Dostaję coraz więcej pytań od osób rozpoczynających przygodę z modą męską, dlatego postanowiłem przygotować dla nich wpis, który będzie im w tym pomocny. (Podstawy warto zresztą powtarzać także tym, którym moda męska nie jest już obca). Pytania, które otrzymuję, wbrew pozorom nie pochodzą od nastolatków, lecz w zdecydowanej większości od dorosłych mężczyzn, którzy w pewnym momencie postanowili zaprzyjaźnić się z dotychczas im obcym stylem. Chcą coś zmienić, choć może nie są do tego jeszcze w pełni przekonani i brakuje im wiedzy. Trafili na bloga, przeczytali kilka ostatnich wpisów, ale nie wiedzą „jak zacząć?”.
Przede wszystkim należy pozbyć się stereotypów, które sprawiały, że dotychczas moda była dla ciebie pojęciem obcym. Codzienny ubiór powinno się postrzegać nie jako „zbędne szmatki”, lecz jako element, który buduje wizerunek. Powszechnie mówi się, że książki nie można oceniać po okładce, a ludzi po wyglądzie – ale to bzdura, bo każdy z nas i tak to robi. To, jak jesteśmy ubrani, w dużym stopniu wpływa na to, jaki będzie nasz wizerunek w oczach znajomych, rodziny, dziewczyny, szefa, potencjalnego pracodawcy itd. Dobry wizerunek to także dobre samopoczucie i większa pewność siebie w wielu życiowych sytuacjach.
Gdy już uda ci się pozbyć tych stereotypów, będziesz mógł przejść do kolejnych kroków. Poniżej przedstawiam dziesięć istotnych punktów, które – mam nadzieję – pomogą w wejściu na wyższy poziom stylu i utwierdzą w decyzji o porzuceniu powyciąganych t-shirtów, bojówek z demobilu i koszul pamiętających czasy studniówki.
1. Zdefiniuj swój styl.
Nie zamierzam nikomu wmawiać, że jedynym słusznym sposobem budowania wizerunku jest garnitur, bo to nieprawda. Sam nie miałem go na sobie od dawna, choć są tacy, dla których jest to codzienność i wtedy na pewno łatwiej szukać dobrego stylu w oparciu o styl klasyczny. Najważniejsze jest, by styl ubierania był dopasowany do stylu życia. Przez styl życia rozumiem zarówno rodzaj pracy, jak i sposób spędzania czasu wolnego. Ja najczęściej proponuję podział na trzy style ubierania: codzienny (casual), półelegancki (smart casual) i elegancki. Spróbuj określić, który z nich będzie najbliższy twojemu stylowi życia. Dobry styl można budować na bazie klasycznego garnituru, ale także na bazie casualowych chinosów.
2. Znajdź odpowiednie wzorce i inspiracje.
Jeśli już zdefiniowałeś styl, który jest ci bliski, poszukaj wzorców, które będą pomocne w jego osiągnięciu. Powiedzenie „jeden obraz znaczy więcej niż tysiąc słów” sprawdza się znakomicie w modzie. Inspirujących zdjęć można szukać w wielu miejscach: na blogach i stronach internetowych, w czasopismach, katalogach i lookbookach marek, na profilach na Facebooku i na forach internetowych. Warto założyć sobie folder, do którego będziesz zapisywać zdjęcia, które uznasz za godne naśladowania. W kopiowaniu „gotowców” nie ma nic złego, pod warunkiem że będą to dobre wzorce. Blogi i strony, które polecam znajdziecie na dolnym pasku.
3. Zdobądź podstawową wiedzę.
Nie mając podstawowej wiedzy w dowolnej dziedzinie, zazwyczaj działa się w niej na zasadzie prób i błędów, a te ostatnie w przypadku mody mogą być kosztowne. Warto wiedzieć, jakie buty i kurtki są ponadczasowe, dlaczego sweter z akrylu to zły wybór i jak kupić pierwszy garnitur. To tylko przykładowe zagadnienia. Najlepsze źródło wiedzy to oczywiście internet (m.in. blogi, fora internetowe) i książki.
4. Zrób oczyszczanie szafy.
Otwórz swoją szafę i zobacz, ile masz ubrań, których nie zakładałeś od kilku miesięcy. Skoro ich nie używałeś to znaczy, że nie są ci potrzebne, więc rozstań się z nimi bez sentymentów. Szkoda miejsca w szafie na takie „okazy”. Zostaw tylko te rzeczy, które są dobrej jakości, są w dobrym stanie i będą przydatne do budowania nowej bazy ubrań. Po solidnej selekcji powinna pozostać mniej niż połowa zawartości szafy.
5. Naucz się dobierać odpowiedni rozmiar.
Zdecydowana większość mężczyzn w Polsce nosi ubrania za duże i to o kilka rozmiarów za duże. Moim zdaniem to jeden z największych grzechów modowych rodaków. Wygoda jest przez nich bardziej pożądana niż dobry wygląd. Niestety źle to wpływa na postrzeganie całej sylwetki – dodaje kilogramów i lat, a mężczyzna wygląda niechlujnie. Nie bój się zatem szczuplejszych fasonów i mniejszych rozmiarów. Zdjęcie na samej górze udowadnia, że mężczyźnie, który nie ma idealnej sylwetki, odpowiednio dobrany rozmiar dodaje klasy i ujmuje wagi.
6. Przeróbki krawieckie – mały koszt, wielka różnica.
Jeżeli oczyszczanie szafy masz już za sobą i pozbyłeś się niepotrzebnych rzeczy, to zapewne po obejrzeniu odpowiedniej liczby inspiracji i zastosowaniu się do poprzedniego punktu dojdziesz do wniosku, że ubrania, które zostały w twojej szafie, nie są idealne. Zbyt obszerna koszula, za długie spodnie lub rękawy w marynarce, workowata kurtka – spokojnie, wiele rzeczy jest do uratowania. W części przypadków drobna przeróbka krawiecka może znacząco poprawić wygląd rzeczy. Najlepszym przykładem jest skrócenie spodni do odpowiedniej długości, co znacząco poprawia wygląd całej sylwetki. A za długie spodnie to jeden z najczęstszych błędów mężczyzn.
