być niemal pewnym, że bardzo szybko pojawi się to w popularnych sieciówkach i tak też się stało z cichym luksusem. Oczywiście nie oznacza to, że u tanich marek sieciowych pojawią się nagle wysokiej jakości ubrania, ale samą estetykę bardzo łatwo skopiować. Zresztą zobaczcie sami.
MIĘTÓWKI
Jeśli chodzi o kolorystykę ubrań z sezonu wiosna-lato 2023, to oczywiście nie zabraknie tego, co pojawia się zawsze, czyli biel, beże, jasne brązy, pastele, ale są też pewne charakterystyczne odcienie, których będzie znacznie więcej niż zazwyczaj. Gdybym miał wybrać jeden kolor z kategorii tych mniej standardowych, który powtarza się u wielu marek, to bez wątpienia byłby to kolor miętowy, czyli taka pastelowa jasna zieleń. Widać go zarówno w kolekcjach casualowych, jak i tych bardziej eleganckich (np. miętowe marynarki, a nawet garnitury).
NEONY
O soczystych i jaskrawych kolorach pisałem już w poprzednich przeglądach trendów, ale ponieważ nadal będzie to silny trend, stąd obecność w aktualnym zestawieniu. Te kolory są jeszcze bardziej neonowe, ale co ciekawe, większość marek proponuje je teraz jako pojedyncze akcenty kolorystyczne do stonowanych stylizacji, a nie „witaminowe mieszanki”, jak poprzednio.
CREME DE LA CREME
Jeśli chodzi o kolorystykę, to bardzo popularne będą również kremowe odcienie bieli. Co ciekawe, bardzo często łączone w monochromatyczne zestawy. Takie stylizacje znajdziecie na stronach internetowych wielu marek.
DŻINSOWE MUNDURKI
Tkaniny dżinsowe nie są żadną nowością, ale wielu projektantów postanowiło wykorzystać je trochę w stylu lat 80. i 90., czyli jako mundurki, gdzie góra i dół uszyte są dokładnie z tej samej tkaniny. Propozycje takich stylizacji zobaczycie w sklepach internetowych wielu marek i to nie tylko tych kojarzonych z dżinsem.
MIEJSKI TURYSTA
Ostatnie lata przyniosły ogromny wzrost popularności marek z segmentu odzieży turystycznej i nie wynikało to bynajmniej z nagłego wzrostu zainteresowania tą formą rekreacji, lecz z faktu, że młodsze pokolenie zaczęło te produkty nosić na co dzień. Stały się one częścią mody ulicznej. Najlepszy przykład to marki Patagonia i The North Face, które w ostatnich latach odnotowały bardzo dynamiczny wzrost popularności wśród zupełnie nowej grupy konsumentów. Trend ten oczywiście podchwyciły marki modowe, które zaczęły projektować ubrania wyraźnie inspirowane turystycznymi klasykami (m.in. polary, anoraki i inne kurtki turystyczne).
KURTKI KOSZULOWE
Jeden z najpopularniejszych trendów poprzednich sezonów nadal ma się bardzo dobrze. Wygląda na to, że zarówno klienci, jak i projektanci pokochali kurtki koszulowe i w tym sezonie też jest ich mnóstwo. Jest to fajna opcja będąca gdzieś pomiędzy casualową marynarką, a klasyczną kurtką, więc nie dziwi mnie taka popularność. Sam też je polubiłem.
KATANA NA STO SPOSOBÓW
Inny bardzo popularny model z poprzednich sezonów, który nadal się powtarza w wielu kolekcjach to katany. Kojarzymy je przede wszystkim z dżinsem, ale w tym sezonie ten fason będzie występował w wielu innych wersjach materiałowych i kolorystycznych.
BOMBERKI
Bomberki już któryś sezon z rzędu należą do najpopularniejszych rodzajów kurtek z kolekcji męskich. Podobnie jak katany, występują w wielu wersjach materiałowych (m.in. syntetyki, lny, bawełny, skóry zamszowe) i kolorystycznych.
SASZETKI, NERKI, TOREBKI
Jeśli denerwuje was przechowywanie drobnych przedmiotów w kieszeniach, a klasyczne torby i aktówki to dla was zbyt duży format, to informuję, że mniejsze torebki męskie stają się coraz popularniejsze. W zasadzie każda marka męska ma już w swojej ofercie coś takiego. Są to nerki, plecako-torby w małych formatach, szaszetki, kopertówki… No jest w czym wybierać. Może jeszcze nie tak jak w kolekcjach damskich, ale jest tego znacznie więcej niż jeszcze kilka lat temu.
APASZKI
Nie wiem czy pamiętacie, ale o męskich apaszkach pisałem w artykule o stylu Benoit Blanca, bohatera filmu „Glass Onion”. Okazuje się, że dodatek ten pojawił się także w kolekcjach wielu marek z segmentu luksusowego, ale i u sieciówek. Czy męska apaszka ma szansę na wzrost popularności? Czas pokaże.
MARYNARKI DWURZĘDOWE
Po kilku sezonach przerwy z dużym natężeniem wracają marynarki dwurzędowe. Zarówno solo, ale też jako część garniturów dwurzędowych.
SZEROKIE SPODNIE. BARDZO SZEROKIE
Pamiętam, że gdy trzy lata temu pisałem o tym, że u topowych marek wąskie spodnie powoli są wypierane przez szerokie nogawki, to wydawało się, że trend ten raczej nie ma szans na szerszą popularyzację. A tymczasem minęło kilka sezonów i szerokie nogawki są już niemal wszędzie. Wystarczy spojrzeć jak obecnie ubiera się młodzież szkół średnich i studenci. Trend ten bez wątpienia przyjął się, więc jeśli jeszcze nie oswoiliście się z widokiem szerokich spodni, to pora to zrobić, bo sądzę, że takie fasony zostaną z nami na kilka sezonów.
Napiszcie w komentarzach, czy coś z opisanych nowości widzicie w swojej i szafie i jak wam się podoba obecny kierunek mody męskiej.
Pierwszy :)
Jak zwykle moda zaskakuje :)
Ja wiem, że moda rządzi się własnymi prawami, ale swetry z krótkim rękawem to jest, w przenośni i dosłownie, za grube jak dla mnie :)
O to, to! Miałem kiedyś coś w tym stylu z lumpeksu. Na gołe ciało nie założysz, bo za grube, średnio przyjemne w dotyku, i do tego się zapocisz, a jeśli masz coś ubrać pod spód to robi się bez sensu, bo rękaw jest krótki i na chłodek się nie nadaje. Sztuka dla sztuki.
Tomaszu. Te swetry nie są tak grube jak normalne swetry z długim rękawem. Jak sweter jest z 50% jedwabiu, 50% bawełny to w lato sam raz.
I splot dużo luźniejszy niż w koszulce polo. Nie nosiłem ale wydaje się, że jeśli chodzi o komfort to w tym szaleństwie jest metoda.
Mam taki… fajna sprawa nawet na bardzo gorące dni, pod warunkiem że wiele silny wiatr, bo jest o wiele bardziej przewiewny niż polo albo koszula. Natomiast bez wiatru działa jak sweter, czyli grzeje że hej! A zatem nad morze i ogólnie w otwarty teren można nosić, ale do miasta lepiej się sprawdzi zwykła koszula.
Miałam taki sweter w wersji damskiej i ostatecznie się go pozbyłam. Tak jak napisałeś, za ciepły na wysokie temperatury, za chłodny na niskie. Nie było okazji, aby go założyć.
A przy okazji wypowiedzi czytelniczki, mam pytanie – czy jest jakiś blog, który mogły stanowić damską wersję Mr Vintage?
Na pewno nie damski odpowiednik, ale przychodzi mi do głowy Sztuka wyboru, prowadzony przez Halinę Kozłowską. Autorka pisze (w przecudny sposób, lekko i pięknym językiem!) o szeroko pojętym dobrym stylu życia, a wpisy dotyczące wizerunku, ubioru, dodatków są istotną częścią bloga. Blog płatny bodajże 4,60 zł/miesiąc lub 18 zł/pół roku i są to śmieszne kwoty wobec treści, jakie się otrzymuje. Część wpisów jest zresztą dostępna bezpłatnie, więc można samej sobie wyrobić opinię.
Dziękuję – chętnie odwiedzę tego bloga.
W wersji letniej, np. lniano-bawełnianej i z szerokim splotem już działa. Może być z okrągłym dekoltem, może być polówka. Ale wełniany jest rzeczywiście bez sensu, bo krótki rękaw to ostatnia rzecz, jakiej chcesz przy zimnie.