Przeróbki krawieckie warto także stosować do nowych ubrań. Odkładanie decyzji o skróceniu spodni czy rękawów kończy się zazwyczaj tym, że tak już zostaje na zawsze.
Polecam w tym miejscu mój starszy wpis: Przeróbki krawieckie – mały koszt, duży efekt.
7. Nie bój się kolorów.
Bardzo wielu mężczyzn w Polsce nie lubi wyróżniać się strojem z otoczenia. Boją się kolorów i wolą nosić to, co większość, czyli szarości, brązy i czerń. Może to być spowodowane brakiem umiejętności łączenia kolorów, ale moim zdaniem powodem jest przede wszystkim bariera psychiczna. Odważniejsze kolory bywają uważane za niemęskie, co jest przecież bzdurą. Nasycone barwy wprowadzają dynamikę, odmładzają i dodają stylu. Czasem wystarczy jeden mocny akcent kolorystyczny (krawat, poszetka, sweter), by całej stylizacji dodać charakteru. Mężczyzna, który chce wejść na „wyższy poziom stylu”, musi się zaprzyjaźnić z kolorami.
Polecam tutaj moje wcześniejsze wpisy: Zabawa kolorem, Fiolet w modzie męskiej, Męski róż, Inspiracje kolorystyczne są wszędzie.
8. Porzuć t-shirty i dżinsy, polub koszule i marynarki.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu koszule były podstawowym elementem męskiego stroju, jednak w ciągu kilkunastu lat straciły na znaczeniu w stylu codziennym na rzecz t-shirtów, bluz i swetrów. To wielka szkoda, bo mężczyzna w koszuli nabiera klasy i wcale nie musi chodzić o koszulę elegancką. Jeśli preferujesz casual, to spróbuj do chinosów założyć koszulę o klasycznej formie (ale z tkaniny bardziej casualowej, np. cienki dżins, kratka vichy, bawełna oxford), włożoną w spodnie, podwiń rękawy do łokcia i przekonasz się, że wygląda to dużo lepiej niż t-shirt czy bluza z kapturem.
Jeśli chodzi o dżinsy, to nie ma w nich nic złego pod warunkiem, że będą odpowiednio dobrane pod względem fasonu, rozmiaru i koloru. Z moich obserwacji wynika, że dla wielu mężczyzn nie jest to takie proste. Problem z dżinsami jest również taki, że noszą je praktycznie wszyscy wokół. Na 10 osób przechodzących ulicą, 8 pewnie będzie miało na sobie dżinsy. Świetną alternatywą są chinosy, które mogą być mnie lub bardziej eleganckie, a pod względem wygody są nawet bardziej komfortowe niż dżinsy.
Warto także zaprzyjaznić się marynarkami. Mężczyzna w marynarce nabiera klasy i elegancji. Obecnie marynarki nie są już sztywną zbroją, która kojarzyła się z czymś niewygodnym. Marynarki casualowe szyte są z miękkich tkanin, bez podszewki, bez usztywnień. Są lekkie i komfortowe jak kardigan.
Polecam tutaj moje wcześniejsze wpisy: Chinosy, Jeansy pasują do wszystkiego?
9. Zainwestuj w dobre buty.
Wielokrotnie pisałem na blogu o tym, że rodzimy rynek obuwniczy nie daje nam możliwości zakupu dobrych i ponadczasowych butów. Na półkach dominują koszmarki i zakup butów o klasycznej formie będzie wyzwaniem. Warto jednak poszukać obuwia w dobrej jakości i o eleganckim wyglądzie. Nie na darmo mówi się, że buty są wizytówką mężczyzny. Można trochę przyoszczędzić na ubraniach, natomiast na butach – nie warto. Buty dobrej klasy są wygodniejsze, ładniejsze, trwalsze i ponadczasowe. Z własnego doświadczenia dodam jeszcze, że o buty wysokiej jakości chętniej się dba.
Polecam tutaj moje wcześniejsze wpisy: Brogsy, golfy, wingtipy, Dlaczego polskie buty są brzydkie?, Buty na zimę – ponadczasowe klasyki, Pielęgnacja butów dla mniej i bardziej zaawansowanych
10. Zbuduj własną bazę ubrań.
Jeśli zaczynasz na nowo budować swoją garderobę, to warto postawić na ubrania, które będą klasyczne i ponadczasowe w swojej kategorii stylowej. Dla jednych może to być bawełniana bluza z kapturem w szarym kolorze i bez napisów, a dla innych klasyczny granatowy garnitur.
Kompletując bazę podstawowych ubrań, powinniśmy skupić się na ubraniach prostych i neutralnych, a zatem takich, które łatwo można zestawić z różnymi fasonami, kolorami i wzorami pozostałych części garderoby. Takie rzeczy można wyjąć z szafy i bez zastanowienia połączyć właściwie z każdym elementem ubioru.
Taka baza powinna stanowić 60-70% garderoby i można ją potraktować jako rodzaj inwestycji, warto zatem szukać ubrań i dodatków dobrej jakości, które posłużą nam kilka lat, bez względu na zmieniające się trendy. Pozostałą część szafy można sobie co sezon czy dwa wymieniać w zależności od zmieniających się trendów i własnych preferencji.
Odsyłam tutaj do moich starszych wpisów: Co każdy facet powinien mieć w szafie?, 16 rzeczy, które stylowy mężczyzna powinien mieć w swojej wiosennej szafie, Pierwszy garnitur, 10 ponadczasowych kurtek i płaszczy, które powinieneś znać.
Wykorzystałem zdjęcia pochodzące z: gq.com, trashness.com.
Hm… Wpis raczej dla neofitów. Starzy bywalcy tego bloga nic z tego tekstu nie wyniosą.
To nie zarzut. Stwierdzenie faktu.
Zgadza się, natomiast takie wpisy będą się co jakiś czas pojawiać. W ciągu ostatnich 6 miesięcy zanotowałem wzrost ilości czytelników o 100%, zatem przybyło wielu „nowych” i dla nich też chciałbym przygotowywać interesujące treści.
Bardzo dobrze Michał, tym samym zdobywasz nowych czytelników, i coraz więcej osób na ulicy ma szanse wyglądać lepiej :)
A ja podziękuję za wpis. Część wiem, części wiedzy mi brakuje. Przyszedł chyba dla mnie ten czas, kiedy muszę przeorganizować swój wygląd :) Dziękuję!
Redaktorze!
Po jedenaste powinno być: stań przed lustrem i zobacz, czy nie potrzebujesz zrzucić parę kilo.
Może to być wskazane, ale z moich obserwacji wynika, że Polacy nie mają jakiś wielkich problemów z nadwagą. Nie jest to zjawisko masowe.
Co o tym sądzisz? „Otyłość dotyczy ponad połowy dorosłych Polaków, WHO mówi nawet o epidemii otyłości. Problem jest duży, dlatego 22 maja ogłoszono Europejskim Dniem Walki z Otyłością. Tylko 2% z nas ocenia siebie jako otyłych, tymczasem według badań aż ponad połowa (53%) dorosłych Polaków jest otyła! Otyłość to problem XXI wieku, statystyki pogarszają się z roku na rok, także wśród dzieci i młodzieży. Większość dorosłych otyłych w Polsce to mężczyźni. W grupie w przedziale wiekowych od 15 do 49 lat aż o 10% więcej jest otyłych mężczyzn niż kobiet. Panowie zaczynają tyć już po trzydziestce: wśród trzydziestolatków nieco więcej… Czytaj więcej »
No to przyznaję się do błędu. Nie bywam na plażach, więc może nie zauważam tego.
To oczywiście nie zmienia faktu, że nawet mając nadwagę, można budować dobry styl.
Zgadzam się w pełni co do stylu. Chociaż modnie jest być szczupłym, a czasami nawet chudym ponad miarę :-)
Po prostu ta połowa Polaków nie wychodzi wcale z domu, tacy są tłuści i dlatego nie możemy ich dostrzec Panie Wintaż. Na szczęście statystykowie z WHO swym argusowym okiem natychmiast spenetrowali prawdę.
Weszli do domów szturmem jak panie z Poczty Polskiej w sprawie abonamentu :)
Sam od pół roku cieżko ćwiczę i jestem na diecie. Prowadzony przez specjalistyczną ekipę. W ciagu 6 miesięcy zgubiłem 35kg (początkowo miałem 127). Z każdym kilogramem zrzuconej wagi czułem tylko, że chce wyglądać lepiej i lepiej. Moje spodnie wcześniej to był rozmiar 40×32, a obecnie noszę 32×32 lub 32×30. Codziennie chce wyglądać dobrze, więc moja garderoba powiększa sie z dnia na dzień, a wszystko dzięki temu, że brzucha nie widać a figura staje się coraz bardziej atletyczna a nie nalana. Dziękuje bardzo za Pana wpisy i podejście do mody – mam bardzo podobne „zajawki” jak Pan i bardzo mi odpowiada… Czytaj więcej »
Przebywam teraz w Kazachstanie – i absolutnie nie ma porównania! To, że mężczyźni patrzą na siebie totalnie bezkrytycznie („mięsień piwny dodaje mi powagi”…) nie znaczy, że jest dobrze. Patrząc na Kazachów w każdym wieku – od 5 do 75-latków można porównać, jak bardzo Polacy są otyli i nie dbają o siebie! I jest to niestety wyłącznie efekt lenistwa… Zauważyłam, że zbiorowe tyce zaczyna się na początku studiów – a później to tylko równia pochyła i efekt śniegowej kuli. I widzimy później na ulicach dumne „habany”, którzy nie potrafią kupić karnetu na siłownię i zrezygnować z kebaba na kolację…
Jakichś.
A co jeśli mam tzw. 'brzuszek’? Typowe koszule mnie bardzo denerwują przez swoją 'objętość’. Znacznie lepiej się czuję w slim fitach, ale niestety uwypuklają mnie one, że tak napiszę.
Nie!
Masz źródło tych zdjęć z 5 podpunktu? Jest ich więcej?
polecam http://sartori.al/ oraz http://mrqqs.tumblr.com/ masz tam mnóstwo zdjęć łatwych do pobrania.
Jest jeszcze kilka: tutaj.
http://sartori.al/
Dobry wpis. Jako inspirację modową z niecierpliwością czekam na Twoją książkę :-) uchyl rąbka tajemnicy jak prace nad nią?
Powoli do przodu.
Rollinie jakbys nie zauwazyl to wpis dla tych co pytają a nie dla tych co wiedzą, egoisto pomyśl też czasem o potrzebach innych.. :)
[…] MR.VINTAGE: „Jak zacząć, czyli 10 kroków do własnego stylu” […]
Coś się stało z RSS? Ostatni widoczny artykuł to „Buty sportowe ? wielki powrót”…
Coś się stało. Będę próbował naprawiać.
Bardzo dziękuję za wpis.
Bardzo podobają mi się wysokie buty z punkt 9. (te w bliskim planie) czy jest szansa na podanie marki/namiaru na miejsce, w którym mogą być dostępne?
Śledzę Pana blog od długiego czasu i ciągle brak było mi motywacji do podjęcia podstawowych kroków. Ten artykuł pomoże mi się zmobilizować :)
Neofita
Niestety nie wiem co to za marka.
Czy to przypadkiem nie model Dr Martensa?
Pytanie do znawców, coraz więcej firm prezentuje eleganckie brogsy z kolorową podeszwą, np brązowe i podeszwa czerowna lub granatowe podeszwa żółta. Co o tym sądzicie?
też kilka widziałem. Uważam że świetny pomysł na pokolorowanie świata w modzie męskiej. No i wg mnie lepsze niż adidasy do garnituru.