O ile nie jestem fanem super szerokich nogawek to bardzo dobrze, że odchodzimy od tych wszystkich dziwnych tworów jak superslim, skinny i inne rajtuzowate kroje spodni i jeansów. Oczywiście mam tutaj na myśli casualowe stylizacje bo jednak np. garniturowo nie wyobrażam sobie wyjść w czymś, co nie jest lekko dopasowane, ultra szerokie nogawki w spodniach garniturowych to jednak tragedia.
No to też zależy od sylwetki. Na grubasie super slim to porażka ale na chudzielcu będzie wyglądać normalnie i na odwrót, pająk w łachach relaxed wygląda jak żul a tłuścioch ok.
Boxy fit zapowiada się tragicznie, bo znając życie ubrania będą odrobinę szersze, za to za krótkie. Ten model ostrzyżony „od garnka” w beżowym garniturze pięknie to ilustruje – wygląda jak bezdomny. „Cichy luksus” z sieciówek brzmi z kolei całkiem obiecująco – może będzie trochę ubrań bez wielkich log, nadruków, zbędnych ozdobników. A co do kurtek koszulowych, to może i nie wyglądają źle, ale ich praktyczność w polskim klimacie jest dość ograniczona – wiosną za zimno, latem za ciepło.
Wiele zależy od tkaniny. Są overshirty grubsze, które z powodzeniem sprawdzą się wiosną, a są też lniane, które można nosić np. na biały t-shirt lub polo. Ja w zeszłym roku kupiłem właśnie taką koszulę wierzchnią 100% len i śmigałem w niej całe lato.
UNISEX SYF
Ja już kilka rzeczy z tych proponowanych mam od kilku sezonów a mianowicie marynarki dwurzędowe to zdecycowany top tak w wersji solo jak i w garniturach, to oczywiście podstawa, katany jeansowe i koszule w stylu cienkich kurtek też. Bardzo lubie koszulki polo z dzianiny bawełnianej z krótkim rękawem a na ten sezon nabyłem bomberkę w oliwkowym kolorze.
Nic ciekawego. Ewentualnie tylko kurtka koszulowa. Reszta w ogóle do mnie nie przemawia.
Dopiero, albo już 40+ i z tego zestawu tylko te kurtki koszulowe do Mnie przemawiają, plus jeszcze bomberki bo są klasyczne, choć jak miałem te 20+/30+ zdanie miałbym takie same ?. Reszta prezentacji wygląda jak z taniego lumpeksu dla artysty. W tych ciuchach czułbym się jakbym był miał iść do cyrku. Ktoś tam wspomniał o dużych logach na ubraniach nigdy mi się to nie podobało. Dziś widziałem młodego chłopaka z brzuszkiem miał sweter Z dużym napisem BOSS wiem że to oryginał ale wygląda okropnie. Ala Biedronkowa torebka. Sam kupiłem bluzę rok temu z napisem Tommy i jej nie założyłem bo… Czytaj więcej »
Odejście od „pandemicznej” mody i lekki powrót do klasyki zawsze cieszy. Co do oversize’ów to moda tak ma, że po gwałtownym wychyleniu w jedną stronę (superslimy) wajcha przestawie się w drugą skrajną pozycję (worki), a potem wszystko wraca do jakiejś akceptowalnej postaci.
Spoko artykuł :) dzięki za niego. Odnośnie szerokich nogawek to jest akurat coś czego nigdy nie zrozumiem i nigdy estetycznie do mnie nie przemówi. Szerokie nogawki jak i zarówno zbyt wąskie. Pozdrawiam
Pomijając marynarki dwurzędowe, i kurtki bomberki, mogę śmiało stwierdzić, że moda wiosenno/letnia na sezon 2023 jest kupą……. Dziadostwo, pstrokacizna, kicz. Biel i bez w zestawieniu monochrom, niczym mleczny wafelek w,, białej czekoladzie,,. Modowe skrajności, jak każde skrajności są niezdrowe. Najpierw serwowano spodnie z wąska nogawką, które niejednokrotnie wyglądały jak leginsy. A teraz musi być odmiana, szeroka nogawica, niczym plachta plandeki od stara. Dramat. Trzeba trzymać się klasyki, wtedy człowiek wygląda jak człowiek. Toto, jest kupą niesmacznego żartu……
Jeja, co za maruda;) nie jest tak źle – to są trendy, niektórzy reagują na nie szybciej, inni wolniej, a niektórzy w ogóle. Przymusu nie ma, choć pewnie za niedługo wszyscy będziemy w ten sposób się ubierać – mniej lub bardziej nawiazując do tych trendów. Kilka lat temu wydałem wszystkie spodnie, które miały nieco szersze nogawki – teraz byłyby jak znalazł!