…i lepsze, niż wąskie klapy ;)
Do casualu ok. Do zestawów eleganckich nie.
chodziło mi oczywiście o casual, dzięki
Czy garnitur sportowy jest, a właściwie może być zestawem eleganckim? http://www.szarmant.pl/klasyfikacja-garniturow-jednorzedowych
Czy w tym przypadku ortodoksyjne podejście do tematu „eleganckie brogsy z kolorową podeszwą, np brązowe i podeszwa czerowna lub granatowe podeszwa żółta. ” jest właściwym?
Jeśli chodzi o pierwsze zdanie, to moim zdaniem może być. Garnitur w dzisiejszych czasach jest eleganckim elementem ubioru, bez względu na to jaki on będzie (sportowy, roboczy, wieczorowy).
W drugim pytaniu musisz sprecyzować, bo nie rozumiem o co pytasz.
Chodzi mi o to, że tak określone obuwie może być spokojnie i stylowo elementem ubioru pod nazwą elegancki „garnitur sportowy”. Wszystko zależy od ogólnej kompozycji zestawu.
Panowie obejrzycie ten teledysk i w drogę na zakupy :) –> http://www.youtube.com/watch?v=d6aRvVTSC0I
hmmm.. czy przypadkiem Autor nie inspirował się artykułem z Men’s Health?
W którymś numerze znajdował się niemal identyczny w treści artykuł.;)
Nie czytam MH, więc nie. Ale jeśli masz jakiś link, to chętnie zerknę.
Właśnie z ciekawości sprawdzałem – na stronie nie ma tego. Mam dość gruby stosik papierowego wydania. Jeżeli kiedyś trafię na ten artykuł to podeślę namiar.
Podobnie jak Rafał mam Déj? vu. On to widział w MH a ja coś prawie identycznego ponad pół roku temu widziałem na stronie GQ. Pewnie MH zmałpowało po GQ (nie dziwi mnie to) ale MR. Vintage :(!?
Mamy do czynienia ze zbiorem dość uniwersalnych stwierdzeń i rad występujących w różnych miejscach, ani nie od od dzisiaj, lub wczoraj. Nie są one zresztą autorskim pomysłem MH, GQ, bądź Mr.V, czy jeszcze innego podmiotu.
Zaletą tego opracowania jest zebranie wiedzy w tym w sensowną całość, z dość dużą ilością odnośników również z tego bloga.
Natomiast nie rozumiem określenia o wejściu na wyższy poziom mody. Stylu owszem tak.
pozdr.Vslv
Oczywiście powinno być „wyższy poziom stylu” – już poprawiłem.
Jeśli chodzi o pierwszą część wypowiedzi, to w pełni się pod tym podpisuję. Ja w zdecydowanej większości tematów, które poruszam piszę o rzeczach ponadczasowych, o których już ktoś pewnie kiedyś pisał. Trudno bym wymyślał na siłę coś nowego, tylko po to by „być pierwszym, który o tym napisał”. Nie tędy droga. Zresztą statystyki pokazują, że te „najbardziej oczywiste” tematy cieszą się największą popularnością.
Każdy punkt dobry oprócz tego o kolorach – Jesli ktoś czuje i wygląda dobrze w czerni to czasami lepiej jesli tego się trzyma :)
A ja polecam jeszcze http://maxim-victorsf.tumblr.com/ Co prawda większość rzeczy to bespoke ( wg. info ze Styleforum ), ale prawie zawsze coś dla siebie można wynieść na przyszłość.
Pytanie o żółtą marynarkę widoczną na 3 od końca zdjęciu – gdzie (w sensownej cenie) znajdę takową? I generalnie w temacie koloru – np. na answear jest strasznie mały wybór spodni i marynarek w pastelowych, odważnych kolorach. Gdzie w Polsce można je znaleźć?
Jeśli chodzi o spodnie i marynarki w odważniejszych kolorach, to polecam wizytę w Peek&Clopenburg. Marki: McNeal, Dockers, Marc O’Polo, Jake’s, Christian Berg, Reviev.
Widziałam bardzo ładne marynarki na fb Giacomo Conti niebieskie i malinowe,po prostu śliczne;-)
Ale za to w sklepach Giacomo Conti ma naprawdę słaby wybór – a przynajmniej w Lublinie (muszę pojechać do WWA sprawdzić). Nie mogę sie przyzwyczaić, że Lublin to taka dziura!!!… Teoretycznie na stałe mieszkam w Bristolu, a tam wszystkiego w brud i w każdych kolorach… A w Lublinie tylko stonowanie…
przepraszam, ale jako amatorka poprawnej polszczyzny nie mogę się powstrzymać…
w bród, w bród….
http://sjp.pwn.pl/slownik/2534938/w_br%C3%B3d
Panie Autorze, niezwykle miło się pana czyta. Ale ja mam takie drobne pytanie, z całkiem innej beczki. Czy każda męska sylwetka pasuje do zarostu? Są jakieś przeciwwskazania? Np, niscy albo mniej chudzi, powinni chodzić wygoleni, lub całkiem na odwrót.
Zarost może być elementem wizerunku/indywidualnego stylu. Jest to raczej kwestia osobowości, a nie jakiś cech fizycznych.
To, że nie każdemu się podoba zarost to inna sprawa.
Też tak sądzę. To bardzo indywidualna sprawa i jeśli już szukać odniesień do czego pasuje, to skupiłbym się na samej twarzy, a nie na całej sylwetce.