Nie wydaje mnie się, abym był jakoś nadmiernie marudny. Wyraziłem po prostu swoją własną, subiektywną opinię. Tak jak napisałeś, przymusu nie ma, i całe szczęście. Napiszę dwa zdania, również posiłkując się własnym, subiektywnym poglądem. Lepiej by było, jakby marki zajęły się poprawą jakości swoich wyrobów. Było by to z korzyścią marketingową dla marki, jak również dla klientów. Pozdrawiam.
Z jakiego powodu wszyscy mieliby się w ten sposób ubierać? Klienci mają się stać jak pelikany łykające bezsensowną „papkę” kreowaną przez marki?
Od tego są takie kolekcje „od czapy” by kreować popyt na co raz to nowe ubrania by biznes się ciągle kręcił (co podsyca również zwykle niska jakość i co za tym idzie żywotność tych ubrań).
A wyrzucenie wszystkich spodni z powodu chwilowej mody, a nie faktycznego zużycia czy poważnej zmiany rozmiarów ciała trudno nawet rozsądnie skomentować – no po prostu wymarzony klient sieciówek ;)
Kolory neony zawsze na propsie, u mnie w lecie od kilkunastu lat używane, niezależnie czy trendy czy nie.
Nerki, szerokie spodnie, pudełkowe kształty, dżinsowe mundurki- dziękuję, postoję.
Osobny akapit dla swetrów z krótkimi rękawami- totalny absurd.
Jeden z moich ulubionych cykli artykułów. Zawsze ciekawe i bardzo trafne obserwacje. Mnie ostatnio zainteresowała wyraźna popularność lnu – dotarła nawet do ulubionego sklepu Polaków – Pepco.
To prawda, lnów też będzie sporo w tym sezonie. Pytanie tylko czy w tych budżetowych markach rzeczywiście jest to prawdziwy len.
W Pepco to jest 80% bawełny, 20% lnu i to fatalnej jakości, nawet nie ma co się zastanawiać na kupnem. Len w takim HM to przeważnie też porażka.
Dramat
?Pini Parma- zarówno stroje jak i panowie ,którzy je prezentują-klasa.
To prawda, bardzo ciekawa marka, którą warto znać. Jakość topowa, a ceny dość przystępne.
Mają dosyć nieciekawe recenzje klientów, zarówno jakość, jak i obsługa klienta (przedłużające się terminy wysyłki, problemy ze zwrotem), co mnie zniechęciło do kupowania tam, ale może ktoś z tu obecnych miał w ręku ich produkty i może podzielić się wrażeniami?
Garnitury mają bardzo ładne i fajnie wystylizowanych modeli. Jak dla mnie wzór tego, jak marka garniturowa powinna prezentować swoje stroje. Do tego fajne wzornictwo i ciekawe tkaniny. Niemniej, sam nie testowalem i ciekaw jestem jak to wygląda w praktyce.
Nie lubię narzekać, bo wiadomo jak jest, wszystko się zmienia i nie ma sensu jojczyć, ale teraz jednak sobie sam zaprzeczę i trochę pomarudzę. Jako millennials wychowałem się na slimie(choć pamiętam z pierwszej dekady XXI wieku dżinsy przypominające dzwony, wielu nosiło) no i ten boxy fit oraz bardzo szerokie spodnie zdecydowanie mi nie podchodzą. Pozostanę przy umiarkowanym slimie, bo rurki obcisłe jak kalesony to też było przegięcie. Zresztą nawet po tych zdjęciach widać, że tego typu odzież kierowana jest do młodzieży, a modele po 30 prezentują lepiej dopasowane ubrania. Ten garnitur w kolorze tytoniu od Pini Parma ocieka zajebistością, trudno… Czytaj więcej »
E tam. Też jestem millenialsem, ale jednak wychowanym na szerokim kroju lat 90. Fakt, miałem epizod na slim fit, ale skończyłem na kroju z lat 30. Wygoda jest IMO lepsza, a wiejące w nogawkach powietrze jest świetnym izolatorem zarówno przed ciepłem jak i zimnem.
Też jestem milenialsem i slimu nie znoszę, ale krój dopasowany do sylwetki – jak najbardziej. Do mnie najbardziej przemawia stylistyka lat 50/60. – vide stroje Seana Connery jako Bonda, czy Cary Grant w „North by Northwest”. Przy ciele i całkiem dopasowane, ale jednak marynarka odpowiedniej długości, a spodnie z wysokim stanem i zakładkami. Jedynie klapy wolę szersze niż te prezentowane przez 007, bo 9-10 cm wygląda całkiem nieźle.
Ufff. Wszystko dla gówn.. przepraszam, młodych ?mężczyzn?. Drogi Mr. Vinted pomyśl, że 50+, 60+ też zaglądają na Twoją stronę z ciekawością. Nie każdy chce być tak dystyngowany jak Jan Adamski. A tu – tylko jedna, przyznam świetna propozycja od Pini Parma. Pomyśl proszę i napisz coś czasem dla dziadków.
Proszę pamiętać, że stylizacje z takich wpisów, to nie są moje propozycje „Jak się ubrać…”. To prostu przegląd rynku, by dwa razy w roku każdy czytelnik wiedział co w trawie piszczy :) Nie namawiam do ślepego podążania za tym, ale jak ktoś lubi być na czasie, to zawsze poszczególne trendy można interpretować po swojemu. Na przykład kolor miętowy uważam, że można fajnie połączyć z ubraniami klasycznymi.
Dramat! Właściwie to tylko Mango i Pini Parma ratują zestawienie. Reszta wygląda jak uciekinierzy z zakładu dla obłąkanych, którzy obrobili lumpeks. W porównaniu z obecnymi trendami, lata 90 to styl i klasa.
Świetnie napisany artykuł!
Właściwie prawie wszystko mi się podoba, kolorystyka, dzianina z krótkim rękawem, miętka też. No ale bez tych kwadratowych koszul i spodni żaglowych. Rzeczywiście te ciuchy z Zary, HM i CA wyglądają świetnie, choć pewnie jakość nie ta. Ale warto co najmniej sprawdzić z bliska.
Po przeczytaniu wpisu wstrzymałem się z komentarzem, stwierdziłem że może ja się (już) nie znam. Przeglądając komentarze widzę że jednak jest coś na rzeczy ;)
A propos slim (który na mnie moim zdaniem dobrze leży), kupiłem kilka lat temu bardzo dopasowany garnitur (wełna z domieszką elastanu). Niedawno wygrzebałem go z szafy i zakładając spodnie odkryłem że szerokością nie różnią się zbytnio od kalesonów, jednak leżały po prosu idealnie, a jeśli chodzi o wygodę to pomimo mocnego dopasowania nie mam wygodniejszych spodni (wliczając wszystkie nawet trochę szersze jeansy itp.).
bardzo lubię takie artykuły i czekam na kolejne :)
Mnie najbardziej cieszy „tani, cichy luksus”. Od lat staram się dobierać rzeczy w garderobie tak, by nie świeciły znaczkami. Wyjątek stanowią u mnie tylko koszule POLO RL, ale tylko te z małymi znaczkami, czyli klasyki. Miejmy nadzieję, że ludzie pójdą w tym kierunku i nie będą się brandować znaczkami znanych firm na pół pleców, tylko postawią na prostotę, która wszędzie się sprawdzi.
Panie Michale i komentujący: proszę o polecenie jakiegoś budżetowego płynu do czyszczenia skór. Do tej pory używałem Tarrago Universal Cleaner (https://www.poszetka.com/product-pol-6300-TARRAGO-Universal-Cleaner-125ml.html) i spisywał się bardzo dobrze, ale jest mało wydajny, więc szukam czegoś podobnego i w miarę możliwości tańszego. Proszę o rekomendacje.