Świetny wpis, dobry materiał do książki, tylko w rozszerzonej wersji z przykładami:) Jeden z lepszych wpisów w tym roku. Czytam ten wpis tak jakbym widział siebie 2-3 lata temu. Mam swój folder zdjęć, z modą klasyczną smart casualową, z których czerpie inspiracje. Z szafy po kolie wywalam ciuchy, których nie zakładam od dłuższego czasu i dokładam nowe, głównie koszule i wąskie spodnie (chinosy, 5 pockets). Choć klasyczne jeansy zostawiam w swojej szafie, bo wiadomo świetnie przydają się w plener, czy do znajomych na grilla, czy wypady poza miasto. Szukam granatowej marynarki i nie mogę znaleźć takiej mieszczącej się w 400-500… Czytaj więcej »
Przydal by sie wpis co i kiedy mozna rozpiac i rozebrac a jednoczesnie zostalo casual smart.
Bo prawda jest taka, ze gdy na zewnatrz +24C to nawet lniana koszula i przewiewna marynarka to za duzo.
Moze, tylko ja mam ten problem, ze mi jest prawie zawsze cieplo i za cieplo nie potrafie sie ubrac polelegancko, gdy na zewnatrz jest cieplo.
Na tych wszystkich zdjęciach wszyscy sa poubierani, nawet Wlosi, jakby bylo +3C. Zdaje sobie sprawe, ze w Rzymie +17C to przenikliwie zimno, ale przecież nie wszyscy mieszkamy w Rzymie….
Siemak
Ciekawostka. Byłem akurat kilka razy w Rzymie w sezonie wakacyjnym. W 30 stopniowym upale Włosi chodzili w garniturach. Czasem tylko zdejmowali marynarki. Może oni są bardziej odporni na ciepło :-)
To na pewno. Organizm jest do tego przyzwyczajony, choć pewnie można się też dopatrywać lepszej jakości tkanin.
Coś w tym może być…Wróciłem kilka dni temu z Hiszpanii i Francji. temperatura powyżej 20 stopni. Dla mnie marynarka to już był max, a mieszkańcy tych rejonów chodzili kurtkach i płaszczach ;)
Analogiczna sytuacja co do Brytyjczyków, którzy przy temp. 8 st. C i przenikliwym wietrze potrafią poruszać się bez trudu w krótkich spodniach, na bose nogi, czy w przypadku pań w spódniczkach. Sam po sobie odczuwam większą tolerancje na chłód bądź upał gdy już się trochę w danym klimacie zahartuje :)
Od kiedy biegam cały rok, w każdej temp to mam to samo, nie marznę za to gorąco robi się szybko. U mnie w pracy najchętniej by zrobili saunę, ja tylko wyłączam te cholerne grzejniki ;)
wbrew pozorom czynników wpływających na nasz komfort cieplny o dowolnej porze roku jest więcej, niż sama temperatura. Obiektywne czynniki zewnętrzne to temperatura, wiatr i wilgotność względna powietrza.
Subiektywnie nasza kondycja fizyczna, sposób odżywiania się itd.
Do tego właściwy dobór tkanin i dopasowania odzieży. Lniana koszula nie musi oznaczać komfortu. Bardzo dużo zależy od rodzaju i gęstości splotu tkackiego dla przykładu. Czasami rzeczy niezbyt oczywiste na początek, jak przewiewność i dopasowanie mankietów koszuli.
Włosi mają wiele rozwiązań opanowanych tradycyjnie i pokoleniowo.
Mr. V. Pamiętaj, że obiecałeś wpis pomagający dobrze się ubrać grubszym osobom, których- jak cytował wyżej Vislav- jest niestety całkiem sporo.
Pamiętam. Będzie taki wpis, ale nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć kiedy.
Szycie osób na grubsze osoby to zakrywanie problemu, trzeba się brać za siebie i szczupleć. Ja wróciłem do rozmiaru 32 S, każdy tak może :)
Mam jedno pytanie. Od dawna zachwala Pan chinosy, ale gdzie można je kupić na kogoś kto ma ponad 190 wzrostu i waży więcej niż 100kg? I co więcej jak taki ktoś w nich będzie wyglądał?
A jaki rozmiar z dżinsów Pan nosi?
36-36 albo 38-36 albo 38-34 wszystko zależy od firmy.
Polecam sklep Zalando.pl. Mają sporo chinosów na wysokich facetów. Proszę w filtrach zaznaczyć rozmiar 36 i jest tego trochę.
Polecam Peek&Cloppenburg – duży wybór chinosów we wszystkich kolorach i rozmiarach. Jednakże nie jestem pewien czy są stworzone dla mężczyzn o takich gabarytach, raczej jest to rzadki widok na ulicach (niespotykany?) – chyba nie bez powodu. Pewnie zależy to też o typu figury. Jakiego typu jest Pan posiadaczem?
Dzień dobry,
Ostatnio postanowiłem skompletować sobie zestaw klubowy, jednak nie dysponuje zbyt dużym budżetem, a niewiem, gdzie mógłbym dostać jakąś przyzwoitą marynarkę granatową. Mógłby pan coś polecić? Za marynarkę chciałbym dać maksymalnie 300 zł*
*Sklepy polskie, do których można sie fizycznie przejść (nie tylko przez internet) oraz ewentualnie z Londynu, w którym będe za 2 miesiące.
Pozdrawiam
W tym budżecie poleciłbym przede wszystkim outlety marek takich jak: Vistula, Bytom, Albione, Próchnik, Lavard, Lancerto. Pozostaje jeszcze TK Maxx, Allegro i ewentualnie sklepy z odzieżą używaną.
Kiedy mniej więcej możemy oczekiwać wpisu o butach na wiosnę?
Sądzę, że do końca marca.
Skąd wytrzasnąć takie fajne butki jak na pierwszym obrazku w 9 punkcie ?
Ciekawy post dla osób początkujących, szukających natchnienia i własnego stylu. Zabawa z kolorami jak najbardziej wskazana, ale w granicach rozsądku :) Ja osobiście lubię połączenie brązu, kamelu, szarości, niebieskiego i granatu, czasem jakieś czarne elementy (głównie akcesoria typu, szalik, rękawiczki, bransoletka na rękę). Mr. Vintage, a co sądzisz o biżuterii męskiej, typu bransoletki – skórzane, materiałowe, z elementami srebrnymi, złotymi, oczywiście zegarki, które osobiście bardzo lubię – czy często je nosisz, co uważasz o połączeniu zegarek+bransoletka, bo wydaje mi się że nie można tez przesadzić z ilością jednocześnie noszonych „gadżetów”?