Ciągle się dziwię, że wciąż produkuje się takie cudaczne ubrania, w których chodzą tylko jednostki na pokaz, w dodatku praktycznie tylko raz, żeby się w czymś takim pokazać. Czy ktoś coś takiego widzi na co dzień na ulicach? Tyle się mówi o ekologii, o racjonalnym gospodarowaniu i produkowaniu, żeby nie marnować energii, wody itp. A jednocześnie wytwarza się coś co często nawet jeszcze nieużywane ląduje na wysypisku, bo nikt nie chce tego kupować i w tym chodzić. Te przebrania – bo w większości nie są to ubrania, powinny być wyprodukowane w pojedynczych egzemplarzach dla snobów i celebrytów, żeby się mogli… Czytaj więcej »
Powrót marynarek dwurzędowych – na plus, podobnie 'cichy luksus’. Co do reszty, a szczególnie „karton box fitu” to jeśli to się przyjmie, ulice zaczną przypominać świat rodem z gry Minecraft.
a ja mam pytanie – skąd się bierze trend, żeby jako młodych „modeli” zatrudniać chudych, „wymoczkowatych” chłopaczków, kazać im pozować ze zwieszonymi ramionkami i miną „nieszczęśliwego psa niedorajdy” w ubraniach wiszących jak na strachu na wróble? serio to jest „typ mężczyzny” do którego ma dążyć młody facet? żeby nie było – pytam bez złośliwości i bez sugerowania, że każdy na zdjęciach ma mieć klatę jak kulturysta. ale czy to nie może być normalnie, proporcjonalnie zbudowany młody facet? Suitsupply ma przeważnie taki typ o jaki mi chodzi tylko w trochę starszej wersji.
A stąd się bierze,że młody chudy,wysoki i „wymoczkowaty”model dużo lepiej optycznie prezentuje się na zdjęciach co marketingowo ma duży wpływ na pozytywne decyzje zakupowe potencjalnego klienta.Głupia mina modela ma powodować aby nie odwracał uwagi kupującego swoją postawą od tego co w danym momencie na sobie prezentuje
Przyznam szczerze, że też się wielokrotnie nad tym zastanawiałem i wydaje mi się, że wynika to z tego, że wielu markom zależy a tym, by ich produkty nie były prezentowane właśnie w sposób modelowy/przeciętny, lecz taki, który zwraca uwagę (również pewną kontrowersją). Szczególnie dotyczy to popularnych marek luksusowych. Wystarczy porównać jak swoje produkty pokazuje Gucci, a jak Brunello Cucinelli, by zobaczyć tę różnicę.
Taki sposób prezentacji produktów w katalogu zniechęca do zakupu, bo klient nie jest w stanie adekwatnie ocenić tego, jak dana część ubrania będzie dopasowana do ciała. Jeśli model nosi ubranie za duże o dwa rozmiary, a ja stawiam na normalne dopasowanie, to po prostu nie wiem, jak to leży. Nawet spodnie mocno slim da się przedstawić jako obszerne, jeśli weźmiemy dwa rozmiary za duże. Ciekawe, że sięgają po to nawet marki typu Private White, które elegancką kurtkę zestawiają z obszernymi spodniami dresowymi i wyciągniętą bluzą, przez co nawet nie widać, jaka jest faktyczna długość tej kurtki – nie da się… Czytaj więcej »
rzeczywiście widać taką prawidłowość.
może im dziwaczniejsze ubranie tym dziwaczniejszy model? a im bardzie klasyczne tym model bardziej klasyczny?
Myślę, że to element tzw. mody na brzydotę.
Apaszki….męskie……..
Zastanawiam się co będzie dalej….biustonosze męskie?
Akurat ta część ubrania jak i sama nazwa pochodzi od XIX-wiecznych paryskich bandytów, którzy używali ich do duszenia ofiar. Także to raczej męski dodatek przywłaszczony przez kobiety. Trochę innych przykładów by się znalazło – buty oficerki, trencze…
Trochę mi brakuje linków.. Chętnie bym taką katanę z nie-jeansu, czy koszulo-kurtkę jak prezentowane nabył..
Czyli coś co już od lat uprawiam. OD zawsze byłem fanem luźniejszych fasonów i NOlogo. Swoją drogą moda i dobry smak to dwie różne rzeczy, bo jak Pan mógł przy pańskiej figurze ubierać się w spodnie slim fit. Co Pan sadzi o tym dzisiaj, dalej wszystko ok, czy też nie może Pan już na to patrzeć?