Pozdrawiam
Bransoletki mi się podobają, choć sam jeszcze nie mam. Oczywiście należy zachować umiar w ilości i dopasowaniu do stroju i okoliczności.
Drogi Michale,
Dopiero buduję swoją garderobę,zatem potrzebna mi porada:
Co sądzisz o tego typu marynarce na wiosnę/lato?
http://allegro.pl/hugo-boss-limited-slim-new-jacket-2013-48-i3102966967.html
Przepraszam za umieszczenie linka do allegro.
Uprzejmię dziękuję,
Piotr
Bardzo ładna marynarka. Na wiosnę-lato ok, jednak jeśli ma to być pierwsza marynarka, to moim zdaniem będzie mało uniwersalna.
Otóż to, MrV dobrze mówi. Też padłem ofiarą kupowania fajnych rzeczy, które potem grzeją miejsce w szafie bo nie idzie tego nosić. A ta marynarka jest mocno agresywna, raczej trzeba mieć odwagę, mocny charakter i właściwą twarz, żeby ją nosić.
Cóż, sam staram się uporać z nadmiarem ubrań, które „już mi się nie podobają”. Mam tego na pęczki. Moim zdaniem nie da się uniknąć stałej rotacji ciuchami w szafie. Styl ewoluuje i póki nie osiągniemy dokładnie swojego stylu, to będziemy i tak ubierać to, co lubimy. A to co kupiliśmy ale nie ma między nami chemii – będzie sobie leżeć w szafie. Czasami aż się tego pozbędziemy. Mam w szafie kilka rzeczy, które ubrałem RAZ, na więcej raczej nie ma co liczyć. Ale z szafy wywalić żal. „A może się jeszcze przyda?”. W każdym razie dobry wpis.
Pozdrawiam
The-Bigwig
masz rację, nie da się uniknąć nietrafionych zakupów. Co jakiś czas szafa ma nadmiar tego i wymaga selekcji. Jednak, aby ograniczyć ich ilość warto jest trzymać się dwóch zasad: – dobra jakość, najlepsza na jaką nas stać, – dobry rozmiar. Ponadto zróżnicowanych dodatków nigdy nie jest zbyt wiele; rękawiczki, szaliki, nakrycia głowy, paski, szelki, ……..torby, skarpetki. To wszystko pozwala zmieniać charakter i wygląd dowolnego zestawu. Najłatwiej jest utrzymać w dobrym wyglądzie buty z dobrej jakości gładkiej licowej skóry. Pasta do butów, szmatka i szczotka do polerowania w krótkim czasie pozwala dokonać cudów. Używane regularnie zawsze dadzą dobry wygląd. Z innymi… Czytaj więcej »
Uważam, że ta baza o której wspominam powinna mieć 20-30 sztuk, a dodatkami o których ty wspominasz można sobie później manewrować nawet co sezon. Klasyczna budrysówka czy dwurzędówka może nam służyć i 20 lat jeśli będzie dobrej jakości. W jednym sezonie można do niej nosić szary szalik, a kolejnym fioletowy. Tak drobne rzeczy sprawiają, że dana rzecz nabiera innego charakteru.
Też się zastanawiałem nad minimalną ilością sztuk danego elementu garderoby. Chyba to będzie trzy.
Czyli trzy pary spodni, trzy pary butów, trzy koszule i tak dalej…..
Mniejsza ilość nawet przy bardzo dobrej jakości bardzo szybko się zużywa i przestaje mieć dobry wygląd.
Oczywiście trochę więcej, to trochę lepiej i łatwiej jest wtedy układać zestawy stosowne do miejsca, czasu oraz okoliczności.
Ja też jeszcze czasem miewam myśl „A może się jeszcze przyda?”, ale co kilka miesięcy robię gruntowne czyszczenie szafy i wtedy nie ma litości. Jeszcze 3-4 lata temu miałem w szufladzie ok. 20 t-shirtów, w których i tak rzadko chodziłem. Teraz mam ok. 5-6.
Ciekawy byłby wpis (może seria) opisujący Twoją garderobę CAŁOŚCIOWO. Jak i co łączysz, kiedy i dlaczego. Jakie błędy popełniłeś, tak aby czytelnicy też mogli się ich ustrzec. Wiem, że nie każdemu by pasowało, ale zobaczenie od kuchni jak to robi ?mistrz? ;), w sensie całościowego spojrzenia bardzo ułatwia stwrozenie sobie pewnych ram w które potem wkłada się własne elementy i dowolnie modyfikuje. Wiem co mówię, bo na co dzień uczę innych i jak trżeba w pewnym momencie początkującej osobie temat zarysować i podsumować, to nie ma lepszej metody jak podejście całościowe. Taki rodzaj case study ale na osobie dobrze Ci… Czytaj więcej »
Ciekawa propozycja. Przemyślę.
Ostatnio oglądałem chino w P&C – szukam takich w kolorze ceglastym/blado czerwonym.
Całkiem ładne myślę sobie. Rozłożyłem, jedynie szlufki wydały mi się za szerokie, ale to da się przeboleć. Myślę, przymierzę. Jeszcze tylko dla formalności rzut oka na metkę ze składem materiałowym (zawsze i obowiązkowo) i… odłożyłem z odrazą. 65% jakiegoś badziewia i 35% bawełny. Ku przestrodze.
A co Pan sądzi o koszulkach polo zamiast koszul i o cardiganach zamiast marynarek?
Jak najbardziej. Polo to także klasyka mody męskiej.
Ciekawy wpis, taki dla „niezaawasowanych” jak ja.
Co do za dużych ubrań to niekoniecznie wina wyborów – przy moim 176cm i 56 kg znaleźć odpowiednie spodnie to jakaś tragedia jest!
I co do butów – chodzę w czymś takim: http://bi.gazeta.pl/im/3/8409/z8409163Q,LaSportiva–model–Typhoon-Nubuc-GTX–gore-tex–vibram-.jpg nie jest to może ładne itd, ale czy typu „klasycznego” da się coś znaleźć o podobnych właściwościach i cenie poniżej 1000?
Mówiąc o podobnych włašciwościach masz na myśli gotetex i nie przepuszczanie wody? Jeżeli tak, to ie jestem pewien, ale wiele butów eleganckich ma coś takiego jak double storm welted leather sole. Jakiś tam sposób szycia podzeszwy, która chroni przed wodą itp. Ale dokładnie to nie wiem. W canie do 1000 zł spokojnie kupic np na herringshoes.co.uk.
Jeśli mógłbyś cofnąć się w czasie, jaki styl chciałbyś mieć jako 17 lub 18- latek? Kieruję to pytanie dlatego ponieważ poszukuje swojego stylu. Bardzo podoba mi się styl Roberta Kozyry, jednak zdaję sobie sprawę że jest on odpowiedni dla osoby czterdziestoletniej, a nie dla nastolatka.
Wybrałbym styl preppy.
styl preppy to jest coś co uwielbiam. A jakie marki polówek w dobrej jakości i za w miare przystępną cenę Pan poleca dla dobrze zbudowanego chłopaka?
Witam Panie Michale,
dopiero jestem na etapie budowania własnego modowego wizerunku. Interesuje mnie styl smart casual. Kończy się zima i z przerażeniem stwierdziłem, że moje dotychczasowe obuwie nie współgra z resztą garderoby, którą zresztą w znacznej części zakupiłem za śmieszne pieniądze w second handach. :) Czytałem Twój wcześniejszy wpis na temat brogues, przepraszam za link, ale tylko na Allegro udało mi się znaleźć ten model butów: http://allegro.pl/buty-klasyczne-brogues-j-by-jasper-conran-rozm-41-i3100184327.html Proszę o opinię, co o nich sądzisz? Czy buty na wysokiej cholewce to dobry wybór? Z góry dziękuję za opinię.
Pozdrawiam,
enduro
Buty ładne, ale nie wiosnę nie polecam. Brogsy, ale w wersji klasycznej (półbuty) będą dobrym wyborem.
Dziękuję za szybką i rzeczową odpowiedź. W takim razie wracam do dalszych poszukiwań. ;)
Chociaż jestem kobietą lubię czytać Pana teksty o modzie męskiej. Szkoda że nie ma (a może nie udało mi się znaleźć ) podobnego bloga dla kobiet , z rzeczami klasycznymi, ale nie nudnymi i w dobrym guście. Popularne blogerki to zupełnie nie moja bajka , tutaj znajduję więcej wartościowych porad.
Cześć! Chciałbym bardzo, abyś kiedyś dodał wpis, dotyczący mody męskich w rozmiarze XXL+. Nie każdy może ubrać się w takie stylizacje, jakie prezentujesz aktualnie na blogu. Myślę, że pomogłoby to wielu takim osobom, ponieważ nie wszyscy umieją się ubrać odpowiednio do swoich wymiarów.
Pozdrawiam serdecznie!
Mister Wintage!
Bardzo dobrze ujęte, każdy ma osobisty charakter i każdego styl ubioru jest indywidualny, czy ktoś ubierze sobie worek na śmieci z wyciętym otworem na głowę to jego sprawa. Niektórych może inspiruje czytanie gniotów ja raczej do miłośników uniwersalnej mody męskiej nie należę. Przeczytałem na Pana blogu 5 artykułów i stwierdzam, że są uniwersalne nic specjalnego lubię czytać Men`s Health (dla odmóżdżenia i głupoty) i dostarcza mi takiej samej wiedzy o modzie i reklam co Pana blog.
Pozdrawiam Pana czytelników i Panu życzę udanej karier jak dla mnie mało zachęcające żeby tracić czas.
Dzięki. Niech moc Men’s Health będzie z tobą.
Witam,
mam pytanie, poradź proszę Mr. Vintage
poszukuję klasycznych czarnych butów z zamkniętą przyszwą.
oczywiście dobrej jakości cena do 500zł.
mają to być buty które w pierwszej kolejności posłużą mi do ślubu, ale oczywiście nie tylko.
Przeglądałem ostatnio różne sklepy ale nic klasycznego i dobrze wykonanego mnie nie zachwyciło.
Gdzie szukać? muszę przymierzyć, nie ma mowy o sklepie internetowym i kupnie w ciemno.
pozdrawiam
Namawiałbym jednak na sklepy internetowe. W tym budżecie można kupić niezłe buty.
Jeśli upierasz się przy sklepach stacjonarnych to może: Ryłko, Prima Moda, Gino Rossi.
Dobry Wieczór. Mam pytanie pośrednio związane z tematem. Jestem na etapie projektowania szafy w nowym mieszkaniu i chciałbym żebyś mi poradził jak najlepiej przechowywać w niej paski i krawaty. Może masz jakieś linki ze zdjęciami rozwiązań. Łukasz
Paski polecam układać zwinięte w rulonik – coś w tym stylu.
Krawaty można przechowywać w podobny sposób lub na specjalnych wieszakach. Ja krawaty przechowuję w szufladzie ułożone na płasko, złożone „na cztery”.
Dziękuję. Zdjęcie zapisane w zakładce „mieszkanie” :-)
Witam
Czy spodnie w kolorze 'Grey’ sa aktualnie modne ??
Pozdrawiam
Szary jest ponadczasowy.
A’propos poszukiwania i kreowania własnego stylu.Wiem , że już pisałeś o kupowaniu garnituru, ale mimo wszystko chciałbym poznać Twoją opinię o tym czy warto kupować garnitur , którego spodnie sięgają nam kostek lub tuż przed. Z tego co się orientuje , to trend , który robi furorę już od kilku sezonów.Do Polski przyszedł trochę z opóźnieniem , ale widziałem niedawno podobne długości spodni np. w Vistuli. Dać się uwieść czy raczej pozostać przy klasycznej długości?
Jeśli chodzi o garnitur, to zawsze sugeruję trzymanie się klasycznych zasad.
A ja poszukuję klasycznych butów do szarego garnituru – mogą być czarne broguesy. Może ktoś coś poleci? idziałem już jedne w Wittchenie, ale nie wiem czy są one dobrej jakości.
Kwestia gustu. Mnie dużo bardziej podobają się wizualnie luźniejsze wersje garniturów (punkt 5 tekstu powyżej) aniżeli te obcisłe, niby dopasowane. Te drugie sprawiają wrażenie niewygodnych, takich, które krępują posiadacza i w których trzeba uważać na każdy ruch, bo lada moment mogą się podrzeć…Pierwsze natomiast wydają się być idealne: zarówno eleganckie, jak i wygodne (no ewentualnie spodnie można byłoby skrócić); bez wątpienia dużo przyjemniej się z nich korzysta. Ich podstawową zaletą (jak i każdego ubrania) jest to, że spokojnie można o nich zapomnieć w trakcie dnia, a ciasne, ograniczające swobodę ruchów garnitury będą o sobie przypominać niestety na każdym kroku…
facet w za dużym garniturze nie dość że wygląda na starszego to jeszcze godzi to w ogólnie przyjęte poczucie estetyki, wygląda, proszę wybaczyć, jak frajer. Jest bzdurą neofity stwierdzenie, że dopasowany garnitur musi oznaczać brak wygody
z mojego doświadczenia wynika, że ubranie luźne nosi się normalnie, czyli się właśnie o nim zapomina, natomiast dopasowane, przylegające do ciała daje przyjemność noszenia, poprzez ścisłe przyleganie, przyjemnie łechce skórę :)
A kto niby wyznacza to „ogólnie przyjęte poczucie estetyki”? Proszę wybaczyć, ale nie ma takiego terminu. Powinieneś raczej napisać „w moim subiektywnym poczuciu estetyki”, to by było ok. Jednemu bardziej podoba się jeden wariant, drugiemu drugi. Dla Ciebie facet w rzekomo „za dużym garniturze” wygląda jak frajer, natomiast dla ogromnej części społeczeństwa facet w obcisłym garniturze wygląda jak pedał. Ja natomiast uważam, że ok, niech każdy się nosi jak mu się podoba. Bzurą i frajerstwem jest natomiast krytykowanie innych i twierdzenie, że ten wariant, który mnie się bardziej podoba, jest na pewno ładniejszy, lepszy i dużo lepiej wyglądający. Nigdzie też… Czytaj więcej »
Witam,
Mam problem z dobraniem odpowiedniego rozmiaru i co nosić, aby dobrze podkreślić sylwetkę. Budowa ciała bliźniaczo podobna do Tomasza Karolaka. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
Jestem na Twojej stronie pierwszy raz, ale obiecuje – nie ostatni! Czy mozna sie zglaszac po porady stylistyczne?:))
Bardzo ciekawy artykuł dla takich laików modowych jak ja. Coraz bardziej podoba mi się ten blog, jeszcze przeczytam kilka takich artykułów i na pewno trafi do ulubionych :)
Zdjęcie drugie – GENIALNE!! Na początku długo się przyglądałam zanim się zorientowałam, że to ta sama osoba!! Temu drugiemu dałabym się zaprosić na kawę ;)
Konia z rzędem temu, kto powie, co to za buty z punktu 9 (te wysokie, u góry). Albo chociaż jak ich odszukać, lub coś podobnego. Są przepiękne.
Bardzo podobne kupiłem w Gino Rossi. 2 lata temu, więc pewnie już ich nie ma w ofercie.
Mówisz żeby bawić się kolorem ale co powiesz na to że zasady ubierania niewysokich mężczyzn pretendują jednokolorowy ubiór, czy mógłbyś popełnić artykuł o ubieraniu mężczyzn o niskim wzroście.
Widzę że blog umarł, zna ktoś jakieś forum o modzie męskiej.
W jakim sensie umarł?
Jak można nazwać buty na drugim zdjęciu od dołu? Zamówiłam takie mojemu mężowi. On przez wzgląd na pracę nie ma czasu i nie chce zajmować się modą( szkoda, bo ma urodę i budowę godną modela). A ja, o ile śledzę trendy mody damskiej, to jestem zielona jeżeli chodzi o modę męską. Kompletnie nie wiem z czym owe buty zestawić.
Hiking boots.
Kłaniam się Jeśli Pan pozwoli, zgłaszam się z wątpliwością. Otóż, powiada Pan, że długość marynarki, do końca kciuka, a przy okazji Pańskiej marynarki Loro Piana na 2,5 powiedział Pan, cyt.: „Marynarka faktycznie długość ma wręcz ?książkową? ? dolna krawędź kończy się na wysokości wyprostowanego kciuka.”. Przyznam, że na stronach znanych i uznanych producentów marynarek, rzadko który model ma właśnie taką długość marynarki. Pytam, bo kupiłem sobie marynarkę (casual) i Szanowny Panie, jest do końca kciuka. Tyle tylko, że nie „dzieli mnie” umownie na pół. Odnoszę nieodparte wrażenie, że jest nieco za długa. Więc jak? Do końca kciuka, czy do „połowy… Czytaj więcej »
To oczywiście tylko teoria i zawsze należy to rozpatrywać indywidualnie. Każdy człowiek ma nieco inne proporcje, jedni mają nienaturalnie długie ręce, a inni nienaturalnie krótki tułów. Albo na odwrót.
Należy samodzielnie przed lustrem ocenić czy dana długość jest ok, pamiętając jednocześnie o tym, że modelowo marynarka powinna dzielić sylwetkę na pół.